Zobacz temat - kolejny R w szpitalu...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - kolejny R w szpitalu...

Szymon - Pon Sty 14, 2008 17:30
Temat postu: kolejny R w szpitalu...
Stało się :( a myślałem, ze jakoś mnie to ominie ;) zaliczyłem dziś przed południem bliskie spotkanie z Vectrą i Roverek stoi w naprawie. Szkód trochę narobione, na szczęście nic się nie stało ani mnie ani mojej dziewczynie(choć biedulka była w dosyć dużym szoku ;)) Winny jest na szczęście kierowca Vectry, który wyjechał mi na środek drogi, kiedy mijałem skręcające auto. Gościu nie miał dokumentów przy sobie ani z auta ani prawa jazdy. Mało tego, po badaniu wyszło mu 1.35 mg alkoholu we krwi a jego matka mówiła, że wypił tylko jedno piwo... :rotfl:
Zatem sprawa jest oczywista, naprawa będzie z jego OC. Tylko szkoda auta - cały pas przedni uszkodzony, poduszki wybuchły, napinacze również. Chłodnica pewnie też do wyrzucenia, maska do wymiany. Rzeczoznawca będzie dopiero w piątek, ja jutro jadę do PZU zgłosić szkodę. No i na pocztę zapłacić mandat za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu ;)
A tu kilka fotek, które zrobiłem na miejscu telefonem.









piter34 - Pon Sty 14, 2008 17:34

To będzie niestety szkoda całkowita...
azor77 - Pon Sty 14, 2008 17:36

Smutny widok :beczy:
wolarz - Pon Sty 14, 2008 17:38

A na skrzyżowaniu była linia przerywana? :wink: :evil:
String - Pon Sty 14, 2008 17:47

masakra - mam nadzieje że nie będzie mi dane nigdy oglądać jakiego koloru jest mój "jasiek". Współczuję.
argail - Pon Sty 14, 2008 17:48

Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia .... abstrahując od wszystkiego - facet w Vectrze widząc że Fiat skręca w prawo mógł spokojnie ze swojego pasa skręcić w lewo - oba samochody nie były na kursie kolizyjnym - nie mógł przewidzieć że ktoś będzie wyprzedzać na skrzyżowaniu - i tu wkraczasz ty ;))
walkie - Pon Sty 14, 2008 17:53

Mam nadzieję, że Wam się nic nie stało!

Smutny widok :(

piter34, czemu będzie szkoda całkowita?

Szymon - Pon Sty 14, 2008 18:21

wolarz napisał/a:
A na skrzyżowaniu była linia przerywana? :wink: :evil:

Tak, była.
argail napisał/a:
Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia .... abstrahując od wszystkiego - facet w Vectrze widząc że Fiat skręca w prawo mógł spokojnie ze swojego pasa skręcić w lewo - oba samochody nie były na kursie kolizyjnym - nie mógł przewidzieć że ktoś będzie wyprzedzać na skrzyżowaniu - i tu wkraczasz ty ;))

Teoretycznie masz racje, ale...ulica, z której gość wyjeżdżał jest troszkę schowana i żeby zobaczyć czy jest wolna, trzeba się zatrzymać i popatrzeć w obie strony.Druga sprawa jest taka, że jeżeli rzeczywiście gość chciał skręcić w lewo to musiałby się na zdrowy rozum ustawić inaczej autem. Tutaj to wyglądało jakby chciał jechać prosto. Może to było spowodowane promilami, tego się nie dowiem. ;)
a szkoda całkowita prawdopodobnie będzie, bo są pokrzywione podłużnice, na szczęcie ściana grodziowa wstępnie nie wygląda na uszkodzoną, słupki też są proste.

marthinez - Pon Sty 14, 2008 18:31

Szymon napisał/a:
wolarz napisał/a:
A na skrzyżowaniu była linia przerywana? :wink: :evil:

Tak, była.

I co z tego. NIE WYPRZEDZA SIĘ NA SKRZYŻOWANIU.
argail napisał/a:
facet w Vectrze widząc że Fiat skręca w prawo mógł spokojnie ze swojego pasa skręcić w lewo - oba samochody nie były na kursie kolizyjnym - nie mógł przewidzieć że ktoś będzie wyprzedzać na skrzyżowaniu - i tu wkraczasz ty

Facet miał znak "ustąp pierwszeństwa".

Szymon - Pon Sty 14, 2008 18:40

marthinez napisał/a:
NIE WYPRZEDZA SIĘ NA SKRZYŻOWANIU

I dlatego mam 300 zł. i 5 punktów ;) Fiat skręcał w prawo, nie chciałem tamować ruchu, zwalniać itd. Manewr rozpoczął się przed skrzyżowaniem ale to nie ważne.
marthinez napisał/a:
acet miał znak "ustąp pierwszeństwa"

I dlatego pójdzie z jego OC ;) No i promile...

Brt - Pon Sty 14, 2008 20:16

walkie napisał/a:
piter34, czemu będzie szkoda całkowita?


Koszty naprawy przekroczą wartość auta zapewne. No dość mocno palnięty :|| Hmm, a nie lepiej poszukać całej budy ?? Lub tego opchnąć na części a kupić next ;)

walkie - Pon Sty 14, 2008 20:20

ja wlasnie tego nie rozumiem, jak maska palnieta moze byc drozsza od calej fury?
Brt - Pon Sty 14, 2008 20:23

to nie tylko maska :D a i wycena przez TU trochę inaczej wygląda niż koszty części ze szrotu ;) + jeszcze robocizna, któa też niemało będzie kosztować ;)
rovero - Pon Sty 14, 2008 20:24

marthinez napisał/a:
I co z tego. NIE WYPRZEDZA SIĘ NA SKRZYŻOWANIU.


można ale TYLKO Z PRAWEJ STRONY.

nie zmienia to faktu że jest to wymuszenie pierwszeństwa i facet nawet jak by nie był nadmuchany to zostałby uznany za sprawce... Mój kolega miał podobny przypadek.

walkie - Pon Sty 14, 2008 20:26

Brt napisał/a:
o nie tylko maska :D a i wycena przez TU trochę inaczej wygląda niż koszty części ze szrotu ;) + jeszcze robocizna, któa też niemało będzie kosztować


tak czy inaczej to czarna magia i wszystko niesprawiedliwe!

rovero - Pon Sty 14, 2008 20:28

walkie napisał/a:
czemu będzie szkoda całkowita?
trafiona podłużnica to naruszona konstrukcja auta = szkoda całkowita :)
MaReK - Pon Sty 14, 2008 21:44

Troche bardziej skasowany od Wiolki R :)

Wyglada moze tragicznie, ale da sie go zrobic...

Czyli Ty dostales pkt. i mandat za manwer, a gosc za promile i nieustapienie pierwszeństwa?

Pozdrawiam,

Paul - Pon Sty 14, 2008 23:04

rovero napisał/a:
marthinez napisał/a:
I co z tego. NIE WYPRZEDZA SIĘ NA SKRZYŻOWANIU.


można ale TYLKO Z PRAWEJ STRONY.


Pod warunkiem, że masz miejsce a wyprzedzany sygnalizuje skręt w lewo :P

Zakaz wyprzedzania nie dotyczy skrzyżowań o ruchu kierowanym :D
wolarz napisał/a:
A na skrzyżowaniu była linia przerywana?

A jaka miała być ?? :roll:
Przy ciągłej byś nie mógł skręcić w lewo :P zresztą - na wprost też byś nie pojechał :<

MaReK - Pon Sty 14, 2008 23:07

Sa skrzyzowania jednojezdniowe, gdzie 100m przed i za skrzyzowaniem jest linia ciagla.
Wlasnie po to, zeby uchronic przed takimi zdarzeniami jak Szymona.

rovero - Pon Sty 14, 2008 23:15

Paul napisał/a:
Pod warunkiem, że masz miejsce a wyprzedzany sygnalizuje skręt w lewo :P


No tak o tym myślałem ale nie napisałem :oops:

piter34 - Wto Sty 15, 2008 12:55

walkie napisał/a:
ja wlasnie tego nie rozumiem, jak maska palnieta moze byc drozsza od calej fury?

Mam nadzieję, że jeśli (tfu, tfu, odpukać) Twojemu R przydarzy się kolizja z takimi skutkami, to jednak całe auto poskładasz do kupy, a nie wymienisz tylko maskę... ;-)

Szymon - Wto Sty 15, 2008 16:52

MaReK napisał/a:
Czyli Ty dostales pkt. i mandat za manwer, a gosc za promile i nieustapienie pierwszeństwa?

Tak, dokładnie tak.
A co do sprzedaży i kupna innego... Za dobrze mi się nim jeździ, żebym go sprzedawał i kupował innego. Ta wersja R200 najbardziej mi odpowiada i nie chce zamieniać jej na żadną inną. Jedynym mankamentem jak dla mnie jest brak klimy i mała ilość kucyków, ale to można pozmieniać. Zresztą nie oddałbym mojego R nikomu obcemu :twisted: :razz: :mrgreen:

maciej - Wto Sty 15, 2008 16:56

Nie chcę być złym prorokiem, ale obawiam się, że przy takich uszkodzeniach nie masz szans dobrze go naprawić za pieniądze z ubezpieczenia. :(

Sam przez to przechodziłem 5 lat temu kiedy moje poprzednie R623 było warte 25 tys. zł i koszty naprawy były takie, że bardziej opłacało mi się wziać kasę i kupić R827 zamiast naprawiać R623, którego tak uwielbiałem, że w końcu kupiłem kolejnego. ;)

rovero - Wto Sty 15, 2008 16:57

Szymon napisał/a:
A co do sprzedaży i kupna innego... Za dobrze mi się nim jeździ, żebym go sprzedawał i kupował innego. Ta wersja R200 najbardziej mi odpowiada i nie chce zamieniać jej na żadną inną. Jedynym mankamentem jak dla mnie jest brak klimy i mała ilość kucyków, ale to można pozmieniać. Zresztą nie oddałbym mojego R nikomu obcemu :twisted: :razz: :mrgreen:


To możesz kupić inna 200 :) Jakoś wątpię żeby teraz Ci sie tak dobrze jeździło po tym strzale :| Podłużnica trafiona więc będzie kombinowanie.. a później jedna para opon z przodu na jeden miesiąc :D

piter34 - Sro Sty 16, 2008 11:25

Szymon napisał/a:
A co do sprzedaży i kupna innego... Za dobrze mi się nim jeździ,

"Jeździło".
Po naprawie to będzie inne auto.

MaReK - Sro Sty 16, 2008 14:29

To zalezy jak go naprawia ;D
Ja teraz zamierzam auto Violli wyrychtowac na cacy... wymieniajac wszystkie elementy potluczone na nowe... mam nadzieje w koncu znalazlem dobrego blach/lakiernika ;D

maciej - Sro Sty 16, 2008 14:40

MaRKu, ale szalona krówka nie była mocno uderzona i prawdopodobnie wyrobisz się w ramach OC "niemca". ;)

A właśnie mały OT - jak walka z "Czarkiem"?

MaReK - Sro Sty 16, 2008 14:46

No tak, ale byl juz kupiony po przejsciach i nieudolnie ten przod zostal zrobiony.
Dlatego teraz, przy nadarzajacej sie okazji zrobimy ten przod porzadnie.
U nas na szczeszcie w//g ekspertow ze stacji diag. podluznica nie wyglada na jakas zmasakrowana.

A co do walki z Czarkiem... jutro przyjezdza rzeczoznawca z Compensy (na zlecenie PZMot) i z Violli oc bedzie robil wycene. Potem naprawimy ja z wlasnej kieszeni, a jak proces wygramy to bedzie z jego OC.

Pozdrawiam,