Zobacz temat - [R75] Prędkościomierz - kłamczuch
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] Prędkościomierz - kłamczuch

argail - Pią Kwi 11, 2008 13:33
Temat postu: [R75] Prędkościomierz - kłamczuch
Złapałem mój prędkościomierz na kłamstwie - okłamuje mnie o około 10 km na plus - znaczy się jadę np. 50 a on pokazuje 60.
Przy niższych prędkościach jest to mało zauważalne (np jadę 30 a on pokazuje 35), ale powyżej 60km/h jest to denerwujące - przy 120 km/h pokazuje już 132 ....
Można to jakoś wyregulować we własnym zakresie ?
Aha - bo zaraz ktoś się czepi - tak, sprawdzałem pomiar 2 gps'ami i wyświetlaczem na drodze :))

NEOSSS - Pią Kwi 11, 2008 13:49

Prędkościomierz moze okłamywać przez np. opony zimowe o dużej szerokości, przez duże felgi itp...
Brt - Pią Kwi 11, 2008 13:59

u mnei prędkościomierz w podobnym % przekłamuje. Regulacja tylko poprzez zwiekszenie średnicy kół. Wiem o tym i to mi wystarczy ;)
argail - Pią Kwi 11, 2008 14:00

NEOSSS napisał/a:
Prędkościomierz moze okłamywać przez np. opony zimowe o dużej szerokości, przez duże felgi itp...

Rozumiem, ale powinien być jakiś mechanizm pozwalający na korektę odczytu prędkościomierza - opony (jak i felgi) wymienia się przecież minimum 2x w roku.
Aktualnie mam 205/R16 więc raczej takie standardowe.

Brt - Pią Kwi 11, 2008 14:23

obawiam sie że takiego mechanizmu nie ma :(
romans - Pią Kwi 11, 2008 15:15

[quote="argail"]
NEOSSS napisał/a:
Aktualnie mam 205/R16 więc raczej takie standardowe.


Obawiam się, że to są dopuszczalne natomiast standard dla Roveraka 75 to 195/15

dante27 - Pią Kwi 11, 2008 22:44

A jaki masz dokładnie rozmiar opon? Chodzi mi o profil?
Thrillco - Sob Kwi 12, 2008 08:08

też stwierdziłem u siebie przekłamania m/w podobne jak u Agraila a powiem, że mam oponki załozone zgodne z zaleceniem fabryki i do tego letnie. Trochę mnie to zdziwiło, bo brytolskie jeździdełka (w tym motocykle) wrecz słyna z dokładnych predkościomierzy a tu nagle takie coś :shock: Przypuszczam, że jest to jednak efekt tego, ze sporo w aucie jest BMW ale samo auto tak do końca BMW nie jest. A jak wiadomo, nawet BMW nie jest tak bogate by zamawiać osobno urzadzenia pomiarowe i wskaxniki specjalnie pod dany model - sa to produkty uniwersalne od jednego producenta po ew. lekkiej korekcie dla danego modelu. I tyle....jakoś trzeba z tym żyć :neutral:
Rowan - Sob Kwi 12, 2008 08:39

U mnie jest to samo, ale ja mam R16 205/55 zimówki i 205/60 letnie. Też pokazuje równe 10 km/h więcej.
Cygnus - Sob Kwi 12, 2008 12:05

Thrillco napisał/a:
też stwierdziłem u siebie przekłamania m/w podobne jak u Agraila a powiem, że mam oponki załozone zgodne z zaleceniem fabryki i do tego letnie. Trochę mnie to zdziwiło, bo brytolskie jeździdełka (w tym motocykle) wrecz słyna z dokładnych predkościomierzy a tu nagle takie coś :shock: Przypuszczam, że jest to jednak efekt tego, ze sporo w aucie jest BMW ale samo auto tak do końca BMW nie jest. A jak wiadomo, nawet BMW nie jest tak bogate by zamawiać osobno urzadzenia pomiarowe i wskaxniki specjalnie pod dany model - sa to produkty uniwersalne od jednego producenta po ew. lekkiej korekcie dla danego modelu. I tyle....jakoś trzeba z tym żyć :neutral:


Thrillco, zamiast dywagować, lepiej poczytać Rave'a. :wink:

Speedometer
Located on the right hand side of the instrument panel, the speedometer is one of the major
analogue dials. The wheel speed signal is hardwired from the ABS ECU (front right wheel speed
sensor) which transmits the signal as a digital square wave (39,000 pulses per mile). The IPK
translates/calculates and displays the information on an analogue gauge in mph and km/h: Scale
is 0 – 150 mph and 0 – 240 km/h. The IPK then transmits the vehicle road speed on the CAN and
K-Bus systems.

Dla tych co nie radzą sobie z angielskim,
szybkościomierz jest wskaźnikiem czysto elektronicznym, informację o prędkości auta dostaje z komputera sterującego ABSem,
a konkretnie z czujnika umieszczonego przy prawym przednim kole, który przekazuje sygnał w postaci impulsów, w ilości 39 000 imp/milę.
Sygnał ten jest przeliczany przez komputer umieszczony w zegarach na wskazanie prędkości odpowiednio w mph albo w km/h w zakresie 0 – 150 mph i 0 – 240 km/h.
Po przeliczeniu sygnał ten jest wysyłany do innych komputerów za pomoca magistrali CAN i K-Bus.

Jeśli ogumienie jest prawidłowe, czyli obwód koła nie odbiega więcej niż kilka procent od założonego przez producenta,
to możliwości wprowadzenia błędu jest kilka:
- nieprawidłowa ilość (różna od 46) par elementów magnetycznych w łożysku koła
- nieprawidłowe przeliczanie ilości impulsów przez komputer w zegarach
- nieprawidłowe wysterowanie samej wskazówki szybkościomierza

Tyle można wywnioskować z Rave'a.
Który z tych powodów ma największy wpływ na błąd wskazań, nie wiem,
jeśli jest proporcjonalny, może byc sumą wszystkich trzech.

Dam-Kam - Sob Kwi 12, 2008 16:44

a ja popre kolege Thrillco bo mi także jak jemu i argailowi okłamuje o takie same wartości (także sprawdzane na GPSie)
:arrow: gdyby bała inna liczba elementów magnetycznych to myśle że swieciła by sie kontrolka ABS.
:arrow: nie sądze żeby złe przeliczanie impulsów występowało u wiekszości a poza tym to także chyba by sprawiło świecenie ABSu
:arrow: nie rozumiem co rozumiesz przez wysterownie. Jesli to ze wskazówka nie jest zsynchronizowana z cyferblatem to sie zgodze, to może być powodem :neutral:

PS żeby nie było, mierzyłem zarówno na zimowych 195/65 R15 oraz na letnich 205/55 R16

[ Dodano: Sob Kwi 12, 2008 16:47 ]
aha, ale mnie to nie denerwuje :razz: przynajmniej fotki z fotoradarów bedą na mniejszą kwotę niż wydawałoby sie niż jechałem :mrgreen: a liczba na liczniku i tak dobrze robi na psyche :wink:

Cygnus - Sob Kwi 12, 2008 17:32

Wszyscy mierzycie GPSem, a z iloma innymi autami weryfikowaliście ich wskazania ?
Jaka jest podstawowa dokładność takiego GPSu i dla jakich warunkach określona ?
Pomimo wyłączenia SA i kilkunastokrotnego zmniejszenia się błędu określania pozycji,
cywilne wersje odbiorników, te które odbierają tylko na jednej częstotliwości nie są urządzeniami pomiarowymi,
a jedynie wskaźnikowymi i trudno je traktować jako wzorzec.

Niestety nie mam pojęcia gdzie dokładnie jest umieszczony gumowy element z magnesami, jeszcze nie miałem okazji wymieniać tarczy,
ale wątpię, aby nieprawidłowa ilość nabiegunników była powodem zaświecenia się kontrolki ABSu.

Przez wysterowanie rozumiem napęd wskazówki, zarówno tej od szybkościomierza jak i pozostałych.
Niestety na allegro nikt nie sprzedaje uszkodzonych zegarów, a szkoda, bo ja mam problem ale z wskazówką temperatury.
Pomimo, że czujnik temperatury jest dobry, na komputerze u mechanika wyszło, że wentylator włącza się przy prawidlowych progach temperaturowych,
to wskazówka uparcie pokazuje mi jedną czwartą skali.
Teraz nie wiem, czy kontroler w zegarach dostaje złą informację od ECMa, czy źle ją przelicza, czy tylko samo wskazanie fizyczne jest złe.
W Rave nie znalazłem informacji, ale wskazówki napędzają zapewne ustroje magnetoelektryczne lub podobne,
i być może tu jest problem z prawidłowym wskazaniem.

maciej - Nie Kwi 13, 2008 12:45

Cygnus napisał/a:
Wszyscy mierzycie GPSem, a z iloma innymi autami weryfikowaliście ich wskazania ?
Jaka jest podstawowa dokładność takiego GPSu i dla jakich warunkach określona ?
Pomimo wyłączenia SA i kilkunastokrotnego zmniejszenia się błędu określania pozycji,
cywilne wersje odbiorników, te które odbierają tylko na jednej częstotliwości nie są urządzeniami pomiarowymi,
a jedynie wskaźnikowymi i trudno je traktować jako wzorzec.

Nie przesadzajmy.
W tej chwili dobry odbiornik DGPS ma dokładność rzędu kilku metrów (wg moich testów na morzu to potrafi być nawet 2m), a przy stabilnej jeździe jest na pewno dokładniejszy od licznika samochodowego (bo przy przyspieszeniach i hamowaniu rzeczywiście opóźnienia są spore), a rozmawiamy tu mimo wszystko o pomiarach szacunkowych, a nie o wzorcu z Sevre (który podobno też się zestarzał i już nie jest taki fajny ;) ).

Co do moich obserwacji w R623 - zawsze zdawało mi się (odczyty z wyświetlaczy ulicznych), że mam około 10% przekłamań prędkości, ale ostatnio kupiłe GPS (Mio P560) i wychodzi mi, przy bardzo stabilnej jeździe w trasie 5-6% w całym zakresie (no od 30 do 170 km/h, bo szybciej z GPSem jeszcze nie jechałem), ale co ciekawe przekłamanie licznika drogi to 3,5% - na austriackiej autostradzie sprawdziłem ile mam na licznku dziennym przy słupku X i przy słupku X-100 jadąc do Wiednia i wyszło mi 103,5 km.
Dodam tylko, że mam "książkowe" opony do R623 - 195/60R15.

Marrkus - Nie Kwi 13, 2008 14:14

Liczniki zawsze zawyżają prędkość - tak ma być i jest to nawet regulowane jakimiś normami. Kiedyś w AŚ był artykuł na ten temat - przetestowali kilkanaście aut pod tym kontem.

Poczytajcie:

http://www.autocentrum.pl...1313734138.html

Cygnus - Nie Kwi 13, 2008 14:29

maciej napisał/a:

W tej chwili dobry odbiornik DGPS ma dokładność rzędu kilku metrów (wg moich testów na morzu to potrafi być nawet 2m), a przy stabilnej jeździe jest na pewno dokładniejszy od licznika samochodowego (bo przy przyspieszeniach i hamowaniu rzeczywiście opóźnienia są spore), a rozmawiamy tu mimo wszystko o pomiarach szacunkowych, a nie o wzorcy z Sevre (który podobno też się zestarzał i już nie jest taki fajny ;) ).

Co do moich obserwacji w R623 - zawsze zdawało mi się (odczyty z wyświetlaczy ulicznych), że mam około 10% przekłamań prędkości, ale ostatnio kupiłe GPS (Mio P560) i wychodzi mi, przy bardzo stabilnej jeździe w trasie 5-6% w całym zakresie (no od 30 do 170 km/h, bo szybciej z GPSem jeszcze nie jechałem), ale co ciekawe przekłamanie licznika drogi to 3,5% - na austriackiej autostradzie sprawdziłem ile mam na licznku dziennym przy słupku X i przy słupku X-100 jadąc z do Wiednia i wyszło mi 103,5 km.
Dodam tylko, że mam "książkowe" opony do R623 - 195/60R15.


Jeśli mam być szczery, to zadziwia mnie bezkrytyczna wiara w dokładność palmtopów z modułami GPS,
których producenci nawet nie zamierzają podawać pola błędu odczytywanych wartości.

W instrukcji użytkownika twojego modelu nic nie znalazłem, dopiero przez przypadek udało mi się wygooglać tę stronę.

Navgen

gdzie jest pokazana dokładność twojego modułu GPS.

Jak widać dla warunków statycznych jest to ± 3 m w płaszczyźnie poziomej.
W warunkach dynamicznych ten błąd będzie większy, o ile konkretnie, nie wiem,
ale wystarczy, że odbiornik GPS w danym momencie zrobi błąd ujemny, wskazanie szybkościomierza robi dodatni
i nagle się okazuje, że masz 10% mniejszą prędkość poruszania się. :grin:

maciej - Nie Kwi 13, 2008 15:27

Cygnus napisał/a:
Jeśli mam być szczery, to zadziwia mnie bezkrytyczna wiara w dokładność palmtopów z modułami GPS,

Jeśli mam być szczery, to zadziwia mnie Twój sposób zrozumienia moich słów...

Czy gdzieś napisałem, że wierzę bezkrytycznie dokładności palmtopa z modułem GPS?

Bo rozumiem, że Twoje słowa dotyczące bezkrytycznej wiary dotyczą mojej wypowiedzi.

Napiszę tak - "uraziłeś mnie na wskroś", więc trochę Cię tu publicznie pomęczę. :D

Z racji wykształcenia (Politechnika Warszawska, Wydział Elektroniki i Technik Informacyjnych) i zawodu (Inżynier Telekomunikacji) raczej jestem daleki od bezkrytycznej wiary w urządzenia elektroniczne, a mechanizmy działania systemu GPS znam dość dokładnie ze studiów. Do tego znam trochę praktycznych aspektów systemów geodezyjnych GPS, z których korzysta mój znajomy doktor geodezji na PW. ;)

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale napisałem: "rozmawiamy tu mimo wszystko o pomiarach szacunkowych" co miało sugerować (może za mało jasno dla Ciebie to napisałem), że nie są to pomiary dokładne wykonane za pomocą urządzeń laboratoryjnych o dokładności np. 1 promila. :)

Pisałem o dokładności do około 2m co wynika z obserwacji empirycznych układu GPS-mapa-ląd w układzie odniesienia WGS-84 (bodajże ploter Raymarine i mapy Raymarine) w portach włoskich - dokładność map była niesamowita - nawet do WC można było trafić używając plotera. ;D

Wiem doskonale, że Sirf Star III, jak każdy moduł pomiarowy, może mieć odchylenia, i szczerze mówiąc nie sprawdzałem nawet jakie, bo do moich celów jego dokładność wystarcza w zupełności, ale wg artykułu, na który się powołujesz 95% pomiarów mieściło się w okręgu o rozmiarze 2,81 m, odchylenie maksymalne dla jednego pomiaru nie przekraczało 4,1 m, a pomiarów tych było 86400, więc wartoby wyliczyć dla tych pomiarów średnią i tu już prawdopodobnie średni błąd nie przekroczy 1, maksymalnie 1,5 m.

Dodatkowo piszę (może nie uszczegółowiłem tego wcześniej dostatecznie) o porównaniach wskazania mojego licznika samochodowego (Rover 623 Si '95 na standardowych dla tego modelu felgach i oponach) z prędkością określoną przez moduł GPS palmtopa Mio P560 na przestrzeni około 2000 km, które w ciągu ostatniego tygodnia przejechałem (trasa Wawa-Wrocław-Ciechanów-Bolesławiec-Ciechanów-Wrocław-Wawa-Gdynia-Wawa-Zegrze-Wawa-Warka-Wawa + około 200 km po Wawie).

W tej trasie zrobiłem conajmniej 50, a sądzę, że w sumie to grubo ponad 100 porównań licznik-GPS, w różnych miejscach, porach, pogodzie, przy różnej prędkości, kierunku i różnym układzie satelitów, bo bardzo mnie interesowała różnica mojego licznika w stosunku do rzeczywistości.

Myślę, że przy takiej próbie błędy wynikające z chwilowego błędu określenia pozycji przez moduł Sirf Star III są pomijalne i znacznie istotniejszy będzie błąd paralaksy, który dla 100 km/h może wynosić spokojnie 2 km/h (czyli 2%) ze względu na grubość wskazówki i drugie 2% ze względu na różne pozycje zajmowane przeze mnie za kierownicą w czasie tych 2000 km. :razz:

Oczywiście nie chce mi się wyciągać teraz podręcznika do teorii błędów, bo studia skończyłem juz kilka lat temu i nie chcę sam siebie męczyć statystyką, ale policzę bardzo zły i mało prawdopodobny przypadek, zakładając, że na początku i końcu pomiaru wystąpił duży błąd (oba pomiary mieszczą się w skrajnych 5% najbardziej błędnych pomiarów) i błędy tych pomiarów mają przeciwne bieguny, czyli błędy się sumują.

Zakładam prędkość stałą 108 km/h = 30 m/s i czas pomiaru 1 sekundę.

Błąd każdego pomiaru to 3 m (a to błąd dla maksymalnie 5% pomiarów!!!), czyli w sumie 6 m (zakładam sumę dwóch bardzo dużych błędów), czyli przy pomiarze z uśrednieniem 1 sekundowym błąd to aż 20%, tylko to by znaczyło, zakładając oczywiście ciągłe występowanie błędów maksymalnych, że przy stałej prędkośco 108 km/h GPS powinien ciągle wahać się między 86,4 km/h a 129,6 km/h, a tak się nie dzieje....

Jaka jest szansa na utrzymywanie się takiego błędu przez cały czas?

Patrząc na wykres z artykułu - znikoma, bo wykres przejść wygląda raczej na losowy niż systematyczny, a więc kolejne odczyty pozycji dla jednego pomiaru go uśrednią.

A jak to się jeszcze uśredni w kilkunastu pomiarach?

Odpowiedź pozostawiam czytającym i czekam na ciekawą dyskusję. :D

Markzo - Nie Kwi 13, 2008 16:14

z tą dyskusją moze byc cieżko Maćku :mrgreen: bo chyba nie każdy zrozumie to o czym piszesz, np ja mam tylko 18 lat i nie wszystko lapie jednak zgadzam sie z tym co piszesz :mrgreen: tak sobie mysle ze rowniez skala predkosciomierza jest na tyle dokladna aby wskazac prawidlowa predkosc...
maciej - Nie Kwi 13, 2008 16:43

Markzo napisał/a:
z tą dyskusją moze byc cieżko Maćku

No trochę się rozpędziłem. ;)
Cygnus napisał/a:
W instrukcji użytkownika twojego modelu nic nie znalazłem, dopiero przez przypadek udało mi się wygooglać tę stronę.
Navgen
gdzie jest pokazana dokładność twojego modułu GPS.
Jak widać dla warunków statycznych jest to ± 3 m w płaszczyźnie poziomej.
W warunkach dynamicznych ten błąd będzie większy, o ile konkretnie, nie wiem

No to jak już wygooglałeś instrukcję mojego modelu i tam nie było, to warto było wygooglać instrukcję samego chipset'u - chipset'y GPS w tej chwili wszyscy producenci urządzeń kupują od jednego lub dwóch dostawców i na ich stronach są dokładne dane.

I tu okazuje się, że wartości dynamiczne są znacznie lepsze niż statyczne (podejrzewam, że to właśnie kwestia uśrednień pomiarów i jakichś działań różnicowych).

A oto one:
Horizontal Position Accuracy (50% 24h static, -130 dBm):
Autonomous <2.5 m
SBAS <2.0 m
Velocity Accuracy (50% @ 30 m/s):
Speed <0.01 m/s
Heading <0.01°

Co zakładając nawet dwukrotne zwiększenie marginesu błędu (do 5 m w określeniu pozycji, tak jak w podanym przez Ciebie teście) dla prękości daje błąd 0,02 m/s przy 30 m/s, czyli 0,07%.

Mam nadzieję, że to kończy kwestię dokładności palmtopów z GPS.
Oczywiście przy przyspieszaniu i hamowaniu występują różnice wynikające z opóźnień i uśrednień stosowanych przez programy wizualizujące wyniki GPS, ale rozmawiamy tu raczej chyba o pomiarze stałej prędkości.

Aaa... Byłbym zapomniał - źródło danych - strona producenta chipset'u Sirf Star III:
www.sirf.com/products/GSC3LPProductInsert.pdf

krychu - Nie Kwi 13, 2008 16:55

Przyglądam się tej dyspucie i czegoś tu nie rozumie, zwłaszcza zdenerwowania imć waćpana Argaila. Jeżeli prędkościomierz myli się na plus, to nie ma się czym przejmować, szkoda życia na takie błahostki. Rozumiałbym gdyby wskazania prędkościomierza były zaniżone, wówczas mamy pewność, iż dostaniemy mandat a jeżeli przyznamy do nie sprawnego prędkościomierza to i stracimy dowód rejestracyjny.
Jeszcze raz szkoda życia na takie błahostki
Pozdrawiam

Krystian

maciej - Nie Kwi 13, 2008 17:00

krychu napisał/a:
Przyglądam się tej dyspucie i czegoś tu nie rozumie, zwłaszcza zdenerwowania imć waćpana Argaila.

Eee, to chyba nie było zdenerowowanie, tylko chęć poprawienia czegoś, co ewidentnie działa źle... :)
Nie wiem jak Ty, ale ja wolę podejmować decyzję za siebie, a nie, żeby jakiś pan w fabryce zdecydował, że jestem za głupi i trzeba mnie oszukiwać, żebym sobie krzywdy nie zrobił... ;)

krychu - Nie Kwi 13, 2008 17:19

Ja również wole decydować sam za siebie.
Osobiście to nie znam się aż tak na mechanice, lecz czy jest możliwe wykonanie prędkościomierza, który pokazywał by idealną prędkość bez żadnych błędów?

maciej - Nie Kwi 13, 2008 17:32

krychu napisał/a:
Osobiście to nie znam się aż tak na mechanice, lecz czy jest możliwe wykonanie prędkościomierza, który pokazywał by idealną prędkość bez żadnych błędów?

W zauważalnych dla człowieka granicach (czyli 1 km/h), przy ustalonym rozmiarze koła - nie ma żadnego problemu.
Zobacz, że np. u mnie wychodzi, że to jest błąd systematyczny i w całym zakresie prędkości podobny i proporcjonalny do prędkości (5-6%), co znaczy, że wystarczyłoby przeskalować tarczę i już byłoby ok. :D

Thrillco - Nie Kwi 13, 2008 19:24

Cygnus napisał/a:
Thrillco, zamiast dywagować, lepiej poczytać Rave'a


No to 2 sprawy w jednym zdaniu :) Lubie takie motywy, bo mozna kogoś z chmur na ziemie sprowadzić.

1. Żeby poczytać RAVE to trzeba go mieć - od czasu jak tu jestem RAVE nie jest osiagalny w dziale download, ale jak wielu pewnie wie...mozna bez niego żyć.

2. Ile czujników byś nie wymienił w swoim tłumaczeniu i ilu argumentów nie uzył to nie ma to żadnego znaczenia bo NIE DYWAGUJE!! Nie ma tak, ze kazdy producent produkuje sobie do każdego modelu auta osobne czujniki, wiązki, wskaźniki i koniec. Tak jak Groclin produkuje fotele do milionów aut na swiecie i może nawet nie wiesz ze je masz i na nich siadasz, tak jak Drexl Meyer produkuje wiazki do wszystkiego co ma znaczek VW i Ford tak samo BMW na 1 mln % zamawia takie czujniki i cały ten bałagan chowajacy się pod deską u jakiegoś masowego wytwórcy produkującego z pewnoscią dla wielu innych marek. I zasadnicza róznica polega jedynie na wygladzie wskaźników i ich rozmieszczeniu. Dlatego niezaleznie od tego ile impulsów i z jakich czujników bedzie pobierane to...żaden masowo produkowany pojazd nie posiada dokładnego prędkosciomierza :) Co więcej, sa na świecie takie motywy, ze producent specjalnie wprowadza błąd do wskazań w celach marketingowych. najlepszy przykład dotyczył Yamahy, która rzekomo osiągała 17tys. obr a tak naprawdę "tylko" 15,5tys.obr. Obrotomierz był podkrecony w celach marketingu i reklamy do czego producent się potem przyznał i musiał tez zapłacić w stanach spore odszkodowania za celowe i swiadome wprowadzenie w błąd swoich klientów. Cos jak historia LG z ich telewizorami (przekatna dotyczyła ekranu i obramowania :D )
Niezaleznie od tego, często producenci podają informacje że wskazania prędkosciomierza moga byc błedne w zakresie od 3 do 5% bodaj.

To teraz podywaguj z GPSem :D

Marrkus - Nie Kwi 13, 2008 21:06

Cytat:
1. Żeby poczytać RAVE to trzeba go mieć - od czasu jak tu jestem RAVE nie jest osiagalny w dziale download, ale jak wielu pewnie wie...mozna bez niego żyć.


A wystarczy zagadać na PW - ja też jestem z białego i mam RAVE - mogę nagrać :wink:

Brt - Nie Kwi 13, 2008 21:09

Marrkus, masz nowe rave?? bo takiego Thrilltic potrzebuje ;)
Marrkus - Nie Kwi 13, 2008 21:21

Stary, nowy - jaki sobie tylko życzycie :wink:

EPC też w kilku wersjach się znajdzie (ostatnie chyba z 2006)

Thrillco - Nie Kwi 13, 2008 21:23

No patrz..a ja juz z 10 razy na SB i forum pytałem :D no to sie zgadamy :D
Piotrass - Nie Kwi 13, 2008 21:33

U mnie raczej nie ma przekłamania w prędkościomierzu. Jechałem minimalnie ponad 60km/h w momencie kiedy zobaczyłem błysk i do domu przyszła fotka gdzie było 61km/h.
Cygnus - Nie Kwi 13, 2008 22:51

maciej napisał/a:
No to jak już wygooglałeś instrukcję mojego modelu i tam nie było, to warto było wygooglać instrukcję samego chipset'u - chipset'y GPS w tej chwili wszyscy producenci urządzeń kupują od jednego lub dwóch dostawców i na ich stronach są dokładne dane.

I tu okazuje się, że wartości dynamiczne są znacznie lepsze niż statyczne (podejrzewam, że to właśnie kwestia uśrednień pomiarów i jakichś działań różnicowych).

A oto one:
Horizontal Position Accuracy (50% 24h static, -130 dBm):
Autonomous <2.5 m
SBAS <2.0 m
Velocity Accuracy (50% @ 30 m/s):
Speed <0.01 m/s
Heading <0.01°

Co zakładając nawet dwukrotne zwiększenie marginesu błędu (do 5 m w określeniu pozycji, tak jak w podanym przez Ciebie teście) dla prękości daje błąd 0,02 m/s przy 30 m/s, czyli 0,07%.

Mam nadzieję, że to kończy kwestię dokładności palmtopów z GPS.
Oczywiście przy przyspieszaniu i hamowaniu występują różnice wynikające z opóźnień i uśrednień stosowanych przez programy wizualizujące wyniki GPS, ale rozmawiamy tu raczej chyba o pomiarze stałej prędkości.


Wybacz, nie sądziłem, że tak łatwo urażę Twoje uczucia technicznie wykształconej osoby.

Mój błąd, że nie googlałem dalej, ale dane z strony Siriusa rzezywiście rozwiązują problem dokładności GPSu i tego mi brakowało w tym temacie.
Co do błędu dynamicznego, nie jest on zapewne określany tak jak statyczny dla 24 godzinnego okresu pomiarowego,
tylko od pomiaru do pomiaru, stąd bardzo duża dokładność względna. (tutaj podywagowuje sobie z GPSem :wink: )

Thrillco, nie wiedziałem, że nie masz Rave'a, forum nie jest przecież jedynym miejscem gdzie można go znaleźć,
ale przyznasz, że gdyby nie moja zarozumiałość, to dalej wysyłałbyś wiadomości w oczekiwaniu na oddzew. :razz:

Wiem, że producenci aut to nie są Zosie-samosie i nie wyprodukują sobie sami wszystkich niezbędnych nowoczesnemu samochodowi podzespołów,
ale niezależnie od tego czy zegary w R75 są z punktu widzenia konstrukcji takie same jak w innych modelach aut,
to jest to wskaźnik elektroniczny, sterowany przez jakiś mikrokontroler liczący impulsy w jednostce czasu,
a to znaczy, że w zależności od tego, któremu klientowi sprzedaje się te zegary, zmienia się w nich tylko przelicznik,
czyli gdyby znać miejsce w pamięci, gdzie jest przechowywany, można go zmodyfikować i mieć precyzyjne wskazanie prędkości,
jeśli komuś bardzo na tym zależy.

Z tego długiego już tematu pozostaje pytanie,
czy w R75 producent rzeczywiście uznal, że wskazanie szybkościomierza powinno być proporcjonalnie wyższe od realnej prędkości,
czy jest to błąd systematyczny, będący wynikiem niedopracowania systemu i pojawiający sie po kilku latach użytkowania samochodu.

Thrillco - Pon Kwi 14, 2008 09:00

Piotrass napisał/a:
U mnie raczej nie ma przekłamania w prędkościomierzu. Jechałem minimalnie ponad 60km/h w momencie kiedy zobaczyłem błysk i do domu przyszła fotka gdzie było 61km/h

Hmm...wiedząc, że "szpaczniki" są ustawiane na +20, bo dopiero wtedy zarabia się kwotę o którą warto sie fatygować, to musiało być ograniczenie do 40km/h :D

Cytat:
czy jest to błąd systematyczny, będący wynikiem niedopracowania systemu i pojawiający sie po kilku latach użytkowania samochodu.
Heh...sorry...błąd w elektronice pojawiający się w wyniku wieku ?? Wg. takiej logiki...mój komputer już nie działa, a jednak udaje mi sie go codziennie właczyc i napisać co nie co :D I nie tylko.
maciej - Pon Kwi 14, 2008 10:44

Cygnus napisał/a:
Wybacz, nie sądziłem, że tak łatwo urażę Twoje uczucia technicznie wykształconej osoby.

Bez przesady, nie tak łatwo mnie urazić, ale łatwo mnie sprowokować do dyskusji sugerując, że reprezentuję poglądy, z którymi w rzeczywistości zupełnie się nie zgadzam - dlatego w moim poście było sporo smajlejów. ;) :D

Cygnus - Pon Kwi 14, 2008 19:41

:grin:


Thrillco napisał/a:
Cytat:
czy jest to błąd systematyczny, będący wynikiem niedopracowania systemu i pojawiający sie po kilku latach użytkowania samochodu.
Heh...sorry...błąd w elektronice pojawiający się w wyniku wieku ?? Wg. takiej logiki...mój komputer już nie działa, a jednak udaje mi sie go codziennie właczyc i napisać co nie co :D I nie tylko.


Jeśli mówisz o desktopie, on nie ma szansy przeżyć jednego sezonu w aucie, a co dopiero kilka lat, z laptopami jest trochę lepiej.
A to dlatego, że twój pecet ma tyle samo wspólnego z "komputerem" w zegarach, co z komputerami promu kosmicznego, czyli nazwę. :smile:

A błąd wskazania może się pojawić, ponieważ wskażnik jest analogowy,
najlepszym przykładem na to jest mój wskaźnik temperatury uparcie pokazujący jedną czwartą skali.
Ponieważ jednak nie znam budowy zegarów w R75 to nie będe tu dalej dywagował :smile: co może się w nich popsuć, a co nie.
Przychylę się za to do zdania, że wskaźnik prędkości zawyża swoje wskazania w interesie kierowcy i producenta,
raz aby kierowca nie łapał notorycznie mandatów, a dwa, aby producent auta nie musiał ich płacić,
w przypadku pojawienia się błędu ujemnego i przegrania procesu w sprawie wadliwego wykonania szybkościomierza.

Tak naprawdę, to gdyby właściele aut jeździli tylko i wyłącznie na jednego typu kołach, te wskaźniki byłyby dokładniejsze. :grin:

Thrillco - Pon Kwi 14, 2008 20:49

Inna sprawa, ze jak sie dowiedziałem sporo sprowadzanych autek do nas jest potem doposażanych m.in. w alusy itp. To tez może i pewnie ma wpływ. Sam widziałem R75 sprowadzone na 15 stalowych i jakiś smiesznych oponkach a potem do pchniecia szedł już na alu 16.
maciej - Wto Kwi 15, 2008 10:56

Thrillco napisał/a:
Inna sprawa, ze jak sie dowiedziałem sporo sprowadzanych autek do nas jest potem doposażanych m.in. w alusy itp. To tez może i pewnie ma wpływ. Sam widziałem R75 sprowadzone na 15 stalowych i jakiś smiesznych oponkach a potem do pchniecia szedł już na alu 16.

Jeśli zostanie zachowany rozmiar zewnętrzny opony (odpowiednie przeliczenie), to nie powinno mieć to znaczenia, bo obwód będzie niezauważalnie różny - 1-2%, a nie 5-10%, jak wynika z opisanych tu pomiarów.

Thrillco - Wto Kwi 15, 2008 11:34

hmm..Maciej...ale 1-2% na całym obwodzie koła może dac te 5-10% na wskazaniu predkosciomierza :D Bo tak naprawde dokłady prędkościomierz w serii nie istnieje. Nawet jak sie mierzy w fabryce to korzysta sie z "5-tego koła" takiego co to sie turla ciut obok i za samochodem i jest kołem rowerowym (nie Roverowym ;) ).
Poza tym...akurat gosciu który sprzedaje sprowadzane to isę bedzie przejmował zachowaniem rozmiaru.

I na koniec...to dziwne ale podobnie jak u producentów obuwia tak i u producentów opon są minmalne róznice nawet przy takich samych rozmiarówkach...tak wiem..też mnie to zdziwiło, ale cóż...droga to nie kosmos a nawet w NASA potrafią się mylic w obliczeniach.

maciej - Wto Kwi 15, 2008 12:10

Thrillco napisał/a:
ale 1-2% na całym obwodzie koła może dac te 5-10% na wskazaniu predkosciomierza

Ale jak to??
Przecież to jest wprost proporcjonalne. :D
Liczenie prędkości to liczenie ilości impulsów, czyli obrotów koła i dzielenie przez czas (określony okres próbkowania), nie?

Czyli jeśli masz 2% różnicy na obwodzie koła, to dostajesz 2% impulsów więcej/mniej, więc w jednostce czasu licznik oszukuje o 2%, bo zakładam, że obwód koła nie wpływa na wzorcowy "zegar" w liczniku. ;)

Jak dla mnie 2% obwodu koła różnicy = 2% zmiany we wskazaniu licznika... :D

Thrillco - Wto Kwi 15, 2008 12:15

a dobra...nie zrozumiałem tekstu w sensie, że chodzi ci o cały obwód a nie o 2% wiekszy rozmiar...

Jest jedno małe ale...jesli wskazanie jest niedokładne na prawidłowym ogumieniu to bedzie jeszcze bardziej nieprawidłowe na nieprawidłowym...na plus lub minus.

maciej - Wto Kwi 15, 2008 12:18

Thrillco napisał/a:
Jest jedno małe ale...jesli wskazanie jest niedokładne na prawidłowym ogumieniu to bedzie jeszcze bardziej nieprawidłowe na nieprawidłowym...na plus lub minus.

No nie do końca - odczyt może też być poprawniejsze na nieprawidłowym ogumieniu - przecież jeśli Ci oszukuje o 10% i założysz ogumienie o obwodzie różnym o 10% to albo będzie oszukiwał o 20% albo błędy się zniosą i będzie idealni - to tylko zależy, w która stronę licznik oszukuje i czy założysz większe, czy mniejsze opony... :D

Dam-Kam - Wto Kwi 15, 2008 17:51

e tam, jedziesz licznikowe 90km/h w terenie zabudowanym, dobrze sie czujeszbo pedziesz 90 przez miasto, dostajesz fotke z fotoradaru a tam masz 80km/h i co ?? Ja sie uciesze z tego przekłamania :terefere: a wy ;>
Thrillco - Wto Kwi 15, 2008 22:12

Mnie nie cieszy i nie jeżdze w ten sposób...powiem dlaczego. mam jeszcze małego syna, który kiedyś dorosnie i bedzie się pewnie przemieszczał na piechote czesto jak bedzie dzieciakiem i jak kazde dziecko - pewnie bedzie miał w jakimś jeszcze stopniu ograniczoną percepcje i wyobraźnie...nawet ine pytaj co sobie myślę na temat koleżków, którzy jeżdza z takimi prędkościami po zabudowanym. Aha...widziałem pare razy na oczy jak kończy sie spotkanie tak rozpędzonego auta z pieszym. jesli by taki trafił na kogoś z mojej rodziny....trudno odsiedziałbym swoje...
Dam-Kam - Sro Kwi 16, 2008 08:34

no to wyszło że jestem niebezpieczny dla otoczenia pirat drogowy :wink: a tak nie jest, o był luźny przyklad że przekłamanie jest "fajne" a co do tych 90km/h w terenie zabudowanym to sie zdarza mi czesto ale za to tylko w jednym miejscu. Jest u mnie za Leżajskiem droga w stronę Jarosławia i tam jest tak ładna prosta i jest w pewnym miejscu ograniczenie do 50km/h na odcinku 100m bo sa 4 domu na skrzyż :mad: odkąd tamtędy jeżdżę jeszcze nikogo nie widziałem (w znaczeniu człowieka) a ograniczenie jest, na prostej drodze :/ I tam przyznaje sie z ręką na sercu że nie zwalniam, no chyba że niebiescy stoją a na tej prostej to i tak ich widać :wink:
Thrillco - Sro Kwi 16, 2008 09:04

Wiesz..nie zycze ci tego, ale przypuszczalnie jeśli zobaczysz tam pieszego, czy rowerzyste to bedzie o wiele za późno na prawidłową reakcje. Jeżdżę codziennie po 200-300km w róznych miejscach i miejscowościach i co dziennie na drodze jestem swiadkiem badź uczestnikiem takich akcji, że naprawdę gołym okiem widac, że do tragedii nie trzeba wiele. Wtedy dopiero zaczyna nam pracować wyobraźnia...o ile się ją posiada.
Nie mówie, że jestem swiety i poza miastem i wszelkimi terenami zabudowanymi jeżdże o wiele szybciej niż na to pozwalają przepisy (no może nie aż tak o wiele) jednak kilka widoków w roku w stylu rozchlastanego człowieka na jezdni , bądź przewieszonego przez kierownice studzi zapał do zapinania za wszelka cene...nawet jeśli coś nam sie wydaje nielogiczne, jak np. ograniczenie do 50km/h na prostej drodze przy 4 domach na krzyż.
W takim miejscu wychodze z założenia, że lepiej mieć góra 70km/h i nawet w czasie zatrzymania otrzymac pouczenie zamiast mandatu niż zwyczajnie...nie zdązyć w razie W.
Policz ile czasu zajmie ci ew. wyhamowanie z 90km/h :)

argail - Sro Kwi 16, 2008 09:27

Nielogiczne jest przebieganie przez ruchliwą trasę w dowolnym miejscu, niestawianie barierek na trasach które przebiegają przez małe wioski (np. 4domy na krzyż), łażenie po trasie bez odblasków, łażenie po trasie z kolesiami i winem w ręku, puszczanie dzieci po szkoły bez odblasków po trasie (ciemnym poboczem), wpadanie na jezdnię mimo że przejście jest 20 metrów dalej (ale przecież bidrunka jest naprzeciw) itd itd.
Później oczywiście winien jest ten zły kierowca który nie zauważył....
Z przykrością muszę stwierdzić, iż dopóki nie kupiłem sampochodzu (5 lat temu) nie zauważałem wielu rzeczy - w tej chwili mogę śmiało stwierdzić, iż 98% sytuacji alarmowych na drodze z pieszymi spowodowane było właśnie przez głupotę i brak wyobraźni tychże pieszych.
A już do szału doprowadzają mnie "stare baby" które przełażą przez jezdnię na zasadzie stada krów - gdzie chcą, jak chcą, i z najwolniejszą możliwą prędkością.
A zahamuj z piskiem metr przed to jeszcze staną i zaczną się wydzierać - bo zły kierowca ... itd itd...

Thrillco - Sro Kwi 16, 2008 09:47

Generalizujesz w druga strone Agrail...tak to własnie jest jak czlek przestaje chodzic piechotą...coś jak "zapomniał wół..." Winnych można spotkac po obu stronach ale zakładając sytuacje - pieszy bez odblasków w miejscu gdzie jest ograniczenie do 50km/h, brak pasów i kierowca jadacy w tymze miejscu 90km/h...no sorry ale dupa zbita - kierowca bedzie winny i jest ot jednak własciwe podejście. Pieszy może se być pijany....nie prowadzi pojazdu mechanicznego...pieszy nie ma obowiązku posiadania w kazdym ubraniu odblasków (weź se to wyobraź..t-shirt z odblaskami :) ), barierek nie można stawiać w każdej możliwej wiosce tylko dlatego, że przez nia pedza idioci nie zważajacy na zadne ograniczenia prędkości i na koniec...przyjedx na podlasie a obwioze cię po tkaich rejonach, gdzie twoje wywody sa fatalną abstrakcją....przekonasz się, że sa w tym kraju miejsca, gdzie twój samochód i ty jako kierowca jestescie intruzami...i w takim miejscu albo Ty się podporzadkujesz albo..w razie W masz przesrane :)
Dam-Kam - Sro Kwi 16, 2008 15:38

nie idioci pędzący niezważający na ograniczenia ale tak powienno byc ze barierki sa wszędzie, nie powinno być na drodze krajowej ograniczen, swiateł i przejść dla pieszych, przez to robią sie korki. Pare razy widziałem jak w Łapczycy k/Krakowa na światłach dla pieszych grupa pijaczków siedzących na przystanku chodzi do włącznika i włącza czerwone światło na drodze... krew zalewa jak sie pomyśli że można byloby wybudować przejscie podziemne albo górą jakieś. Ale nie, polska idzie po najmniejszej lini oporu, a przejechanie 220km od Leżajska do Krakowa w 5h wymaga cierpliwości.

PS. Własnie stałem sie klubowiczem :mrgreen:

Cygnus - Sro Kwi 16, 2008 21:02

Zgadzam się z Tchrillco, pieszy zawsze przegrywa z autem,
a im lepsze auto mamy, tym mniej czujemy jego prędkość i masę,
a żaden samochod nie zmienia ani naszych umiejętności, ani praw fizyki.

Ja jadąc trasę zwalniam do 60-70 na widok tablicy z terenem zabudowanym niezależnie od ilości domów
i mało mnie wtedy interesuje, czy mi siądzie na tyłku jedno auto czy dziesięć, którym akurat się spieszy.

Nie miałem jeszcze krytycznej sytuacji z pieszym jadąc autem,
ale kiedyś przejeżdżałem rowerem obok parkingu z autami, miałem trochę poniżej 30km/h i auta z prawej strony
gdy nagle zza jednego z aut wybiegła mi prosto pod koła mała dziewczynka.
Była na tyle mała, że nie było jej widać dopóki była schowana za samochodem,
nasze szczęście, że trzymałem palce na hamulcach, odruchy zdążyły zadziałać zanim pomyślałem, że ją potrącę
i jakimś cudem ominąłem ją na przednim kole, ale wątpię, aby taka sztuka udała się gdybym jechał samochodem.

To mnie bardzo skutecznie nauczyło jak szybko pieszy potrafi pojawić się na drodze
i że w życiu warto mieć trochę szczęścia, ale liczenie na permanetne szczęście to głupota.


Byłbym zapomniał, termin "wyskoczyć z butów" wziął się właśnie od wypadków z udziałem pieszych,
ale wątpię, aby ktokolwiek chciał to zobaczyć na własne oczy lub znaleźć but sto metrów od miejsca zdarzenia.

Dam-Kam - Sro Kwi 16, 2008 21:48

więcej grzechów nie pamiętam, za wszystki grzechy bardzo żałuje... no i z tematu dotyczącego przekłamania licznika przeszliśmy na tematy edukacyjno - umoralniające :razz: a o ile mi wiadomo to nie "usterki i porady techniczne" więc zakończmy tą lekcje :smile:
Thrillco - Sro Kwi 16, 2008 22:29

dodałbym..poprzez cieszace nas mandaty :P