Zobacz temat - [R420] Kompletny brak ładowania
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R420] Kompletny brak ładowania

GG - Pon Sty 07, 2008 21:07
Temat postu: [R420] Kompletny brak ładowania
Wsiadam dzisiaj do auta, przekręcam kluczyk, zapalają się kontrolki, zapalam silnik... i kontrolka akumulatora nie gaśnie. Powtarzam procedurę drugi raz i to samo. Kable od alternatora sprawdziłem od razu i żaden się nie poluzował. Zerknąłem na bezpieczniki i jest tam taki jeden z rysunkiem akumulatora 80A (chyba). Czy może on być spalony? Bo nie udało mi się go wyjąć, a po ciemku nie będę grzebał. Czy może szczotki od alternatora? od jakichś 6-9 miesięcy alternator mi trochę piszczał szczególnie na wysokich obrotach, ale to chyba bardziej łożyska... Kontrolka świeci się się jasnym jednostajnym światłem, tak samo przy włączonym i wyłączonym silniku. Proszę o jakieś porady.
sTERYD - Wto Sty 08, 2008 00:04

jesli padlby ten bezpiecznik, to prawie nic by nie dzialalo ;) a nie mogles go wyjac pewnie dlatego, ze jest przykrecony ;)
jesli pasek piszczy, to moze po prostu altek zbyt wolno sie kreci :???:
sprawdz napiecie na stykach alternatora, mogly pasc szczotki, albo regulator napiecia, jesli masz pecha, to diody, albo uzwojenie :(

GG - Wto Sty 08, 2008 08:59

sTERYD napisał/a:
jesli pasek piszczy, to moze po prostu altek zbyt wolno sie kreci :???:

To nie pasek piszczał tylko sam alternator. Teraz przestał piszczeć, więc może to tylko łożyska?

lamer - Wto Sty 08, 2008 09:02

Albo napinacz...
W mojej 400-ce też zaczęło coś piszczeć - szczególnie po nocy. Podejrzewałem łożyska w alternatorze. Jak się silnik nagrzał to się uspokajało. Przed świętami żona gdzieś pojechała i dzwoni, że zaczęło coś śmierdzieć i zapaliła się kontrolka ładowania. Przyjeżdżam, zaglądam pod maskę a tam... nie ma paska wielorowkowego od alterantora/klimy. Rolka napinacza jest czarna od spalenizny. Okazało się, że łożysko w rolce się rozpadło i pasek się po prostu stopił! Co ciekawe rolka miała 1,5 roku!!!

grib - Wto Sty 08, 2008 09:26

GG napisał/a:
Proszę o jakieś porady


u mnie urwała się masa od aku.przykręcona jest do skrzyni biegów na dole i tam się właśnie urwała objawy były takie jak opisałeś.
p.s. jak termostat działa? :grin:

GG - Wto Sty 08, 2008 09:36

grib napisał/a:
p.s. jak termostat działa? :grin:

Działa, działa. Teraz to ja widzę, że nawet w lecie miałem niedogrzany silnik...

[ Dodano: Sro Sty 09, 2008 17:51 ]
Gdzie w Krakowie mogę kupić szczotki do alternatora?

piter34 - Wto Sty 15, 2008 16:22

GG napisał/a:
Gdzie w Krakowie mogę kupić szczotki do alternatora?

Na ul. Paproci (Płaszów) jest sklep z częściami do alternatorów i rozruszników.

GG - Sro Sty 16, 2008 14:00

Czy alternator od silnika 1.4 i 1.6 podejdzie do mojego 2.0? Chodzi mi o mocowanie? Wiem, że różnią się paskiem wielorowkowym, u mnie jest 6 rowków, a w 1.4 i 1.6 jest 5 rowków, ale to nie problem.
piter34 - Sro Sty 16, 2008 14:19

U Ciebie są alternatory:
YLE000210 (jeśli nie masz klimatyzacji)
YLE000210E (jeśli masz klimatyzację)

W serii K:
YLE101520 lub YLE101520E, a później YLE102420 lub YLE102420E

Wniosek: różne są. :razz:

truten23 - Sro Sty 16, 2008 14:48

Jeśli alternator się kręci i jesteśmy pewni że wszystkie kable są dobrze przykręcone (można je przy okazji odpiąć i oczyścić) To problem siedzi w szczotkach, regulatorze lub diodach. Ale jeśli nic przy elektryce nie ruszałeś, to stawiam na szczotki...
GG - Sro Sty 16, 2008 15:31

piter34 napisał/a:
Wniosek: różne są. :razz:

To fatalnie...
truten23 napisał/a:
Jeśli alternator się kręci i jesteśmy pewni że wszystkie kable są dobrze przykręcone (można je przy okazji odpiąć i oczyścić) To problem siedzi w szczotkach, regulatorze lub diodach. Ale jeśli nic przy elektryce nie ruszałeś, to stawiam na szczotki...

Rzecz w tym, że oddałem go do punktu regeneracji alternatorów i mi zadzwonili, że zepsute są:
- szczotki
- regulator
- uzwojenie
i policzyli, że koszt naprawy to prawie 590 zł z założeniem do auta.
Jak dla mnie to coś tu BARDZO śmierdzi (nagle psuje się prawie wszystko w urządzeniu). Poza tym nowy alternator powinienem kupić w granicach 250-300 zł. Dzwoniłem także do firmy z gdańska i kolesie powiedzieli, żebym przysyłał go to za 250 zł mi go zrobią.

piter34 - Sro Sty 16, 2008 15:35

GG napisał/a:
Rzecz w tym, że oddałem go do punktu regeneracji alternatorów

Gdzie konkretnie?

GG - Sro Sty 16, 2008 16:19

piter34 napisał/a:
GG napisał/a:
Rzecz w tym, że oddałem go do punktu regeneracji alternatorów

Gdzie konkretnie?

Bendiks, Piaseckiego 7, koło zakopiańskiej.

piter34 - Sro Sty 16, 2008 16:28

GG napisał/a:
Bendiks, Piaseckiego 7, koło zakopiańskiej.

Ja kiedyś robiłem alternator na Paproci i za spawanie i malowanie popękanej obudowy + wymiana uwzwojenia + wymiana diod + wymontowanie/zamontowanie zapłaciłem ok. 250PLN

GG - Sro Sty 16, 2008 21:17

piter34 napisał/a:
Ja kiedyś robiłem alternator na Paproci

Jutro go tam zawiozę.

ps: symbol alternatora mam inny niż podany przez Ciebie (na załączonej fotce)

piter34 - Sro Sty 16, 2008 22:18

W EPC nie ma części o numerze YLE101870.
Najbliżej jest YLE101840 montowane w R820Si :roll:

AndrewS - Czw Sty 17, 2008 00:20

ciekawe na czym ta roznica polega, jedyne co mi do glowy przychodzi to obudowa czyli mocowanie
, bo srodek pewnie jest ten sam, bo niby czego mialby byc inny

GG - Czw Sty 17, 2008 11:38

piter34 napisał/a:
Ja kiedyś robiłem alternator na Paproci

Zawiozłem i okazało się, że jest do zrobienia:
- uzwojenie,
- diody,
- regulator,
- łożyska.

Za całość powiedzieli 220 zł, więc to spora różnica w porównaniu z 594 zł w Bendiksie.
Niniejszym uczulam was na zakład regeneracji alternatorów i rozruszników Bendiks. Nie dajcie się im nabrać!!!!

piter34 - Czw Sty 17, 2008 13:22

GG napisał/a:
Za całość powiedzieli 220 zł, więc to spora różnica w porównaniu z 594 zł w Bendiksie.

Dla mnie 10% różnicy kosztów. ;-)

GG - Czw Sty 17, 2008 13:47

piter34 napisał/a:
GG napisał/a:
Za całość powiedzieli 220 zł, więc to spora różnica w porównaniu z 594 zł w Bendiksie.

Dla mnie 10% różnicy kosztów. ;-)

10% ??

piter34 - Czw Sty 17, 2008 14:20

GG napisał/a:
10% ??

Może być w naturze :wink:

GG - Czw Sty 17, 2008 15:03

piter34 napisał/a:
GG napisał/a:
10% ??

Może być w naturze :wink:

:lol:

Brt - Czw Sty 17, 2008 15:54

czyli flaszka + zapitka :lol:
GG - Czw Sty 17, 2008 18:52

Alternator zrobiony. Teraz przy włączonym silniku i zapalonych światłach mam ładowanie 13,56V. Czy nie jest ono trochę za małe?
AndrewS - Czw Sty 17, 2008 19:03

ok, blad miernika tez trzeba brac pod uwage :mrgreen:
GG - Czw Sty 17, 2008 19:28

A czy to jest może tak, że im lepiej naładowany akumulator tym napięcie ładowania wyższe?
Bo ja na swoim jeździłem bez działającego alternatora dotąd dopóki mógł zapalić ;)

Brt - Czw Sty 17, 2008 19:55

GG musiałbys mieć padnęte aku, że by wpływało znacząco na wynik napięcia ładowania. JA bym sienie przejmował i jeździł ;) zmierz za jakiś czas chy siecoś zmieniło ;)
piter34 - Pią Sty 18, 2008 11:15

GG napisał/a:
Teraz przy włączonym silniku i zapalonych światłach mam ładowanie 13,56V.

Na wyjściu alternatora, czy na elektrodach akumulatora?

GG - Pią Sty 18, 2008 11:45

piter34 napisał/a:
GG napisał/a:
Teraz przy włączonym silniku i zapalonych światłach mam ładowanie 13,56V.

Na wyjściu alternatora, czy na elektrodach akumulatora?

Na elektrodach akumulatora.

piter34 - Pią Sty 18, 2008 15:35

GG napisał/a:
Na elektrodach akumulatora.

To sprawdź jeszcze "sam wiesz gdzie" ;-)