Zobacz temat - [Partia polityczna]RACJA POLSKIEJ LEWICY
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - [Partia polityczna]RACJA POLSKIEJ LEWICY

jasiu87 - Sro Sty 28, 2009 23:00
Temat postu: [Partia polityczna]RACJA POLSKIEJ LEWICY
Przeczytajcie uważnie ;) to są 2 punkty Programu wyborczego PARTII "RACJA POLSKIEJ LEWICY" www.racja.org.pl

15. Zalegalizujemy i opodatkujemy prostytucję. Obecnie środowisko to jest silnie kryminogenne i jest źródłem ogromnych zysków dla przestępczości zorganizowanej. Legalizacja prostytucji ograniczyłaby lub wyeliminowała zjawisko handlu kobietami zmuszanymi do prostytucji. Tego rodzaju praktyki będą ścigane i karane z całą surowością prawa.

16. Zalegalizujemy posiadanie małych dawek tzw. miękkich narkotyków do własnego użytku. Będziemy jednak surowo karać osoby czerpiące zyski z handlu narkotykami oraz wprowadzimy szeroką profilaktykę, aby w ten sposób zniechęcać do zażywania środków odurzających.

Co wy na to ?

maciej - Sro Sty 28, 2009 23:22

jasiu87 napisał/a:
Co wy na to ?

A Ty? ;)
jasiu87 napisał/a:
15. Zalegalizujemy i opodatkujemy prostytucję. Obecnie środowisko to jest silnie kryminogenne i jest źródłem ogromnych zysków dla przestępczości zorganizowanej. Legalizacja prostytucji ograniczyłaby lub wyeliminowała zjawisko handlu kobietami zmuszanymi do prostytucji. Tego rodzaju praktyki będą ścigane i karane z całą surowością prawa.

Wiem, że to bardzo kontrowersyjne, ale jestem ZA.

W żadnym kraju nie udało się zlikwidować tego zjawiska nawet ciężkimi karami (nie mówię o krajach arabskich i karze kamieniowania), a w krajach takich jak Holandia, gdzie jest to zawód, osoby go wykonujące są pod ochroną policji, mają opiekę lekarską itp., a do tego rzeczywiście powoduje to ograczenie przestępczości, bo:
a) to co jest nielegalne kusi przestępców, bo zwykle nielegalne=droższe i łatwiej o haracz
b) jak coś staje się legalne to policji łatwiej jest działać, bo ofiary nie boją się, że zgłaszajac się na policję same "przy okazji" narażą się na zarzuty
c) mniej jest przypadków zmuszania, gdyż są osoby, które robią to bez zmuszania - po prostu dla pieniędzy

Osobiście wolę, żeby dwie osoby umawiały się ze sobą w cywilizowany sposób, w cywilizowanych warunkach, niż żeby wyglądało to jak wygląda obecnie - panie i ich "czujni opiekunowie" na ulicach (w czasie studiów często zdarzało mi się wracać do domu po 22 przez Emili Plater za Mariott'em w Wawie i uważam, że pewne aspekty, które temu towarzyszą sa znacznie gorsze od samego zjawiska).
Cytat:
16. Zalegalizujemy posiadanie małych dawek tzw. miękkich narkotyków do własnego użytku. Będziemy jednak surowo karać osoby czerpiące zyski z handlu narkotykami oraz wprowadzimy szeroką profilaktykę, aby w ten sposób zniechęcać do zażywania środków odurzających.

Tu już gorzej, choć też wydaje mi się, że to słuszne, bo karanie uzależnionych jest bez sensu, bo nie przynosi żadnego pożytku ani ukaranemu, ani społeczeństwu (w świetle materiałów, które czytałem i widziałem o czymś takim jak skuteczny "odwyk w więzieniu", przynajmniej w Polsce można na razie zapomnieć), a zamknięcie do więzienia często tylko demoralizuje i pogarsza status takich ludzi. Oczywiście nie można takich ludzi zostawić "samym sobie", bo wtedy mogą np. zacząć kraść, by zdobyć pieniądze "na działkę", ale więzienie to też nie jest metoda.

michone - Sro Sty 28, 2009 23:32

nie wspominajac o wpływach do budżetu...
xROnx - Pon Lut 02, 2009 11:02

maciej napisał/a:
Wiem, że to bardzo kontrowersyjne, ale jestem ZA.

hmmm ja w sumie też jestem za. Tylko ciekawi mnie jedna kwestia: po numerku(czy tam innych piruetach)prostytutka się pyta klienta: "paragon czy fakturka?" :mrgreen:
jasiu87 napisał/a:
16. Zalegalizujemy posiadanie małych dawek tzw. miękkich narkotyków do własnego użytku

Tu jestem zdecydowanie przeciw.
Ale nie rozumiem jednego. Chcą wprowadzić legalizacje po to zeby wprowadzać profilaktyke zniechecania do zazywania ich. To tak jakby powiedzieć rozdajemy auta dla każdego ale pamiętajcie nie możecie nimi jezdzić bo zatruwają środowosko :shock:

michone - Pon Lut 02, 2009 11:08

Kiedyś czytałem jakie wpływy do budżetu w holandii dało zalegalizowanie narkotykow. A prawda jest taka ze i tak i tak beda ćpać, czy to legalnie czy nielegalnie...

Tak samo dopalacze.com, zamiast kupowac pigulki po 5-10zl na rogu nieznanego pochodzenia, kupuja 2 tabletki za 50zl, przynajmniej sprawdzone chemicznie i o znanym skladzie. I do budzetu cos tam wplywa...

Tak samo jak : "złom sciagany z zachodu - trzeba ograniczyc naplyw samochodow..." jak to slysze to mnie skreca...

maciej - Pon Lut 02, 2009 11:24

xROnx napisał/a:
To tak jakby powiedzieć rozdajemy auta dla każdego ale pamiętajcie nie możecie nimi jezdzić bo zatruwają środowosko :shock:

No trochę nie trafiłeś z tym porównaniem...
Przecież samochodów nikt nie rozdaje i niktn ie każe za ich używanie...

xROnx - Pon Lut 02, 2009 11:36

maciej napisał/a:
Przecież samochodów nikt nie rozdaje i niktn ie każe za ich używanie...

Ale można sobie wyobrazić że rozdają i są nielegalne :D
Może porównanie kiepskie ale wiadomo (chyba) o co kaman ;)

maciej - Pon Lut 02, 2009 11:52

xROnx napisał/a:
Ale można sobie wyobrazić że rozdają i są nielegalne :D
Może porównanie kiepskie ale wiadomo (chyba) o co kaman ;)

No ja kompletnie nie kumam tego porównania... :roll:

Jak można używkę porównać z urządzeniem ułatwiającym życie...

Nikt nie rozdaje za darmo zarówno narkotyków, jak i samochodów...

Poza tym wyobrazić to sobie można wszystko (ja np. mam bujną wyobraźnię), ale to już trochę jak w "Misiu": "A gdyby tu było przedszkole w przyszłości... i wasz synek mały przechodził... eee w przyszłości. A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości i wasz synek mały tędy przechodził w przyszłości, którego jeszcze nie macie, więc nie mówcie mi, że siedzi z tyłu!..."...

Mayson - Pon Lut 02, 2009 12:52

michone napisał/a:
Kiedyś czytałem jakie wpływy do budżetu w holandii dało zalegalizowanie narkotykow

Ale coś jednak w tym musiało "nie grać", bo Holendrzy pomału się z tego pomysłu wycofują
http://wiadomosci.gazeta....arkotykami.html
maciej napisał/a:
No ja kompletnie nie kumam tego porównania...

Chyba o to chodzi, że z jednej strony chcą legalizować, a z drugiej zapobiegać braniu; trąci trochę hipokryzją.

xROnx - Pon Lut 02, 2009 13:26

maciej napisał/a:
Nikt nie rozdaje za darmo zarówno narkotyków, jak i samochodów...

hmmm to może ujmę to tak: Chcą zalegalizować coś a potem mówić ludzią że to jest nie dobre i że tego i owego nie można brać bo to szkodzi. To po co to legalizować skoro powiedzmy że ustawodawca wie o tym że to jest szkodliwe... :shock:
maciej napisał/a:
"A gdyby tu było przedszkole w przyszłości... i wasz synek mały przechodził... eee w przyszłości. A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości i wasz synek mały tędy przechodził w przyszłości, którego jeszcze nie macie, więc nie mówcie mi, że siedzi z tyłu!..."...

:haha: no to było dobre :D
maciej napisał/a:
Jak można używkę porównać z urządzeniem ułatwiającym życie...

nie ktorzy sądzą że używki ułatwiają życie... ja sie z tym nie zgadzam. ale to tak troche OT ;)
Mayson napisał/a:
Chyba o to chodzi, że z jednej strony chcą legalizować, a z drugiej zapobiegać braniu; trąci trochę hipokryzją.

dokładnie :ok: :brawa: :D

Tomas - Pon Lut 02, 2009 13:55

maciej napisał/a:
bo karanie uzależnionych jest bez sensu,


Oni chcą karać tylko handlarzy, powinien byc tam zapis, że nielegalny handel będzie tępiony. Legalizacja narkotyków, kontrolowany handel nimi oraz duża akcyza to idealne rozwiązanie, ograniczenie dochodów grup przestępczych i zwiększone wpływy do budżetu. Będzie to kontrolowane pod względem jakości i pochodzenia, wiec legalny towar może być jakościowo lepszy od tego, który jest obecnie dostepny nielegalnie.

jasiu87 napisał/a:
wprowadzimy szeroką profilaktykę, aby w ten sposób zniechęcać do zażywania środków odurzających.


To nie jest hipokryzja, środki odurzające, byly stosowane od zawsze i nadal tak będzie, legalnie czy nie, ale bedzie stosowane. Natomiast edukacja i profilaktyka jest potrzebna. Jeśli wiedza na temat bedzie dostępna, to każdy znając skutki i wpływ narkotyków samodzielnie pojedmuje decyzję czy chce z tego korzystać czy nie. W tej chwili wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego jaki to ma wpływ na jego oraganizm bo takich informacji trzeba szukać najczęściej w interencie, a tam można głupot sie naczytać. Legalizacja i profilkatka nie są to sprawy, które sie wykluczają.

Paul - Pon Lut 02, 2009 14:00

Tomas220 napisał/a:
duża akcyza to idealne rozwiązanie
;> A jak diler będzie tańszy ?? Cudów nie ma - całkiem się nielegalnego handlu nie zlikwiduje, można go tylko maksymalnie ograniczyć (nie wnikam, w jaki sposób).

A w temacie: mam już lat trochę i dla mnie wszystko, co mieni się być lewicowe śmierdzi. Może jestem uczulony, ale tak już mam :(

Tomas - Pon Lut 02, 2009 14:21

Paul napisał/a:
A jak diler będzie tańszy


Może być tańszy, ale będzie to od niego wymagało obniżenia marży, wiec mniej dochodowy interes. W chwili obecej nie musi konkurować ani jakością ani ceną więc dlatego jest to tak opłacalne. Jak będzie dostępny towar dobrej jakości, to dealer bedzie musiał być dużo tańszy od legalnych źródeł, aby mieć klientów.

kruszon - Pon Lut 02, 2009 14:28

Mayson napisał/a:
Ale coś jednak w tym musiało "nie grać", bo Holendrzy pomału się z tego pomysłu wycofują
http://wiadomosci.gazeta....arkotykami.html


Wycofuja sie ponieważ podobno mieszkańcy Amsterdamu mają dość "turystów coffeeshopowych", którzy stali się zmorą Amsterdamu. Poza tym strasznie marudzą ze coffeeshopy są powoli zamykane. Co roku jestem na targach IBC w Amsterdamie i trochę udało mi się z nimi pogadać. Tak więc nie chodzi o to, że Holandia staje się mniej liberalna tylko o to, że jej liberalizm przyciąga mnóstwo "szumowin" różnej maści. Nie mówię tutaj o normalnych turystach, którzy przy okazji wstąpią do CoffeeShopu tylko o tych których celem jest dotarcie do niego ;)

Z drugiej strony może coś w tym jest i to wyżej to zwykła wymówka. W Holandii na przykład od roku 2008 nie można palić w miejscach publicznych :/ Kiedyś trudno było spotkać tam kogoś bez papierocha. Teraz czasami się ktoś trafi Z papierosem, ale najczęściej to przyjezdni, sądząc po języku jakim się posługują i nie wie bądź nie chce wiedzieć o zakazie. Na pochwałę zasługuje ich dyscyplina społeczna.

Co do samej propozycji o której wspomniał jasiu87... To myślę, że i tak ludzie będą ćpać czy to legalne czy nie, więc może lepiej mieć po prostu ich pod okiem. Podobnie z prostytucją. Nie zwalczy się tego NIGDY. Zawsze mimo największych nawet restrykcji będzie "pozdziemie". Pytanie tylko po co skoro można jak już wspomniałem je kontrolować i nawet czerpać z tego tytułu wpływy do budżetu.

Pozdrawiam

Mayson - Pon Lut 02, 2009 15:26

kruszon napisał/a:
Wycofuja sie ponieważ podobno mieszkańcy Amsterdamu mają dość "turystów coffeeshopowych", którzy stali się zmorą Amsterdamu
kruszon napisał/a:
Tak więc nie chodzi o to, że Holandia staje się mniej liberalna tylko o to, że jej liberalizm przyciąga mnóstwo "szumowin" różnej maści

Ale nie tylko o to chodzi i nie tylko o Amsterdam. W filmiku jest mowa o tym, że:
"Jest wiele powodów dla których zamyka się kofiszopy; hałas, brak bezpieczeństwa, fatalny przykład jaki daje młodzieży działalność kofiszopów. Sugeruje ona radykalną zmianę w podejściu do narkotyków i w związku z tym planowane jest sympozjum nt. handlu narkotykami w całym w kraju. Reprezentanci z całego kraju i wielu zwykłych obywateli, nie kryje zadowolenia."
Wiadomo, kij ma 2 końce i protesty po ich zamknięciu też będą ale z powyższego wynika, że Holandia już dostrzega problem (nie tylko w turystach).
kruszon napisał/a:
Pytanie tylko po co skoro można jak już wspomniałem je kontrolować i nawet czerpać z tego tytułu wpływy do budżetu.

Zgadzam się, że tego nigdy się nie zwalczy ale uważam, że czerpanie zysków do budżetu z tego tytułu jest niemoralne.

kruszon - Pon Lut 02, 2009 15:43

Mayson napisał/a:
Zgadzam się, że tego nigdy się nie zwalczy ale uważam, że czerpanie zysków do budżetu z tego tytułu jest niemoralne.


Chodzi Ci o prostytucję czy o miękkie narkotyki? Jeśli chodzi o prostytucję to uważam, że legalizacja ma na celu to, że prostytutki i tak będą prostytutkami, ale może przynajmniej z opłaconym ZUSem i świadczeniami.

Co do narkotyków: Równie dobrze mamy w kraju "kilku" alkoholików. Czy w takim razie czerpanie zysków do budżetu z tytułu akcyzy jest moralne? Skądś muszą iść pieniądze na całą otoczkę administracyjną. Ktoś musi to kontrolować, zarządzać. Dlaczego ma to obciążać budżet z moich ciężko zarobionych i opodatkowanych pieniędzy, skoro może część pieniędzy iść do budżetu.

Pozdrawiam

dobryziom - Pon Lut 02, 2009 15:58

Podpisuje się pod tym co kruszon powiedział...

Wiadomo ze zawsze będzie szara strefa gdzie będzie można coś zrobić na boku poza prawem podatkami itd.. ale chodzi o to żebym dać przeciętnemu kowalskiemu jakiś standard tych usług...

Tomas - Pon Lut 02, 2009 16:00

Mayson napisał/a:
uważam, że czerpanie zysków do budżetu z tego tytułu jest niemoralne


Zyski z akcycy na te środki, mozna przeznaczyć na leczenie ludzi uzależnionych. Teraz koszty leczenia pokrywa każdy z nas, a tak sami by sobie połacili w postaci akcyzy za koszty leczenia. Wtedy nie ma problemu, że pobieranie takigo dochodu będzie niemoralne.

dobryziom - Pon Lut 02, 2009 16:06

dla mnie to niemoralne jest leczenie osób uzależnionych bo to żadna choroba tylko ich własny wybór, gdy nie ma pieniędzy dla osób naprawdę ciężko chorych w szpitalach i hospicjach...
kruszon - Pon Lut 02, 2009 16:10

dobryziom napisał/a:
dla mnie to niemoralne jest leczenie osób uzależnionych bo to żadna choroba tylko ich własny wybór


To nie do końca tak. Leczy się tylko tych którzy NAPRAWDĘ chcą. I to jest choroba psychiczna jak i fizjologiczna. Bardzo ciężka z resztą.

Pozdrawiam

Mayson - Pon Lut 02, 2009 16:17

kruszon napisał/a:
Chodzi Ci o prostytucję czy o miękkie narkotyki? Jeśli chodzi o prostytucję to uważam, że legalizacja ma na celu to, że prostytutki i tak będą prostytutkami, ale może przynajmniej z opłaconym ZUSem i świadczeniami.

Cały czas mówię w kontekście tego filmiku czyli o narkotykach. Jeśli o prostytucję zaś chodzi, to się zgadzam. Argumenty są jasne i przejrzyste, poza tym pociąg seksualny jest wpisany w nasz byt i niektórym taka kobieca profesja jest wręcz potrzebna.

Co do narkotyków uważam, że to jest już "trochę więcej" niż alkohol czy papierosy i ja wiem, że zwolennicy legalizacji zazwyczaj powołują się na te argumenty. Jednak takie mam zdanie i to TYLKO moje zdanie. Kiedyś się w to bawiłem i nie uważam, że można to porównywać z alkoholem. Ciekawe czy był już naukowo badany aspekt uzależnienia od alkoholu vs uzależnienia od narkotyków, jeśli dawki się kontroluje i są regularnie przyjmowane przez długi okres. Tzn. np. alkohol - niejeden z nas - pija od wielu wielu lat w normalnych (czyt.: rozsądnych) dawkach i szkody na zdrowiu nie ma (ja np. średnio raz/2razy w tygodniu coś piję :wink: ). Ciekawe czy podobnie byłoby z dragami wszelkiego rodzaju.

dobryziom - Pon Lut 02, 2009 16:31

kruszon napisał/a:
dobryziom napisał/a:
dla mnie to niemoralne jest leczenie osób uzależnionych bo to żadna choroba tylko ich własny wybór


To nie do końca tak. Leczy się tylko tych którzy NAPRAWDĘ chcą. I to jest choroba psychiczna jak i fizjologiczna. Bardzo ciężka z resztą.

Pozdrawiam



a dlaczego mamy ich leczyć za nasze pieniądze w czym oni są lepsi od ludzi śmiertelnie chorych w hospicjach którzy niczym sobie nie zawinili... sorry ale jak ktoś sam zaczyna się staczać po równi pochylej i nie potrafi się kontrolować to sam sobie pisze nagrobek... Znam dużo osób które się stoczyły były na detoksie i tak w kółko i albo słuch po nich zaginął albo kopnęli w kalendarz... Znam tez osoby które ćpają i jarają już 1/3 swego życia i normalnie sobie radzą tak jak każdy człowiek jest to u nich normalne jak oglądanie meczy wieczorem. Takie osoby nie korzystają z detoksu... wiec proszę nie piszcie mi ze to chore osoby i trzeba ich leczyć bo tu nie ma co leczyć...

Mayson a czym się rożni według ciebie spalenie jointa przed TV od wlania w siebie paru puszek bro? Szkodliwość jednego i drugiego jest w takim samym stopniu tylko ze ktoś powiedział ze tym możesz sie truć legalnie a tym nie...

kruszon - Pon Lut 02, 2009 16:34

Mayson, wydawalo mi sie ze mowimy o tzw. miekkich narkotykach.

Co do nich tez mam mieszane uczucia musze przyznac, ale raczej jestem za legalizacja. Wychodzac z zalozenia ze "wszystko jest dla ludzi", ale w umiarze. Nie wydaje mi sie ze lagalizacja spowoduje ze nagle ludzie rzuca sie na trawe na przyklad. Ci co palili, do tej pory beda palic nadal, ale na przyklad bedzie kontrola nad tym czy pala "ziolo" czy czystą chemię ze szkoda dla zdrowia.

Moze to slabe zrodlo, ale zawsze.
http://www.sciaga.pl/tekst/21863-22-uzaleznienia
Cytat:
W rankingu stopnia uzależnienia od narkotyków stwierdzono, że nikotyna,zawarta m.in. w papierosach, uzależnia silniej niż heroina, kokaina, alkohol, kofeina czy marihuana.


Nie wiem jakie jest źródło tego sformułowania.

Nie w tym jednak rzecz. Uważam również, że za mało jest edukacji w tym kierunku. Przynajmniej jak ja byłem w szkole. Powinno się o tym rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Nie mówię, żeby dzieciaki straszyć nie wiadomo czym, tylko zmusić do refleksji, do zastanowienia się.
Ja mam uraz duży do wszelkiej maści narkotyków czy to miękkich czy twardych. Miałem znajomego który zaczynał od trawki, a skończył na waleniu w żyłę. Nie wiem czy żyje. Kiedyś go spotkałem na ulicy i nasza rozmowa się ograniczyła do "Masz fajka?". Ruina człowieka.
Przez to nie czuję potrzeby czy to "palenia zioła" czy czegoś innego. Nie wiążę również zioła z drogą do twardych narkotyków - ot po prostu moja taka fanaberia i lekka schiza.

Ale jak widzicie nie zmienia to mojego podejścia i uważam, że jeśli to wszystko odbywa się pod kontrolą to czemu nie.

Mayson napisał/a:
alkohol - niejeden z nas - pija od wielu wielu lat w normalnych dawkach i szkody na zdrowiu nie ma


Nawet zdrowo podobno ;)

Pozdrawiam

[ Dodano: Pon Lut 02, 2009 16:39 ]
dobryziom, masz racje. Zakalapućkałem się trochę. Miałem na myśli osoby ciężko uzależnione od twardych a nie ludzi popalających zioło w weekend na werandzie (sam znam takich). Mówimy tutaj wszak o legalizacji miękkich narkotyków. Dlaczego kasa z tego nie miałaby iść na leczenie tych ludzi którzy się naprawdę stoczyli (w wyniku zażywannia twardych) i chcą wrócić do normalności? Właśnie dzięki legalizacji byłyby może na to dodatkowe środki.

Pozdrawiam

Mayson - Pon Lut 02, 2009 17:45

kruszon napisał/a:
Mayson, wydawalo mi sie ze mowimy o tzw. miekkich narkotykach.

No tak. Twarde to już stadium nr 2 i tego chyba nikt nie planuje legalizować (chociaż w obliczu legalizacji jakichś tam partii z zapędami pedofilskimi, w Holandii, to kto wie co przyszłość przyniesie :sad: )
dobryziom napisał/a:
Mayson a czym się rożni według ciebie spalenie jointa przed TV od wlania w siebie paru puszek bro? Szkodliwość jednego i drugiego jest w takim samym stopniu tylko ze ktoś powiedział ze tym możesz sie truć legalnie a tym nie...

No właśnie o tę szkodliwość mi chodzi. Masz jakiś link do badań?
kruszon napisał/a:
Nie wydaje mi sie ze lagalizacja spowoduje ze nagle ludzie rzuca sie na trawe na przyklad

Nagle nie ale napewno wzrośnie liczba dzieciaków "testujących" na legalu. Niektórych odstrasza sam fakt, że coś jest nielegalne. Gdy to zniknie, to czemu nie spróbować? Nawet jeśli będzie to dozwolone, powiedzmy, od 18 r. życia. Skoro teraz nieletnim sprzedaje się papierosy/alkohol, to z narkotykami będzie to samo.
kruszon napisał/a:
ale na przyklad bedzie kontrola nad tym czy pala "ziolo" czy czystą chemię ze szkoda dla zdrowia.

Oj... w której dziedzinie życia (oprócz podatków :/ ) Państwo jako kontroler i strażnik prawa się sprawdza?
Moim zdaniem legalizacja miękkich narkotyków sprawi, że granica do "zakazanego owocu" zostanie tylko przesunięta o kolejny etap. Ludzie to ludzie i działają na zasadzie "dasz palec, to chcą rąsię" i wtedy kolejnym etapem będą narkotyki twarde. Zawsze liczą się mocniejsze wrażenia, wśród dzieciaków imponował będzie ten, co znowu jest o krok dalej, a nie ten, co pali trawę... "phi, przecież trawa jest już na legalu...".
kruszon napisał/a:
Cytat:
W rankingu stopnia uzależnienia od narkotyków stwierdzono, że nikotyna,zawarta m.in. w papierosach, uzależnia silniej niż heroina, kokaina, alkohol, kofeina czy marihuana.

Ale w jakich dawkach? Papieros ma mniej nikotyny, niż ścieżka koki - koki. Poza tym i jedno i drugie powoduje spustoszenia w organiźmie ale po papierosach nie narobisz głupot - aż tak na psychikę nie wpływają. Oprócz tego znamy przypadki ludzi, którzy rzucili palenie z dnia na dzień, po wieloletnim kopceniu. O przypadku samodzielnego rzucenia koki nie słyszałem.
kruszon napisał/a:
Nie w tym jednak rzecz. Uważam również, że za mało jest edukacji w tym kierunku. Przynajmniej jak ja byłem w szkole. Powinno się o tym rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Nie mówię, żeby dzieciaki straszyć nie wiadomo czym, tylko zmusić do refleksji, do zastanowienia się.

Zagadza się i do tego rodzice, rodzice i jeszcze raz; rodzice. Jak z domu pewnych zasad się nie wyniesie, to szkoła ich nie nauczy.
kruszon napisał/a:
Miałem znajomego który zaczynał od trawki, a skończył na waleniu w żyłę. Nie wiem czy żyje. Kiedyś go spotkałem na ulicy i nasza rozmowa się ograniczyła do "Masz fajka?". Ruina człowieka.

No właśnie, po legalizacji miękkich, droga do twardych będzie prostsza. :sad:
kruszon napisał/a:
Ale jak widzicie nie zmienia to mojego podejścia i uważam, że jeśli to wszystko odbywa się pod kontrolą to czemu nie.

To BYŁOBY dobre rozwiązanie. Naprawdę. Ale gdyby po miękkich nie było już niczego innego. A tak zawsze w legalnym punkcie sprzedaży miękkich, zawsze będzie możliwość nielegalnego nabycia czegoś hard :neutral: Nie wierzę w możliwość kontrolowania tego zjawiska.
kruszon napisał/a:
Mayson napisał/a:
alkohol - niejeden z nas - pija od wielu wielu lat w normalnych dawkach i szkody na zdrowiu nie ma
Nawet zdrowo podobno

I tego się trzymajmy :wink: :smile:

Tomas - Pon Lut 02, 2009 20:10

Mayson napisał/a:
napewno wzrośnie liczba dzieciaków "testujących" na legalu


Dlatego jest potrzebna edukacja młodzieży oraz dostęp do rzetelnej informacji. Jeśli jakiś dzieciak całą swoja wiedze na temat narkotyków posiada z relacji starszych kolegów typu " ale był odlot" to jest tym zaintersowany i spróbuje przy najbliżeszej okazji. Nawet jeśli będzie miał jakies opory to presja środowiska je przełamie. W przypadku gdyby miał rzetelną informacje na temat działania, czyli coś wiecej niż "odlot" to jest szansa, że nie bedzie aż tak chciał spróbować. Nie chodzi mi o starszenie jakie to jest złe, tylko informacja o działaniu oraz o możliwych konsekwancjach. A takie odwiedziny gimnazjlistów w ośrodku dla uzależnionych i rozmowa z ludźmi którzy tam są możę zrobić wrażenie, wtedy dzieciak sie zastanowi nad testowaniem.Takie zjecia w szkołach sie nie odbywaja bo nie ma pieniedzy, a legalizacja mogłaby dostarczyć środków na takie zajcia. Co prawda, to tylko nasze życzenie, aby te pieniadze trafiły na takie cele, a nie na dofinansowanie KRUS.

Dolar3 - Pon Lut 02, 2009 20:28

Sam nie zażywam narkotyków ani twardych ani miękkich,jak i nie korzystam z usług pań lekkich obyczajów,ale i jednego i drugiego bym nie bronił.Uważam że jeśli jest coś co sprawia komuś przyjemność (pod warunkiem że nie szkodzi innym!) to niech to robi.Z jednym zastrzeżeniem:jeśli ktoś chce się później leczyć to nie za moje pieniądze.
gustav.pl - Wto Lut 03, 2009 06:06

Ja również uważam, że legalizacja tych "rzeczy" jest potrzebna. I w połączeniu z szeroką edukacją przyniosłaby pozytywne skutki. Ale w naszej "pomrocznej" rzeczywistości są to idee utopijne. W konfrontacji z ludzmi w czarnych sukienkach lub moherowych beretach pomysły takie z góry skazane są na porażkę. Tak jak w przypadku np. aborcji.
Pozdro. :smile:

dobryziom - Wto Lut 03, 2009 09:31

Mayson niestety dostępu do żadnych badań nie mam ale sadze ze jeśli ktoś badał wpływ McDonald's na organizm to w przypadku jointów czy alkoholu tez na pewno są :) pytanie tylko czy przemysł monopolowy chce żeby takie badania wychodziły do prasy publicznej...

Myślę ze dobrym sposobem na uświadomienie młodzieży czym są narkotyki mogą być dwa filmy: requiem dla snu i trainspotting... naprawdę dają do myślenia

kruszon - Wto Lut 03, 2009 10:02

dobryziom napisał/a:
dwa filmy: requiem dla snu i trainspotting... naprawdę dają do myślenia


Ten drugi jakos tak srednio na mnie dzialal. Natomiast requiem rzeczywiscie miazdzy. Powinien byc pokazywany obowiazkowo w szkolach ;)