Zobacz temat - [All R z LPG] Pytanie o LPG
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Wszystkie (Wszystkie modele marki Rover i MG) - [All R z LPG] Pytanie o LPG

des - Pią Sty 09, 2009 17:29
Temat postu: [All R z LPG] Pytanie o LPG
Witam, ostatnio zauważyłem, że mój Roverek strasznie dużo pali gazu. Gdzieś mi się obiło o uszy że to przez mrozy i objętość gazu się zmniejsza czy jakoś tak.
Czy mógłby mi ktoś to racjonalnie wytłumaczyć?
Bo jeżeli zima nie ma tu nic do gadania to jadę go gaziarza :neutral:

blue827 - Pią Sty 09, 2009 17:35

Powinno być na odwrót, im niższa temperatura tym więcej gazu zmieści się do butli czyli spalanie powinno mniejsze wyjść.
Tomek1212 - Pią Sty 09, 2009 17:41

Spalanie w zimie wychodzi większe i to jest normalne. Benzyny tez pali więcej.
Napisz ile ci pali to autko (1,6 ?? ) i jaki masz tam gaz wrzucony.

des - Pią Sty 09, 2009 17:59

Silnik 1.6, gaz sekwencja,
lato = niecałe 8l/100km
zima = niecałe 11/100km
Może za ostro napisałem, że strasznie dużo ale... :lol:

Komu wierzyć?
Tomek1212 napisał/a:
Spalanie w zimie wychodzi większe i to jest normalne.


blue827 napisał/a:
im niższa temperatura tym więcej gazu zmieści się do butli czyli spalanie powinno mniejsze wyjść.

Tomek1212 - Pią Sty 09, 2009 18:51

Regulacja kosztuje 20-30zł, więc myśle ze warto podjechać, przy okazji wymienić filtry gazu jak dawno tego nie robiłeś (60-100zł).
W zimie silnik moze ci palić dużo więcej benzyny, bo jeżeli temperature przełączania masz ustawioną na powiedzmy 50stopni to dłużej w zimie silnik będzie się zagrzewał do takiej temperatury, przez co dłuzej będzie pracować na benzynie no i na ssaniu.

Myślę, że te 11l/100km w miescie zimą to nie jest tragedia, ale jak ci to nie daje spokoju to podjedź do gazowników, ale powiedz im, zę pali troche więcej, bo jak powiesz że pali 11 to ci powiedzą że jest zima w zimie jest zimno i silnik musi spalić i cie zbyją pod byle pretekstem.

BoloSr - Pią Sty 09, 2009 20:15

aiwer napisał/a:
Silnik 1.6, gaz sekwencja,
lato = niecałe 8l/100km
zima = niecałe 11/100km
Może za ostro napisałem, że strasznie dużo ale... :lol:

Komu wierzyć?
Tomek1212 napisał/a:
Spalanie w zimie wychodzi większe i to jest normalne.


blue827 napisał/a:
im niższa temperatura tym więcej gazu zmieści się do butli czyli spalanie powinno mniejsze wyjść.


ale 11 to i tak malo jak na to auto mi tyle punto II potrafilo splaic z silnikiem 1.2 16v :mrgreen:

morris - Pią Sty 09, 2009 22:50

Mój pali przy tych mrozach też ok 11l w mieście. W lecie niecałe 10l (8l to tylko na trasie). Więc ja bym się nie martwił.
blue827 - Sob Sty 10, 2009 10:12

aiwer napisał/a:

Komu wierzyć?
Tomek1212 napisał/a:
Spalanie w zimie wychodzi większe i to jest normalne.

blue827 napisał/a:
im niższa temperatura tym więcej gazu zmieści się do butli czyli spalanie powinno mniejsze wyjść.

Oczywiście spalanie w zimie jest większe bo silnik się dłużej nagrzewa. Natomiast ja trochę się rozpędziłem, chodziło mi o to że im niższa temperatura tym więcej gazu zatankujemy za tą samą kasę, tak gdzieś kiedyś czytałem że gaz jest bardziej skondensowany, tzn 10 litrów zimnego gazu > 10 litrów ciepłego gazu. więc w teorii spalanie powinno wyjść mniejsze :)

gucwiz - Sob Sty 10, 2009 11:54

a mnie pali czy lato czy zima czy co by sie nie dzialo 8-10 trasa chyba ze mam box dachowy to do 12.5 a miasto 12-14 i coz jak kiedys napisalem ze duzo to mnie tu wszyscy dobrze zj............
oprawca_1978 - Sob Sty 10, 2009 13:34

Mi średnie roczne zużycie gazu (jeżdżę codziennie do roboty i z powrotem), trasa Nowy Dwór Maz - W-wa, wyszło dokładnie 8,47 l LPG / 100 km. Gazownię i tak notorycznie przelewam, bo mam zablokowany pływak w butli i tankuję zawsze na opór, aż dystrybutor stanie.
Gdy wielozawór odbijał, Poldi palił 7,5 - 8 l gazu przy spokojnej jeździe. Mniej już się po prostu nie da osiągnąć.

maciej - Sob Sty 10, 2009 16:31

Mój zimą pali około 1-1,5 l więcej - podejrzewam, że to raczej kwestia dłuższego rozgrzewania się silnika itp niż prężności gazu.
des - Nie Sty 11, 2009 23:01

Kurde coś się pierniczy, podczas powrotu z Wrocławia R zaczął dziwnie chodzić na LPG. Podczas przyspieszania "przerywał", na biegu jałowym chodził jak traktor. 5 bieg, 90km/h a on poszarpuje, kurde a było już wszystko ok z R. Zawsze coś :/ Dobrze, że akurat wypada przegląd instalacji. Może miał ktoś podobne objawy to bym przynajmniej naprowadził gaziarza, bo podejrzewam że nie będzie wiedział co jest nie tak.
Tomek1212 - Pon Sty 12, 2009 03:15

aiwer napisał/a:
Dobrze, że akurat wypada przegląd instalacji.


Jaki przegląd instalacji ??

Co od problemu, to może to być wina kilku czynników, podam te najczęstsze:
-przytkany filtr gazu
-gaz złej jakości
-przymarznięty reduktor
-zły skład mieszanki

oprawca_1978 - Pon Sty 12, 2009 07:01

Jak gazownia dużo pali a jest to instalacja II generacji, to jeśli silnik jest OK (sprężanie, zaworki, itd..) to gazownię reguluje się tak:
1. uruchamiasz Pan silnik i robisz rundkę, żeby się gad zagrzał (do normalnej temp. pracy),
2. otwierasz Pan maskę silnika i szukasz Pan parownika,
3. szukasz Pan na parowniku takiej małej śrubencji z sześciokątnym łbem (na parownikach Lovato sa gzymkowane),
4. wkręcasz ją Pan co ćwierć obrotu i obserwujesz Pan zachownie silnika (z przerwami na dalsze wkręcanie co najmniej 10 - 15 sek, żeby gaz w parowniku się ułozył, idt.
5. Jak silnk zacznie czkawki i trzęsiawski dostawać, to odkręcasz Pan ww. śrubełkę o ćwierć obrotu albo pół (dla całkowitej pewności) i już.
6. Robisz Pan rundkę samochodem i kontrolujesz Pan zachowanie silnika.
7. Podczas próby rozpędzasz się Pan i sprawdzasz prędkośc maksymalną. Jak samochód da się rozpędzić do około 150 km/h to na spokojnie, można przykręcić nieco śrubę registra (przewód pomiędzy parownikiem a mikserem), no chybaże samochód ma takie prędkości osiągać. W to już nie wnikam.
8. Jak nie - wkręcasz Pan srubę registra, aby wózek dał się rozgonić do około 120 km/h. W Polsce i tak więcej jeździć po powiatowych ścieżkach się nie da.

W taki sposób da się ograniczyć spalanie gazu na prawdę mocno. Jak swoim Poldim w lato osiągam zużycia powtarzalne o wartościach 7,5 a czasami i mniejszych, a samochód waży 1100 kg i ma silnik o mocy 103 KM, które przecież zjeść coś muszą.
Mniej jak 7,5 w samochodzie o tej wielkości i masie już się nie da bez konsekwencji perturbacji pracy silnika.

des - Pon Sty 12, 2009 11:04

Tomek1212 napisał/a:
Jaki przegląd instalacji ??

Jest to przegląd gwarancyjny na który muszę jeździć co 10kkm.
Tomek1212 napisał/a:
Co od problemu, to może to być wina kilku czynników, podam te najczęstsze:
-przytkany filtr gazu
-gaz złej jakości
-przymarznięty reduktor
-zły skład mieszanki

- bardzo możliwe że to jest to
- tankuje na BP
- raczej nie, bo będąc 3 godziny w trasie (Wrocław-Częstochowa) chyba reduktor by nie zamarzł
- też możliwe

oprawca_1978 mam sekwencje.

oprawca_1978 - Pon Sty 12, 2009 16:41

aiwer napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
Jaki przegląd instalacji ??

Jest to przegląd gwarancyjny na który muszę jeździć co 10kkm.
Tomek1212 napisał/a:
Co od problemu, to może to być wina kilku czynników, podam te najczęstsze:
-przytkany filtr gazu
-gaz złej jakości
-przymarznięty reduktor
-zły skład mieszanki

- bardzo możliwe że to jest to
- tankuje na BP
- raczej nie, bo będąc 3 godziny w trasie (Wrocław-Częstochowa) chyba reduktor by nie zamarzł
- też możliwe

oprawca_1978 mam sekwencje.


No to jak silniczek i jego zabawki są OK (osprzęt) i paliwko też OK (nie oznacza wcale, że na BP zatankujesz Pan paliwową małmazję i gazową ambrozję, przekręty z paliwami zaczynają się już w samej rafinerii oraz hurtowych rozlewniach - a to przekręty na gruuube bańki, moi mili, nie mniejsze) - to wniosek jest jeden - konfiguracja sekwencji porypana.
Czyli należysz do zdecydowanej większości posiadaczy samochodów z tej generacji gazownią. Dla tego tyż pan Oprawca sekwencji nie uznaje dopóki gazmajstrzy nie nauczą się jej po pierwsze - poprawnie zakładać, a po drugie - konfigurować. Z gazownią II generacji dam sobie radę sam.

maciej - Pon Sty 12, 2009 16:53

Cytat:
Kurde coś się pierniczy, podczas powrotu z Wrocławia R zaczął dziwnie chodzić na LPG. Podczas przyspieszania "przerywał", na biegu jałowym chodził jak traktor. 5 bieg, 90km/h a on poszarpuje, kurde a było już wszystko ok z R. Zawsze coś :/ Dobrze, że akurat wypada przegląd instalacji. Może miał ktoś podobne objawy to bym przynajmniej naprowadził gaziarza, bo podejrzewam że nie będzie wiedział co jest nie tak.

Ja bym typował uszkodzenie wtrysku.
Przegląd instalacji powinien dać odpowiedź.
oprawca_1978 napisał/a:
to wniosek jest jeden - konfiguracja sekwencji porypana.

A skąd ten wniosek, skoro auto wczesniej nie działało poprawnie, a teraz nie?
konfiguracja sama się nie przestawiła.
oprawca_1978 napisał/a:
Dla tego tyż pan Oprawca sekwencji nie uznaje dopóki gazmajstrzy nie nauczą się jej po pierwsze - poprawnie zakładać, a po drugie - konfigurować.

www.lpgsystem.net - już umieją i jedno i drugie.

des - Pon Sty 12, 2009 17:47

Na pewno coś padło bo przecież LPG posiadam od Lutego 2008 i do tej pory z instalacja było wszystko w jak najlepszym porządku. Dopiero od wczoraj coś odmawia posłuszeństwa. Fakt, że ostatnio na lpg samochód nie jest tak mocny jak na benzynie ale nie sądzę, żeby to było przyczyną. Podejrzewam 2 rzeczy:
- filtr gazu,
- filtr fazy lotnej (wtrysk gazu) - Mam rozumieć, że to są tzw. wtryskiwacze?

Umówiłem się na środę do gaziarza i zobaczymy co z tego wyjdzie.

maciej - Pon Sty 12, 2009 18:00

No nie. Filtry to filtry (w instalacjach IV gen. są dwa - fazy ciekłej w parowniku i fazy lotnej na przewodzie między parownikiem, a wtryskami), a wtryski to wtryski - jak na bezynie podają gaz w odpowiednich ilościach do kolektora ssącego - gdy jeden wtrysk źle działa - podaje za dużo lub za mało paliwa, to silnik pracuje na 3 cylindrach - nierówna praca, mniej mocy itp.

Zatkanie filtrów może spowodować generalną "słabość" - za mało gazu ogólnie podawane do wszystkich cylindrów, ale raczej nie nierówną pracę - tu raczej kwestia dobrego działania 2 lub 3 cylindrów, a złego 1 lub dwóch.

Tak mi się wydaje.

I jeszcze jedno pytanie - kiedy sprawdzałeś przewody, świece i kopułkę?

Bo to też może być przyczyna.

Tomek1212 - Pon Sty 12, 2009 22:58

Ja myślę, ze na tym etapie już nie ma co dybać, niech spojrzy na to fachowym okiem gazownik. Oprawca_1978, ja wiem jakie ty masz poglądy na temat gazowników i tym razem ni będę się wdawał w dyskusję.
Aiwer, co by nie było to filtry gazu proponuje i tak wymienić profilaktycznie. Nawiasem mówiąc to kiedy je ostatnio zmieniałeś ??
Co do twojej usterki to na tym etapie stawiam na uszkodzenie któregoś z wtryskiwaczy gazowych (jeden lub więcej) lub jego obwodu.

des - Sro Sty 14, 2009 17:02

Wróciłem od gaziarza, wymienił świece i na chwilę obecną działa. Gdy napomniałem o filtrach to od razu odpowiedź brzmiała "nie, to na pewno nie filtry", sprawdził świece, kopułkę i nic nie znalazł no poza jedną świeca z którą było coś nie tak. Mam testować przez kilka dni i jak będzie powtórka z rozrywki to wymieni jeszcze przewody WN i coś z listwą wtryskiwaczy pokombinuje (coś z dyszami).
piter34 - Sro Sty 14, 2009 17:14

oprawca_1978 napisał/a:
Mi średnie roczne zużycie gazu (jeżdżę codziennie do roboty i z powrotem), trasa Nowy Dwór Maz - W-wa, wyszło dokładnie 8,47 l LPG / 100 km.

Na maksymalnie ubogiej mieszance ;) :ok:

aiwer napisał/a:
Silnik 1.6, gaz sekwencja,
lato = niecałe 8l/100km

Za mało, co moim zdaniem świadczy o nieprawidłowo wyregulowanej instalacji. Spalanie LPG powinno być ok. 20-30% wyższe niż spalanie benzyny.

BoloSr - Sro Sty 14, 2009 17:34

piter34 napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
Mi średnie roczne zużycie gazu (jeżdżę codziennie do roboty i z powrotem), trasa Nowy Dwór Maz - W-wa, wyszło dokładnie 8,47 l LPG / 100 km.

Na maksymalnie ubogiej mieszance ;) :ok:

aiwer napisał/a:
Silnik 1.6, gaz sekwencja,
lato = niecałe 8l/100km

Za mało, co moim zdaniem świadczy o nieprawidłowo wyregulowanej instalacji. Spalanie LPG powinno być ok. 20-30% wyższe niż spalanie benzyny.


dokladnie tak jak mowisz 20-30 % wiecej i silnik chodiz jak trza mialem 3 instalcje poczynajac od I generacji przez II generacje i na koncu IV generacja wszystkie palily zawsze wiecej niz na benzynie :)

truten23 - Sro Sty 14, 2009 21:30

aiwer napisał/a:
wymienił świece i na chwilę obecną działa

Przez ostatnie 3 miesiące autko tak jakby ni posłabło i czasem podczas przyśpieszania na 2 i 3ce przerywał.
Zajżałem do świec i okazało się że mają przerwy 1,1-1,0mm, oczyściłem i zmieniłem na 0,8-0,76mm (błąd pomiarowy) i jest ok, wróciła dawna moc i koniec przerywania :grin:
Muszę zmienić przewody...

des - Sro Sty 14, 2009 22:19

Daj spokój żeby od głupiej świecy takie rzeczy się robiły. Ja nie wiedziałem co robić jak na biegu jałowym moim Roverkiem trzęsło tak, że nie mogłem przeczytać smsa, po prostu chodził jak traktor, nie mogłem pod większą górę podjechać bo się dławił i gasł. Głupie świece. Muszę jeszcze wymienić przewody i już powinien być jak nowy, tylko najpierw muszę poszukać jakie te przewody, aktualnie mam Boscha i takie też będę chciał kupić.
truten23 - Czw Sty 15, 2009 09:45

No wiesz, gaz stwarza gorsze warunki do przeskoku iskry niż benzyna... Znawcy zalecają trochę mniejsze przerwy na świecach zwłaszcza kiedy przewody są już nadgryzione zębem czasu... :roll:
Moim przydała by się wymiana... :oops:

oprawca_1978 - Czw Sty 15, 2009 09:59

truten23 napisał/a:
No wiesz, gaz stwarza gorsze warunki do przeskoku iskry niż benzyna... Znawcy zalecają trochę mniejsze przerwy na świecach zwłaszcza kiedy przewody są już nadgryzione zębem czasu... :roll:
Moim przydała by się wymiana... :oops:


Kolejny zafajdany mit.. Sugerujesz, że mieszanka gaz-gaz (powietrze-LPG) jest gorsza do zapalenia iską świecy niż mieszanka powietrze-benzyna? Nieprawda.

LPG to piękne paliwo dla silnika spalinowego. Miodzik.

truten23 - Czw Sty 15, 2009 10:21

oprawca_1978 napisał/a:
Sugerujesz, że mieszanka gaz-gaz (powietrze-LPG) jest gorsza do zapalenia iską świecy niż mieszanka powietrze-benzyna?


Nie koniecznie, napewno dobrze się świece iskrza jeśli są dobre przewody :razz:
Jednak uważam że jony benzyny stwarzają lepsze środowisko do przeskoku iskry niż gaz (mogę się mylić, nie wykluczam tego).
Chodzi mi kolego o sam przeskok iskry, oczywiście mieszanina gazów jest lepszą mieszanką palną niż gazu i cieczy :ok:

oprawca_1978 napisał/a:
LPG to piękne paliwo dla silnika spalinowego. Miodzik.


Z tym sie zdecydowanie zgadzam kolego :grin: :ok:

maciej - Czw Sty 15, 2009 10:26

oprawca_1978 napisał/a:
Kolejny zafajdany mit.. Sugerujesz, że mieszanka gaz-gaz (powietrze-LPG) jest gorsza do zapalenia iską świecy niż mieszanka powietrze-benzyna? Nieprawda.
LPG to piękne paliwo dla silnika spalinowego. Miodzik.

A możesz podać jakieś konkrety?

Jestem bardzo ciekawy, bo nie szukałem teorii, ale wg mojej wiedzy praktycznej jest dokładnie tak jak powiedział kolega truten23 i powie to każdy fachowiec od gazu - na LPG jakość układu zapłonowego musi być wyższa. Sam wymieniam świece co 30 000, a przewody co 60-75 000 km, żeby mieć spokój i nie mieć takich niespodzianek.

Przykład praktyczny - moje pierwsze 623 - miałem fakturę na wymianę świec w ASO Hondy przez poprzedniego właściciela, na benzynie nie było kłopotów, więc radośnie, bez sprawdzenia pojechałem na założenie instalacji.

Po założeniu, na LPG auto dławiło się, prychało i rozpędzało się do 140 i nie chciało więcej (książkowo powinno jechać 216, a licznikowo conajmniej 230).

Po 2h regulacji panowie się poddali i powiedzieli, żebym jednak sprawdził świece i przewody. Na widok świec mój mechanik zapytał "Panie Maćku, a te świece to od nowości?", auto miało 168 000 km...

Po wymianie jak ręką odjął.

A co do teorii mieszanek, to pamiętaj, że benzyna nie pali się jako płyn - palą się jej opary, czyli roztwór koloidalny lub gazowy - po to stosuje się wtryski, żeby rozpylić ją jak najdrobniej, do tego temperatura silnika sprzyjająca szybkiemu parowaniu i już mamy bardzo dobre rozmieszanie, a nawet wtrysk LPG nie jest tak dobrze przystosowany do równomiernego rozpylania gazu jak wtrysk benzyny do rozpalania benzyny.

oprawca_1978 - Czw Sty 15, 2009 10:51

Benzyna odparowuje w zasadzie podczas wtrysku do kolektora i sprężania. Czas tego - ułamki sekund, a jest to proced ENDOTERMICZNY. Gaz jest odparowywany zawczasu w parowniku, do kolektora dochodzi już w postaci właściwej - lotnej. Eneriga na odparowanie dostarczana jest mu z układu chłodzenia. Dowód na to - weźcie i opróżnijcie go z wody i przełączcie na gaz - zaraz go on zamrozi. I to pięknie.

Ja na świecach na gazie mam przejechane już (wymieniałem przy76 kkm na jesień 2005, teraz jest styczeń 2009, mam nakręcone prawie 156 kkm, bez stu).
Czyli na świecach (NGK dedykowane do tego silnika, 56 PRS, coś takiego nie pamietam już) - 80 tys. km. Przewody zapłonowe wymieniłem (z oryginalnych) dopiero w lato 2008 - po 12 latach.
Gazownię (II gen) wstawiłem w Poldka we wrześniu 2004 - miał wtedy 68 kkm nakręcone. I nic złego się zarówno z silnikie, jak i z gazownia nie dzieje.
Ale gazownię mam założoną POPRAWNIE (GasPol Jabłonna). Aż sam się dziwię, gdyż ten zaklad "cieszy" ponurą sławą.. Ale widać - jak się z nimi pogada jak człowiek z człowiekiem, to można..
Z gazownią (prócz rozerwania - w wyniku mojego niedbalstwa - w kwietniu 2007 cienkiej membrany parownika - nie wymieniłem filtra gazu - którego mam, zresztą, od nowości nie wymieniony, tylko wytrząsam zeń czasami opiłki) -nie miałem ŻADNYCH problemów, NIGDY. Zima - lato, światek-piątek, ciepło-zimno, sucho-mokro - nieważne - pali , działa od razu (przerzucam silnik na gaz po około minucie pracy na benzynce).
Gazownie sam sobie reguluję - nastawiłem ją sobie na MAKSYMALNE zubożenie mieszanki, zarówno śrubką cienkiej membrany parownika jak i śrubą registra - jak tylko się dało- na najmniejsze spalanie, nastawiłem silnik dosłownie na granicę płynnego działania silnika.
W lato osiągam nim zużcia gazu rzędu 7,5 l LPG/100 km a czasami i mniejsze - zależy wszystko od jakości gazu - którego rozpiętość jest w naszym kraju STRASZNA. Na złym gazie, zatankowanym u partyzanta - czasami - NIE DAJE SIĘ JECHAĆ - bez konieczności odkręcenia o obrot, pótora, śrubki parownika i registra.

WSZYSTKO zależy od POPRAWNOŚCI założenia instalacji LPG (bez znaczenia, której generacji) oraz stanu mechanicznego silnika (wyeksploatowania).

Przewody zapłonowe- przed wymianą - przebijały w Poldku tak, ze nawet w dzień widać było - zwłaszcza przewód cewka-kopułka, walił nawet nitkami wyładowań w plastuk podszybia, a to przecież izolator. A gazownia w nim - przez cztery lata zrobiłem na niej już prawie 90 kkm (68 kkm było a jest teraz prawie 156 kkm) a gazownia ANI RAZU mi nie strzeliłą.
Czego powiedzieć nie mogę o mojej (od ojca) trofiejnej Nexii rocznik 1998 212 kkm, instlacja LPG Bedini na elektronice BrewEl, instalacja makabrycznie spaprana, dosłownyn dowód na niekompetencje gazowników. Silnik w Nexii szarpie, traci obroty, w czasie jazdy często gaźnie (Nexia ma wspomaganie) co powoduje REALNE ZAGROŻENIE życia i zdrowia, nie ma Nexia dynamiki zupełnie, itd.. właśnie dla tego, że w niej gazownię 'szpecjaliści' SPAPRALI DOKUMENTNIE. Silnik w Nexii, pomimo 212 kkm przejechanego , jest w mechanicznie doskonałym stanie, sprężanie książkowe, zawory super, itd...

WSZYSTKO zależy od POPRAWNEGO ZAŁOŻENIA INSTALACJI LPG, po raz koleny to podkreślam. A z tym wielu "gazowników" ma wielkie problemy - moja trofiejna Nexia tego jest dowodem namacalnym.

ps. Zupelnie nie daję się nabrać na mity o 'wypalajacych się zaworach' od gazu, na to że niby gaz 'niszczy' silnik, itd... To są bajeczki i herezje opowiadane przez "fachowców" takiego samego autoramentu, którzy zakładali gaz w Nexii..

A propos - zmieniłem w Nexii przewody wys. napięcia, kopułkę i palec rodzielacza (za całośc dalem 52 PLN) - bo nigdy one nie były wymieniane, a "serwis' w ksiażce samochodu napisał kiedyś - "wymiana przew. wys. nap, kopułki i palca rodzielacza", i wziął za to pieniążki, oczywiście... Nexia przed wymianą ww. w wilgotne dni nie chciała odpalić. Gdy wymiłem to sam, oczywiście, 15 minut "pracy" - pali na dotyk, nawet przy -22 na dworku, sprawdzałem ją specjalnie. "Fachowcy" mówili, że "komputer padł w niej, trzeba wymienić"... Podziękowałem tym "szpecjalistom"..

maciej - Czw Sty 15, 2009 11:07

oprawca_1978 napisał/a:
Benzyna odparowuje w zasadzie podczas wtrysku do kolektora i sprężania. Czas tego - ułamki sekund, a jest to proced ENDOTERMICZNY. Gaz jest odparowywany zawczasu w parowniku, do kolektora dochodzi już w postaci właściwej - lotnej. Eneriga na odparowanie dostarczana jest mu z układu chłodzenia. Dowód na to - weźcie i opróżnijcie go z wody i przełączcie na gaz - zaraz go on zamrozi. I to pięknie.

To oczywiście wiem, ale jaki to ma związek z sytuacją i przeskokiem iskry?

Nie mam zamiaru zamrażać parownika. ;)

I cieszę się razem z Tobą sprawnością Twojego poldka i tym, że tak dużo oszczędziłeś na serwisie, ale w tym wątku piszemy o wpływie świec na zapłon gazu.

Kupiłeś dobre świece i wytrzymały Ci 80 tys. km, świetnie, ja wolę wymieniać co 30 tys. km, żeby nie mieć przygody podobnej co autor wątku, ale, że trafiłeś trwałe świece, nie podważa faktu, że jeśli jest problem w układzie zapłonowym to prędzej wychodzi on na LPG niż na benzynie i Twój długi wywód oprócz podstaw fizyki z pierwszego akapitu i tego, że przejechałeś 80 kkm na jednych świecach nie ma z problemem zwązku.

Oprócz opisanej sytuacji miałem jeszcze dwie - ukruszenie izolatora świecy i przebicia kopułki (każde w innym aucie) i za każdym razem problem był zauważalny na LPG, a na benzynie nie, a po wymianie uszkodzonej części natychmiast ustawał.

A instalacje, dziękuję, mam i miałem założone bardzo dobrze. :)

oprawca_1978 - Czw Sty 15, 2009 11:24

Cała rzecz 'wyższości' gazu nad beznzyną polega na tym, że gazior po pierwsze - odparowuje szybciej niż wacha - jego naturalną postacią jest gaz, w butlach jest on niemiłosiernie sprężany, aż do postaci ciekłej, a po drugie - proces odparowania (kosztem enerii, dostarczanej z układu chłodzenia) - dzieje się zawczasu, w parowniku.
Benzynka nie ma tego luksusu, w zasadzie odparowywuje w kolektorze ssącym i podczas sprężania. A są to ułameczki sekund. A im krocej trwa taki proces - tym gorsza jego jakość jest (inercja się kłania, czyli bezwładność).
Gaz ma w porównianiu z benzynką super - spokojnie odparowywuje sobie w parowniku.
Jakiś ułamek energii, traconej bezpowrotnie w układzie chłodzenia (około 30% współczesne silniki spalinowe tlokowe oddają cennego ciepła do otoczenia) odzyskiwany jest na odparownie gazu. Czyli - termodynamika się kłania i obiegi silników spalinowych - ma nieco większą sprawność (ogólną) pracując na gazie, niż na benzynce. To oczywiście teoria.

ps. Wyciągnę z Polda świece w weekend, fotki postrzelam im jak wyglądają. A przewody zapłonowe mam schit totalny - Janmory, za magiczne 35 PLN za komplecik. Badziew, ale działa i nie przebija, niedawno je "ściskałem", z lekką taką niepewnością, ale nie "oddały" mi. Mam nową cewkę- francuską - Ducelier. Oporności uzwojeń zgadzają się co do jednego oma.

maciej - Czw Sty 15, 2009 11:37

oprawca_1978 napisał/a:
Czyli - termodynamika się kłania i obiegi silników spalinowych - ma nieco większą sprawność (ogólną) pracując na gazie, niż na benzynce. To oczywiście teoria.

Teoria piękna, ale akurat nie ta, która tu działa. ;)

Podstawy termodynamiki jakoś tam znam, ale nie tutaj o tym.

Pogrzebałem i sprawa jest znacznie prostrza i rozbija się o ilość energii potrzebną do zapłonu mieszanki LPG i ta jest około 30% większa od ilości potrzebnej do zapłonu mieszanki benzyny, przez co iskra, która tą energię przekazuje musi być "lepszej jakości", a ta jakość wynika z jakości układu zapłonowego.

http://www.autocentrum.pl...001029.html?l=1

Cytat:
Podczas pracy na gazie zapotrzebowanie na energie dla zapłonu mieszanki powietrzno-gazowej zwiększa się o ok. 30%, dlatego konieczne jest stosowanie wysokiej jakości przewodów wysokiego napięcia i świec zapłonowych. Niekiedy okazuje się, że cewka zapłonowa przy pracy na gazie wykazuje oznaki zużycia bądź uszkodzenia, które przy pracy na benzynie jest słabo zauważalne.


A co do sprawności spalania, to ciągle należy pamiętać o tym, że używamy silników skonstruowanych do spalania benzyny i to wtryski benzyny są umieszczone tak, by idealnie rozmieszać mieszankę. Gaz ma gorzej, bo wtryski/mikser montuje się "gdzie popadnie".

oprawca_1978 - Czw Sty 15, 2009 17:42

Racja. Moja Nexia dowodem tego jest ewidentnym. I nie tylko parownik tam zamontowano jak popadnie. Mikser też. Nie dość, że strasznie dławiący, to jeszcze na chama wstawiony w gumę dolotu, zamiast w tuleję przed zespół przepustnicy. Poprawię to, wypatrzyłem już odpowiednią, średnica króćca zespołu jest, zdaje się, znormalizowana.
Tomek1212 - Pią Sty 16, 2009 04:28

Kolego oprawca_1978, wybacz mi, ze to powiem ale powtarzasz się. Historię o twoim polonezie i nexii na forum czytam już chyba 10ty raz za każdym razem w innym temacie.

Co do gazu, to rzeczywiście czasami zmniejsza się przerwe na elektrodach świec, ale nie zawsze. Na ogół stosowało się tą metode w przypadku gdy silnik an LPG nie pracował tak jak powinien.

Co to teorii o wypalaniu gniazd zaworowych na gazie to jak najbardziej jest ona prawdziwa, a winą tego jest wyższa temperatura spalania gazu niż benzyny. Właśnie dlatego o niektórych silnikach mówi się, ze nie tolerują gazu.

truten23 - Pią Sty 16, 2009 11:02

oprawca_1978 napisał/a:
Jakiś ułamek energii, traconej bezpowrotnie w układzie chłodzenia (około 30% współczesne silniki spalinowe tlokowe oddają cennego ciepła do otoczenia) odzyskiwany jest na odparownie gazu. Czyli - termodynamika się kłania i obiegi silników spalinowych - ma nieco większą sprawność (ogólną) pracując na gazie, niż na benzynce.

Wiemco to termodynamika i o co chodzi z obiegami silników cieplnych...

oprawca_1978 napisał/a:
Przewody zapłonowe- przed wymianą - przebijały w Poldku tak, ze nawet w dzień widać było - zwłaszcza przewód cewka-kopułka, walił nawet nitkami wyładowań w plastuk podszybia, a to przecież izolator.

:shock: Kolego, jaką masz cewkę, generator Tesli??

oprawca_1978 napisał/a:
ps. Zupelnie nie daję się nabrać na mity o 'wypalajacych się zaworach' od gazu, na to że niby gaz 'niszczy' silnik, itd..


Też za bardzo w to nie wierzę, co nie zmienia faktu że temperatura spalania gazu jest wyższa o jakieś 5-8%, nie pamiętam dokładnie. kolega Tomek1212 zauważył bardzo słusznie :wink:

Przypominam że temat tyczył sie układu zapłonowego, wiec najlepiej spytać kolegi aiwer'a, jak mu sie jeździ na nowych świecach :wink:

maciej - Pią Sty 16, 2009 11:06

truten23 napisał/a:
Też za bardzo w to nie wierzę, co nie zmienia faktu że temperatura spalania gazu jest wyższa o jakieś 5-8%, nie pamiętam dokładnie. kolega Tomek1212 zauważył bardzo słusznie :wink:

I jeśli tak jest, to jest wszystko ok.
Niestety u nas jak się chce "oszczędzać na maksa" to się zubaża mieszankę, co powoduje dodatkowy wzrost tej temperatury i tu zaczyna się problem.
truten23 napisał/a:
Przypominam że temat tyczył sie układu zapłonowego, wiec najlepiej spytać kolegi aiwer'a, jak mu sie jeździ na nowych świecach :wink:

To już chyba wyjażnione większą energią potrzebną do odpalenia LPG. Zresztą chyba po to się zmniejsza przerwę elektrod jak coś jest nie tak - mniejsza odległość to większa energia w jednym punkcie - tak by mi wychodziło z podstaw fizyki. ;)

des - Pią Sty 16, 2009 13:32

Jeżdżę od środy na nowych świecach i jest bajka. Nic nie trzęsie, nie szarpie, nie dławi się, nie przerywa. Także wszystkiemu winne były świece. Tak jak pisałem wcześniej, wymienie jeszcze przewody WN i zostawiam temat bo nawet teraz jest wszystko tak jak powinno być.
PeterSz - Pią Sty 16, 2009 14:04

A jakie swieczki kupiles pod LPG - platyna, irydowe czy standardowe?
blue827 - Pią Sty 16, 2009 14:22

Do gazu potrzebna jest mocna iskra. A właśnie irydowe dzięki niskiej rezystancji potrzebują mniej energii więc przy fabrycznym odstępie pomiędzy elektrodami dają większą iskrę. Wytrzymują też bardzo wysokie temperatury które są przy lpg.
Więc polecam.

maciej - Pią Sty 16, 2009 15:49

Ja korzystam ze standardowych NGK, ale działają bez problemów.
des - Pią Sty 16, 2009 16:30

To były chyba takie (na pewno NGK) tylko zamiast tego 28 w prawym górnym rogu miały 12
http://moto.allegro.pl/it...ver_suzuki.html

Tomek1212 - Pią Sty 16, 2009 16:53

Tylko te świeczki co pokazał blue827 to są świece irydowe i jedna taka kosztuje 30-40zł, a te co podał aiwer to są zwykłe NGK V-LINE rzekomo rekomendowane do LPG ale to jest pic na wode fotomontaż, niemniej jednak sa to dobre świece w tym przedziale cenowym.
oprawca_1978 - Pią Sty 16, 2009 16:59

Ze świecami "rekomendowanymi" do gazu jest taki sam chwyt, jak z przewodami wysokiego napięcia. Różnią się tylko napisami i kosztują odpowiednio drogo.
To tak samo, jak z kremami Garniera. Niedługo pojawią się kremy na zmarszczki na mózgu. A w środku zawsze będzie to samo, pakowane z jednej instalacji.

Marketing to jedno wielkie, zgniłe świństwo. Ale większość daje się na to nabrać.

Tomek1212 - Pią Sty 16, 2009 17:42

Akurat te świece V-Line nie sa wcale droższe, a od zwykłych różnią się nacięciem w elektrodzie wewnętrznej w kształcie litery "V".
maciej - Pią Sty 16, 2009 18:12

Ja już w trzecim Roverku mam NGK V-line, przy wymianach zakładam te same i nie narzekam. :)
blue827 - Pią Sty 16, 2009 18:15

oprawca_1978 napisał/a:
Ze świecami "rekomendowanymi" do gazu jest taki sam chwyt, jak z przewodami wysokiego napięcia. Różnią się tylko napisami i kosztują odpowiednio drogo.


W sensie takim że nie ma potrzeby kombinować i kupować 'specjalne' świece do gazu. Ale tak naprawdę myślę że różnią się wartością cieplną, gaz spala się goręcej więc bardziej pasują gorętsze świece, tzn szybciej odprowadzające ciepło. Spotkałem się nawet z takim zaleceniem producenta aby przy bardziej sportowym trybie jazdy stosować gorętsze świece.

Tak samo jak z olejami do LPG, można mówić że to ściema, ale w sensie takim że spokojnie zwykły olej można stosować. A tak naprawdę oleje do LPG mają mniejszą zawartość środków zasadowych które absorbują kwaśne produkty spalania benzyny, które w przypadku gazu są nieistotne.

phantom - Pią Sty 16, 2009 20:22

Witam jeśli chodzi o lpg to moja sprawdzona i skonsultowana z mechanikami i gaziarzami opinia jest taka,iż nie warto ładować kupe kasy do niby rekomendowanych i najlepszej firmy. Tylko wystarczą nie specjalnie drogie i zwykłe świece,a jeśli chodzi o same paliwko to już lepiej wybrać te najlepsze.