Zobacz temat - [R416] Schodzenie silnika z obrotów.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R416] Schodzenie silnika z obrotów.

Lechos - Pią Kwi 13, 2007 22:19
Temat postu: [R416] Schodzenie silnika z obrotów.
Czy tylko moj silnik tak ma, czy jest to normalne zjawisko w tych silnikach?-- a mianowicie po przygazowce i puszczeniu pedala gazu na zimnym czy cieplym silniku obroty zaczynaja spadac po okolo 1-2 sek. Jadac i chcac szybciej zmienic bieg to ma troszke obrotow na wcisnietym sprzegle.
brico - Pią Kwi 13, 2007 22:27

Witam
U mnie tez tak jest, ale to chyba normalne, chba ze cos sie przypchało?

Brt - Pią Kwi 13, 2007 22:35

Może silniczek krokowy jest przybrudzony?? Ale poczekaj niech wiecej "benzynowców" się wypowie ;)
Tacowski - Sob Kwi 14, 2007 08:51

Ja tez mam benzynke i u mnie jest to samo... Dasz mu gazu puscisz pewdal a on dopiero po chwili zmniejsza obroty...
Nexus - Sob Kwi 14, 2007 11:20

Ja tez mam taki efekt. podobno to czujnik położenia przepustnicy. jak wymienie i sie poprawi to napisze
AndrewS - Sob Kwi 14, 2007 17:02

nie bardzo rozumiem, wciskasz gaz obroty np. 4 tys. puszczasz i silnik nie spada odrazu z obrotow ??
u mnie dzieje sie to odrazu, tzn. odrazu zaczyna sie hamowanie silnikiem
ale jesli w samochodzie jest gaz to to hamowanie po zdjeciu nogi z gazu jest znacznie dluzsze, nawet chyba ze dwa razy dluzsze

kqba - Nie Kwi 15, 2007 21:16

U mnie to samo. Potwierdzam.
PabloFKP - Nie Kwi 15, 2007 21:22

Dokładnie jak macie w samochodach LPG to nie pomoże wymiana CPP :) ... lecz jeżeli nie macie "zagazowanych " to są to objawy CPP ....
Desper - Nie Kwi 15, 2007 23:55

AndrewS napisał/a:
nie bardzo rozumiem, wciskasz gaz obroty np. 4 tys. puszczasz i silnik nie spada odrazu z obrotow ??


Właśnie tak :wink:
Od jakiegoś czasu już z tym walczę i kończą mi się już opcje.
Zauważyłem, że u mnie dzieje się tak przy stosunkowo niskich temperaturach powietrza (tak w okolicach 0-5 st.C i poniżej). Tzn. w czasie zmiany biegów, czy nawet kiedy wcisnę sprzęgło tak przy ok. 3000 obr. - obroty są podtrzymane przez powiedzmy sekundę, potem spadają do nominalnych biegu jałowego. Kiedy zmieniam bieg czuje sie trochę jak w automacie bo zdążę przełączyć zanim zaczną w ogóle spadać, a o hamowaniu silnikiem zapomnij, bo jest mało przewidywalne.
Mniej więcej po około 30km ciągłej jazdy sytuacja się stabilizuje i wszystko jest w porządku.
O ile przy zimnym silniku można to jeszcze zaakceptować, to po nagrzaniu zaczyna trochę denerwować. Wskaźnik temp. cieczy chłodzącej rusza w górę bardzo szybko i trzyma swój poziom, a pomimo tego sytuacja się utrzymuje jeszcze przez ok20 min.

Na początku myślałem, że to silniczek krokowy - przeczyściłem i silniczek i cały zespół przepustnicy i NIC. Trochę się tylko zdziwiłem, że wszystko z badziewnego plastiku teraz robią. Chociaż poza tą fanaberią z obrotami nie ma żadnych innych problemów jak falowanie obrotów, czy zbyt wysokie obroty biegu jałowego.

Zauważyłem też, że w cieplejsze dni tego problemu nie ma (przynajmniej w moim przypadku). Wszystko było ok przez całe lato i nawet teraz przez kilka ostatnich cieplejszych dni. Zaczęło się dopiero zimą.

Drugim zabiegiem, który zrobiłem było wyczyszczenie styków czujnika temperatury cieczy chłodzącej oraz przeczyszczenie styków i samego pręcika czujnika temperatury powietrza w kolektorze dolotowym, bo coś mi się wydawało, że problem może być ukryty gdzieś tutaj. No i pomogło. Przez jakiś czas było wszystko ładnie pięknie, ale ostatnio "choroba" się nawróciła, ale powtarzam tylko gdy jest stosunkowo niska temp. powietrza.

Dalej już nie wiem co robić, może sam czujnik cieczy chłodzącej jest walnięty, sam już nie wiem.

Swoją drogą w RAVEie znalazłem biuletyn, w którym piszą, że silnik z jedną z wersji ECM zachowuje się właśnie w ten sposób i że jak podają "zwłoka z powrotem do biegu jałowego jest rzeczą normalną dla tej wersji i żadnych kroków zaradczych nie przewiduje się".
I wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że przez pierwsze pół roku od momentu zakupu ten problem w ogóle nie występował :cry: ]

Sorki, że tak długo, ale chciałem jak najdokładniej opisać problem.
Pozdr.
Desper

Kozik - Pon Kwi 16, 2007 11:21

Miałem wcześniej Escorta 1.3 EFI i tam było to samo pojechałem do serwisu. Tam gość podłączył pod komputer zapłaciłem 100zł. Wtedy mi powiedział że wszystko jest ok, ale jak pana to denerwuje to można "tę kostkę rozłączyć" i już było ok.
To było podtrzymanie obrotów żeby samochód nie gasł.

AndrewS - Pon Kwi 16, 2007 12:23

hmm no ciekawy przypadek, moze jednak cos czujnik polozenia przepustnicy przyniskich temp niedomaga
Kozik - Pon Kwi 16, 2007 12:27

To była wada fabryczna. Przy zmianie biegów to wręcz gaz się sam dodawał o jakieś 500obr na jakies 0.5 -1s
Jeszcze jeden problem z nim miałem że podczas jazdy samochód sam przyspieszał - rozwiązanie problemu na jednej z kostek idących do silnika KROPELKA WODY.
Moze i tutaj pomogłoby rozłączenie wszystkich kostek i przeczyszczenie.

Ford najbardziej awaryjny samochód jaki miałem (mimo że był nóweczka), w szczególności zawieszenie.

Desper - Pon Kwi 16, 2007 17:39

Najbardziej ciekawe jest to, że sporo jest "Roverowców" z taką czy bardzo podobną przypadłością. Ciekawe czy ktoś próbował coś z tym jeszcze robić :?:
W sumie można z tym żyć, ale najbarziej męczące jest "niehamowanie silnikiem" :mad: Puszczasz gaz a on ciągnie dalej...

Chociaż musze przyznać, dzś rano skoro świt przy lekkim przymrozku, sprawował się idealnie.
Oba czujniki, o których wpsomniałem wcześniej czyściłem jakieś 2 tyg. temu i od tej pory zdaje się, że nastąpiła poprawa. W ciągu tych 2 tyg. zażył mnie jeszcze 2-3 razy tak pod rząd, co mnie napewno nie uszczęśliwiło.
Poobserwuje jak się sytuacja rozwinie dalej, chociaż na zimę raczej się nie zanosi jak narazie :grin:

Jeżeli problem wróci jak bumerang, to chyba czas na komputer, jak Kozik wspominał, może coś się w końcu wyjaśni.
Pozdr.
Desper

Kozik - Pon Kwi 16, 2007 18:22

Desper napisał/a:
Jeżeli problem wróci jak bumerang, to chyba czas na komputer, jak Kozik wspominał, może coś się w końcu wyjaśni

Komputer nie wykazał błędu w obu przypadkach tylko za pierwszym razem "nie schodzenie z obrotów" - prywatna porada gościa co pracował w serwisie forda a w drugim przypadku (odnośnie samoistnego dodawania się gazu) mechanik, który naprawia wszystko od maluchów po merole (nawet nowe modele) doszedł do tego bo tak mu się wydawało ale podziałało.

Lechos - Czw Maj 17, 2007 19:14

PabloFKP napisał/a:
lecz jeżeli nie macie "zagazowanych " to są to objawy CPP ....

a gdzie to dziadostwo sie znajduje w silniczku 1,6 16v bo coraz dluzszy jest czas reakcji na dodawanie jak i odejmowanie gazu (robi to ze zwloka okolo jedno, dwusekundowa) i czy tylko wymiana czy mozliwa reaktywacja.

wolarz - Czw Maj 17, 2007 20:26

Desper napisał/a:
W sumie można z tym żyć, ale najbarziej męczące jest "niehamowanie silnikiem" :mad: Puszczasz gaz a on ciągnie dalej...

No to dodam swoje 3grosze :mrgreen:
Na postoju dodanie i puszczenie gazu obroty spadają powoli 1-2sec,
hamowanie silnikiem podobnie - obroty spadają powoli.
Jeśli jednak wcisnę sprzęgło obroty gwałtownie spadają do tych ~900 (zarówno na postoju jak i w czasie hamowania silnikiem)
Myślałem że tak to ma wyglądać :roll:

piter34 - Czw Maj 17, 2007 20:48

wolarz napisał/a:
Jeśli jednak wcisnę sprzęgło obroty gwałtownie spadają do tych ~900 (zarówno na postoju jak i w czasie hamowania silnikiem)

Sprawdź dokładnie. Obroty powinny spaść do ok. 1krpm z hakiem i dopiero po chwili na obroty jałowe.

Lechos - Pią Maj 18, 2007 17:34

Lechos napisał/a:
PabloFKP napisał/a:
lecz jeżeli nie macie "zagazowanych " to są to objawy CPP ....

a gdzie to dziadostwo sie znajduje w silniczku 1,6 16v bo coraz dluzszy jest czas reakcji na dodawanie jak i odejmowanie gazu (robi to ze zwloka okolo jedno, dwusekundowa) i czy tylko wymiana czy mozliwa reaktywacja.


a tak tylko chcialem sie przypomniec :wink:

mlody369 - Nie Maj 20, 2007 21:48

tez bylbym ciekaw.. mam zagazowanego i problemem jest nie tyle schodzenie co wchodzenie na te obroty.Przed startem ze swiatel musze wcisnac gaz sek wczesniej... to wkurza jak chce szybciej ruszyc
PHJOWI - Nie Maj 20, 2007 21:51

a wymieniłeś potencjometr przepustnicy? on może blokować przepustnice i się zawiesza gaz.
Lechos - Pon Maj 21, 2007 11:40

PHJOWI napisał/a:
wymieniłeś potencjometr przepustnicy?

gdzie to siedzi i czy mozna to jakos reanimowac?

PHJOWI - Pon Maj 21, 2007 11:45

SIEDZI TO Na przepustnicy podłączone pod to są kable jedyne na przepustnicy, zreanimować jest ciężko
Lechos - Pon Maj 21, 2007 11:48

a da to sie jakos pomierzyc czy jest dobre czy walniete?
piter34 - Pon Maj 21, 2007 12:03

Lechos napisał/a:
a da to sie jakos pomierzyc czy jest dobre czy walniete?

Tak. Sprawdź jakie napięcie generuje w zależności od wychylenia przepustnicy.
Jeżeli brak logicznej korelacji, to czujnik jest padnięty.

kqba - Pon Maj 21, 2007 13:41

Przez weekend trochę przyglądałem się temu problemowi w moim aucie, i tak:
na zimnym silniku problem występuje, ale szybko ustępuje. Na rozgrzanym jest ok. Problem zaczyna się po włączeniu klimy, wtedy obroty po dodaniu gazu tak do 3-4 tys. na chwilę się zatrrzymują.

piter34 - Pon Maj 21, 2007 14:19

kqba napisał/a:
Przez weekend trochę przyglądałem się temu problemowi w moim aucie, i tak:
na zimnym silniku problem występuje, ale szybko ustępuje. Na rozgrzanym jest ok. Problem zaczyna się po włączeniu klimy, wtedy obroty po dodaniu gazu tak do 3-4 tys. na chwilę się zatrrzymują.

Krokowca oczywiście sprawdziłeś...?

kqba - Pon Maj 21, 2007 21:36

Nie. Właśnie zamierzam się za to zabrać.
tomke - Pon Maj 21, 2007 22:03

kqba napisał/a:
po włączeniu klimy, wtedy obroty po dodaniu gazu tak do 3-4 tys. na chwilę się zatrrzymują


Mi się zatrzymują na 2tyś rpm. Wtedy lekko przygazuje i wraca do normy około 950rpm Jutro rano będę czyścił krokowca. :roll: Zdam relacje.
Pozdro :cool:

Lechos - Wto Maj 22, 2007 11:47

Jestem swiezo po czyszczenie przepustnicy i krokowca----- zadnej poprawy, obroty jak sie wieszaly przy schodzeniu (1-1,5 sek) tak nadal sie wieszaja. W tym typie silnika nietrzeba wykrecac przpustnicy aby ja wyczysc (brak w srodku jakichkolwiek kanalikow), wystarczy odlaczyc przewod idacy od filtra powietrza i mamy wszystko jak na dloni (u mnie troszke syfu bylo w miejscu gdzie domyka sie klapka przepustnicy, zreszta tez plastikowa). Krokowca tez wystarczy rozkrecic z 2 srubek (rozpolowic) bez odkrecania go od kolektora, nic sie nie wysypie, ja mialem tylko troszczeczke zasyfialy grzybek.
PHJOWI napisał/a:
a wymieniłeś potencjometr przepustnicy? on może blokować przepustnice i się zawiesza gaz

Wlasnie nie wymienilem, ale nic nie blokuje, klapka po puszczenie szybko i ladnie sie domyka. Popoludniu mam zamiar skoczyc do goscia co zajmuje sie wtryskami i gaznikami, moze on cos poradzi i zmierzy czy CPP podaje dobry sygnal.
Po ile moga chodzic uzywki badz nowe? i czy musi CPP byc od danego modelu czy nie ma roznicy?
Jeszcze putanko--- czy wtryski moga glosno chodzic i co to by oznaczalo?

piter34 - Wto Maj 22, 2007 11:58

Lechos napisał/a:
Jeszcze putanko--- czy wtryski moga glosno chodzic i co to by oznaczalo?

One z reguły głośno chodzą (cykają) i świadczy to o tym, że po prostu pracują.

Lechos napisał/a:
lasnie nie wymienilem, ale nic nie blokuje, klapka po puszczenie szybko i ladnie sie domyka. Popoludniu mam zamiar skoczyc do goscia co zajmuje sie wtryskami i gaznikami, moze on cos poradzi i zmierzy czy CPP podaje dobry sygnal.

Daj znać co z tego wyjdzie.
Skoro przepustnica i krokowiec jest OK, to może jednak TPS ma jakieś dziwne fazy.

Lechos napisał/a:
Po ile moga chodzic uzywki badz nowe? i czy musi CPP byc od danego modelu czy nie ma roznicy?

Nie kojarzę jak ten czujnik tam wygląda. Generalnie każdy TPS działa na takiej samej (albo podobnej) zasadzie. Jeśli podpasuje i pracuje w takim samym zakresie napięć to powinno dać się zamienić. Niemniej jednak tyle jest teraz używek z anglików, że ja bym raczej w tę stronę szedl.

maseuko - Sro Maj 23, 2007 19:26

Mi także sie wydaje ze to jest od klimy... U mnie takie zjawisko zachodzi gdy robie redukcje, daje gaz i wciskam sprzeglo... A zauwazylem ze w miescie tak nie mam... tylko poza.. a jak jade w trase to tylko z klima :P reasumujac zadaje pytanie czy to przez klime ? bo nie chce mi sie wierzyć ;P
Lechos - Sro Maj 23, 2007 19:44

piter34 napisał/a:
Daj znać co z tego wyjdzie

Wiec tak, wyszlo to tylko 80 zl z kieszeni. Komp wykazal blad krokowca ale to przez to, ze go mialem odlaczonego i profilaktycznie gosc go jeszcze w czyms wymoczyl. Reasumujac -- jak byla zwloka okolo sekundowa tak jest nadal i przyszlo mi uwierzyc ze ten typ tak ma i jakos nie moge tej przypadlosci powiazac z klima. Dzis wiozlem kumpla i powiedzial mi, ze kiedys juz tez jechal Roverkiem 416 i jako postronna osoba moze stwierdzic ,ze na taka klase sa to bardzo glosne silniki mimo wytlumienia klapy silnika i myslal ze przy 110km/h jade jeszcze na 4 biegu.

MarTnes - Sro Maj 23, 2007 21:47

Lechos napisał/a:
jako postronna osoba moze stwierdzic ,ze na taka klase sa to bardzo glosne silniki mimo wytlumienia klapy silnika i myslal ze przy 110km/h jade jeszcze na 4 biegu


Zauważyłem, że silnik trochę hałasuje ale w przedziale 3000 do 4000 obrotów. Jak osiągnie już 4000 wtedy robi się spokojniejszy. Takie odniosłem wrażenie. Trochę bardziej też hałasuje jak się przyspiesza, bo jadąc ze stałą prędkością jest OK :razz:

Piszę o tym jako nowy użytkownik roverka. Stąd może zauważam różnicę, bo wczesniej śmigałem mazdą. Ale czy to przeszkadza? Sądzę, że nie i jest to kwestia przyzwyczajenia :mrgreen:

piter34 - Czw Maj 24, 2007 10:41

Lechos, czy możesz zarejestrować ten moment przywieszenia obrotów na komórce i wrzucić tutaj?
Lechos - Czw Maj 24, 2007 14:06

ok, zobacze co sie da zrobic.