Zobacz temat - [R25 1.4] Nie wchodzi na obroty, nierówno pracuje
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R25 1.4] Nie wchodzi na obroty, nierówno pracuje

krzychuuu1992 - Pią Maj 19, 2017 13:54
Temat postu: [R25 1.4] Nie wchodzi na obroty, nierówno pracuje
Witam Panowie,

Mam problem ze swoim R25 1.4 103KM. Dzisiaj na dworze jest około 26 stopni i mój R chyba nie lubi takiej temperatury. Ni stąd, ni zowąd przy wyjeżdżaniu ze skrzyżowania mój R praktycznie przestał reagować na gaż. Przy powolnym dodawaniu gazu silnik praktycznie nie wchodzi na obroty, wręcz próbuje zgasnąć. Gdy doda się gazu szybciej/gwałtownie depnie to się wkręca. Takie zachowanie uniemożliwia normalną jazdę. Przez chwilę miałem wrażenie, że ruszam z trójki. W dodatku na postoju silnik chodzi nierówno, trochę jakby zapłon wypadał na którymś cylindrze co chwilę - wibracje silnika, z resztą jest to słyszalne.

Początkowo myślałem, że to przez klimę, ale po wyłączeniu jej brak poprawy, resetowanie ustawień przepustnicy także nie pomogło. Ostatnio zmieniałem świece zapłonowe, tłumik środkowy, olej, filtry powietrza oraz oleju. Temperatura w normie, brak objawów UPG, odpalać odpala od strzała. Ktoś podpowie na co zwrócić uwagę ?

sknerko - Pią Maj 19, 2017 14:27

albo któraś cewka zapłonowa zdycha albo stracił styk na kablach zapłonowych lub zdechła ci świeca jak mi :) ale może też być umierająca pompa paliwa w baku
krzychuuu1992 - Pią Maj 19, 2017 15:18

Póki co auto stoi pod domem i stygnie. Wrócę z pracy i będę badał temat, zobaczę jak odpala na zimno. Problem wystąpił w sumie tylko dziś, gdy temperatura znacząco się podniosła. Czy gdyby rzeczywiście była to cewka nie powinien zapalić się CHECK informujący o błędzie ?
sknerko - Pią Maj 19, 2017 15:28

Nie chek nie zapala sie od cewki
krzychuuu1992 - Pią Maj 19, 2017 18:56

Sprawdziłem świece, jedna fajka była luźna. Póki co chodzi jak należy.
sknerko - Pią Maj 19, 2017 21:25

Cieszę się że mogłem naprowadzić na trop
krzychuuu1992 - Pon Maj 22, 2017 21:07

Panowie ratujcie.. Problem wrócił. Dziś jechałem spokojnie około 90 km/h i auto straciło moc, nie chciało przyspieszać w ogóle. Z trudem dało się ruszyc. A na postoju silnik pracuje tak :

https://youtu.be/pFTUxfev-1s

Wygląda to tak jakby coś nie łączyło ? Bo jak wpadłem w dziurę to nagle się coś odetkalo i przez chwilę jedzie normalnie po czym problem wraca.. Dziś wieczorem sprawdzę czy nie ma "choinki" przy przewodach i cewkach bo trochę to wygląda jakby mi zapłon wypadał na którymś garnku.

sebeks - Wto Maj 23, 2017 00:18

A sprawdzałeś stan świec ? Jeśli jeździłeś z luźną fajką albo nie włożoną do końca, to mogła polecieć już porcelana. Jeśli tak się stało, to będziesz miał mega farta jeśli skończyło się na jej pęknięciu i dalej przebija. Jeśli się ukruszyła i wpadła jej część do środka, to czeka cię gruby i kosztowny temat. Przerabiałem to kiedyś w punciaku niestety :roll:
krzychuuu1992 - Pią Maj 26, 2017 13:28

Wczoraj wieczorem zrobiłęm test wodny przewodów i fajek zapłonowych. Pryskałem wodą po przewodach ale co ciekawe chodził normalnie. Widoczne były przebicia w kilku mijescach więc dla swiętego spokoju komplet fajkocewek zostanie wymieniony.

[ Dodano: Pią Maj 26, 2017 13:28 ]
Dziś wymieniłem cewki i przewody. Brak poprawy :( Możliwe, że to czujnik temperatury ?

sknerko - Pią Maj 26, 2017 15:46

wykombinuj skądś sobie ELM327 na Bluetooth i podepnij pod kompa albo pod torque w telu, będziesz miał przegląd temperatury, czujnika położenia gazu itp i zdiagnozujesz
krzychuuu1992 - Pią Maj 26, 2017 17:50

Z ELM już kiedyś dawno kombinowałem ale nie chciał się połączyć. Teraz przy nierówno pracującym silniku odpiąlem mapsensor, silnik zgasł. Odpaliłem go i chodził w miarę normalnie ale tylko przez chwile. Potem wpiąłem spwrotem czujnik i odpaliłem auto ponownie i chodzi normalnie :) Już trochę zgłupiałem..
sknerko - Pią Maj 26, 2017 19:25

to teraz spraj "Kontakt" do styków w dłoń i wszystkie wtyczki rozpiąć, spryskać i pozapinać, pewnie wilgoć zrobiła swoje i styki w różnych miejscach straciły porządny kontakt.
krzychuuu1992 - Sob Maj 27, 2017 23:42

Dziś wymieniłem czujnik przy przepustnicy, mapsensor i jeden z czujników temperatury. Niestety dalej nic. Odpalony silnik chodzi w miarę ok, po złapaniu temperatury zaczynają się jaja:

- pracuje jakby wypadał zapłon (film wyżej)
- kompletnie nie ma mocy, nawet żeby ruszyc z jedynki, trzeba do pałować z 3 tyś.
- po ruszeniu gaz w podłogę a nie jedzie,
- wrażenie, że objaw ustępuje jak się przekroczy 4 tyś obrotów, nagle dostaje kopa aż koła zapiszczą.
- czasem na chwilę pomaga zgaszenie i ponowne odpalenie.

W tygodniu chyba gdzieś na kompa się wybiorę a jak nie to Centrozłom :smile:

NoPE - Nie Maj 28, 2017 16:17

A świece to masz dobre? I wymieniasz na części nowe czy używki i masz pewność, że są w 100% dobre?
krzychuuu1992 - Nie Maj 28, 2017 20:13

Świece założone nowe NGK model opisywany wielokrotnie na forum. Co do tych czujników generalnie wyciągnięte z robitka który jeździł do końca, ale.. różnie to bywa.

[ Dodano: Nie Maj 28, 2017 20:13 ]
P.s Fajkocewki używane z gwarancją plus nowe przewody.

NoPE - Nie Maj 28, 2017 20:42

To pozostaje Ci jedynie droga eliminacji. Musisz sprawdzać po kolei co może być przyczyną, bo my zgadujemy, a Ty najlepiej znasz swój silnik.
Być może pompa paliwa już nie domaga, przerwa w jej obwodzie elektr. gdzie czasem coś złączy, wtryski przerywają, napięcie na cewki też przerywane. Naprawdę przyczyn może być wiele. Zostają jeszcze czujnik wału
(bez jego informacji silnik gaśnie) i wałków (bez niego komp nie wie kiedy wtryskiwać paliwo - tak w skórcie)
. Albo bardzo prozaiczna sprawa jak przycisk odcięcia paliwa przy zbiorniczku wyrównawczym. Zgaduję, Ty szukaj.

krzychuuu1992 - Nie Maj 28, 2017 22:20

Jutro autko trafi do mechanika i zobaczymy. Może chociaż na kompie wyjdzie gdzie szukać przyczyny.
sebeks - Pon Maj 29, 2017 00:32

Skoro piszesz, o tym, że pojawia się to po rozgrzaniu silnika to obstawiam CPWK. Bardzo częsta przypadłość w Polonezach przy starej wersji czujnika który ma kabel. Podmień na próbę i zobaczysz, ale ja bym to obstawiał.
krzychuuu1992 - Pią Cze 02, 2017 23:02

Właśnie dzwonił mechanik - auto do odebrania. Według niego wystarczyło przeczyścić (?) potencjometr przy przepustnicy (który z resztą sam wymieniałem :D ) i ustawić wolne obroty (czy to się przypadkiem nie dzieje automatycznie za pośrednictwem krokowca :D ?). No nic. Jutro z rana odbieram autko i deptam, zobaczymy co będzie. Koszt 100 PLN :smile:

[ Dodano: Sro Maj 31, 2017 11:02 ]
Auto odebrałem, niby chodzi w porządku, ma moc, itp. Jedyne co zauważyłem to:

- inną, gwałtowniejszą reakcję na gaz (podejrzewam, że naciągnęli linkę, bo pedał ma zero jałowego skoku)
- wysokie obroty biegu jałowego na ssaniu (coś koło 1500, wcześniej było 1100-1200
- czasem po przegazowaniu obroty zatrzymują się na kilka sekund na 1200 a po chwili dopiero spadają
- przy dojeżdżaniu do świateł i wciśnięciu sprzęgła obroty spadają poniżej 500 by po chwili wrócić do normy.

[ Dodano: Pią Cze 02, 2017 23:02 ]
Auto znów trafiło do mechanika. Wymieniono czujnik temperatury na nowy lecz i to nie pomogło. Dziś udało mi się na 99% zdiagnozować problem - sonda lambda. Po odłączeniu jej i ponownym rozruchu silnika objawy ustępują. Silnik chodzi równo, nie szarpie, da się normalnie jeździć chociaż jest trochę mułowaty. Gdy znów podepnę sondę i uruchomię silnik po około minucie zaczynają się jaja. Diagnozowałem to w ten sposób kilka razy i za każdym razem ten sam efekt.

W poniedziałek jestem umówiony u mechanika, ale chyba pojadę tam tylko z myślą o zwrocie poniesionych kosztów:

- badanie komputerowe 50 zł (ok, nie neguję);
- czyszczenie potencjometru przepustnicy, ustawienie wolnych obrotów (po co ? śrubą przy przepustnicy się nie kręci przecież - aluminiowa) 50 zł
- wymiana czujnika temperatury cieczy na nowy 80 zł.

NoPE - Sob Cze 03, 2017 20:09

krzychuuu1992 napisał/a:
ustawienie wolnych obrotów (po co ? śrubą przy przepustnicy się nie kręci przecież - aluminiowa)

Śruba jest tylko odbojowa - ustawia się krańcową pozycję i nie rusza się jej.
Linka gazu nie powinna być mocno napięta. Chociaż luz na lince można zlikwidować.
Jałowe obroty ustawić można tylko poprzez wgranie innej mapy do kompa ;p

Sprawdź reakcję na dodanie i puszczenie gazu podczas jazdy na biegu 2,3 lub 4 i daj znać czy czujesz słabe ale wyczuwalne szarpnięcie, nawet przy puszczaniu z gazu. Być może mamy podobną przyczynę usterki.

krzychuuu1992 - Sob Cze 03, 2017 22:37

Ta śruba, to znaczy kręcąc nią zmienia się kąt otwarcia przepustnicy i położenie potencjometru - dobrze myślę ? Z resztą nieważne, ustawiłem to sam czyli przepustnica zamknięta i 590 ohm na potencjometrze. Co do szarpania to takie delikatnie mam i to chyba od zawsze - któraś poduszka chyba kończy żywot. Ale nie jest to uciążliwe.

U mnie na 100% sonda szwankuje. Wczoraj i dziś jeździłem z odpieta i powiem Wam nie to auto. Nie szarpie, obroty nie falują, da się normalnie jeździć tylko spalanie duże i trochę mułowaty jest.

NoPE - Sob Cze 03, 2017 22:46

Dobrze myślisz ale przepustnica ma być zamknięta. TPS ma 4% tolerancji więc drobne zmiany w położeniu nie wpłyną znacząco na obroty jałowe.
Od tego jest krokowy. A wg mnie śruba jest odbojowa, bo puszczając gwałtownie linkę gazu przepustnica może się zablokować kiedy za daleko wróci.
Jak się dobrze przyjrzysz to tarcza przepustnicy jest ścięta pod niewielkim kątem by w okręgu przepustnicy szczelnie dolegała i sama nie jest w osi (patrząc z boku w przekroju w pozycji zamkniętej)

Wracając: czyli sonda i dziwne, że nie wyszło przy podpięciu kompa ;>

krzychuuu1992 - Pon Cze 19, 2017 14:16

Odbojowa, odbojowa w tym znaczeniu oczywiście - sprężyna wywiera nacisk a śrubka ogranicza maksymalne zamknięcie. A jak mechanikom mówiłem o przepustnicy że ma być zamknięta na wolnych obrotach to patrzyli jak na wariata... Ale jak pisałem wcześniej ustawiłem to sam, teraz przepustnicę mam zamknięta i jednocześnie potencjometr wskazuje około 590 ohm i jest git, schodzi ładnie z obrotów tylko sondę muszę dorwać i wymienic. No i oczywiście odzyskać pieniążki od tych wymieniaczy.

[ Dodano: Pon Cze 19, 2017 14:16 ]
Tak na zakończenie tematu.

Przyczyną tak dziwnej pracy silnika była faktycznie lambda, choć nie wyszło to na komputerze. Po wymianie silnik chodzi w porządku.

P.S Mechanicy oddali kasę :mrgreen: