Zobacz temat - 214 Si - brak możliwości regulacji geometrii???
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - 214 Si - brak możliwości regulacji geometrii???

TomaszFa - Sro Wrz 12, 2007 22:23
Temat postu: 214 Si - brak możliwości regulacji geometrii???
Witam, mam kolejny problem. Przy zmianie opon zauważyłem że są ścięte od wewnętrznej strony. Pojechałem do diagnosty który stwierdził że zbieżność jest dobra ale są złe kąty pochylenia sworznia i koła (samochód jest "rozkraczony" z przodu) Niestety wg diagnosty nie ma regulacji w tym zakresie. Czy są jakieś metody regulacji? Czy pomoże wymiana sprężyn? Czy można zakupić jakieś mimośrody do mocowania kielicha amortyzatora lub dolnego wahacza? jeździć się da ale szkoda mi nowych opon.
Pozdrawiam Tomasz. :sad:

Brt - Sro Wrz 12, 2007 22:54

Hmmmm dziwne :| a auto nisko leży, ma obnizony przód?? wydaje m się, że coś diagnosta "kręci". Czy widać że koła są wyraźnie krzywo?? Wg mnie wymiana spręzyn niekoniecznie pomoże.
duklos - Sro Wrz 12, 2007 23:09

Witam
Tak samo powiedziano mi na stacji diagnostycznej po wymianie końcówek.Poprosiłem mechanika o zmierzeniu geometrii i wyszło że przednie koła są minimalnie pochylone w prawo ( // ).Spytałem czy da się to skorygować i odpowiedział , że nie :cry:
Na szczęście mieściło się w tolerancji i nie tnie opon

TomaszFa - Czw Wrz 13, 2007 06:44

Przód jest dosyć nisko, muszę sprawdzić czy Fryc nie zmienił sprężyn, a opony jednak mocno tnie. Kąt pochylenia sworznia gdzie norma to 11 37' do 12 37' a u mnie lewa 7 02' prawa 3 34' - katastrofa. :sad:
Autko ma przebieg 96 tyś - pewny, jest ogólnie zadbane, pierwszy lakier. Zawieszenie wygląda na oryginalne, nie ma żadnych luzów, amortyzatory ok 80%.

PTE - Czw Wrz 13, 2007 10:34

Jeśli auto jest skoszone po stłuczce, to wydasz 500zł na ramę i po krzyku.
piter34 - Czw Wrz 13, 2007 15:00

PTE napisał/a:
Jeśli auto jest skoszone po stłuczce, to wydasz 500zł na ramę i po krzyku.

Qrna. Z grubej rury poszło. :shock:

thef - Czw Wrz 13, 2007 15:30

piter34 napisał/a:
PTE napisał/a:
Jeśli auto jest skoszone po stłuczce, to wydasz 500zł na ramę i po krzyku.

Qrna. Z grubej rury poszło. :shock:


Oj poszło, z bardzo grubej :) . 500zł? Ciekawe ile do tego za poskładanie auta do kupy. Czy ktoś takie rzeczy robi, bo szczerze mówiąc zaciekawiło mnie to?

PTE - Czw Wrz 13, 2007 22:19

piter34 napisał/a:
PTE napisał/a:
Jeśli auto jest skoszone po stłuczce, to wydasz 500zł na ramę i po krzyku.

Qrna. Z grubej rury poszło. :shock:


Za dużo? Za mało?

thef napisał/a:
[Oj poszło, z bardzo grubej . 500zł? Ciekawe ile do tego za poskładanie auta do kupy. Czy ktoś takie rzeczy robi, bo szczerze mówiąc zaciekawiło mnie to?


Podaję ceny jakie sam usłyszałem gdy się interesowałem tym tematem kilka lat temu. Wartości pochylenia katów przednich kół w moim samochodzie (nie w Roverku) nie mieściły się w normie a możliwości regulacji nie było. Kilku blacharzy posiadających ramę wołało za doprowadzenie tego do porządku kwotę w granicach 500 zł. Ostatecznie znalazłem jednego który zrobił to za 200 zł. Zawiozłem mu samochód rano a odebrałem po południu tego samego dnia. Warsztat mieścił się na wsi około 12km od centrum Gdańska. Z tego co wiem nic nie było demontowane, nic też nie popękało :lol:

Cena za wyprostowanie auta zgiętego w banan zapewne jest "nieco" wyższa :mrgreen:

TomaszFa - Pią Wrz 14, 2007 08:35

Dziękuje za sugestie. Co najciekawsze to wygląda na to że auto nie było bite tylko rama się rozlazła.
Jest to mój 11 samochód i zaczynam żałować że skusiłem się na tak egzotyczną markę.
Szkoda bo to bardzo zgrabny i wygodny samochodzik, karoseria jak nówka bez śladów korozji, ładnie wykończony. :/

Brt - Pią Wrz 14, 2007 08:45

Sama z siebie się nie rozlazła, coś musiało być grzebnięte. I to nie wina autka, że masz kłopoty, tylko któregoś z poprzedników :( W każdej marce jakbyś miał naprawiać rame to koszty byłyby podobne lub większe. Jedź do jakiegoś blachmana niech pomierzy ramę i dokłądnie stwierdzi co jest przyczyną rozjechanej geometrii. Jeśli masz tylko ramę pomocniczą do wymiany, to kupujesz uzywkę, wymieniasz i jeździsz. Nie ma co załamywać rąk tylko do dzieła :D
JacekL - Pią Wrz 14, 2007 10:58

Kiedyś, jak użytkowałem jeszcze 414 Si '95 (kanciak) pewien fachman radził mi założyć rozpórkę na kielichy kolumn McPhersona bo lubią się rozjechać (szczególnie na naszych drogach), była to podobno wada ówczesnych ROVER-ów, były miękkie w tym miejscu. Może coś z tego przeniosło się na nowsze 200.
PTE - Pon Wrz 17, 2007 14:32

JacekL napisał/a:
Kiedyś, jak użytkowałem jeszcze 414 Si '95 (kanciak) pewien fachman radził mi założyć rozpórkę na kielichy kolumn McPhersona bo lubią się rozjechać (szczególnie na naszych drogach), była to podobno wada ówczesnych ROVER-ów, były miękkie w tym miejscu. Może coś z tego przeniosło się na nowsze 200.


Taki sam "patent" stosowano w skodach favorit. :grin: Nadwozie miało za małą sztywność, w związku z czym pękały przednie szyby.

maciej - Pon Wrz 17, 2007 14:38

PTE napisał/a:
Nadwozie miało za małą sztywność, w związku z czym pękały przednie szyby.

Dokładnie - wada występowała też w Felicjach, zwłaszcza combi (w końcu to Forman po głębokim face-lifting'u) - w lepszych wersjach wyposażenia rozpórka była w standardzie, a w gorszych należało ją sobie dokupić.

piter34 - Wto Wrz 18, 2007 12:43

JacekL napisał/a:
była to podobno wada ówczesnych ROVER-ów

Ja pierwsze słyszę. Żaden użytkownik nikt nigdy nie skarżył się na jakieś problemy z rozjeżdżaniem się ramy, pękającymi samoistnie szybami przednimi, itp.

Słowo-klucz w Twojej wypowiedzi to "podobno" ;-)

TomaszFa - Pią Wrz 21, 2007 20:32
Temat postu: Chyba problem rozwiązany
Pojechałem do Innego diagnosty. Ten pooglądał wyniki pierwszego badania , poszperał w katalogach i uznał że ustawienia mojego zawieszenia powinny być jak dla modelu-wersji BRM (cokolwiek to znaczy). Po wprowadzeniu do komputera ustawień dla tej wersji wszystkie:kąt ustawienia sworznia, pochylenia koła są idealne natomiast zbieżność jest ustawiona odwrotnie bo koła zamiast być skierowane przodem po 6' do siebie były ustawione rozbieżnie. I właśnie to podobno było przyczyną ścinania opon od wewnątrz. Do końca w to nie wierze ale auto dobrze się prowadzi a za pół rou obejże opony to się dowiem. Dziękuję wszystkim Formowiczom za odpowiedzi w wątku. Pozdrawiam Tomek.
Paul - Pią Wrz 21, 2007 22:01

TomaszFa napisał/a:
Do końca w to nie wierze

No to lepiej uwierz :P
Kąt kół NIE MOŻE być rozbieżny (co do wartości się nie wypowiem, ale katalog raczej nie kłamie) :D

maciej - Sob Wrz 22, 2007 08:52

Paul napisał/a:
Kąt kół NIE MOŻE być rozbieżny

ZTCP to może być, ale to dotyczy sportów samochodowych, wtedy bywają konfiguracje z "negatywami".
W cywilnych autach, tak jak napisał Paul nie występują "negatywy".

piter34 - Wto Paź 02, 2007 12:46

Fajnie, że już jest dobrze, ale Ty przecież nie masz wersji BRM (to była taka limitowana wersja z innym sportowym zawieszeniem i silnikiem takim jak w wersji Vi, czyli 1.8 VVC 145KM) i nie rozumiem dlaczego wg nastaw BRM ustawiono Ci zawieszenie. :shock:
TomaszFa - Wto Paź 02, 2007 12:57

Na wydruku z regulacji geometrii model opisano: Rover seria 200 i BRM >98.
Moje autko jest z października 1998 r. więc może jest dobrze.
Opony jak narazie wygladają OK.

piter34 - Wto Paź 02, 2007 12:59

W RAVE są opisane osobno nastawy dla R200 (except BRM) oraz dla R200 BRM.
TomaszFa - Wto Paź 02, 2007 13:05

Muszę z Nr VIN dokładnie okreslić wersje tego roverka a następnie sprawdzić zgodność ustawień. Mój nr VIN to: SARRFMNHMXD355535.
piter34 - Wto Paź 02, 2007 13:24

Tak wygląda BRM:


VIN:SARRFMNHMXD355535, MG Rover, Rover 200, 25 and MG ZR, Class 3, 3 Door Saloon, Closed loop-Cat 1, 4 Cylinder, 16V, MPi, High performance, Petrol, 1400 cc, K Series, 5 Speed, 5C39, LHD, Manual, Model Year: 1999, S/N: 355535

asik - Wto Paź 09, 2007 23:31

Witam
u mn ie było to samo- przez to sprawa sądowa.
Obawiam sie , ze połowa Roverków ma tez takie rozbiezniości i nawet właściciele o tym nie wiedzą tylko jeżdżą w dobrej wierze. Może tak lepiej....
pozdro..

Kozik - Pią Paź 12, 2007 20:30

asik napisał/a:
Obawiam sie , ze połowa Roverków ma tez takie rozbiezniości i nawet właściciele o tym nie wiedzą tylko jeżdżą w dobrej wierze.


Mój odpada sprawdzałem zbieżność dwa dni temu - wartości bardzo dobre łącznie z kontem nachylenia bo kazałem sprawdzić (tak mówił mechanik)

srbenda - Sob Paź 13, 2007 12:01

Robiłem ostatnio geometrie przy okazji wymiany amorów oraz końcówek drążków. Pół godziny później wyjechałem do Wiednia i w drodze zauważyłem dwie rzeczy - że kierownica nie jest prosta tylko skręcona delikatnie w lewo oraz że się trzyma o niebo lepiej niż wcześniej (stwierdziłem że to przez wymianę części). Kilka dni później podjechałem do serwisu aby mi ustawili kierownice i co się okazało - ktoś ustawił geometrie w/g danych do BRM przez co miałem z przodu negatyw rzędu 5' (tak - pięć stopni!) :mrgreen:
Krótko mówiąc - widać że to częsty błąd w serwisach :cool:

asik - Sob Paź 13, 2007 19:52

Zbieżności zbieżnościami- mozna wyregulować. Ale co z pochyleniem kołą? Nawet serwisy autoryzowane tak jak w moim przypadku Smorawiński radzą sobie z tym przy pomopcy łomu ( naginanie mocowania wahacza) oraz pilnika ( rozpiłowanie otworów pod amorki) Niezłe co?No i potwm twierdzą , że "przecież wszystko jest OK" a nie starli nawet opiłków po piłowanie. Kto chce to może dostać film i zdjęcia :shock:
pozdrawiam

maciej - Nie Paź 14, 2007 13:27

asik napisał/a:
Zbieżności zbieżnościami- mozna wyregulować. Ale co z pochyleniem kołą?

Jest nie regulowalna, ale jej odchylenia są spowodowane dzwonem.
Mój w przyszłym tygodniu jedzie do blacharza na oględziny, czy da się to poprawić (poprzednia właścicielka wjechała na jakiś kamień, czy coś - blachy całem, a w podwoziu wgniecenie i odchylenia rzędu 1,5 stopnia.
asik napisał/a:
Nawet serwisy autoryzowane tak jak w moim przypadku Smorawiński radzą sobie z tym przy pomopcy łomu ( naginanie mocowania wahacza) oraz pilnika ( rozpiłowanie otworów pod amorki) Niezłe co?

Akurat u Smorawińskiego to mnie nie dziwi.

asik - Nie Paź 14, 2007 19:14

Mnie to bardzo dziwiło, ale po 5 czy 6 ( nie pamietam juz dokładnie) latach walki w sądzie przestałem sie dziwić. To nie są ASO tylko warsztaty kowalskie. Nigdy nie dam jakiegokolwiek samochodu do naprawy czy obsługi w jakimkolwiek "ASO" Oczywisci e poza okresem gwarancyjnym co jest smutną koniecznością.