Zobacz temat - [MG ZT] Co robić? Remontować, śprzedać..?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Wszystkie (Wszystkie modele marki Rover i MG) - [MG ZT] Co robić? Remontować, śprzedać..?

slav - Sro Paź 03, 2018 13:45
Temat postu: [MG ZT] Co robić? Remontować, śprzedać..?
Poradźcie Szanowni Roverkowicze co robić...

Mam MG ZT V6, którego pomagał mi kupić forumowy Emes. Ponad rok temu MG zaczął brać olej i puszczać chmurę przy odpaleniu - klasyczne objawy uszczelniaczy zaworowych. Gawin z Wrocławia, u którego serwisuję sprawdził kompresję (-jest OK) i powiedział, że nie będzie tego robił bo musiałby ściągać głowicę, a to nieopłacalna sprawa. Radził żeby nic z tym nie robić tylko dolewać olej i jeździć, to dolewałem i jeździłem.

W ten weekend na autostradzie MG się jednak obraził i przestał palić na 3 cylinder. Świece i cewki OK, Gawin podejrzewa zawór i mówi, że naprawa nieopłacalna :(

Wymiana silnika u Gawina 1400zł, w nie-Roverkowych warsztatach 1000zł. Znacie tańsze opcje?
Sam kompletny silnik na chodzie mogę mieć z UK za 1250zł z transportem, ale trza by chociaż paski wymienić.
Czyli najtaniej wymiana motoru wyniesie mnie 2250zł + rozrząd + przełożenie metalowego termostatu :(

Trochę szkoda mi tego auta, bo włożyłem w nie sporo serca i kasy. Mam np. założony ściągniety z UK wydech LongLife'a ze sportowym katem cały kwasówki (bulgocze nieziemsko!), mam założony metlaowy termostat który ściągnąłem od magika z RPA! Wszystkie gumy w zawieszeniu + dolne mocowanie silnika mam na oryginalnych poliuretanach z Powerflexa.

Co byście poradzili?
-Slav

Update dla potomnych:
Ostatecznie wtedy zdecydowałem się rozebrać silnik - nie chciałem go wymieniać bo używany silnik to kupowanie kota w worku.
Naprawiłem wraz z kolegą Jarkiem który ma doświadczenie w takich naprawach.

Problemem okazał się ukrszony zawór, zaś za pobór oleju klasycznie odpowiedzialne były uszczelniacze zaworowe.

Co się namęczyłem to moje, ale przynajmniej wiem, że mam sprawny i pewny silnik.

Pisze teraz, bo niedawno podobna sytuacja przytrafiła się w ZT 190 koledze Wojtkowi - też na ciepłym silniku, też przy dużej prędkości. Jak zdjęliśmy głowicę to nie mogliśmy uwierzyć co się okazało: też ukruszony zawór wydechowy, też w przednim banku, też środkowy cylinder: fota dla porównania w załączniku.

A tu film Jarka z naprawy Wojtkowego MG: https://www.youtube.com/watch?v=fDLF2C4HhwA

Jak by ktoś z Was miał taką przygodę to piszcie, bo to fest ciekawy zbieg okoliczności.

Markzo - Sro Paź 03, 2018 20:59

Kupić motor i przełożyć samemu, w 75 to prosta sprawa bo odkręca się pas przedni :) kiedyś ze znajomym się spięliśmy i w 8h przerzuciliśmy motor ;) robiąc to samemu musisz mieć tylko podnośnik do silników/hak w suficie, dasz rade bez kanału.
nanab - Sro Paź 03, 2018 23:41

Albo kupić inny samochód i ze starego wykręcić te wszystkie graty o których piszesz.