Zobacz temat - Z cyklu "Jak się człowiek spieszy, to..."
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Z cyklu "Jak się człowiek spieszy, to..."

maciej - Czw Lip 26, 2007 11:18
Temat postu: Z cyklu "Jak się człowiek spieszy, to..."
Nie tak dawno temu (jakieś 2 miesiące) wymieniałem przewody hamulcowe. Przy okazji wyszło, że mocowanie prawego wahacza do karoserii jest już mocno zużyte. Jako, że się spieszyłem zgodziłem się na regenerację (150 zł).

Dwa tygodnie temu pojechałem na Mazury i po powrocie coś zaczęło stukać, więc tydzień temu pojechałem na przegląd zawieszenia (30 zł) i dowiedziałem się, że mam wszystko sztywne, tylko sworzeń w wahaczu ma minimalny luz, ale to jeszcze nie ma prawa stukać i jeszcze mogę z tym jeździć.

W zeszłym tygodniu stukanie stało się tak głośne, że stwierdziłem, że trudno - przed wyjazdem na urlop wymieniam sworzeń (oczywiście na wszelki wypadek wcześniej wywaliłem wszystko ze schowków, bagażnika i sprawdziłem mocowanie akumulatora i nic - nadal stuka). Jak pomyślałem, tak zrobiłem i dziś rano pojechałem do warsztatu i kazałem wymienić sworzeń (180 zł - strasznie drogo, ale z racji kolejek do warsztatów i wyjazdu jutro na urlop zrobiłem).

Wyjeżdzając z warsztatu znów usłyszałem ten dźwięk, więc wziąłem mechaników na przejażdżkę - byli mocno zaskoczeni, bo już 3 razy przeglądali zawieszenie i twierdzili, że wszystko jest sztywne i nie ma prawa stukać.

W czasie przejażdżki stukało "aż miło", ale po 5 minutach różnych manewrów, chodzenia koło jadącego samochodu itp. zostało komisyjnie stwierdzone, że dźwięk jednak pochodzi z wnętrza auta.
Po kolejnych 5 minutach winowajczyni została znaleziona - butelka 0,33l "Łomża Export" zaklinowana w prowadnice fotela pasażera tak, że nawet przy sprzątaniu i wyciąganiu dywaników jej nie znalazłem.

Wynik - zregenerowany wahacz za 360 zł, a gdybym się nie spieszył, to bym kupił nowy wahacz za 200 zł i wymienił go za 50 zł.

Myślę, że idealnie zobrazowałem powiedzenie "Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy...". :/

Kozik - Czw Lip 26, 2007 14:44

Ale numer :mrgreen: dobrze że przynajmniej Cię to bawi ja jakbym się takiej kasy pozbył na darmo to strasznie bym się zdenerwował :twisted:
maciej - Czw Lip 26, 2007 15:01

Kozik napisał/a:
dobrze że przynajmniej Cię to bawi ja jakbym się takiej kasy pozbył na darmo to strasznie bym się zdenerwował

Na szczęście nie do końca za darmo, bo wtedy to bym się też zdenerwował.
Wahacz i tak był do zrobienia, tylko można to było zrobić o 100 zł taniej i pewnie troche lepiej, ale cóż... takie życie - jakbym się miał przejmować wszystkimi moimi wpadkami tego typu, to bym dawno osiwiał, a tak przynajmniej ma przed urlopem idealnie sprawdzone zawiesznie. ;)
A tak w ramach innych moich przygód, to dziś jeszcze jadę do serwisu CB, bo udało mi się zalać radyjko płynem do spryskiwacza - trochę mi się rozlał po bagażniku - radyjko na szczęście działa, ale straciło sporo czułości...
No poprostu zdolny jestem. ;)

[ Dodano: Czw 26 Lip, 07 15:06 ]
Ale spoko - właśnie pocieszył mnie kolega z pracy - ma 11 letnią Astrę kombi i ostatnio wydał 600 zł na amortyzatory i sprężyny z tyłu, żeby dowiedzieć się, że stuka blaszka w regulatorze siły hamowania, która nie przeszkadza, ale wymienia się z całym regulatorem i kosztuje to 900 zł, więc sobie darował.
Jednak nie tylko ja jestem takim mistrzem. ;D