Zobacz temat - Kolejna dyskusja nt. LPG
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Kolejna dyskusja nt. LPG

xROnx - Sro Cze 17, 2009 12:26

Mayson napisał/a:
xROnx chyba tego nie zrobił

:razz: i tak dalej bede twierdził że gaz to do zapalniczek, ropa do traktorów a benzyna dla vipów :mrgreen:

Raptile - Sro Cze 17, 2009 13:04

xROnx, Igrasz z ogniem :wink:


ogólnie wiadomo że istnieje dziwny Stereotyp że jak ktoś ma super hiper benzynkę to MUSI lać benzynę najlepiej tą najdroższą (auta pokroju nowsze bmw / Hamery itp itd). Moim zdaniem KAŻDY kto nie chce wywalać kasy w błoto i mu się to opłaca, chce zaoszczędzić.

Montuje gaz... przynajmniej ja nie widze w tym nic złego

30 l benzyny a np 40 l gazu to różnica

iktorn73 - Sro Cze 17, 2009 13:37

Zgadzam się z Raptile :) i gazuję swojego ZR-a. Niedawno widziałem jak do nowego Land Cruisera gość lał opał na stacji gazowej :) to tyle jeśli chodzi o właścicieli "fur"
xROnx - Sro Cze 17, 2009 14:00

iktorn73 napisał/a:
Niedawno widziałem jak do nowego Land Cruisera gość lał opał na stacji gazowej to tyle jeśli chodzi o właścicieli "fur"

hehe troche śmiesznie to wygląda i zawsze chce mi się śmiać z tego jak ktoś podjeżdża np nowym Jaguarem i wlewa do niego LPG. Jeśli Cię nie stać na jazdę takimi samochodami to kup sobie inne na które będzie Cię stać. albo czekaj aż napęd hybrydowy będzie chlebem powszednim ;) takie jest moje zdanie.
Jeśli już na prawdę dużo jeździsz i chcesz zaoszczędzić to kupuj sobie diesla.
W R75 te słabsze klekoty można podkręcić i myślę że to spokojnie starczy jak na to auto.
Co do gazowania silników serii K (1.1, 1.4, 1.6, 1.8) to moim zdaniem(a mam prawo takowe mieć)o wiele łatwiej o HGFa niż bez gazu. Sporo już słyszałem od innych użytkowników że mieli z teym problemy i dużo też jest napisane o tym fakcie na forum. Oczywiście będą też tacy którzy mają założony gaz i nie mają żadnych problemów.... no coż. to jest tak samo jak z tym jak kilka osób kupi tą samą rzecz i jedna będzie narzekać a inna będzie zachwycona. wszystko zależy od tego w jakim stanie masz silnik, jaki gazownik Ci to założy i czy silnikowi się"spodoba" jazda na gazie. Jak dla mnie za dużo niewiadomych żebym ja miał go zakładać. I tego po prostu robić nie będę.

Raptile - Sro Cze 17, 2009 14:33

xROnx napisał/a:

Jeśli już na prawdę dużo jeździsz i chcesz zaoszczędzić to kupuj sobie diesla.


Sam sobie zaprzeczasz. Że niby ci diesel będzie tańszy nić benzyna+ LPG ..... ( w sensie oszczędności)

_papa_ - Sro Cze 17, 2009 15:00

reed napisał/a:
Mayson napisał/a:
Chcesz wywołać kolejną wojnę? :razz: :wink:


Wcale nie miałem takiego zamiaru :twisted:


Za późno już się stało! :razz: :twisted:

Mayson - Sro Cze 17, 2009 15:34

xROnx napisał/a:
śmiesznie to wygląda i zawsze chce mi się śmiać z tego jak ktoś podjeżdża np nowym Jaguarem i wlewa do niego LPG. Jeśli Cię nie stać na jazdę takimi samochodami to kup sobie inne na które będzie Cię stać.

Bogaci też liczą pieniądze. To alternatywne źródło zasilania auta, poza tym ekologiczniejsze niż benzyna.
xROnx napisał/a:
Jeśli już na prawdę dużo jeździsz i chcesz zaoszczędzić to kupuj sobie diesla.

Rachunek ekonomiczny mówi co innego; kupuj LPG.
xROnx napisał/a:
W R75 te słabsze klekoty można podkręcić i myślę że to spokojnie starczy jak na to auto.

Zależy czego od auta oczekujesz. IMHO 131KM to mało w takiej gablocie.
_papa_ napisał/a:
Za późno już się stało!

:twisted:

[ Dodano: Sro Cze 17, 2009 15:44 ]
xROnx napisał/a:
Sporo już słyszałem od innych użytkowników że mieli z teym problemy
xROnx napisał/a:
Oczywiście będą też tacy którzy mają założony gaz i nie mają żadnych problemów.... no coż

Jak ze wszystkim. Dobrze LPG Ci założą, to będzie OK, źle, to nieOK.
xROnx napisał/a:
to jest tak samo jak z tym jak kilka osób kupi tą samą rzecz i jedna będzie narzekać a inna będzie zachwycona.

Nie do końca. Jeśli założy coś i będzie to działać dobrze (jak tego oczekiwała), to każda osoba będzie zadowolona.
xROnx napisał/a:
wszystko zależy od tego w jakim stanie masz silnik, jaki gazownik Ci to założy

No więc jeśli wyeliminujesz powyższe obawy, to chyba nie ma problemu, żeby montować?
xROnx napisał/a:
i czy silnikowi się"spodoba" jazda na gazie

To zależy od powyższych czynników, nie od "widzimisię" silnika. Niektóych silników się po prostu nie gazuje, bo się nie da i tyle. Reszta bez przeszkód.
xROnx napisał/a:
I tego po prostu robić nie będę

Powiedzmy, że auto pali Ci 7l/100km benzyny, a mi 12l/100km gazu. Benzyna 4,3zł, gaz 1,6zł. Koszt 100km to 30,1zł u Ciebie i 19,2 u mnie. Różnica to 10,9zł. Na 1000km różnica to 109zł. 10000km - 1090zł Czyli po 100.000km różnica podwaja wartość samochodu :wink:

maciej - Sro Cze 17, 2009 15:46

xROnx, prośba - trochę argumentów, bo piszesz oklepane "urban legends" bez żadnego poparcia i nazywasz je faktami...

Wiem, że zaraz przyjdzie któryś z kolegów i powie, że znów się uczepiłem faktów i statystyk, ale jak piszesz o czymś jako o oczywistych faktach, to uzasadnij. :)

Po kolei:
xROnx napisał/a:
Co do gazowania silników serii K (1.1, 1.4, 1.6, 1.8) to moim zdaniem(a mam prawo takowe mieć)o wiele łatwiej o HGFa niż bez gazu.

Oczywiście, że masz prawo - masz prawo uważać, że rządzą nami marsjanie, ale jeśli piszesz to w wątku, w którym forumowicz prosi o pomoc w podjęciu decyzji, to możę warto podać podstawy tego "Twojego zdania", bo żaden wątek na forum (przynajmniej z tych, które czytałem) nie wskazuje na zależność HGF od instalcji LPG.

Baa.... Większość znanych mi przypadków HGF zdarzała się w autach bez LPG - żeby daleko nie szukać: Kruchy, Valander, wwozn, kruszon...
Jedyny przypadek HGF z LPG, który mam w pamięci to Sachar.

4:1 ;)

Jest też inny przykład trwałościowy silników Pb kontra LPG...

R623... :D

Znany przykład pękających głowic w silniku H23A3 - uznany nawet przez rzecznika prasowego hondy za najbardziej awaryjny silnik w historii marki. :)

Znam 3 przypadki silników zasilanych wyłącznie Pb (koledzy kruchy, Platinium623 oraz mój kolega - nieklubowicz) silników H23A3, w których około przebiegu 200 000 km pękły głowice.

Znam też 2 przypadki silników H23A3 zasilanych LPG, które takich problemów nie miały (a jeden miał ostatnio już ponad 320 tys. km). :D
xROnx napisał/a:
Sporo już słyszałem od innych użytkowników że mieli z teym problemy i dużo też jest napisane o tym fakcie na forum.

Wskaż te wątki gdzie została wskazana zależność LPG-HGF udowadniając, że to fakt, a nie Twoje odczucie - chętnie przeczytam, bo osobiście nie widziałem ani jednego takiego wątku na forum. :)
xROnx napisał/a:
hehe troche śmiesznie to wygląda i zawsze chce mi się śmiać z tego jak ktoś podjeżdża np nowym Jaguarem i wlewa do niego LPG. Jeśli Cię nie stać na jazdę takimi samochodami to kup sobie inne na które będzie Cię stać.

A po co ta próba ośmieszenia użytkowników LPG?

To, że ktoś używa LPG, nie zawsze znaczy, że go nie stać na benzynę, tylko, że uważa, że są lepsze sposoby wydania kasy niż dokładanie do budżetu.

Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie, przy moich przebiegach oszczędność z posiadania LPG to 450 zł miesięcznie - 5400 zł rocznie, które mogę wydać na wyjazdy, kino, czy inne przyjemności i nie jest to na pewno powód do śmieszności, a raczej dowód racjonalnego podejścia zarówno do aut, jak i do pieniędzy.

Nie wiem ile zarabiasz, ale 5400 zł netto to 2,5 średniej pensji w Polsce - jeśli dla Ciebie zabawne jest, że ktoś stara się tyle oszczędzić, to gratuluję zarobków. :D

Ale to moje zdanie. :)
xROnx napisał/a:
Jeśli już na prawdę dużo jeździsz i chcesz zaoszczędzić to kupuj sobie diesla.

No i znów piękna "urban legend" - wyliczenie zostawiłem w wątku na temat R75. :D
xROnx napisał/a:
W R75 te słabsze klekoty można podkręcić i myślę że to spokojnie starczy jak na to auto.

A wiesz coś nt. trwałości silników po takim "podkręcaniu"?

Bo jeśli chodzi o dobrze zainstalowane LPG, to nie ma na razie przypadków problemów z silnikami, a przypadek padający wtrysków po chip'ie R620 SDi u rafaellop już w klubie był. :)
Raptile napisał/a:
Sam sobie zaprzeczasz. Że niby ci diesel będzie tańszy nić benzyna+ LPG ..... ( w sensie oszczędności)

Nie będzie, ale nie którzy tego nie uznają. :)

secio - Sro Cze 17, 2009 18:13

xROnx napisał/a:
iktorn73 napisał/a:
Niedawno widziałem jak do nowego Land Cruisera gość lał opał na stacji gazowej to tyle jeśli chodzi o właścicieli "fur"

hehe troche śmiesznie to wygląda i zawsze chce mi się śmiać z tego jak ktoś podjeżdża np nowym Jaguarem i wlewa do niego LPG. Jeśli Cię nie stać na jazdę takimi samochodami to kup sobie inne na które będzie Cię stać. (...)


A mi zawsze chce się śmiać, jak słysze takie głosy. Myślę sobie wtedy, że taki ktoś (bez obrazy) ale pewnie nigdy nie będzie jeździł takim Jaguarem bo skoro z powodów doktrynerskich jest na nie wzgledem LPG, to jak to napisał przedmówca, może mieć tendencje do wyrzucania pieniędzy w błoto w innych sferach... zamiast sobie kupić tego Jaguara.
Takie moje zdanie. Mam prawo ;) .

Miłego Dnia,
Mariusz

Mayson - Sro Cze 17, 2009 18:27

maciej napisał/a:
Znam też 2 przypadki silników H23A3 zasilanych LPG, które takich problemów nie miały (a jeden miał ostatnio już ponad 320 tys. km).

Ja znam jeden: mam ponad 220.000km, od bodajże 154.000 na LPG, żadnego pęknięcia głowicy w całym żywocie (rozmawiałem z poprzednikami).

magneto - Sro Cze 17, 2009 18:44

xROnx napisał/a:
i tak dalej bede twierdził że gaz to do zapalniczek,


też tak myślę. Od siebie dodam że gdyby lpg było dobre dla silników benzynowych to wszyscyproducenci aut montowaliby instalacje seryjnie.tyle na ten temat z mojej strony.
Może i macie racje że lpg jest dobre do waszych aut ale to wasze zdanie a moje jest jakie widać.Jeżdżę klekotem i jestem zadowolony

xROnx - Czw Cze 18, 2009 10:09

maniaq napisał/a:
powiem tak, dla mnie najwieksza bolaczka z gazem jest stan silnika, ktory nie zawsze sie da ocenic jak autko ma sprawny motorek , to mozna zagazowac i nic sie nie bedzie dzialo. ale jak cos bylo nie tak , to gaz obnazy pare rzeczy = zwiekszy koszta

no to jest dokładnie to co pisałem wcześniej ale zostało przez kogoś przeniesione do hydeparku.
Kupując używane auto tak na prawde nie wiesz w 100% jaki jest stan silnika. Nie wszystko można zobaczyć i nie wszystko można usłyszeć a potem jak założysz lpg do takiego silnika którego coś tam bolało ale tego nie ujawniał i wyjdą problemy.

mimo66 napisał/a:
W Gorzowie Wlkp. powariowali za benzynę 95 już chcą 4,94zł

w ZG Pb po 4.57 ... za 95-tke.

mimo66 napisał/a:
Tyle że ja jednak nie zagazuję


:brawa: :)

[ Dodano: Czw Cze 18, 2009 10:10 ]
maniaq napisał/a:
pokazcie mi tego co 75 w dieslu zrobi w trasie wynik 4,4 L ja swoim ledwo ponizej 6 zchodzilem w trasie

nie ta masa, nie ta wielkość (mimo że podobno rozmiar nie ma znaczenia :D ) nie to auto żeby takie wyniki powychodziły.

morris - Czw Cze 18, 2009 11:09

xROnx napisał/a:
jak założysz lpg do takiego silnika którego coś tam bolało ale tego nie ujawniał i wyjdą problemy.

Czyli co? Układ zapłonowy oczywiście najczęściej wymaga wymiany, ale jestem ciekaw jakie to jeszcze niespodzianki z powodu lpg wychodzą?

PS.
Cytat:
jeździł by

xROnx masz błąd w podpisie, powinno być razem.

xROnx - Czw Cze 18, 2009 11:33

maciej napisał/a:
A wiesz coś nt. trwałości silników po takim "podkręcaniu"?


wiem tyle ze nie slyszalem zeby ktos mial po tym zabiegu problemy

maciej napisał/a:
przy moich przebiegach oszczędność z posiadania LPG to 450 zł miesięcznie - 5400 zł


a liczyles to kiedys pod katem ON?

maciej napisał/a:
R623...


2.3 to nie silnik rovera
równie dobrze moglibyśmy podyskutować sobie o silnikach alfy romeo czy vw
a że akurat te były montowane w R to już inna sprawa

maciej napisał/a:
A po co ta próba ośmieszenia użytkowników LPG?


wcale że bo nie. po prostu uważam że skoro kupiłeś sobie np tego Jaguara to Cię na niego było stać i stać Cię będzie na jego użytkowanie. to wszystko.

maciej napisał/a:
Wiem, że zaraz przyjdzie któryś z kolegów i powie, że znów się uczepiłem faktów i statystyk


... czepiasz się faktów i statystyk ;p :)
Powiem inaczej: nie znam kogoś kto ma lpg i nie miał hgf'u. Jak znajde czas to poszukam może czegoś na forum. Ale moje informacje wynikają bardziej z rozmów niż z dyskusji na forum.

maciej napisał/a:
Oczywiście, że masz prawo - masz prawo uważać, że rządzą nami marsjanie,


złośliwość?

Raptile napisał/a:
Sam sobie zaprzeczasz. Że niby ci diesel będzie tańszy nić benzyna+ LPG


to dlaczego jeździsz klekotem skoto uważasz że lpg jest oszczędniejsze? :)

Mayson napisał/a:
Bogaci też liczą pieniądze


nie wszyscy. bogaci liczą się na dwie grupy. bardziej i mniej ;) ci drudzy... całkiem możliwe :D

magneto napisał/a:
Od siebie dodam że gdyby lpg było dobre dla silników benzynowych to wszyscyproducenci aut montowaliby instalacje seryjnie


dokładnie. zawsze to jest jakaś ingerencja w konstukcje silnika które róznie może zareagować.

maciej napisał/a:
Wskaż te wątki gdzie została wskazana zależność LPG-HGF udowadniając, że to fakt, a nie Twoje odczucie - chętnie przeczytam, bo osobiście nie widziałem ani jednego takiego wątku na forum


przepraszam użyłem złego słowa. miałem na myśli że dużo jest dyskusji na ten temat i podejrzeń. z reszta nie tylko mogą być problemy z hgf-em ale też są inne roblemy - których teraz nie jestem w stanie przytoczyć i podać konkretnych liczb i wykresów mogą i z pewnością są przyczyną instalacji lpg ;)

Mimo tego dalej twierdzę że założenie lpg do silników roverkowych to jedna wielka niewiadoma. nie wiadomo czy sie przyjmie czy trzeba bedzie sie z tym babrać. Jak dla mnie za duże ryzyko i jeśli miałbym oszczędzać bo w założeniu hipotetycznym robie dużo km wybrałbym jednak klekota - silnik stworzony od początku do mniejszych kosztów poruszania się po drogach, a nie dodatek ingerujący w silnik benzynowy.
Ale przekonujcie mnie dalej. może Wam się uda :mrgreen:

xROnx - Czw Cze 18, 2009 11:45

morris napisał/a:
ale jestem ciekaw jakie to jeszcze niespodzianki z powodu lpg wychodzą?

wychodzą. z informacji jakie znalazłem na necie to m.in:
- zmrożony termostat
- problemy z układem zapłonowym
- wysokie zużycie paliwa
- awaria pompy paliwa
oraz inne problemy które są nietypowe. których pewnie jest tyle ile jeździ aut zasilanych lpg (z reszta tak samo jak w benzynie. problemow jest tyle ile jezdzi aut na Pb ;)
poza tym mając benzyne i lpg musisz być nastawiony na 2x wiekszą awaryjność - tzn mając tylko benzyne masz zmartwienie problemami benzyniaka a mając benzyne i lpg masz zmartwienia benzyny i lpg.

morris - Czw Cze 18, 2009 12:21

xROnx napisał/a:
zmrożony termostat

być może, chociaż ja o tym nie słyszałem
xROnx napisał/a:
problemy z układem zapłonowym

to jest jasne i o tym pisałem - należy to wliczyć w koszt uzakładania i użytkowania lpg
xROnx napisał/a:
awaria pompy paliwa

ale to dotyczy chyba tylko tych, którzy jeżdżą na wysuszonym baku - łatwo tego uniknąć
xROnx napisał/a:
poza tym mając benzyne i lpg musisz być nastawiony na 2x wiekszą awaryjność - tzn mając tylko benzyne masz zmartwienie problemami benzyniaka a mając benzyne i lpg masz zmartwienia benzyny i lpg.

niekoniecznie 2x większą, ale naturalnie jest to kolejna instalacja w samochodzie, która może się psuć (podobnie jak np. klimatyzacja, centralny zamek, tempomat...)

[ Dodano: Czw Cze 18, 2009 12:25 ]
xROnx napisał/a:
wysokie zużycie paliwa

jakiego? lpg czy pb?

maciej - Czw Cze 18, 2009 13:24

xROnx napisał/a:
a liczyles to kiedys pod katem ON?

A przeczytałes wyliczenia w wątku, z którego to zostało wydzielone, czy Ci się nie chciało, bo obala Twoją teorię o śmieszności "zapalniczek"?

Jak czytałeś to sam policz, jak nie czytałeś, to przeczytaj:
Cytat:
R623 Si: 10,5 l/100 km * 1,6 zł/l LPG = 16,8 zł
R620 SDi: 6 l/100 km * 3,8 zł/ l ON = 22,8 zł

Przy obecnych cenach i moich przebiegach 30 tys. km rocznie to 300 * 6 zł = 1800 zł, a więc to conajmniej 3/4 średniej krajowej - dla mnie - nadal jest sens.

No pomijając podstawową różnicę: 105 KM kontra 158 KM...


A jeśli chodzi o argument dotyczący trwałości i "przystosowania" to w ciągu 2,5 roku użytkowania instalacji LPG nie widzę oznak zużycia silnika spowodowanych przez LPG (silnik sam w sobie jest już trochę zużyty - ma 14 lat i 200 000 km na karku, jeśli nie był kręcony).

Zakładając porównanie z 620 SDI, to oszczędziłem 4500 zł przez te 2,5 roku - 2,5 * 1800 zł - nawet, gdybym miał totalną awarię i musiał wymienić silnik (2500-3000 zł), to nadal jestem "zarobiony" conajmniej 1500 zł w porównaniu do diesela, pomijając tą drobną różnicę 53 KM na 1400 kg wagi... ;)
xROnx napisał/a:
2.3 to nie silnik rovera

Masz rację, ale wskaż te wielkie problemy z silnikami Rovera.

Powiem ciekawą rzecz - nie wiem jak to jest w serii K, ale jakiś czas temu zastanawialiśmy się dlaczego w silnika H23A3 jest mniej znanych przypadków pękania głowicy (a właściwie żadnego) w silnikach z LPG...
Wyszło, że instalacje LPG do IV generacji powodują dodatkowe chłodzenie silnika (energia potrzebna do rozprężenia LPG z fazy płynnej do fazy lotnej w parowniku pochodzi wprost z układu chłodzenia) i może to być jednym z powodów większej trwałości silników H23A3 z LPG niż bez...

W sumie to możnaby zrobić podobne dla serii K, bo wiadomo, że HGF nie jest spowodowany LPG, tylko nienajlepszą konstrukcją układu chłodzenia i przegrzewaniem się silnika.
xROnx napisał/a:
po prostu uważam że skoro kupiłeś sobie np tego Jaguara to Cię na niego było stać i stać Cię będzie na jego użytkowanie.

Ale co to że "Cię stać" ma wspólnego z oszczędzaniem ??

Jeśli mogę nie wydać NA NIC - bo nic nie tracę jeżdżąc Jaguarem na LPG - 500, czy 1000 zł miesięcznie to wolę nie wydawać, niż wydawać - to całkiem niezła składka na III filar emerytalny lub zwrot wartości naszych Roverków w ciągu roku-półtora.

Móc co roku zmieniać Roverka - dla mnie to nie byłoby śmieszne, tylko bardzo miłe.

Dla mnie poprostu to jakaś forma szufladkowania - "jak jesteś zamożny to nie powinienneś oszczędzać nawet jak możesz nietracąc w żaden sposób funkcjonalności" - dla mnie bzdura.
xROnx napisał/a:
nie znam kogoś kto ma lpg i nie miał hgf'u.

A ile znasz osób, które mają LPG i miały HGF?

A w zasadzie, to pytanie jest ile znasz osób, które nie mają LPG i nie miały HGF?

Bo jeśli znasz dużo osób, których brak LPG uchroniło przeg HGF, to może jest sens ciągnąć tą dyskusję, a jeśli nie to sam się zastanów, czy to, że nie znasz nikogo, kto ma LPG i nie miał HGF jest tu wogóle argumentem...
xROnx napisał/a:
złośliwość?

Nie. Przykład użycia przekonań bez argumentów w dyskusji, w której ktoś chce uzyskać konkretne przesłanki do decyzji, a nie Twoje "przekonania".
Cytat:
nie wszyscy. bogaci liczą się na dwie grupy. bardziej i mniej ;) ci drudzy... całkiem możliwe :D

Nie wiem ilu znasz bogatych, tych "bardziej" i "mniej", ale pomyśl, ilu z nich byłoby "bogatych", gdyby nie kontrolowali wydatków...
xROnx napisał/a:
magneto napisał/a:
Od siebie dodam że gdyby lpg było dobre dla silników benzynowych to wszyscy producenci aut montowaliby instalacje seryjnie

dokładnie. zawsze to jest jakaś ingerencja w konstukcje silnika które róznie może zareagować.

Z tym się nie zgodzę:
a) są kraje, gdzie kwestie prawne nie pozwalają na montaż LPG (Grecja)
b) są kraje, gdzie jest mało stacji (Austria, Niemcy)
c) część ludzi przedkłada duży bagażnik nad oszczędność
d) są problemy z parkowaniem aut na LPG np. na parkingach podziemnych w niektórych krajach (Włochy)

Do tego LPG zasila wiele silnków "roboczych" - np. wózki widłowe,a tam trwałość jest bardzo istotna, więc to działa.

No i są firmy, które zakładają fabrycznie instalacje do aut - Chevrolet, Skoda, a ZTCP to również na niektóre rynki Volvo.

A co do serii K i LPG:
http://www.mg-rover.org/a...t.php?ArtID=232
oraz
http://www.centralgarageadwick.co.uk/rover.htm

Dla tych, którym nie chce się czytać - MG Rover zatwierdziło do użytkowania instalację do silników serii K w tym KV6 2.5 w 25, 45 i 75.
xROnx napisał/a:
miałem na myśli że dużo jest dyskusji na ten temat i podejrzeń.

Ale wskaż je, bo nie pamiętam ani jednej dyskusji sugerującej związek HGF z LPG...
xROnx napisał/a:
też są inne roblemy - których teraz nie jestem w stanie przytoczyć i podać konkretnych liczb i wykresów mogą i z pewnością są przyczyną instalacji lpg

No kurcze, znów "urban legend" - pokaż takie problemy, które nie wynikają ze złej instalacji.
xROnx napisał/a:
Mimo tego dalej twierdzę że założenie lpg do silników roverkowych to jedna wielka niewiadoma.

Poniżej zamieściłem listę osób dla których to jest wiadoma - to działa. ;)
xROnx napisał/a:
nie wiadomo czy sie przyjmie czy trzeba bedzie sie z tym babrać.

No zobacz, ile jest osób, które nie zaoszczędziły na instalacji i są zadowolone, a teraz oszczędzają 80-100 zł na KAŻDYM TANKOWANIU - ja, mój ojciec, Senn, AndrewS, llygas, marrkus...

Tylko te osoby założyły WŁAŚCIWĄ instalację w DOBRYM warsztacie, a nie cokolwiek, gdziekolwiek, byle tanio.
xROnx napisał/a:
Jak dla mnie za duże ryzyko i jeśli miałbym oszczędzać bo w założeniu hipotetycznym robie dużo km wybrałbym jednak klekota - silnik stworzony od początku do mniejszych kosztów poruszania się po drogach, a nie dodatek ingerujący w silnik benzynowy.

No i to jest Twoje przekonanie i ok, ale nie wypisuj rzeczy typu:
xROnx napisał/a:
o wiele łatwiej o HGFa niż bez gazu

xROnx napisał/a:
Sporo już słyszałem od innych użytkowników że mieli z tym problemy i dużo też jest napisane o tym fakcie na forum

bez konkretów w wątku, gdzie ktoś prosi o KONKRETNĄ PORADĘ, bo wątków o osobistym podejścu do LPG było wiele, a wątek od którego się zaczęło dotyczył konkretnych aut i konkretnego wyboru, a Twoje posty nie były szczególnie merytoryczne i raczej zaciemniały obraz, niż w czymkolwiek pomagały.

maciej - Czw Cze 18, 2009 14:31

thef napisał/a:
100 konna benzyna nie ma szans z dieslem, ale 2 litrowa benzyna bije 2 litrowego diesla (tyle, że nie w kwestii spalania :lol: ).

Eee ??

Jakieś herezje. ;)

Takich wątków już było kilka.

Moc to obecnie najlepszy parametr porównania silników i jeśli olejesz spalanie, to 100-konna turbo benzyna będzie się zachowywać bardzo podobnie 100-konnego turbodiesela.

Jeśłi weźmiesz 100 konną benzynę bez turbo, to może minimalnie diesel się wysforuje, bo ma więcej momentu od dołu, ale za to straci na zmianie biegów, bo ma krótsze. :)

Było ostatnio na forum porównanie tych samych aut VAG (Audi A4 i Octavii) z silnikami TFSI i TDI o identycznych mocach - wyniki zarówno prędkości, jak i przyspieszenia praktycznie identyczne, bo oba typy silników są "turbo".
xROnx napisał/a:
widzę że moje poprzednie wypowiedzi zostały ocenzurowane... no coż.. ehhh

Nie, nie zostały ocenzurowane - zostały wydzielone, bo nie miał ani grama merytorycznej treści w dziale, który służy wymianie merytorycznych informacji nt. Roverków.

Wypowiedzi osobiste typu "gaz do zapalniczek" zostały przeniesione do nowego wątku tu:
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=41853

Dyskusja nt. "Samochodów na F" tu:
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=41917

A nt. cen paliwa w różnych częśiach Polski tu:
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=41918

xROnx, nie sugeruj cenzury czy stronniczości.

Napisałeś:
xROnx napisał/a:
:razz: i tak dalej bede twierdził że gaz to do zapalniczek, ropa do traktorów a benzyna dla vipów :mrgreen:

Co było wypowiedzią nie mającą merytorycznego związku z tematem, więc nie wypisuj tekstów typu:
xROnx napisał/a:
no to jest dokładnie to co pisałem wcześniej ale zostało przez kogoś przeniesione do hydeparku.

Bo oskarżasz mnie o cenzurę, a nie widzisz, że zamiast pomóc koledze w wyborze zacząłeś prowokować dyskusję ideologiczną, bo coś tam uważasz nt. LPG, ale jak widać są to tylko opinie "zasłyszane" - żadnych własnych czy potwierdzionych informacji - dowody poniżej.

A teraz jedziemy po kolei:
morris napisał/a:
xROnx napisał/a:
zmrożony termostat

być może, chociaż ja o tym nie słyszałem

Bzdura, ale wskaż źródło, bo z checią poczytam.
Zmrozić można parownik, ale tylko w przypadku złego podłączenia instalacji do układu chłodzenia lub złego działania układu chłodzącego (w czasie HGF, awaria pompy wody itp.).

Jak ktoś zmrozi termostat, to mu pogratuluje - przecież na termostat płynie płyn chłodniczy prosto z silnika o temperaturze ponad 100 st. C. :)
morris napisał/a:
xROnx napisał/a:
problemy z układem zapłonowym
to jest jasne i o tym pisałem - należy to wliczyć w koszt uzakładania i użytkowania lpg

Znów bzdura.
To nie są problemy z układem zapłonowym, tylko kwestia tego, że w przypadku LPG iskra potrzebna do zapłonu musi mieć o 30% większą energię od iskry potrzebnej do zapłonu mieszanki benzynowej - czyli musi być w pełni sprawny.
W wyniku tego, gdy układ zapłonowy jest niesprawny, to wyjdzie szybciej w LPG niż benzynie.
Ale jeśli tylko utrzymuje się wszystko w dobrym stanie TO NIE JEST PROBLEM, tylko zwykła czynność utrzymaniowa, którą też trzeba robić na benzynie, ale się ją olewa.

A koszty utrzymania w dobrym stanie w moim obecnym R623:
- świece - wymiana co 30 tys. km (znam ludzi, którzy przy LPG zmieniają co 50 tys. km i też nie narzekają) - na benzynie wg instrukcji chyba co 60 tys. km.
- przewody - wymieniłem przy założeniu LPG - 75 tys. km temu i wszystko jest ok - zmienię, jak uznam, że się zużyły. Na benzynie też tak co 100 tys. km powinno się to zrobić.
- kopułka i palec - wymieniłem jakieś 40 tys. km po założeniu LPG, bo kopułka "kopała" - gdyby była sama benzyna też bym musiał, bo była już pęknięta - 13-letni plastik ma prawo pęknąć - to nie wpływ LPG
morris napisał/a:
xROnx napisał/a:
awaria pompy paliwa

ale to dotyczy chyba tylko tych, którzy jeżdżą na wysuszonym baku - łatwo tego uniknąć

Dokladnie - wystarczy mieć 15-20l paliwa w baku i wszystko jest ok - o trochę tak, jakby nie sprawdzać oleju w silniku.
Ale tak - to jest JEDNA czynność obsługowa więcej - co jakieś 500-1000 km spojrzeć na wskaźnik paliwa i stwierdzić, że jest conajmniej w 1/4 baku, a jak nie jest to dolać paliwa - niezbyt męcząca czynność jak na "zarobek" 3/4 średniej pensji rocznie - gdyby mi tak płacili, to patrzyłbym na ten wskaźnik choćby i co 10 minut. ;)
morris napisał/a:
xROnx napisał/a:
poza tym mając benzyne i lpg musisz być nastawiony na 2x wiekszą awaryjność - tzn mając tylko benzyne masz zmartwienie problemami benzyniaka a mając benzyne i lpg masz zmartwienia benzyny i lpg.

niekoniecznie 2x większą, ale naturalnie jest to kolejna instalacja w samochodzie, która może się psuć (podobnie jak np. klimatyzacja, centralny zamek, tempomat...)

Skąd to 2 razy?

Jak na razie mam 4 auto z LPG i jakoś w tym instalację mam 75 tys. km (tyle co mam auto) i nie zaliczyłem ŻADNEJ awarii LPG (teraz szykuje się do wymiany wtryskiwaczy LPG, ale to normalne zużycie, a koszt to 200 zł).

Może 2x to jak ktoś "oszczędzi na instalacji" i kupi jakąś lipę, ale to już sam sobie jest winny - tak jakbyś kupił auto złożone przez szewca...
morris napisał/a:
xROnx napisał/a:
wysokie zużycie paliwa

jakiego? lpg czy pb?

Właśnie... O co chodzi ??

Bo wysokie zużycie i jednego i drugiego, to zwykle wina zaniedbań "na benzynie" - niektórzy liczą, że założenie gazu do niesprawnego silnika pozwoli na oszczędności, ale tacy ludzi są poprostu niedoedukowani i ktoś (pewnie kiepski gazownik) im nakłamał.

Senn - Czw Cze 18, 2009 19:45

Dokladnie wczoraj widzialem Chryslera 300C tankujacego muchozol. Dla mnie cos normalnego, dla wielu powod do kpiny. Z tego co sie doczytalem z posta Macieja mogl miec zalozona instalacje fabryczna ale nikt o tym nie pomysli. Niestety tak sie u nas utarlo ze LPG kojarzone jest z ubostwem w czym troche prawdy jest, ale nigdy ubostwo nie powinno byc powodem do wstydu to po pierwsze, a po drugie to co Maciej napisal. Po jakiego wala nabijac kabze do budzetu jak mozna dac ja swojemu dziecku :P

Co do Jaguara. Oczywiscie ze z reguly jak ktos kupi nowego Jaga to ma w dupie czy cena paliwa wynosi 4 czy 5 pln, ale ja podchodze do tego w ten sposob. Zalozmy ze chcialbym miec Rovera 75. 1.8 K za slaby, diesli nie za bardzo lubie i sa w tym modelu za slabe, natomiast mam do wyboru jeszcze KV6. Mam 25000 pln. Znaczy na rovera mnie stac, ale kurde z tankowaniem bedzie bida bo robie srednio 25000km rocznie. Czy w tej sytuacji mam sobie kupic Rovera 111 ktorego spalanie nie bylo by dla mnie klopotem? Wole miec 170 kucy w duzym wozie. To chyba jasne.

fearless - Pią Cze 19, 2009 09:17

Tak się wtrącę bezpardonowo.
Do niedawna też miałem poglądy podobne do xROnx, twierdziłem, że nie miałem, nie mam i miał nie będę LPG, bo gaz jest do zapalniczek, ropa do traktorów a benzyna dla VIP-ów :D , aż w końcu usiadłem i zacząłem liczyć, i wyszło mi, że po założeniu gazu na raty, z miesiąca na miesiąc zostanie mi w kieszeni 250,00 zł. Te wyliczenia mnie przekonały, bo po 10 miesiącach spłaty rat za gaz, w kieszenie będzie mi zostawać 450,00 z miesiąca na miesiąc, co w ujęciu rocznym daje sumkę 5400,00 zł.
Już nie uważam że gaz jest do zapalniczek :D

MaReK - Pią Cze 19, 2009 09:38

fearless napisał/a:
co w ujęciu rocznym daje sumkę 5400,00 zł.
Już nie uważam że gaz jest do zapalniczek :D

Do momentu, az uzbieranej sumy nie bedziesz musial wydac na remont silnika ;)
Zakladajac oczywiscie, ze instalacja zostala zle zalozona ;)

Ja nikogo nie zamierzam dyskryminowac jesli chodzi o paliwo jakim zasila swoje auto.
Jezdzie dieslem, bo wyszlo mi ze taniej bedzie niz benzyna.

Na temat gazu w samochodzie nie mam wiele pojecia. Nie mam tez doswiadczenia zadnego.
Nigdy nie uzywalem i pewnie nie bede. Slyszalem i czytalem, informacje ktore
oczywiscie byly na niekorzysc instalacji gazowych.
Problemy z autem, z odpalaniem, z silnikiem, a to ze wybuchl zbiornik itp, itd.

Oczywiscie czytalem i slyszalem tez ze pegueoty sie pala, ostatnio zapalil sie fiat panda podczas jazdy. Autobusy komunikacji miejskiej maja z tym problem, ale...
jakos zawsze mi sie gaz w aucie kojarzy z tym zlem niz z tym dobrem jakim sa zapewne oszczednosci w skali roku.

Dlatego jesli ktos wybral gaz i sobie tankuje to spoko, szanuje jego decyzje.
Moze faktycznie usmiecham sie jak widze hummera na gaz, ale to tez sprawa wlasciciela.

Pozdrawiam wszystkich gazowcow, benzyniarzy i ropniakow ;)

fearless - Pią Cze 19, 2009 09:44

MaReK napisał/a:
fearless napisał/a:
co w ujęciu rocznym daje sumkę 5400,00 zł.
Już nie uważam że gaz jest do zapalniczek :D

Do momentu, az uzbieranej sumy nie bedziesz musial wydac na remont silnika ;)
Zakladajac oczywiscie, ze instalacja zostala zle zalozona ;)

Zgadzam się, ale jak to dobrze określił Maciej,
maciej napisał/a:
Zakładając porównanie z 620 SDI, to oszczędziłem 4500 zł przez te 2,5 roku - 2,5 * 1800 zł - nawet, gdybym miał totalną awarię i musiał wymienić silnik (2500-3000 zł), to nadal jestem "zarobiony" conajmniej 1500 zł w porównaniu do diesela
.
To stwierdzenie mogę bezpośrednio odnieść do mojego auta, z drobną różnicą, bo silnik do 416 to koszt 1500,00 zł, robota to jakieś maks 1000,00 zł, czyli razem mamy 2500,00 zł. Różnica 2900,00 zł w kieszeni i nowy silnik :D oczywiście w ujęciu rocznym.

Krzysi3k - Pią Cze 19, 2009 10:02

Wiele zależy od właściwego doboru instalacji do silnika, poza tym lepiej nie lecieć z gazem "po łebkach", bo skutek może być opłakany - przykładem może być mój staruszek, który zagazował Renault Megane jakąś beznadziejną instalacją i potem były same problemy z silnikiem - szarpał, nierówno chodził, ciągle gasnął, mocne drgania przenoszone do kabiny - ogólnie lipa. Jak już robić gaz to porządny, bo znam osoby, które mają sekwencję i nie czuć w ogóle, że gaz (chyba, że z rury ;) ). Jak zdawałem prawko to właśnie zagazowaną micrą jeździłem. Miała sekwencyjną instalację i 0 problemów, mimo sporego przebiegu.
Poza tym od oszczędności odejmijcie częstsze wymiany filtra powietrza, przeglądy instalacji itp, itd, no i przede wszystkim koszt jej założenia.

maciej - Pią Cze 19, 2009 10:18

MaReK napisał/a:
Do momentu, az uzbieranej sumy nie bedziesz musial wydac na remont silnika ;)

Nawet jesli tak się stanie, to wymiana i tak się zwróci, ale, jak już nie raz pisałem, nie znam przypadku remontu lub wymiany silnika z powodu LPG.

Podobno, gdy mieszanka jest zbyt uboga, można wypalić zawory (w niektórych silnikach Opla z ceramicznymi zaworami fabryka zgadza się na założenie instalacji LPG pod warunkeim wymiany głowicy na taką ze zwykłymi zaworami), ale jeszcze się z takim przypadkiem nie spotkałem.

Poza tym, ile kosztuje remont/wymiana silnika zostało już napisane, a mój zysk LPG (po uwzględnieniu wszelkich kosztów instalacji, dodatkowych przeglądów, częstrszych wymian świec itp) to już ponad 10 tys. zł i nadal nie widzę śladów zużycia silnika spowodowanych instalacją LPG.
MaReK napisał/a:
Zakladajac oczywiscie, ze instalacja zostala zle zalozona ;)

No właśnie. :)
A mamy już na forum podanych kilka sprawdzonych zakładów. :)
Wystarczy oszczędzać na paliwie, a zainwestować w dobrą instalację. :)
Jeśli dobrze liczę, to koledze llygas'owi instalacja zwróci się po około 13-15 tys. km...
Potem to już czysty (również ekologicznie) zysk... :D
MaReK napisał/a:
Jezdzie dieslem, bo wyszlo mi ze taniej bedzie niz benzyna.

Dziwnie to liczyłeś, ale niech i tak będzie.
Sądzę jednak, że nie uwzględniłeś różnicy 131KM vs 190 KM... ;)
Poza tym benzyniaczki chyba jednak częściej nie mają korbek z tyłu... ;)
MaReK napisał/a:
Nigdy nie uzywalem i pewnie nie bede. Slyszalem i czytalem, informacje ktore oczywiscie byly na niekorzysc instalacji gazowych.
Problemy z autem, z odpalaniem, z silnikiem, a to ze wybuchl zbiornik itp, itd.

A popatrz na nasze forum. ;)

Same ruiny te Rovery. ;) :hahaha:

W najnowszych: pompy sprzęgła, wysprzęgliki, wentylatory chłodnic, automatyczne skrzynie biegów bez wstecznego, pouszkadzane sterowniki centralnego zamka, uszkodzone klapki kolektora dolotowego...

W starszych: HGFy, linki sprzęgła, wiązki tylnej klapy, uszkodzone nawiewy wnętrza, pękające obudowy skrzyń biegów...

Pamiętaj, że na forach piszą głównie ludzie szukający porad PO AWARII lub wyładowania frustracji... ;)

Zresztą już były forum, dla przeciwwagi, wątki "jak fajne jeździć moim Roverkiem". ;)
MaReK napisał/a:
jakos zawsze mi sie gaz w aucie kojarzy z tym zlem niz z tym dobrem jakim sa zapewne oszczednosci w skali roku.

Zamień się ze mną na 2 dni, to zmienisz zdanie - nie zauważysz nic prócz mniejszego rachunku na stacji, a frajda z 158 KM... Bezcenna. :)

[ Dodano: Pią Cze 19, 2009 10:33 ]
Krzysi3k5 napisał/a:
Jak już robić gaz to porządny, bo znam osoby, które mają sekwencję i nie czuć w ogóle, że gaz (chyba, że z rury ;) ).

No właśnie to jest najfajniejsze - jak się dobrze założy instalację, to z rury NIC NIE CZUĆ, bo CO2 i H2O są bezwonne, a z LPG nie ma innych produktów spalania.

Można to wyczuć "bo nic nie czuć" - to spaliny z benzynki i ON mają charakterystyczne zapachy, a spaliny z LPG nie mają wogóle zapachu. :D
Krzysi3k5 napisał/a:
Poza tym od oszczędności odejmijcie częstsze wymiany filtra powietrza, przeglądy instalacji itp, itd, no i przede wszystkim koszt jej założenia.

Akurat filtra powietrza to nie. :)

Raczej świec i kabli oraz filtrów LPG.

Ale zawsze jak liczę koszty i zyski to liczę te koszty dodatkowe - instalacja 2100 zł, świece 50 zł 2 razy częściej niż normalnie (czyli dodatkowy komplet co 60 tys. km), przewody co 100 tys. km (100 zł), przegląd instalacji 80 zł co 15 tys. km, droższy przegląd rejestracyjny 100 zł rocznie, co przy przebiegach 30 tys. km rocznie i 2,5 roku używania daje:

Koszty: 2100 + 50 + 100 + 80*5 + 3*100 = 2950 zł
Oszczędności: 75 000 km * 20 zł/100 km = 15 000 zł

Czyli w sumie to wychodzi nawet 12 000 zł, a nie 10 000 zł. :D

morris - Pią Cze 19, 2009 14:14

cos drogi ten przegląd. Do tej pory płaciłem zawsze max 50zł więcej niż bez lpg.
A tak trochę przewrotnie, to lpg wpływa na szybsze zużycie silnika głównie w ten sposób, że prowokuje do wyrabiania większych przebiegów. Czlowiek automatycznie mniej myśli o pieniążkach po prostu wsiada w autko i jedzie.
Kiedyś też myślałem, że tankowanie lpg do Jaga to obciach. Ale przekonałem się, że dobrze działająca instalka to przyjemność z jazdy, tym bardziej, że realizowana mniejszym kosztem. Jeśli będę miał następną benzynę to na pewno przerobię na lpg, bo zupełnie nie rozumiem dlaczego za to samo mam bulić o połowę więcej?

MaReK - Pią Cze 19, 2009 15:42

maciej napisał/a:
Dziwnie to liczyłeś, ale niech i tak będzie.

Nie liczylem zle, po prostu nie myslalem nigdy na powaznie o gazie u siebie w samochodzie.
maciej napisał/a:
Sądzę jednak, że nie uwzględniłeś różnicy 131KM vs 190 KM...

Tu nie chodzi o roznice KM. Bo gdyby stac byloby mnie na wersje bogatsza i mocniejsza to moze wszedlbym w 260KM bo takie tez byly dostepne ;) Liczylo sie wlasnie paliwo, bez ingerencji w silnik.

maciej napisał/a:
Poza tym benzyniaczki chyba jednak częściej nie mają korbek z tyłu... ;)

Zycie pokazuje, ze diesle tez maja. U mnie na korzysc mam czujnik parkowania, czujnik deszczu, sciemniajace sie lusterka, czujnik ruchu ;)
Niektore moglbym zamienic na kontrole trakcji, rolete, szyby z tylu lub podgrzewane fotele i zestaw naglosnieniowy harman/kardon.

A wracajac do gazu w samochodzie... nie przeraza mnie i nie odraza, jednak nawet wzgledy ekonomiczne nie przekonuja mnie do niego ;)

maciej - Pią Cze 19, 2009 19:47

Cytat:
cos drogi ten przegląd. Do tej pory płaciłem zawsze max 50zł więcej niż bez lpg.

Chyba 168 zł, ale tak dawno nie robiłem innego niż z LPG, że nie pamiętam ile kosztuje "normalny". ;)
morris napisał/a:
A tak trochę przewrotnie, to lpg wpływa na szybsze zużycie silnika głównie w ten sposób, że prowokuje do wyrabiania większych przebiegów. Czlowiek automatycznie mniej myśli o pieniążkach po prostu wsiada w autko i jedzie.

:ok:
Cytat:
Kiedyś też myślałem, że tankowanie lpg do Jaga to obciach. Ale przekonałem się, że dobrze działająca instalka to przyjemność z jazdy, tym bardziej, że realizowana mniejszym kosztem. Jeśli będę miał następną benzynę to na pewno przerobię na lpg, bo zupełnie nie rozumiem dlaczego za to samo mam bulić o połowę więcej?

Dla prestiŻu przez duże Ż. ;) :D

magneto - Pią Cze 19, 2009 20:41

maciej napisał/a:
nie pamiętam ile kosztuje "normalny".

normalny kosztuje 100 PLN

DawidNB - Pią Cze 19, 2009 21:05

MaReK napisał/a:
Do momentu, az uzbieranej sumy nie bedziesz musial wydac na remont silnika ;)
Zakladajac oczywiscie, ze instalacja zostala zle zalozona ;)


ale naprawa w dieslu np pompy wtryskowej jest znacznie droższa niż np HGF

MaReK - Sob Cze 20, 2009 00:40

DawidNB napisał/a:
ale naprawa w dieslu np pompy wtryskowej jest znacznie droższa niż np HGF

Nie wiem tego... to mi jeszcze nie padlo :rotfl:

DawidNB - Sob Cze 20, 2009 09:23

MaReK, mój kumpel z roboty regenerował pompę wtryskową w oplu omedze B z silnikiem 2,5 z BMW i za regenerację zapłącił prawie 4000pln
iktorn73 - Wto Cze 23, 2009 12:41

Nareszcie Maciej wytłumaczył wszystko :) . Przecież mądrośc gatunku ludzkiego powinna objawiać się tym że jeździ się tak samo szybko tylko za mniejsze pieniądze,jeśli ktoś myśli inaczej to chyba ma za dużo pieniędzy. Ja mam już chyba czwarte czy piąte auto na gaz i zero problemów.Teraz zagazowałem ZR-a i zobaczymy :) .
xROnx - Wto Cze 23, 2009 13:00

maciej napisał/a:
Bzdura, ale wskaż źródło, bo z checią poczytam.

z powietrza informacji nie biore.
specjalnie dla Ciebie drogi Macieju poszukałem w archiwum odwiedzanych stron gdzie znalazłem tą informacje. i oto źródło :)
http://www.tas-moto.org/o...leksykon&id=430

maciej napisał/a:
Może 2x to jak ktoś "oszczędzi na instalacji" i kupi jakąś lipę, ale to już sam sobie jest winny - tak jakbyś kupił auto złożone przez szewca...

nie chodziło mi o same awarie same w sobie. tylko o utrzymanie tego oraz awarie. Czyli tak jak piszesz musisz wymieniać świece i inne sprawy związane z instalacją oraz dodatkowo musisz dbać o silnik benzynowy... a ponieważ 1+1 daje 2 to tak napisałem ;)

[ Dodano: Wto Cze 23, 2009 13:04 ]
maciej napisał/a:
Bo oskarżasz mnie o cenzurę

nie ostarżam. Podaj mi gdzieś cytat mnie gdzie napisałem "Maciej mnie ocenzurował"?
Po prostu po fakcie napisania przeze mnie postu po jakimś czasie on wyparował i nie wiedziałem o co kaman. dopiero po jakimś czasie kolega szanowny Mayson mnie o tym poinformował że wątek został oddzielony.

maciej - Wto Cze 23, 2009 16:35

xROnx napisał/a:
z powietrza informacji nie biore.

Ale nie bierzesz ich też z własnego doświadczenia, a jedynie z przedruków z prasy, która, dobrze wiemy, nie zawsze jest kompetentna, a często też stronnicza.

Ja większość moich informacji LPG biorę z praktyki jazdy na LPG, więc mam nadzieję, że, zwłaszcza, że znamy się osobiście, kiedyś trochę bardziej zaufasz mi, a nie pismakowi z Auto Świata. :)

Szczególnie, że ten pismak NIE ODRÓŻNIA PAROWNIKA OD TERMOSTATU. :rotfl:
xROnx napisał/a:
specjalnie dla Ciebie drogi Macieju poszukałem w archiwum odwiedzanych stron gdzie znalazłem tą informacje. i oto źródło :)
http://www.tas-moto.org/o...leksykon&id=430

Specjalnie dla Ciebie drogi xROnx'ie odpowiedziałem na wszystkie te "zarzuty" o "problemach", które są absudralne, a jeśli się pojawiają, to wynikają jedynie z BARDZO ZŁEJ okresowej obsługi auta lub BARDZO ZŁEGO montażu instalacji. :)
xROnx napisał/a:
nie chodziło mi o same awarie same w sobie. tylko o utrzymanie tego oraz awarie. Czyli tak jak piszesz musisz wymieniać świece i inne sprawy związane z instalacją oraz dodatkowo musisz dbać o silnik benzynowy... a ponieważ 1+1 daje 2 to tak napisałem ;)

Napisałeś:
xROnx napisał/a:
musisz być nastawiony na 2x wiekszą awaryjność

Potem tłumaczysz, że 1 to problemy benzynowe i 1 to problemy LPG, a to nie prawda.

Z dobrze założoną instalacją LPG = 0 - jeśli instalacja jest dobrze założona, to jeśli silnik DOBRZE działa na benzynie, będzie dobrze działał na LPG, a obsługę robi się w takich samych okresach co obsługę "benzynową" i można to zrobić na jednym przeglądzie.

To nie jest 1+1, bo jeśli dobrze zainstalujesz LPG, to robisz to na tych samych przeglądach co 15 tys. km, które musisz i tak robić dla jazdy na benzynie.

Takim sformułowaniem totalnie zaciemniasz obraz, a chyba nie dokońca wiesz "o co kamman z tym LPG"... ;)

Mój warsztat "gazowaniczy" posiada też bardzo dobre zaplecze "ogólnotechniczne" i stację SKP.

Jak jadę do nich na okresowy przegląd LPG, co 15 tys. km, to robię też okresowy przegląd całego auta:
- wymieniam olej
- wymieniam filtry
- wymieniam pozostałe płyny, jeśli trzeba
- czasem zmieniam opony, bo mają też wulkanizację
- wymieniam świece i przewody, jeśłi trzeba
- przeglądają mi zawieszenie

Czyli wszystko to co robię co 15 tys. km, nie ważne, czy jeżdżę na LPG, benzynie, ropie, czy bioestrach, a przy okazji:
- wymieniam filtry gazu
- sprawdzam regulację kompa LPG
- sprawdzam szczelnośc instalacji

i jadę kolejne 15 tys. km za 2/5 ceny. :D

W moim rozrachunku czasowo i "technicznie" 1+1 = 1, tylko koszt takiego przeglądu jest nieco większy (właśnie częstrze wymiany świec i koszt filtrów LPG), ale tego nikt w żadnym wątku o LPG nie ukrywa.

Zastanawia mnie tylko, że tak bardzo chcesz kogoś przekonać do nie używania LPG, gdy sam go nigdy nie używałeś. Dlaczego?
xROnx napisał/a:
nie ostarżam. Podaj mi gdzieś cytat mnie gdzie napisałem "Maciej mnie ocenzurował"?
Po prostu po fakcie napisania przeze mnie postu po jakimś czasie on wyparował i nie wiedziałem o co kaman. dopiero po jakimś czasie kolega szanowny Mayson mnie o tym poinformował że wątek został oddzielony.

Przepraszam, masz rację, ale powinienneś już chyba wiedzieć, że na tym forum posty nie "parują", tylko bywają przenoszone, jeśli stają się totalnym offtopic'iem.

Istotna była ta część wypowiedzi:
Cytat:
xROnx, nie sugeruj cenzury czy stronniczości.

oraz
Cytat:
nie widzisz, że zamiast pomóc koledze w wyborze zacząłeś prowokować dyskusję ideologiczną, bo coś tam uważasz nt. LPG, ale jak widać są to tylko opinie "zasłyszane" - żadnych własnych czy potwierdzionych informacji - dowody poniżej.


Tak się też zaraz stanie z tymi dwoma postami - Twoim i moim. :)

iktorn73 - Sro Cze 24, 2009 09:58

secio napisał/a:
xROnx napisał/a:
iktorn73 napisał/a:
Niedawno widziałem jak do nowego Land Cruisera gość lał opał na stacji gazowej to tyle jeśli chodzi o właścicieli "fur"

hehe troche śmiesznie to wygląda i zawsze chce mi się śmiać z tego jak ktoś podjeżdża np nowym Jaguarem i wlewa do niego LPG. Jeśli Cię nie stać na jazdę takimi samochodami to kup sobie inne na które będzie Cię stać. (...)


A mi zawsze chce się śmiać, jak słysze takie głosy. Myślę sobie wtedy, że taki ktoś (bez obrazy) ale pewnie nigdy nie będzie jeździł takim Jaguarem bo skoro z powodów doktrynerskich jest na nie wzgledem LPG, to jak to napisał przedmówca, może mieć tendencje do wyrzucania pieniędzy w błoto w innych sferach... zamiast sobie kupić tego Jaguara.
Takie moje zdanie. Mam prawo ;) .

Miłego Dnia,
Mariusz

Ale ja nie w tym sensie :) . Chodziło mi właśnie o to że głupotą jest wydawanie pieniędzy na benzynę skoro LPG wychodzi taniej i że nawet ludzie którzy jeżdżą "furami" myślą ekonomicznie :) .

secio - Sro Cze 24, 2009 15:15

iktorn73 napisał/a:
secio napisał/a:
xROnx napisał/a:
iktorn73 napisał/a:
Niedawno widziałem jak do nowego Land Cruisera gość lał opał na stacji gazowej to tyle jeśli chodzi o właścicieli "fur"

hehe troche śmiesznie to wygląda i zawsze chce mi się śmiać z tego jak ktoś podjeżdża np nowym Jaguarem i wlewa do niego LPG. Jeśli Cię nie stać na jazdę takimi samochodami to kup sobie inne na które będzie Cię stać. (...)


A mi zawsze chce się śmiać, jak słysze takie głosy. Myślę sobie wtedy, że taki ktoś (bez obrazy) ale pewnie nigdy nie będzie jeździł takim Jaguarem bo skoro z powodów doktrynerskich jest na nie wzgledem LPG, to jak to napisał przedmówca, może mieć tendencje do wyrzucania pieniędzy w błoto w innych sferach... zamiast sobie kupić tego Jaguara.
Takie moje zdanie. Mam prawo ;) .

Miłego Dnia,
Mariusz

Ale ja nie w tym sensie :) . Chodziło mi właśnie o to że głupotą jest wydawanie pieniędzy na benzynę skoro LPG wychodzi taniej i że nawet ludzie którzy jeżdżą "furami" myślą ekonomicznie :) .


Moja kwestia odnosiła się, generalnie, do xROnx'a i jego doktrynalnej postawy ;-) .

Pzdr,
Mariusz

kalisz - Wto Cze 30, 2009 21:16

Polecam wszystkim zwolennikom/przeciwnikom instalacji LPG lekturę ostatniego numeru MOTORu tj. z dn. 29.06, a dokładnie artykuł 20 faktów i mitów o instalacjach LPG w dziale Porady.
McGAJveR - Wto Cze 30, 2009 21:23

wrc_fan_ napisał/a:
Polecam wszystkim zwolennikom/przeciwnikom instalacji LPG lekturę ostatniego numeru MOTORu tj. z dn. 29.06, a dokładnie artykuł 20 faktów i mitów o instalacjach LPG w dziale Porady.

Może by tak jakiś link ??

kalisz - Wto Cze 30, 2009 22:08

McGAJveR napisał/a:
Może by tak jakiś link ??

Polecam papierowe wydanie gazety :wink:

McGAJveR - Wto Cze 30, 2009 22:33

wrc_fan_ napisał/a:
McGAJveR napisał/a:
Może by tak jakiś link ??

Polecam papierowe wydanie gazety :wink:

Drzew mi szkoda ;)
Wolę e-gazety :D

DawidNB - Sro Lip 01, 2009 08:02

wrc_fan_,
zrób jakiegoś skana i wrzuć na linka

Mayson - Czw Lip 02, 2009 16:40

xROnx napisał/a:
oto źródło
http://www.tas-moto.org/o...leksykon&id=430

Chciałem zauważyć, że AutoŚwiat i jego "psiaichmaćredaktorzy", od 1995r. już niejednokrotnie popisali się nierzetelnością. A jako źródło dość rzetelnej, ogólnej wiedzy o motoryzacji, polecam "MOTOR"; tudzież wspomniany artykuł o mitach LPG. Poza tym Maciej wyczerpał temat. A kto się boi LPG, to niech dalej jeździ drożej, skoro go stać :razz: :wink:

Perez - Nie Lip 12, 2009 18:11

Ja tez juz zmadrzalem i probuje wlasnie odkurzyc moja instalacje podtlenku LPG :grin:

Jak narazie z wad ktore ja odczulem to mniejszy bagaznik, bo wala mi sie po bagazniku kolo zapasowe (na szczescie w pokrowcu) i znacznie mniejsza moc, ale nie mam do konca sprawnej instalacji, wiec jak sie wezma za nia maciejowi magicy zdam relacje i mysle, ze bedzie to jak najbardziej obiektywna ocena. Szczegolnie dlatego, ze kupilem auto z LPG i przekonany przez wszystkie mity go nie uzywam (a zdaje sie, ze robie ogromny blad).

Po glebokim przemysleniu wlasnego doswiadczenia stwierdzam iz posiadane przeze mnie peugeot 405 i citroen bx (oba zagazowane) nie mialy problemow z instalacja lpg, a ich uzytkowanie bylo tanie!

sobrus - Czw Sie 20, 2009 08:13

Moim zdaniem dyskusja na temat LPG jest całkowicie bezcelowa.
W mojej rodzinie jeździmy na LPG od początku lat 90-tych (pierwszą ruską instalację do łady założył własnoręcznie mój ojciec).
Żaden samochód nie miał awarii z powodu LPG (nie słyszałem też aby LPG zepsuło komuś auto), a przebiegi miały spore.
Oszczędności pewnie w każdym przypadku przekroczyły wartość auta.

Oczywiście, instalacja LPG to jeszcze jeden układ który może sie zepsuć lub rozregulować, ale to nie oznacza że jest to zło całkowite.

Jeżeli ktoś nie chce LPG, to niech nie montuje, ale też nie ma podstaw by odradzać to innym. Nie słyszałem też aby samochód spłonął z powodu LPG (a mało to spaliło się od nieszczelnej instalacji benzynowej albo wywalenia oleju na gorący silnik?). Widziałem podpalony samochód, z którego została jedynie butla gazowa (z gazem w środku, zawór wypuścił część gazu w miare jak temperatura i ciśnienie rosły). Zbiornik benzyny oczywiście wybuchł (ale na szczęście dużo jej tam nie było).

Nie wiem skąd wziął się głupi stereotyp, że jak ktoś ma LPG to jest biedny dziad. Dla mnie to po prostu człowiek mądry, który nie lubi bezsensownie przepłacać. I to niezależnie czy ma CC czy Jaguara. Wiele samochodów można kupić od razu z fabryczną instalacją LPG na którą producent daja gwarancję (np Ople). Tyle że kosztuje to dodatkowe 6-8tys. A potem jeszcze kierowca zostanie uznany za biedaka :roll: . Z tego co wiem instalacje są popularne np w Holandii. Poza tym jeżeli ktoś wydaje 4000tys na porządną sekwencję to chyba taki biedny nie jest.
Podobnie VW Golf VI BiFuel - ma fabryczną instalacje gazową, a chyba tańszy nie jest od wersji podstawowej. Widziałem też Skody i Fiaty z instalacjami fabrycznymi

Obecnie mam R416 z LPG, nie jeżdże dużo, ale na każdym tankowaniu oszczędzam ponad 100zł (tankuje za ok 50-60zł czyli do pełna). Czyli 200-300zł miesięcznie oszczędności. Większe zagrożenie HGF? Wątpie, ale nawet jeśli to kilka/kilkanaście tankowań i mam na naprawe albo nawet nowy silnik... to troche tak jak grożenie użytkownikom drukarek że stosowanie nieoryginalnych tuszy może uszkodzić drukarkę, jeżeli oryginalne tusze są droższe niż cała drukarka.

Ze spalania LPG powstaje woda (czyli bardzo trująca substancja, według osób polecających nowoczesny silnik 1.0 zamiast "gruchota z V6 i LPG"). Niestety powoduje szybszą korozję układu wydechowego.

Znam paru ludzi którzy twierdzą że gaz to tylko do zapalniczek. Na szczęście dla nich wszyscy jeżdża dieslami.
Reszta chyba jest strasznie zazdrosna że muszą przepłacać na stacjach. Albo że ich nowiutki samochodzik 1.4 ma gorsze osiągi niż V6 z LPG a do tego paliwo kosztuje więcej. Ale LPG nie założą, bo przecież znajomi by ich wyśmiali. :mrgreen:

paff - Czw Sie 20, 2009 08:36

o LPG negatywnie wypowiadaja sie glownie Ci ktorzy nigdy na nim nie jezdzili

zla opinia o LPG wynikaja z tego ze ludzie odwiedzaja partackie warsztaty i ktore oferuja im slabe czesci i czasem z tego ze przed montazem LPG na rozgruchatany silnik nikt tego nie odradzi i tyle....

do realnych wad nalezy zaliczyc utrate czesci bagaznika oraz szybsza korozje wydechu, no i przy malych butlach maly zasieg na LPG

do zalet to wielkie oszczednosci, to ze stare auta staja sie bardziej ekologiczne. no i kolejna zaleta jest to ze osoby skromniejsze moga spelnic swoje marzenie i jezdzic jakims fajnym mocnym autem a nie CC albo Yarisem

PTE - Czw Sie 20, 2009 09:04

Krzysi3k5 napisał/a:
Jak już robić gaz to porządny, bo znam osoby, które mają sekwencję i nie czuć w ogóle, że gaz (chyba, że z rury ;) ). Jak zdawałem prawko to właśnie zagazowaną micrą jeździłem. Miała sekwencyjną instalację i 0 problemów, mimo sporego przebiegu.


Właśnie. Ja kurs na prawo jazdy robiłem w 1994r. na polonezie 1.5 z 1990r. z LPG. Jak w ramach "dodatkowych lekcji" przed egzaminem przesiadłem się do tatowej micry rocznik 1984 o mocy 50KM, to w porównaniu z poldkiem była to torpeda wgniatająca mnie w fotel. No ale polonez miał ewidentnie skopaną instalację - zresztą sam instruktor to przyznawał.


sobrus napisał/a:
Dla mnie to po prostu człowiek mądry, który nie lubi bezsensownie przepłacać.


I dlatego ja nie zakładam LPG, bo przy moich przebiegach rocznych rzędu 6 tys. km jest to po prostu nieopłacalne :grin:

Cytat:
Poza tym jeżeli ktoś wydaje 4000tys na porządną sekwencję to chyba taki biedny nie jest.


Nooo, 4 miliony za instalację LPG to naprawdę sporo :mrgreen: Chyba że starych złotych :wink:

Mayson - Czw Sie 20, 2009 09:35

sobrus napisał/a:
Znam paru ludzi którzy twierdzą że gaz to tylko do zapalniczek. Na szczęście dla nich wszyscy jeżdża dieslami

"a diesel do ciężarówek!" :wink:
paff napisał/a:
zla opinia o LPG wynikaja z tego ze ludzie odwiedzaja partackie warsztaty i ktore oferuja im slabe czesci i czasem z tego ze przed montazem LPG na rozgruchatany silnik nikt tego nie odradzi i tyle....

To jest główna przyczyna złej opinii o LPG :ok:
Krzysi3k5 napisał/a:
znam osoby, które mają sekwencję i nie czuć w ogóle, że gaz (chyba, że z rury

Przy dobrze wyregulowanej instalacji - nawet IIgen. - nie czuć z rury różnicy :wink:
PTE napisał/a:
przy moich przebiegach rocznych rzędu 6 tys. km

Naprawdę masz takie roczne przebiegi? :shock:

llygas - Czw Sie 20, 2009 10:09

Nikt mnie nie przekona do że gaz to zło.
Biorąc pod uwage czysto ekonomiczne liczenie.

Instalacje zamontowałem 15.04.2009 przy przebiegu 208 tyś, koszt: 2800 PLN.
Dziś 20.08 mam przebieg 222 tyś.

Na przejechanie 14 tys na gazie potrzebowałem 1680 litrów LPG.
1680 LPG x 1,9 PLN = 3192 PLN.

Na przejechanie 14 tys na gazie potrzebowałbym ok 1540 litrów.
1540l x 4PLN = 6160 PLN.

Oszczędność 2968 PLN

Instalacja zwróciła mi sie w ciągu 4 miesiecy. :!:

PTE - Czw Sie 20, 2009 10:43

Mayson napisał/a:

PTE napisał/a:
przy moich przebiegach rocznych rzędu 6 tys. km

Naprawdę masz takie roczne przebiegi? :shock:


Od dnia zakupu tego auta, tj. od 1 czerwca 2006r. do chwili obecnej przejechałem 19 tys. km. Średnio wychodzi zatem około 5,8 tys. km rocznie. Jestem przysłowiowym dziadkiem z Niemiec :smile:

Mayson - Czw Sie 20, 2009 10:50

PTE napisał/a:
Jestem przysłowiowym dziadkiem z Niemiec

A ja myślałem, że to slogan wymyślony na potrzeby szybkiej sprzedaży auta :wink:

paff - Czw Sie 20, 2009 10:52

jak widac dziadkiem mozna zostac w mlodym wieku i to nie majac potomstwa ktore ma potomstwo :mrgreen:

a glownym celem niemieckich dziadkow jest zapewnianie dobrych uzywanych aut polakom jako rekompensaty za 2ga wojne swiatowa

Marrkus - Pią Sie 21, 2009 19:38

paff napisał/a:
jak widac dziadkiem mozna zostac w mlodym wieku i to nie majac potomstwa ktore ma potomstwo :mrgreen:

a glownym celem niemieckich dziadkow jest zapewnianie dobrych uzywanych aut polakom jako rekompensaty za 2ga wojne swiatowa


:mrgreen:

magisterek - Sob Wrz 05, 2009 22:02

Ciekawy temat :)

Sam mam w swoim autku instalacje LPG i nie narzekam. Moja bryczka to ROVER 400 z silnikiem 1.4 16V z 1999 roku. Kupiłem go od znajomej Niemki gdy miał 5 lat i przebieg 55tkm. Teraz ma 10 wiosen, przebieg 110tkm instalacja BRC sekwencja no i co najważniejsze moduł sterujący oczywiście BRC (na to należy zwrócić szczególną uwagę!!!). Dlaczego? BRC to jedna z lepszych instalacji, ale firmy montujące takie instalacje próbują oszczędzić i zarobić trochę więcej montując a i owszem instalację BRC ale moduł SIGMA z którym są wielkie problemy, szczególnie kiepska jakość mieszanki wpływająca na częste usterki sondy LAMBDA !! !

Po przejechaniu 55tkm na LPG żadnych problemów, filterki wymieniam sam co 20tkm, koszt w firmie w tym się specjalizującej to 100zł, na własną ręke 20zł :)

Spalanie ? MIODZIO :)

TRASA + KLIMA = 7litrów/100km
MIASTO + KLIMA = 10litrów/100km

KOLEGA ma taką samą instalację, ROVERA 1.4 16V ale sterownik SIGMA i

TRASA + KLIMA = 9litów/100km
MIASTO + KLIMA = 12-13 litów/100km

WIĘC NAMAWIAM ŻEBY ZWRÓCIC NA TO UWAGĘ i NA FIRMĘ KRÓRA TO MONTUJE
BO NIE KONIECZNIE MUSI BYĆ DROŻEJ

ja załozyłem tą instalację za 3100zł brutto
kolega za 3300 zł brutto

ZANIM KUPISZ JEŹDZIJ SZUKAJ PYTAJ CZYTAJ

No i jedna ważna rzecz, świece zapłonowe. Z chwilą instalacji LPG wymieniłem je na POLSKIE ISKRY, cena śmieszna :) 38zł za komplet 4 świec dedykowanych do LPG !! ! Żadne tam niby renomowanych firm, bo to kicha made in china, tajwan czy meksyk. POLSKIE ISKRY do LPG są bardzo dobre. Wskazania na komputerze idelane, zero błedów, sonda lambda jak nowa. Jakby ktoś był z mojego regiony mam zaufanego elektro-mechanika (LUBIN-LEGNICA). Np. wczoraj wymienił mi alternator, zapłaciłem tylko 60zł.

sobrus - Sro Wrz 09, 2009 08:12

Ale nie tylko instalacja ma wpływ na LPG. Styl jazdy, trasy jakie sie pokonuje, mieszanka i wiele innych części (ew ich sprawność).
Choć oczywiście to jest prawda - różne instalacje mają różne spalanie, przy czym nie zawsze (choć zazwyczaj) ta lepsza pali mniej. Nawet ta sama może mieć różne (regulacja).

Mój Rover 1.6 pali jakieś 12l lpg po mieście, a to jeszcze nie koniec bo pare rzeczy mu niedomaga. Myśle że 11-11,5l jest do osiągnięcia, instalacja zenith/tomasetto (2 lata, przebieg na niej ok 30tys) . Wymienie jeszcze filtr fazy ciekłej i ją wyreguluję.
Biorąc pod uwagę że katalogowo silnik 1.6 pali 10l benzyny raczej dużo już sie nie poprawi, myśle że spalanie jest OK.
CC700 paliło mi 10l gazu, a ledwo sie toczył, to była porażka.

Jeżdze mało, ale biorąc pod uwage średnie spalanie 12l (jeżdze 95% miasto). dystans 1600km i obecne ceny paliw zaoszczędziłem w ciągu 2 miesięcy prawie 450zł (uwzglęniając że gazu pali o litr więcej).

@PTE
rzeczywiście ta instalacja wyszła mi w cenie wielkiego domu :D

piter34 - Wto Wrz 15, 2009 17:19

sobrus napisał/a:
Choć oczywiście to jest prawda - różne instalacje mają różne spalanie, przy czym nie zawsze (choć zazwyczaj) ta lepsza pali mniej.

Każda prawidłowo wyregulowana instalacja zamontowana w tym samym pojeździe będzie charakteryzować się identycznym spalaniem.
To nieprawda, że na instalacji "A" auto będzie palić mniej/więcej, niż na instalacji "B".

Jak słusznie jednak zauważyłeś, wszystko zależy od regulacji. Rzadko kiedy instalacja LPG jest wyregulowana co najmniej dostatecznie :(

Barosz1990 - Czw Wrz 17, 2009 13:21

po przeczytaniu waszej dyskusji ok jestem na tak . można montować gaz , nie sprawia problemów super oh ah i wogóle. bla bla.
wyjaśnijcie mi teraz :
1. skąd wzięła się taka opinia nt gazu ? z powietrza ? czy wszyscy/większość mechaników byli/są partaczami ?
2. spadek mocy. żeby nie odczuć spadku mocy trzeba zainwestować w DOBRĄ co niestety oznacza STOSUNKOWO DROGĄ instalacje LPG.
3. u mnie w domu jeździliśmy kilkoma autami na lpg , zapach , spadek mocy , problemy - jestem na nie. nikt mnie nie przekona do niego .
Maciej . jedyny plus wynikający z twoich słów to ekonomia . i jak narazie dla mnie jedynym plusem jest właśnie ekonomia. fakt wychodzi niesamowicie tanio.
ale przy tym ile ja jeżdże 50zł miesięcznie mnie nie zbawi .
i obecnie nie stać mnie na wydatek rzędu 3-4 tys. zł bo za mniejszą kwote nie zamontowałbym NIGDY instalacji do mojego Serca. a te 3.5 tys. zł wole wydać na dobre felgi , opony , car audio . żebym mógł spokojnie spędzać czas za kółkiem.
i pamietajcie : OPINIA jest jak dziura w d... każdy ma własną :)

sobrus - Czw Wrz 17, 2009 13:29

No to masz pecha, co mam powiedzieć?

U mnie w rodzinie od niepamietnych czasów (1991) jeździmy na LPG.
Zapach gazu w aucie czułem tylko raz - zaraz po zakupie roverka miałem przebity filtr fazy lotnej i w calym samochodzie czułem gaz. To jedyny przypadek.

W żadnym samochodzie z sekwencja nie czuje ani spadku mocy ani gazu tym bardziej.
Auta przebiegi miały znaczne, nigdy nie było awarii z powodu LPG. Raz Seat Toledo miał problemy (gasł) - wystarczyło znaleźć dobrego mechanika i po kłopocie.

Też jeżdże mało, dlatego kupiłem roverka od razu z LPG, wtedy koszt jest mniejszy. Ale benzyny tankować nie zamierzam. Już prędzej kupie diesla. Znam znacznie lepsze sposoby na wydawanie pieniędzy.

edit:
pierwsza instalacje, jeszcze ruską, zakładał mój ojciec własnoręcznie do Łady 1200. Dlaczego? Bo nie było w Lublinie jeszcze zakładów które to robiły....

Mayson - Czw Wrz 17, 2009 13:30

Barosz1990 napisał/a:
. skąd wzięła się taka opinia nt gazu ? z powietrza ? czy wszyscy/większość mechaników byli/są partaczami ?

Wtedy, gdy rozpoczął się boom na LPG, powstała kupa warsztatów LPG, które nie miały pojęcia o montażu i uczyły się na autach klientów. Winni byli też użytkownicy, którzy świadomie oszczędzali na częściach instalacji i jakości montażu. Potem najłatwiej powiedzieć: "LPG do dupy!", bo przyznać się do błędu trudno :wink:
Barosz1990 napisał/a:
spadek mocy. żeby nie odczuć spadku mocy trzeba zainwestować w DOBRĄ co niestety oznacza STOSUNKOWO DROGĄ instalacje LPG.

Inwestycja zawsze wymaga pewnego wkładu; większego lub mniejszego - chcesz mieć super; zapłacisz. Ale obecnie gdy pytałem o sekwencję do Rovera 600 turbo, wyszło 1900zł - uważam, że to nie jest droga instalacja.
Barosz1990 napisał/a:
u mnie w domu jeździliśmy kilkoma autami na lpg , zapach , spadek mocy , problemy - jestem na nie. nikt mnie nie przekona do niego

Zapach, spadek mocy i problemy wynikają z kiepskiej instalacji montowanej w kiepskim zakładzie. Ja też mam doświadczenia z kilkoma autami na LPG, póki co wszystkie IIgen - więc ta "gorsza" - nigdy nie było problemów.
Barosz1990 napisał/a:
obecnie nie stać mnie na wydatek rzędu 3-4 tys. zł

Do Rovera 416 z silnikiem 1,6 instalacja 3-4 tys. zł :?: :shock: Gdzie Ty pytałeś :?:
Barosz1990 napisał/a:
OPINIA jest jak dziura w d... każdy ma własną

Nieprawda. Opinia może być wiarygodna i niewiarygodna. Jeśli nie spełniło się kilku podstawowych warunków, to taka opinia jest po prostu do rozbicia o kant d.py :>

[ Dodano: Czw Wrz 17, 2009 13:40 ]
sobrus napisał/a:
Mój Rover 1.6 pali jakieś 12l lpg po mieście, a to jeszcze nie koniec bo pare rzeczy mu niedomaga. Myśle że 11-11,5l jest do osiągnięcia

Moim zdaniem coś jest nie tak. Moja instalacja po ostatnich wymianach filtra i regulacji pali 11,7-12l/100km w mieście, a mam silnik 2,3 i automat. W trasie zszedłem niedawno do 10,3l/100km. Spadku mocy tak naprawdę nie czuć.

Barosz1990 - Czw Wrz 17, 2009 13:44

nie umiem robić cytowania selektywnego więc odpowiem ci normalnym postem mayson :)

1. oczywiście. tylko weź pod uwagę też to że mam ograniczone zaufanie do ludzi a z mechaników do których oddaje moje 4 kółka żaden się tym nie zajmuje :) a to jest droga inwestycja i nie moge opierać się na tym że kolega kolegi szwagra wujka ciotki ze strony siostry mojego przyjaciela powiedział że pan miecio świetną instalacje mu założył .
2. no ok 1900zł to i tak nadal dla mnie dużo. ale przyznasz że SUPER sekwencja to wydatek rzędu 3 tys. zł
3. ale jeśli o mój kant d.py to ok ;DDD może boleć xD

darek_wp - Czw Wrz 17, 2009 14:23

llygas napisał/a:
Na przejechanie 14 tys na gazie potrzebowałem 1680 litrów LPG.
1680 LPG x 1,9 PLN = 3192 PLN.

Na przejechanie 14 tys na gazie potrzebowałbym ok 1540 litrów.
1540l x 4PLN = 6160 PLN.


jak rozumiem w drugim przypadku chodziło o PB :smile:

również przyłączę się do dyskusji - jeśli można
także miałem i mam autko zagazowane i będę miał jeśli będą następne :>
nie mam zamiaru kupować diesla bo to i tak drożej jak dobrze wyregulowane lpg
przy silniku 1.6 i "ciężkiej nodze" :lol: nie udało mi się przekroczyć 10l/100km lpg w mieście - jeszcze nie miałem żadnych problemów z instalacjami (prawie 10 lat doświadczenia) - być może dlatego, że nie zakładałem ich u "pana Józia" czy tym podobnie tylko w sprawdzonych firmach
koszty eksploatacyjne zawsze będą czy to ON, PB czy LPG
ja po prostu wsiadam i jeżdżę - a robię nie mało km i cieszę się, że oszczędzam
a najlepsze jak znajomi pytają jak ze spalaniem itd i robią wielkie oczy jak usłyszą, że do pełna 70PLN i 400km na zbiorniku

sobrus - Czw Wrz 17, 2009 14:29

Ceny coś dziwne.
Bez problemu moge kupić gaz za 1,8zł
Ale benzyne ostatnio tankowłem na Neste za 4,22. A to najtańsza stacja (automatyczna)...
Nie byłbym ani troche spokojniejszy przepalając benzyne stojac w korkach...

Super sekwencję zakłada sie do super samochodów za kilkadziesiąt tys zł, do rovera 1.6 starczy stag 300 z magicjet (a nawet z valtekami). Dokładanie forsy raczej nic nie da. Tu nie trzeba reduktora do mocy 300KM ani super szybkich wtryskiwaczy.
Nawet jeżeli z powodu niższej jakości autko będzie palić 1l wiecej niz na BRC - i tak bedzie to duuzo taniej niz na benzynie.
A co do BRC to ktoś juz narzekał ze jak wtryski polecą od słabego gazu to koszt 1800zł, a valteki za 150zł mozna wyrwać - albo zregenrować bo są rozbieralne.

Same kompletne instalacje chodzą na allegro poniżej 1000zł, reszta to montaż.

maciej - Czw Wrz 17, 2009 14:58

Barosz1990, powinieneś chyba jeszcze raz przeczytać całą dyskusję, bo chyba nie zrozumiałeś, ale może to wyjaśni:
Barosz1990 napisał/a:
1. skąd wzięła się taka opinia nt gazu ? z powietrza ?

Z gazowania "trupów" - "oszczędniś" kupuje za 3000 zł dwukrotnie kręconego (przez Turka, a potem Polaka) VW z Niemiec po jakimś pół milionie km i, żeby było taniej gazuje go I generacją za 1000 zł, która nijak się ma do silnika wtryskowego.
Barosz1990 napisał/a:
czy wszyscy/większość mechaników byli/są partaczami ?

Tak. Jeszcze o to pytasz?
Niestety tak jest - oglądając wiele Roverków, tak na oko co piąty miał naprawdę dobrze założone LPG.

Do tego dochodzą założone "oszczędności" właścicieli - np. zakładanie z premedytacją I lub II gen. tam, gdzie powinna być IV "bo gaz jest po to, żeby było tanio" - to fakt, ale tanio w jeżdżeniu, a nie w instalowaniu.
Barosz1990 napisał/a:
2. spadek mocy. żeby nie odczuć spadku mocy trzeba zainwestować w DOBRĄ co niestety oznacza STOSUNKOWO DROGĄ instalacje LPG.

To straszne z tym STOSUNKIEM - stosunek jest taki, że oszczędzasz na jeździe i bezawaryjności, ale żeby to osiągnąć, rzeczywiście musisz najpierw zainwestować o ten 1000 zł więcej - instalacja zwróci się o 5000 km później, ale potem zwróci się wielokrotnie w jeździe i świętym spokoju.

Spadek mocy masz, jeśli założysz I lub II gen., a to jest tak, jakbyś w silniku z wielopunktowym wtryskiem chciał wyrzucić wtrysk i zamontować gaźnik. :ok:
Barosz1990 napisał/a:
3. u mnie w domu jeździliśmy kilkoma autami na lpg , zapach , spadek mocy , problemy - jestem na nie. nikt mnie nie przekona do niego .

Zmień mechanika i nie oszczędzaj na instalacji, tylko na paliwie. :ok:

Zapach?? Musiałeś mieć nieszczelność, a to znaczy, że powinieneś bardzo szybko zmienić mechanika.

Spadek mocy?? Oszczędziłeś nie tam gdzie trzeba - na instalacji.

Problemy?? Wymień je.

Czy problemem jest to, że musisz wymienić świece i przewody wtedy, gdy fabryka przewidziała, a nie "po polsku" - jeździć, aż się nie rozsypie?
Barosz1990 napisał/a:
Maciej . jedyny plus wynikający z twoich słów to ekonomia . i jak narazie dla mnie jedynym plusem jest właśnie ekonomia. fakt wychodzi niesamowicie tanio.

Mylisz się - jest jeszcze drugi - ekologia - spaliny z LPG są to H2O i CO2, a z benzyny mamy jeszcze trochę innych produktów.

Ale nikt nie przeczy, że ekonomia jest tym największym plusem, więc nie do końca wiem, dlaczego odwołujesz się do mnie...
Barosz1990 napisał/a:
ale przy tym ile ja jeżdże 50zł miesięcznie mnie nie zbawi .

To już tylko kwestia ekonomii - założenie LPG ma sens jeśli autem masz zamiar przejechać więcej niż 20 000 km.
Barosz1990 napisał/a:
i obecnie nie stać mnie na wydatek rzędu 3-4 tys. zł bo za mniejszą kwote nie zamontowałbym NIGDY instalacji do mojego Serca.

Widzisz - trzeba trochę poczytać i posprawdzać - już za 2000 zł można założyć dobrą instalację IV gen. :)
Barosz1990 napisał/a:
a te 3.5 tys. zł wole wydać na dobre felgi , opony , car audio . żebym mógł spokojnie spędzać czas za kółkiem.

Jeżdżąc, jak ja, 30 000 km rocznie, po roku od instalacji mam około 6000 zł oszczędności, czyli 2000 zł zwrotu kosztu instalacji i 4000 zł do wydania na co chcę np. felgi, opony i caraudio, a w kolejnych dwóch latach mam 12000 zł na czysto i tyle w temacie. :D
Barosz1990 napisał/a:
i pamietajcie : OPINIA jest jak dziura w d... każdy ma własną :)

To po co wdajesz się w dyskusję i to jeszcze imiennie.

Chciałeś wyrazić opinię, to wyraziłeś - jak dla mnie: masz kiepskich mechaników i oszczędzasz nie tam, gdzie trzeba, ale nie praw tu komunałów spod budki z piwem. :ok:
Barosz1990 napisał/a:
nie umiem robić cytowania selektywnego więc odpowiem ci normalnym postem mayson :)

Warto się nauczyć.

To proste:
1. Najeżdżasz kursorem, przesuwając go przy pomocy myszki na miejsce, gdzie zaczyna się fragment, który chciałbyś zacytować.
2. Wciskasz i trzymasz lewy klawisz myszki.
3. Nieprzerwanie trzymając lewy klawisz myszki przesuwasz kursor na koniec tekstu, który chcesz zacytować.
4. Puszczasz lewy klawisz myszki.
5. Przesuwasz kursor na ikonkę ze znaczkiem cudzysłowu " w prawym górnym rogu postu.
6. Wciskasz ta ikonkę lewym klawiszem myszki.
7. Przesuwasz kursor w pole "Szybka odpowiedź" na dole strony.
8. Klikasz lewym klawiszem myszki w tym polu za znakiem [/quote] i odpowiadasz na dany cytat. :ok:
Barosz1990 napisał/a:
1. oczywiście. tylko weź pod uwagę też to że mam ograniczone zaufanie do ludzi a z mechaników do których oddaje moje 4 kółka żaden się tym nie zajmuje :) a to jest droga inwestycja i nie moge opierać się na tym że kolega kolegi szwagra wujka ciotki ze strony siostry mojego przyjaciela powiedział że pan miecio świetną instalacje mu założył .

To już Twój problem, że masz ograniczone zaufanie do ludzi, ale jakbyś chciał, to mogę dać Ci się przejechać moim 623 - będziesz mógł się przekonać, że utraty mocy nie ma, nic nie śmierdzi gazem i od 86 000 km nie miałem z instalacją żadnego problemu.
Cytat:
2. no ok 1900zł to i tak nadal dla mnie dużo. ale przyznasz że SUPER sekwencja to wydatek rzędu 3 tys. zł

Za 1900 zł można założyć naprawdę dobrą instalację, a to SUPER, to kwestia płacenia za markę "Landi Renzo", czy BRC - mi polski STAG + Tomasetto wystarcza. :D

A jeśli różnica u Ciebie to 50 zł miesięcznie, to znaczy, że jeździsz 250-300 km miesięcznie.

Przy takich przebiegach, to rzeczywiście nie ma sensu ekonomicznego, bo zwrot inwestycji nastąpiłby po 4 latach, czyli nigdy, bo R400 do tego czasu zje korozja tylnych błotników. ;P

Tylko nie rozumiem po co starasz się przekonać innych, że gaz to zło?

Mayson - Czw Wrz 17, 2009 15:26

Barosz1990 napisał/a:
1. oczywiście. tylko weź pod uwagę też to że mam ograniczone zaufanie do ludzi a z mechaników do których oddaje moje 4 kółka żaden się tym nie zajmuje a to jest droga inwestycja i nie moge opierać się na tym że kolega kolegi szwagra wujka ciotki ze strony siostry mojego przyjaciela powiedział że pan miecio świetną instalacje mu założył .

Ale tak jak pisze maciej, to Twój problem. Myślisz, że do mnie przyszedł ktoś i powiedział: "Siema! Jestem zajebistym instalatorem, mam zajebisty warsztat i zrobię ci zajebistą instalację, żebyś mógł taniej śmigać!"
Chcesz mieć dobrze, trzeba poszukać. Ja znalazłem i nie widzę w tym problemu. M.in. dlatego jeżdże też Roverem, a nie Oplem :wink:
Barosz1990 napisał/a:
no ok 1900zł to i tak nadal dla mnie dużo. ale przyznasz że SUPER sekwencja to wydatek rzędu 3 tys. zł

3kzł to dla Ciebie dużo, 1,9kzł to dużo.. może lepiej nie inwestuj w LPG :wink:

Za 1900 masz SUPER sekwencję, jeśli chcesz super super, to dlaczego się dziwisz, że trzeba wydać nawet 3-4kzł? Kupując telewizor też można zamiast 3kzł wydać 15 i będzie super super. Zawsze będzie coś jeszcze lepszego. Ja bym zszedł na ziemię i zastanowił się nad instalacją za 1900zł.
Barosz1990 napisał/a:
ale jeśli o mój kant d.py to ok ;DDD może boleć xD

Masochista :razz:

[ Dodano: Czw Wrz 17, 2009 15:27 ]
maciej napisał/a:
Warto się nauczyć.

To proste:
1. Najeżdżasz kursorem, przesuwając go przy pomocy myszki na miejsce, gdzie zaczyna się fragment, który chciałbyś zacytować.
2. Wciskasz i trzymasz lewy klawisz myszki.
3. Nieprzerwanie trzymając lewy klawisz myszki przesuwasz kursor na koniec tekstu, który chcesz zacytować.
4. Puszczasz lewy klawisz myszki.
5. Przesuwasz kursor na ikonkę ze znaczkiem cudzysłowu " w prawym górnym rogu postu.
6. Wciskasz ta ikonkę lewym klawiszem myszki.
7. Przesuwasz kursor w pole "Szybka odpowiedź" na dole strony.
8. Klikasz lewym klawiszem myszki w tym polu za znakiem i odpowiadasz na dany cytat.

:rotfl:

Barosz1990 - Czw Wrz 17, 2009 16:17

Wiecie może jeżdżąc na dobrej instalacji przekonałbym się do niej ;) dokładnie też dlatego jeżdże roverem - kup niemca gólfa , astre bo tanie i wogóle . rover to zuuuuo ;) wziąłem go tylko dlatego że kolega mający identycznego stwierdził że warto za tą kwote ;) narazie nie żałuje i mysle że nie będe ;)
maciej napisał/a:
Z gazowania "trupów" - "oszczędniś" kupuje za 3000 zł dwukrotnie kręconego (przez Turka, a potem Polaka) VW z Niemiec po jakimś pół milionie km i, żeby było taniej gazuje go I generacją za 1000 zł, która nijak się ma do silnika wtryskowego.

tylko że własnie szkoda że wtedy nie przebiły się opinie że można zrobic dobrze . no i chyba jeszcze 2 lata temu cena instalacji sekwencyjnej niska jak teraz nie była
maciej napisał/a:
To straszne z tym STOSUNKIEM - stosunek jest taki, że oszczędzasz na jeździe i bezawaryjności, ale żeby to osiągnąć, rzeczywiście musisz najpierw zainwestować o ten 1000 zł więcej - instalacja zwróci się o 5000 km później, ale potem zwróci się wielokrotnie w jeździe i świętym spokoju.

no tak tylko rozwieje wasze wątpliwości ;) jestem uczniem i dlatego boje się montować mu jakieś dodatki żeby mi nie wyszły jakieś kwiatki w postaci niespodziewanego wydatku . jak już ktoś wspomniał. narazie silnik wydaje się w świetnym stanie ale nie wiem jak zareaguje na gaz.
maciej napisał/a:
Ale nikt nie przeczy, że ekonomia jest tym największym plusem, więc nie do końca wiem, dlaczego odwołujesz się do mnie...

bo najwięcej o niej krzyczysz ;) kolejne wasze wątpliwości rozwieje ;) miesięcznie robie +/- 500km więc może i bym zaoszczędził coś tam grosza na przysłowiowe piwo ale .. skąd wziąść 2 tys. zł ;) ? auto było ogromnym wydatkiem a gaz ?:)


pkt1. nie śmiać się z mojego braku wiedzy cytowania selektywnego i darować ironie w nauce :roll: nie spędzam na forum i zajmuje się treścią a nie bajerami ;)
pkt2. jak zauważyłem xronx już się odłączył od dyskusji bo niezbyt szanujecie czyjeś zdanie kto twierdzi że gaz to zło :)
pk3. nie denerwować się tak bo wam żyłki popękają ;))

Moje pytania :
1. robi autu na gazie różnice styl jazdy ?
2. maciej jaką masz instalacje ? ile cię kosztował ? co do tego czasu robiłeś z autem ?

maciej - Czw Wrz 17, 2009 16:37

Barosz1990 napisał/a:
tylko że własnie szkoda że wtedy nie przebiły się opinie że można zrobic dobrze . no i chyba jeszcze 2 lata temu cena instalacji sekwencyjnej niska jak teraz nie była

Trzy lata temu (październik 2006) założyłem STAG 200 + Tomasetto + Valtek za 2100 zł. :)
Barosz1990 napisał/a:
no tak tylko rozwieje wasze wątpliwości ;) jestem uczniem i dlatego boje się montować mu jakieś dodatki żeby mi nie wyszły jakieś kwiatki w postaci niespodziewanego wydatku . jak już ktoś wspomniał. narazie silnik wydaje się w świetnym stanie ale nie wiem jak zareaguje na gaz.

Powinieneś rozwiać swoje wątpliwości, a nie nasze, bo my ich nie mamy.

LPG nie zaszkodzi silnikowi - jeśli był trupem, to będzie nadal, jeśli jest ok, to będzie nadal - pod jednym warunkiem - dobrej instalacji.
Barosz1990 napisał/a:
bo najwięcej o niej krzyczysz

Nie krzyczę. Jeśli dla Ciebie wypowiedź na temat jest krzykiem, to chyba masz zbyt czuły słuch. ;)
Barosz1990 napisał/a:
miesięcznie robie +/- 500km więc może i bym zaoszczędził coś tam grosza na przysłowiowe piwo ale .. skąd wziąść 2 tys. zł ;) ? auto było ogromnym wydatkiem a gaz ?:)

Wyliczenia widziałeś.

Jeśli myślisz w perspektywie piwa, to rzeczywiście na instalację uzbierać Ci się nie uda.

Tylko przy takim przebiegu - po co komu auto? ;)

Przecież taksówki są po 1,6 zł/km... czyli 800 zł miesięcznie, a na paliwo wydajesz 200 zł, auto kosztowało Cię z 10000 zł, a do tego z 1000 zł ubezpieczeń i innych opłat rocznie, mechanicy, parkingi itp... ;)
Cytat:
pkt1. nie śmiać się z mojego braku wiedzy cytowania selektywnego i darować ironie w nauce :roll: nie spędzam na forum i zajmuje się treścią a nie bajerami ;)

A czy ktoś się śmiał - napisałem instrukcję, którą jak widać zrozumiałeś, a cytowanie selektywne jest naprawdę przydatne. :)
Barosz1990 napisał/a:
pkt2. jak zauważyłem xronx już się odłączył od dyskusji bo niezbyt szanujecie czyjeś zdanie kto twierdzi że gaz to zło :)

Chyba nie zrozumiałeś tego wątku.
To nie jest kwestia szacunku, tylko braku argumentów.

To tak jakbym powiedział, że "powietrze w Tarnobrzegu jest trujące", bo słyszałem, że są tam zakłady chemiczne.

W takich tematach staramy się dyskutować na argumenty, a jeśli takich brak, to nic dziwnego, że dyskusja szybko się kończy.
Barosz1990 napisał/a:
pk3. nie denerwować się tak bo wam żyłki popękają ;))

To chyba Ty się tu denerwujesz, że trafiasz na argumenty przeciw Twoim "opiniom", skoro zamiast argumentów piszesz takie, niezwiązane z tematem, teksty próbując sprowokować dyskutantów do niemerytorycznych wypowiedzi.

Jeśli tylko tak masz zamiar dyskutować (nt. pękających żyłek itp.) to przenieś się od razu na ONET.

Barosz1990 - Czw Wrz 17, 2009 16:50

maciej napisał/a:
Trzy lata temu (październik 2006) założyłem STAG 200 + Tomasetto + Valtek za 2100 zł. :)

:shock: to mnie zaskoczyłeś ;) zwracam honor ;)
maciej napisał/a:
Tylko przy takim przebiegu - po co komu auto? ;)

Przecież taksówki są po 1,6 zł/km... czyli 800 zł miesięcznie, a na paliwo wydajesz 200 zł, auto kosztowało Cię z 10000 zł, a do tego z 1000 zł ubezpieczeń i innych opłat rocznie, mechanicy, parkingi itp... ;)

a po to że potrzebne mi szybko dojechać z punktu A do punktu na bardzo krótkiej trasie ;) vel do szkoły , do firmy ;)
maciej napisał/a:
Jeśli myślisz w perspektywie piwa, to rzeczywiście na instalację uzbierać Ci się nie uda.

zatankować siebie czasami też trzeba ;D
maciej napisał/a:
A czy ktoś się śmiał - napisałem instrukcję, którą jak widać zrozumiałeś, a cytowanie selektywne jest naprawdę przydatne. :)

napisałeś to bardzo ironicznie ;) jakbym był tłuczkiem ;) spotykałem się z forami na których funkcja cytowania selektywnego działa inaczej i tu się gubiłem ;)
maciej napisał/a:
Chyba nie zrozumiałeś tego wątku.
To nie jest kwestia szacunku, tylko braku argumentów.

To tak jakbym powiedział, że "powietrze w Tarnobrzegu jest trujące", bo słyszałem, że są tam zakłady chemiczne.

W takich tematach staramy się dyskutować na argumenty, a jeśli takich brak, to nic dziwnego, że dyskusja szybko się kończy.

jeździłem całe wakacje autem z instalacją za 1.5 tys. zł fakt polskim Lublinkiem . ale tragedia była. wieczne problemy. a to ulatniał się gaz , a to przerywało , a to nie odpalał , a to nie przełączał się na gaz . dlatego takie moje przekonania.

DawidNB - Czw Wrz 17, 2009 19:09

ja doleje oliwy do ognia mam LPG a do pracy mam 3km :razz:
jak dla mnie to oszczędność w każdym przypadku

sobrus - Czw Wrz 17, 2009 19:48

Ja też mam małe przebiegi, właściwie do niedawna mialem śmieszne (a też na LPG). Choć od zakupu roverka to sie zmieniło (przyjemność z jazdy robi swoje) i mam juz 1800km w ciągu 2 miesięcy.
A kupiłem z LPG bo po prostu tak wole. Zostawiać 60zł na stacji a nie 160. I nieważne co ile czasowo tankuje i nawet nie obchodzi mnie specjalnie czy mi sie to zwróci czy nie. Wiem co potrafi LPG - benzyna dla mnie to nie opcja. Albo LPG albo diesel. A świadomość ze nie przepłacam i ze moge sobie jechać gdzie chce i kiedy chce bo jest bardzo tanio jest świetna.
Nawet klimatyzacja działa taniej przy jeździe na LPG... :mrgreen:

Szacunkowo w ciągu 2 miesięcy zaoszczędziłem jakieś 500zł (nie chce mi sie liczyć ponownie ale coś pewnie koło tego wyjdzie)...

Ojciec niedługo będzie gazował Omegę 2.5 V6. Jeżdzenie tym samochodem na benzynie to z wiadomych powodów tylko połowa radości ;)
Prawdopodobnie zdecydujemy sie na STAG+MagicJety, bo BRC ma cholernie drogie wtryski (100zł kosztuje używany, 60zł nowy Magicjet).

W roverku mam Zenith+Tomasetto+Valtek - działa bardzo dobrze choć to chyba najtańsza i dość popularna sekwencja.

maciej - Pią Wrz 18, 2009 12:25

Barosz1990 napisał/a:
jeździłem całe wakacje autem z instalacją za 1.5 tys. zł fakt polskim Lublinkiem . ale tragedia była. wieczne problemy. a to ulatniał się gaz , a to przerywało , a to nie odpalał , a to nie przełączał się na gaz . dlatego takie moje przekonania.

Widzisz, nie chodzi o to za ile, tylko jak założona.
Nie wiem jaki jest silnik w Lublinie, ale w 827 i w poprzednim 623 (a do tego w Daewoo Nubira i Skodzie Felicji 1.3) miałem instalacje II gen. (bo auta były gazowane w czasach, gdy najtańsza instalacja IV gen. kosztowała 4,5 tys. zł) i prócz naprawdę niewielkiego ubytku mocy też nie miałem z nimi ŻADNYCH problemów.

I to dla mnie dowód, że wszystko jest kwestią jakości instalacji i stanu auta, bo:
- ulatnianie gazu - ktoś coś źle skręcił, przymocował itp - nic innego - nie wina instalacji, tylko niechlujnego montażu
- przerywało - pewnie niewymienione w terminie kable i świece - przyczyna 99% takich "problemów" na LPG
- nie odpalał - no jak nie odpala, to raczej wina układu benzynowego, rozrusznika lub zapłonu - w KAŻDEJ instrukcji do instalacji LPG jest wołami napisane, że odpalać należy na benzynie i potem przełączać (od II gen. robi to automat)
- nie przełączał na LPG - zły montaż lub uszkodzona instalacja, która tak się "broni" przed zagrożeniami związanymi z użyciem uszkodzonego układu (np. przy nieszczelnościach zawór odcina dopływ LPG z butli i przełączenie nie nastąpi)

Perez - Nie Wrz 20, 2009 17:42

Ja mam to drogie BRC IIgen. Czulem spadek mocy, potem zaczal gasnac na gazie, wiec pojechalem do autoryzowanej stacji BRC. Pan wymienil elektromagnes za darmo i przez pierwsze 5k km od regulacji nie czulem spadku mocy, malo tego mierzylem stoperem przyspieszenie od 0 do 100, od 80 do 120 na piatce, na trojce rowniez i wychodza takie same czasy jak na benzynie. Teraz czuje spadek mocy, ale nie jest jakis ogromny.

Z dziwnych rzeczy:

Na torze w Ułężu na benzynie mialem gorszy czas, chyba spowodowany odcieciem (a nie oplacalo sie wrzucac trojki na sekunde) :P

Wydaje mi sie, ze na gazie moj samochod odczuwa brak mocy przy 5500rpm, a na benzynie przy 6200rpm

sobrus - Pon Wrz 21, 2009 09:16

Moja instalacja (Zenit) przełącza na benzyne powyżej 5500rpm. Tak jest wg instrukcji ale da sie to chyba regulować, więc jak jest jest naprawde trudno powiedzieć.
Przy regulacji gazu wszystko posprawdzam.
Czasem wyczuwam lekki spadek mocy w porównaniu z Pb,a czasem nie.
Ale moja instalacja moze byc w złym stanie i niewyregulowana :)

Ponadto wydaje mi sie ze ponad 5500rpm znowu dostaje kopa (ale jechałem tak tylko raz) wiec moze faktycznie jakis filtr gazu zapchany albo wtryskiwacze juz zajechane.
Spalanie LPG tez mam za duże.
Zajmę sie tematem jak bede mógł :cool:

Markzo - Pon Wrz 21, 2009 11:48

Myśle, że najlepszą opcją bedzie PW lub telefon do Macieja - on poda CI namair do chyba jednego z najlepszych zakładów od LPG w Polsce ;) od nich gaz był założony w naszym ex 623Si, 100kkm w 4 lata i tylko wymiana filtrów, absolutnie nic nie nie wysrało ;) Wydaje mi sie, że warto by zainwestować w instalacje fimry Landi Rezno, Audi A8 4.2 V8 na takiej jeździło i chulało aż miło. Oczywiście wtrysk sekwencjny gazu tylko i wyłącznie w Twoim przypadku.

Kilka wskazówek, które mi sie nasuwaja po kilku latach smiagania na lpg:
1) parownik lub prawoniki (w tym przypadku można by się zastanowić nad parownikami 2x200km ;) ) musi być dobrze wpięty w układ chłodzenia.
2) do wiercenia otworów pod wtryski LPG MUSI być zdjęty kolekotor ssący - inaczej bardzo możliwe, że opiłki metalu dostana się do cylindrów...
3) rurki od wtrysków do otworów w kolektorze ( w przypadku V8 - 8 wtrysków) muszą mieć identyczną długość i być jak najkrótsze
4) warto umieścić parownik i filtry (w przypadku sekwencji masz 2 filtry- fazy ciekłej i lotnej) w miejscu pozwalającym na szybką ich wymiane, żeby nie trzeba było rozkręcać połowy przodu auta...w V6 w vectrze parownik jest zamontowany pod silnikiem, przykręcony do sanek silnika, w V8 miejsca bankowo nie ma za dużo, tu musi już gazownik ocenić gdzie i jak zamontować.
5) dobra kalibracja. bardzo dobrze, jeśli gazownik ma osprzęt do wpięcia się w komputer auta i strojenie instalacji odbywa się w czasie jazdy przy monitorowaniu paramterów pracy silnika na benzynie. Nie jest to proste ani tanie, dlatego wiele zakładów to olewa i ogranicza się do zwykłej autokalibracji (zajmuje to 5minut) ale wtedy furka może nie chdozić dokładkie tak jakbysmy tego oczekiwali....
6) warto zainwestować w dobra marke i dobry warsztat, bo nie będziesz miał potem przygód, że nawala Ci mapsensor, krokowiec od gazu itp, bo nie oszukumy się, tanie instalacje osprzęt mają kiepawy (wiem z autopsji niestety..). Jeśli do tego założy to dobry zakład to w zasadzie tylko regulacja przy zmianach filtra i po sprawie :)

Mayson - Pon Wrz 21, 2009 12:14

Markzo napisał/a:
Myśle, że najlepszą opcją bedzie PW lub telefon do Macieja - on poda CI namair do chyba jednego z najlepszych zakładów od LPG w Polsce

Maciej wielokrotnie podawał te namiary oficjalnie na forum. Sam w nim pytałem o instalację IVgen. do 600ti i stamtąd właśnie ta kwota; 1900zł. Także jeśli w jednym z najlepszych zakładów pada taka kwota, to ja w ogóle nie widzę problemu "drogości" instalacji LPG :wink:

Ma-Pi - Pon Sty 31, 2011 20:42

Witam serdecznie. Pytanie skierowane do kolegów z Jeleniej Góry. Interesuje mnie założenie LPG do mojego R200 1.4 16V w Jeleniej Górze lub okolicy lecz nie mam pojęcia gdzie się wybrać, kto w mojej okolicy jest najleprzym gazownikiem gdzie pojade raz i bedę miał zrobione porządnie? za wszystkie podpowiedzi z góry dziekuję i pozdraiam Maciej.
kamilos2521 - Wto Mar 08, 2011 14:26

witam przyłaczę sie do dyskusji na temat LPG...
roverka mam od maja 2010r...gaz założony po wymianie silnika(poprzedni właściciel go przegrzał tak ze głowa boli) instalacja Zavoli Alisei Sekwencja...co tu dużo mówić REWELACJA!!! Leje gazu i jade...nie wiem nawet kiedy się przełancza z benzyny na gaz...zero utratu mocy...w trasie pali 8-8,5L w mieście max 10L(wrocław)
Autko rover 416 si 1,6 za instalacje dałem 2550zł...
W bardzo dobry zakładzie Radwanice obok wrocławia...super goście i jedni z nielicznych co zrobią to tak dobrze w Polsce....
Auto chodzi jak malina...po prostu bomba...
Polecam wszystkim LPG ekonomia i poczycie wizyt na stacjach zamiast do pełna 200zł to 70zł...
Przez ten okres zrobiłem już 18tysięcy kilometrów...
i zaraz instalacja mi sie zwróci czyli po nie całym roku...
Pozdro

Tomi - Sro Mar 09, 2011 08:13

xROnx napisał/a:
Mayson napisał/a:
xROnx chyba tego nie zrobił

:razz: i tak dalej bede twierdził że gaz to do zapalniczek, ropa do traktorów a benzyna dla vipów :mrgreen:


Do tej tezy mogę jedynie dodać, że nawet dobre zapalniczki są na benzynę :)

[ Dodano: Sro Mar 09, 2011 08:07 ]
Mayson napisał/a:

xROnx napisał/a:
Jeśli już na prawdę dużo jeździsz i chcesz zaoszczędzić to kupuj sobie diesla.

Rachunek ekonomiczny mówi co innego; kupuj LPG.


Rachunek ekonomiczny to nie wszystko.

Czy kupujesz dobre klocki (bo dobrze hamują), czy najtańsze, które przecież też hamują?
Czy kupujesz dobre sworznie (aby Ci się koło nie urwało), czy najtańsze, które kształtem przypominają te dobre?
Czy wymieniasz filtr powietrza, czy tylko go czyścisz?
Czy kupujesz dobre opony, czy najtańsze? W końcu i jedne i drugie się toczą.

W kwestii fabrycznie nowych samochodów instalacje LPG jestem w stanie zrozumieć (to nawet zgodne z polityką finansową firm samochodowych). Kupujesz nowe auto, jeździsz 100-150 tyś. km. a potem sprzedajesz "padlucha", niech się uboższy "skrobigarnek" z nim buja...
Ale w przypadku samochodów używanych... do tego czasem mocno wyżyłowanych... echhhh

[ Dodano: Sro Mar 09, 2011 08:13 ]
kamilos2521 napisał/a:

Przez ten okres zrobiłem już 18tysięcy kilometrów...
i zaraz instalacja mi sie zwróci czyli po nie całym roku...
Pozdro


Jeśli nie wyskoczą inne problemy... lub wymiana silnika :)

sobrus - Sro Mar 09, 2011 08:22

Jasne że gdyby benzyna była tania nikt by LPG nie zakładał.
Ale nie widziałem jeszcze auta zakatowanego przez LPG.
Prędzej rdza nadwozie zeżarła niż silnik okazał ślady zużycia większe niż powinien.
Za to wydech się sypie bo stoi w nim woda.


Natomiast faktycznie bywają problemy z działaniem instalacji, co jest najczęściej winą druciarzy i/lub nieodpowiednich komponentów.

A jeżeli się montuje najtańszy gaz to starego trupa, co i tak bierze tyle oleju co benzyny to nic dziwnego że zostawia za sobą czarną chmurę.

Oczywiście znam wiele osób które od LPG wolą trzymać się z daleka i rozumiem, że nie chcą nic modyfikować w samochodzie i narażać się na spotkanie druciarzy i nieprzewidziane wizyty w zakładzie. To nawet lepiej - gaz będzie tańszy. Gdyby był bardziej popularny dowaliliby taką akcyzę że by się prawie zrównał z benzyną.

maciej - Sro Mar 09, 2011 08:54

Tomi napisał/a:
Jeśli nie wyskoczą inne problemy... lub wymiana silnika :)

Tomi, zabawne jest jak bardzo upierasz się przy swoich teoriach, gdy nie masz zbyt bogatych doświadczeń z LPG, a znasz moje. :)

Każde auto - 80-100 tys. km na LPG i żadnych ponad standardowych problemów, a oszczędności, po odliczeniu kosztów instalacji, dodatkowych przeglądów, częstszych wymian świec, kabli i wydechu - 12-14 tys. zł - musiałbym wymieniać silnik co 15 tys. km, żeby na tym stracić, a nie wymieniłem ŻADNEGO i oszczędziłem na co najmniej 2 zajefajne wyjazdy wakacyjne dla dwóch osób do ciepłych krajów.

Co kto lubi. :]
Tomi napisał/a:
W kwestii fabrycznie nowych samochodów instalacje LPG jestem w stanie zrozumieć (to nawet zgodne z polityką finansową firm samochodowych). Kupujesz nowe auto, jeździsz 100-150 tyś. km. a potem sprzedajesz "padlucha", niech się uboższy "skrobigarnek" z nim buja...

Zapytam po raz 123. ;)

A czy znasz konkretny przypadek, czy to znów tylko Twoja teoria?

Ile znasz takich "padluchów" z fabryczną instalacją i REALNYM przebiegiem?

Bo znów - kupiłem Nubirę 1.6 po 130 000 km (1 właściciel, przyjaciel mojego ojca, książka itp, więc przebieg na 100% pewny) z fabryczną instalacją, przejechałem do spółki z ojcem następne 30 000 km i silnik nie nosił śladów zużycia.
Gdyby nie wypadek siostry, to pewnie jeździłaby dotąd w rodzinie, więc Twoja wygodna teoryjka "dlaczego wolisz pchać kasę do budżetu zamiast na fajne wakacje dla dzieciaków" znów pada. ;)

Rozumiem, że nie chcesz i nie lubisz, ale po co przekonujesz innych, żeby pchali kasę do budżetu, zamiast do swojej kieszeni, kiedy Twój naczelny "argument" to "gaz do zapalniczek", a realnych NIE MASZ?

Napisz, że "nie lubię, bo nie", a nie dorabiaj teorii o "padluchach", bez dowodów, swoich doświadczeń, czy badań.

Resztę napisał sobrus - negatywne podejście do LPG to efekt "polskiej oszczędności" - zakładania najtańszych instalacji w najtańszych warsztatach, do starych trupów.

szoso - Sro Mar 09, 2011 08:57

nie jestem zwolennikiem gazu, może dlatego że nie miałem dobrej instalki ale w tej chwili tylko na nim opłaca się jeździć
przy obecnej cenie ropy to niedługo postawię swojego diesla pod płotem i przeproszę ojca auto w lpg
różnica to 17zł na 100km, przy 1000km miesięcznie i 12.000km rocznie to już nie jest mała suma i mnie to przekonuje
z resztą nie jeden przeprosił i przeprosi lpg przy obecnych cenach benzyny i ropy

Pływak - Sro Mar 09, 2011 09:19

17zł na 100km różnicy? Ja sobie liczyłem to w moim przypadku gdybym kupił benzynę i ją zagazował różnica by wynosiła ok 5-6zł w stosunku do klekota czyli przy przebiegach rzędu 12kkm rocznie koło 700zł czyli bez rewelacji. Natomiast dla kogoś kto robi dużo większe przebiegi jak najbardziej opłacalne tym bardziej, że nie zdziwi mnie cena paliwa 6zł/l w okresie wakacyjnym. Co do szkodliwości LPG zauważyłem, że zawsze najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy na nim nie jeżdżą...

xROnx napisał/a:

:razz: i tak dalej bede twierdził że gaz to do zapalniczek, ropa do traktorów a benzyna dla vipów :mrgreen:

Odbieram to jako, żart "VIP'a" z jedencztery pod maską :mrgreen:

szoso - Sro Mar 09, 2011 09:31

Pływak napisał/a:
17zł na 100km różnicy?

już Ci tłumacze
ojca auto pali 7l/100km lpg, cena gazu to 2,50zł/l, daje nam to 17,50zł
mój sdi pali 7l/100km czasami nawet więcej, cena ropy to średnio 5zł/l, daje nam to 35zł
rachunek prosty, taniej o połowę na 100km
Pływak napisał/a:
Co do szkodliwości LPG zauważyłem, że zawsze najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy na nim nie jeżdżą...

tu się też zgodzę z tobą

Tomi - Sro Mar 09, 2011 09:44

maciej napisał/a:
Tomi napisał/a:
Jeśli nie wyskoczą inne problemy... lub wymiana silnika :)

Tomi, zabawne jest jak bardzo upierasz się przy swoich teoriach, gdy nie masz zbyt bogatych doświadczeń z LPG, a znasz moje. :)


Właśnie znam Twoje i o ile sobie dobrze przypominam, to sam powiedziałeś:
"Wliczając wymianę silnika i tak jestem na plus."

A mi nie do końca odpowiada takie księgowe myślenie.

Pływak - Sro Mar 09, 2011 09:46

No przy spalaniu 7l lpg to już się opłaca ja robiłem porównanie z benzyną w tym samym aucie o podobnych osiągach i niestety różnica nie była już tak duża bo benzyna pali więcej...
Tomi - Sro Mar 09, 2011 09:49

sobrus napisał/a:

Natomiast faktycznie bywają problemy z działaniem instalacji, co jest najczęściej winą druciarzy i/lub nieodpowiednich komponentów.


A czy żyłka oszczędności nie włącza się już w momencie zakupu/montażu instalacji, a nie dopiero w trakcie eksploatacji?

Maćku, Ty nie odpowiadaj na to pytanie, bo Ty jesteś dość specyficznym, jednym z nielicznych klientów, którzy wychodzą z założenia, że jeśli auto ma być godne zaufania (w każdej chwili mieć możliwość wsiąść do auta i jechać choćby na wakacje do Włoch), to ma być w pełni sprawne i na tym nie oszczędzają.

tronsek - Sro Mar 09, 2011 09:50

szoso420 napisał/a:
już Ci tłumacze
ojca auto pali 7l/100km lpg, cena gazu to 2,50zł/l, daje nam to 17,50zł
mój sdi pali 7l/100km czasami nawet więcej, cena ropy to średnio 5zł/l, daje nam to 35zł
rachunek prosty, taniej o połowę na 100km


Tato pewnie jeździ w trasie ekonomicznie, a Ty się bujasz po mieście, stąd taka różnica.
U mnie różnica Diesel vs. LPG jest praktycznie niezauważalna.
Oto przykład, dojazd do pracy 57km w jedną stronę:

R400SDI - średnie zużycie ON - 5,8l/100x5,09zł=29,52zł

R216Coupe (LPG sekwencja) - średnie zużycie LPG 9l/100x2,49zł=22,41zł. Do tego trzeba dodać ok. 1l/100 benzyny (5zł), zatem całkowity koszt u mnie wynosi: 27,41zł.

Różnica ponad 2zł na korzyść LPG więc praktycznie żadna.

sobrus - Sro Mar 09, 2011 09:54

Nie wiem Tomi komu jak się żyłka włącza, ja mam LPG ale na samochodzie nie oszczędzam. Po prostu nie przepłacam za Pb, ale samochód musi być 100% sprawny i jak tylko coś jest nie tak to naprawiam.
Tomi - Sro Mar 09, 2011 09:54

Pływak napisał/a:
Co do szkodliwości LPG zauważyłem, że zawsze najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy na nim nie jeżdżą...


Może dlatego, że w Polsce funkcjonuje taka mentalność, że choćby nawet instalacja LPG, była totalnym niewypałem, to i tak będę ją zachwalał... bo innaczej wyjdę na idiotę.

Swoją drogą w Polsce jest raczej mentalnie w drugą stronę. Choćby właściciel jeździł 3-5 tyś. km rocznie, to nie wsiądzie do samochodu, który nie ma LPG... bo go nie stać (niezależnie, że montaż LPG nigdy się nie zwróci).

bociannielot - Sro Mar 09, 2011 10:00

Tomi napisał/a:
Może dlatego, że w Polsce funkcjonuje taka mentalność, że choćby nawet instalacja LPG, była totalnym niewypałem, to i tak będę ją zachwalał...
czy ja wiem, po 1-sze tak nie jest po drugie - częściej spotykałem się raczej z tą drugą opcją, że ktoś nigdy nie jeździł z LPG a wymądrzał się jakie to szkodliwe dla silnika itp.
Pływak - Sro Mar 09, 2011 10:01

Tomi napisał/a:

A czy żyłka oszczędności nie włącza się już w momencie zakupu/montażu instalacji, a nie dopiero w trakcie eksploatacji?

Maćku, Ty nie odpowiadaj na to pytanie, bo Ty jesteś dość specyficznym, jednym z nielicznych klientów, którzy wychodzą z założenia, że jeśli auto ma być godne zaufania (w każdej chwili mieć możliwość wsiąść do auta i jechać choćby na wakacje do Włoch), to ma być w pełni sprawne i na tym nie oszczędzają.


Czyli rozumiem, ze Ty nie należysz do ludzi, którzy dbają o auto i założył byś najtańsza instalacje? Bo jeśli jest odwrotnie i dbasz o auto i fuszery byś nie odstawił to nie wiem dlaczego tak negatywnie jesteś do LPG nastawiony? Odradzasz LPG z góry zakładając, ze ktoś pojedzie na montaż instalacji do jakiegoś druciarza?

bociannielot - Sro Mar 09, 2011 10:01

Tomi napisał/a:
Choćby właściciel jeździł 3-5 tyś. km rocznie, to nie wsiądzie do samochodu, który nie ma LPG... bo go nie stać
hehe no nie widziałem jeszcze takiego przypadkuu, ale zapewne są tacy :mrgreen: .
szoso - Sro Mar 09, 2011 10:06

bociannielot napisał/a:
częściej spotykałem się raczej z tą drugą opcją, że ktoś nigdy nie jeździł z LPG a wymądrzał się jakie to szkodliwe dla silnika itp.

podobnie jak Ty na temat bio wczoraj :wink:

bociannielot - Sro Mar 09, 2011 10:13

szoso420 napisał/a:
podobnie jak Ty na temat bio wczoraj
no taa, ale skąd mogłem wiedzieć że travishon ma super ekstra źródełko biopaliwa, którego skład na dodatek jest w stanie sprawdzić :wink: ??
Tomi - Sro Mar 09, 2011 11:30

bociannielot napisał/a:
Tomi napisał/a:
Może dlatego, że w Polsce funkcjonuje taka mentalność, że choćby nawet instalacja LPG, była totalnym niewypałem, to i tak będę ją zachwalał...
czy ja wiem, po 1-sze tak nie jest po drugie - częściej spotykałem się raczej z tą drugą opcją, że ktoś nigdy nie jeździł z LPG a wymądrzał się jakie to szkodliwe dla silnika itp.


Widziałem parę rozebranych silników po LPG i nie jest to ciekawy widok. Zastanawiałem się kiedyś nad instalacją LPG, gdy myślałem o zakupie Range Rovera Classica 3.9 V8. Jednak darowałem sobie zakup auta... a tym bardziej instalacji LPG... ponadto dowiedziałem się, że te silniki bardzo lubią LPG... choć wiele takich jeździ.

[ Dodano: Sro Mar 09, 2011 11:27 ]
Pływak napisał/a:
Tomi napisał/a:

A czy żyłka oszczędności nie włącza się już w momencie zakupu/montażu instalacji, a nie dopiero w trakcie eksploatacji?

Maćku, Ty nie odpowiadaj na to pytanie, bo Ty jesteś dość specyficznym, jednym z nielicznych klientów, którzy wychodzą z założenia, że jeśli auto ma być godne zaufania (w każdej chwili mieć możliwość wsiąść do auta i jechać choćby na wakacje do Włoch), to ma być w pełni sprawne i na tym nie oszczędzają.


Czyli rozumiem, ze Ty nie należysz do ludzi, którzy dbają o auto i założył byś najtańsza instalacje? Bo jeśli jest odwrotnie i dbasz o auto i fuszery byś nie odstawił to nie wiem dlaczego tak negatywnie jesteś do LPG nastawiony? Odradzasz LPG z góry zakładając, ze ktoś pojedzie na montaż instalacji do jakiegoś druciarza?


Bardzo lubię samochody i dlatego LPG sobie nie zamontuję (nie mówię nigdy). Nie wyobrażam sobie, że ktoś wierci dziury w kolektorze dolotowy mojego auta, montuje jakieś klapki (w obudowie filtra), modyfikuje układ chłodzenia (nie znając dokładnie potrzeb, czy też dolegliwości konkretnego układu napędowego).

[ Dodano: Sro Mar 09, 2011 11:30 ]
bociannielot napisał/a:
Tomi napisał/a:
Choćby właściciel jeździł 3-5 tyś. km rocznie, to nie wsiądzie do samochodu, który nie ma LPG... bo go nie stać
hehe no nie widziałem jeszcze takiego przypadkuu, ale zapewne są tacy :mrgreen: .


A ja takich znam. Pierwsze pytanie, które zadają: "Jaki jest kolektor ssący?" Jeśli plastikowym, to nie, bo instalacja jest droga... a dojeżdża do pracy 5 km... i po pracy wraca tyle samo.

Kozik - Sro Mar 09, 2011 11:33

Tomi napisał/a:
montuje jakieś klapki (w obudowie filtra)


w sekwencji nie montuje się klapek

bociannielot - Sro Mar 09, 2011 11:33

Tomi, właśnie kwestia tego jaki silnik się gazuje też jest ważna, mam najechane 206kkm z czego sto kilkadziesiąt na gazie i silniczek chodzi jak igła, fakt że jest to sekwencja na pewno tez ma na to wpływ, ale nie sposób się nie zgodzić z tym
Tomi napisał/a:
Widziałem parę rozebranych silników po LPG i nie jest to ciekawy widok.
np mój teściu w POLDku jeździ calutki czas na gazie nawet odpala na nim i tak non stop od kilku lat i myślę że to takich użytkowników rozebrane silniki tak wyglądają. Wniosek jest jeden jak gazować to z głową :wink: . Jednym z najlepszych rozwiązań moim zdaniem jest kupienie w miarę dużej benzynki co by nie miała zbyt dużo nalatane i samodzielne założenie dobrej instalki.
Tomi - Sro Mar 09, 2011 11:54

Kozik napisał/a:
Tomi napisał/a:
montuje jakieś klapki (w obudowie filtra)


w sekwencji nie montuje się klapek


... ale w kolektorze otwory się wierci :P

[ Dodano: Sro Mar 09, 2011 11:54 ]
bociannielot napisał/a:
Tomi, właśnie kwestia tego jaki silnik się gazuje też jest ważna, mam najechane 206kkm z czego sto kilkadziesiąt na gazie i silniczek chodzi jak igła, fakt że jest to sekwencja na pewno tez ma na to wpływ, ale nie sposób się nie zgodzić z tym
Tomi napisał/a:
Widziałem parę rozebranych silników po LPG i nie jest to ciekawy widok.


W kwestii "mój samochód jest w idealnym stanie" zawsze przyjmuję złotą myśl Dr. House'a: "Wszyscy kłamią"

Jako anegdotę opowiem tylko jedno zdażenie:

Jestem u znajomego mechanika, który zajmuje się również instalacjami LPG i przez wiele lat był pracownikiem ASO MG ROVER. Rozmawiamy o różnych pierdołach. Na podwórku stoi Laguna 1. W warsztacie jest również właściciel tego auta. Jakoś tak włączył się w rozmowę. Potem zaczął mówić o swoim aucie. Jaki to super niezawodny i ekonomiczny samochód. Nic się z nim nie dzieje... jest super...

Po kilku minutach wsiadł do samochodu i odjechał...

Gdy właściciel już odjechał Marcin do mnie:
"Taaaa!! Super!! Jak mu się przegrzewa, ma do kabiny przeprowadzony kabelek i włączniczkiem włącza dodatkowy, wentylator chłodnicy. Jak mu zalewa jeden cylinder, ma przeprowadzony kabalek, który wyłącza wtryskiwacz na ten cylinder. Przejedzie trochę na wyłączonym i przedmucha cylinder, załącza go ponownie i już ma pełną moc :) , takich patentów kabalkowych ma w aucie jeszcze kilka... ale jest "super auto".

Dlatego nie obraź się, jak podnoszę maskę w aucie i widzę przykręcone często gdzieniebądź komponenty instalacji LPG widzę "druciarstwo", w którym brakuje tylko kabelków przeciągniętych do kabiny, którym włącza się lub wyłącza różne "patenty".

bociannielot - Sro Mar 09, 2011 12:00

Tomi, wiesz co zaprosił bym Cię na oględziny mojego, ale odległość jet ciut za duża żeby to sens miało :grin: . Każdy swoje chwali, ale jak pisałeś o tej lagunie to mi się uśmiech od razu na usta nasunął :smile: . Jakoś nie mam zaufania do żadnej generacji tego modelu, ale do rzeczy :wink: , to tylko potwierdza mój post, że najlepszą opcją jest kupienie nie wyeksploatowanej benzynki i samodzielny montaż dobrej instalacji :wink: . Wiesz co masz wtedy i tyle :wink: .
BoloSr - Sro Mar 09, 2011 12:07

bociannielot napisał/a:
Tomi, wiesz co zaprosił bym Cię na oględziny mojego, ale odległość jet ciut za duża żeby to sens miało :grin: . Każdy swoje chwali, ale jak pisałeś o tej lagunie to mi się uśmiech od razu na usta nasunął :smile: . Jakoś nie mam zaufania do żadnej generacji tego modelu, ale do rzeczy :wink: , to tylko potwierdza mój post, że najlepszą opcją jest kupienie nie wyeksploatowanej benzynki i samodzielny montaż dobrej instalacji :wink: . Wiesz co masz wtedy i tyle :wink: .


popieram i tak zawsze robie :) :)

[ Dodano: Sro Mar 09, 2011 12:07 ]
Kozik napisał/a:
Tomi napisał/a:
montuje jakieś klapki (w obudowie filtra)


w sekwencji nie montuje się klapek

dokładnie ale za to wierci sie w kolektorze otwory pod dodatkowe wtryskiwacze :)

Markzo - Sro Mar 09, 2011 12:27

gaz jest chyba najbardziej opłacalny dziś ;) podstawa to dobry stan auta przed montażem + poprawny montaż ;) jstem teraz na uczelni, ale jak wróce to podeśle fote 75tki, co ma pod maską ;) bo to chyba całkiem dobry przykład ;) na gazie w coupe pewnie z 60kkm było zrobione i oszczędności ogromne, z winy gazu nic nie klękło, niestety mój mechanik nie był tka niezawodny i solidny jak ta instalacja ;) do ZS gazu nie zakładam, bo za mało nim jeżdżę, żeby to miało sens, jakbym robił tyle km rocznie ile coupetą, to nie zastanawiałbym się ani chwili ;)
Mayson - Sro Mar 09, 2011 12:45

Tomi napisał/a:
Do tej tezy mogę jedynie dodać, że nawet dobre zapalniczki są na benzynę

Może nie dobre, a tradycyjne markowe; np. ZIPPO. Ale to też wynika tylko z tego, że w czasach, kiedy powstawały, dostępne było tylko płynne paliwo (np. nafta), a ludzkość nei umiała jeszcze składować i przechowywać gazu w stanie ciekłym i nie znała "sprayów" :]

A naprawdę dobre zapalniczki, którymi podpalisz szluga nawet za oknem pędzącego auta, są na gaz ;p
Tomi napisał/a:
Rachunek ekonomiczny to nie wszystko.

Moje zdanie, któe zacytowałeś, odnosiło się do zdania xronxa, któe też zacytowałeś - kwesti odszczędności diesla vs LPG. W takim porównaniu rachunek ekonomiczny mówi to co pisałem ja.

Do tego dochodzi ogromna awaryjność i wysilenie nowych silników TD, przez co koszty ich obsługi są koszmarne, więc nadal rachunek ekonomiczny mówi to samo :]

Poza tym w pozespołach LPG też masz tańsze, wyglądające jak droższe, i droższe, któe sąwykonane solidnie przez solidne firmy i tylko takie w przypadku LPG bym wybierał. Na liczniku mam już prawie 260kkm, instalacja założona przy 150kkm. czyli 110kkm przejechane na "gazie do kuchenek", nie ma żadnych problemów wynikających z posiadania instalacji LPG, wyliczenia jasno pokazały oszczędność rzędu nastu tysięcy złotych.

Tekst typu "gaz do zapalniczek, benzyna dla vipów" to za mało, żeby mnie przekonać do benzyny (którą i tak muszę przecież kupować do Lincolna palącego 40l/100km ;p bo LPG nie mógłbym do niego założyć nawet, gdybym chciał, ale nawet gdybym mógł, to nie chciałbym ;) )

AutoŚwiat, albo Motor, testowały Porsche Cayenne na LPG. Nie zostały odnotowane jakiekolwiek minusy tego przedsięwzięcia ZTCP.

Perez - Sro Mar 09, 2011 13:42

Ja myślę, że teksty w stylu benzyna dla Vipów biorą się z braku argumentów. A za to argumentów, że dobrze założona instalacja w dobrym aucie nie szkodzi jest wiele.
Wynik jest prosty. Miałem naprawdę wiele samochodów z LPG i na żaden nie narzekałem, a nie musiałem prowadzić kabelków włączających wentylator, nie musiałem robić druciarstwa. Nigdy nie widziałem minusów LPG użytkując te auta, no może jeden minus. Koledzy, którzy nie mieli do czynienia z LPG tłumaczyli mi jaki jestem głupi, że mam gaz.

Kozik - Sro Mar 09, 2011 13:55

na wiosnę będę miał argument w postaci wykresów z hamowni... bo póki co to subiektywne odczucia ;)
Perez - Sro Mar 09, 2011 13:58

Argument w postaci wykresu z hamowni u kogos z forum był 0,5KM na korzyść benzyny.
Pływak - Sro Mar 09, 2011 15:20

Mayson napisał/a:

Do tego dochodzi ogromna awaryjność i wysilenie nowych silników TD, przez co koszty ich obsługi są koszmarne, więc nadal rachunek ekonomiczny mówi to samo :]


To, że jest kilka nieudanych konstrukcji nie znaczy, ze wszystkie diesle się sypią. O wyższej awaryjności można poczytać odkąd to Fiat wpadł na genialny pomysł zastosowania wtrysku common rail, wszyscy wróżyli, że silniki będą awaryjne wrażliwe na paliwo itp itd, a dziś mamy od groma dostawczaków śmigających nawet na opale zrobione grubo ponad 300K km i jakoś nadal jeżdżą. Pisanie o ogromnej awaryjności nowych diesli to tak samo jak zakładanie z góry, że każda instalacja LPG jest do bani bo będą z nią problemy....

Mayson - Sro Mar 09, 2011 15:46

Pływak napisał/a:
To, że jest kilka nieudanych konstrukcji nie znaczy, ze wszystkie diesle się sypią.

Mówię o turbodieslach, jako samochodach alternatywnych dla aut z LPG, a więc o całości, nie o samych silnikach. Głównie chodzi o koszty remontu/regeneracji/wymiany/itd. osprzętu, który musi być stosowany przy TD, choćby np. słynne koła dwumasowe i filtry DPF. To wszystko sprawia, że taniość diesla to fikcja.

Stare diesle przecież jeździły miliony km, ale ich osiągi i kultura pracy wiadomo jaka była...

Pływak - Sro Mar 09, 2011 16:02

Też o tym mówię nawet stronę wcześniej pisałem, że robiłem obliczenia. Różnica w cenie wyszła ~5-6zł na 100km jak dodać do tego trochę droższy przeglądu i to, ze jednak benzyny trochę zejdzie w ciągu roku to różnica jeszcze zmaleje i może bym zaoszczędził 400-500zł na rok. Więc dla mnie jak najbardziej dobra alternatywa bo nie robię po 30k km rocznie. Co do DPF i dwumasu, to tego pierwszego nie mam (a nawet jak bym miał bo od razu bym się pozbył), a to drugie pewnie seryjne jeszcze siedzi więc to nie jest coroczny wydatek. Pomijam już fakt, ze paradoksalnie w moim modelu to właśnie z silnikami benzynowymi są większe problemy :)
bociannielot - Sro Mar 09, 2011 16:14

Pływak napisał/a:
Pomijam już fakt, ze paradoksalnie w moim modelu to właśnie z silnikami benzynowymi są większe problemy
to fakt, ale w większości modeli jest odwrotnie i faktycznie koszta utrzymania diesel'a są ogromne.
Pływak napisał/a:
a to drugie pewnie seryjne jeszcze siedzi więc to nie jest coroczny wydatek.
kumpel miał w paru letnim leonie razem ze sprzęgłem do wymiany 3500, w Alfie 147 inny kumpel też dwumasę ze sprzęgłem wymieniał on coś dwa z hakiem dał, ale części i robocizna po znajomości. Do tego ten od Leona musiał robić pompę - koszta też nie małe, a jak sobie przypomnę swoje przygody z pompą to śmieszy mnie jak ktoś podkreśla taniość silnika diesel'a w eksploatacji, bo mnie zwyczajnie na niego nie stać :ok: .
Mayson - Sro Mar 09, 2011 16:19

Pływak napisał/a:
Pomijam już fakt, ze paradoksalnie w moim modelu to właśnie z silnikami benzynowymi są większe problemy

To też nie do końca prawda, bo zła opinia o benzyniakach Alfy wzięła się z braku fachowych mechaników, którzy raz a dobrze naprawiliby chociażby nieszczęsny wariator. Ktoś kupił Alfę, bo "pikno", a zapomniał najpierw rozejrzeć się, gdzie w okolicy jest dobry warsztat, no i po roku użerki z autem sprzedaje i głosi, że Alfa z benzyną, to samobójstwo.
(A co do diesli JTD Fiata, to faktycznie one są oceniane bardzo dobrze)
Raz spieprzona naprawa, procentuje potem notorycznym problemem. Znam człowieka, któremu nie chciało się jechać wyważyć bijącego koła przedniego, a po pół roku do wymiany były wszystkie sworznie wahaczy, amortyzator i końcówki drążków...

Ale to już nie na temat :]

Pływak - Sro Mar 09, 2011 16:26

bociannielot napisał/a:
kumpel miał w paru letnim leonie razem ze sprzęgłem do wymiany 3500, w Alfie 147 inny kumpel też dwumasę ze sprzęgłem wymieniał on coś dwa z hakiem dał, ale części i robocizna po znajomości. Do tego ten od Leona musiał robić pompę - koszta też nie małe, a jak sobie przypomnę swoje przygody z pompą to śmieszy mnie jak ktoś podkreśla taniość silnika diesel'a w eksploatacji, bo mnie zwyczajnie na niego nie stać :ok: .

Kolega z TDI mógł śmiało kupić kit 4P Valeo i problem z dwumasem z głowy niestety do JTD go nie robią i komplet kosztuje sprzęgło+dwumas koło 1800zł... druga sprawa jak pisałem co ile wymieniasz dwumas? Co rok? Tak ale jeśli rocznie robisz po 150k km ;)

Mayson napisał/a:

To też nie do końca prawda, bo zła opinia o benzyniakach Alfy wzięła się z braku fachowych mechaników, którzy raz a dobrze naprawiliby chociażby nieszczęsny wariator. Ktoś kupił Alfę, bo "pikno", a zapomniał najpierw rozejrzeć się, gdzie w okolicy jest dobry warsztat, no i po roku użerki z autem sprzedaje i głosi, że Alfa z benzyną, to samobójstwo.

Zapraszam na forum Alfy jeśli znasz rozwiąząnie problemu wariatora, z którym nikt nie może sobie poradzić to zarobisz miliony ;)

bociannielot - Sro Mar 09, 2011 16:35

Pływak napisał/a:
Kolega z TDI mógł śmiało kupić kit 4P Valeo i problem z dwumasem z głowy
wiesz on miał wcześniej starszego TDi i tam z tym nie miał problemów, stąd o tym nie myślał, zresztą taki kit to tez dodatkowy wydatek zmniejszający opłacalność diesel'a. No ale nawet w tym starszym TDi poszła mu turbinka, och ta opłacalność ropniaków taka jakaś przewrotna troszku jest.
Tomi - Sro Mar 09, 2011 16:42

Perez napisał/a:
A za to argumentów, że dobrze założona instalacja w dobrym aucie nie szkodzi jest wiele.


Trochę mnie już rozwala ta mantra (bo już tak można ją nazwać). Przecież nikt nie ma problemów z gazem. Wszyscy zakładali LPG w tym samym, najlepszym warsztacie i taką samą, dobrą instalację?

Zrobiłem serią K (zarówno K8 jak i K16) już wieleset tysięcy kilometrów. Trochę tych samochodów było... Uszczelkę pod głowicą robiłem raz (zresztą niedługo po zakupie auta). Przewody zapłonowe wymieniłem tylko raz z racji problemów z rozruchem (przy przebiegu 150kkm) z oryginalnych na Championy. Kopułkę i palec wymieniam tylko ze względu na przyzwoitość (choć nie potrzebowały nigdy wymiany). Świece też wymieniam, ponieważ "już by się przydało", a nie dlatego, że auto nie pali, nie jeździ czy "prycha". W największe mrozy każda benzyna paliła "od cyknięcia"...

Dodajmy do tego, że silniki są teraz bardziej wyżyłowane (nie tylko przez osiągi ale i księgowych). Margines zmiennych, które nie wpływają na osiągi i żywotność silnika jest coraz mniejsza (patrz jak trzęsą portkami właściciele nowych dieseli, aby na zatankować lipnego paliwa)...

Dlatego jestem zdania, że tak delako idąca modyfikacja zmieniająca zarówno paliwo jak i ingerująca w elektroniczny uklad sterowania, skład mieszanki i układ chłodzenia ma pewnością wpływ na żywatność silnika (przynajmniej niektórych jego elementów).

Oczywiście zawsze można zwalić winę na to, że to kiepski warsztat montował lub kiepska instalacja...

[ Dodano: Sro Mar 09, 2011 16:42 ]
Mayson napisał/a:
który musi być stosowany przy TD, choćby np. słynne koła dwumasowe i filtry DPF. To wszystko sprawia, że taniość diesla to fikcja.


Koła 2-masowe są też w benzynach, katalizatory się również sypią w nowych benzynach.

Perez - Sro Mar 09, 2011 19:45

Czyli wychodzi na to, że nie instalując LPG oszczędzamy samochód dla następnego właściciela. To tak jak z pokrowcami.
Tomi - Sro Mar 09, 2011 23:18

Jeśli patrzysz w ten sposób, to można odwrócić sytuację. Obarczamy nowego właściciela swoją oszczędnością... często chcąc za to więcej, niż za samochód bez tego typu modyfikacji.

Kiedyś oglądałem auto... Mówię do właściciela, że ta wersja miała ładne alu, a teraz ich nie ma...
Właściciel na to:"... ale ma za to gaz." :)

sobrus - Czw Mar 10, 2011 07:50

Z LPG to jest troche jak z polityką. Nikt nikogo nie przekona.
Jedni wolą Pb i czują, że to jest zdrowe dla ich auta. Inni wolą oszczędzić na LPG pieniądze przekraczające wartość auta (w przypadku większości Roverków to raczej bardzo prawdopodobne) i przynajmniej część tej sumy przeznaczyć na naprawy. I założę się że nie będą to naprawy silnika.

Nie można uogólniać, że każdy posiadacz LPG nie dba o swoje auto, a każdy jeżdżący na Pb zawsze ma dopieszczoną igiełkę. Generalnie nieważne czy LPG czy Pb - stan auta zależy TYLKO od właściciela.

magneto - Czw Mar 10, 2011 09:34

LPG ma same zalety :wink: . A butlę można zamontowac tak aby nie zabierała miejsca w bagażniku
sobrus - Czw Mar 10, 2011 10:09

Normalnie - zamontował w miejscu na koło zapasowe :D

Mój brat ma w Picasso zamontowany też zamiast koła, tylko że jest ono podwieszone pod podłogą (ale to nie jest samoróbka, tak się montuje).

bociannielot - Czw Mar 10, 2011 10:16

Tomi napisał/a:
Koła 2-masowe są też w benzynach, katalizatory się również sypią w nowych benzynach.
ma przykładzie v40 wiem, że w benzyniakach się one praktycznie nie psują, a co do diesel'a - no cóż na v40 jest temat mniej więcej o takiej nazwie: "koło dwumasowe - was też to spodka hahahaha" i dotyczy on oczywiście takich silników :lol: . Co do kata to koszt jest i tak mniejszy niż DPF-a :wink: . A zresztą mój kumpel miał e46 z silnikiem podobnym do tego z 75-ki i mu kat zdechł. Tak sobie możemy wyliczać, ale to bez sensu - wychodzi Tomi, że Ciebie nie przekonamy o ile kiedyś sam się nie przekonasz :grin: .
Tomi napisał/a:
Obarczamy nowego właściciela swoją oszczędnością... często chcąc za to więcej, niż za samochód bez tego typu modyfikacji.
różnice w cenie aut Pb i Pb+lpg wcale nie są tak duże jak np koszt samej instalacji możliwe że również przez pogląd że LPG niszczy silnik :wink: .
Pływak - Czw Mar 10, 2011 20:21

Tak jak Tomi na siłę chce pokazać, ze LPG to zło tak niektórzy na siłę chcą pokazać, ze diesel to zło. Się uczepiłeś tego koła jak by to była coroczna awaria, a to coś przy normalnym użytkowaniu jest w stanie wytrzymać ponad 150K km. Ile robisz rocznie? 20-30K? U mnie w 9 letnim aucie jak pisałem pewnie jeszcze seria siedzi...

Cytat:
(patrz jak trzęsą portkami właściciele nowych dieseli, aby na zatankować lipnego paliwa)...

Pewnie nie uwierzysz ale na forum alfy niektórzy do JTD zalewają opał i tak jeżdżą od kilku lat...

Kozik - Czw Mar 10, 2011 23:22

pewnie się nie chwaliłem ale to "zło" mam już w vvc.
"Zło" któro napędza moje vvc składa się z kompa GasTech 704s, dwóch parowników TOMASETTO ALASKA AT-09 i listwy wtryskowej taurus zasilanej z dwóch stron z powiększonymi wwiertkami :mrgreen:

bociannielot - Pią Mar 11, 2011 07:37

Pływak napisał/a:
niektórzy na siłę chcą pokazać, ze diesel to zło.
Nie czemu? Diesel'e są fajne - mają fajny moment obrotowy - dobrze się przyspiesza, tylko jest warunek że musi Cię być stać na ewentualne naprawy, więc nie jest to aż tak ekonomiczne jak zwykło się rzec.
Pływak napisał/a:
U mnie w 9 letnim aucie jak pisałem pewnie jeszcze seria siedzi...
I właśnie o to chodzi - jakbyś maił z salonu - to mógłbyś powiedzieć że ten element Cię nie obchodzi, a tak możliwe że za Twojej kadencji użytkownika Alfy on padnie - a wtedy wydasz kaskę za którą mógłbyś przejechać przy założeniu że pali Ci autko średnio ok. 6l, mniej więcej 7200km - oszczędności już maleją co nie? :wink: .
Pływak napisał/a:
Cytat:
(patrz jak trzęsą portkami właściciele nowych dieseli, aby na zatankować lipnego paliwa)...

Pewnie nie uwierzysz ale na forum alfy niektórzy do JTD zalewają opał i tak jeżdżą od kilku lat...
A ile jest postó każdego roku początkiem zimy że ktoś nalał na stacji paliwo które zamarzło, z Pb nie masz tego problemu :razz: .
Pływak ja na prawdę nie twierdzę że diesel to zło - kupił bym sobie chętnie, ale moja sytuacja finansowa jest taka że najbardziej opłaca mi się jeździć benzynką z gazem - może diesel inaczej by mi się sprawdził jakbym więcej jeździł, ale przy tych przebiegach które robię oszczędniej dla mnie będzie jeździć na LPG.

Krzysi3k - Pią Mar 11, 2011 07:41

LPG, LPG... niech lepiej robią stacje CNG w Polsce. ;)
Wyobrażacie sobie? Diesel na gaz, który jest po 1zł/m3? :mrgreen:
Poza tym oglądałem program, facet mówił, że na CNG nie pali więcej jak na LPG, ba nawet czasem troszke mniej :)

Kozik - Pią Mar 11, 2011 07:44

Krzysi3k napisał/a:
LPG, LPG... niech lepiej robią stacje CNG w Polsce. ;)
Wyobrażacie sobie? Diesel na gaz, który jest po 1zł/m3? :mrgreen:


Jak będzie więcej stacji to i cenę się podniesie, spoko spoko nie bój nic ;)

Pływak - Pią Mar 11, 2011 09:45

bociannielot napisał/a:
tylko jest warunek że musi Cię być stać na ewentualne naprawy, więc nie jest to aż tak ekonomiczne jak zwykło się rzec.

Tak samo jak kupując k serie musi mnie stać na takie naprawy i tak samo kupując np. twin sparka musi mnie stać na ewentualne naprawy. Ile masz tematów o awarii diesla na tym forum, a ile o np. HGF? To samo na forum AR...

Cytat:
I właśnie o to chodzi - jakbyś maił z salonu - to mógłbyś powiedzieć że ten element Cię nie obchodzi, a tak możliwe że za Twojej kadencji użytkownika Alfy on padnie - a wtedy wydasz kaskę za którą mógłbyś przejechać przy założeniu że pali Ci autko średnio ok. 6l, mniej więcej 7200km - oszczędności już maleją co nie? :wink:

Będzie wymieniane na pewno bo raczej mocy i momentu jaki jest w planach długo nie wytrzyma...

Cytat:
A ile jest postó każdego roku początkiem zimy że ktoś nalał na stacji paliwo które zamarzło, z Pb nie masz tego problemu :razz: .

Nie wiem nie miałem nigdy problemu z paliwem problem mają Ci którzy leją tanie paliwo, a nie chce im się dokupić do niego jakiegoś dodatku za pare groszy, a Ci którzy leją na sprawdzonych stacjach mają problem z głowy do jakiś -28*C. Ale rozumiem, ze kupując PB nie jesteśmy narażeni na lipne paliwo?

Mayson - Pią Mar 11, 2011 10:31

Ja nie kupiłbym diesla z kilku powodów:

- wyższa cena zakupu nawet używki
- zawsze kopci (taka natura, sadzy nie da się zlikwidować)
- komplikacja budowy, co podraża koszty obsługi i sprawia, że jest więcej potencjalnych problemów
- nadchodzi moment, w którym wszystko co można było wycisnąć z diesla, już zostało wyciśnięte; przyszłość należy do benzyny (i niestety elektro)
- dźwięk diesla jednak zawsze słychać, choćby nie wiem jak wygłuszyć auto.
- turbodiesla można porownywać tylo do benzyny BEZ turbo, bo benzyna z turbo ma lepsze parametry i osiągi.
- więcej ważą
- bardzo wrażliwe na jakość paliwa i oleju silnikowego i dużo go spalają (nawet 1l/1000km dopuszczone przez producenta)
- problemy z odpalaniem zimą

Ale nie mówię, że diesel to zło, bo gdyby tak było, to nie byłoby ich tyle na drogach :) Są fajne dla tych, których na to stać i którzy lubią takie silniki. Dla mnie są niefajne z ww. powodów :]

Pewne z tych problemów pojawią się w silnikach benzynowych z turbo, ale to byłbym w stanie przeboleć, bo nadal będą mniej wyżyłowane od diesli, będą miały lepsze parametry i osiągi i będą miały mniej osprzętu przy silniku. No i zapewne w jakiś sposób da się je zgazować :cool:

[ Dodano: Pią Mar 11, 2011 10:31 ]
Wystarczy zerknąć na Rovera 600 2.0 turbo. Auto z roku 1995 miało z 2.0 200KM przy pomocy małej niewysilonej turbosprężarki o ciśnieniu ztcp 0,7bar, podczas, gdy w 2011 roku z 2.0TDI VW wyciska 170KM przy znacznie bardzej kosmicznym ciśnieniu i całej masie osprzętu, obniżonej trwałości silnika, itp.

bociannielot - Pią Mar 11, 2011 10:34

Pływak napisał/a:
ze kupując PB nie jesteśmy narażeni na lipne paliwo?
a słyszałeś żeby komuś zamarzło w zimie, bo ja w sumie nie :wink: .
Pływak napisał/a:

bociannielot napisał/a:
tylko jest warunek że musi Cię być stać na ewentualne naprawy, więc nie jest to aż tak ekonomiczne jak zwykło się rzec.

Tak samo jak kupując k serie musi mnie stać na takie naprawy

dlatego kupiłem l-serię, ale naprawa pompy wyniosła mnie więcej niż wymiana uszczelki i planowanie głowicy, a samym autem nie zdążyłem przejechać tych 150kkm które mogła ta naprawiona pompa wytrzymać :wink: .
Pływak napisał/a:
Ile masz tematów o awarii diesla na tym forum, a ile o np. HGF? To samo na forum AR...
Na v40.pl z tego co widzę to mniej awarii jest w benzyniakach, widzisz moim zdaniem zależy od marki, czasem od lat produkcji, ale jednak więcej awarii na ogół jest w diesel'ach. Rover i Alfa to zwyczajnie wyjątki.
sobrus - Pią Mar 11, 2011 10:36

Silniki benzynowe też sie staczają. Common Rail faktycznie jest podły i nie chodzi mi o Alfa Romeo które akurat mają bardzo dobre JTD - i zdecydowanie bym wolał JTD niż te wariujące TS/JTS.

Ale np Ford TDCI to jest jakaś padaka. TDI 2.0/170 też.

Z kolei w benzynach teraz jest moda na downsizing+turbo oraz wtrysk bezpośredni GDI.
Oczywiście zagazowanie takiego silnika GDI to raczej pomysł samobójczy.

Nawet zatankowanie gorszej benzyny do GDI kończy się padem pompy za 7000zł. To tak jak z dieslami. Stare nawet na jadalnym i silnikowym jeżdżą.

Jestem ciekaw jak za 10 lat będą wyglądać te dzisiejsze 2.0TDI i 1.4 TFSI Turbo, zwłaszcza że posiadacze takich bryk dają często ogień w tłoki.

Ale to nie wina producentów a rządów. Honda nie ma prawa sprzedawac Type R w Europie bo nie spełnia norm spalin. To samo BMW zostało zmuszone do stosowania Turbo i będzie chyba zmuszone zrezygnować ze swoich słynnych rzędowych szóstek!

Ja jestem za benzyną, a ściślej za 2.0-2.5 V6 ;) . Takie nie za duże nie za małe ;) Mocy nie ma dużo więcej niż rzędowa czwórka ale za to piękniej brzmi i pracuje. A no i oczywiście na LPG. Jak dla mnie mogłaby fabrycznie jeździć na LPG w ogóle bez benzyny ;)

A co do przyszłości to Honda Clarity na wodór i nic więcej ciekawego nie widzę. Czego jak czego ale wodoru mamy od cholery i jeszcze trochę ;)

Pływak - Pią Mar 11, 2011 10:54

Cytat:
- wyższa cena zakupu nawet używki

A instalacje LPG po kupnie benzyny zakładasz za friko...
Cytat:
- zawsze kopci (taka natura, sadzy nie da się zlikwidować)

R to i owszem powyżej 3,5K obr stawiał zasłonę aktualnie co najwyżej może puścić lekkiego baka po muleniu na niskich obrotach i gwałtownym wciśnięciu gazu...
Cytat:
- komplikacja budowy, co podraża koszty obsługi i sprawia, że jest więcej potencjalnych problemów

Rozumiem, że nowe silniki typu TSI czy Multiair mają budowę cepa?
Cytat:
- nadchodzi moment, w którym wszystko co można było wycisnąć z diesla, już zostało wyciśnięte; przyszłość należy do benzyny (i niestety elektro)

Nadszedł moment kiedy to zarówno benzynę jak i diesla zabijają normy Euro i postęp dodyczy tylko emisji spalin, a nie osiągów...
Cytat:
- dźwięk diesla jednak zawsze słychać, choćby nie wiem jak wygłuszyć auto.

Mojego słychać z zewnątrz bo nowy to on już nie jest ale sporo nowych klekotów już raczej klekotem nazwać nie można.
Cytat:
- turbodiesla można porownywać tylo do benzyny BEZ turbo, bo benzyna z turbo ma lepsze parametry i osiągi.

Jak kogoś stać na mocną turbo benzynę to raczej nie będzie się zastanawiał nad dieslem...
Cytat:
- więcej ważą

Fakt zawsze trochę więcej kilo jest.
Cytat:
- bardzo wrażliwe na jakość paliwa i oleju silnikowego i dużo go spalają (nawet 1l/1000km dopuszczone przez producenta)

O paliwie już pisałem o oleju mogę napisać, że zrobiłem od wymiany 6Kkm i nic nie dolałem jak wleje 100-200ml od wymiany do wymiany to będzie dużo, a jakośc oleju? Nie wiem nie sprawdzałem z zasady raz na rok wole dołożyć 30-40zł do lepszego oleju niż brać najtańszy z półki w supermarkecie.
Cytat:
- problemy z odpalaniem zimą

Jeszcze mi się nie zdążyły ale ja jestem dziwny bo zawsze staram się mieć auto w pełni sprawne.
Cytat:
Ale nie mówię, że diesel to zło, bo gdyby tak było, to nie byłoby ich tyle na drogach :) Są fajne dla tych, których na to stać i którzy lubią takie silniki. Dla mnie są niefajne z ww. powodów :]

Może coś komuś nie pasować, nie odpowiadać charakterystyka brak rasowego dźwięku ale to wyżej to nic innego jak bzdury wyczytane na różnych forach portalach albo po prostu spowodowane zaniedbaniem auta...
Cytat:
Pewne z tych problemów pojawią się w silnikach benzynowych z turbo, ale to byłbym w stanie przeboleć, bo nadal będą mniej wyżyłowane od diesli, będą miały lepsze parametry i osiągi i będą miały mniej osprzętu przy silniku. No i zapewne w jakiś sposób da się je zgazować :cool:

Szczególnie niewyżyłowane małe turbo benzyny po 160KM z 1.4. Gdzieś już nawet ostatnio czytałem o problemach w silnikach VW z bezpośrednim wtryskiem benzyny...

Cytat:
Na v40.pl z tego co widzę to mniej awarii jest w benzyniakach, widzisz moim zdaniem zależy od marki, czasem od lat produkcji, ale jednak więcej awarii na ogół jest w diesel'ach. Rover i Alfa to zwyczajnie wyjątki.

Więc nie wiem dlaczego uogólniacie. Tak BTW co się sypie w klekotach w V40? Znajomy ma z 1.9 chyba francuski diesel tam siedzi i nie ma najmniejszych problemów, a chodzi ciszej niż mój.

bociannielot - Pią Mar 11, 2011 11:05

Pływak napisał/a:
Znajomy ma z 1.9 chyba francuski diesel tam siedzi i nie ma najmniejszych problemów, a chodzi ciszej niż mój.
no niby chwalony ten silnik, ale kumpel sprzedał swoją Lagunę i następny właściciel od razu po paru tygodniach miał turbo do wymiany... on sam miał z nim problemy jak słabą ropę gdzieś zatankował(czyt z domieszką) odcinało zapłon podczas dynamicznego przyspieszania - bardzo stresująca niedogodność podczas wyprzedzania w trasie, taki właśnie urok diesel'a :wink: . Podkreślam jak kogoś stać na diesel'a to czemu nie, ale nie jest tak różowo jak niektórzy piszą.
Markzo - Pią Mar 11, 2011 11:17

dlatego trzeba mieć w :dupa: wszystkie te normy, powywalać katalizatory, fapy dpefy i ten inny eko-szajs ;)
Mayson - Pią Mar 11, 2011 11:31

Pływak napisał/a:
A instalacje LPG po kupnie benzyny zakładasz za friko...

Koszt instalacji co najwyżej dobije do ceny zakupu TD, a po jej założeniu jeżdżę jeszcze taniej i nadal mam mniej potencjalnych kosztów.
Pływak napisał/a:
Rozumiem, że nowe silniki typu TSI czy Multiair mają budowę cepa?

Kawałek dalej w poprzednim poście napisałem dlaczego byłbym skłonny zaakceptować benzynę z turbo ;)
Pływak napisał/a:
Nadszedł moment kiedy to zarówno benzynę jak i diesla zabijają normy Euro i postęp dodyczy tylko emisji spalin, a nie osiągów...

Ale łatwiej zabić diesla, bo ma bardziej toksyczne spaliny
Pływak napisał/a:
sporo nowych klekotów już raczej klekotem nazwać nie można.

No właśnie ja je zawsze rozpoznaje ;)
Pływak napisał/a:
Jak kogoś stać na mocną turbo benzynę to raczej nie będzie się zastanawiał nad dieslem...

Stać na mocną turbobenzyne? Przecież mocną turbobenzynę można mieć za mniej niż 10.000zł, a budowa cepa ;) (np. wspomniany R600ti)
Pływak napisał/a:
paliwie już pisałem o oleju mogę napisać, że zrobiłem od wymiany 6Kkm i nic nie dolałem jak wleje 100-200ml od wymiany do wymiany to będzie dużo, a jakośc oleju? Nie wiem nie sprawdzałem z zasady raz na rok wole dołożyć 30-40zł do lepszego oleju niż brać najtańszy z półki w supermarkecie.

No ale z nieba te głosy się nie biorą wśród użytkowników TD
Pływak napisał/a:
Jeszcze mi się nie zdążyły ale ja jestem dziwny bo zawsze staram się mieć auto w pełni sprawne.

To nie tylko kwestia sprawności - ON zamarza wcześniej, diesel potrzebuje większego prądu...
Pływak napisał/a:
Może coś komuś nie pasować, nie odpowiadać charakterystyka brak rasowego dźwięku ale to wyżej to nic innego jak bzdury wyczytane na różnych forach portalach albo po prostu spowodowane zaniedbaniem auta...

Heh.. akurat to nie są bzdury wyczytane na forach i portalach, a w prasie motoryzacyjnej, opinie mechaników, instytucji motoryzacyjnych i opinie rzeszy użytkowników.
Pływak napisał/a:
Szczególnie niewyżyłowane małe turbo benzyny po 160KM z 1.4. Gdzieś już nawet ostatnio czytałem o problemach w silnikach VW z bezpośrednim wtryskiem benzyny...

Ja czytałem, że niedawno zgazowano silnik z bezpośrednim wtryskiem benzyny i jest OK.


Po prostu komplikacja budowy całęgo ukłądu napędowego powoduje zwięksozne ryzyko awarii w autach z silnikami TD. To wszystko. Jeśli Twój chodzi OK, to powinieneś być szczęśliwy, że Ciebie problemy nie dotyczą, tak jak ja; jeżdżący z silnikiem H23A3, któy wg opinii powinien paść mi już 5 razy, a robi obecnie kolejne ćwierć miliona km :)

Pływak - Pią Mar 11, 2011 12:51

Cytat:

Koszt instalacji co najwyżej dobije do ceny zakupu TD, a po jej założeniu jeżdżę jeszcze taniej i nadal mam mniej potencjalnych kosztów.

Jak pisałem stronę wcześniej z moich kalkulacji wynika, ze przy tym przebiegu zaoszczędził bym niewiele.
Cytat:
Ale łatwiej zabić diesla, bo ma bardziej toksyczne spaliny

Jak widać nadal się opłaca robić diesle i 100KM z litra już nikogo nie dziwi...
Cytat:
No właśnie ja je zawsze rozpoznaje ;)

Ja jadąc Citroenem 2008r. z 1.6HDI nie wiedziałem za pierwszym razem, że to diesel
Cytat:
Stać na mocną turbobenzyne? Przecież mocną turbobenzynę można mieć za mniej niż 10.000zł, a budowa cepa ;) (np. wspomniany R600ti)

600? Dziękuje postoje może budowa cepa ale konstrukcja tak stara jak i sam cep, a ja szukałem auta młodszego i lepiej wyposażonego.
Cytat:
No ale z nieba te głosy się nie biorą wśród użytkowników TD

To masz tu moją opinie z pierwszej ręki: Nie muszę dolewać litra na 1000km
Cytat:
To nie tylko kwestia sprawności - ON zamarza wcześniej, diesel potrzebuje większego prądu...

Nie zdarzyła się zima za mojej kadencji aby mi zamarzł ON... a że potrzebuje większego prądu to rozumiem, że dołożenie kilkudziesięciu złotych do mocniejszego aku raz na kilka lat to spory wydatek?
Cytat:
Heh.. akurat to nie są bzdury wyczytane na forach i portalach, a w prasie motoryzacyjnej, opinie mechaników, instytucji motoryzacyjnych i opinie rzeszy użytkowników.

Jak ja bym się opierał na "prasie motoryzacyjnej" i "mechanikach" to bym z pewnością nie kupił aktualnego auta, więc takie argumenty mnie nie ruszają.
Cytat:
Ja czytałem, że niedawno zgazowano silnik z bezpośrednim wtryskiem benzyny i jest OK.

Gdzieś zagazowano i teraz szukaj instalacji i gazownika, który Ci to tak zagazuje, że nie będzie problemów, a odnośnie problemów nie pisałem wcale o LPG, a o pojawiających się coraz częściej informacjach o problemach z silnikami TSI, FSI po dłuższej eksploatacji. Druga sprawa jakimś portalu motoryzacyjnym czytałem plotki o tym, że VW na zamiar zrezygnować z .4FSI właśnie ze względu na awaryjność i wysokie koszty produkcji.

Cytat:
Po prostu komplikacja budowy całęgo ukłądu napędowego powoduje zwięksozne ryzyko awarii w autach z silnikami TD. To wszystko. Jeśli Twój chodzi OK, to powinieneś być szczęśliwy, że Ciebie problemy nie dotyczą, tak jak ja; jeżdżący z silnikiem H23A3, któy wg opinii powinien paść mi już 5 razy, a robi obecnie kolejne ćwierć miliona km :)

... i dochodzimy do sedna, o to właśnie chodzi nie uważam, ze diesle są kompletnie bezawaryjne ale uogólnianie i pisanie o awaryjnych nowych dieslach i twierdzenie, ze benzyny są bezawaryjne to bzdura. Może kiedyś takie były ale dziś i silniki benzynowe napakowane są osprzętem, który jest podatny na awarie i kosztuje niemało. Dlatego ja uważam, że diesel nadal może być alternatywą dla LPG o ile ON nie dobije do 7zł za litr. Ja w żadnym wypadku nie mówie nie benzynie trafił by sie dobry egzemplarz na PB pewnie teraz bym śmigał na LPG i zachwalał ;)

apples - Pią Mar 11, 2011 13:49

Mayson rozbawiłeś mnie trochę - Dziękuje. :smile:

Poczytaj trochę fachowej literatury, idź do salonu i wsiądź sobie do jakiegoś diesla albo poproś o jazdę próbną, bo zaczynasz pisać/gadać jak niektórzy o LPG co nigdy nie widzieli nawet auta przerobionego na gaz, a znawcy i eksperci w temacie, że hohooooooo.

Nie twierdzę, że diesel jest lepszy od benzyny ale teorie które przedstawiasz bardzo pasują mi do opisu DT-75, a to chyba nie to forum i nie ta działka motoryzacji o której tutaj mowa.


Pływak :ok2:


[ Dodano: Pią Mar 11, 2011 13:49 ]
P.S.

Toyota Avensis 2005r. 2.0 benzyna, przebieg 150tys. - od wymiany do wymiany dolane ponad 3l oleju i serwis twierdzi, że w normie.
Rover 75 2.0CDT 2000r., przebieg 190tys. - od wymiany do wymiany dolane 0l oleju.

bociannielot - Pią Mar 11, 2011 14:06

apples napisał/a:
Toyota Avensis 2005r. 2.0 benzyna, przebieg 150tys. - od wymiany do wymiany dolane ponad 3l oleju i serwis twierdzi, że w normie.
a widziałes ten reportaż w TVN turbo jak w avensis przed upływem gwarancji czyli 100kkm poszedł silnik w d4d :lol: . Takie wyliczanki to sobie możemy przeprowadzać w nieskończoność :ok: .
apples - Pią Mar 11, 2011 14:13

bociannielot napisał/a:
Takie wyliczanki to sobie możemy przeprowadzać w nieskończoność
Dlatego tylko to napisałem. Nie ma co generalizować i tyle.
Mayson - Pią Mar 11, 2011 20:49

Pływak napisał/a:
600? Dziękuje postoje może budowa cepa ale konstrukcja tak stara jak i sam cep, a ja szukałem auta młodszego i lepiej wyposażonego.

To był przykład, że auto 16-letnie może kosztować tanio, a mieć 200KM :] W cenie turbodiesla z tego samego roku, turbobenzyna zazwyczaj jest tańsza. Więc jeśli kogoś stać na dobrą turbo benzynę, to na pewno stać go również na dobrego td.
Pływak napisał/a:
To masz tu moją opinie z pierwszej ręki: Nie muszę dolewać litra na 1000km

To Twoja opinia. Natomiast wielu producentów aut w obliczu ogromnego zużycia oleju, ustanowiło sobie standard, że zużycie 1l/100km to norma.
Pływak napisał/a:
Nie zdarzyła się zima za mojej kadencji aby mi zamarzł ON

A ja mam dwóch sąsiadów, którym zamarzł ON z Orlenu - wylicanki cacanki, a ON i tak zamarznie szybciej niż PB - fizyka.
Pływak napisał/a:
Jak ja bym się opierał na "prasie motoryzacyjnej" i "mechanikach" to bym z pewnością nie kupił aktualnego auta, więc takie argumenty mnie nie ruszają.

Masz rację - ja też nie jeździłbym Roverem. Ale ja piszę o mechanikach znajomych, którzy prawdę powiedzą, a nie wciskają zasłyszany kit. A prasa motoryzacyjna jest o tyle dobra, że gdy coś faktycznie dzieje się z danym modelem, to nagłaśniają sprawę i wszystko masz na tacy. Poza tym raporty Dekra, TUV, ADAC i nie tylko, też nie są wzięte "z tyłka", a z życia. Do tego widać wśród rodziny, znajomych itp. jak wygląda rzeczywistość.
Równie dobrze możnaby zakwestionować stwierdzenie, że "kiedyś auta mniej się psuły; teraz mamy awaryjny chłam". Większość ludzi wie, że to prawda, bo nikt nie żyje na tym świecie od wczoraj, ale zawsze znajdzie się jeden, który powie, że cała reszta bluźni, bo akurat jego auto się nie sypie... Oczywiście takie też się zdarzają; np. mój. Nie twierdzę, że Rovery są bezawaryjne. Twierdzę, że nie są bardziej awaryjne od innych marek i że kto dba, ten ma. Ty dbasz o swojego i nie masz ww. problemów z autem (no oprócz jego cech wrodzonych; przykopcenie czasem, klekot), ja dbam i nie mam problemów (ostatnio padły mi rolki od el. szyby).

Co do LPG to mamy do czynienia z innym problemem. Gdy zaczął się boom na LPG, wielu "mechaników" widziało w tym łatwą kasę i montowali Bóg wie co, w jakich warunkach i często nie umiejąc tego zamontować, i to głównie oni zepsuli opinię o LPG.

bociannielot - Pon Mar 14, 2011 20:51

Co by nie było muszę się przyznać do awarii związanej z gazem :!: . Pękł wąż od chłodzenia dokładany przez gazownika - efekt przegrzewanie się auta, kosmiczny pech bo akurat w drodze na lotnisko gdzie miałem odebrać koleżankę. Przewody miały ponad osiem lat. Kolega mechanik mówił że to częsta przypadłość - te dokładane węże nie są jak ori wyprofilowane dokładnie i są tym samym najsłabszym punktem systemu chłodzenia :ok: .
Kozik - Pon Mar 14, 2011 22:23

mi gazownik mówił, że faktycznie co parę lat wypadałoby węże wodne i gazowe wymienić (te dokładane)
Perez - Wto Mar 15, 2011 14:22

Mi po pięciu latach od montażu pękł króciec przewodu chłodzenia w parowniku i jak pojechałem do zakładu to okazało się, że parownik jest jeszcze na gwarancji :)

Była to jedyna awaria związana z instalacją, a i jeszcze jedna, ale spowodowana tym, że po zakupie nie używałem przez kilka miesięcy instalacji i stanął elektrozawór w parowniku i również zrobione na gwarancji.

paff - Sro Mar 16, 2011 16:54

bo są węże i węże, fagumit pęka, semperit nie :-)

jak ktos zaklada instalki na wtryskach valteka, wloskie dziwne butle zamiast polskiego stako, ktore puszczaja i koroduja i weze fagumit zamiast semperit to pozniej tak jest, ale to nie ma nic do instalacji LPG jako takiej......

Perez - Sro Mar 16, 2011 17:55

paff, długo masz LPG? Jak Ci się sprawuję przy tym silniku i ile zapłaciłeś za nią?
Sam myślę o zagazowaniu swojej 800

Wydryszek - Czw Mar 17, 2011 09:45

Ja sobie pozwolę na mały OT w temacie z racji tego, iż jest obecnie wiodącym wątkiem o LPG na forum.
Osobom które posiadają sterownik Stag4 lub też inne tej firmy polecam aktualizacjęoprogramowania sterownika.

Dla przykładu tylko podam, że od wczorajszej aktualizacji w nowym AcGasSynchro 7.0 mam sterownik Stag 4 Plus....tak sięteraz nazywa i udogodnieniem jest mapa 3d wtrysku z korektąpo obrotach i temperaturze czyli to co było bodajże dopiero w Stag 300 Plus.
Wgrywałem soft kablem z duszą na ramieniu ale udało się i jestem pewien że to nie omamy tylko prawda, że samochód lepiej sięzbiera, ładniej pracuje silnik i zniknęło szarpanie między zmianą biegów a jeszcze nic nie dłubałem, tylko zmieniony soft nowszy o rok.
W tym momencie już nikt mi nie powie że na LPG jeździ dużo gorzej.

Polecam.

maciej - Pią Mar 18, 2011 08:36

Wydryszek, za 2 tyg. jadę na przegląd, to może serwis mi wgra. ;)
Wydryszek - Pią Mar 18, 2011 09:13

maciej, powinni, i wtedy fajnie jakby zrobili korekty temperaturowe i obrotów i nie wiem czy to tylko coś w stylu placebo i się cieszę bezsensownie ale pojeździłem już trochęna nowym sofcie i mam wrażenie, że u mnie jest różnica jeszcze bez grzebania bo czekam aż dozbiera mapy.
sobrus - Pią Mar 18, 2011 11:36

I jak widac MagicJety i Alaska dają radę.
BoloSr - Pią Mar 18, 2011 12:06

sobrus napisał/a:
I jak widac MagicJety i Alaska dają radę.

alaska to moze dawazc rade ale do pojemnosci 1.6 powyzje jest kibel :(

Kozik - Pią Mar 18, 2011 12:20

BoloSr, co racja to racja ja przy 1,8 mam dwie alaski :D
Wydryszek - Pią Mar 18, 2011 12:32

Ja już przejechałem na tym zestawie 11.000km od maj/czerwiec 2010 :)
Krzysi3k - Pią Mar 18, 2011 13:06

A co powiecie o LPG do diesla? Są instalacje, szczególnie popularne na zachodzie, u nas mniej.
Miesza się LPG z ON (1/4 LPG do 3/4 ON) co powoduje niby spalanie ON w 95% zamiast 80%, co powoduje brak kopcenia i wzrost mocy... No i oczywiście mniej pali :P

sobrus - Pią Mar 18, 2011 13:17

Fajna rzecz, ale nie słyszałem żeby ktoś to wypróbował w praktyce w Polsce.
Trzebaby zapytać u gazowników.

Z tego artykułu wynika jednak, że nie jest to taka prosta sprawa i niekoniecznie opłacalna w małych autach:
http://www.autocentrum.pl...mia-i-ekologia/

Krzysi3k - Pią Mar 18, 2011 13:58

Są instalacje w UK po 500 funtów, czyli 500 x 4,65 = 2325 zł.
Powiedzmy, że pali teraz 6,5 litra w mieście i 4,5 litra w trasie.
Czytałem o VW Transporterze 1.9TDI z LPG, w którym spadło spalanie z 11 litrów ON do 7 litrów + 1,5 litra gazu na 100 km, czyli spadek spalania prawie 40%.
Załóżmy spadek spalania 40%, tak więc mój paliłby około 4,5 litra ON w mieście i około 3,5 litra w trasie.
Na samym ON 100km w mieście przy cenie 5 PLN/litr to 32,5 PLN, w trasie 22,5 PLN.
Na ON+LPG wyniosłoby 22,5 PLN za ON + litr gazu 2,5 PLN, czyli razem 25 PLN/100km w mieście. W trasie 17,5 PLN za ON + powiedzmy 0,7 litra gazu, czyli 1,75 = 19,25PLN/100km.
Przy przebiegu rocznym 15 tysięcy km (70% miasto 30% trasa) oczędność to jakieś 1000 zł rocznie.
Wzrost mocy o 10%, czyli miałbym jakieś +-150KM.
Można jeszcze uwzględnić mniejsze zużycie układu wtryskowego, ale tak czy siak słabo się opłaca ;)

sobrus - Pią Mar 18, 2011 14:23

Nawet w kontekscie tuningu 10% wiecej przy doładowanym silnku da się osiagnąć taniej.
Ale dla ciężarówki, która żłopie hektolitry i przejeżdża miliony kilometrów to może być niezłe.

Krzysi3k - Pią Mar 18, 2011 15:03

sobrus, niektórzy twierdzą, że nawet do 30% mocy można zyskać na tym, ale moim zdaniem to mało realne ;)
Grzem - Pią Mar 18, 2011 15:08

Gdy kupowałem pierwszy samochód, straszyli mnie, żeby to nie był diesel bo głośny trzęsie budą i jest mułowaty a naprawa droga. Posłuchałem i kupiłem Pb. Drugiego kupiłem już diesla, bo przyjrzałem się i popróbowałem i zachciało mi się. Trzeci to roverek Pb, zagazowany. Tak sobie myślę, że ta dyskusja to tak służy do wykazania wyższości jednego wyboru nad drugim czy trzecim, jak sito do nabierania wody. :razz: Każdy chwali co ma i każdy chce mieć coś lepszego od innych, ot i wszystko :/ . Każdym z tych 3 autek, które miałem lubiłem i dalej lubię jeździć. Każde ma wady i zalety. Panowie, nie oszukujmy się, cena paliwa ma wielki wpływ na Wasze zdanie :mrgreen: . :zdrowie: :zdrowie: :zdrowie: :zdrowie: :zdrowie:
paff - Nie Mar 20, 2011 02:06

zaplacilem 3250

stag 300+/premium
reduktor skorpion ST
wtryski matrix hd544 z doloznym podgrzewaczem
butla walec pomiesci 75l, za tylna kanapa
przewody miedziane 8mm

sprawuje sie super, bez problemow, raz tylko trzeba bylo odwiedzic warsztat zeby przeczyscic wtryski bo juz poszarpywal na zimnym, taki urok naszego gazu, ale to 30pln przy okazji przegladu

Rokosz - Nie Mar 20, 2011 13:27

Dołączę się do dyskusji. W moim przypadku zakładanie instalacji po prostu się nie opłaca (przez 3 lata posiadania Roverka zrobiłem nim 20 tys. km). Może gdy będę robił większe przebiegi zastanowię się nad instalacją.

Jednak jeśli miałbym już coś w tym kierunku działać, to wolałbym kupić samochód bez gazu i dopiero potem zdecydować się na instalację. A to dlatego, że najczęściej osoba zakładająca LPG, chce oszczędzać na czym tylko się da. Wiem, że nie dotyczy to grona Forumowiczów, ale mam wrażenie jesteście wyjątkami. Każdy z moich znajomych jeżdżących na bardziej ekologicznym paliwie ma tanią (i podejrzewam, że niezbyt fachowo założoną) instalację. Od samochodu śmierdzi gazem na kilometr, a nowego oleju silnik chyba nie widział ze trzy lata. O ciągłych problemach z odpalaniem i gaśnięciem nie wspominając. Podobnie z porządną obsługą auta - wszystko naprawiane tak, aby wyszło jak najtaniej, niekoniecznie jak najlepiej. Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że po kilku latach takiej "dbałości" samochód nadaje się w najlepszym wypadku do generalnego remontu.

Oczywiście mój pogląd może być krzywdzący, ale jednak to czego się naoglądałem jest bardzo zniechęcające. Mimo to, w miarę czytania tego tematu zaczynam się przekonywać, że zagazowanie auta nie musi oznaczać jego poważnego uszkodzenia, jak do tej pory myślałem.

bociannielot - Nie Mar 20, 2011 15:50

Rokosz napisał/a:
ednak jeśli miałbym już coś w tym kierunku działać, to wolałbym kupić samochód bez gazu i dopiero potem zdecydować się na instalację. A to dlatego, że najczęściej osoba zakładająca LPG, chce oszczędzać na czym tylko się da.
sam sobie zaprzeczasz tym stwierdzeniem :) nie mniej plan nie jest zły żeby samemu zagazować - wiesz co masz.
Rokosz - Nie Mar 20, 2011 16:43

bociannielot: mógłbyś wskazać dokładnie, które stwierdzenie zaprzecza któremu w kontekście całej wypowiedzi? Pisałem na początku, że nie zamierzam na razie zakładać LPG, a w drugim akapicie rozważałem jakby to ewentualnie wyglądało gdybym miał taki zamiar. Czysto hipotetycznie.
Wydryszek - Nie Mar 20, 2011 16:47

Nie wypada się nie zgodzić z tym, że spora cześć użytkowników LPG oszczędza na wszystkim innym jak na paliwie ale taka już nasza mentalność, jak wszystko jakoś działa to po co ruszać a wymieniać płynów teżnie trzeba. Ja co 4-5 dni zaglądam pod maskę i sprawdzam olej, płyny i światła żeby nie było zaskoczenia w trasie.
Niestety jak tylko pojawi sięjakiś znajomy czy sąsiad albo osiedlowy "parkingowy" to zaraz komentarz, że coś mi się psuje w tym samochodzie co chwila a do tego LPG..... grzebię w samochodzie bo lubię, poprawiam to co zaczęło trzeszczeć po 14 latach i takie tam malowania. Ale jak ktoś mnie widzi przy samochodzie to od razu z tekstem "co tam ci się znowu popsuło??".

Poprzedniego R kupiłem już zagazowanego, jużnawet na gwarancji instalacja nie była a wszystko było w porządku. Niemniej jednak wolałbym chyba teżkupićbenzynęi sam zagazowaćjak zrobiłem z obecnym R200.... wiem co mam...

Marrkus - Nie Mar 20, 2011 21:34

Rokosz napisał/a:
Jednak jeśli miałbym już coś w tym kierunku działać, to wolałbym kupić samochód bez gazu i dopiero potem zdecydować się na instalację.


Jeśli znałbyś się an mechanice i co nieco wiedział na temat LPG lepszym rozwiązaniem było by kupienie auta z LPG (nawet bez różnicy co by tam siedziało). Dlaczego? Bo już masz wbitą do dowodu instalację. W tym momencie możesz wywalić wszystko ze starej instalki i wstawić to co byś uważał za stosowne w dodatku byś mógł wstawić tak jak se tego życzysz a nie tak jak ci instalatorzy zamontują. Niestety niewielu montażystów LPG ma pojęcie co i jak ma robić...

bociannielot - Pon Mar 21, 2011 10:43

Rokosz, z przyjemnością - zaprzeczasz sam sobie bo z gazem od kogoś to fee autko jest, ale jak Rokosz, wstawi to już jest cacy :smile: . A ja się pytam czemu niby wszyscy mają oszczędzać na instalacji? Tak samo benzynę czy diesel'a(szczególnie służowego :mrgreen: ) możesz kupić w złym stanie, takie bezsensowne gadanie troszku. Nie mierz wszystkich wg Twoich znajomych :grin: . PO to są oględzieny auta przed zakupem :wink: . Nie mniej jak napisałem kupienie benzyny i zagazowanie samemu też nie jest głupim pomysłem, ma dużo plusów :wink: .
BoloSr - Pon Mar 21, 2011 12:05

dla mnie nie ma co kombinowac Pb paliło 8.5 średnio a LPG 10.5 reszte trza sobie samemu policzyc :) co i jak sie zwroci :)
Generlanie ja po roku jezdze za polowe taniej niz ci co na PB jezdza nawet jak dolicze koszty wiekszego zaplacenia na stacji diagnostycznej i co roku wizyty i gazownika :)

Rokosz - Pon Mar 21, 2011 16:23

bociannielot: masz rację, trochę się zagalopowałem ;) Oczywiście prawdopodobieństwo trafienia na trupa w "czystej" benzynie lub w dieslu jest takie samo jak w LPG. Wiem też, że próbka moich znajomych może być mało reprezentatywna. Niemniej zdajesz sobie chyba sprawę, że najbardziej działa na Ciebie to co zobaczysz na własne oczy. A tak swoją drogą, przyznałeś mi poniekąd rację, pisząc że gazowanie we własnym zakresie jest dobrą opcją ;)

Marrkus: mógłbyś rozwinąć? Intuicyjnie wydaje mi się, że lepiej kupić samochód w dobrym stanie ale bez gazu - potem zakładać instalacje i bawić się z urzędami - niż kupić zagazowany byle jak i wydać na remont silnika dwa razy więcej niż na samo auto.

Marrkus - Pon Mar 21, 2011 20:31

Powiem szczerze że jeszcze nie widziałem silnika który został doprowadzony do śmierci przy pomocy LPG. Owszem kiedyś widziałem BMW 320 (e36) po wystrzale gazu (zgięte zawory w jednym garze i lekko puknięty tłok) ale w sekwencji gaz nie strzela :D

Sam nie możesz wstawić instalacji tzn możesz wstawić ale nikt ci nie wbije jej do papierów. Musisz mieć papiery na montaż (faktury, homologacje). W aucie z instalką masz już to z głowy :D

Dydo - Pon Mar 21, 2011 20:46

Rokosz napisał/a:


Marrkus: mógłbyś rozwinąć? Intuicyjnie wydaje mi się, że lepiej kupić samochód w dobrym stanie ale bez gazu - potem zakładać instalacje i bawić się z urzędami - niż kupić zagazowany byle jak i wydać na remont silnika dwa razy więcej niż na samo auto.


Wszystko zależy od tego jaka instalacja siedziała w silniku i ile było przejechane km. W przypadku sekwencyjnej instalacji gazowej trudno o to, aby silnik był jakimś trupem czy coś w tym stylu. Naprawdę nie wiem w jaki sposób ktoś musiałby jeździć, aby zarżnąć silnik na dobrej sekwencji. No chyba, że ktoś włożył jakieś holenderskie gówno lub kupił auto z holenderskim gazem, na którym ktoś przejechał 100kkm mówiąc, że zrobił tylko 20kkm to potem zaczyna się płacz i lament i co gorsza - negatywna opinia nt instalacji gazowej w samochodzie ;)

sobrus - Wto Mar 22, 2011 08:17

Silnik da się zajeździć na wszystkim na beznynie też.
Przecież więcej niż 300tys silnik benzynowy raczej nie przeżywa w dobrej kondycji (nawet gdyby jeździł na beznynie za 10zł litr), chyba że V6 lub jakiś stary Mercedes.
Większość aut z lat 90-tych ma już nalatane grubo ponad 200tys, a takie sa najczęściej gazowane.

Temat rzeka można tak sie spierać. Różne auta, kupione w różnym stanie, sporo oszustw, różne instalacje, różna jakośc gazu, różny sposób użytkowania. Różni ludzie i ciężko tu o sensowne wyniki. A nie takie że sąsiadowi sąsiada padła Mazda 2 miesiące po tym jak zagazował, więc "panie ... , do japońskich to nie ... gazu nie montuj".

Z chęcią bym obejrzał sensowny test - dwa identyczne samochody kupione z salonu i przelatane 100tys na LPG i na Pb. Identyczne warunki i oleje. A potem rozłożenie na części i porównanie. Mimo że to tak gorący temat jakoś nikt się o takie coś nie pokusił. Były już testy ON vs Olej jadalny ale LPG nie.

Ja osobiście nie zauważyłem złego wpływu LPG na sam silnik (a "od zawsze" jeździmy na LPG) i tego sie trzymam. Rzeczywiście układ zapłonowy i wydechowy ma ciężej. To przyznaje.

Za to niestety zauważyłem sporo problemów z samymi instalacjami i ich regulacją i to jest moim zdaniem główna wada LPG. Trzeba montować porządne instalacje w porządnym zakładzie.

_papa_ - Wto Mar 22, 2011 09:14

sobrus napisał/a:
300tys silnik benzynowy raczej nie przeżywa w dobrej kondycji

A zdziwił byś się w jakiej kondycji może być mój motor o przebiegu 320 tys. Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy, że zdecydowana większość aut na naszych drogach ma grubo ponad 300 tys.... i wciąż jeździ i jeszcze długo pojeździ.

szoso - Wto Mar 29, 2011 08:05

Pogarsza się jakość gazu LPG w Polsce
http://www.rmf24.pl/fakty...lsce,nId,331864

_papa_ - Wto Mar 29, 2011 21:16

tak czytam i czytam i.....
magneto napisał/a:
Od siebie dodam że gdyby lpg było dobre dla silników benzynowych to wszyscyproducenci aut montowaliby instalacje seryjnie.tyle na ten temat z mojej strony.
A Skoda, Renault/Dacia, Opel, Hyundai, Toyota, Seat, Fiat się liczą jako wszyscy? :wink:
ADI-mistrzu - Wto Mar 29, 2011 23:20

Czasem niema co patrzeć co ludzie piszą tylko spojrzeć własnym okiem.
Silnik spalinowy to bardzo prosty wynalazek, paliwo spalane jest w cylindrze, które zamienia się w gaz a jego ciśnienie porusza tłokiem i całym silnikiem.

I tutaj trzeba się zastanowić: Co jest szkodliwe dla silnika?

1. Np. gdy gazy będą osiągać zbyt duże ciśnienie w zbyt krótkim czasie, wtedy energia nacisku na tłok będzie ogromna i jego konstrukcja może nie wytrzymać. Następuje to np. przy spalaniu detonacyjnym, które powszechnie nazywamy spalaniem stukowym, ponieważ silnik zaczyna wydawać wtedy charakterystyczny stukot.
- Ale czy to występuje w czasie spalania LPG? Nie, słyszeli byśmy wtedy owy stukot, po za tym silnik wyposażony jest (niestety k seria dopiero od 2000r) w układy zapobiegające temu.
Jako ciekawostkę podam, że liczba oktanowa to odporność paliwa na spalanie stukowe, nie jego energetyczność. Podnosi ono moc silnika przez cofnięcie kąta zapłonu, przez co ciśnienie dłużej wywiera nacisk na tłok i dostarcza więcej energii. Niestety k-seria przed 2000r. nie posiada czujnika spalania stukowego, tak więc kąt wyprzedzania zapłonu ustawiony jest twardo na paliwo niskooktanowe, tak więc czy lejemy 95 czy 98 to mu ryba, nie zauważy tego.

2. Gromadzenie się osadów na cylindrze, tłokach i reszcie układów, które mogą powodować zacieranie się silnika, nieszczelność czy inne złe efekty.
- Owszem, z czasem w silniku pojawia się osad, który zazwyczaj nazywamy nagarem. Może on np. zblokować pierścienie na tłokach, przez co zmniejsza nam się kompresja w cylindrze i silnik może zacząć pobierać olej. LPG zazwyczaj wykazuje raczej efekt czyszczący silnik z nagaru niż go powodujący.
Dla ciekawostki podam że nagar można usunąć (w pewnych ilościach, np. aby pierścienie odblokować) rozpuszczalnikiem nitro. Wlewa się około kieliszka do cylindra i zakręca świecę aby za szybko nie odparował i tak zostawia na parę godzin. Potem odkręca się wszystkie świece i kręci silnikiem w celu wydmuchania pozostałości po nitro i nagarze. Wkręcamy świece i odpalamy silnik, na początku może trochę dziwnie ruszyć i chodzić, ale spowodowane jest to obecnością nitro w cylindrze w postaci płynnej, musi po prostu zostać wypłukane przez silnik.

3. Paliwo jest silnie reaktywne i niszczy elementy silnika.
- I właśnie to jest główny powód dla którego samochody z silnikiem benzynowym posiadają sondę lambda, ochrona środowiska jest efektem ubocznym. Jeśli mieszanka paliwowa jest uboga (więcej powietrza niż paliwa), następuje np. wypalanie zaworów (zmniejszają swoją średnicę lub po prostu robią się w nich roki), przez co silnik traci na szczelności i kompresji.
Silniki gaźnikowe były tak ustawiane, aby mieszanka była wręcz bogata by uniknąć sytuacji wypalania zaworów.
Jak jest z toksycznością LPT? Tutaj ciężko powiedzieć... trzeba by było przeanalizować jakie gazy powstają podczas jego spalania całkowitego jak i niecałkowitego. Potem stwierdzić z czym reagują te związki i czy mogą zaszkodzić silnikowi... ja niestety obecnie nie mam na to czasu.

_papa_ - Sro Mar 30, 2011 07:03

bardzo ciekawy tekst Adi :brawo:
Grzem - Sro Mar 30, 2011 08:02

[R45, 2001 1.4, 16V Pb+LPG]
A ja widziałem s-k citroena 1,4 z 2003r. po 70kkm zajeżdżony przez właścicielkę na Pb i co? Czy to by sugerowało, żeby nie jeździć na Pb? :hura: Zdaje mi się, że niektórzy przeciwnicy LPG zostali z wiedzą o niej w przedszkolu a teraz układają scenariusze bo nie mają na dobrą sekwencję funduszy :mrgreen: Prawda jest taka, że założyłem LPG aby jeździć taniej, niekoniecznie lepiej a to w połączeniu z brakiem dobrych instalatorów przenosi nas do krainy problemów :aniołek: :lol: Gdybym nie łykał kilometrów w tej ilości co łykam nie zakładałbym LPG bo to nie miałoby sensu, ot i wszystko. Chcąc jeździć lepiej kupiłbym lepsze autko z lepszym s-kiem ale przez kasę :mur: :mur: :mur: