Zobacz temat - Brak MG pod domem...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Brak MG pod domem...

maniaq - Pią Wrz 09, 2016 02:37
Temat postu: Brak MG pod domem...
Pierwszy raz od blisko 10 lat, nie stoi pod domem żadne MG :/ Dziś odjechał ZS, z nowym właścicielem... Jak się nowy właściciel będzie chciał to ujawni, jak nie to nie będę ja na siłę o tym pisał.

Niestety czas się zmienił inny etap w życiu, inne potrzeby, brak czasu dla ZS-a skłoniły mnie do sprzedaży. Wystarczy powiedzieć, że od końca marca przejechało autko 1,5 tys km. Szkoda mi go było, jak stał pod domem. Jak w filmie z bugatti "auta są stworzone by nimi jeździć i się cieszyć, nie by chować w garażach czy galeriach." Jak stoi to się psuje.

Zouza śmiga Alfa, a ja Fordem --- nawet teraz dziwnie się czuje pisząc, że jeżdżę fordem :D Ale na wakacje zapakowaliśmy się w 3 osoby i to zabierając 2 dorosłe rowery do bagażnika + wózek dziecka, torby i pierdoły :) Na ZS-a i Alfe razem, mogłoby być za ciasno :D

Zaglądam teraz w zdjęcia...

Bandzior ZR - pierwsze zloty, jakże pełne przygód, prawda MaReK ? :D Jedyny nocny KJS w PL z Tomi. Najszybszy ZR w klubie diesli :D Pierwsze ulepszenia ;) No i Bieszczady... taaaaaak to był zlot, to była jazda, to były imprezy. Nie BRT ? ;D

Bananowy bandzior - Ten kolor, te POM-y, objechanie Włoch dookoła - zatrzymanie przez karabinierów, jak ciąłem serpentyny na południu, myślałem ze za prędkość plus ciecie każdego możliwego zakrętu, już widziałem się w kajdankach... a oni przemytników i handlarzy narkotyków szukali :D I ta mina karabiniera, który nie wiedział jak się zamyka bagażnik i na brudasie z trasy- wtedy ponad 2 tys km i tydzień drogi, odcisnął swoja dłoń na klapie :D

Czarnuch - brat bliźniak Kruszonowego Zs-a, różniło je tylko 300 miejsc na linii produkcyjnej :) Miny kierowców blokujących albo nie chcących się dać wyprzedzić bezcenne. Ludzie pytający co to za auto, albo po objechaniu spod świateł, koledzy pytający ile to ma koni :D Nauka jazdy na torze, dopiero ZS-em poznałem jak można samym gazem ustawiać autko na torze jazdy - tutaj pozdro dla Docenta :) Sleeper do 3 tys obrotów, potem wariat. Auto, w którym słuchać muzyki nie trzeba było, sama jazda była muzyką :) V6 z charakterem.

Każde auto, zlot to masa wspomnień i przed wszystkim ludzi, autka się zmieniają klub i ludzie pozostaje :)

Czy kiedyś wrócę do marki... tego nie wiem, serce by chciało, rozum każe wątpić. Czas pokaże. Jeśli już to 200 coupe turbo, albo znów ZS, bo nic innego mnie nie kręci. Z ZR-a wyrosłem, na 75 nie namówi mnie nikt.

Tak mi się zebrało na wspominki po nocy ... Cieszcie się swoimi zabawkami :)

Vigoslaw - Pią Wrz 09, 2016 08:21

maniaq,

Na zloty bedziesz przyjezdzal, to sobie poogladasz i moze sie nawet przejedziesz :twisted:

Troche tego "angielskiego złomu" przerobiłeś :P

Pozdro,

Vig

bociannielot - Pią Wrz 09, 2016 09:07

maniaq, w końcu polepszył Ci się poziom życia a Ty jeszcze marudzisz ;p
longer86 - Pią Wrz 09, 2016 09:27

Ehhh ;(
Markzo - Pią Wrz 09, 2016 13:08

Onemasz ;) weź kup chociaż jeden funcar, a nie same rodzinowozy :P
Pawkaz - Pią Wrz 09, 2016 13:26

maniaq nastąpiła u Ciebie naturalna kolej rzeczy.Z upływem wieku człowiek ma inne wymagania wobec życia oraz samochodu.
Ważne, abyś się odnalazł w nowym wydaniu motoryzacyjnym.Zresztą jest wiele wspaniałych modeli, które nie jeden człowiek by chciał mieć w swoim garażu czy też pod blokiem :mrgreen:
Mnie ograniczają finanse, więc póki co R zostaje, aż korozja nie zje go do końca :wink:

maniaq - Pią Wrz 09, 2016 15:19

No głupio tak, nie cieszyć się dźwiękiem auta, jego zawieszeniem...

Alfa prowadzi się genialnie, ale na co dzień Zouza nim jeździ. S-max też niczego mu nie brakuje, ale ford to raczej do przemieszczania się niż śmigania. W trasie przyjemnie się buja, ale już wyprzedzanie nie to . Alfa śmiga po zakrętach, ale skrzynia w automacie mocno spowalnia to autko. Alfa za to hamuje najlepiej z tej 3. Sumarycznie to właśnie ZS dawał FUN z jazdy. Miałem włożyć lepsze radio... ale nigdy na muzyce się w ZS-ie nie skupiałem. ZS to super kompromis miedzy ekonomią - spalanie, koszty eksploatacji- osiągami i wyglądem.

Na zloty będę jeździł, bo na zloty jeździ się dla ludzi nie tylko dla aut. A czy coś się pojawi oprócz dupo wozów, czas pokaże. Ja tam choruje na Subaru GT 2.0 T '99, ale coraz mniej tych aut i coraz wyższe ceny, dobrych egzemplarzy, nie napawają optymizmem. Się zobaczy...

Na razie jest, jak jest :)

bociannielot - Pią Wrz 09, 2016 15:23

nie wiem po co Ci ten automat był w alfie :rotfl: calkiem znosne autko sie robi przy dieslu w manualu po chipsie
maciej - Pią Wrz 09, 2016 22:12

heh... Przez Ciebie policzyłem...

U mnie to było 11 lat z Rover'kami - od maja 2002 do maja 2013 z miesięczną przerwą, jak rozbiłem pierwsze 623...

Ale tak to jest...
Czasy i potrzeby się zmieniają (u mnie też powoli dojrzewa myśl o minivanie ;) ), a nie jeżdżony fun-car, to chyba najsmutniejsza rzecz na świecie (przynajmniej w świecie motoryzacyjnym)...

Ale nie martw się, pożyczę Ci MX-5, to będziesz wiedział czego szukać, a nie tam jakiegoś tam Subaru... ;) ;) ;)

Jak na razie skuteczność zachęcania mam 100% - kto ode mnie pożyczył MX-5, zaraz potem znalazł sobie swoją... ;)

Ciufa - Sob Wrz 10, 2016 10:31

maciej napisał/a:
Jak na razie skuteczność zachęcania mam 100% - kto ode mnie pożyczył MX-5, zaraz potem znalazł sobie swoje...

pożycz na Jastrząb :D

bociannielot - Sob Wrz 10, 2016 11:42

a ja bym na wakacje w przyszłym roku pożyczył chętnie ;D
maciej - Sob Wrz 10, 2016 19:54

Hehe... Ilu chętnych... ;)
Tylko to nie jest auto ani na Jastrząb (tylko 1.8 126KM w NC, czyli najcięższej budzie), ani na wakacje - na weekend ledwo się pakujemy. ;)

longer86 - Sob Wrz 10, 2016 20:47

Ja tez się do tego ledwo spakowałem, więc sorry nie pożyczę od Ciebie ;(
bociannielot - Nie Wrz 11, 2016 09:35

Ja mam mało rzeczy, zmieszczę się :razz:
maciej - Pon Wrz 12, 2016 17:50

longer86, Ty byś miał inny problem - komary między zębami. ;)

Bo uśmiech to to auto wywołuje zawsze, jak nim jedziesz. :D :D :D

Niestety, nigdy nie miałem okazji pojeździć MGF/TF (oprócz jednej zimowej pojeżdżawki na Stegnach - dzięki Viollu!!), ale podejrzewam, że frajda jest taka sama. :)

AndrewS - Pon Wrz 12, 2016 19:44

Markzo napisał/a:
Onemasz ;) weź kup chociaż jeden funcar, a nie same rodzinowozy :P


Dokładnie, zamiast go sprzedawać to było mu kupić garaż i trzymać chociażby tylko na zloty.


125p robie 1000 km rocznie, rozumiem że w/g Was mam go sprzedac ??
Jakoś stanie nie przeszkadza mu normalnie przechodzić przeglądów. :P

Ogólnie to szkoda :(

maciej - Pon Wrz 12, 2016 21:02

AndrewS, jak Cię stać - kto bogatemu zabroni. ;)

A tak poważnie, to już kwestia osobistego podejścia.
Z moich doświadczeń, to niejeżdżone samochody prędzej czy później kończą zaniedbane, a tak kto inny może się nimi pobawić.
Na razie MX-5 jeździ przynajmniej raz w tygodniu od marca do listopada i robi 5000-7000 km rocznie, więc jest dla mnie ok, ale jakby robiła 1000 km, to bym ją prawdopodobnie sprzedał, bo by mi jej było żal. ;)

Z zabytkiem, którym jest już Twoje FSO, sprawa się ma, jak dla mnie, trochę inaczej, ale ZS'a jeszcze zabytkiem, bym nie nazwał. ;)

Dla mnie co innego klasyk, auto z historią, jak nie egzemplarza, to modelu, a do tego Twój wkład pracy w przekładkę itp, a co innego 12-letni, fabrycznie podrasowany, Civic. ;)

I nie obrażać się proszę. :)
Uważam, żę ZS to fajne, bardzo fajnie jeżdżące auto i sam uwielbiałem moje R400, mimo, że sporo słabsze, ale nie jest to, i jeszcze z 15 lat nie będzie 'klasyk'. :)

longer86 - Pon Wrz 12, 2016 21:23

i jeśli nie będzie chowane po garażach to nie dożyją czasów klasyka
maniaq - Wto Wrz 13, 2016 00:40

Ja wychodzę z założenia, że jak auto stoi to się psuje. TO tak jakby człowiek miał leżeć 28 dni w miesiącu i tylko 2 -3 się ruszać.

No po prostu mam słabość do boxera i S w wersji "Hołek" ;)

Alfą jeździ Zouza, dlatego automat. S-max też w automacie, żeby można było zamieniać się autami, bo zapomni kobieta jak się sprzęgła używa ;)

Mimo, że jestem w klubie tyle lat, to ZS nigdy nie będzie dla mnie klasykiem... Po prostu jest to niszowe auto, którym nikt się nie będzie interesował za 20 lat, chyba że jakieś snoby, czyli my, po wygraniu w totka za te 20 lat :D

Niestety tak się ułożyło, że to ja częściej potrzebuje vana, więc mniej okazji do jazdy sedanem :/

MX-5 śmieszne autko, dość ciasne. Ale to nie to samo co ZS. Nie ten zawias, nie ta moc i nie ten dźwięk. ZS nawet jak nie był diabelnie szybki, to dawał takie odczucia :D O co w sumie chodzi, ma być FUN. Jakoś w takiej MX-5 nie widzę tego, to raczej na weekend polecieć do Kazimierza na spacer i lody ;) Czasu z toru pokazały to - byłem w szoku jak wysoko S-maxem byłem, mimo, że skrzynia mega spowalniała, no i zawias średni na tor, ciężki diesel ... z tego co pamiętam to szybszy byłem tatowozem od twojego cabrio :D

No cóż zrobić... Taka moja decyzja, bardziej z szacunku dla auta, bo ktoś będzie miał więcej czasu nim jeździć i zadbać. Mi tego czasu brakuje ostatnio.

Czas pokaże co dalej...

sobrus - Wto Wrz 13, 2016 08:38

Szkoda. Tym bardziej, że to KV6 czyli według mnie jedyny sensowny silnik do tego samochodu :) W końcu to MG.
Ale rzeczywiście, 3 auta gdzie to nawet trzymać, a stawki OC poszybowały w górę.

Ja zostawiłem R400 jako auto zapasowe, mało jeździ ale jest mi czasem potrzebny. Ale też ostatnio prawie 1500zł na HGF i uszczelnienie głowicy, ponad 600zł ubezpieczenie i przegląd ...

:(

maciej - Sro Wrz 14, 2016 10:32

maniaq napisał/a:
MX-5 śmieszne autko, dość ciasne. Ale to nie to samo co ZS. Nie ten zawias, nie ta moc i nie ten dźwięk. ZS nawet jak nie był diabelnie szybki, to dawał takie odczucia

No... Właśnie... Odczucia...

ZSem jeździłem tylko raz na Torze w Kielcach, tylko 120KM, no i jeśli chodzi o odczucia, to do MX-5 nawet 126KM się nie umywa, a pamiętaj, że istnieją wersje Mazda Speed, jak już koniecznie potrzebujesz mocy... ;)
maniaq napisał/a:
z tego co pamiętam to szybszy byłem tatowozem od twojego cabrio

Tak, ztcp tak, ale zawsze przyznawałem, że jesteś lepszym kierowcą, a do tego częściej trenujesz. :D
A obaj wiemy, co potrafi Kuba w BX'ie... ;)

Zobaczymy na letnim, bo szykuje się pewne seryjne zaskoczenie (nie moje!!), w związku, z którym 2.0T mogą mieć kłopoty z wykręceniem najlepszych czasów... ;)

longer86 - Sro Wrz 14, 2016 10:48

Cytat:
Zobaczymy na letnim, bo szykuje się pewne seryjne zaskoczenie (nie moje!!), w związku, z którym 2.0T mogą mieć kłopoty z wykręceniem najlepszych czasów... ;)


co knujesz? co wiesz? no już mów Maćku :)

bociannielot - Sro Wrz 14, 2016 10:58

longer86 napisał/a:
co knujesz? co wiesz? no już mów Maćku

yyy long ale
maciej napisał/a:
Zobaczymy na letnim, bo szykuje się pewne seryjne zaskoczenie (nie moje!!)

poza tym wtrace swoje 3gr, jak mozna twierdzic ze mx 5 jest gorsze od ZS :rotfl: przeciez to kultowy z racji prowadzenia się roadster i mysle ze z jakichś powodów nim został :-)

longer86 - Sro Wrz 14, 2016 11:07

bociannielot napisał/a:
longer86 napisał/a:
co knujesz? co wiesz? no już mów Maćku

yyy long ale
maciej napisał/a:
Zobaczymy na letnim, bo szykuje się pewne seryjne zaskoczenie (nie moje!!)


no i co ? do czego pijesz? bo mówiąc seryjne zaskoczenie i o wykręcaniu czasów to pomyślałem o jakimś R/MG lepszym od 2.0T

bociannielot - Sro Wrz 14, 2016 11:20

bo pytasz Macka co knuje a on ewidentnie pisze że to nie ON knuje :cool:
maniaq - Czw Wrz 15, 2016 00:07

Miata to nie moj klimat - ciasno, twoj silnik nie napedzal tego autka tak jak KV6 ZS-a - różnice masy trzeba brac pod uwage licząc KM/KG ;) Z cabrio to chetnie Astona , ale to naprawde trzeba wygrac w totka ;) W koncu bylby FUN car :D

Nie mam nic do prowadzenia, bo nie prowadzilem :) po prostu tak mam ze cos lubie lub nie, kwestia gustu. Widocznie jestem mocno okreslony w pewnych sprawach. Musialbym pojezdzic, zeby sie przekonac.

Ja wcale za super kierowce sie nie uwazam, mam ciagle wiele pokory. Uwazam sie za swiadomego kierowce, stad checi, by sie poslizgac w zimie, czy skonczyc jakis komplet starych opon w lecie. Uwazam, ze kazdy powinnien od czasu do czasu sobie pare rzeczy przypomniec, nie tylko krecic "mydelniczke" na parkingu na codzien. Kwestia treniengu i odruchów, jako trener sportu wiem jakie to istotne, by odswiezac pewne odruchy :)

Uwazam, ze moj pierwszy ZR naprawde za$^@^^ pitalal , bananowemu juz czegos brakowalo, a ZS byl po prostu zdrowa sztuka, napedzal sie godnie, ze nawet potencjalu nie bylo gdzie wykorzystac na codzien ostatnio, bo auto ledwo sie zagrzalo to gasilem :/ wiec to nie kwestia samej liczby koni - przypomne oba ZRy w dieslu 113KM. ZS na zlocie, na hamowni, pokazal najwyzszy wynik z hamowanych ZS-ow, czasy krecilem niezle- ale tutaj wiele robia opony, zawieszenie i kierowca, wiec ciezko to porownywac w amatorskim sciganiu.

Nie widze czasowej szansy na fun car, bo na ZS-a nie mialem czasu :( Jakbym mial to bym nie sprzedawal.

maciej - Czw Wrz 15, 2016 07:01

maniaq napisał/a:
Miata to nie moj klimat - ciasno, twoj silnik nie napedzal tego autka tak jak KV6 ZS-a - różnice masy trzeba brac pod uwage licząc KM/KG

Oczywiście, że są lżejsze i mocniejsze, ale jak sam piszesz - to kwestia doznań - sam napisałeś, że ZR, który miał niecałe 92 KM/tonę zap@#$$%#%. ;)
Mazda ma ok. 115 KM/tonę. ;)
Oczywiście ZS ma więcej (136), ale to już inna bajka. :)

Moja ma głównie służyć do przyjemnego przemieszczania się 80 km/h z otwartym dachem, ale jak trzeba, to potrafi też przyspieszyć, a frajdę sprawia w każdej sytuacji i to właśnie robi z niej prawdziwego fun-car'a - jadąc 80 za 'kapeluszem' w Fabii też masz banana na twarzy.

Co do prędkości, to może kiedyś uda się uzbierać na ND 2.0 - seria to 160 KM na 980 kg... Ale to kiedyś... ;D

A co do czasu na fun-car'a...
Ja do sklepu i do roboty jeżdżę MX'em, i ciągle mam banana na twarzy. :D
I nie pisz nic o dziecku - MX ma ISO fix'y!!! ;) ;) ;)

Volvo służy tylko na długie trasy, do wożenia mebli i jak temperatura przekracza 32 st. C, bo czarny dach i czarne fotele w Mazdzie nagrzewają się potwornie - tak, to najciekawsze doświadczenie z Miatką - kabiolet nie nadaje się na upały! :D

Markzo - Czw Wrz 15, 2016 08:48

Miata jako seria nie robi szalu, jednak mozliwosci modyfikacji sa w zasadzie nie ograniczone i tu tkwi caly jej potencjal :)

Fun z jazdy roadsterem jest przeogromny, to samo jest z MGF taty - jedziesz 70-80 a usmiech z twarzy nie schodzi :)

Maciek, zamiast kupowac nowsza to uturbij tą :P

bociannielot - Czw Wrz 15, 2016 10:07

maniaq napisał/a:
Uwazam, ze moj pierwszy ZR naprawde za$^@^^ pitalal , bananowemu juz czegos brakowalo
po prosty do tej mocy się w końcu przyzwyczaiłes :lol: o ile w serii mozna mowic o mocy :lol:
maniaq - Czw Wrz 15, 2016 13:44

No ale nawet Marian mówil, ze ZR bandzior jezdzil jak wariat. Ja przy nim nic nie robilem, czy poprzedni wlasciciel cos nie dlubal, nie wiem. Ale byla dobra sztuka :)

Mialem porownanie z bananowym, ktory juz byl mulem w porownaniu z czarnym. Kwestia sztuki, zdrowego silnika, turbo czy modyfikacji, nie wiem.

Jest jeszcze cos takiego jak wykres mocy, ZS mial ladnie rozlozony jak na prawdziwe nie turbione autko, rowno ciagnal, przy 3,5 przechodzil na ciemna strone mocy i jechal :D ZR ma krotki strzal momentu i tam gdzie ZS sie dopiero dobrze wkreca, to ZR juz bieg wyzej wbijal :)

Ja bym chial pozostac przy jakims nie turbionym aucie... tylko to narazie marzenia ;)

bociannielot - Czw Wrz 15, 2016 14:09

maniaq, wtedy wsiadales do lekkiego auta to sie wydawal szatan, po latach sie przyzwyczailes ;-) norma ;-) moze żółty był jeż lekko dejechany ;-) mój srebrny 25 nie jechał przy moim obecnym 25 (porównanie serii po zakupie) więc róznie bywa ;-)
maniaq - Czw Wrz 15, 2016 14:12

Tylko ja mialem dwa ZR-y pod domem przez jakis czas, wiec to nie tak, ze to sentyment za jendym czy drugim ;)

Po prostu czarny latal, zolty sie odpychal.

longer86 - Czw Wrz 15, 2016 15:20

Żółte tak maja ze się odpychają :p
bociannielot - Czw Wrz 15, 2016 15:34

maniaq, zółte padło kupiłeś, co mam Ci więcej napisac :mrgreen:
maciej - Czw Wrz 15, 2016 21:17

Markzo napisał/a:
Maciek, zamiast kupowac nowsza to uturbij tą

Nigdy! Ja uwielbiam serię, i nie znoszę dłubania.

Jakbym kiedykolwiek cokolwiek szedł w takim kierunku, to jedyne co sobie wyobrażam, to pełne kity JDM, ale to też z bólem - wolę już wymienić auto na mocniejsze - koszty podobne, a ja się lepiej i pewniej czuję. :)

Moja dewiza to: 'Co mały japoński inżynier na swoim wielkim japońskim komputerze zaprojektował, tego pan Mietek w garażu nie poprawi, choćby pękł'. ;D

Poza tym auto ma jeździć, a nie długo 'stać na kobyłkach', czym się często kończą takie przeróbki. ;)