Zobacz temat - [ OC] Kolizja, naprawa, ubezpieczenie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - [ OC] Kolizja, naprawa, ubezpieczenie

Cherman - Pią Lis 07, 2008 00:17
Temat postu: [ OC] Kolizja, naprawa, ubezpieczenie
Dziś pierwszy raz w życiu miałem kolizję. Stałem na światłach za skodą Octavia. Nagle bum - z tyłu panienka w escorcie we mnie wjechała... a ja w Octavię.

Efekty:
przód...
1. Chłodnica dziurawa.
2. Maska się cofnęła i podniosła.
3. Pourywane zaczepy reflektorów.
4. Pas przedni cofnięty.
5. Wentylatory połamane.
6. Silnik jakoś się przekrzywił.
7. Popękany zderzak.
8. Atrapa cofnięta.
tył...
1. Pas tylny wsunięty pod auto.
2. Błotniki pogięte.
3. Podłoga bagażnika pogięta.
4. Szczeliny tylnych drzwi się zmniejszyły.
5. Popękany i podziurawiony zderzak.
6. Popekane listwy.
7. Bagażnik się nie zamyka.
8. Lampy tylne nieco się do środka schowały.

Powyższe efekty po pobieżnych oględzinach.

Wszystko odbyło się bez mojej winy. Wszyscy uczestnicy kolizji trzeźwi.

No i teraz pytanie do Was. Jak to wszystko załatwiać z naprawą? Mam protokół zdarzenia. Z tego co wiem najpierw idę z nim do TU winowajcy (Uniqua) i umawiam się na oględziny. Oni oczywiście mi wycenią śmiesznie nisko. Wiem, że moge wziąć kasę i sam się bujać z naprawami, ale bardziej interesuje mnie naprawa bezgotówkowa.

W takim wypadku wydaje mi się, że:
1. Udaję do Uniqua i umawiam się na wycenę.
2. Nie przyjmuję wyceny i wstawiam auto do mechanika.
3. On naprawia i podaje swoją wycenę i sam użera się z TU.
4. Mnie nic nie obchodzi - nic nie dopłacam i odbieram naprawione auto.

Czy dobrze wszystko rozumiem? Czy coś przeoczyłem? Czy jestem zbytnim optymistą?

Jak wygląda sprawa w przypadku, gdy wycenią szkodę na ponad 70% wartości samochodu (szkoda całkowita)?

Paul - Pią Lis 07, 2008 08:56

Cherman napisał/a:
Oni oczywiście mi wycenią śmiesznie nisko.
Niekoniecznie aż tak bardzo. W PZU kiedyś (ze 3 lata temu) wycenili mi wg cen części ASO :D
Cherman napisał/a:
1. Udaję do Uniqua i umawiam się na wycenę.

Tak
Cherman napisał/a:
2. Nie przyjmuję wyceny i wstawiam auto do mechanika.
Co do wyceny, to nie wiem, jakie ma Uniqua zwyczaje (co co dprzyjęcia lub nie), ale mechanik musi być z ich listy raczej, bo z innym nie rozliczą się bezgotówkowo :( . Ponadto będziesz musiał jakieś oświadczenie, czy inne upoważnienie podpisać.
Cherman napisał/a:
3. On naprawia i podaje swoją wycenę i sam użera się z TU.
Wystawia fakturę i się NIE użera, bo wie, jak z nimi to załatwić ;)
Cherman napisał/a:
4. Mnie nic nie obchodzi - nic nie dopłacam i odbieram naprawione auto.

Mniej-więcej tak to powinno wyglądać :D
Cherman napisał/a:
Jak wygląda sprawa w przypadku, gdy wycenią szkodę na ponad 70% wartości samochodu (szkoda całkowita)?

Tutaj niech się inni wypowiedzą, bo wiem, że tam jakieś haki są ;p

Zukowaty - Pią Lis 07, 2008 09:07

Paul napisał/a:
mechanik musi być z ich listy raczej, bo z innym nie rozliczą się bezgotówkowo

Rozlicza sie ale potraca iles tam procent.

Cherman napisał/a:
Jak wygląda sprawa w przypadku, gdy wycenią szkodę na ponad 70% wartości samochodu (szkoda całkowita)?

Pojecie szkody calkowitej nie ma zadnych podstaw prawnych.Mozesz naprawiac swoje auto do 100% jego wartosci w dniu zdarzenia.Nie musisz tez przedstrawiac zadnych faktur ani naprawiac bezgotowkowo.W Kodeksie Cywilnym jest ze ubezpieczyciel ma obowiazek pokryc wszelkie koszta do pelnej wartosci pojazdu i od wlasciciela zalezy czy auto naprawi czy nie.TU oczywiscie sie wykreca,ja walcze z PZU pol roku ale caly czas mi cos dorzucaja :razz:

[ Dodano: Pią Lis 07, 2008 09:10 ]
Tu masz ladne pisemko ktore ja im wyslalem:



Dotyczy szkody nr PL 666:)..........


W nawiązaniu do Państwa ostatniej wyceny szkody w pojeździe (marka model)
nr rejestracyjny ^&$%&*#% oświadczam co następuje:

W rozumieniu Kodeksu Cywilnego odszkodowanie winno obejmować do 100% wartości pojazdu. Podstawą prawną jest Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 sygn. III CZP 76/05 o opłacalności napraw pojazdów. Prawo jak i orzecznictwo sądów mówi jednoznacznie:

istnieje obowiązek przywrócenia stanu sprzed zdarzenia czyli wymienienie części uszkodzonych na nowe i oryginalne
wg art. 5 KC, art. 363§1 i art. 354 §1 KC

Nie możecie mi Państwo narzucać zamiany uszkodzonych elementów na nieoryginalne przez uwzględnianie amortyzacji, a tym samym licząc koszta części zamiennych po cenach części nieoryginalnych:

potrącanie amortyzacji części może naruszać zasadę pełnego odszkodowania takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy (sygn. III CZP 91/05) oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

stosowanie przy szacowaniu szkody wartości części zamiennych o porównywalnej jakości narusza zasadę pełnego odszkodowania takie stanowisko zajął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Ode mnie a nie do Państwa zależy czy samochód będzie naprawiany przez:
- ASO
- na podstawie kosztorysu
- na podstawie rachunków

We wszystkich wymienionych wyżej przypadkach, przy sporządzaniu kosztów naprawy, należy brać ceny części oryginalnych. Należy mi się odszkodowanie za uszkodzenie auta i tylko ode mnie zależy czy naprawię auto czy nie. Podstawa prawną jest Art. 363 §1 KC

Naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej...

Przywrócenie stanu poprzedniego to obowiązek pokrycia kosztów zamontowania lub wymiany elementów na takie, które wcześniej nigdy nie były uszkodzone skoro te uszkodzone w zdarzeniu również wcześniej nie były uszkodzone


Art. 354 §1 KC
Dłużnik powinien wykonywać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno- gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie określone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.

Z aktu tego wynika ze normą społeczną jest uczciwość i rzetelność oraz stosowanie istniejących norm w tym norm rzeczoznawczych. Zaniżenie odszkodowania przez "amortyzacje" lub tak zwany przez Państwa ''współczynnik odchylenia'', pomijanie uszkodzeń - nie wpisywanie ich pod pretekstem "niewiedzy" jest naruszeniem tego aktu prawnego.

Z kosztorysu niezależnego eksperta Polskiego Związku Motorowego (zwanego dalej PZM), który to Państwu przedstawiłem wynika ze w wycenie sporządzonej przez Państwa zawarte są elementy, które podlegają pod definicje oszustwa sprecyzowanej przez Art. 286 §1 Kodeksu Karnego. Jeżeli bowiem ktoś „doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, w celu uzyskania z tego tytułu korzyści majątkowej” ten „podlega każe pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

Art. 355 §1 KC
Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność).

Opis i szacowanie uszkodzeń należy wykonać tak aby koszt i sposób naprawienia miał odbicie w realiach rynku napraw pojazdów, a nie tak jak w Państwa obu wycenach mojego pojazdu rażąco zaniżał ich wartości jak i również wartość samego pojazdu przed wypadkiem wyliczoną na 5500zl.
Według systemu PZU i Eurotax wartość mojego pojazdu 4 tygodnie temu wynosiła 6800 zł., co zostało wyliczone telefonicznie przy kalkulacji składki AC, a co za tam idzie w chwili wypadku wartość winna być jeszcze wyższa, czyli w granicach 7400 zł. wskazanych przez niezależnego eksperta PZM.

Równocześnie żądam zwrócenia kwoty pieniężnej wydanej za sporządzenie przez PZM oceny technicznej nr POL/109/2008 w kwocie 333,06 zł

Pismo to proszę traktować jako ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty sumy realnie odpowiadającej uszkodzeniu mojego auta.

Proszę również o pisemne ustosunkowanie się do powyższego oraz wyjaśnienie mi przyczyny nieprawidłowości w Państwa wycenach mojego pojazdu w terminie 14 dni od daty otrzymania niniejszego pisma. Po tym terminie sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.


Niniejsze pismo zostało sporządzone w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach po jednym dla każdej ze stron.



Data i czytelny podpis odbierającego
GUTEK ODBIERAJĄCY W PZU

Cherman - Pią Lis 07, 2008 09:34

nice...

mam nadzieję, że się nie ptrzyda, ale dzięki. Już zgłosiłem szkodę. Ziomek z Uniqa ma dzwonić po długim weekendzie i umawiać się na oględziny. Zobaczymy co powie. Tak czy inaczej raczej zdecyduję się na naprawę bezgotówkową, gdyż nie jestem w stanie dokładnie określić wielkości zniszczeń w moim R. Podejrzewam, że podłużnice mogły ostro dostać, bo cały kuper mam podniesiony względem kabiny (załamania na tylnych błotnikach - jakby je ktoś chciał złożyć ku górze). Dlatego sam nie podejmę się wyceny - lepiej żeby zajęli się tym mechanicy.

maciej - Pią Lis 07, 2008 09:38

Cytat:
Rozlicza sie ale potraca iles tam procent.

Ale jak to?
To chyba dolicza sobie do faktury, bo to i tak TU ma mu zapłacić za robotę.
Paul napisał/a:
Tutaj niech się inni wypowiedzą, bo wiem, że tam jakieś haki są

Nie ma haków, tylko TU oszukują - z OC muszą naprawiać do 100% wartości auta, a 70% jest z OWE dla ubezpieczeń AC, a oni to próbują naciągać.

Swoją drogą to patrząc na listę uszkodzeń to pani musiała mieć naprawdę niezłą prędkość.

Obawiam się, że naprawa wg technologii producenta i na oryginalnych cześciach przekroczy wartość samochodu. :(

Cherman - Pią Lis 07, 2008 10:13

maciej napisał/a:
Swoją drogą to patrząc na listę uszkodzeń to pani musiała mieć naprawdę niezłą prędkość.
Obawiam się, że naprawa wg technologii producenta i na oryginalnych cześciach przekroczy wartość samochodu. :(


Prędkość nie była jakaś straszna, ale przez to, że przede mną stało auto, to escort bardziej się we mnie wbił. Gdybym stał jako pierwszy niebyłoby tak strasznie, bo potoczyłbym się na środek skrzyżowania.

Rozumiem, że naprawa musi odbyć się zgodnie ze standardami producenta i na oryginalnych częściach? Nie może być mowy o zamiennikach, czy częściach z jakiegoś szrotu, tak?

Wg mnie powinno być tak:
1. Przed kolizją auto warte 16 000zł.
2. Rzeczoznawca wycenia szkodę na 12 000zł (koszt doprowadzenia samochodu do stanu sprzed kolizji na częsciach nwych i oryginalnych)
3. 12 000 > 70% x 16 000, wieć szkoda całkowita.
4. TU zabiera sobie "wrak", a mi wypłaca 16 000zł.

Dobrze to wszystko rozumiem?

A tak na marginesie, to może ktoś się orientuje jaka jest wartość rynkowa Rover 45 1.8 2000r.? Na jakiej podstawie TU wyznacza wartość pojazdu sprzed wypadku?

wild_weasel - Pią Lis 07, 2008 10:17

Cherman napisał/a:
4. TU zabiera sobie "wrak", a mi wypłaca 16 000zł.

Tak dobrze to nie ma. TU wyceni rozbity samochód na astronomiczną kwotę (po której nie masz szans go sprzedać), a Tobie będzie chciało wypłacić różnicę między 16tys. a wartością rozbitego samochodu.

rodi_ - Pią Lis 07, 2008 10:22

maciej napisał/a:
Obawiam się, że naprawa wg technologii producenta


To juz jest chyba nierealne, niewiem czy produkuja podluznice :wink: do wspawania. Nastepny dzwon i juz zamiast w bagazniku, napastnik bedzie na tylnych siedzeniach. To samo tyczy sie przodu, moze sie myle. Ja bym go nie naprawial, to juz nie bedzie pewny samochod :/

Brt - Pią Lis 07, 2008 10:27

Był jeszcze jakiś myk z ta "szkodą całkowitą" i to 70% to są chyba wewnętrzne przepisy ubezpieczycieli niekoniecznie mające podstawy prawne. Proponuję przeszukać forum bo temat jakoś sie przewijał :ok:
maciej - Pią Lis 07, 2008 10:39

Cherman napisał/a:
Rozumiem, że naprawa musi odbyć się zgodnie ze standardami producenta i na oryginalnych częściach? Nie może być mowy o zamiennikach, czy częściach z jakiegoś szrotu, tak?

Nie, nie musi, ale wtedy ubezpieczyciel zrobi jak napisał wild_weasel - wyceni wrak na dużą kwotę i będzie chciał Ci wypłacić różnicę.
Cytat:
3. 12 000 > 70% x 16 000, wieć szkoda całkowita.

Chyba nie przeczytałeś dokładnie - w przypadku OC nie ma "magicznej granicy" 70% - to wymysł TU.
wild_weasel napisał/a:
Tak dobrze to nie ma. TU wyceni rozbity samochód na astronomiczną kwotę (po której nie masz szans go sprzedać), a Tobie będzie chciało wypłacić różnicę między 16tys. a wartością rozbitego samochodu.

Co oczywiście będzie próbą oszustwa, bo zgodnie z KC to poszkodowany ma PRAWO do wyboru sposobu naprawienia szkody.
Cytat:
To juz jest chyba nierealne, niewiem czy produkuja podluznice

To pytanie do Tomateam. ;)

A co do tego późniejszego użytkowania to wszystko zależy właśnie od sposobu naprawy.

Zukowaty - Pią Lis 07, 2008 10:49

maciej napisał/a:
Cytat:
Rozlicza sie ale potraca iles tam procent.

Ale jak to?
To chyba dolicza sobie do faktury, bo to i tak TU ma mu zapłacić za robotę.

A no tak to.Jesli naprawiasz u mechanika, ktory nie ma podpisanej umowy z PZU w moim przypadku to TU mi powiedzialo ze wyplaca mu 80% wartosci z faktory , ktora wystawi.jesli naprawa bedzie w warsztacie wpisanym w ich ksiegi magiczne to wtedy 100% ale i tak wszystkie naprawy powyzej kwoty z kosztorysu musza konsultowac z TU.Nie jest tak pieknie.
maciej napisał/a:
Obawiam się, że naprawa wg technologii producenta i na oryginalnych cześciach przekroczy wartość samochodu.


Jesli naprawa przekracza wartosc to TU ma obowiazek wyplacic 100% wartosci pojazdu i pozostawic Ci wrak jako ze jest nic nie warty.To jest wlasnie:
W rozumieniu Kodeksu Cywilnego odszkodowanie winno obejmować do 100% wartości pojazdu. Podstawą prawną jest Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 sygn. III CZP 76/05 o opłacalności napraw pojazdów.

Cherman - Pią Lis 07, 2008 11:02

Zukowaty napisał/a:
[Jesli naprawa przekracza wartosc to TU ma obowiazek wyplacic 100% wartosci pojazdu i pozostawic Ci wrak jako ze jest nic nie warty.


Przypadek 1.
- wartość samochodu przed wypadkiem 16 000zł
- wartość naprawy 16 010zł
- dostaję 16 000zł + wrak

Przypadek 2.
- wartość samochodu przed wypadkiem 16 000zł
- wartość naprawy 14 000zł
- wartość wraku 5 000zł
- dostaję 11 000zł + wrak

Co do przypadku 2. to nie powinno być tak, że skoro samochód był wart 16 000zł, naprawa kosztowałaby 14 000zł, to wartość wraku wynosi 2 000zł? Mam wrażenie, że całe to prawo działa na moją niekorzyść :(

wild_weasel - Pią Lis 07, 2008 11:05

Cherman napisał/a:
Co do przypadku 2. to nie powinno być tak, że skoro samochód był wart 16 000zł, naprawa kosztowałaby 14 000zł, to wartość wraku wynosi 2 000zł?

A co w sytuacji, gdy koszt naprawy przekracza wartość samochodu? Rozbite auto ma wartość ujemną? :lol:
A teraz na poważnie: jedno nie ma nic do drugiego. Równanie ma sens, jeśli mówimy nie o koszcie naprawy, tylko o oszukańczo wyliczonej przez ubezpieczyciela wartości wypłaconego odszkodowania.

maciej - Pią Lis 07, 2008 11:12

Cytat:
A no tak to.Jesli naprawiasz u mechanika, ktory nie ma podpisanej umowy z PZU w moim przypadku to TU mi powiedzialo ze wyplaca mu 80% wartosci z faktory , ktora wystawi.jesli naprawa bedzie w warsztacie wpisanym w ich ksiegi magiczne to wtedy 100% ale i tak wszystkie naprawy powyzej kwoty z kosztorysu musza konsultowac z TU.Nie jest tak pieknie.

To na 100% jest oszustwo i pewnie też dałoby się wygrać, bo w KC nie ma nic o "zaufanych" warsztatach PZU. ;)
Ale oczywiście sąd w Polsce kosztuje czas i nerwy i na tym właśnie bazują nasi "kochani" ubezpieczyciele w swoich oszustwach. :(
Zukowaty napisał/a:
Jesli naprawa przekracza wartosc to TU ma obowiazek wyplacic 100% wartosci pojazdu i pozostawic Ci wrak jako ze jest nic nie warty.To jest wlasnie:
W rozumieniu Kodeksu Cywilnego odszkodowanie winno obejmować do 100% wartości pojazdu. Podstawą prawną jest Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 sygn. III CZP 76/05 o opłacalności napraw pojazdów.

Wow!!! Tego orzeczenia nie widziałem - fajne. :D
Cherman napisał/a:

Co do przypadku 2. to nie powinno być tak, że skoro samochód był wart 16 000zł, naprawa kosztowałaby 14 000zł, to wartość wraku wynosi 2 000zł? Mam wrażenie, że całe to prawo działa na moją niekorzyść :(

Zrozum wreszcie, że to nie prawo, bo prawo akurat w tym przypadku bardzo dobrzez zabezpiecza Twoje interesy, tylko oszukańcze interpertacje ubezpieczycieli, z którymi niestety trzeba walczyć i dlatego poczytaj na forum - było kilka podobnych spraw i da się to załatwić, tylko do towarzystw ubezpieczeniowych należy podchodzić jak do zemsty - dokopanie im najlepiej "smakuje na zimno", a przy okazji na takiej przykrej sytuacji możesz w pewien sposób "wyjść na swoje".

Musisz się dobrze przygotować, zebrać wzory pism i w zalezności od tego jak Cię potraktują na początku odpowiednio im dokopać, umiejętnie wytykając ich drobne oszustwa i nadinterpretacje, braki typu niepodanie drogi odwoławczej, adresów i nazwisk osób odpowiedzialnych na pismach itp., przy okazji tłumacząć (nigdy "grożąc"!!!), że się mylą w swoich opiniach i interpretacjach i w związku z tym, jeśli nie przemyślą swojego stanowiska, jesteś absolutnie zdecydowany na wycieczkę z nimi do sądu.

wild_weasel napisał/a:
A co w sytuacji, gdy koszt naprawy przekracza wartość samochodu? Rozbite auto ma wartość ujemną? :lol:
A teraz na poważnie: jedno nie ma nic do drugiego. Równanie ma sens, jeśli mówimy nie o koszcie naprawy, tylko o oszukańczo wyliczonej przez ubezpieczyciela wartości wypłaconego odszkodowania.

Dokładnie - auto ma taką wartość za jaką ktoś je kupi, więc teoretycznie, jeśli koszt naprawy przekracza wartość auta MUSZĄ wypłacić Ci całość i nic Cię nie powinno obchodzi.

Dyskusyjne jest co zrobić z wrakiem (moim zdaniem TU powinno go przejąć i się nim dalej martwić), ale z tego co pisze Zukowaty, to prawo działa tu jeszcze bardziej na Twoją korzyść - powinienneś dostać 100% wartości + wrak, którego możesz sprzedać, naprawić lub przerobić na mało gustowny kwietnik w ogródku. ;) :D

Zukowaty - Pią Lis 07, 2008 12:05

maciej napisał/a:
lub przerobić na mało gustowny kwietnik w ogródku.

:shock: :hahaha:

maciej napisał/a:
poczytaj na forum - było kilka podobnych spraw


Nawet odświeżyłem mój temat z Nubirą :)

maciej napisał/a:
Dyskusyjne jest co zrobić z wrakiem (moim zdaniem TU powinno go przejąć i się nim dalej martwić), ale z tego co pisze Zukowaty, to prawo działa tu jeszcze bardziej na Twoją korzyść - powinienneś dostać 100% wartości + wrak, którego możesz sprzedać

Teoretycznie mieli by prawo zabrać Ci wrak bo przecież wypłacili 100% jego wartości ale z drugiej strony jeśli naprawa przekracza wartość pojazdu i wypłacają 100% to wrak jest warty zero a nawet na minusie bo musisz dołożyć do swoich 100% żeby go naprawić.Pytanie tylko po co TU kwietnik do ogrodu :mrgreen: :?:

maciej - Pią Lis 07, 2008 12:17

Cytat:
nawet na minusie bo musisz dołożyć do swoich 100% żeby go naprawić.

Albo zapłacić 300 zł za złomowanie...
Zukowaty napisał/a:
Pytanie tylko po co TU kwietnik do ogrodu

:D
Tak serio, to żeby sprzedać za 1000 zł panu Mietkowi, który zarobi na wymontowaniu pozostałych całych elementów, a potem "po znajomości" wyrejestruje i zezłomuje resztki nie płacąc opłat ekologicznych, które chyba wg nowych przepisów należą się za każdy brakujący kg auta przy złomowaniu (nie jestem pewny, czy ten przepis już wszedł, ale coś mi się kiedyś obiło o uszy, że UE wymaga takich "opłat recyclingowych").

Oczywiście cwańszy pan Mietek zarobi jeszcze więcej, bo "sprzeda" "autko" panu Wackowi spod sklepu dając mu w zamian "flaszkie" - wszyscy są zadowoleni, auta nie trzeba było wyrejestrować i płacić opłat, pan Wacek ma flaszkę, resztki się zezłomowało i jest jeszcze z 500 zł ze skupu złomu za samą blachę i tylko do pana Wacka przychodzą potem wezwania z UFG na zapłacenie kar za OC za 20 samochodów, które w ten sposób "kupił przez ostatnie 5 lat. ;)
Ale wezwania przychodzą do domu pana Wacka, a pan Wacek stoi pod sklepem, więc i tak ich nie odbierze. ;) :D

Zukowaty - Pią Lis 07, 2008 12:25

Cytat:
Ale wezwania przychodzą do domu pana Wacka, a pan Wacek stoi pod sklepem, więc i tak ich nie odbierze

A tak w ogóle to Pan Wacek nazywa się Zenon i mieszka w całkowicie innym rejonie PL niż to widnieje na umowie kupna :mrgreen: a listonosz sie głowi co tydzień gdzie w jego miescie jest taka ulica bo jeszcze jej nie widział a ma do dostarczenia wezwania do zapłaty za wspomniane OC

paff - Pon Lis 10, 2008 11:29

mi UNIQUA likwidowala szkody jak mi koles lekko bok przytarl, nie marudzili tylko zaplacili uczciwie. nawet nie musialem sie odwolywac a bym pewnie cos jeszcze dostal. ale to pewnie moze byc zalezne od regionu i stosunku personelu do klienta. dodam ze nie mialem zadnych znajomosci.
michone - Pon Lis 10, 2008 14:08

ja powiem tak... niech zrobia wycene i przeleja Ci pieniądze na konto, wtedy bierzesz wycene cześci z ASO i udajesz sie do prawnika. On daje Ci pisemko i wracasz do TU z pelnomocnictwem prawnika :) . Oni proponują CI ugode i dostajesz kolejne pieniadze, w przypadku gdy nie chca ugody prawnik zalatwia wszystko. Jesli wygra sprawe bierze 10-15%, jesli przegra nie bierze nic.

Autko tylko do zaufanego mechanika/blacharza/lakiernika...

piter34 - Pon Lis 10, 2008 15:07

Cherman napisał/a:
Przypadek 1.
- wartość samochodu przed wypadkiem 16 000zł
- wartość naprawy 16 010zł
- dostaję 16 000zł + wrak

Nie jest tak. Gdy wartość naprawy przekracza wartość samochodu, to jest szkoda całkowita i robi się tak:

- wartość auta przed 16000
- wartość po np. 4000
- do wypłaty 12000 + wrak

Cherman napisał/a:
Przypadek 2.
- wartość samochodu przed wypadkiem 16 000zł
- wartość naprawy 14 000zł
- wartość wraku 5 000zł
- dostaję 11 000zł + wrak

A tu będzie tak, że jeśli wartość szkód nie przekracza wartości pojazdu, to wypłacają Ci równowartość szkód (czyli 14000).

[ Dodano: Pon Lis 10, 2008 15:07 ]
Moim zdaniem na 100% zrobią Ci szkodę całkowitą i wycenę podobną jak z 1 przypadku (pewnie na więcej wrak policzą).

Cherman - Wto Lis 11, 2008 20:26

piter34 napisał/a:

Moim zdaniem na 100% zrobią Ci szkodę całkowitą i wycenę podobną jak z 1 przypadku (pewnie na więcej wrak policzą).


Takie rozwiązanie najbardziej by mi odpowiadało, bo nie chcę jeździć samochodem, który zostawia 4 ślady. A zwrot kasy w wielkości wartości samochodu byłby idealny.

Przy okazji: na ile wycenić może ubezpieczalnia moje auto i na jakiej podstawie? Wg Eurotax mój R był wart 14900zł, ale przy wycenie w Allianz na AC wyszło 18900zł... na co mam sięprzygotowywać?

Na załączonych zdjęciach widać tylko tył auta. Najbardziej niepokoją mnie zagięcia na błotnikach. Jak dla mnie siła uderzenia "próbowała" mi założyć bagażnik na dach. Nie mam pojęcia jaki ma to wpływ na konstrukcję podwozia. Jak myślicie - coś takiego się naprawia, czy może od razu kwalifikuje samochód do kasacji? Poza tym bagażnik jest przesunięty o jakieś 5 cm od osi pojazdu w prawo (dzyndzel od zamka bagażnika nie jest w linii prostej z nakrętką koła zapasowego). Do tego podłoga bagażnika wsunęła się "wgłąb" auta, a lampy zapadły się do środka. Czy takie coś się wyciąga?

Szpary we wszystkich drzwiach mi się pozminiejszały, co widać na 1. zdjęciu. Drzwi kierowcy ciężej sięotwierają? Czy coś takiego można doprowadzić do stanu pierwotnego?

Kolejna kwestia:
Gdzie mogę znaleźć i ile moga kosztować zderzaki, grill, belka przednia (ta za zderzakiem) - oczywiście nowe. Tomi nie odpisuje na moje mail'e, a inne miejsce z nowymi częściami nie przychodzi mi do głowy.

I jeszcze jedno:
W jaki sposób załatwia się urazy wynikłe w czasie kolizji? Ja i moja pasażerka odczuwamy dokuczliwe bóle głowy i szyi po wypadku. Ze względu na świąteczny weekend nie zdąrzyliśmy jeszcze wybrać sie do lekarza. Wiem że to pierszy etap, ale co później?

[ Dodano: Wto Lis 11, 2008 20:50 ]
No właśnie mi chodzi najbardziej o to, żeby nic nie zarabiać, ale mieć auto jak najbardziej sprawne. Pooza tym prawo chyba mówi, że wycena napawy powinna odbyć się na podstawie częsci nowych oryginalnych... i właśnie o takie mi chodzi. Jeśli zderzak jest pęknięty i przedziurawiony w dwóch miejscach, to podlega tylko wymianie, prawda?

Z przodu zderzak jest popękany, uchwyty reflektowów popękane, obie chłodnice pourywane i dziurawe, wentylatory połamane, silnik nie leży prostopadle do osi auta.

Nie chcę nic zarabiać i chcę mieć wszytsko wymienione na nowe... W końcu takie naprawy powinny zostać przeprowadzone, prawda? Czy może mylę się mysląć, że jeśli wstawię do mechanika, który będzie rozliczał się z TU bezgotówkowo, to ma obowiązek używać tylko i wyłącznie części nowych i oryginalnych i nie powinno mieć miejsca wyklepywanie, szpachlowanie i klejenie?

Wycena szkód (napraw) też powinna opierać się o części nowe, prawda?

Dlatego chciałbym poznać ceny częsci o których już wcześniej wspominałem, żeby wiedzieć na ile mniej więcej rzeczoznawca powinien wycenić szkody - coby wiedzieć, czy nie robi mnie w ciula.

Czy spotkaliście sięjuż z wyciąganiem pokrzywionej karoserii rover'a? Czy do tego nie trzeba jakichś matryc - wzorników?

piter34 - Wto Lis 11, 2008 21:51

Cherman napisał/a:
Wycena szkód (napraw) też powinna opierać się o części nowe, prawda?

Tak

Cherman napisał/a:
Czy spotkaliście sięjuż z wyciąganiem pokrzywionej karoserii rover'a? Czy do tego nie trzeba jakichś matryc - wzorników?

Auto ustawia się na ramie naprawczej i "prostuje".
Punktem odniesienia są punkty bazowe, które dla R45 znajdują się zapewne w jakiejś mądrej książce panów blacharzy.

Cherman napisał/a:
Wg Eurotax mój R był wart 14900zł, ale przy wycenie w Allianz na AC wyszło 18900zł... na co mam sięprzygotowywać?

Jeżeli nie spodoba Ci się wycena wartości samochodu wg TU sprawcy, to zadzwoń do tego samego TU ściemniając, że chcesz sobie kupić ubezpieczenie AC. Ciekawe jaka wartość pojazdu będzie dla AC.

Cherman napisał/a:
W jaki sposób załatwia się urazy wynikłe w czasie kolizji?

Musisz mieć pełną dokumentację medyczną i z tym uderzasz do TU sprawcy. Pogooglaj najlepiej na ten temat.

Cherman napisał/a:
Takie rozwiązanie najbardziej by mi odpowiadało, bo nie chcę jeździć samochodem, który zostawia 4 ślady. A zwrot kasy w wielkości wartości samochodu byłby idealny.

Zwrot kasy równy wartości pojazdu przed szkodą ma miejsce tylko w przypadku szkody całkowitej oraz sytuacji, gdy jakiś tam warsztat dogadał się z TU i chce sobie zabrać Twój wrak. TU nie ma obowiązku przejmowania od Ciebie wraku samochodu.

Cherman - Sro Lis 12, 2008 11:53

Zadzwoniłem do jednego ze sklepów na stronie klubowej, aby dowiedzieć się o ceny częsci oryginalnych. Oto, czego się dowiedziałem:
zderzak przód - 2500zł
zderzak tył - 2000zł
lampa przód - 1000zł x2
lampa tył - 400zł x2
chłodnica - 1000zł
chłodnica klimy - 1100zł
grill - 600zł
belka wzmacniająca - 200zł

razem to daje około: 10200zł bez robocizny.

Zadzwoniłaem do Uniqa pod pretekstem kupna AC i wycenili Roverka na około 16000zł.

10200zł (same częsci) + robocizna z pewnością wyjdzie poniżej progu opłacalności naprawy. Pani w Uniqa powiedziała, że pomagają w znalezieniu klienta na wrak (poza tym jego szukanie stanowi podtsawę wyceny wraku), więc istnieje bardzo duża szansa na uzyskanie 100% wartości samochodu sprzed wypadku w gotówce.

A może mój optymizm jest przedwczesny? Do piątku ma się rzeczoznawca odezwać i umawiać na wycenę. Oprćz tego wszystkiego jeszcze dziś idę do lekarza, bo coś mnie w karku łupie...

maciej - Sro Lis 12, 2008 12:01

Cherman napisał/a:
Oprćz tego wszystkiego jeszcze dziś idę do lekarza, bo coś mnie w karku łupie...

Kolega dostał od Warty chyba 1500 zł, bo go kark bolał przez kilkatygodni po zdarzeniu.

Cherman - Sro Lis 12, 2008 12:18

maciej napisał/a:
Kolega dostał od Warty chyba 1500 zł, bo go kark bolał przez kilkatygodni po zdarzeniu.


To fajnie, ze zdrowie tez jakoś można wycenić. U mnie do bólu dochodzą nudności i okropny ból głowy. Nie będę stawiał diagnozy - to pozostawię lekarzom. W zalezności od kwoty ewentualnego odszkodowania będę mógł powiedziec, czy opłacało się cierpieć - ale to w przyszłości.

Zukowaty - Sro Lis 12, 2008 12:27

Cherman napisał/a:
To fajnie, ze zdrowie tez jakoś można wycenić. U mnie do bólu dochodzą nudności i okropny ból głowy. Nie będę stawiał diagnozy - to pozostawię lekarzom. W zalezności od kwoty ewentualnego odszkodowania będę mógł powiedziec, czy opłacało się cierpieć - ale to w przyszłości.

Bankowo wstrzasnienie mozgu.Przerabialem jak mi koles toyota wyjechal :/

piter34 - Sro Lis 12, 2008 12:45

Cherman napisał/a:
10200zł (same częsci) + robocizna z pewnością wyjdzie poniżej progu opłacalności naprawy.

Skoro twierdzisz, że poniżej, to nie będzie szkody całkowitej i nie ma mowy o jakimś wycenianiu wraku oraz oddawaniu kwoty równej wartości samochodu przed szkodą.

Cherman - Sro Lis 12, 2008 13:01

piter34 napisał/a:
Skoro twierdzisz, że poniżej, to nie będzie szkody całkowitej i nie ma mowy o jakimś wycenianiu wraku oraz oddawaniu kwoty równej wartości samochodu przed szkodą.


Miałem na myśli że naprawa poniżej progu opłacalności, czyli że jest nieopłacalna, to znaczy że koszt naprawy jest wyższy niż próg opłacalności wyznaczany przez TU... troszkę zagmatwałem, ale chciałem dobrze... to znaczy mysle tak jak Ty, ale troszkę się zamotałem w pisaniu... to ten wstrząs chyba ;>

thef - Czw Lis 20, 2008 10:27

Cherman napisał/a:
Pisze nowy wątek, żeby został zauważony... można zcalić z http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=32638.

Dostałem decyzję z TU Uniqa. Auto sprzed wypadku wyceniono na 13700zł, wartość "wraku" na 5550, więc w gotówce dostanę 8150zł. Wartość wraku została wyceniona na podstawie aukcji - jednocześnie TU znalazło klienta na mój wrak - tym samym wyręczyła mnie, z czego jestem bardzo zadowolony.

Teraz dostanę namiary do kolesia, który chce kupić samochód, mam go sprzedać i z umową kupna-sprzedaży udać się do TU... tam wypłacą mi różnicę: 13700 - kwota na umowie.

Jeśli reszta formalności pójdzie równie łatwo i szybko jak do tej pory, to chyba pani z TU Uniqa kawę postawię ;) .

Cherman - Czw Lis 20, 2008 10:45

Dzięki za zespolenie...


kontaktowałem się z kupującym... to jest jakieś auto-holowanie spod Lodzi.

Ostrzegam zatem, że jeśli ktoś znajdzie ogłoszenie niebitego, bezwypadkowego rovera 45 1.8 benzyna z 2000r., w kolorze niebieskiej stali z kalejką francuskiego dealera na tylnej klapie ("Corroy" czy jakoś tak)... to znak, żeby uważać na oszusta...

Inaczej, jeśli powie, że był bity - wtedy dokładnie sprawdzić rzetelność naprawy.

paff - Nie Lis 23, 2008 10:45

jak juz chyba wczesniej pisalem mam z TU Uniqua pozytywne wspomnienia, byli profesjonalni i nie probowali mnie oszukac na likwidacji szkody OC
Cherman - Pon Lis 24, 2008 12:04

Autko już sprzedane... na dniach mam dostać wyrównanie z Uniqa. Wszystki szybko i profesjonalnie... to lubię.
wild_weasel - Pon Lis 24, 2008 12:08

Cherman, szczerze gratuluję szczęścia w nieszczęściu. Niecałe trzy tygodnie i po sprawie... Patrząc na relacje z pola walki z ubezpieczalniami, Twój przypadek robi wrażenie ;)
Co będzie następne? Roverek? :D

Cherman - Pon Lis 24, 2008 12:13

Niestety... już zamówiłem Golfa IV... już napisałem o tym nowy temat. A co do ubezpieczalni.. .to faktycznie... też byłem w szoku. W czwartek dowiedziałem się, że TU znalazło kupca na mój "wrak" ... w piątek rano już był u mnie (przyjechał z Krzynówa.... spod Lodzi) i brał... Teraz tylko czegam na wyrównanie z TU.