Zobacz temat - [R200] Problem z odpaleniem
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R200] Problem z odpaleniem

Arnie - Czw Kwi 12, 2007 18:32
Temat postu: [R200] Problem z odpaleniem
Mam problem z odpaleniem Rovera 200. po przekręceniu kluczyka w stacyjce reakcja jest zerowa. mam podejrzenie,ze to rozrusznik ale nie mam pewności. samochód na "pych" odpala, tylko z postoju nie. co to może być?? proszę o pomoc
Golab33 - Czw Kwi 12, 2007 18:37

raczej chyba nic nie powinno byc z rozrusznikiem chyba ze automat albo szczotki??hmmmmmmm ale moje podejzenie jest takie:sprawdz mase przy rozruszniku i przy skrzyni biegow ja mialem odrecona srobe przy skrzyni od masy i mi tez nie dzialal!!POWODZONKA jak cosik daj znac
AndrewS - Czw Kwi 12, 2007 18:52

czy kontrolki przygasaja podczas przekrecenia kluczyka ??
czy slychac tykanie automatu ??

Tacowski - Czw Kwi 12, 2007 22:27

Moze bendiks sie wiesza?? A zawsze nie odpala czy tylko czasami?
ADAM1 - Czw Kwi 12, 2007 22:47

Arnie napisał/a:
Mam problem z odpaleniem Rovera 200. po przekręceniu kluczyka w stacyjce reakcja jest zerowa. mam podejrzenie,ze to rozrusznik ale nie mam pewności. samochód na "pych" odpala, tylko z postoju nie. co to może być?? proszę o pomoc


Udez mlotkiem w rozrusznik, a nastepnie odpalaj

Arnie - Czw Kwi 12, 2007 23:05

zawsze nie odpala, po przekręceniu kluczyka slychac tykanie automatu i kontrolki przygasaja, widział to mechanik i stwierdził, że to cały rozrusznik trzeba wymienic, ale jakos mi się nie chce wierzyć. Co Wy na to ?
ADAM1 - Czw Kwi 12, 2007 23:09

Zmien mechanika, to sie da naprawic.
Nie grzebalem przy tym, bo nie mialem potrzeby, wiec ci tego dokladnie nie opisze, ale koledzy z forum mieli juz z tym stycznosc wiec niech sie ktos wypowie

Arnie - Czw Kwi 12, 2007 23:11

no własnie chyba mnie mechanik troche w bambus robi :neutral: ale myślisz, że ten młotek może poskutkować?
ADAM1 - Czw Kwi 12, 2007 23:13

Nie wiem czy w tym przypadku, ale warto spróbowac :grin:
Arnie - Czw Kwi 12, 2007 23:15

no to spróbuję :lol: będę pisał na bierząco co i jak
Pozdrawiam

Paul - Pią Kwi 13, 2007 01:33

Arnie napisał/a:
no to spróbuję będę pisał na bierząco co i jak

Pewnie, pisz :) . Jak dla mnie to są 2 możliwości - 1. Padnięte szczotki rozrusznika; 2. Wirnik stracił współosiowość z resztą rozrusznika i ociera się o stojan (może brudny, może tulejki wyślizgane (albo łożyska, bo nie wiem an 100% co tam jest) ?

Tacowski - Pią Kwi 13, 2007 06:27

No to na 100% rozrusznik. Podjedz do naprawy rozrusznikow to ci to wymienia w granicy 100 - 150 zł. Przynajmniej u mnie za tyle robia. Ale najpewniej sie zapytaj przed naprawa ile to tak mniej wiecej wyjedzie.
piter34 - Pią Kwi 13, 2007 15:44

Cytat:
Pewnie, pisz :) . Jak dla mnie to są 2 możliwości - 1. Padnięte szczotki rozrusznika; 2. Wirnik stracił współosiowość z resztą rozrusznika i ociera się o stojan (może brudny, może tulejki wyślizgane (albo łożyska, bo nie wiem an 100% co tam jest) ?

W moim R200 miałem takie objawy (wieczorem w dzień zakupu samochodu) i okazało się, że uwaliło przewód doprowadzający napięcie do stojana rozrusznika.
To jeden z cudownych patentów konstruktorów Magneti Marelli (jakiś dziwny lut stopu czegoś z czymś tam, nie można tego normalnie lutować)...

[ Dodano: Pią Kwi 13, 2007 3:45 pm ]
Cytat:
Pozdrowienia z 3miata

Popraw sobie podpis. :D

Arnie - Pią Kwi 13, 2007 18:48

już sam nie wiem co to może być, każdy uważa inaczej a mi fura stoi na parkingu :roll:
chyba będę musiał wymienić ten rozrusznik, bo za mało sie znam żeby kombinować
P.S. młotek nie pomógł

Valander_wwa - Pią Kwi 13, 2007 19:04

spróbój przeczyścić szczotki - z Twoich zeznań wskazuje na rozrusznik, bądź zaśniedziałe przewody do/z rozrusznika. Przerabiałem to samo - obajwy identyczne. Poelcam wyjąć rozrusznik, rozebrac i przeczyscic i podpiąć na krótko.
marcel_n - Pią Kwi 13, 2007 20:01

Niestety duże prawdopodobieństwo jest, że masz również pękniętą obudowę. Rozruszniki Magneti Marelli z tego słyną. W najgorszym wypadku koszt naprawy ok. 250 zł.
Adrian355 - Pią Kwi 13, 2007 20:59

Ja dzisiaj miałem to samo i okazała sie rzecz która zajeła 15 sekund. Odłączył sie kabelek od Immobilajzera i teraz wszystko fryga może to to :mrgreen:
piter34 - Pią Kwi 13, 2007 21:17

Arnie napisał/a:
już sam nie wiem co to może być, każdy uważa inaczej

Każdy uważa, że problemem jest rozrusznik.
Sprawdź jego podłączenie. jeśli to nie pomoże, to zdemontuj i znajdź usterkę.

AndrewS - Sob Kwi 14, 2007 14:12

dokladnie przeciez zdalenie go nie naprawimy
w razie gdyby ten okazal sie juz calkiem do kitu to na allegro pewnie jest sporo takich rozrusznikow
haslo "rover rozrusznik"
z ciekawosci zajzalem, ceny od 50zl :-)

sTERYD - Pon Kwi 16, 2007 13:50

ja właśnie przez to przechodziłem.
Przekręcenie kluczyka rozrusznik ani drgnie :sad:
po kolei co zrobilem:

1- zaróweczka do przewodu startera (i masy)- świeci = prąd jest
2- żaróweczka do styku (wyjscia na rozrusznik)elektromagnesu (i masy)-świeci = elektromagnes ok
3- wyciagnięcie i rozkręcenie rozrusznika (szkoda że śruby nie chcialy współpracować bo by mi sporo czasu mniej zeszło :sad: ) -oczywiscie po uprzednim odpięciu akumulatora!
4- szlifowanie szczotek (były zużyte na skos wzdłuż osi wirnika :???: )
5- piłowanie krawędzi prowadnic szczotek - producent w miom przypadku zostawil na ostro (sabotaż :?: )
6- czyszczenie komutatora (najlepiej pumeksem, tylko musi być suchy)
7- delikatnie przesmarowałem wałek pod łożysko ślizgowe z tyłu, trochę mocniej pod igielkowe z przodu
8- rozrusznik do kupy i sprawdzanie czy kręci (ja podłączałem pod prostownik, ale pod akumelator te można)
9- montaż do silnika i podłączenia kabelków:)
10- satysfakcja z samodzielnie wykonanej naprawy rozrusznika :wink:

Budowa rozrusznika jest naprawdę prosta i nie ma się czego bać(jak ja dałem radę to każdy może :wink: ). Nie ma tam żadnych dodatkowych przekładni (jak np w astrze czy w peżocie 306), ani skomplikowanego mechanizmu wyrzucającego. Poprostu stojan, wirnik, komutator (3 szczotkowy co ciekawe) i sprzęgiełko wyrzucane widełkami
Zajrzałem tez do elektromagnesu i chyba warto jak już ma się rozrusznik na wierzchu oczyścic dokładnie rdzeń i dać mu kropelkę smaru... ale to tak BTW

PozdROVienia

Paul - Pon Kwi 16, 2007 13:55

sTERYD napisał/a:
satysfakcja z samodzielnie wykonanej naprawy rozrusznika

Gratulacje :)
Masz jakieś fotki? Może byś jakiś artykulik spłodził? :D

sTERYD - Pon Kwi 16, 2007 14:04

fotek niestety nie mam bo się trochę spieszyłem :sad: i tak przez te śruby mocujące zeszło mi chuchu i jeszcze trochę :mad:
...może jak będe miał trochę wolego czasu to rozbiorę obfotografuję :grin:

AndrewS - Pon Kwi 16, 2007 15:04

sTERYD napisał/a:

8- rozrusznik do kupy i sprawdzanie czy kręci (ja podłączałem pod prostownik, ale pod akumelator te można)


niezly masz prostownik
ja bym powiedzial ze wskazane jest podpiecie do aku
bo prostownik ma za slaba moc
chyba ze sprawdzamy sam elektromagnes
przy podpinaniu do aku polecam jednak szczegolna uwage, bo w przypadku jakiegos zwarcia to moze byc nieciekawie

Brt - Pon Kwi 16, 2007 15:07

Cytat:
przy podpinaniu do aku polecam jednak szczegolna uwage, bo w przypadku jakiegos zwarcia to moze byc nieciekawie


A tam gadasz :) jest bardzo ciekawie i dużo i szybko się dzieje :twisted: ;)

Paul - Pon Kwi 16, 2007 21:33

Brt napisał/a:
jest bardzo ciekawie

A jakie fajerwerki efektowne mogą być..........;)

sTERYD - Wto Kwi 17, 2007 00:02

AndrewS napisał/a:
niezly masz prostownik

prostownik jak prostownik max 60 A
nie za dużo, ale silniczek kręci (tylko się trochę wolniej rozpędza :wink: )
jak sie juz przetestuje parę rozruszników to widać kiedy coś jest nietak :wink:

Brt - Wto Kwi 17, 2007 09:31

sTERYD napisał/a:
prostownik jak prostownik max 60 A

No rzecywiście nic szczególnego :lol: hehehe :)