Zobacz temat - Sprzedawca oszust co mogę zrobić
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Sprzedawca oszust co mogę zrobić

kaneda - Pią Lip 01, 2016 21:32
Temat postu: Sprzedawca oszust co mogę zrobić
Kupiłem 3 tygodnie temu Rovera 75, sprzedawca zapewniał mnie, że rozrząd był wymieniany, na obudowie napisane było korektorem przy jakim przebiegu wymienil rozrzad, z tego co tam jest napisane wymiana nastapila przy przebiegu 245000 auto teraz ma 250000, mechanik na moją prośbę sprawdził czy był wymieniony i okazało się, ze nie a rozrząd należało by już wymienić.
Czy jest możliwość dochodzenia odszkodowania od sprzedającego? Dodam, ze auto ma pełno ukrytych wad które mechanik mi naprawia a sprzedający napewno o nich wiedział.

Dominoz - Pią Lip 01, 2016 22:52

Jest coś takiego jak 2 tygodnie rękojmi..ale nie wiem jak to działa.

I nie wiem, czy jak już zacząłeś naprawiać to sprzedający co...miałby Ci oddać kasę za to, czy jak?
Poczytaj na jakiś forach prawniczych ;)

MD - Pią Lip 01, 2016 23:59

Dominoz, nie dwa tygodnie, więcej jest. Zasadniczo sprzedający ręczy za ten towar i w takim wypadku spokojnie można żądać zwrotu całości pieniędzy, opuszczenia ceny lub zwrotu kosztów napraw w zależności od tego, jak się dogada ze sprzedającym.
Dominoz - Sob Lip 02, 2016 00:03

MD, no wszystko pięknie brzmi...
Ale kurcze- to jednak starszy samochód. Czy tu nie ma jakiejś luki prawnej? Że w takim aucie w każdej chwili może się coś po prostu zepsuć?

prebenny - Sob Lip 02, 2016 05:55

Dominoz nie. Jeśli sprzedawca twierdzi, że rozrząd był wymieniany a w rzeczywistości nie był to w rzeczywistości wprowadza kupującego w błąd - a to jest oszustwo. Sprzedaje Ci coś innego niż mówił, że to jest.
kaneda - Sob Lip 02, 2016 06:27

Mam nagraną z nim rozmowę i idzie w zaparte, ze rozrząd był wymieniony, w dodatku w te upały auto się ciągle grzeje bo prawdopodobnie zapchany jest układ i coś jest nie tak z obiegiem wody, mechanik mówi że o tym też musiał wiedzieć bo widać, ze ktoś coś przy przewodach przerabial.
prebenny - Sob Lip 02, 2016 07:28

Dla mnie to tym bardziej jest sprawa do zgłoszenia.

Kwestia tak na prawdę zależy czy to była osoba prywatna czy handlarz. Z handlarzem pójdzie łatwo, bo on 'musi się znać' na samochodach czyli wiedzieć co sprzedaje. Prywatny może powiedzieć, że on zostawił samochód u mechanika i nie wiedział, że on tego nie zrobił (ale to wtedy przechodzi sprawa na mechanika). Przynajmniej wg mojej pokrętnej logiki :P

kaneda - Sob Lip 02, 2016 07:40

Dziś zadzwonię do sprzedawcy i zobaczymy co powie, auto stoi już tydzień u mechanika i nie mogę nawet nacieszyć się tym autem bo ciągle coś w nim nawala :/
Pawkaz - Sob Lip 02, 2016 10:45

Ciekaw jestem rozwiązania problemu, bo na umowie kupa sprzedaży jest punkt, który mówi, że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu.
longer86 - Sob Lip 02, 2016 10:54

Pawkaz napisał/a:
Ciekaw jestem rozwiązania problemu, bo na umowie kupa sprzedaży jest punkt, który mówi, że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu.


Te zapisy są niezgodne z prawem... i jeśli fakt braku wymiany rozrządu jest zatajony to jest to wprowadzanie w błąd... zapytam tylko za ile kupione było auto

MD - Sob Lip 02, 2016 12:54

Nieistotne są takie zapisy w umowie. Nie ważne też, kim jest sprzedający - czy zna się na pojeździe, czy nie. Każdy sprzedawca udziela "gwarancji", czyli rękojmi. Zarówno pan w firmowej koszulce, wciskający Ci telewizor, jak i Heniu odsprzedający używaną wiertarkę.

Jesteś niezadowolony? Stan pojazdu jest niezgodny z tym, co mówił? Po prostu dzwonisz i pytasz, czy woli oddać pieniądze, a Ty przedmiot sprzedaży, opuścić cenę czy pokryć koszty napraw (wymiana na nowy tu jest niemożliwa).

Nawet dowód zakupu nie musi istnieć jako papier - to, że paragony są wymagane to mit. Wystarczy nawet nagranie z kamer czy zeznanie świadka, ale to na marginesie. :)

Zadzwoń i przedstaw sprawę jasno, albo zwróci Ci kasę lub opuści cenę do rzuconej przez Ciebie, albo sprawa do sądu - a tu wygrasz bez problemu. Poza tym wątpię, by gościowi się chciało łazić po gmachach. Prędzej odda całość kwoty w zamian za samochód.

Harry - Sob Lip 02, 2016 13:54

kaneda napisał/a:
okazało się, ze nie a rozrząd należało by już wymienić.


a na jakiej podstawie mechanik to sprawdził i ocenił ?
żeby to ocenić to rzeczoznawca musi się wypowiedzieć

to, że się grzeje mógł się nie grzać, moze mechanik coś popsuł...
Wiesz, teraz słowo przeciwko słowu jest

[ Dodano: Sob Lip 02, 2016 14:52 ]
Jeżeli Cię wprowadził w bład to czemu naprawiasz samochód ?

[ Dodano: Sob Lip 02, 2016 14:54 ]
MD napisał/a:
sprawa do sądu - a tu wygrasz bez problemu.

w tej sytuacji może mieć problem, bo auto juz naprawia i może emchanik coś specjalnie popsuł. Udowodnij, że tak nie było.

A teraz postawcie się w roli sprzedającego, koleś sam wymienił rozrząd nie ma dokumentów, ktoś kupił samochód i mówi, że nie był rozrząd wymieniony, bo ktoś powiedział i już.
Może kupujący chcę naciągnąć na kasę sprzedającego ?

kaneda - Sob Lip 02, 2016 18:59

Rover kosztował 7 tysięcy złoty, auto jest z 2001 roku silnik 1.8 z gazem, skrzynia automatyczna.
Planuje zgłosić się do rzeczoznawcy, bo od dnia jak kupiłem auto to miałem go tylko jeden dzień i od tamtego czasu stoi u mechanika, myślę, ze rzeczoznawca określi czy sprzedający zatail wiele usterek, bo wystarczyło dojechać do domu i auto odrazu na drugi dzień nawalilo, najpierw mialo problem z odpalaniem, pozniej ktos przewod od wody polaczyl jakaś mała rurka która przy dużych temperaturach na dworzu pękła, z wad to bym mógł wymieniać i wymieniać.

[ Dodano: Sob Lip 02, 2016 19:50 ]
Mechanik twierdzi, ze sprzedający musiał wiedzieć o wszystkich wadach, auto wygląda tak jakby było przygotowane "do żyda".
Chciał się go pozbyć bo naprawy będą kosztowne, w dodatku możliwe, ze i silnik będzie do naprawy bo dziwne rzeczy się dzieją nie ma obiegu wody, jeżeli będzie tak jak mówił to będę musiał szykować od 1500 zl. - 2000 zl. By auto doprowadzić do stanu użyteczności. Przed wszystkimi naprawami planuje by rzeczoznawca opisał mi wszystkie wady które powstały u sprzedajacego.

[ Dodano: Sob Lip 02, 2016 19:59 ]
A ta cena która zapłaciłem (7 tysiecy) za Rover 75 1.8 Gaz , automat 2001 rok to dobra cena czy przeplacilem?:/

MD - Sob Lip 02, 2016 20:26

Harry, sprzedający nie musi wiedzieć o wadach. Ręczy za towar - to jego problem, że sprzedaje coś, czego nie poznał.

Tato miał problem z motocyklem, stał z silnikiem rozkręconym do ostatniej śrubki. W sądzie krótka piłka - zwraca pan koszty naprawy albo pokrywa koszty robocizny po uzgodnieniu z kupującym i dostaje motocykl złożony na starych uszczelkach itd.

To, że zaczął naprawiać jest nieważne. Ja po roku, gdzie trafił mi się remont silnika z winy poprzedniego właściciela, mógłbym się dochodzić o pokrycie kosztów części (robociznę bym podarował, bo to ja wybrałem mechanika). Ale nie miałem czasu i ochoty tłuc się o parę złotych, dlatego odpuściłem.

kaneda, za tanio, śmierdziało padłem. Nic z tym autem nie rób, w takich wypadkach nie naprawia się, bo Ci gość nie zwróci za te dobrowolne naprawy. Zażądaj zwrotu całości kwoty i poszukaj czegoś porządnego. Przede wszystkim nie 1.8.

Harry - Sob Lip 02, 2016 20:37

kaneda napisał/a:
Mechanik twierdzi, ze sprzedający musiał wiedzieć o wszystkich wadach, auto wygląda tak jakby było przygotowane "do żyda".

To czemu nie pojechałeś z mechanikiem ? Czemu nie pojechałeś na stacje diag.?

Byś na dzień dobry więcej odłożył to teraz nie bawił się z naprawami.
Tym bardziej, że tych samochodów jest sporo na sprzedaż.
Skoro mechanik uważa, że taki parach i trzeba tyle w niego włożyć czemu się tego podejmuje ? OD mechanika masz zlecenie naprawy? Żeby później się nie okazało, że coś zrobi i nadal będziesz dokładał.

[ Dodano: Sob Lip 02, 2016 21:35 ]
MD napisał/a:
Ja po roku, gdzie trafił mi się remont silnika z winy poprzedniego właściciela, mógłbym się dochodzić o pokrycie kosztów części (robociznę bym podarował, bo to ja wybrałem mechanika). Ale nie miałem czasu i ochoty tłuc się o parę złotych, dlatego odpuściłem.

z tego co znalazłem to masz miesiąc, a najlepiej iśc do radcy prawnego.
Tylko jeżeli samochód został już rozkręcony to jako sprzedający skąd mam wiedzieć czy części nie zostały podmienione na bardziej zużyte? i kupujący próbuje mnie naciągnąć.

[ Dodano: Sob Lip 02, 2016 21:37 ]
MD napisał/a:
Zażądaj zwrotu całości kwoty i poszukaj czegoś porządnego.

Tylko w tym przypadku sprzedający może powiedzieć, że pojazd został jeszcze bardziej uszkodzony niż w dniu sprzedaży, ponieważ warsztat nie ma specjalizacji w tej marce

MD - Sob Lip 02, 2016 20:43

Harry, naprawianie padła to był błąd. Ale mimo to, lepiej walczyć o to teraz, niż później, kiedy człowiek wpakuje się w koszty.

Na pewno miesiąc? U taty było to później. Zresztą, przyjaźnimy się z pewnym prawnikiem i on to prowadził. Zauważył i wskazał jednak pewną zależność: jeżeli sądzi kobieta, zwykle wygrywa sprzedający. Wtedy trzeba się odwoływać do skutku, czyli do spotkania sędziego. I nie jest to żart, za który pewna grupa społeczna powiesiłaby mnie na słupie jakimś. Tak już po prostu jest - my się jakoś lepiej rozumiemy i wiemy o co chodzi.

Poza tym jak facet się nie zgodzi to powołać rzeczoznawcę z zaznaczeniem, że w razie wygranej procesu, pokrywa koszty z nim związane - także rzeczoznawcy.

kaneda, nic z tym autem nie rób. Dzwoń do gościa i stawiaj sprawę jasno, jak to wygląda teraz, że o zwrot kosztów napraw nie prosisz, ma ci oddać całość kwoty w zamian za samochód. Odstępujesz od umowy kupna-sprzedaży. Jak się nie zgodzi, cóż. Wtedy lepiej odżałować te parę złotych, pójść do radcy prawnego i jeszcze sobie poniesione koszty odzyskać.

Nie powiem, trochę jesteś sobie winien. Auto klasy średniej-wyższej za 7000zł? Gołe i wesołe, a do tego padło pocukrowane z wierzchu? To śmierdziało czymś niedobrym na kilometr. Ale zawsze możesz odstąpić od umowy, towar jest niezgodny z tym, o czym byłeś informowany.

A wspomniane dwa tygodnie, to wydaje mi się, że dotyczą rękojmi absolutnej "nie, jednak mi się nie podoba, oddaję".

prebenny - Sob Lip 02, 2016 20:45

MD przede wszystkim zawitanie do nas po szkodzie. Na forum jest ładnie opisane na co trzeba uważać przy kupnie i co sprawdzić.
longer86 - Sob Lip 02, 2016 20:51

MD napisał/a:
wspomniane dwa tygodnie, to wydaje mi się, że dotyczą rękojmi absolutnej "nie, jednak mi się nie podoba, oddaję".


Ale to to chyba przy zakupach na odległość. W ten sposób mógłbym sobie co 2 tygodnie innym autem jeździć

[ Dodano: Sob Lip 02, 2016 21:51 ]
Każdy dokłada po zakupie do 75... O co ta cala afera...

Nie chce mi sie wierzyć za bardzo ze takie problemy, nikogo nie bronie, ale wygląda ze kupujący sam sobie winien, troche zbyt pobieżne oględziny, skoro mechanik taki fachowiec to trzeba go bylo zabrać ze sobą w dniu zakupu

MD - Sob Lip 02, 2016 20:58

longer86, dowiedziałem się. Rękojmia dwa lata, tak jak na każdy produkt zakupiony w sklepie. Tu wchodzi eksploatacja, po dwóch latach nie zwrócisz się do sprzedawcy, że Ci sprzęgło padło.

I tak. Kupujący jest sobie winny, ale został wprowadzony w błąd, a prawo stoi murem za kupującymi.

kaneda, naprawdę. Ani złotówki w to auto i dzwonić do gościa, jak zacznie mirkować albo januszyć, od razu do radcy prawnego, dobrego najlepiej. Skoro nie szkoda Ci było włożyć w padło (prawdopodobnie), to dołóż do swojego przyjaciela w drodze sądowej (oby nie) i niech Ci tę sprawę poprowadzi - zawsze możesz prosić w trakcie procesu o zwrot poniesionych z winy sprzedającego kosztów (nie wiem jak doradztwo prawne, ale rzeczoznawcę z pewnością będzie musiał pokryć).

Władowałeś się na minę, ale trudno. Postaraj się na razie załatwić to polubownie. Jak się gość zgodzi na przyjęcie auta w zamian za kwotę w umowie - chyba, że dogadasz się np. o zwrot części bez robocizny (uczciwe) - zgódź się. Nie ma sensu ratować czegoś, co już na start jest ukrytą bombą. Dołóż i ciesz się fajną 75tką, do której dołożysz niewiele (każdy samochód wymaga wkładu), a nie klnij na markę przez taki egzemplarz.

Cytat:
Art. 568 kodeksu cywilnego

§ 1. Sprzedawca odpowiada z tytułu rękojmi, jeżeli wada fizyczna zostanie stwierdzona przed upływem dwóch lat, a gdy chodzi o wady nieruchomości (...)

sknerko - Sob Lip 02, 2016 21:07

MD, widzę że idealiści jeszcze nie wygineli ;) Jest tak że od handlarza do puki nie naprawiasz masz wszelkie szanse uzyskać obniżenie ceny, lub zwrócić mu auto bo jak już ktoś napisał: on jest firma i się musi znać. Kluczowe jest nie naprawiać. Jak zacząłeś naprawiać to mało prawdopodobne żebyś wygrał. Zatrudnienie rzeczoznawcy koszt najtaniej 900pln i musisz to wywalić z własnej kieszeni a jak uda ci się wygrać to zwrot (oczywiste jest że z pół roku to potrwa minimum), jak pytałem ile by wziął w mojej sprawie rzeczoznawca a chodziło o silnik 1.8 z gazem taki jak w temacie to rzucił od 1500 w górę (tyle ok mnie naprawa kosztowała więc było bez sensu)
Jak kupiłeś na umowę od osoby prywatnej to nie ma żadnych rękojmi możesz tylko sądownie dochodzić swoich praw bo taki człowiek nie musi się znać na autach i może tylko powielać słowa swojego mechanika a to nie musi być zgodne z prawdą i myli się tu prebenny mechanika ścigać nie możesz bo nie on jest stroną w sprawie. Mechanika ścigać by mógł sprzedający jak by przegrał w sądzie z kupującym i tyle.
Wymądrzyłem się bo byłem swego czasu u rzecznika praw konsumenta i to są informacje od niego.

MD - Sob Lip 02, 2016 21:18

sknerko, rękojmia jest od każdego sprzedającego. Tato motocykl kupował z rąk prywatnych, naprawiał, a i tak wygrał, bo takie jest prawo. Tylko uzgodnił, że koszty robocizny bierze na siebie, bo to on wybrał sobie zakład.

I tak najlepiej będzie zadzwonić, spróbować się dogadać, a jak nie to iść do radcy prawnego. Niemniej jednak prawo jest jakie jest i chroni konsumenta. Znam to z autopsji, nie tylko z tego motocykla.

sknerko - Sob Lip 02, 2016 21:21

MD nie kozacz bo prawo zmieniło sie w 2014 roku i tam konsument jest tylko w umowach z przedsiebiorca a w prywatnych umowach jest równorzednym podmiotem i ten artykuł nie ma zastosowani.
Jak ci się chce to poczytaj całe ajak nie to tylko fragment w którym pisza co sie zmieniło w sprawie określenia konsument http://www.temidium.pl/ar...ybrane-955.html

MD - Sob Lip 02, 2016 21:27

sknerko, nie kozaczę. Mówię, co znam z autopsji - ale sam szczególnie się na tym nie znam, więc posługuję się tylko osobistymi przykładami, powtarzając praktycznie w każdym poście: zadzwoń, nie dogadasz się - zainwestuj w profesjonalistę.

Ludzie z internetów nie pomogą tak, jak radca prawny. :P

kaneda - Nie Lip 03, 2016 12:32

Powiem wam, ze tu już nie chodzi o to czy włoże w auto tysiaka lub więcej, chodzi mi głównie o to, ze takim oszustom uchodzi wszystko płazem za kilka lat ten sam koleś znowu kogoś oszuka bo znowu skatuje samochód po robi sam kilka przeróbek i auto pójdzie "do żyda".
Miałem wiele aut i starałem się przy sprzedaży mówić wszystko co wiedziałem o aucie. Nigdy bym nie zrobił tak jak ten koleś, w dodatku planowałem jechać tym autem na wakacje a sprzedający zapewniał mnie, ze auto ma wszystko porobione bo był nim w Czechach na wakacjach i dam go szykował by móc nim w dalekie trasy jeździć, niestety mu uwierzylem, a auto juz drugiego dnia od zakupu zaczęło wariowac.

[ Dodano: Nie Lip 03, 2016 13:32 ]
Dzwonilem do sprzedajacego, dal mi numer do swojego mechanika, zadzwonilem do jego mechanika i co soe okazało jego mechanik nie ma zarejestrowanej dzialalnosci i robi naprawy chobbistycznie.

Ricardus - Nie Lip 03, 2016 14:08

Panowie, jeśli kupił od osoby prywatnej, to będzie bardzo ciężko cojolwiek zdziałać bez dobrej woli sprzedawcy. Przed sądem to na kupującym ciąży obowiązek udowodnienia, że sprzedawca wiedział w momencie sprzedaży o usterkach. Mało realne :(
Sprzedajacy może się zasłaniać tym, że oddał do mechanika i od tejpory nie jeździł więc o usterce nie wiedział. Jedyny ratunek, to przetrzepać czeluści internetu i może gość na jakiś forach szukał pomocy i opisywał swoje problemy. Jeśli coś takiego znajdziesz porównujesz daty z fak i z netu i łapiesz go na kłamstwie. Inaczej raczej słabo będzie z udowodnieniem czegokolwiek sprzedawcy. Jeśli to była sprzedaż przez firmę to już inna para kaloszy i sporo wieksze szanse na pozytywne rozpatrzenie sprawy.

wellman - Wto Lip 05, 2016 12:31

Panowie, odpowiedzialność sprzedającego jest ograniczona do wad, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyn tkwiących w rzeczy sprzedanej w tej chwili.

Zgodnie z poglądem Sądu Najwyższego brzmienie art. 559 kc sprzed zmian, które weszły w życia w 2014 roku implikuje domniemanie, że wada, która ujawniła się krótko po zakupie istniała w rzeczy sprzedanej już wcześniej. Wspomniana zmiana przepisów nie obala tego poglądu.

Zatem kupujący może sformułować roszczenie względem sprzedającego, a ten - jeśli się nie zgadza - może przedstawić dowód przeciwny. Może np. dowodzić, że usterka wynikła z nieprawidłowego użytkowana samochodu, że kupujący o wadzie wiedział i godził się na jej istnieje w chwili zakupu. W tej sytuacji ciężar dowodu leży po stronie sprzedającego - niezależnie czy jest on osobą fizyczną czy prowadzi działalność.

Jeśli natomiast w umowie między osobami fizycznymi znalazła się klauzula wyłączenie odpowiedzialności (która w przypadku umowy konsumenckiej byłaby bezskuteczna) kupujący może jeszcze powołać się na art. 84 kc, czyli błąd co do treści czynności prawnej i uchylić się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli.

Na miejscu kaneda najpierw przedstawiłbym sprzedającemu swoje stanowisko i roszczenie. Jeśli odmówi współpracy, skierowałbym wezwanie do usunięcia wad na piśmie listem poleconym. Jeśli nie odpowie, wówczas nie pozostaje nic innego jak droga sądowa i tutaj nie obędzie się bez pomocy profesjonalnego pełnomocnika.

kaneda - Pon Lip 25, 2016 09:42

Auto nadal stoi u mechanika koszt naprawy 2 tysiące, zgłosiłem sprawę do sądu, nie podaruje tego osobie która sprzedała mi samochód głowica miała mikropekniecie i w dodatku poprzerabiana jest większość przewodów, przez mechanika i której poprzedni właściciel naprawial auto.
Ciufa - Pon Lip 25, 2016 10:10

Racja bedzie po stronie tego kto ma wiecej pieniedzy ;]
sta_ry - Nie Sie 28, 2016 15:15

Kupowałem już używki i nigdy się nie naciąłem.Nawet nikt ze znajomych nie miał takich sytuacji, ale też może dlatego że zawsze się fachowca brało żeby auto obejrzał.
pietka - Sro Lis 23, 2016 08:59

Można się naciąć oczywiście - ale jak się natniemy, to warto znać swoje prawa i dochodzić na tej podstawie roszczeń. Szczególnie, gdy kupujemy jakieś droższe auto.
maciej - Sro Lis 23, 2016 09:20

Ciągle nie napisałeś, czy kupiłeś auto od osoby prywatnej, czy od firmy/komisu.

To bardzo dużo zmienia i ciężko cokolwiek Ci doradzić.

Generalnie, to samo powiedzenie, że rozrząd był wymieniony, a nie był jest ścigane z oskarżenia publicznego z 286 KK:
Art. 286 kodeksu karnego stanowi, że kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

A sytuacja dokładnie temu odpowiada - gdyby nie powiedział, że wymienił rozrząd, to byś nie kupił albo obniżył cenę.

Wymiana rozrządu to 500-1000 zł, wg sprzedającego wymiana nastąpiła 5000 km wcześniej, więc można odliczyć góra 10% amortyzacji, więc nie ma mowy o znikomej szkodliwości, czy jak to się teraz nazywa.

Złóż zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 286 do prokuratora albo najpierw poinformuj sprzedającego, że zamierzasz to zrobić (najlepiej jeśli w jakiś sposób wcześniej uzyskasz od niego potwierdzenie tej wymiany na piśmie - wystarczy wydruk ogłoszenia, jeśli tam coś takiego napisał), i zobacz co zrobi.

Wszystko co powiedział, a nie było prawdą, podpada pod 286, niezależnie od tego jak Ci to auto sprzedał.
Natomiast, jeśli np. nie powiedział, że się grzeje, a Ty nie zapytałeś, to jest to zatajenie, ale jeśli występował jako osoba prywatna, to jest to nie do wygrania, jak jako komis/firma, to powinien ci o tym powiedzieć i Cię poinformować.

I jeszcze jedno. Rób pełną dokumentację fotograficzną wszystkiego co w aucie 'znajdziesz', rozbierzesz lub zmienisz - nie zaszkodzi, koszty żadne, a może się przydać.

maciej - Czw Lis 24, 2016 11:02

kierowcazlbn napisał/a:
Niby zmienia, ale przecież w obu przypadkach dochodzi do transakcji kupna sprzedaży. Niezależnie: komis czy sprzedawca prywatny, można pociągnąć do odpowiedzialności.

Zmienia bardzo dużo, bo przypadku komisu jest dużo, dużo łatwiej, bo praktycznie cały ciężar dowodu leży po stronie komisu.

Najgorsza opcja, i wtedy koszty mogą być olbrzymie, a szanse na powodzenie praktycznie żadne, to podpisać umowę z 'właścicielem za granicą' w przypadku sprowadzonego samochodu.

Pytanie w tytule wątku jest "Sprzedawca oszust co mogę zrobić", a odpowiedź zależy dokładnie od tego JAKA jest forma umowy i z kim.

abcde - Wto Lut 28, 2017 12:14

Ciekawy temat. Ja mam zawsze "w obrocie" 6-8 aut, ale nie mam firmy, rejestruje po 2-3 auta na siebie, zone i syna. Nie ma szalu jezeli chodzi o obrot, bo kupujac auto mozna je sprzedac po 6-u miesiacach, nawet z zyskiem, zeby sie US nie czepial (czasami udaje sie sprzedac ze "strata", a wtedy no problem). Roznica polega na tym, ze jak juz ktos tutaj zauwazyl- handlarz musi sie znac, a osoba prywatna nie. Kupujacy w chwili podpisania umowy nie ma juz praktycznie szansy na odzyskanie pieniedzy. Cokolwiek by sie dzialo, dziala prawo "u mnie on tego nie robil". Fakt, ze lepiej jest sprzedawac tansze auta, bo jezeli ktos ma na drozsze to ma tez na prawnikow itp., ale to i tak nic nie pomoze, bo takie mamy prawo i trzeba z niego korzystac :)
A teraz kilka rad jak zwiekszyc wartosc auta przed sprzedaza (oczywiscie nie zdradze wszystkich trikow ;) )
1.Nie myjemy silnika i innych zachlapanych olejem podzespolow srodkami do tego przeznaczonymi, bo bedzie widac ze myte. Tluste miejsca, wycieki itp. suszymy przy pomocy plynu do mycia tarcz hamulcowym. Celowo napisalem SUSZYMY, bo po zabiegu wszystko wyglada na brudne, ale jest suche.

2.Jezeli mamy duzy przebieg nie krecimy orginalnego licznika, ale kupujemy uzywke, krecimy i montujemy. Kupujacemu na pytanie o przebieg mowimy, ze gdy kupilismy auto licznik nie dzialal i zmienilismy na inny. Niech oglada kierownice, nakladki na pedaly )|pedaly kojarza mi sie z roverem....) czy lewarek (koszty zakupu UZYWANYCH, ale mniej zuzutych nie sa duze)

3.W czasie jazdy probnej wlaczamy wszystko co halasuje |(nadmuch, radio) i duzo gadamy. Niech slucha wszystkiego oby nie stukow.

4. Jezeli swieci sie kontrolka poduszek to podlaczany ja pod ABS i odwrotnie. Nikt nie zwroci uwagi na to, ze obie gasna jednoczesnie.

4.Oczywiscie wnetrze musi byc czyste i pachnace i nie mam na mysli wiejskich choinek zapachowych czy pedalskich aplikatorow na nawiewach. Najlepiej uzyc perfum. Jezeli smierdzi stechlizna itp. nalezy pamietac, ze najlepsze co zabija zapach to zmielona kawa.

5.Jezeli silnik klekocze, wymieniamy olej, lub jego czesc i dolewany oleju przekladniowego, jest gesciejszy i ladnie tlumi.

Na 1-a lekcje wystarczy :)

Rzeski - Wto Lut 28, 2017 16:21
Temat postu: R75
Jak przedmówca słusznie sformułował:
wellman napisał/a:
Panowie, odpowiedzialność sprzedającego jest ograniczona do wad, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyn tkwiących w rzeczy sprzedanej w tej chwili.


gdzie kluczowe jest w tej chwili czyli moment przekazania kluczyków i pieniędzy

Niestety nic już nie ugrasz. Z tą chwilą właśnie przekazania kluczyków i pieniędzy kończy sie odpowiedzialność sprzedającego (mówimy o prywatnym sprzedawcy). Jeżeli nie zweryfikowałeś tego podczas zakupu auta pozostaje Ci tylko droga sądowa.

Komisy odpowiadają jeszcze z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej.
<rękojmia, gwarancja>

Teraz żeby udowodnić sprzedającemy wprowadzenie w bład musisz:
- uzyskać orzeczenie licencjonowanego rzeczoznawcy PZMOT
- otowrzyć sprawę w sądzie gdzie przedstawisz materiał dowodowy
- czekać na pozytywne rozpatrzenie sprawy

abcde - Wto Lut 28, 2017 20:10

Kasa i kluczyki to wlasnie moment podpisania umowy.
Masz racje, ale trzeba dodac, ze trzeba jeszcze udowodnic, ze sprzeajacy WIEDZIAL o wadach.

marcin.misek - Wto Lut 28, 2017 22:11

abcde napisał/a:
Jezeli mamy duzy przebieg nie krecimy orginalnego licznika, ale kupujemy uzywke, krecimy i montujemy

Wytlumacz.. co za roznica kupic uzywany i jego przekrecic skoro oryginalny mozna ?
Zbedny wydatek na ktory dajesz sie nabrac

abcde napisał/a:
W czasie jazdy probnej wlaczamy wszystko co halasuje |(nadmuch, radio) i duzo gadamy

Dlatego nalezy wszystko wyłaczyc a gadającego uciszyc.

abcde napisał/a:
4. Jezeli swieci sie kontrolka poduszek to podlaczany ja pod ABS i odwrotnie. Nikt nie zwroci uwagi na to, ze obie gasna jednoczesnie.

Nie kazdy pojazd da sie tak oszukac. Ponadto jezeli przyjezdza ktos z weiksza wiedza niz Twoja to sie zorientuje ze cos jest nie tak.

abcde napisał/a:
Najlepiej uzyc perfum.

I tak... :
Do skóry białej najlepiej Pasuje Chanel No.5
Do skóry czarnej Hugo Boss
A do reszty wystarczy tani dezodorant z Biedronki..

abcde napisał/a:
dolewany oleju przekladniowego


Proponuje smalcu albo ŁT-43

Cytat:
Na 1-a lekcje wystarczy :)

I oby to byla ostatnia... daruj sobie kolejnych

Myslisz ze jestes cfaniam i kazdego oszukasz.. a sprawy sobie nie zdajesz jak to ciebie oszukują jak od nich kupujesz..


I slusznie ktos dodał w opisie.. "Druciarz" ;]

EOT

abcde - Sro Mar 01, 2017 07:24

marcin.misek napisał/a:
co za roznica kupic uzywany i jego przekrecic skoro oryginalny mozna ?


taka, ze na liczniku jest wybita data produkcji i jezeli zgadza sie z rokiem produkcji auta to podpada.

[ Dodano: Sro Mar 01, 2017 07:20 ]
marcin.misek napisał/a:
Ponadto jezeli przyjezdza ktos z weiksza wiedza niz Twoja to sie zorientuje ze cos jest nie tak.

Znasz kogos kto ma wieksza wiedze niz moja???

[ Dodano: Sro Mar 01, 2017 07:22 ]
marcin.misek napisał/a:
A do reszty wystarczy tani dezodorant z Biedronki..

z biedronki pasuje do aut, ktorymi jezdza ludzie, ktorzy powinni na zawsze pozostac na wsi i tam jezdzic swoimi "roferami" :D

[ Dodano: Sro Mar 01, 2017 07:23 ]
marcin.misek napisał/a:
Proponuje smalcu

uzyczysz tego ze swoich wlosow?

[ Dodano: Sro Mar 01, 2017 07:24 ]
marcin.misek napisał/a:
ciebie oszukują jak od nich kupujesz..


ja kupuje za grosze, a nie za 8 tysiecy :)

NIE KUPUJ AUTA OD NIEMCA, BO BEDZIE PLAKAL! KUP ODE MNIE TO TY BEDZIESZ PLAKAL :D

ARTUR1983 - Sro Mar 01, 2017 07:49

Panowie długo będziecie jeszcze tolerować tego abcde?

Dając mu nadal możliwość pisania pogłębiacie jego chorobę umysłową.

longer86 - Sro Mar 01, 2017 08:03

abcde napisał/a:
na liczniku jest wybita data produkcji i jezeli zgadza sie z rokiem produkcji auta to podpada


Kupujesz auto za grosze które ktos sprowadzając wczesniej już dawno skręcił, oszukuj dalej sam siebie.

abcde napisał/a:
Znasz kogos kto ma wieksza wiedze niz moja???

Co do drucisrstwa to przebijasz nawet Adama słodowego, innej wiedzy nie widzę, zwłaszcza z ortografii j. Polskiego.
Jako drugi przykład podam, ze nawet nie potrafisz sobie ustawić polskiego języka w telefonie, a co dopiero skręcić licznik w R75.

abcde napisał/a:
z biedronki pasuje do aut, ktorymi jezdza ludzie, ktorzy powinni na zawsze pozostac na wsi i tam jezdzic swoimi "roferami"


Ty za to na godzien na pewno ujeżdżasz niezawodne tdi, jak Janusz z polskiej wsi w pastuchu za 500zł i na dezodorant z biedronki zabrakło bo wydajesz fortunę na olej do silnika.

abcde napisał/a:
uzyczysz tego ze swoich wlosow?

Weź ze swoich, z takiej grubej warstwy dużo naskrobiesz, tym bardziej jak masz takie tłuste pomysły na naprawę samochodów

[ Dodano: Sro Mar 01, 2017 08:03 ]
ARTUR1983 napisał/a:
Panowie długo będziecie jeszcze tolerować tego abcde?

Dając mu nadal możliwość pisania pogłębiacie jego chorobę umysłową.


Jest to swego rodzaju rozrywka, a posty z panem analfabetą wyjadą do jego własnego wątku.

abcde - Sro Mar 01, 2017 08:16

no i "fura" sprzedana :D "drugi wlasciciel w Polsce, obie to kobiety" :D Olalem wysprzeglik, nalalem pelny zbiorniczek plynu (bez gumy), zalozylem oslone pod silnik (bo nie bylo) i na tydzien plynu wystarczy.

Tak wiec zegnal pedalow w roverach :D

bociannielot - Sro Mar 01, 2017 08:17

A ja mam dość tego typu rozrywek, abcde mówiłem Ci coś, tak więc abcde za dalsze obrażanie użytkowników odpocznie od forum.
longer86 - Sro Mar 01, 2017 08:32

Mam nadzieje ze ta kobieta z tym wysprzeglikiem tu trafi,a wtedy cala ta dyskusja pozwoli wyciągnąć konsekwencje, auto poznamy po innym odpowietrzniku.
nie martw się. A idąc za Twoim PW do mnie, to mam nadzieje że trafisz na dobrych kibiców w poznaniu... I przemodeluja Ci... Jak należy