Zobacz temat - [R620] Urwane koło
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 600, Honda Accord - [R620] Urwane koło

Waszkowiec - Pią Cze 05, 2009 20:36
Temat postu: [R620] Urwane koło
Czy w waszych 600-tkach tez wam sie urywaly kola ? Pare miesiecy temu podczas jazdy urwal mi sie dolny sworzen, znajomy ktory tez ma 620 mial kiedys podobny problem. Jestem ciekawy czy bylo wiecej podobnych przypadkow.
mbniemiec - Pią Cze 05, 2009 20:57

U mnie dokładnie taka sama historia...niestety.
Deamian - Pią Cze 05, 2009 21:02

I u mnie niestety dokładnie to samo się stało w tamtym roku :cry:
blue827 - Pią Cze 05, 2009 21:04

Czy to było prawe koło? w moim prawym sworzniu był luz na 0.5cm, a w lewym zero luzu.

Jeśli zawieszenie jest tak skonstruowane, że wisi na dolnym sworzniu, to w wypadku rozłączenia, samochód osiada błotnikiem na oponie. Ale koło nie powinno się urwać i wyprzedzić samochodu! (jak stało się w polonezie mojej cioci)

filmik prezentujący rozlaczenie się sworznia, trzeba przewinąć do 1:20
http://www.youtube.com/watch?v=yVx1lvN6yeY

wymiana:
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=32495&

Deamian - Pią Cze 05, 2009 21:12

blue827 napisał/a:
Czy to było prawe koło?


Dokładnie. Właśnie prawe

blue827 napisał/a:
Jeśli zawieszenie jest tak skonstruowane, że wisi na dolnym sworzniu, to w wypadku rozłączenia, samochód osiada błotnikiem na oponie. Ale koło nie powinno się urwać i wyprzedzić samochodu!


Dokładnie tak u mnie się stało i niestety od teraz błotnik jest źle spasowany z drzwiami bo coś się wygięło :sad: No może autor tematu z tym urwanym kołem trochę przesadził ale mniej więcej wiadomo o co chodzi :wink:

kwiatekt11 - Pią Cze 05, 2009 21:37

Najlepiej kontrolować stan zawieszenia na bieżąco i nie będzie takich niespodzianek. Jako zniszczony błotnik itp. :mrgreen:
maciej - Pią Cze 05, 2009 21:42

Dokładnie, choć znany jest jeden przypadek zadbanego, kontrolowanego i pilnowanego klubowego R400, w którym stało się to samo, bo tam jest podobna konstrukcja zawieszenia.

Ja w sumie dwoma R600 przejechałem ponad 100 000 km, a R800 drugie 100 000 km i odpukać nic się nie stało. :)

Deamian - Pią Cze 05, 2009 22:05

No u mnie to stało się zaraz po kupnie kiedy jeszcze mało wiedziałem o tym samochodzie i nie wiedziałem wogulę o tym forum :/ Ale cóż :roll: Widocznie tak miało być :wink:
DANTE79R - Pią Cze 05, 2009 22:12

U kumpla w 620Ti było to samo, na szczęście jechał powoli i błotnik nie ucierpiał :)
seyfer - Sob Cze 06, 2009 00:13

pytanie może błahe ale wole spytać niż żyć w nieświadomości :oops:
Czy są jakieś objawy wyrobionych sworzni ?? Czy po prostu profilaktyka i sprawdzanie raz na jakiś czas- chociaż z tym 2 to zazwyczaj tak jest ze jak sie zacznie szukac to zawsze coś i z małej skarbonki robi sie porządna dziura w budżecie :/

drag_op - Sob Cze 06, 2009 01:09

Widze że, i mnie takie coś się stało..
Miałem Taki wypadek w swięto wszystkich zmarłych.
Stało się to przy wjeździe na posesje, lewe przednie koło opadło i oparło sie na błotniku ;/
Sworzeń do Wymiany.

blue827 - Sob Cze 06, 2009 09:04

seyfer napisał/a:

Czy są jakieś objawy wyrobionych sworzni ?? Czy po prostu profilaktyka i sprawdzanie raz na jakiś czas- chociaż z tym 2 to zazwyczaj tak jest ze jak sie zacznie szukac to zawsze coś i z małej skarbonki robi sie porządna dziura w budżecie :/


Znajomy mi mówił że kierownica sama nie powraca przy wyjściu z zakrętu, gdy sworzenie są zużyte. Ale ja tego nie zauważyłem, może dlatego że tylko jeden miałem zużyty.
Gdy samochód jest na kołach to jest jakby podwieszony na sworzniach, więc one będą zawsze napięte mimo że wyrobione, więc nie będzie słychać stuków takich jak np gdy są luzy na drążkach kierowniczych.

Ja sprawdzam tak:
1. podnieść samochód na podnośniku, tzn tak jak do wymiany koła (tylko jedną stronę)
2. drugi podnośnik, np butelkowy podłożyć pod dolny wachacz i lekko go podnieść ~1cm
3. włożyć jakiś mały łom , albo klucz płaski (u mnie z tego co pamiętam pasował 22) pomiędzy dolny wachacz a metal w którym osadzony jest sworzeń (zwrotnica?)

czyli klucz (lub łapka) będzie dokładnie w miejscu gdzie wystaje guma sworznia, więc trzeba uważać aby nie przytrzasnąć tej gumy.

4. teraz staramy się jakby rozewrzeć dolny wachacz od sworznia, odrazu będzie widać luz, nie potrzeba dużej siły. a jeśli się nie da, jest ścisło to znaczy że sworzeń dobry.

a tutaj fotoprzestroga :)


kolejna fotoprzestroga, nieciekawie wygląda :neutral:



Mayson - Sob Cze 06, 2009 09:31

O ludzie... ja o tym pierwsze słysze - dwie 600-ki i Accord i nigdy tak się nie stało... (odpukuję) Idę sprawdzić sworznie :shock:
phoenix123 - Sob Cze 06, 2009 09:53

U mnie też niestety urwał się prawy, objawów nie było... to jest chyba wada konstrukcyjna pojazdu i nic wiecej( bo co jak co sworzeń powinien się zgiąć, wyrwać z łoża ale nie złamać)
filo - Sob Cze 06, 2009 18:32

phoenix123 napisał/a:
to jest chyba wada konstrukcyjna pojazdu i nic wiecej


Jeśli chodzi o prawą strone pojazdu to zawieszenie z tej właśnie strony pada szybciej z powodu różnych studzienek i kanałków oraz dziur które licznie występują przy krawędzie jezdni lub chodnika...

orobra - Nie Cze 07, 2009 10:15

Witam,te sworznie to wypadają z gniazda czy się urywają,kiedyś mechanik przy przeglądzie mówił że w 600 obcina sworznie nie bardzo mu wierzyłem,pewnie to jest jakaś wada konstrukcyjna i jak tu szybko jechać :sad:
Mayson - Nie Cze 07, 2009 11:31

A mozę sprawa nie dotyczy oryginalnych części dobrej jakości? Może tak się dzieje z kiepskimi zamiennikami....? Coś wierzyć mi się nie chce, że taka wada fabryczna nie byłaby usuwana masowo przez Hondę i Rovera...
orobra - Nie Cze 07, 2009 12:43

Ja raczej bym nie ryzykowal zakładania tanich zamienników sworzni i nie ważne czy to dolnych czy górnych za duże ryzyko a różnica cenowa niewielka. Mi się też wydaje że to nie może byc wada fabryczna.
phoenix123 - Nie Cze 07, 2009 18:38

Fakt nie ma sensu zakładać taniego badziewia, ale z drugiej strony ja miałem założony sworzeń delphi a to chyba jakaś w miare pożądna firma, i też się urwał( nie wypadł z łoża tylko się ułamał na łączeniu tej kulki i trzpienia) i nie był zapieczony(kula ruszała się w łożu). Więc nadal obstaje przy tym że to raczej wada konstukcyjna tego zawieszenia i trzeba kontrolnie oglądać te sworznie co jakiś czas....
orobra - Nie Cze 07, 2009 20:57

No tak to raczej nie jest normalne,tylko jak przewidzieć kiedy się złamie,luzy można sprawdzić,ale kiedy go zetnie chyba nie.Trzeba mieć nadzieje że będzie się wolno jechać
maciej - Pon Cze 08, 2009 11:06

Nie panikujmy też za bardzo - to wszystko jest kwestia dbałości o auto.

Ja wymieniam sworznie na "555" z JC Auto (przez Tomateam) i jest ok.

Co do profilaktyki, to jak coś mi zaczyna stukać-pukać w zawieszeniu, to jadę do mojego mechanika, a on bierze auto na podnośnik, łom i sprawdza luzy na wszystkich ruchomych elementach zawieszenie i mówi co i jak.

Do tego mój mechanik jest taki, że za każdym razem jak auto jest u niego na podnośniku (np. na wymianie oleju), to nie opuści go, zanim nie sprawdzi całego zawieszenia - nawet jeśli robił to tydzień wcześniej (bo np. spawał mi tłumik). ;)

Mayson - Pon Cze 08, 2009 11:33

maciej napisał/a:
Ja wymieniam sworznie na "555" z JC Auto

Wymieniasz same sworznie czy cały dolny wahacz?

maciej - Pon Cze 08, 2009 12:25

Same sworznie.
Dolnego wahacza chyba jeszcze wogóle nie wymieniałem.
Górne - owszem - co jakieś 40 kkm, ale to wynika ze stylu jazdy, dróg, którymi się poruszam oraz niespodzianki po mechanikach poprzedniej właścicielki (śruba od rozrządu turlająca się koło amorka i waląca tak, jakby wahacz miał się urwać)...

herc - Wto Cze 09, 2009 18:28

Objawami zużytego sworznia może być tak jak wyżej było że kierownica sama nie powraca i przy delikatnym kręceniu kierownicą na postoju sworzeń skrzypi tak jak u mnie było i też niestety się urwał :/ A jak chcecie mieć zawieszenie sprawne dożywotnio to inwestujcie w poliuretany :]
maciej - Wto Cze 09, 2009 18:33

herc napisał/a:
A jak chcecie mieć zawieszenie sprawne dożywotnio to inwestujcie w poliuretany :]

No nie wiem czy sworzeń z poliuretanu byłby taki trwały... ;P :rotfl:

Mayson - Wto Cze 09, 2009 20:01

maciej napisał/a:
Same sworznie.

Ja się szykuję na wymianę przedniego zawieszenia i sworznie w takim razie też wymienię. Jescze z Accorda amorki mi zostały MONROE, mam nadzieję, że w nim były identyczne co w 2,3 :roll:

[ Dodano: Wto Cze 09, 2009 20:03 ]
herc napisał/a:
A jak chcecie mieć zawieszenie sprawne dożywotnio to inwestujcie w poliuretany

Sworznie poliuretanowe? :shock: pierwsze słyszę... chociaż; mam gąbkę do mycia naczyń z poliuretanu i w sumie dobrze amortyzuje...