Zobacz temat - [R45] Przegrzewa się, brak ogrzewania
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R45] Przegrzewa się, brak ogrzewania

kyvol - Czw Maj 23, 2019 11:18
Temat postu: [R45] Przegrzewa się, brak ogrzewania
Witam,

Od jakiegoś czasu zaczęło się coś dziać niedobrego. Ale po kolei:
Podczas jazdy zauważyłem, że przestało działać ogrzewanie w kabinie. Miałem już tak kiedyś z powodu zbyt małej ilości płynu chłodzącego więc zatrzymałem się i dolałem, ale nic to nie dało. Jeżdżąc dalej, zauważyłem że wskazówka temperatury płynu chłodzącego zaczyna dość często wychylać się do góry (wcześniej stabilnie zatrzymywała się przy około 45% skali). Działo się to najpierw przy przyspieszaniu lub przy trochę bardziej dynamicznej jeździe, a teraz nawet jadąc spokojnie potrafi się za mocno zagrzać. Nie raz mi się przez to zagotował płyn. Co do ogrzewania, drążąc temat okazało się, że na początku działało zanim silnik osiągał temperaturę roboczą (gdy termostat się otwierał to przestawało działać. Potem działało w takich warunkach tylko po dodaniu gazu a teraz już w ogóle nie działa. Co może być przyczyną takich problemów? Jakieś pomysły?

skym - Pią Maj 24, 2019 08:39

Na pierwszy rzut oka to może układ jest zapowietrzony, najlepiej odpowietrzyc i wtedy sprawdzić
kyvol - Wto Maj 28, 2019 10:45

Dzięki za naprowadzenie na trop! Po wnikliwej analizie i zbadaniu działania wszystkich elementów układu chłodniczego wytypowałem najbardziej prawdopodobną przyczynę: maleńką dziurkę w górnej części chłodnicy. Uciekał przez nią płyn, a jak ubyło już poniżej wysokości dziurki, płyn dalej odparowywał. Przez to nie było utrzymane ciśnienie w układzie chłodzenia i płyn miał zwiększoną tendencję do wrzenia. Zmyliło mnie to, że podczas takiego zagotowania się płynu, wybijał on przez korek zbiornika wyrównawczego. Myślałem, że to przez to, że jest go za dużo a wcale tak nie było. Po dolaniu około 1,5 litra, ogrzewanie wróciło a wskazówka zaczęła stabilizować się tak jak wcześniej. Chłodnicę jednak będę musiał naprawić, gdyż przez dziurkę ubywa jakiś 1 litr na godzinę pracy silnika. Macie jakieś sprawdzone patenty na załatanie takiej dziurki? Zaspawać? Zalutować?