Zobacz temat - Wasze pozycje w aucie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Wasze pozycje w aucie

Viniu - Czw Kwi 09, 2009 09:16
Temat postu: Wasze pozycje w aucie
Pomysł na temat podsunął mi Tomi z tematu o muzyce w samochodzie.

Chodzi mi o to jaką pozycję za kierownica preferujecie. I z góry zaznaczam, że chodzi o pozycję w czasie jazdy a nie żadną inną :D Temat o sexie w aucie juz przerabialiśmy ;)

No więc z tego co zauważyłem, to nie ma jedynie słusznej pozy, każdy preferuje inną, nie koniecznie zgodną z ogólnie przyjętą zasadą ergonomii, która wpajają nam na kursach.

Ja np. fotel zawsze mam ustawiony w ten sposób, aby nogi, po wciśnięciu sprzęgła, były maksymalnie wyprostowane. To zmusza do dość dalekiego odsunięcia całego fotela , a tym samym do ustawienia mocno do pionu oparcia. Ręce niestety często nie są zgięte w łokciach, jak to być powinno. Ale taka pozycja jest dla mnie najwygodniejsza.

Kiedy jednak wsiadam do auta brata, to nie moge pojąć jak można tak jeździć ?? Otóż siedzisko podsunięte dużo bliżej pedałów, a oparcie dużo bardziej pochylone... Dodam, że jesteśmy tego samego wzrostu...

A jak to jest u Was ??

walkie - Czw Kwi 09, 2009 09:22

Ja mam fotelik podsunięty blisko pedałów i mocno odchylone oparcie. Czasami łapię się na tym, że na drogę patrzę przez szparę między góra kierownicy a końcem zegarów.
Fotel mam podsunięty, żeby dostawać do przycisków na konsoli i do radia, do którego mam pilota ale go nie lubię. ;)

wild_weasel - Czw Kwi 09, 2009 09:24

Viniu, temat rewelacyjny :rotfl3:
Pozycja prawidłowa, tzn. nogi lekko ugięte przy wciśnięciu gazu do podłogi (po co sprawdzać na wciśnięciu sprzęgła? nie rozumiem :mrg: ), ręce lekko ugięte, swobodny zasięg w obrębie dźwigni zmiany biegów i radia.
Fotel w 200 jest rewelacyjny (milczeć, niewierni! :lol: ) i mam tak optymalne ustawienie, że nie widzę potrzeby nic zmieniać. Czasem poszaleję z regulacją odcinka lędźwiowego ;) Oparcie dość mocno wyprostowane, choć z zewnątrz i tak wygląda jak leżanka :mrg:
Trzymanie kierownicy głównie dwoma rękoma - klakson w zasięgu kciuka.
Największy grzech: w powolnej jeździe w mieście - lewa ręka na podszybiu, prawa leży martwa na prawym udzie (moim :P ).

Ostatnio jechałem pierwszy raz z gościem w tzw. kozackiej pozycji. Tzn.: lewa ręka trzyma kierownicę na godzinie pierwszej, prawa cały czas na dźwigni zmiany biegów, przechył ciała w stronę pasażera pt. "przytul mnie" Wygląda to przezabawnie - jak bardzo poważne skrzywienie kręgosłupa :rotfl:

MaReK - Czw Kwi 09, 2009 09:26

Viniu napisał/a:
Tomi z tematu o muzyce w samochodzie.

To ten sam Tomi co z Tomateam ;D ?

Cytat:
Chodzi mi o to jaką pozycję za kierownica preferujecie. I z góry zaznaczam, że chodzi o pozycję w czasie jazdy a nie żadną inną :D Temat o sexie w aucie juz przerabialiśmy ;)

Dobrze, ze zaznaczyles o jaka :)
No wiec jesli o mnie chodzi pozycja jest siedzaca. Tylek na siedzisku, plecy oparte o oparcie, nogi skierowane ku manipulatorom - zeby nie napisac pedalom - rece na kierownicy. Jesli jade po trudnej trasie (koleiny) badz szybciej niz 100 km/h
obie rece trzymam na kierownicy w pozycji za 10 druga. Jak wolniej i rekreacyjniej
to jedna reka trzyma kierak, druga tez, ale z mozliwoscia podparcia jej o podszybie ;)
Czyli moznaby rzec, ze na zimny lokiec, ale troszke subtelniej. To wynika z
tego, ze w moim aucie idealnie sie podszybie podpasowuje pod lokiec :)

Viniu napisał/a:

Ja np. fotel zawsze mam ustawiony w ten sposób, aby nogi, po wciśnięciu sprzęgła, były maksymalnie wyprostowane. To zmusza do dość dalekiego odsunięcia całego fotela , a tym samym do ustawienia mocno do pionu oparcia. Ręce niestety często nie są zgięte w łokciach, jak to być powinno. Ale taka pozycja jest dla mnie najwygodniejsza.

Z tym nie mam problemow. Poniewaz kiedy rozdawali rozumy, ja stalem w kolejce po wzrost to i siedzenie mam odsuniete do samego konca. Katem nacyhlenia oparcia reguluje sobie ulozenei rak na kierownicy. Jak Bog przykazal lekko ugiete w lokciach, ale tak aby lapiac za gore kierownicy reka byla wyprostowana i zarazem tak, aby mozna bylo szybko wykonywac obroty kierownica.

kzrr - Czw Kwi 09, 2009 09:29

wild_weasel, wiesz smiejsz się ale mi samemu czasem się zdarza jeżdzić w tzw 'kozackiej pozycji" rzadko bo rzadko ale zdarza się, szczegolnie jak sie tocze gdzieś po miescie i jestem już np: zmęczony tyle ze nie trzymam na pierwszej a gdzies na 11 :P a tak normlanie to zapewne nie jezdze tak jak powinno sie jezdzic, fotel na maksa do tylu (187 cm wzrostu) oparcie również mocno pochylone do tylu i ogolnie jest bardz "rozwalony" na swoim, ale tak mi jest najwygodniej ;)
Brt - Czw Kwi 09, 2009 09:33

Ja tam raczej wersję dość pionową ustawienia fotela preferuję, odległość od kierownicy możliwie daleka, ale na lekko zgięte zarówno ręce (przy połozeniu obu na kierownicy) jak i nogi przy wciśniętym na max sprzegle. Niestety podczas jazdy dość często kieruję jedną reką, druga albo na podłokietniku i drążku biegów, a w trasie czasem wala sie gdzie popadnie (zimą często na dźwigni ręcznego :P ) :mrg: Wysokość "parapetu" w drzwiach powoduje, ze jadąć często łokciem się na nim opieram ;) W trudnych warunkach drogowych, lub szybszej jeździe samoczynnie przechodzę w tryb "pozycji ksiażkowej - podkręcam oparcie jeszcze bardziej w pion, obie ręce na kierownicy itp. ;) ) A i zawsze pasy .... nie zapinam ich jako pierwszych, tyllko często po manewrach, wyjechaniu z parkingu itp, ale zawsze zapinam i często jeszcze dociagam ;)
Viniu - Czw Kwi 09, 2009 09:35

No właśnie.. moim grzechem jak widać sa jednak bardziej wyprostowane niż lekko zgięte ręce i nogi. Acha... i strasznie brakuje mi podłokietnika. Do idealnej pozycji podczas jazdy relaksacyjnej (takiej bardziej lanserskiej) brakuje mi podparcia prawej ręki. Byłoby juz idealnie :)

[ Dodano: Czw Kwi 09, 2009 09:35 ]
MaReK napisał/a:
To ten sam Tomi co z Tomateam
Prawdopodobnie.. no chyba, że ma klona ;)
kzrr - Czw Kwi 09, 2009 09:36

Brt, czemu po wyjechaniu z parkingu czy tak jak napisales innych manewrach ? to jakies wzgledu bezpieczenstwa czy poprostu takie przyzwyczajenie ?
Viniu - Czw Kwi 09, 2009 09:38

Acha.. i największym moim grzechem sa pasy... niestety nie mam nawyku ich zapinania... :oops: :/ Ale małżonka rozpoczęła już akcję edukacyjną ;)
wild_weasel - Czw Kwi 09, 2009 09:39

kzrr, właśnie lewa łapa na godzinie pierwszej i twarz na wysokości lusterka wstecznego są najśmieszniejsze! Twoja pozycja jeszcze nie jest tak do końca kozacka :P
Brt napisał/a:
druga albo na podłokietniku
:wnerw:
Brt napisał/a:
A i zawsze pasy .... nie zapinam ich jako pierwszych, tyllko często po manewrach, wyjechaniu z parkingu itp, ale zawsze zapinam i często jeszcze dociagam

Też zawsze poprawiam ułożenie pasów :ok: Z tym, że zapinam po odpaleniu silnika, przed włączeniem radia. Kiedyś nawet przy wyjeżdżaniu z garażu miałem zapięte - a potem zdziwienie, że nie mogę wyjść zamknąć bramy :lol:

Viniu - Czw Kwi 09, 2009 09:41

wild_weasel napisał/a:
w powolnej jeździe w mieście - lewa ręka na podszybiu, prawa leży martwa na prawym udzie (moim :P )
To kto wówczas kieruje ?? :D
kzrr - Czw Kwi 09, 2009 09:41

Ale prawda jest pewnie taka że mało kto siedzi za kierownicą tak jak powinno się to robić i dla wzgledów bezpieczeństwa i dla własnego zdrowia. Każdy siedzi tak ja mu wygodnie :)
Brt - Czw Kwi 09, 2009 09:43

A jakoś tak z przyzwyczajenia .... odpalam, ruszam i zapinam pas .... światła i radio same się włączają :)
wild_weasel - Czw Kwi 09, 2009 09:44

Viniu napisał/a:
wild_weasel napisał/a:
w powolnej jeździe w mieście - lewa ręka na podszybiu, prawa leży martwa na prawym udzie (moim )
To kto wówczas kieruje

:hahaha: Oczywiście miałem na myśli lewy łokieć - dłoń trzyma kierownicę.

Mayson - Czw Kwi 09, 2009 09:46

A ja mam głupią manierę "rozwalania się" w fotelu; jedna noga oparta na podnóżku i o boczek drzwi, druga oparta o gaz i konsolę środkową, prawa ręka na udzie, lewa na podłokietniku i palcami trzymam kierownicę. Ramieniem jestem oparty o drzwi... Kurde, opis kretyński ale to naprawdę wygodna pozycja, jak się ma automat. Tylko, że wtedy nie ma mowy o szaleństwach :smile: coraz rzadziej jeżdżę autami z ręczną skrzynią, to pewnie dlatego... Ale za to pasy zawsze zapinam - nawet jak jadę po bułki do sklepu :wink:
wild_weasel - Czw Kwi 09, 2009 09:48

Brt, musiałem się mocno skoncentrować, żeby określić, kiedy zapinam pasy. Prawie wszystkie czynności wykonują się same, tak jak piszesz :D
Viniu - Czw Kwi 09, 2009 09:54

Mayson napisał/a:
A ja mam głupią manierę "rozwalania się" w fotelu; jedna noga oparta na podnóżku i o boczek drzwi, druga oparta o gaz i konsolę środkową, prawa ręka na udzie, lewa na podłokietniku i palcami trzymam kierownicę. Ramieniem jestem oparty o drzwi... Kurde, opis kretyński ale to naprawdę wygodna pozycja, jak się ma automat.
Burżuj :cool: :mrgreen:
Tomi - Czw Kwi 09, 2009 09:57

MaReK napisał/a:
Viniu napisał/a:
Tomi z tematu o muzyce w samochodzie.

To ten sam Tomi co z Tomateam ;D ?


Nie, z pewnością chodzi o kogo innego :P

Viniu napisał/a:

Ja np. fotel zawsze mam ustawiony w ten sposób, aby nogi, po wciśnięciu sprzęgła, były maksymalnie wyprostowane. To zmusza do dość dalekiego odsunięcia całego fotela , a tym samym do ustawienia mocno do pionu oparcia. Ręce niestety często nie są zgięte w łokciach, jak to być powinno. Ale taka pozycja jest dla mnie najwygodniejsza.

Z tym nie mam problemow. Poniewaz kiedy rozdawali rozumy, ja stalem w kolejce po wzrost to i siedzenie mam odsuniete do samego konca. [/quote]

Widocznie była bardzo długa kolejka :)

W kwestii pozycji, to mam podobnie jak MaReK. Z założenia, zanim wsiądę do auta, fotel idzie maksymalnie do tyłu i w dół (jeśli jest taka możliwość). Cała regulacja odbywa się pochyleniem oparcia... i ew. wybrzuszeniem w okolicy lędźwiowej.

Oparcie ustawione jest tak, że opieram się całymi plecami (barki przylegają do oparcia), a wyciągnięta na wprost ręka ma kierownicę na wysokości nadgarstka (barki przylegają do fotela).

wild_weasel - Czw Kwi 09, 2009 10:00

Tomi, nie ściemniaj. Twoją pozycję widać w avatarze :P
Brt - Czw Kwi 09, 2009 10:06

wild_weasel napisał/a:
Twoją pozycję widać w avatarze :P

:lol: :rotfl:

Tomi - Czw Kwi 09, 2009 10:14

wild_weasel napisał/a:
Tomi, nie ściemniaj. Twoją pozycję widać w avatarze :P


Ale to nie pozycja do jazdy... tylko do POM :)

Krzysi3k - Czw Kwi 09, 2009 10:16

MaReK napisał/a:
Z tym nie mam problemow. Poniewaz kiedy rozdawali rozumy, ja stalem w kolejce po wzrost


Mam dokładnie ten sam problem ;)
kzrr napisał/a:
fotel na maksa do tylu (187 cm wzrostu)


Ja jeszcze 6 cm więcej, ale nie odsuwam się na maxa do tyłu ;)
Ja właśnie preferuje pozycję dość sztywną, fotel przysunięty dość blisko jak na mój wzrost, regulacja wysokości fotela - sam dół, kierownica na maxa do góry, oparcie dość prosto.
Ja mam nawyk zapinania pasów, chociaż jak trzeba jechać gdzieś blisko (do 1 km) to zwyczajnie mi się nie chce ;)
Co do kierownicy to niestety też zawsze jedną ręką - lewa ręka na kierownicy na "za piętnaście", a prawa gdzieś tam się wala w okolicach brzegu fotela, lewarka skrzyni biegów, bądź ręcznego ;) Oczywiście w trudniejszych sytuacjach druga ręka wędruje na kierownicę. Z tą lewą ręką na kierownicy to sam siebie nie rozumiem, bo jestem praworęczny, wszystko zawsze robię prawą ręką, bo lewa jest wręcz niezdarna... A tu wygodniej mi prowadzić lewą ręką - może przyzwyczajenie? ;)

Tomhet - Czw Kwi 09, 2009 11:14

Krzysi3k5 napisał/a:
kzrr napisał/a:
fotel na maksa do tylu (187 cm wzrostu)


Ja jeszcze 6 cm więcej, ale nie odsuwam się na maxa do tyłu ;)


przy moich 190cm tez nie mam na maxa do tylu i mieszcze sie idealnie ;)

u mnie POM czy nie POM zawsze lewa reka oparta o drzwi jak do zimnego lokcia (okno i tak jest zamkniete), prawa najczesciej lezy na lewarku hamulca recznego i bawi sie przyciskiem (mały Adaś podpatrzył to u ojca i w zasadzie juz podswiadomie robie to samo :/ ). To po miescie, przy niskich predkosciach. Jak jade w trasie to zawsze mam pozycje jakiej ucza w szkole ;) (przy wyzszych predkosciach wole miec poczucie, ze jednak to ja kieruje autem, a nie odwrotnie ;) )
Pasy zapinam zawsze, weszlo mi to juz w nawyk.

kzrr - Czw Kwi 09, 2009 11:29

No co fakt to fakt ale jak przy wyzszych predkosciach tez wole byc przygotowany na wszystko i miec raczej wszystkie ew. dzyndzle w zaciegu reki :D kurde nie wiem ale jak musze sie przysuwac gdy ktos jedzie z tylu to jest mi ciasno, chociaz piszecie ze jestescie wyżsi od mnie hmm
sTERYD - Czw Kwi 09, 2009 11:36

Ostatnio jechałem taksówką i pozycja kierowcy była niesamowita. oparcie prawie poziomo, a gościu trzymał obie ręce na kierownicy między 11 a 1, i głowa przy szybie...
pewnie sobie opalil plecy ;)

Osobiśćie (może z racji wzrostu słusznego inaczej ;) ) lubie mieć fotel wysoko i trochę pochylone oparcie. Ręce albo obie na kierownicy albo prawa na podłokietniku, czasem zdarza mi się trzymać kierownicę nisko, tak że ręce opierają mi sie o uda.

MaReK - Czw Kwi 09, 2009 16:30

Ja slyszalem, ze Steryd jest b. dobrym kierowca i potrafi b. plynnie jezdzic.
Jak czlowiek z nim jedzie, nie musi sie niczym stresowac, wszystko jest ksiazkowo i
pasazer czuje sie jak na statku.... To slowa klubowiczow ;)

U mnie jest podobnie, tylko ze statek podczas sztormu ;)

maniaq - Czw Kwi 09, 2009 16:34

kurde dobrze, ze spojrzalem na wasze wpisy, bo juz opisywac chcialem pozycje ... na szczescie wykasowalem :P

ale jak jade to ostatnio sie wyprostowalem, bo tak mi wygodniej szybko kierakiem krecic, a w POMach mi to przestalo przeszkadzac ;) tam nie ma spinki i szybkosci :)

sTERYD - Czw Kwi 09, 2009 16:41

MaReK, coś ściemniasz ;)
Thrillco - Czw Kwi 09, 2009 16:41

nie mam o czym pisac, nawet kiedy jade w najbardziej wyluzowanej pozycji to bezpieczeństwo przede wszystkim, więc jest to pozycja raczej odpręzona ale nadal zgodna z prawidłami. Nie umiem inaczej i własciwie uwazam, ze prawidłowe ustawienie fotela (takie jak powinno ono być wg. zaleceń) oraz kierownicy to pozycja najbardziej optymalna. jedyne grzechy to nie trzymanie zgodnie z prawidłami kierownicy, nie umiem przez dajmy na to 8h jazdy trzymać wciaż rąk w jednej pozycji. Może mam ADHD ;)
Ley - Czw Kwi 09, 2009 16:50

Tak czytam i czytam i jakoś nikt się nie chce pochwalić, że np steruje nogami a stopą włącza kierunki podczas gdy jedna ręka wisi centralnie za oknem a druga przełącza kawałki w radyjku z drobnymi przerwami na zmianę biegów :p Nie wstydźcie się :D

To ja powiem tylko, że w aucie preferuję pozycję klasyczną :rotfl: (czyli to z rękami i nogami ugiętymi, a czasem z prawą ręką na udzie (przeważnie swoim :P ) no i obowiązkowo oparcie prawie na pion, bo wtedy idealnie współgra z moim wyprofilowanym kręgosłupem :D

P.S. I zgadzam się z tezą, że odpowiednie ugięcie nogi lepiej testuje się na gazie niż na sprzęgle (chociaż ja na gazie za kierownicę nie siadam :D )

Thrillco - Czw Kwi 09, 2009 17:00

Ley napisał/a:
P.S. I zgadzam się z tezą, że odpowiednie ugięcie nogi lepiej testuje się na gazie niż na sprzęgle
nie moge się z tym zgodzic choćby dlatego, że w każdym aucie droga prowadzenia pedału sprzegła jest o niebo dłuższa od drogi jaką pokonuje pedał gazu a przwidłowe ułożenie nogi na sprzeglę jest zdecydowanie bardziej wazne niż na gazie.
Ley - Czw Kwi 09, 2009 17:12

technicznie - masz całkowitą rację
ale patrząc przez pryzmat myślenia abstrakcyjnego i tak stoję murem za tezą z gazem :D

drooid - Czw Kwi 09, 2009 22:12

A propos pozycji.... jak się oduczyć trzymania stopy nad sprzęgłem??
Nauczyłem się tego brzydkiego nawyku i wykonuję go podświadomie. Muszę bardzo się pilnować żeby odkładać nogę na podstawkę :(

Brt - Czw Kwi 09, 2009 22:15

drooid napisał/a:
Muszę bardzo się pilnować żeby odkładać nogę na podstawkę

Musisz jeszcze bardziej się pilnować ;) ... niestety tez taki nawyk zauważyłem u siebie, ale jak narazie tylko w mieście i to nie zawsze no i sprzęgła nie dotykam :ok:

lamer - Czw Kwi 09, 2009 22:21

drooid napisał/a:
A propos pozycji.... jak się oduczyć trzymania stopy nad sprzęgłem??

Kupić "automata" :wink: :lol:

drooid - Czw Kwi 09, 2009 22:24

Obawiam się, że mógłbym wtedy przejść na hamulec :(
xROnx - Czw Kwi 09, 2009 22:42

ja przeważnie nie siadam w aucie. zawsze zajmuje miejsce stojące przy oknie i najlepiej z tyłu :mrgreen:
AndrewS - Czw Kwi 09, 2009 22:45

Tomi napisał/a:
Oparcie ustawione jest tak, że opieram się całymi plecami (barki przylegają do oparcia), a wyciągnięta na wprost ręka ma kierownicę na wysokości nadgarstka (barki przylegają do fotela).


normalnie czuje sie jakbym byl na wykladzie z Panem Wróblewskim :mrgreen:

MaReK - Czw Kwi 09, 2009 22:57

Co do nogi na sprzegle, chyba wiele osob to ma. Ja do nie dawna tez sie na tym lapalem.
Wyleczylem sie na troche (nie wiem na ile) jak padla mi pompa i musial byc pelny skok tloka, zeby w ogole wysprzeglic ;) Wystarczylo lekkie oparcie nogi i chwila jazdy zeby po wcisnieciu nie dalo sie zrzucic biegu.

Ale chyba kazdy uklad ma pewien luz, ktory wlasnie jest odporny na takie opieranie nogi.
W R75/MG jest z lewej taka fajna stopka na noge. W trasie sie fajnie z tego korzysta.

xROnx - Czw Kwi 09, 2009 23:02

MaReK napisał/a:
W R75/MG jest z lewej taka fajna stopka na noge. W trasie sie fajnie z tego korzysta.

no chyba że ktoś ma tempomat to wtedy magiczny guziczek i możesz położyć nogi na kokpicie i obcinać paznokcie u stóp... albo je malować :D

Mayson - Pią Kwi 10, 2009 07:35

MaReK napisał/a:
Co do nogi na sprzegle, chyba wiele osob to ma.

Noo.. ja to miałem, mój ojciec ma, 2-ch szwagrów też... po prostu wtedy noga zawsze jest w pogotowiu; chyba o to chodzi. Fakt, że to jednak niszczy sprzęgło. Chociaż ja się tego praktycznie oduczyłem jeżdżąc automatem. Pomogło :smile:

Tomi - Pią Kwi 10, 2009 07:57

Brt napisał/a:
drooid napisał/a:
Muszę bardzo się pilnować żeby odkładać nogę na podstawkę

niestety tez taki nawyk zauważyłem u siebie, ale jak narazie tylko w mieście i to nie zawsze no i sprzęgła nie dotykam :ok:


brtjeśli myślisz, że nie dotykasz pedału czy też opratora (jak nazwał go MaReK), to zrób mały teścik. Potrzymaj tę samą nogę nad pedałem gazu. Dobrze by było przy okazji mieć obok siebie pasażera i z nim rozmawiać o czymś zupełnie inym. Zastanawiam się po jakim czasie obroty silnika zacznął rosnąć :)

fearless - Pią Kwi 10, 2009 09:05

Ja preferuję, nogi dość sporo ugięte (kat jakieś 30 ") - w taki sposób, że prawie cały ruch sprzęgła, hamulca czy gazu można wykonać ruchem stopy. Kierownica uniesiona w skrajne górne położenie.
Fotel w części lędźwiowej uniesiony wysoko(lecz nie do końca), w ten sposób pole widzenia jest większe, przydaje się na zatłoczonych parkingach przy parkowaniu na centymetry, poza tym słońce tak nie oślepia. Oparcie fotela ustawione dość pionowo, cały fotel odsunięty gdzieś na 3/4 odległości prowadnic do tyłu.
Lewa ręka z reguły na godzinie 11 - czasem w miejscu klaksonu, prawa na lewarku zmiany biegów, takie ułożenie zapewnia swobodny dostęp do CB, radia samochodowego i popielniczki :D

Raczej nie zdarza mi się pozycja "zimnego łokcia" - pewnie dlatego że jakoś nie pasuje mi wysokość podszybia do łokcia ;)
Czasem zdarza się pozycja "przytul mnie", ale tylko jak jestem bardzo zmęczony, wtedy też, mój styl jazdy można nazwać "emeryckim" 40 - 60 km/h :D

Thrillco - Pią Kwi 10, 2009 15:58

Ja to moge powiedziec co się dzieje z autem wziętym po takim gościu co ma nawyk lezacej stopy na sprżegle, która go "tylko dotyka". Tak było z moim służbowym Lansowozem. Poszedłem na urlop i przez prawie mieisąc jeździł nim facet który wiem że ma taki nawyk. Okazało się, ze nie umiałem potem normalnie ruszyć tym autem i w ogóle nim normlanie jeździć bo mi przeszkadzało...slizgające się sprzegło. Po oglądzie w warsztacie stwierdzono już sporo zużyte sprżegło ale mojemu "zastepcy" jakos to nie przeszkadzało. Pominę fak, ze kiedy Lanosa odstawiałem przed urlopem trudno było miec zastrzezenia do pracy sprzegła, było ok.
Ostatecznie mechanior wydał werdykt. Sprżegło może i było już zużyte ale spokojnie by polatało jeszcze i pół roku, gdyby nie to, ze zostało zjarane....prawdopodobnie od trzymania stopy na pedale sprzęgła...tylko.

Jugol - Pią Kwi 10, 2009 16:20

Temat fajny :mrgreen: Jako,że jestem młodym kierowcą,pozycja za kierą wręcz książkowa,dość blisko kierownicy i pedałków,prawie kąt prosty,ale nie z nosem na szybie.Pasy zapinam przed odpaleniem silnika-radio i światełka załączają się same.Prowadzę w 99% jedną-lewą ręką,ale w trudnych warunkach dwie łapki są na kierownicy i układ 13:50,prawa najczęściej na udzie,kolanie najczęściej moim :wink: ,ale czasem trzeba bieg zmienić,to ląduje na gałce zmiany biegów.Powiem tak,Toyka Yaris z nauki jazdy vel Kochanica-Toyka nie dorasta jej do pięt jeśli chodzi o komfort,pozycję za kierownicą i ......miłość.Przed zakupem autka usiadłem za kierownicą R-45 i zaiskrzyło między mną a tym modelem, i dlatego kupiłem Kochanicę.Przyjemność z jazdy-gwarantowana :grin:
Thrillco - Pią Kwi 10, 2009 16:30

Pare słów do osób trzymających jeda ręke "gdzieś tam" a najczęsciej na udzie. Doliczcie sobie do czasu reakcji drogę i czas potrzebny do tego by znów się znalazła we właściwym miejscu. Potem przeliczcie to na m/s...to tyle ile może zabraknąc do tego by się wyratowac w sytuacji podbramkowej.
AndrewS - Pią Kwi 10, 2009 17:00

Thrillco napisał/a:
Pare słów do osób trzymających jeda ręke "gdzieś tam


nie wierze ze przez kilkaset km Zawsze trzymasz rece jak nalezy i jestes caly czas skupiony

Eddek - Pią Kwi 10, 2009 17:37

Ja siedze tak, ze nie da sie tego opisac :) Mam tylko nawyk siedzenia w pionie od kubelkow :)
Panna_Migotka - Pią Kwi 10, 2009 18:21

ja przyjmuję różne pozycje w zalezności od pojazdu- wszystkie są aseksulne.

nogi na sprzęgle nie trzymam odkąd mnie instruktor na nauce jazdy opitolił konkretnie raz czy dwa... :oops:

Thrillco - Pią Kwi 10, 2009 18:24

AndrewS napisał/a:
Thrillco napisał/a:
Pare słów do osób trzymających jeda ręke "gdzieś tam


nie wierze ze przez kilkaset km Zawsze trzymasz rece jak nalezy i jestes caly czas skupiony

Zawsze obie łapki na kierce o ile prawa nie musi popracowac przy lewarku od biegów. I jak jadę naprawde daleko to zgadłeś, staram się by min. 90% uwagi skupiac na drodze. Wyjątki trafiają się kiedy po drodze moge zobaczyć coś naprawde ładnego lub ciekawego...ale wtedy zwalniam i ledwo sie tocze jak najbliżej linii pobocza...o ile w ogóle jest to możliwe...jak nie to trudno...oglądnę wracając.

Tomhet - Pią Kwi 10, 2009 19:47

Thrillco napisał/a:
Pare słów do osób trzymających jeda ręke "gdzieś tam


akcja jak na kursie nauki jazdy, normalnie wspomnienia wracaja, az sie lezka w oku kreci... :D

Eddek - Sob Kwi 11, 2009 14:53

Thrillco, to ramiona musisz miec takie mocne, kola pewnie mozesz zmieniac bez lewarka ;)
Thrillco - Sob Kwi 11, 2009 16:47

Eddek napisał/a:
Thrillco, to ramiona musisz miec takie mocne, kola pewnie mozesz zmieniac bez lewarka ;)
Teza dośc interesująca - poprosze o rozwinięcie...tzn: tego watku o mocnych ramionach...bo chyba nie rozumiem co mają wspolnego z trymaniem obu rak na kierownicy. jesli Twoje nie wytrzymują to nie znaczy że masz słabe ramiona tylko złą pozycję za kierownicą :)
Piotrass - Sob Kwi 11, 2009 22:57

Eddek, Ty na tym forum też jesteś? :razz: Już myslałem, że źle widzę :P
Eddek - Nie Kwi 12, 2009 09:52

Thrillco, Mnie po max 20 min trzymania rak na 14:50 ramiona zaczynaja naparzac i same zjezdzaja na dol kierownicy, albo klade lokcia na parapet/podlokietniki. Ty jak potrafisz wytzrymac 100, 200 czy 600km trzymajac ksiazkowo, to musisz miec ramiona jak Pudzian :)

Piotrass, mnie mozna znalesc na roznych forach, Roverkowa brac tez wspomagam :D No w sumie wspomagalem, bo juz serducha Roverowego w aucie nie mam, ale ludzie sa tu fajni :)

Rokosz - Nie Kwi 12, 2009 17:13

Ustawiam fotel blisko kierownicy, tak że nogi są cały czas dość mocno ugięte. Oparcie też niemal w pionie, tak, że ręka po wyprostowaniu na kierownicy znajduje się za przegubem. Takie ustawienie jest dla mnie wygodne :) . Obie ręce na kierownicy (chyba, że stoję w korku, albo zmieniam biegi lub coś kombinuję przy radiu :grin: ), lewa czasem oparta na podszybiu.

Pozdrawiam i życzę wszystkim Wesołych Świąt.

gustav.pl - Nie Kwi 12, 2009 22:21

Witam. Fotel w roverku mam tak ustawiony by lewa noga po wciśnięciu sprzęgła była minimalnie ugięta w kolanie. Przez wzgląd na krzywy kręgosłup, oparcie jest w pionie, czy nawet pochylone w stronę kierownicy :/ Jeśli chodzi o ułożenie/położenie rąk w czasie jazdy, to chyba będę na wieki potępiony przez kol. Thrillco. Niestety nie umiem kierować dwoma rękami, co nie znaczy, że tego nie robię - czasami. Najczęściej prawa ręka jest na lewarku zmiany biegów, udzie lub podłokietniku( nie na raz oczywiście :wink: ), a lewą trzymam na kierownicy w godzinach :razz: między 10 a 13. Przeważnie jest to 11.30...... :roll: Pasy zapinam zaraz po wejściu do samochodu.
Pozdrawiam :smile: