Zobacz temat - [R414] Nie mogę odpalić, proszę o pomoc.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R414] Nie mogę odpalić, proszę o pomoc.

maciek.mm - Wto Paź 30, 2007 16:19
Temat postu: [R414] Nie mogę odpalić, proszę o pomoc.
Witam,

Nie mogę odpalic mojego roverka 414i '96. Sprawdziłem to co mogłem, akumulator, kable, świece, przewody. Pompkę słychać. Kręci ale nie chce zaskoczyć.

Czy mógłbym prosić o jakąś pomoc od krakowskich klubowiczów? Ew. odholowanie do mechanika? Bo już nie mam sił ... :(

Z góry dziękuję.

giewu - Wto Paź 30, 2007 17:15

maciek.mm napisał/a:
Witam
witaj :mrgreen:
maciek.mm napisał/a:
Czy mógłbym prosić o jakąś pomoc od krakowskich klubowiczów?
tylko krakowscy wchodzą w rachubę :mrgreen: ?
maciek.mm napisał/a:
Sprawdziłem to co mogłem, akumulator, kable, świece, przewody. Pompkę słychać. Kręci ale nie chce zaskoczyć.
czyli jak rozumiem paliwo na wtryski jest podawane i iskra jest ?... jeśli tak to nie ma bata i choć na moment musi odpalić albo czegoś nie sprawdziłeś
a napisz bardziej szczegółowo: w jaki sposób zgasł, sam normalnie czy jakoś dziwnie, czy Ty go zgasiłeś i po prostu nie odpala, napisałeś, że kręci, ale normalnie czy może ciut wolniej, wszystko ma znaczenie ... każdy jeden szczegół
dopisz co nieco, a pomoc na pewno się znajdzie ;)
maciek.mm napisał/a:
...Ew. odholowanie do mechanika? Bo już nie mam sił ...
z tym to Ci na pewno nie pomogę (mimo szczerych chęci ;) ) :rotfl:
maciek.mm - Wto Paź 30, 2007 18:03

Bardzo dziękuję za zainteresowanie. Objawy są analogiczne do tych o których czytałem na forum i stronie ROVERków. Przedewszystkim problem był z dławieniem się silnika, zwłaszcza jak był zimy (choć wcale nie było tak zimno na dworze). Podczas jazdy dodawało się gazu (3, 4, 5 bieg) i nie czuło się żeby (no wiadomo nie przyśpieszy jak rakieta, ale dawniej czuć było że się zbiera) miał zamiar zwiększać obroty, lecz czuć było szarpnięcia. Szarpał zwłaszcza na 2 biegu. Dwa razy zgasł jak wrzóciłem luz ;/ Co dziwne bo nie był zimny. Wiadomo, obroty czasem się wieszały ok 2k/min, może kilka razy tak było. Jak opadały po wrzuceniu na luz to zawieszały się powyżej tysiąca (tzn. opadały jednostajnie, potem zostawały na chwilkę na ok 1,2k) a następnie spadały do poniżej 1000.

I tak teraz patrząc to ze swojej głupoty jeździłem aż do piątku kiedy to chciałem go uruchomić a tu nic;/ Już dwa razy tak było ale pokręciłem kilkarazy, zaczął się ksztusić, ksztusić, ale zapalił. Lecz od piątku właśnie nic;/ Pierwsze co pomyślałem to akumulator, no to myk pod prostownik, i faktycznie dość był rozładowany (może gdzieś jest przebicie). Wyjąłem radio i z naładowanym akumulatorem próbowałem. Ale nic z tego. Za radą któregoś z klubowiczów włączyłem światła ale nie przygasały całkiem, więc akumulator raczej naładowany. Przyglądnąłem się wszystkiemu o czym przeczytałem i niby powinno działać, ale nie chce.

Taka uwaga od mechanika:Rover'ek z roku '96 ale silnik nowszy tzn. ten montowany w Rover'kach od bodajże '99.

Przepraszam za błędy i prosty styl pisania :)

JohnnyB - Sro Paź 31, 2007 15:05

to moze moja historyjka naprowadzi
http://www.roverki.pl/for...f2a0c1f8#147399

w skrocie
u mnie padla cewka i nie bylo iskry

przemo285 - Czw Lis 01, 2007 17:24

Zdejmij kopułkę i wszystko dokładnie obejrzyj szczególnie palec rozdzielacza tylko odkręć go i zdejmij , zobacz do środka czy nie ma przebicia . Oczywiście wcześniej sprzwdż czy jest iskra na tym przewodzie środkowym w kopułce , który idzie z cewki zapłonowej
krzych1 - Czw Lis 01, 2007 20:23

Witam.
maciek.mm napisał/a:
Sprawdziłem to co mogłem, akumulator, kable, świece, przewody. Pompkę słychać. Kręci ale nie chce zaskoczyć.

Jak sprawdzałeś świece? Wszystkie dają iskrę? Bo nie napisałeś o tym. Jeżeli tak, to biorąc pod uwagę pozostałe zachowania samochodu (działająca pompka paliwa, sprawny akumulator, sprawny rozrusznik) wychodzi na to, że wtryskiwacze nie podają paliwa.
Chyba, że nie ma iskry - wtedy sprawdzaj: kopułka, palec, przewody (ale te już chyba sprawdziłeś) no i oczywiście cewka zapłonowa.
Ps. A czy nie jeździłeś przypadkiem ostatnio na "oparach" paliwa? Jeżeli tak, to możesz mieć zapowietrzony układ. Jest co prawda trochę gimnastyki z jego odpowietrzeniem, ale biorąc pod uwagę koszty byłby to "najlepszy" z możliwych powodów awarii. Gdyby się okazało np., że wtryski nie podają paliwa, to w pierwszej kolejności sprawdź, czy nie jest zapowietrzony układ: weź kogoś do pomocy i po odłączeniu węża doprowadzającego paliwo np. do wtryskiwaczy, kilkanaście (kilkadziesiąt - jak kiedyś w moim przypadku) razy włączcie zapłon (uruchomienie pompki). Na początku z węża powinno wychodzić tylko powietrze, potem piana, następnie paliwo z powietrzem i na koniec samo paliwo. Oczywiście można też inaczej, nie czekając na wypłyniecie samego paliwa - po każdym cyklu pracy pompki założyć wężyk i próbować odpalić.
Jak zdiagnozujesz przyczynę to napisz, na czym polegała awaria bo temat jest dość "popularny" na forum i może komuś pomóc w przyszłości.

przemo285 - Czw Lis 01, 2007 20:26

Przy układzie wtryskowym nie ma opcji odpowietrzania to się dzieje automatycznie.
krzych1 - Czw Lis 01, 2007 20:47

Witam.
przemo285 napisał/a:
Przy układzie wtryskowym nie ma opcji odpowietrzania to się dzieje automatycznie.

Zgadza się, ale tylko teoretycznie :mrgreen: Mówię to na podstawie własnego doświadczenia. Wcześniej też myślałem, że "benzyniak" na wtrysku nie ma prawa się zapowietrzyć, a jednak... Pewnego pięknego dnia, na szczęście niedaleko domu i oczywiście kolegów, stało się to "niemożliwe". No i przez 1,5 godziny miałem zajęcie :mrgreen: Nie pomogło dolanie paliwa, jak początkowo myślałem, trzeba było odpowietrzyć układ :evil: Dlatego nieraz już przestrzegałem na tym forum, aby nie lekceważyć sobie mrugającej, lub nie daj Boże świecącej ciągle, "żebraczki".

maciek.mm - Sob Lis 03, 2007 15:10

krzych1 napisał/a:
Jak sprawdzałeś świece? Wszystkie dają iskrę? Bo nie napisałeś o tym.

Na wszystkie (nie wiem jak to się fachowo nazywa, nazwę je kapturki) kapturki nałożyłyłem jedną ze starych świec, przyłożone do masy podczas kręcenia dawaył iskrę. Tak więc zakładam przez to że iskra jest na wszystkich świecach.

krzych1 napisał/a:
Chyba, że nie ma iskry - wtedy sprawdzaj: kopułka, palec, przewody (ale te już chyba sprawdziłeś) no i oczywiście cewka zapłonowa.


przemo285 napisał/a:
Zdejmij kopułkę i wszystko dokładnie obejrzyj szczególnie palec rozdzielacza tylko odkręć go i zdejmij , zobacz do środka czy nie ma przebicia . Oczywiście wcześniej sprzwdż czy jest iskra na tym przewodzie środkowym w kopułce , który idzie z cewki zapłonowej


Odkręciłem wszystko. Sprawdziłem jeszcze raz kable wn, nie ma na nich śladów przebić. Jeżeli chodzi o kopułkę i palec to na, nazwę to bolcach, w kopułce jest jakby to określić biały osad, to zapewne w wyniku wysokiego napięcia (przeskakiwanych iskier) utleniony metal. Czy to oznaka zużycia? Bo przyznam się nie miałem wcześniej doczynienia z mechaniką więc pytam, proszę o zrozumienie. A drugie moje pytanie to takie czy to powinno być tak, że element metalowy palca, obracając się nie dotyka styków do których są podpięte kable do świc? Bo u mnie nie dotyka :/

krzych1 napisał/a:
i oczywiście cewka zapłonowa.

Jak ją sprawdzić? Do niej jest trudny dostęp, czy do jej ewentualnego wykręcenia wystarczy łamany klucz nasadowy? Jaki rozmiar? Czy jest możliwe sprawdzenie bez wykręcania?

Dziękuje za dotychczasową pomoc :)

[ Dodano: Wto Lis 06, 2007 21:45 ]
Problem rozwiązany, niestety teraz nie mam czasu opisywać (a jest co). Powiem tylko że po wymianie filtra paliwa jeździ. Nie idealnie ale już go nie zmula. Dzięki za porady :)

[ Dodano: Czw Lis 08, 2007 19:40 ]
Zatem sprawa wyglądała następująco.

Po wykluczeniu wszystkiego co możliwe, spróbowałem jescze raz. Parę razy pokręciłem ale nic. Rozrusznik kręcił i tyle. Za którymś razem dało się odczuć "stuk" w silniku - czyli jak podejrzewam odpalił w jednym z cylindrów. Zatem próbowałem dalej. Przy którymś tam kręceniu już dwa razy "odpalił", potem więcej razy. Następnie już kręcił na tyle że wskazówka obrotomierza się poruszyła. No to jeszcze raz, i jeszcze raz ... I tak kręciłem ok. 25 min :| Następnie obroty wzrastały jeszcze bardziej ale po powrocie kluczyka do pozycji II silnik nie pracował. Dalej próbowałem ale wtedy po tylu razach już akumulator dawał się we znaki.

Ale po pół godzinie odezwał się :) Pokręciłem go trochę na 2500 obrotów i przejechałem się. Ale objawy były takie jak na początku. Na światłach o małoco nie zgasł :/ Przy dodawaniu gazu na pewnych obrotach była dziura :/

Powtarzam że świece wymienione, przewody WN ok, kopółka, palec również.

Jako że to była niedziela z mechanikiem nici :/ Wiec zaryzykowałem i zostawiłem auto, z nadzieją że w poniedziałek odpali i oddam go do przeglądu.

W poniedziałek odpalił za pierwszym razem. Zajechałem do mechanika bez większych problemów. Wieczorem już do mnie dzwonił że auto jest do odebrania.

Potwierdził sprawność układu zapłonowego. Przeczyścił przepustnicę i wymienił filtr paliwa. POMOGŁO ! :) Zwracał uwagę również na czystość filtra powietrza, ale jako że był czysty nie wymieniał. Objawy z nierówną pracą silnika, dziurą w obrotach, zapalaniem, dławieniem w czasie jazdy. Przynajmniej jak narazie.

Martwi mnie jednak nierówna praca na biegu jałowym, na zimnym silniku. Martwić się czy nie ? I tak jak w innym poście zastanawiam się nad zastosowaniem osłony silnika.

Zastanawiam się również nad wymianą kabli WN, palca i kopółki (tak dla świętego spokoju). Ile to może kosztować? I jakiej marki zakupić? Jakia jest zalecana? Jaką polecacie?

piter34 - Sro Lis 21, 2007 14:34

maciek.mm napisał/a:
Problem rozwiązany

:lol:

maciek.mm napisał/a:
Zastanawiam się również nad wymianą kabli WN, palca i kopółki (tak dla świętego spokoju). Ile to może kosztować? I jakiej marki zakupić? Jakia jest zalecana? Jaką polecacie?

Wcześniej pisałeś, że masz nowy typ silnika (taki jak od 99 roku w górę), a tam nie ma palca i kopułki... Jak to w końcu u Ciebie jest?
O części pytaj na www.tomateam.pl

maciek.mm - Czw Lis 22, 2007 00:55

piter34 napisał/a:
Wcześniej pisałeś, że masz nowy typ silnika (taki jak od 99 roku w górę), a tam nie ma palca i kopułki... Jak to w końcu u Ciebie jest?


Cytuję słlowa mechanika, gdyż nie znam różnic w obu silnikach (poznał po innym napinaczu paska rozrządu).

Jak może nie być palca i kopułki? Ja mam, więc już nie wiem jak to jest dokładnie... :/

eszet - Czw Lis 22, 2007 08:08

maciek.mm napisał/a:
Jak może nie być palca i kopułki?

Może,może :wink: .W nowszych modelach są dwie cewki,umieszczone pod pokrywą na głowicy-bezpośrednio na gniazdach świec.Odkręć pokrywę - a wszystko się wyjaśni :wink: .

storm - Czw Lis 22, 2007 09:28

Miałem bardzo podobne objawy co Ty.
U mnie pomogła wymiana cewki (miała przebicia).
Chociaż teraz po wymianie cewki mam nierówne obroty na jałowym.
Kable, kopułka, palec wymienione.

piter34 - Czw Lis 22, 2007 10:33

maciek.mm napisał/a:
Cytuję słlowa mechanika, gdyż nie znam różnic w obu silnikach (poznał po innym napinaczu paska rozrządu).

Zmiana napinacza była bodajże w połowie 97 roku, czyli rzeczywiście masz coś nagrzebane.

maciek.mm - Czw Lis 22, 2007 11:44

Nierówne obroty na jałowym dalej zostały :/ jak dępnę gaz dalej występują objawy dławienia się :/ oczywiście mniejsze jak przed wymianą fitra.

Nic tylko ręce załamać ... :cry:

piter34 napisał/a:
masz coś nagrzebane

:/

piter34 - Czw Lis 22, 2007 12:50

maciek.mm napisał/a:
Nic tylko ręce załamać ... :cry:

Nie załamuj rąk tylko zrealizuj swoje zamierzenia.

maciek.mm napisał/a:
Zastanawiam się również nad wymianą kabli WN, palca i kopółki (tak dla świętego spokoju).

maciek.mm - Czw Lis 22, 2007 15:21

Tylko czy to nie będzie zbyteczne? Niektórzy wymieniali a objawy zostawały.
piter34 - Czw Lis 22, 2007 15:32

maciek.mm napisał/a:
Tylko czy to nie będzie zbyteczne?

A na to pytanie, to chyba tylko wróżka odpowie. :lol: ;-)

maciek.mm - Sob Gru 29, 2007 13:32

Wymieniłem kable, kopółkę i palec. Niestety objawy szarpania zostały + nierówne obroty na jałowym. Poszę o pomoc - rady :neutral:
patryq1 - Wto Sty 08, 2008 19:57

maciek.mm napisał/a:
Wymieniłem kable, kopółkę i palec. Niestety objawy szarpania zostały + nierówne obroty na jałowym. Poszę o pomoc - rady :neutral:


Witam .
Nie dawno całkiem miałem takie same problemy, nie wymieniłem tylko właśnie kopułki i palca, po za nimi wymieniłem kable WN do świec, świece, kabel WN z cewki do kopułki no i część która stanowiła problem - Cewka. Wymień ją, powinno być OK :ok: .
Pozdrawiam