Zobacz temat - [R214] Kontrolka akumulatora
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R214] Kontrolka akumulatora

xarex - Wto Maj 15, 2007 20:15
Temat postu: [R214] Kontrolka akumulatora
Witam

Nie bylo mnie troche w kraju a tu widze duze zmiany na forum i to na plus :)

Postaram sie przedstawic problem jaki sie wydarzyl dzis,czyli relacja skrocona malzonki podczas prowadzenia auta..

"Podczas jazdy zaswiecila sie kontrolka akumulatora,poczym auto zaczelo jakos dziwnie wyc (no glosno chodzic) po chwili poczulam swad spalenizny....balam sie ,ze nie dojade do domu".

Po opisie, poszedlem do autka ,odpalilem-nic podejrzanego nie zauwazylem,podnioslem maske i po chwili mojej amatorskiej obserwacji takze nic co zruciloby sie w oczy.Zaczolem jeszcze sprawdzac wszystkie mozliwe przelaczniki i....nie dzialaja swiatla awaryjne (tzn.swieci sie kontrolka ale fizycznie nie dzialaja).
Czy moglo to byc przyczyna w/w problemu??..co to moze byc..
Prosze o porade

wolarz - Wto Maj 15, 2007 20:16

Witaj
popraw temat :twisted:
i napisz jakiego masz Roverka :wink:

Paul - Wto Maj 15, 2007 20:39

Na mój gust cosik z ładowaniem/alternatorem. Możliwe,że poszedł pasek - wyciągnął się i ślizga się (dlatego smród) a jak nie ma ładowania, to kontrolka świeci.
Gorsza wersja to uszkodzony alternator.
Brak awaryjnych może być spowodowany za niskim napięciem w instalacji, ale na odległość nie zgadnę :( A co z innymi światłami? działają?

Brt - Wto Maj 15, 2007 20:41

Hmmm qrde trudno wyczuć co sie stało :???: Może zacznij od sprawdzenia bezpieczników. Zastanawia mnie ta kontrolka aku. Warto też sprawdzić ładowanie i połączenia masowe i przewodu alternatora. To chyba tyle na początek :|
PHJOWI - Wto Maj 15, 2007 21:22

po pierwsze sprawdz mulitmetrem ładowanie, na baterii i na wyjsciu prz alternatorze, na moje wychodzi że może być uwalony regulator napięcia, w alternatorze , ale posprawdzaj ten duży bezpiecznik na plusie co jest.
xarex - Wto Maj 15, 2007 21:23

No wiec tak

Sprawdzilem dokladnie,wszystkie inne swiatla dzialaja,radio itp.Bezpieczniki zdaja sie wszystkie dzialac,aku tez,napiecie generuje (zielona dioda swieci).
Ale jest jeszcze jedna rzecz,podczas odpalania Roverka piszczy pasek od alterntora...moze to byc przyczyna??

Paul - Wto Maj 15, 2007 21:28

xarex napisał/a:
moze to byc przyczyna??

No to na 99% masz przyczynę - jak pisałem wyżej. Przy większym obciążeniu/nagrzaniu zaczyna się ślizgać i po 1. śmierdzi, po 2. siada ładowanie.

thef - Wto Maj 15, 2007 21:43

Mała porada rodem jeszcze z lat 80tych (albo i wcześniejszych ;)) . Przetrzyj go mydłem, powinno doraźnie pomóc, przestanie się ślizgać i piszczeć i nie zajedziesz przypadkowo aku jeżdżać za nowym po sklepach :mrgreen: .
szmer - Wto Maj 15, 2007 21:56

100% ze zacielo sie ktores lozysko w alternatorze (koszt to ze 30zl lozyska + robocizna)
Przerabialem to za czasow poldolota :)

Paul - Wto Maj 15, 2007 22:03

szmer napisał/a:
100% ze zacielo sie ktores lozysko w alternatorze

To też jest prawdopodobne, fakt. :oops:

xarex - Wto Maj 15, 2007 22:21

Dziekuje za pomoc koledzy :smile:

Ps.Nie wiecie jaki moze byc koszt tej imprezy??Duzo to roboty-pytam bo laik ze mnie kompletny (pytanie raczej off-topic).

Paul - Wto Maj 15, 2007 22:48

xarex napisał/a:
Dziekuje za pomoc koledzy

Jeśli uważasz, że ktoś Ci pomógł, to kliknij przy jego poście "Pomógł" :D
xarex napisał/a:
Nie wiecie jaki moze byc koszt tej imprezy??

Pasek kilkadziesiąt złych +-
Łożysko też cóś kole tego pewnie, plus robocizna, a ta zależy od warsztatu.

PS. uzupełnij sobie profil o model (i ew. kolor) Roverka i miasto, skąd jesteś.

xarex - Sro Maj 16, 2007 20:27

Witam

Dzis naciaglem ten pasek i problem ustapil ale.....nie do konca.
Piszczenie na pasku ustalo - aż sie milo zapala autko :) -nastepnie wlaczylem przelacznik swiatel awaryjnych i ...dziala! jeszcze ze trzy razy i jest ok.....ale pozniej gdy wjezdzalem do garazu sprawdzilem jeszcze raz i nie dziala :( ,probowalem jeszcze pozniej ale bez skutku,swiatelka awaryjne nie dzialaja.
Moze jest jeszcze jakas przyczyna inna?

Nadmienie jeszcze ze wszystkie inne swiatla dzialaja,autko bardzo ladnie odpala,takze zrobilem pomiar pradowy na aku ktory oscyluje na 13 volt na wylaczonym silniku.

Pozdrawiam

Paul - Sro Maj 16, 2007 20:46

xarex napisał/a:
swiatelka awaryjne nie dzialaja.
Moze jest jeszcze jakas przyczyna inna?

Zostaje kabelkologia :( Na moje oko to wygląda, jakby włącznik awaryjnych nie łączył za każdym razem. Przy chwili czasu poćwicz go i sprawdź, w takich samych warunkach (tzn. np. silnik wyłączony przy wszystkich próbach). Jeżeli będzie losowo zaskakiwał, to jasne - włącznik. Jeżeli wcale nie ruszy - jakieś luźne/zaśniedziałe przewody, ew. kiepsko kontaktujący bezpiecznik.

Brt - Sro Maj 16, 2007 21:20

xarex napisał/a:
Nadmienie jeszcze ze wszystkie inne swiatla dzialaja,autko bardzo ladnie odpala,takze zrobilem pomiar pradowy na aku ktory oscyluje na 13 volt na wylaczonym silniku.

Zrób pomiar NAPĘCIA ;) na zapalonym silniku przy właczonych i wyłączonych światłach ;) Powinien być w okolicach 14V a różnica przy włączonych i wyłaczonych światłach to 0,1 - 0,2V ;)

AndrewS - Czw Maj 17, 2007 08:45

jesli faktycznie ktores lozysko w alternatorze siada, to naciagniecie paska przyniesie tu krotkotrwaly efekt
bo ono w koncu stanie, chyba ze przy naciagniu paska sprawdzaliscie czy altek sie lekko obraca
co do awaryjnych to tez stawiam na wlacznik

xarex - Czw Maj 17, 2007 17:01

AndrewS napisał/a:

co do awaryjnych to tez stawiam na wlacznik


Da sie jakos sprawdzic czy wlacznik jest padniety?,po wcisnieciu jego zapala sie tylko kontrolka na desce..

pozdr

AndrewS - Czw Maj 17, 2007 18:42

niestety nie znam procedury sprawdzania wylacznika
co najwyzej mozesz go dla pewnosci podmienic np. na zlocie :-)
potem stary sprobowac rozebrac i wyczyscic styki