Zobacz temat - [MG ZT] Poszukiwania silnika 2.5 V6 bądź anglika/powypadka
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [MG ZT] Poszukiwania silnika 2.5 V6 bądź anglika/powypadka

manuel - Pią Wrz 09, 2016 16:23
Temat postu: [MG ZT] Poszukiwania silnika 2.5 V6 bądź anglika/powypadka
Cześć wszystkim,
Niestety zapadł wyrok na mój silnik w MG ZT 190 - uszczelka pod głowicą. Z racji tego że nie wiadomo jak wygląda reszta ( a silnik już brał olej) + obecność LPG uzyskałem od p. Mariusza z British Cars informację że najlepszym wyborem będzie zakup całego silnika.
W związku z tym moje pytanie:
Czy ktoś posiada jakieś info skąd można by dorwać taki silnik ( z tego co wiem, może być też R75 po lifcie bądź MG ZS) ? Silnik nie może być wcześniej wymontowany z auta także rozważam następujące opcje:
1. Zakup silnika w PL
2. Zakup uszkodzonego auta ze sprawnym silnikiem ( ale to już musi być MG ZT) w PL/UK bądź ogólnie EU.
3. Zakup sprawnego MG ZT w UK - koszt ok. 700funtów + połowa tego transport.

Przejrzałem całe alledrogo, olx i inne i niestety nic nie znalazłem co spełniałoby moje ywmagania. Będę wdzięczny za każde info - może ktoś ma znajomego co może tanio sprowadzić bądź wymontować silnik itp itd.

Ps. Autko dalej jeździ tylko chłepcze wodę także nic pilnego ale jako że kocham to auto, będę chciał zainwestować* żeby jeszcze parę lat pojeździć ;)

___
* inwestycja z definicji ma przynieść zysk o czym tutaj nie może być mowy, ale tak już się przyjęło mówić :)

aimp12 - Pią Wrz 09, 2016 17:59

Też miałem problem z tym. Na początku mi chleptało, a potem robiło takie ciśnienie, że mi węże zaczęło rozsadzać w najsłabszych miejscach. Miej to na uwadze :D
longer86 - Pią Wrz 09, 2016 19:46

manuel napisał/a:
700funtów + połowa tego transport


700£ to masz ponad 3500zl plus transport... Gościu zrób sobie remont i wiesz czym jeździsz, a używka to i tak loteria moze pojeździć rok, dwa a może tydzień.

manuel - Pią Wrz 09, 2016 22:59

longer86 napisał/a:
manuel napisał/a:
700funtów + połowa tego transport


700£ to masz ponad 3500zl plus transport... Gościu zrób sobie remont i wiesz czym jeździsz, a używka to i tak loteria moze pojeździć rok, dwa a może tydzień.


Loterią jest też to co mogę spotkać w środku a kwota za sprawne auto jest śmieszna jeśli weźmie się pod uwagę ile rzeczy można z niego wykorzystać. Miałem ostatnio anglika do wcześniejszego 1.8 w R75 to wiem jaka to później oszczędność jak możesz go do cna wykorzystać ;)

AdaskoC - Sob Wrz 10, 2016 13:58

Za 700£ to kupisz co najwyżej auto na skraju swojej żywotności jesli mowa o 2.5 190km. Wiec jak juz tak lecisz po bandzie to kup za 100-200£ rozbitego i tak będzie to samo, a dużo taniej.

ZT z którego wszystko będzie się nadawało, a silnik będzie godny przeszczepu to musi miec tak do 60 tys przebiegu. Za takie auto musisz zapłacić 1500-2000£

manuel - Sob Wrz 10, 2016 14:41

Jeśli masz jakieś info gdzie dorwać rozbitka to daj znać proszę. Oczywiście że wolałbym rozbitka bo większa szansa na sprawny silnik ale niestety nie wiem gdzie można takowe znaleźć.
AdaskoC - Sob Wrz 10, 2016 16:48

W UK, Niemczech czy Francji najsensowniej.

Zazwyczaj jak auto w calosci to silnik rzeźnia

manuel - Sob Wrz 10, 2016 17:15

Chodziło mi o linki do portali z ofertami, kraje to ja znam :hmm:
AdaskoC - Sob Wrz 10, 2016 18:25

No ja wiem, ze znasz. Ale to trzeba szukać :-)

Ja nie wiem gdzie jako osoba prywatna opłaca się kupować.

manuel - Pią Wrz 16, 2016 12:32

Update:
Podzwoniłem poczytałem poszukałem i znalazłem w UK na licytacji kombiaka z rozwalonym tyłem. Mam kogoś kto zalicytuje i przywiezie za 1500 zł , strzelam że całościowy koszt wyniósłby max 3500 zł.
Wolałbym oczywiście zrobić kapitalkę ale np. w British Cars powiedziano mi że jest to bardzo nieopłacalne.
Mógłby ktoś rzucić jakimiś widełkami ile może kosztować taki remont ? Ja wiem że to wszystko zależy od tego co się zastanie w środku ale zakładając różne scenariusze ?

Bieri13 - Pią Wrz 16, 2016 13:51

Nie wydaje Ci się, że zaśmiecasz forum bo jesteś w złym dziale ze swoim Twoim pytaniem?

"Tutaj znajdziesz informacje na temat eksploatacji i napraw samochodów Rover 75 oraz MG ZT."

manuel - Pią Wrz 16, 2016 14:01

Bieri13 napisał/a:
Nie wydaje Ci się, że zaśmiecasz forum bo jesteś w złym dziale ze swoim Twoim pytaniem?

"Tutaj znajdziesz informacje na temat eksploatacji i napraw samochodów Rover 75 oraz MG ZT."


Nie chce być nieuprzejmy ale czego nie rozumiesz w treści wątku że nie jest on dla ciebie związany z naprawą MG ZT ? Gdybyś przeczytał coś więcej niż tytuł to nie robiłbyś z siebie szeryfa janusza.

dj_darco - Pią Wrz 23, 2016 22:47

manuel, Chciałbym z Tobą porozmawiać na priv odnośnie starego silnika :) ewentualnie pisz na mail djdarco@wp.pl
manuel - Pią Wrz 23, 2016 23:59

W poniedziałek zostawiam na kapitalkę także nie wiem czy chcesz dalej o nim rozmawiać :mrgreen:
adam_26 - Sob Wrz 24, 2016 07:55

I jaka cena ??
manuel - Sob Wrz 24, 2016 11:50

Jeszcze nie wiem, zależy od tego co będzie w środku...
dj_darco - Nie Wrz 25, 2016 05:30

Sprawdź Ciśnienie oleju po naprawie na rozgrzanym silniku.
I jakie ciśnienie ma na cylindrach.
Jak coś to daj znać to chętnie doradzę. Sam mam kapryśny silnik 190 :)

manuel - Czw Paź 06, 2016 12:48

Mały update:
Regeneracja głowic: 700 zł za 2 szt razem.
Przy okazji jak już wszystko rozebrane, wymieniam pierścienie ( chociaż nie było takiej potrzeby raczej). Dodatkowo rozrząd.

Może się w 3k zmieszczę ?

SyntaX - Czw Paź 06, 2016 17:12

Pytanie jak to jest zrobione za te 700zł bo cena trochę niska jak na "standardy" naprawy tego silnika.
Obecnie w cenie około 550zł można w UK kupić nową głowicę z zaworami uszczelkami i innymi przydasiami bez wałków.
Ja złożyłem koledze motor na nowej górze.
W sumie 2690zł zł za wszystko.
Nakręcił już 70.000 i auto chodzi pięknie.
Do tego poszła nowa instalacja LPG w fazie ciekłej.
Auto pali 12L LPG/100km

Tanio nie było ale zdecydowanie warto.

manuel - Pon Lis 28, 2016 15:20

Nie wiem jak, wiem tyle, że tam gdzie była naprawiana czyli w Radomiu się w tym specjalizują :)

edit: wiem tylko, że były do wymiany prowadnice zaworowe.

[ Dodano: Pon Lis 28, 2016 15:20 ]
Update jakby kogo interesowało:
Gość odpierdala tak, że mógłbym napisać o tym książkę. W skrócie:
Od 2 miesięcy auto stoi u mechanika, w międzyczasie wykorzystał już wszystkie możliwe wymówki - a to kilka dni był w szpitalu a to kurier przywiózł złe części. Ogólnie prawie nigdy nie odbiera telefonów ode mnie ( mieszkam w Warszawie, samochód naprawiam w mieście rodzinnym 100 km od Warszawy), ojciec jak pojedzie to przeważnie wszystko zamknięte. Gość okazał się chlejusem to jedno. Silnik wreszcie złożył ale nie umiał ustawić rozrządu, !@!$#ł się z tym jak matka z łobuzem przez 2 tygodnie. Gdy w teorii mu się to udało - auto odpalało normalnie - w praktyce nie ma mocy. Stwierdził, że to przewody bo miały przebicie. Zamówił nowe i od tamtej pory na tydzień przepadł. Jak go ojciec wreszcie zastał to stwierdził że nie wie w czym problem ( auto odstawił na bok, zajmował się innymi, jak zresztą przez większość czasu kiedy ktoś go zastał w serwisie). Daliśmy mu czas do następnego dnia, tj ostatni piątek bo mówił że "walczy". Miał powiedziane, że jak nie da rady to zabieram auto na lawecie. Od tamtej pory, zakład stoi zamknięty, na śniegu jedynie widać ślady że przypełzł po coś i odjechał.
Dzwonione już było po jego rodzinie - okazało się że nie jestem pierwszy który ma z nim ten problem. Całe szczęście grosza ode mnie jeszcze nie dostał a i umowy z nim żadnej nie podpisywałem. Wjechałbym z policją gdyby nie to że brama zamknięta i nikogo po prostu tam nie ma.

Co do samego samochodu p. Mariusz z British Cars stwierdził że to pewnie źle ustawiony rozrząd i żebym do niego przywiózł.

Jakieś pomysły co można zrobić w tej sytuacji ?

Markzo - Pon Lis 28, 2016 15:48

Nie odpalac auta, laweta i wiezc do Mariusza...
manuel - Pon Lis 28, 2016 16:11

To wiem, problem w tym, że nie mogę odebrać samochodu bo gość się po prostu rozpłynął.
prebenny - Pon Lis 28, 2016 16:39

manuel z policją - wyjścia zbytnio nie masz. Druga sprawa nie wiadomo czy nie zostawił jakiś dodatkowych 'niespodzianek'.
manuel - Pon Lis 28, 2016 16:47

Ale przecież policja bez nakazu prokuratora nie wyważy bramy :(
longer86 - Pon Lis 28, 2016 16:55

Przywłaszczenie mienia... ;) ze tez w XXI wieku warsztaty takich papudraków nadal istnieją. Na tym tracą wszyscy mechanicy. Przez to co mogę to robię sam.

Ciekawe co by zrobil gdybyś odjechał autem od niego a jego postraszyl ze ktos ukradł od niego Twoje auto

j0zek - Pon Lis 28, 2016 17:07

manuel napisał/a:
Nie wiem jak, wiem tyle, że tam gdzie była naprawiana czyli w Radomiu się w tym specjalizują :)

edit: wiem tylko, że były do wymiany prowadnice zaworowe.

[ Dodano: Pon Lis 28, 2016 15:20 ]
Update jakby kogo interesowało:
Gość odpierdala tak, że mógłbym napisać o tym książkę. W skrócie:
Od 2 miesięcy auto stoi u mechanika, w międzyczasie wykorzystał już wszystkie możliwe wymówki - a to kilka dni był w szpitalu a to kurier przywiózł złe części. Ogólnie prawie nigdy nie odbiera telefonów ode mnie ( mieszkam w Warszawie, samochód naprawiam w mieście rodzinnym 100 km od Warszawy), ojciec jak pojedzie to przeważnie wszystko zamknięte. Gość okazał się chlejusem to jedno. Silnik wreszcie złożył ale nie umiał ustawić rozrządu, !@!$#ł się z tym jak matka z łobuzem przez 2 tygodnie. Gdy w teorii mu się to udało - auto odpalało normalnie - w praktyce nie ma mocy. Stwierdził, że to przewody bo miały przebicie. Zamówił nowe i od tamtej pory na tydzień przepadł. Jak go ojciec wreszcie zastał to stwierdził że nie wie w czym problem ( auto odstawił na bok, zajmował się innymi, jak zresztą przez większość czasu kiedy ktoś go zastał w serwisie). Daliśmy mu czas do następnego dnia, tj ostatni piątek bo mówił że "walczy". Miał powiedziane, że jak nie da rady to zabieram auto na lawecie. Od tamtej pory, zakład stoi zamknięty, na śniegu jedynie widać ślady że przypełzł po coś i odjechał.
Dzwonione już było po jego rodzinie - okazało się że nie jestem pierwszy który ma z nim ten problem. Całe szczęście grosza ode mnie jeszcze nie dostał a i umowy z nim żadnej nie podpisywałem. Wjechałbym z policją gdyby nie to że brama zamknięta i nikogo po prostu tam nie ma.

Co do samego samochodu p. Mariusz z British Cars stwierdził że to pewnie źle ustawiony rozrząd i żebym do niego przywiózł.

Jakieś pomysły co można zrobić w tej sytuacji ?


Dlaczego od razu nie odstawiłeś auta do british cars na miejscu, tylko do jakiegoś dziada 100 km od chaty?
Zaoszczędzić chciałeś, czy co, bo nie rozumiem.

manuel - Pon Lis 28, 2016 17:53

j0zek napisał/a:
manuel napisał/a:
Nie wiem jak, wiem tyle, że tam gdzie była naprawiana czyli w Radomiu się w tym specjalizują :)

edit: wiem tylko, że były do wymiany prowadnice zaworowe.

[ Dodano: Pon Lis 28, 2016 15:20 ]
Update jakby kogo interesowało:
Gość odpierdala tak, że mógłbym napisać o tym książkę. W skrócie:
Od 2 miesięcy auto stoi u mechanika, w międzyczasie wykorzystał już wszystkie możliwe wymówki - a to kilka dni był w szpitalu a to kurier przywiózł złe części. Ogólnie prawie nigdy nie odbiera telefonów ode mnie ( mieszkam w Warszawie, samochód naprawiam w mieście rodzinnym 100 km od Warszawy), ojciec jak pojedzie to przeważnie wszystko zamknięte. Gość okazał się chlejusem to jedno. Silnik wreszcie złożył ale nie umiał ustawić rozrządu, !@!$#ł się z tym jak matka z łobuzem przez 2 tygodnie. Gdy w teorii mu się to udało - auto odpalało normalnie - w praktyce nie ma mocy. Stwierdził, że to przewody bo miały przebicie. Zamówił nowe i od tamtej pory na tydzień przepadł. Jak go ojciec wreszcie zastał to stwierdził że nie wie w czym problem ( auto odstawił na bok, zajmował się innymi, jak zresztą przez większość czasu kiedy ktoś go zastał w serwisie). Daliśmy mu czas do następnego dnia, tj ostatni piątek bo mówił że "walczy". Miał powiedziane, że jak nie da rady to zabieram auto na lawecie. Od tamtej pory, zakład stoi zamknięty, na śniegu jedynie widać ślady że przypełzł po coś i odjechał.
Dzwonione już było po jego rodzinie - okazało się że nie jestem pierwszy który ma z nim ten problem. Całe szczęście grosza ode mnie jeszcze nie dostał a i umowy z nim żadnej nie podpisywałem. Wjechałbym z policją gdyby nie to że brama zamknięta i nikogo po prostu tam nie ma.

Co do samego samochodu p. Mariusz z British Cars stwierdził że to pewnie źle ustawiony rozrząd i żebym do niego przywiózł.

Jakieś pomysły co można zrobić w tej sytuacji ?


Dlaczego od razu nie odstawiłeś auta do british cars na miejscu, tylko do jakiegoś dziada 100 km od chaty?
Zaoszczędzić chciałeś, czy co, bo nie rozumiem.


U p. Mariusza już trochę rzeczy zrobiłem i nigdy nie narzekałem na cenę, uwierz. Nie jestem typem który chce zaoszczędzić, wręcz przeciwnie, jak wiem że coś jest dobre / sprawdzone to zapłacę fchuj więcej za święty spokój. Po prostu nie chciał się podjąć naprawy bo nie wiadomo było co zastanie w środku i bał się że koszty mogą być ogromne. Proponował wymianę silnika i dlatego też takowego szukałem a że przez dłuższy czas nie mogłem znaleźć + nie wiadomo w jakim stanie a koszty jak za zboże to ojciec zasugerował naprawę. Ten gość wcześniej zrobił dla niego kilka samochodów , nawet takie, które nie potrafili naprawić w ASO - ( przykładowo brak mocy w Reanult Master ). Dodatkowo przemawiał za nim fakt, że gość był kierownikiem w ASO VW w Warszawie w czasach kiedy tu mieszkał. Także coś tam się znał.
A to ze się okazał debilem jakich mało no to już nie kwestia kompetencji...

longer86 - Pon Lis 28, 2016 18:09

manuel napisał/a:
gość był kierownikiem w ASO VW

I wszystko jasne 8)

Swoja drogą Mariusz podał pewnie koszty najgorszego scenariusza.
W ciemno nikt nie powie.

Temu sie udalo, ale pewnie gdyby bylo gorzej tez by chcial doplaty, i koniec końców zamiast oddać do fachowca i odebrac w spokoju zrobione auto...
Oddales i teraz martwisz sie o swoje kiedy będziesz mogl odebrać a i tak nie zrobione jak trzeba

manuel - Pon Lis 28, 2016 19:11

Mariusz nie chciał podac zadnej wyceny takze sorry nie mialem wyjscia...
adam_26 - Pon Lis 28, 2016 19:23

manuel napisał/a:
Mariusz nie chciał podac zadnej wyceny takze sorry nie mialem wyjscia...

Nie chciał bo nie jest wróżką, ale w takiej sytuacji można się przecież dogadać: rozbieramy motor wyceniamy koszta co i jak i robimy, a jak się nie opyla się to wsadzamy drugi. Proste jak budowa cepa.

manuel - Pon Lis 28, 2016 20:48

A przepraszam co chciałbyś tam wsadzić skoro obdzwoniłem wszystkie numery którego od niego dostałem i nikt nie miał silnika na zbyciu ? Nie chciał to nie chciał.
Po kiego c.h.u.j.a wypowiadacie się w tym temacie skoro nie macie nic wartościowego do powiedzenia powiedzcie mi ?
"w ciemno nikt nie powie"
"nie jest wróżka"
A te wasze teksty to niby co jak nie wróżkowanie co powiedział albo co można było zrobić ?

żenua

edit: może i źle napisałem: nie tyle proponował wymianę silnika co postawił sprawę jasno że tylko taka możliwość wchodzi w grę.

j0zek - Pon Lis 28, 2016 20:51

manuel, no to wszystko zrozumiałe teraz :)

szybkiego powrotu do zdrowia

Markzo - Pon Lis 28, 2016 21:35

no to kupujesz V6 z 75tki i wsadzasz, w czym problem? to ten sam motor co u Ciebie, jak baaaardzo chcesz to przerzucasz wałki rozrządu ze swojego silnika i ustawiasz na blokadach z 190tki (dla Mariusza to nie problem). Także nie łapie o co się tak denerwujesz... wal do AdaskoC, umow sie po jakies v6 i po sprawie.
manuel - Pon Lis 28, 2016 21:48

Czytaj uważnie wątek - pytam w pierwszym poście o silnik niekoniecznie 190km, AdaskoC sam odpowiadał w temacie. Prosiłem o namiary, jakąkolwiek informację która zbliżyłaby mnie do zakupu silnika. I co ? I wtedy nikt się nie odezwał. Teraz sami kuźwa znafcy mimo że teraz już wątek jest zupełnie nie o tym...

zresztą.. wystarczy spojrzeć na TEMAT wątku.

Miesiąc siedziałem i oglądałem wszystkie portale, dzwoniłem po rozbitkach. Albo wyjęty silnik stoi od kilku lat także o kant dupy potłuc albo nie ma wcale. Po to był ten wątek żeby i ktoś na forum zauważył. W British Cars nie chcieli się podjąć naprawy - postawmy sprawę jasno. A teraz nagle ktoś tu wchodzi i przypierdala się że podjąłem taką a nie inną decyzję.
Wystarczy mi użerania się z mechanikiem, nie potrzebuje gapiów w tym wątku którzy nie mają nic sensownego do powiedzenia poza "uszczypliwościami" bo z radami to trzeba było się zjawić tu przed podjęciem dezycji a nie po fakcie.

longer86 - Pon Lis 28, 2016 21:51

Moze troche kultury, forum jest od tego ze każdy może się wypowiedzieć, ale widzę ze się nie podoba, jak Ci niektórzy maja teraz wywróżyć co masz zrobic z autem do którego nie masz dostępu.
Markzo - Pon Lis 28, 2016 21:56

http://allegro.pl/silniki...-5-1025&order=m

laboga x2

AdaskoC - Pon Lis 28, 2016 21:58

manuel, pomagam ile mogę na forum, no ale silnik szukać za granicą to musisz sam niestety.

Ja jedynie mogę sprzedać silnik, ale to też kwestia czasu nim się fajny trafi. Nie tak łatwo kupić za granicą silnik KV6 z przebiegiem do tych 70 tyś km i jeszcze na tym zarobić. Zwłaszcza że najmłodsze mają już prawie 12lat.

[ Dodano: Pon Lis 28, 2016 21:58 ]
Markzo, poleciałeś. pewnie z 80-90% tych silników to padło. Więc ciężko wstrzelić się w te 10-20% :)

manuel - Pon Lis 28, 2016 22:03

AdaskoC napisał/a:
manuel, pomagam ile mogę na forum, no ale silnik szukać za granicą to musisz sam niestety.

Ja jedynie mogę sprzedać silnik, ale to też kwestia czasu nim się fajny trafi. Nie tak łatwo kupić za granicą silnik KV6 z przebiegiem do tych 70 tyś km i jeszcze na tym zarobić. Zwłaszcza że najmłodsze mają już prawie 12lat.


ależ ja nie mam do Ciebie pretensji ;)

Markzo napisał/a:
http://allegro.pl/silniki-kompletne-benzynowe-50850?string=rover%20v6&bmatch=base-relevance-floki-5-aut-1-5-1025&order=m

laboga x2


Serio ? mam je kupić wszystkie żeby znaleźć jeden który nie jest walnięty ? albo nie będzie w przyszłości bo stał wymontowany bez płynów i korozja zrobiła już swoje ?

AdaskoC - Pon Lis 28, 2016 22:09

manuel napisał/a:
albo nie będzie w przyszłości bo stał wymontowany bez płynów i korozja zrobiła już swoje ?


Tutaj masz tylko po części rację.
U nas silniki stoją w ogrzewanym magazynie w którym praktycznie cały czas w zimę temp utrzymuje się na poziomie przynajmniej tych 17-22*C, ludzie nie mogą marznąć w pracy :)
Nigdy nie zdarzyło się by silniki czy skrzynie skorodowały wewnątrz. Co prawda silniki leżą max po pół roku, a skrzynie tak do roku.

Widziałem też orłów co trzymają silniki na paletach pod chmurką przykryte jedynie folią, albo co gorsza owinięte streczem.

Jak coś chcesz to będzie, ale pewnie po nowym roku dopiero. I raczej będzie to 2.5 z 75.

manuel - Pon Lis 28, 2016 22:34

Obym nie potrzebował, silnik już po remoncie jest jakby nie patrzeć a to że go poprzedni lamus ustawić nie potrafił to inna kwestia. Może szkód nie narobił...

edit: Pracuję w branży, mamy magazyn na 1200 palet, najwyższy standard , obsługujemy bardziej MLM, firmy eventowe itp ale jakbyś chciał coś potrzymać to mamy dużo miejsca ;)

prebenny - Pon Lis 28, 2016 23:27

Nie ma co się nad manuelem znęcać. Już wcześniej mu wszyscy napisali, że zrąbał, myślę, że na tym etapie sam już to wie więc nie ma co się unosić.

Co do silników co Markzo wkleił... Z braku laku dobry kit. Skoro nic innego nie ma to szukasz do skutku - silnik, który kupisz jest do :dupa: to odsyłasz na koszt wystawiającego jako niezgodny z opisem (czyt - niesprawny). Zabawy i nerwów co nie miara ale co zrobisz jak nic nie zrobisz?

Markzo - Wto Lis 29, 2016 08:58

Niby z czym poplynalem? silnikow jak psow, szukasz motoru jeszcze w aucie, bierzesz miernik cisnienia zeby sprawdzic kompresje i test na obecnosc spalin w ukl.chlodzenia. jest ok? kupujesz. nie widze w tym nic.trudnego majac paredziesiat mototorow na alle i drugie tyle na olx :) to nie 2.0t gdzie silnikow nie ma prawie wcale nie mowiac o czesciach. troche trudu sobie zadaj.
manuel - Wto Lis 29, 2016 13:39

silników jak psów ? obdzwoniłem wszystkie ogłoszenia i nie znalazłem żadnego wartego uwagi, tj. który byłby jeszcze w aucie i można byłoby go sprawdzić.

[ Dodano: Wto Lis 29, 2016 13:39 ]
UPDATE:

Samochód odebrany na kołach bez mocy, ledwo da się toczyć. Ważne że już w moich rękach.
Teraz conajmniej 1,5 tygodnia oczekiwania na miejsce w British Cars...

Całe szczęście gość się na tyle ogarnął, że stwierdził: "skoro wy czekaliście 2 miesiące to i ja poczekam" i odebrałem póki co nic nie płacąc. Części wycenił na 1600 zł (regeneracja głowic, uszczelki, świece, rozrząd, płyny itp). Oczywiście jak się okaże że silnik rozwalił to i grosza z tego nie zobaczy ale na ten moment nie ma co wyrokować.

AdaskoC - jakby co to wstępnie rezerwuję jakieś 2.5 :|

sknerko - Sro Lis 30, 2016 12:30

Z tego co wiem to rozrząd ponad 1000 kosztuje, to co on tam ci wstawił? bo za 500 reszta to tak słabo to widzę.
prebenny - Sro Lis 30, 2016 12:41

sknerko albo pytanie czego nie wstawił.
manuel - Sro Lis 30, 2016 13:54

Nie wiem, może się obsrał że złotówki nie zobaczy. Wcześniej mówił że koszt regeneracji głowic 776zł ( zapisałem sobie) a teraz ojcu mówił że coś lekko ponad 500.
Rozrząd miał kosztować 570 ( tylko w momencie jak podawał to nie wiedział czy to cena z pompą czy bez).

Na necie najtańsze z pompą widzę już za 650.

sknerko - Sro Lis 30, 2016 16:00

Pompą? pompa to pryszcz, napinacz hydrauliczny jest najdroższy

[ Dodano: Sro Lis 30, 2016 16:00 ]
za 650 bez napinacza to tak, ale jaki wtedy sens robić rozrząd.

manuel - Sro Lis 30, 2016 16:10

no to fakt. Nie wiem co on zmienił czego nie - wszystko wyjdzie wkrótce u Mariusza.
Bieri13 - Sro Lis 30, 2016 16:17

Napinacz hydrauliczny przewidziany jest dopiero przy wymianie rozrządu po raz drugi - czyli bodajże przy przebiegu 300k km.
Markzo - Czw Gru 01, 2016 05:46

Bieri13 napisał/a:
Napinacz hydrauliczny przewidziany jest dopiero przy wymianie rozrządu po raz drugi - czyli bodajże przy przebiegu 300k km.

chyba nie :) przy 300kkm powinna być 3-4 wymiana rozrządu..

sknerko - Czw Gru 01, 2016 08:32

Nawet niech by był co piąty to skąd wiesz co było robione z autem wcześniej? może ktos jakiś shit wstawił?
Bieri13 - Czw Gru 01, 2016 21:08

Markzo napisał/a:
chyba nie :) przy 300kkm powinna być 3-4 wymiana rozrządu..


Doczytałem, mój błąd. Sorry.
'' MG Rover recommend that the tensioner should be renewed every 100 000 miles''

sknerko napisał/a:
Nawet niech by był co piąty to skąd wiesz co było robione z autem wcześniej? może ktos jakiś shit wstawił?


Jak ktoś jedzie po "taniości" to raczej nie zmienia shitu na shit. Po prostu zostawia shit nr 1 ;)

sknerko - Pią Gru 02, 2016 12:58

Bieri13 napisał/a:
Jak ktoś jedzie po "taniości" to raczej nie zmienia shitu na shit. Po prostu zostawia shit nr 1
Mieszkasz zbyt daleko od Fabryki samochodów używanych w Gnieźnie :mrgreen:
prebenny - Pią Gru 02, 2016 12:58

sknerko :rotfl: No Gniezno i Budzyń to mistrzowie :p
Bieri13 - Pią Gru 02, 2016 15:09

sknerko napisał/a:
Mieszkasz zbyt daleko od Fabryki samochodów używanych w Gnieźnie :mrgreen:

to prawda :)

Dzisiaj w sumie też przekonałem się jacy są u okolicy "fachowcy".
PS: Os. Handlowe nr 5, Nowa Huta - naprawa silników elektrycznych - szczerze nie polecam!

manuel - Nie Gru 04, 2016 23:46

Auto dostarczone w sobotę na lawecie do British Cars. Czekam na wyrok :-|
Zgłosiłem się też do programu Kup i zrób, samochód marzeń - wml :wink:

aimp12 - Pon Gru 05, 2016 09:39

manuel, haha :D
Chciałbym zobaczyć ten odcinek ! :D

dj_darco - Pią Gru 09, 2016 11:30

mam nadzieje że nie narobił smrodu w tym silniku. Życzę Ci jak najlepszej diagnozy :) Ja swój silnik składałem z 2 i śmiga jak marzenie ale ile tam jest włożonych roboczogodzin i gratów nowych, to nie chciałbym tego zapłacić w warsztacie :P Jak ma ktoś Silniczek v6 najlepiej 190 to chętnie odkupię w każdym stanie byle by był dobry wał i wałki :)
manuel - Czw Sty 12, 2017 15:15

Właśnie przed momentem dostałem info że jak to powiedział Pan Mariusz - w tym silniku to sobie mogę co najwyżej zupę ugotować :-|

Nie chce mi się rozpisywać, wracam do punktu wyjścia czyli szukam silnika.

[ Dodano: Czw Sty 12, 2017 15:15 ]
Update:
Od 23 grudnia ( tak, odebrałem pod choinkę ;) dosiadam ponownie swoje MG :mrgreen:

Droga do tego była bardzo długa i kosztowna.

Zamówiłem silnik od 75 - miał przyjść rocznik 2003-2004 - przysłali 99 i lecieli w !@!$# że samochód z którego wyciągali był 2004. Gość nawet potrafił rzucić tekstem że zamontowali jakiś leżak magazynowy w fabryce. Tak, !@!$#, 5 letni leżak... Ku przestrodze: http://allegro.pl/listing...p?us_id=3971918
Odesłałem im ten silnik ale zwrot dostałem bez kosztów wysyłki w obydwie strony. Nie poczuwają się do odpowiedzialności mimo że wysłali towar niezgodny z umową. Będę miał chwilę to się odpowiednio zajmę sprawą.

Drugi silnik zamówiłem już z dowozem od kogoś z Warszawy, okazało się że to silnik od ZSa także w sumie spoko, pare rzeczy wymieniono i śmiga, rocznik 2003.

Póki co, po przejechaniu 1k km mogę stwierdzić że moc ma odpowiednią, nie bierze oleju ani płynu. Trochę coś tam postukuje ale podobno może to przejść po kolejnej wymianie oleju.

Jeśli chodzi o poprzedniego mechanika który zdemolował mój silnik - upominał sie o kase ale został sprowadzony na ziemie, zobaczymy czy jeszcze z czymś nie wyskoczy - twierdzi że on tego nie zepsuł, ale z tego jakimi tekstami sypie, wnioskuję że ma jakiś rodzaj niedojebania mózgowego albo po prostu chorobę dwubiegunową / schizofrenie. Potrafił powiedzieć: "przecież mieliście samochód zabrać do gazownika i oddać po 2 dniach" w momencie kiedy było wielokrotnie mówione że zabieramy samochód na lawecie bo sie nie nadaje do jazdy i jedzie do specjalisty. Kto o zdrowych zmysłach wysyła samochód który ledwo się porusza o własnych siłach na benzynie do gazownika ?
Podsumowując, poza silnikiem (2 000), usługą wymiany ( 1000zł ) doszedł jeszcze kolektor ( 400zł) ponieważ stary był cały zawalony opiłkami z tamtego silnika. Przy okazji wymieniłem sprzęgło, wysprzęglik.

Odebrałem auto, wyjechałem od Mariusza i po kilku kilometrach musiałem wrócić. W dużym skrócie rozpadł się mechanizm różnicowy, dziura w obudowie, olej przekładniowy lejący się ciurkiem na rozgrzany wydech i chmura dymu spod maski.. Zachodzi podejrzenie że poprzedni partacz ciągał auto na lince ( uzasadnione, akumulator był trup jak odebrałem auto, wcześniej też dzwonił że nie mógł odpalić i pytał o zabezpieczenia dodatkowe ).
Całe szczęście Mariusz miał taką skrzynię na miejscu i w mniej niż 2h (a wróciłem o godzinie 13 w piątek przed wigilią gdy warsztat był do 15) wymieniono skrzynię.

Także z auta które kupiłem rok temu zostały tylko blachy szyby i wnętrze :D

prebenny - Czw Sty 12, 2017 20:31

manuel napisał/a:
Także z auta które kupiłem rok temu zostały tylko blachy szyby i wnętrze :D


Wiesz z mojego zostały szyby (nie wszystkie), wnętrze, mechanika (oprócz zawiechy) a z blach to tylko tylne błotniki, dach i pół klapy bagażnika ;) :P

Markzo - Czw Sty 12, 2017 20:47

Grunt, że fura już śmiga ;) Mariusz to fachura jakich w PL szukać ze świecą, dobrze, że nie zwlekałeś i do niego trafił zt :ok: