Zobacz temat - wina gronowe (nie jabole, nie sofie, nie carlo rossi)
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - wina gronowe (nie jabole, nie sofie, nie carlo rossi)

Roj - Sro Gru 02, 2009 22:18
Temat postu: wina gronowe (nie jabole, nie sofie, nie carlo rossi)
czy ktoś pija dobre wina?
ja pomimo, że amatorsko to chętnie się podziele doświadczeniem
(dodatkowo jakby ktoś ze spotów wwa chciał jakieś wino w cenach lepszych niż sklepowe to będzie wiedział kogo pytać)

ADI-mistrzu - Sro Gru 02, 2009 22:29

A może jakie by kolega wina polecił :wink: Ja osobiście preferuje słodkie i półsłodkie.
Roj - Sro Gru 02, 2009 22:37

ja najczęściej piję czerwone wytrawne
ze słodkich genialnym winem jest dla mnie tokaj puttonowy (np. 3 puttonowy, 4 puttonowy, 5-6). Wino częściowo jest robione z winogron, które trawi szlachetna pleśń. pleśń nie ma ujemnego wpływu na smak owoców, wyciąga z nich jednak wodę co sprawia, że wino robione z użyciem takich owoców ma dużo więcej ekstraktu (wina w winie :cool: )

za wikipedią:
Cytat:
Wino to wytwarza się ze szczepu winogron furmint (sk: furmint), hárslevelű (sk: lipovina) i sárga muskotály (sk: muškát žltý) sadzonego na południowych stokach wzgórz Hegyalja. Winogrona te przy sprzyjającej pogodzie zarażają się pleśnią botrytis cinerea, która powoduje ich odwodnienie (stąd nazwa Aszú - uwiędłe) i wzrost stężenia cukru oraz olejków eterycznych w ich wnętrzach. Dla dodatkowego zwiększenia stężenia cukru winogrona te zbiera się po pierwszych październikowych przymrozkach.

Zebrane winogrona starannie się selekcjonuje, rozsypując je na specjalnych stołach i ręcznie wybierając najlepsze. Najbardziej odwodnione winogrona - ale jeszcze nie całkowicie zasuszone oddziela się od reszty, wyciska z nich ostrożnie sok i lekko podferementowuje w niewielkich dębowych beczkach.


polecam spróbowanie na początek 3-puttnonowego (tokaj aszu 3 - puttony).
cena powinna być w granicach 35 - 50 pln za butelkę (tokaje są sprzedawana w butelkach 0,5 litra).

Wino schłodzić do temp. lekko lodówkowej (8-12 stopni).
Bardzo polecam!

Mayson - Czw Gru 03, 2009 06:12

Roj, jak nie trawię wina w żadnej postaci, tak EGRI BIKAVER mi smakuje :shock: Cena 11-25zł.
Roj - Czw Gru 03, 2009 06:59

no właśnie w sumie temat jest bardziej dla tych co trawią

ja parę lat temu miałem dokładnie tak jak Ty, jedyna moja wiedza sprowadzała się do możliwości odróżnienia białego wina od czerwonego :cool:

Mayson napisał/a:
Cena 11-25zł.

a z cikawostek, egri bikavera piłem kiedyś za ~120 pln za butelkę (zwycięzca corocznego Egerskiego konkursu na egri bikaver) :mrgreen:

maciej - Czw Gru 03, 2009 09:50

No to się ładny temat zaczął, a może dołączy do niego "siła fachowa". ;)

Nie wiem, czy mogę mówić, ale tak się zdarza, że na to forum, i na spoty warszawskie, wpada czasem najlepszy polski sommelier. :D

Roj - Czw Gru 03, 2009 11:33

noooo, i właśnie to jest potęga forum :mrgreen:
maciej, o kim mowa?

maciej - Czw Gru 03, 2009 11:38

Sprawdź - łatwo znaleźć. ;)

Na forum, to on ostatnio chyba nie bywa, ale jakiś ostatnio był co najmniej 2 razy na Bemowie. :)

Ma teraz chyba już 4 Roverka. :)

Markzo - Czw Gru 03, 2009 11:41

a tak wogle...to jak sie powinno wino pić? :D
Roj - Czw Gru 03, 2009 11:51

Markzo napisał/a:
a tak wogle...to jak sie powinno wino pić?

z ochotą i uśmiechem :mrgreen:

[ Dodano: Czw Gru 03, 2009 11:51 ]
maciej napisał/a:
Sprawdź - łatwo znaleźć.

ymm, może mógłbyś powiedzieć? z tego roku ten mistrz? :razz:

Markzo - Czw Gru 03, 2009 11:58

w sensie czy jest jakiś savoir vivre picia wina :D
Joa - Czw Gru 03, 2009 12:00

Roj napisał/a:
z tego roku ten mistrz?

zdaje sie, ze tak :)

maniaq - Czw Gru 03, 2009 12:03

wydaje mi sie, ze Roj moze miec porblem, bo nei byl czestym bywalcem spotow, jak i jest swiezakiem w gronie R.pl wiec moze nawet imie i nazwisko mu nic nie podpowiedziec ;)

a ja juz wiem :D

maciej - Czw Gru 03, 2009 12:04

ZTCP to i z tego i z poprzedniego, a wcześniej chyba 3 lata 2 miejsce. :)
Roj - Czw Gru 03, 2009 12:06

Markzo napisał/a:
w sensie czy jest jakiś savoir vivre picia wina

jak ze wszystkim, co kto lubi.
jak pijesz białe winko do potraw z grilla na działce to nie ubierasz i nie zwracasz uwagi tak jak piłbyś na jakiejś bardzo uroczystej imprezie. także bardziej kultura osoby i miejsca niż wina.

generalnie chyba tylko nie powinno się
- nalewać za dużo do kieliszków (kieliszki do wina zwykle mają dość dużą pojemność ale nalewamy powiedzmy 1/4)
- trzymać za czaszę gdyż podgrzewamy tym wino do temperatury ciała a zwykle gospodarz (podający wino) stara się je zaserwować w odpowiedniej dla danego wina temperaturze.

Markzo - Czw Gru 03, 2009 12:08

podziękować :D mało trunków pije, ale czasami się zdarzy więc fajnie jest nie walnać gafy :)
Roj - Czw Gru 03, 2009 12:12

maciej napisał/a:
ZTCP to i z tego i z poprzedniego, a wcześniej chyba 3 lata 2 miejsce.

no tak właśnie chciałem to usłyszeć od kogoś. jeśli z trzech ostatnich lat to się pomylić już nie da :mrgreen:
maniaq napisał/a:
wiec moze nawet imie i nazwisko mu nic nie podpowiedziec

nic mi nie mówi jeśli chodzi o postaci które z nam z forum i spotów natomiast samo imię i nazwisko jest mi znane jak najbardziej :mrgreen:

maciej - Czw Gru 03, 2009 12:18

Roj napisał/a:
nic mi nie mówi jeśli chodzi o postaci które z nam z forum i spotów natomiast samo imię i nazwisko jest mi znane jak najbardziej :mrgreen:

Kolega pojawia się ostatnio raz na kilka tygodni na Bemowie, ale na forum to był raz po Zlocie w Jachrance (pełna inwigilacja ;) ) - więcej udzielał się na grupach. :P ;)

Joa - Czw Gru 03, 2009 12:20

maciej, eh te przyzwyczajenia :haha:
maciej - Czw Gru 03, 2009 12:22

A wracając do tematu, to smakoszem nie jestem i raczej nigdy nie będę, ale tak do kolacji winko, to bardzo chętnie - bliska jest mi pod wym względem kultura śródziemnomorska i tzw. "wina stołowe", a szczególnie greckie "kilo wina" białego do sałatki greckiej wieczorkiem w tawernie na jakiejś wysepce. :)

Ostatnio w takich celach udaję się do Lidl'a, który posiada spory wybór win "popularnych" w cenach podobnych jak na zachodzie - 2-3 Euro, a nie jak w Polsce - 5-7 Euro, ale to oczywiście nie są żadne tam wina dla smakoszy. :)

zouza - Czw Gru 03, 2009 12:28

Kocham wina :serducha:
Tylko wytrawne, żadnych stołowych, lubię wina młode, lubię wina musujące (też wytrawne) np. Prosecco. Znawcą nie jestem pije co mi smakuje i z tym czym mi smakuje. Np. ostatnio do obiadu mieliśmy białe bardzo lekkie wino i było mi za słodkie, jakąś godzinkę po obiedzie już nie do jedzenia okazało się całkiem dobre. I grzeszę strasznie, bo leje dużo do kieliszka, bo nie chce mi się biegać ;P

Roj - Czw Gru 03, 2009 12:30

no ja ponieważ zamożny bardzo nie jestem to właśnie szukam dobrych win tzw. codziennych. czyli najlepiej do ok. 35 pln.
mam trochę namierzonych już, które moim zdaniem są warte swojej ceny więc gdyby ktoś potrzbował do obiadu/kolacji etc. to się polecam.
czerwone wytrawne :cool:

Zukowaty - Czw Gru 03, 2009 12:52

Polecam w takim razie JP Chenet czerwone wytrawne. Miałem przytargane kilka butelek z 2003 roku i aż żal mi było otwierać ostatnią.
Dokładnie TO

Roj - Czw Gru 03, 2009 13:42

jak cena?

ja wczoraj piłem (włoskie wino) Canaletto (nazwa) Montepulciano D'Abruzzo (nazwa szczepu). bardzo przyjemne i dość łatwe do dostania w różnych sklepach. jeśli traficie je ponizej 30 pln to naprawdę warto spróbować.


[ Dodano: Czw Gru 03, 2009 13:42 ]
tak mi jeszcze przyszło do głowy, że tak naprawdę nazwą szczepu jest Montepulciano, a D'Abruzzo to region ale z tego co wiem określa się to jako Montepulciano D'Abruzzo ze względu na charakter win z tego szczepu w tym regionie :cool:

witgut - Czw Gru 03, 2009 14:00

Może wyjdę na buraka...ale portugalskie różowe z Lidla :mrgreen:
do obiadku miodzio

Ley - Czw Gru 03, 2009 14:53

Ja polecam "Mołdawską Dolinę" - śmiesznie tanie (w Sellgrossie) wino półsłodkie i półwytrawne, ale półsłodkie wcale nie takie słodkie :) Tak tanie, że pierwszy raz czułem się jak lump kupując dwie butelki :P



Na winach to lepiej zna się moja druga połowa - dlatego w domu obecnie mamy zakupione 2 stojaki na wina, zapełnione w 3/4 różnymi winami, bo gdzie nie pojedziemy to przywozimy :D W tym roku przybyło nam kilka szwajcarskich - w tym wg mnie rewelacyjne czerwone półwytrawne (o ile dobrze pamiętam bo już dawno wypite) Dole des Monts zakupione w Sion (kanton Valais)



+ mamy kilka z innych kantonów, których to win jeszcze nie piliśmy (ale generalnie są czerwone półwytrawne lub półsłodkie)... a z Czech z Karlsteinu przywieźliśmy jakieś "miejscowe" czerwone półwytrawne :)

Generalnie lubię wina czerwone półwytrawne, ale jakimś znawcą to chyba nie jestem :D

Roj - Czw Gru 03, 2009 15:32

kolejne próbowane i polecane wszystkim przeze mnie wino to portugalski Eximius. Czerwone (jest również białe, którego nie próbowałem), wytrawne, zrobione z kilku szczepów winogron - w większości lokalnych. Moim zdaniem jedno z najlepszych europejskich win, które piłem w takiej cenie. bardzo polecam zakup, sądzę, że nawet fani półwytrawnego mają szansę być zadowoleni.
Warto kupić do 30 pln (da się trafić nawet poniżej 25 pln za butelkę).

zouza - Czw Gru 03, 2009 15:39

To ja też, ja też. Jak ty Roj, od czerwonych ja od białych. Gazela Vinho Verde, szczep Alvarinho, kraj Portugalia, cena ok 25zł (do kupienia było w sklepie z portugalskimi winami, ale mi go zlikwidowali). Wytrawne ale lekkie, owocowe, delikatne, lekko musujące, barwa prawie przeźroczysta (takie najbardziej lubię).


staf - Czw Gru 03, 2009 15:48

żeby zbytnio się nie rozpisywać. :mrgreen:
http://217.79.144.102/~b0rg/rotfl/upload/wina.jpg

Roj - Czw Gru 03, 2009 16:29

dlaczego tak jest, że zawsze jak się rozmawia/pisze o winach to zaaaawsssze ktoś wyskoczy z dowcipem o jabolach (nawet jak się napisze w temacie że temat nie o jabolach) :mrgreen:
staf - Czw Gru 03, 2009 16:33

Roj, Przepraszam. Doceniam range tematu.
I tak całkiem poważnie Marka nie ma dla mnie znaczenia, nie jestem smakoszem, jednak czasem lampke wypije. Tylko słodkie. :grin:

maciej - Czw Gru 03, 2009 16:34

Bo tak się w Polsce kojarzy słowo wino. ;)
Roj - Czw Gru 03, 2009 16:36

staf napisał/a:
Doceniam range tematu.

e tam rangę, po prostu taki poradnik ma wyjść co kupić w sklepie żeby nie przepłacić :cool:
a co do dowcipów to zawsze mnie śmieszył ten:

przychodzi polak do ekluzywnej restauracji, podchodzi kelner i podając kartę dań pyta:
- czego się Pan napije? piwa? wina?
- ...i wódki!

maciej napisał/a:
Bo tak się w Polsce kojarzy słowo wino.

próbujmy więc to zmienić bo warto.. i zdrowo :mrgreen:

staf - Czw Gru 03, 2009 16:40

maciej, Bardziej rozbawił mnie napis nad półka z winiuchami, niż one same. Masz racje potrzeba jeszcze dużo czasu by móc z kulturą rozmawiać o winach i..... chyba wązniejsze, pić wina. :/
Roj - Czw Gru 03, 2009 16:43

no właśnie naprawdę jest duży postęp, jeśli chodzi i jakoś win możliwych do kupienia w niewielkiej cenie - zarówno w sklepach "branżowych" jak i super marketach.
praktycznie wszędzie już można w cenie 20-30 pln znaleźć proste ale smaczne, dobrze zrobione wino. trzeba wiedzieć, które wziąć z półki bo parę niewypałów-pułapek w tej cenie też się czai :mrgreen:

staf - Czw Gru 03, 2009 16:46

Roj napisał/a:


przychodzi polak do ekluzywnej restauracji, podchodzi kelner i podając kartę dań pyta:
- czego się Pan napije? piwa? wina?
- ...i wódk!

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :ok:

MaReK - Czw Gru 03, 2009 21:37

"Wino, wino... to nie jest jakas pedalska potancówa" :) skad ten cytat? ;D

Ps.
Maciej, ja nie wiem o kogo chodzi z tymi winami ;)
Jego nick zaczynal sie na "T" ;D ?

Pozdrawiam,

Mayson - Czw Gru 03, 2009 21:42

Nie rozumiem tej otoczki tajemnicy ;) Ojciec jest maniakiem win i dzięki niemu wiem, że chodzi pewno o Pana Tomasza Koleckiego :) Zresztą ten Pan wcale nie kryje się z tym co robi, wystarcz w google wpisać np: "polski sommelier" i nawet jego zdjęcia są ;)
http://www.gastronauci.pl...olski-sommelier

[ Dodano: Czw Gru 03, 2009 21:42 ]
http://www.wineconsultant...ontent=7&mode=1

Joa - Czw Gru 03, 2009 21:47

MaReK napisał/a:
"Wino, wino... to nie jest jakas pedalska potancówa" :) skad ten cytat? ;D

pytanie jest tendencyjne ;)
Mayson napisał/a:
Nie rozumiem tej otoczki tajemnicy ;)

ostatnio przywyklismy do zgadywanek juz chyba i to stad :)

maciej - Pią Gru 04, 2009 09:49

MaReK napisał/a:
Jego nick zaczynal sie na "T" ;D ?

Jo. Tomba. :D
Mayson napisał/a:
Nie rozumiem tej otoczki tajemnicy ;)

A co tu rozumieć - zagadka miała być. ;)
Mayson napisał/a:
Zresztą ten Pan wcale nie kryje się z tym co robi, wystarcz w google wpisać np: "polski sommelier"

Absolutnie się nie kryje, a raczej się reklamuje - w końcu z tego żyje. :D

Roj - Wto Gru 15, 2009 00:01

Zukowaty napisał/a:
Polecam w takim razie JP Chenet czerwone wytrawne.

piłem wczoraj, ze szczepu merlot
przyjemne, bardzo ładnie wyważone, zwłaszcza jak na proste wino francuskie. Ani kwasowość ani cierpkość ani alkohol nie dominują wina i wszystko ładnie razem gra ale jest odrobinę zbyt "lekkie" jakby trochę wodniste. Za mało ciała się znaczy :cool:
Moim zdaniem w tej cenie polecić mogę lepsze, ale zgadzam się, że wino przyjemne zwłaszcza dla osób lubiących małą wytrawność!

a takiej paskudnej butelki to wcześniej nie widziałem :mrgreen:

[ Dodano: Wto Gru 15, 2009 00:01 ]
jeśli ktoś kto bywa na spotach wwa bemowo byłby zainteresowany winem eximius (opisywanym tu przeze mnie) białym lub czerwonym w dość atrakcyjnej sądzę cenie to proszę o wiadomość. :mrgreen: