Zobacz temat - [R all] Fakty i mity
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Wszystkie (Wszystkie modele marki Rover i MG) - [R all] Fakty i mity

majnus - Czw Maj 24, 2007 01:11
Temat postu: [R all] Fakty i mity
temat odnosnie zagadnienia awaryjnosci

napisaliscie ze ich awaryjnosc to mit, tymczasem ja w wielu miejscach w internecie znalazlem wiele zrodel mowiacych o silnikach roverow 400 serii K, ktore nie sa zbyt pozytywne

np: http://en.wikipedia.org/w...Series_problems

krzych1 - Czw Maj 24, 2007 09:36

Witam.
Jakaś szczególna awaryjność R 400 K w stosunku do innych silników to kompletna bzdura. Najlepiej wiedzą o tym ROVERkowicze, którzy wcześniej jeździli też innymi autami. Nie wiem, z jakiego powodu tworzy się "psychozę strachu" wobec awaryjności tych silników. Podejrzewam, że jest to pozostałość "zamierzchłych czasów", gdy widok ROVERka na polskich drogach (a co dopiero w warsztatach) należał do rzadkości. No i wiadomo, przecież to angol... Dawniej niejeden mechanik na hasło "silnik rovera" reagował paniką myśląc, że to jakaś diabelska maszyna, z którą on sobie na pewno nie poradzi. Stąd też brały sie wysokie ceny części i usług (nieliczne ASO). A dzisiaj... z doświadczenia wiem, że dostępność części porównywalna z innymi markami, ceny podobnie, a niekiegy nawet niższe. No i nie ma problemu z naprawą.
Ps. Kolega jeździ Poldroverem 93', na liczniku 318 kkm, karoserii już praktycznie nie ma, a silnik chodzi jak żyleta. Kupił go dosyć dawno od szwagra za grosze, szwagier używał go jako auto dostawcze przy budowie domu nie przejmując się za bardzo jakąś tam wyszukaną obsługą. No i kolega licząc się z "szybką śmiercią" zarżniętego przecież silnika robił przy samochodzie tylko to, co konieczne: likwidował pojawiające się coraz to nowe ogniska korozji (teraz samochód jest biało-czerwony, z przewagą koloru czerwonego - minia :mrgreen: ), zmieniał płyny eksploatacyjne i rozrząd co 160 kkm! Gdy zapytałem go, czy przy wymianie rozrządu zmieniał coś jeszcze, np. uszczelniacze, pompę wody, itp., to myslałem, że mnie śmiechem zabije (cyt. "nic się nie działo, nie ciekło, to po co mam się do tego pchać? A wogóle to potrzeba wymieniać coś jeszcze oprócz paska i napinacza?).
Obecnie jego jedynym problemem jest to, aby nie wypaść kiedyś z auta podczas jazdy przez podłogę, a nie stan silnika.
Oby moje silniki dożyły takich czasów :grin: .

piter34 - Czw Maj 24, 2007 09:59

Dla każdej marki znajdziesz jakieś typowe usterki przecież...
majnus - Czw Maj 24, 2007 11:10

krzych1 napisał/a:

Jakaś szczególna awaryjność R 400 K w stosunku do innych silników to kompletna bzdura. Najlepiej wiedzą o tym ROVERkowicze, którzy wcześniej jeździli też innymi autami.


Jezdzilem 400 z silnikiem K, i silnik byl bardzo mocny, dobrze sie nim jezdzilo, ale bardzo awaryjny...


krzych1 napisał/a:
Nie wiem, z jakiego powodu tworzy się "psychozę strachu" wobec awaryjności tych silników.


jest jedna stronka na ktorej sie handluje autami tu w irlandii (cos jak allegro), 75% umieszczonych tam R400 jest z usterka uszczelki.

[ Dodano: Czw Maj 24, 2007 10:11 am ]
Cytat:
Dla każdej marki znajdziesz jakieś typowe usterki przecież...


prawda :)

piter34 - Czw Maj 24, 2007 15:26

majnus napisał/a:
jest jedna stronka na ktorej sie handluje autami tu w irlandii (cos jak allegro), 75% umieszczonych tam R400 jest z usterka uszczelki.

Z moich obserwacji i narzekań użytkowników forum wynika, ze 75% angielskich mechaników to partacze. ;-)

majnus napisał/a:
Jezdzilem 400 z silnikiem K, i silnik byl bardzo mocny, dobrze sie nim jezdzilo, ale bardzo awaryjny...

Co się działo?

krzych1 - Czw Maj 24, 2007 16:20

majnus napisał/a:
jest jedna stronka na ktorej sie handluje autami tu w irlandii (cos jak allegro), 75% umieszczonych tam R400 jest z usterka uszczelki.
piter34 napisał/a:
Z moich obserwacji i narzekań użytkowników forum wynika, ze 75% angielskich mechaników to partacze.

Teraz jest jasność - anglicy zamiast próbowac naprawiać auta, sprzedają je, bo tak jest im wygodniej i chyba taniej. Bo z tego co się słyszy i czyta to angielscy mechanicy są chyba najdrożsi na świecie, co nie idzie w parze z ich fachowością. Najchętniej pchaliby nowe oryginalne części, zamiast coś pogrzebać przy starych, często nadających się do naprawy lub regeneracji.
A co do autek na Allegro (w irlandii chyba podobnie) - jak się przegląda oferty to można odnieść wrażenie, że nawet 20 letnie samochody są wszystkie w b. dobrym stanie, bezwypadkowe, zadbane, wyjątkowe, itp., są niemal członkami rodziny. Ale jest tak tylko do momentu kupna, niestety. Tak więc masz odpowiedź na pytanie, skąd te 75%, itd. A przyjrzałeś sie może na tej irlandzkiej stronie autom innych marek? Czy z usterkowością nie jest podobnie? Poza tym moim zdaniem, to jak się sprawuje auto zależy w 90% od właściciela. Niektórzy hołdują zasadzie: poszaleć, zarżnąć, wystawić na Allegro i święty spokój :mrgreen:

MarTnes - Czw Maj 24, 2007 16:22

piter34 napisał/a:
Dla każdej marki znajdziesz jakieś typowe usterki przecież...


Oczywiście, że tak jest. W mazdach z lat 90-97 w modelach 323 i 626 były kłopoty z tłoczkami hamulcowymi na tylnych kołach. Robiło się je a po pół roku znowu popuszczały płyn. W 626 dodatkowo przy większych przebiegach hydrauliczna regulacja zaworów nie działała jak należy.
W Mitsubishi Carismie kiepskie są światła.
I temu podobne. W każdej marce da się coś znaleźć, ale najlepiej wiedzą o tym właśnie ich użytkownicy.
Sądzę, że Roverki nie są jakoś tam szczególnie awaryjne. Kwestia użytkowania i dbania o samochód :razz:

rovero - Czw Maj 24, 2007 18:17

majnus napisał/a:
jest jedna stronka na ktorej sie handluje autami tu w irlandii (cos jak allegro), 75% umieszczonych tam R400 jest z usterka uszczelki.


Moim zdaniem świadczy to też o właścicielach tych R400

Cytat:
Jezdzilem 400 z silnikiem K, i silnik byl bardzo mocny, dobrze sie nim jezdzilo, ale bardzo awaryjny...


Jezdzę R200 z silnikiem K od grudnia 2006 w tym czasie zrobilem 31 kkm i jakoś nie mialem awarii... Jak dbasz tak masz...

majnus - Pią Maj 25, 2007 01:23

piter34 napisał/a:

Co się działo?


uszczelka... i niedlugo potem znowu uszczelka. I wcale go nie heblowalem.

krzych1 napisał/a:
z tego co się słyszy i czyta to angielscy mechanicy są chyba najdrożsi na świecie, co nie idzie w parze z ich fachowością


no niestety. Za zrobienie uszczelki chca kolo 500-600 euro + koszty czesci. A co do fachowosci, to tu nie ma takiego terminu :D

piter34 - Pią Maj 25, 2007 10:46

majnus napisał/a:
uszczelka... i niedlugo potem znowu uszczelka. I wcale go nie heblowalem.

No to sorry.
Jak się raz źle zrobi HGF, to potem się cierpi... :(

maniaq - Pią Maj 25, 2007 11:27

a ja jako zainteresowany , moze keidys klubowicz , widze ze w roverkach przewija sie temat rozrzadu i uszczelki . przynajmniej co do pierwszego ok, czesto przebiegi tego wymagaja, ale uszczelka to chyba slabszy punkt ?
sTERYD - Pią Maj 25, 2007 11:47

maniaq napisał/a:
ale uszczelka to chyba slabszy punkt ?

ja wiem czy słabszy... jak ktoś nie patrzy na stan ukladu chłodzenia i jeszce zdarza mu się przypiłować silnik to ma problemy. Fakt niektóre silniki są bardziej odporne na pusty zbiorniczek wyrównawczy, ale napewno nie wychodzi im to na zdrowie. :neutral:

paff - Sob Maj 26, 2007 20:50

rozrzad rovera to slaby punkt? robi sie go co 80kkm i podstawowy komplet czesci pasek+napinacz to koszt 200pln na dobrych zamiennikach wie cnie widze klopotu, a to ze czesc forumowiczow po bozemu wymienia przy okazji pompe wody, uszczelniacze itp.. to tylko dbalosc o silnik, ale i bez tego auto pochodzi spokojnie

a co do HGF to auta sie nie paluje dopuki sie caly silnik nie nagrzeje, na zimnym jezdzi sie spokojnie i tyle....

a co do delikatnosci to chyba delikatniejsze sa wspolczesne nowoczesne diesle, jak ktos je zle traktuje to dopiero ma rewelacje u mechanika.

a co do wymiany uszczelki pod glowica - to trzeba zrobic umiejetnie :-]

Tomi - Nie Maj 27, 2007 10:50

maniaq napisał/a:
a ja jako zainteresowany , moze keidys klubowicz , widze ze w roverkach przewija sie temat rozrzadu i uszczelki . przynajmniej co do pierwszego ok, czesto przebiegi tego wymagaja, ale uszczelka to chyba slabszy punkt ?

Jeździłem już kilkama Roverakmi i tylko raz miałem okazję robić uszczelkę pod głowicą (poprzedni właściciel zrobił na zamiennikach :( ). Dobrze zrobiona powinna spokojnie 100 kkm przejechać. Ponadto awaryjme potrafią włoskie alternatory i rozruszniki. W przypadku zamontowania dużych i szerokich kół w 214Si można zostawić na ulicy skrzynię biegów.

[ Dodano: Nie Maj 27, 2007 11:18 am ]
Do tego można dodać przewody w tylnej klapie. Jeśli przyjmiemy uszkodzenie uszczelki jako zdarzenie losowe (choć częściej wynika z niewiedzy i jest wspaniałym powodem do naciągnięcia klienta), to większość awarii silnika wynika z niewiedzy lub oszczędności...
Najbardziej jaskrawym przykładem jest tu rozrząd. Spotkałem się z tym, że komuś rozsypała się napinacz paska, po tym jak mechanik stwierdził, że jest w dobrym stanie, więc wymieni tylko pasek. Podobnie sprawa ma się z uszczelniaczami i pompą wody.

[ Dodano: Nie Maj 27, 2007 11:42 am ]
Oczywiście istnieje możliwość, że w.w. elementy dotrwają do kolejnej wymiany paska. Jeśli jednak nie dotrwają, czy mamy prawo nazywać to usterką?!
Kolejną rzeczą jest niewiedza... Spotkałem się już parokrotnie z tym, że odkręca się dolne koło rozrządu (wraz z kołem pasowym). Wynika to głównie z faktu, iż mechanik nie dokręcił go wystarczająco mocno. Często miało to miejsce w Polonezie, gdyż z przodu jest mało miejsca. Większość awarii (jeśli nie wszystkie) rozrządu są wynikiem niewiedzy lub oszczędności. Czy jest on awaryjny.

[ Dodano: Nie Maj 27, 2007 11:50 am ]
Dlatego bardzo istotne jest to, od kogo kupuje się samochód. Większość okazji jest niestety dość droga w utrzymaniu.
W kwestii napraw. Jeśli właściciel wychodzi z założenia, że trzeba zrobić raz a porządnie, z pewnością nie ma problemów z autem...
Zrobić raz porządnie i zapomnieć!!

[ Dodano: Nie Maj 27, 2007 12:10 pm ]
Zapomniałe dodać kilka słów od siebie o Mazdach. Większość Mazd, które oglądałem, miały do wymiany uszczelniacze zaworowe (po odpaleniu po nocy robiły zasłone dymną). Pozostałych nie dało się na szybko zdjagnozować, gdyż właściciel wstał wcześniej i zadbał o to, aby przed pierwszym oglądającym silnik był już ciepły...

banek - Nie Maj 27, 2007 13:11

Ja jak kupowałem Roverka to wsztscy mi mówili nie kupuj takiego auta gdzie go bedziesz naprawiał części nigdzie nie kupisz a jak już to beda drogie kup sobie lepiej golfa....
Jeżdże moim R214 od grudnia ubiegłego roku i po wymianie rozrządu wszystkich plynów, filtrów, akumulatora i świec nie mam z nim problemów mechanik też zawału nie dostał jak przyjechałem rozrząd wymienic :mrgreen:
Jedyna bolaczka roverków wg mnie to słaba blacha troche rdzy lubi sie pokazac tu i tam :P

thef - Nie Maj 27, 2007 13:38

banek napisał/a:
Jedyna bolaczka roverków wg mnie to słaba blacha troche rdzy lubi sie pokazac tu i tam


A z tym się nie zgodzę, wiadomo, zawsze gdzieś korozja chwyci, szczególnie jak auto non stop stoi pod chmurką, ale co mają powiedzieć właściciele opli (notabene podobno z ocynkowaną blachą), fordów itd. Słabą blachę tak na prawdę to mają polonezy i favoritki, bo co byś nie robił to i tak je kornik zżera szybko i skutecznie :wink:

paff - Pon Maj 28, 2007 01:30

zadnej rdzy :-) moj R400 ma 9 latek i absolutnie zero rdzy :-) i zadne tam garaze:) pod chmurka auto sypia codziennie
mt - Sro Maj 30, 2007 14:52

piter34 napisał/a:
majnus napisał/a:
jest jedna stronka na ktorej sie handluje autami tu w irlandii (cos jak allegro), 75% umieszczonych tam R400 jest z usterka uszczelki.

Z moich obserwacji i narzekań użytkowników forum wynika, ze 75% angielskich mechaników to partacze. ;-)


Witam,

Pozwole sobie zauwazyc, ze "mechanicy - partacze" maja sie do faktu padania uszczelki pod glowica (w relatywnie mlodym ('02) roverze) jak piernik do wiatraka . Wiec to co powiedzial piter34 jest jego osobistym spostrzezeniem i tej uszczelce co to ja wlasnie wydmuchalo ani pomaga ani przeszkadza.


To ze nie potrafia (ci mechanicy) tego porzadnie naprawic to inna sprawa.

A poza tym czytam juz jakis czas te forum i mam wrazenie, ze nikt publicznie tutaj nie powie ze uklad chlodzenia to w roverze punkt bardzo slaby (moze z zamilowania do tego samochodu?). Moim zdaniem to wlasnie jest najwiekszy feler tego samochodu (chodzi ogolnie o o silniki rovera). Owszem zawsze mozna powiedziec "nalezy dbac, zagladac, sprawdzac" itp. ale ludzie w wiekszosci kupuja samochody po to zeby JEZDZIC a nie w nich "grzebac" i ciagle sie zastanawiac czy temperatura "skoczy czy nie skoczy". Stad np. w uk tyle roverow ma hgf.

Reasumujac - uklad chlodzenia w roverach jest rozwiazany tragicznie. Wystarczy poczytac w wikipedi (wiem ze wikipedia to disco polo wsrod encyklopedi ale zawsze to jakies zrodlo)

W pracy mam kolege(ma okolo 50 lat) ktory przez wiele lat byl mechanikiem zawodowo (mial i nadal ma swoj warsztat). Teraz naprawia samochody tylko na wlasny uzytek. Na naprawach silnikow (w tym wymienianiu uszczelek) "zjadl zeby".

Powiedzial mi kiedys ze od roverow stara sie trzymac z daleka...

PS. Za jakis czas mam zamiar wymienic uszczelke. Sam.
Bo lubie ten samochod.


Pozdrawiam,

Ant - Sro Maj 30, 2007 15:18

mt napisał/a:
piter34 napisał/a:
majnus napisał/a:
jest jedna stronka na ktorej sie handluje autami tu w irlandii (cos jak allegro), 75% umieszczonych tam R400 jest z usterka uszczelki.

Z moich obserwacji i narzekań użytkowników forum wynika, ze 75% angielskich mechaników to partacze. ;-)


Witam,

Pozwole sobie zauwazyc, ze "mechanicy - partacze" maja sie do faktu padania uszczelki pod glowica (w relatywnie mlodym ('02) roverze) jak piernik do wiatraka . Wiec to co powiedzial piter34 jest jego osobistym spostrzezeniem i tej uszczelce co to ja wlasnie wydmuchalo ani pomaga ani przeszkadza.


wg mnie to była odpowiedź na zarzut że 75% R400 ma uszczelkę padniętą...

Cytat:

To ze nie potrafia (ci mechanicy) tego porzadnie naprawic to inna sprawa.

A poza tym czytam juz jakis czas te forum i mam wrazenie, ze nikt publicznie tutaj nie powie ze uklad chlodzenia to w roverze punkt bardzo slaby (moze z zamilowania do tego samochodu?). Moim zdaniem to wlasnie jest najwiekszy feler tego samochodu (chodzi ogolnie o o silniki rovera). Owszem zawsze mozna powiedziec "nalezy dbac, zagladac, sprawdzac" itp. ale ludzie w wiekszosci kupuja samochody po to zeby JEZDZIC a nie w nich "grzebac" i ciagle sie zastanawiac czy temperatura "skoczy czy nie skoczy". Stad np. w uk tyle roverow ma hgf.

Reasumujac - uklad chlodzenia w roverach jest rozwiazany tragicznie. Wystarczy poczytac w wikipedi (wiem ze wikipedia to disco polo wsrod encyklopedi ale zawsze to jakies zrodlo)


nie zgodzę się - konstrukcja silnika jest taka aby szybko się nagrzewał do temperatury pracy i tak jest (nawet w zimie po przejechaniu 1 km silnik jest zagrzany do normalnej temp) a jak wszyscy wiemy im szybciej się silnik zagrzeje tym lepiej dla niego
- co do grzebania - co to za grzebanie sprawdzenie np raz w tygodniu podczas mycia autka czy płyny są OK nie rozumiem

Cytat:
W pracy mam kolege(ma okolo 50 lat) ktory przez wiele lat byl mechanikiem zawodowo (mial i nadal ma swoj warsztat). Teraz naprawia samochody tylko na wlasny uzytek. Na naprawach silnikow (w tym wymienianiu uszczelek) "zjadl zeby".

Powiedzial mi kiedys ze od roverow stara sie trzymac z daleka...


no więc się na nich nie zna i tu wracamy do punktu wyjścia - niewiedza rodzi mity...

Cytat:

PS. Za jakis czas mam zamiar wymienic uszczelke. Sam.
Bo lubie ten samochod.


ja też
pozdrawiam

piter34: poprawiłem cytaty

sandal - Sro Maj 30, 2007 15:48

Ja mam auto od miesiąca i niestety trafiłem na skatowany egzemplarz :-(

Wymieniłem już:
chłodnicę (stara wybuchła) - ok. 350 zł nowa
kompletny rozrząd - pasek, napinacz, pompa + uszczelki - ok. 430 zł
komplet uszczelek (głowica, 2 kolektory, pokrywa zaworów) - ok. 300 zł
16 popychaczy - 480 zł
termostat - 40 zł
korek zb. wyrównawczego - 20 zł

planowanie głowicy - 120 zł

robocizna - 500 zł

Poprzedni właściciel to po prostu porażka, okazało się że uszczelka pod głowicą była już robiona i jakiś palant założył starą i ją tylko zasilikonował.
Najgorsze jest to, że żeby wykryć uszkodzenie w ukł. chłodzenia trzeba mieć odpowiedni sprzęt - a tego przeważnie nikt nie ma.

Mam tylko nadzieję że już będę miał spokój :-)

AndrewS - Sro Maj 30, 2007 15:49

mt napisał/a:
ze nikt publicznie tutaj nie powie ze uklad chlodzenia to w roverze punkt bardzo slaby


zawsze gdy ktos pyta sie czy warto kupic rovera piszemy zeby dokladnie sprawdzil silnik pod katem HGF, wiec raczej nie kryjemy tego
skoro ten silnik ma tak tragiczne rozwiazany uklad chlodzenia, to dlaczego my majac obecnie w rodzinie 3 takie silniki nie robimy raz w roku uszczelki pod glowica ??
pokaz mi ktory obecnie produkowany silnik nie wywali uszczelki pod glowica po przegrzaniu go

piter34 - Sro Maj 30, 2007 15:50

Cytat:
Pozwole sobie zauwazyc, ze "mechanicy - partacze" maja sie do faktu padania uszczelki pod glowica (w relatywnie mlodym ('02) roverze) jak piernik do wiatraka .

Tak. W przypadku pierwszego padu...

mt napisał/a:
Wiec to co powiedzial piter34 jest jego osobistym spostrzezeniem i tej uszczelce co to ja wlasnie wydmuchalo ani pomaga ani przeszkadza.

j.w.

Cytat:
A poza tym czytam juz jakis czas te forum i mam wrazenie, ze nikt publicznie tutaj nie powie ze uklad chlodzenia to w roverze punkt bardzo slaby (moze z zamilowania do tego samochodu?). Moim zdaniem to wlasnie jest najwiekszy feler tego samochodu (chodzi ogolnie o o silniki rovera). Owszem zawsze mozna powiedziec "nalezy dbac, zagladac, sprawdzac" itp. ale ludzie w wiekszosci kupuja samochody po to zeby JEZDZIC a nie w nich "grzebac" i ciagle sie zastanawiac czy temperatura "skoczy czy nie skoczy". Stad np. w uk tyle roverow ma hgf.

Masz trochę racji. W serii K należy niestety "dbać" o układ chłodzenia, zaglądać, sprawdzać częściej niż w przypadku innych samochodów, ale nie chodzi tutaj moim zdaniem o to, że on sam w sobie generuje jakieś problemy, tylko o to, że uszczelka jest wrażliwa na jakiekolwiek "defekty" (np. usterka korka zbiorniczka, zapchana chłodnica, wyciek z pompy albo na jakiejś opasce węża). Te defekty pojawiają się w każdym aucie.

mt napisał/a:

Reasumujac - uklad chlodzenia w roverach jest rozwiazany tragicznie.

Wieeeeelkaaaa przeeeesaaaadaaaaa :mrgreen:
To Twoje własne skrajnie subiektywne zdanie. ;-)

mt napisał/a:
Powiedzial mi kiedys ze od roverow stara sie trzymac z daleka...

A dlaczego? Bardzo mnie to ciekawi...

piter34 - Sro Maj 30, 2007 15:58

Cytat:
16 popychaczy - 480 zł

:shock: Dlaczego je wymieniałeś? :shock:

mt - Sro Maj 30, 2007 16:04

Witam,

Cytat:

wg mnie to była odpowiedź na zarzut że 75% R400 ma uszczelkę padniętą...


Masz chyba na mysli uszczlke padnieta DRUGI i kazdy nastepny raz. Bo te 75% samochodow musialo miec ja wydmuchana po raz pierwszy, prawda?
A tu chyba juz owych mechanikow nie podejrzewasz? No chyba ze zakladasz ze wlasciciele owych Roverow wymieniali uszczelki (po raz pierwszy) bo mieli taki kaprys a ow mechanik wzial i spartaczyl sprawe no i stad ich tam tyle na tym irlandzkim ebayu. :)



Cytat:

nie zgodzę się - konstrukcja silnika jest taka aby szybko się nagrzewał do temperatury pracy i tak jest (nawet w zimie po przejechaniu 1 km silnik jest zagrzany do normalnej temp) a jak wszyscy wiemy im szybciej się silnik zagrzeje tym lepiej dla niego


Jak widac oo ilosci przypadkow HGF widocznie troche za szybko i za mocno ta temperature osiaga. Czasem jest cos za cos i jak widac (po innych samochodach) czasem kosztem dluzszego nagrzewania minimalizuje sie ryzyko przegrzania.


Cytat:

- co do grzebania - co to za grzebanie sprawdzenie np raz w tygodniu podczas mycia autka czy płyny są OK nie rozumiem


Chyba nie znasz prawdziwego oblicza ignorancji ludzi z zachodu Europy.
Mycie samochodu? Oni nie wiedza co to jest..

Pozdrawiam

[ Dodano: Sro Maj 30, 2007 4:14 pm ]
AndrewS napisał/a:
mt napisał/a:
ze nikt publicznie tutaj nie powie ze uklad chlodzenia to w roverze punkt bardzo slaby


zawsze gdy ktos pyta sie czy warto kupic rovera piszemy zeby dokladnie sprawdzil silnik pod katem HGF, wiec raczej nie kryjemy tego
skoro ten silnik ma tak tragiczne rozwiazany uklad chlodzenia, to dlaczego my majac obecnie w rodzinie 3 takie silniki nie robimy raz w roku uszczelki pod glowica ??
pokaz mi ktory obecnie produkowany silnik nie wywali uszczelki pod glowica po przegrzaniu go




Wlasnie, "po przegrzaniu". A o to w R jest bardzo latwo. Latwiej niz gdziekolwiek indziej.

Pozdrawiam,

[ Dodano: Sro Maj 30, 2007 4:21 pm ]
Witam,

Cytat:


Cytat:

mt napisał/a:
Powiedzial mi kiedys ze od roverow stara sie trzymac z daleka...

A dlaczego? Bardzo mnie to ciekawi...


Nie wiem, moze zartowal? :)


pzdr

piter34 - Sro Maj 30, 2007 16:55

Cytat:
Wlasnie, "po przegrzaniu". A o to w R jest bardzo latwo. Latwiej niz gdziekolwiek indziej.

Eeee. Dlaczego łatwiej?
Cieplej jest? Chłodnice za małe? Węże nieszczelne? Pompa wody słabo wydajna?

mt - Sro Maj 30, 2007 17:01

piter34 napisał/a:
Cytat:
Wlasnie, "po przegrzaniu". A o to w R jest bardzo latwo. Latwiej niz gdziekolwiek indziej.

Eeee. Dlaczego łatwiej?
Cieplej jest? Chłodnice za małe? Węże nieszczelne? Pompa wody słabo wydajna?


K-Series problems
The engine's head-gasket was made out of an innovative silicone-type substance rather than the more traditional materials. However the cylinder head waterways were poorly machined and the thermostat was placed in a less than optimum position. These factors often resulted in head-gasket failure, particularly in larger vehicles such as the Land Rover Freelander.

In these applications the greater body weight caused the engine to heat-up too quickly compared to the rest of the system. The thermostat would then open and a sudden rush of cooler water would enter the head causing temperature distortion.

This was relieved to a certain extent by a special pressure release thermostat which, with the aid of a spring loaded valve, allowed a small amount of cool water to enter the head so that the engine warmed-up a little slower and more evenly. However, the optimum solution of moving the thermostat to the outflow from the head, allowing the rest of the water system to warm-up with the engine, was never implemented.

Another modification to reduce chance of the head-gasket failing again, is to insert steel dowels into the cyliner block when changing the head-gasket which renforces the new gasket.

More recently, Land Rover have released a reinforced MLS (Multi-Layer Steel) head gasket for the in-line four cylinder, and 24 valve V6 versions of the K-Series engine, which until mid-2005 was fitted to the petrol variants of their Freelander model. A modified oil rail was also developed to be used in conjunction with the gasket when fitted. Although only time will tell as to whether the improved design will cure this fault of the K-Series engine, many professionals and enthusiasts now recommend the fitment of this new design over the OE standard gasket as fitted by Powertrain K-Series engines, especially in models such as the MG F/TF and Freelander, where the applications are their most stressful.


Za wikipedia.
Na Twoje pytanie odpowiedz jest szczegolnie w pierwszym akapicie.

Pozdrawiam,

AndrewS - Sro Maj 30, 2007 18:43

pierwsze silnik serii K mialy uszczelke wadliwa, te obecnie zakladane maja szersze pola silikonowe
wiec jeszcze raz napisze gdyby byl taki problem z ukladem chlodzenia, to przy 3 silnikach w rodzinie musialbym ja robic co roku :)

mt - Sro Maj 30, 2007 19:05

AndrewS napisał/a:
pierwsze silnik serii K mialy uszczelke wadliwa, te obecnie zakladane maja szersze pola silikonowe
wiec jeszcze raz napisze gdyby byl taki problem z ukladem chlodzenia, to przy 3 silnikach w rodzinie musialbym ja robic co roku :)



Witam,

Zgoda.
Z tym, ze "pierwsze silniki" to te produkowane do polowy 2005 roku. W 2005 oprocz lepszej uszcelki wprowadzono rowniez pare innych ulepszen (patrz artykul).
Poza tym z calym szacunkiem ale Twoje 3 Rovery nie sa tu raczej zadnym wyznacznikiem. :P



Pozdrawiam,

AndrewS - Sro Maj 30, 2007 19:28

mt napisał/a:
Poza tym z calym szacunkiem ale Twoje 3 Rovery nie sa tu raczej zadnym wyznacznikiem


wlasnie sa, bo zgodnie z twierdzeniem, ze to tragiczny uklad, to powinny sie psuc na zmiane jeden po drugim, bo mam 3 razy wieksze prawdopodobienstwo ze padnie uszczelka :)

sandal - Sro Maj 30, 2007 20:48

piter34 napisał/a:
Cytat:
16 popychaczy - 480 zł

:shock: Dlaczego je wymieniałeś? :shock:



Link tu jest link do tematu o moim stukającym silniku.

Z popychaczami jest tak, że sprawdzał je Gawin - stwierdził, że 5-7 jest padniętych na pewno.
jego kumpel z "Hjundaja" co robi mi auto załatwił jakieś używki, które według gościa sprzedającego miały być sprawne - okazały się jednak nie sprawne, w związku z czym doszedłem do wniosku, że nie będę się bawił w wymienianie 7 sztuk i kupiłem po 30,00 zł angielskie nówki.
W piątek mam zaplanowaną poprawkę, zakładamy nowe 16 i zobaczymy czy przestanie stukać :-)
Bo jak nie przestanie to się pochlastam hehe.

piter34 - Sro Maj 30, 2007 20:58

mt napisał/a:
Z tym, ze "pierwsze silniki" to te produkowane do polowy 2005 roku

Nie. To te produkowane do 12 lipca 1995 roku.
W 2001 wprowadzono metalowe kołki ustalające położenia głowicy, a LR kombinował z umieszczaniem termostatu w innym miejscu.

Wprowadzenie metalowych kołków w dużej mierze rozwiązało problem padów uszczelek.
Kiedyś znalazłem w necie zestawienie z liczbą HGFów w różnych latach produkcji, ale teraz jakoś nie mogę tego odnaleźć...

mt. Ja nie bronię na ślepo wszystkiego co ROVERkowe. Zdaję sobie sprawę z czułości serii K na przegrzania i wiem, że błąd tkwi w konstrukcji. ;-)

Na szczęście inżynierowie ROVERa nie olali sprawy i w dużej mierze udało im się rozwiązać problem (w ROVERkach, bo LR to dla mnie obszar nierozpoznany).

[ Dodano: Sro Maj 30, 2007 9:00 pm ]
sandal napisał/a:
Bo jak nie przestanie to się pochlastam hehe.

Heh. Skąd ja to znam? :lol:
Też kiedyś z tym walczyłem, ale nigdy nie porwałem się na pomysł zakupu 16 nowych popychaczy (wymieniałem na używki, ale problem pozostawał).
Pod koniec to nawet zacząłem myśleć, że to nie popychacze (mechanik sugerował, ale bez jakiegoś wielkiego przekonania, że to tulejki korbowodowe/sworznie tłokowe).