Zobacz temat - Rover 216 Coupe Targa czy warto?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Chcę kupić ROVERka - Rover 216 Coupe Targa czy warto?

TheArt - Pon Maj 17, 2010 00:47
Temat postu: Rover 216 Coupe Targa czy warto?
Hej.

Mam mozliwosc tanio kupic tego wlasnie Roverka, jednak nigdy dotad nie mialem stycznosci z ta marką. Czy moglibyscie mi powiedziec jak z częściami do tego modelu na naszym rynku? Autko ma blisko 15 lat więc pewnie będzie chciało trochę remontu, stąd to pytanie. Raz już kupiłem okazyjnie auto rzadkie i musiałem później dopasowywać różne części, chciałbym już tego uniknąć.

Aha co to właściwie ta targa w tym modelu (wiem że zdejmowany dach), może ktoś ma fotki żebym mógł zobaczyć jak wygląda bez dachu.

sTERYD - Pon Maj 17, 2010 01:37

w tym modelu targa oznacza tyle co targa, czyli zdejmowany dach ;) (fotki są na forum)
auto rzadkie fakt. Silnik jest oparty o blok żeliwny z diesla, więc jest mocny, choć rzadko mozna znaleźć taki, który się nie poci...

TheArt - Pon Maj 17, 2010 03:04

Teraz oglądam 75tki i zakochałem się, to piękne limuzyny, tylko coś chyba się sprzedawcy naćpali że ten potwór (waży chyba z 1,5t) pali 5l/100km. Czy koszt rejestracji (sprowadzony z zachodu) to tylko 245zl. To pewnie bajeczki.
staf - Pon Maj 17, 2010 08:25

TheArt napisał/a:
Czy koszt rejestracji (sprowadzony z zachodu) to tylko 245zl. To pewnie bajeczki.

Nie bajeczki. Jeśli sprzedający wcześniej dokona wszystkich opłat to dla ciebie zostanie do zapłaty tylko i aż tyle.

sknerko - Pon Maj 17, 2010 09:53

TheArt napisał/a:
tylko coś chyba się sprzedawcy naćpali że ten potwór (waży chyba z 1,5t) pali 5l/100km.

no raczej naćpani być muszą moja 200 nie chce zejść ponizej 5,5l a R75 conajmniej te 6,5l weźmie choć myśle ze zadbany silnik z osczędnym kierowca jest w stanie zejść poniżej 6l/100 ale raczej niewiele.

staf - Pon Maj 17, 2010 10:00

sknerko napisał/a:
TheArt napisał/a:
tylko coś chyba się sprzedawcy naćpali że ten potwór (waży chyba z 1,5t) pali 5l/100km.

no raczej naćpani być muszą moja 200 nie chce zejść ponizej 5,5l a R75 conajmniej te 6,5l weźmie choć myśle ze zadbany silnik z osczędnym kierowca jest w stanie zejść poniżej 6l/100 ale raczej niewiele.

Mimo to ...jak na takich gabarytów autko nie jest dużo.

sknerko - Pon Maj 17, 2010 10:04

staf napisał/a:
Mimo to ...jak na takich gabarytów autko nie jest dużo.

a czy ja napisałem że dużo? niee e...., :wink: ja też myślę ze jest to bardzo oszczędne auto

Tomi - Pon Maj 17, 2010 11:39
Temat postu: Re: Rover 216 Coupe Targa czy warto?
TheArt napisał/a:
Hej.

Mam mozliwosc tanio kupic tego wlasnie Roverka, jednak nigdy dotad nie mialem stycznosci z ta marką. Czy moglibyscie mi powiedziec jak z częściami do tego modelu na naszym rynku? Autko ma blisko 15 lat więc pewnie będzie chciało trochę remontu, stąd to pytanie. Raz już kupiłem okazyjnie auto rzadkie i musiałem później dopasowywać różne części, chciałbym już tego uniknąć.

Aha co to właściwie ta targa w tym modelu (wiem że zdejmowany dach), może ktoś ma fotki żebym mógł zobaczyć jak wygląda bez dachu.


Aby uzyskać konkretną odpowiedź zadaj konkretne pytanie (model, rok, etc.).

TheArt - Pon Maj 17, 2010 12:08

To już precyzuje.

Rover 216 Coupe Targa

Tomi - Pon Maj 17, 2010 12:14

TheArt napisał/a:
To już precyzuje.

Rover 216 Coupe Targa


Fantastycznie... ale trudno być jasnowidzem, aby stwierdzić, czy masz na myśli model produkowany do 96 roku z silnikiem D16A8, czy od 96 roku z silnikiem 16K4.

To są dwa trochę inne auta... pomimo, że "prawie identyczne" :)

TheArt - Pon Maj 17, 2010 12:19

Ten na który patrze to rocznik 96, facet mówi że silnik Hondy.
Tomi - Pon Maj 17, 2010 12:28

Łatwo rozpoznać po desce rozdzielczej. Jeśli ma starszy typ deski:
http://www.roverki.pl/mod...1&orderby=dateD
http://www.tomateam.com/214i_10.html

Będzie to D16A8

Jeśli nowa deska:
http://www.roverki.pl/mod...9&orderby=dateD

Będzie to 16K4

TheArt - Pon Maj 17, 2010 12:37

To starsza deska, czyli?

BTW czy warto kupić ten model z "odzywającą się panewką", facio twierdzi że naprawa to jakieś 200zł plus 80 za panewke. Czy to raczej już silnik wyjechany że to "kulturalnie" nazwę.

Tomi - Pon Maj 17, 2010 12:47

To znaczy, że z wyjątkiem innaczej zestrojonego zawieszenia i różnic w nadwoziu, jest to Honda Concerto. Układ napędowy (silnik, skrzynia) znany również z modelu Honda Civic, CRX etc.

[ Dodano: Pon Maj 17, 2010 12:47 ]
TheArt napisał/a:
To starsza deska, czyli?

BTW czy warto kupić ten model z "odzywającą się panewką", facio twierdzi że naprawa to jakieś 200zł plus 80 za panewke. Czy to raczej już silnik wyjechany że to "kulturalnie" nazwę.


No właśnie miałem napisać o największej bolączce tego silnika... obrócona panewka :)

Trudno powiedzieć czy warto kupić... bo po rozebraniu silnika może okazać się, że nie ma co naprawiać...

Jeśli naprawa jest taka tania, czemu sprzedający tego sam nie zrobi?

Poszukiwanie używanego silnika jest coniebądź trochę utrudniona, gdyż większość CRX'ów z tymi silnikami są już zajeżdżone, albo właśnie dogorywają zajeżdżane przez małolatów ścigających się z równie wiekowymi BMW :(

TheArt - Pon Maj 17, 2010 12:48

Dla laika: warciej czy mniej warciej. Czy w Poznaniu jakiś wysyp był tych aut, bo co trafie na "okazyjną" cene to właśnie z tego miasta.

Czy w roczniku 94 też będzie ten Hondowski silnik.

sknerko - Pon Maj 17, 2010 13:49

TheArt napisał/a:
Czy w roczniku 94 też będzie ten Hondowski silnik.

Będzie
TheArt napisał/a:
Czy w Poznaniu jakiś wysyp był tych aut, bo co trafie na "okazyjną" cene to właśnie z tego miasta.

blisko do Gniezna i pewnie dlatego

TheArt - Pon Maj 17, 2010 13:54

A co w Gnieźnie był wysyp ;)
Tomi - Pon Maj 17, 2010 14:00

Gniezno i tamte okolice słynął z pomysłowości napraw i rękodzieła...
TheArt - Pon Maj 17, 2010 14:01

O to trzeba się spodziewać wynalazku ;)
Wojtek88 - Pon Maj 17, 2010 15:32

Tomi napisał/a:
To znaczy, że z wyjątkiem innaczej zestrojonego zawieszenia i różnic w nadwoziu, jest to Honda Concerto. Układ napędowy (silnik, skrzynia) znany również z modelu Honda Civic, CRX etc.

[ Dodano: Pon Maj 17, 2010 12:47 ]
TheArt napisał/a:
To starsza deska, czyli?

BTW czy warto kupić ten model z "odzywającą się panewką", facio twierdzi że naprawa to jakieś 200zł plus 80 za panewke. Czy to raczej już silnik wyjechany że to "kulturalnie" nazwę.


No właśnie miałem napisać o największej bolączce tego silnika... obrócona panewka :)

Trudno powiedzieć czy warto kupić... bo po rozebraniu silnika może okazać się, że nie ma co naprawiać...

Jeśli naprawa jest taka tania, czemu sprzedający tego sam nie zrobi?

Poszukiwanie używanego silnika jest coniebądź trochę utrudniona, gdyż większość CRX'ów z tymi silnikami są już zajeżdżone, albo właśnie dogorywają zajeżdżane przez małolatów ścigających się z równie wiekowymi BMW :(


Zwykle Ci małolaci 'pałują' biedne silniki gdy są one jeszcze zimne :beczy: Jeśli chodzi o wymianę samego 'słupka' to nie jest to ogromny koszt. Sam to robiłem, bo wymieniałem w swojej Hondzie silnik, razem z filtrami i bańką oleju wyszło ~1600 zł. Ale jeśli chcesz wstawić D16A8, czyli taki sam silnik to jest to zabawa tzw. plug & play. Niestety silniki te jak już napisał Tomi są zajeżdżone, ale pokręć się po forach fanatyków Hondy. Polecam

http://civic4g.pl/phpBB3/ ;)

Markzo - Pon Maj 17, 2010 15:41

D16A8 to nie jest zły motor, nawet jak chla olej to i tak potrafi zapierdzielać :) Naprawa będzie na 100% droższa :) swap innego silnika w miejsce A8 jest troche z dupiszona bo p&p pasuje ino D16z6 a to żadna alternatywa, każdy inny konkretniejszy silnik to zmiana mocowań/wiązki/skrzyni/półosi np: B16A1 czy B18C4 :( Dlatego lepiej remontować co się ma - kompletny remont bez wymiany panewek mnie wyszedł 1700zł więc tragedii nie ma :) a plusem jest wysoce idioto-odporna konstrukcja samego silnika jak i układu przeniesienia napędu :)
Wojtek88 - Pon Maj 17, 2010 15:46

Wydaje mi się Markzo, że D16Z6 to nie jest zła alternatywa, na pewno droższa. Jest to silnk z VTEC'iem i ma zupełnie inną charakterystykę. Prawda jest taka, że D16A8 widział Flinstone'ów :razz: Wiem co mówię, sam miałem zajechane D16Z2 (odpowiednik D16A6 w kanciakach, tylko z lekko ostrzejszym wałkiem) i po wymianie na dużo świeższy - 10 lat młodszy silnik - jestem wniebowzięty, oleju w ogóle nie bierze a czasem but idzie, rozsądny but, ale zawsze :mrgreen: Jeśli nie boisz się modyfikacji samochodu to kupuj Tomcia i rób go pod siebie :smile:
Markzo - Pon Maj 17, 2010 17:31

ale A6 to jeden walek, a8/9 to 2 walki i zupelnie inn jazda :) jak z VTECkiem - od 5,5 jest kop ładny :)
TheArt - Pon Maj 17, 2010 18:00

fachowcy a ludzkiejszym jezykiem umiecie
UniculTLX - Pon Maj 17, 2010 20:55

TheArt napisał/a:
Raz już kupiłem okazyjnie auto rzadkie i musiałem później dopasowywać różne części, chciałbym już tego uniknąć.


Czyżby kolega od Supernovej GTI? :wink:

Chłopaki się rozpędzili z tłumaczeniem :wink: Ja powiem po ludzku i bardziej z praktyki - mój kolega przytargał z Poznania Rovera 216, przyjechał praktycznie bez oleju, co zaowocowało tym, że miał "trochę" do zrobienia w silniku (a dokładniej właśnie zmiana panewek i cośtam jeszcze - dopytam się co dokładnie i ile koszciło - wsio zrobione na częściach z hondy - wszystko dostępne w hurtowniach) i jest teraz z niego bardzo zadowolony. Cały zabieg robił w znajomym warsztacie, więc stosunkowo niewiele go taki remoncik wyszedł.

Ja w końcu dokończyłem mojego 820ti i wóz zaczyna mnie cieszyć. Rovery (zwłaszcza te starsze) mają o tyle dobrze, że praktycznie cała mechanika pasuje z hondy - R216 - honda concerto, R827 - legend i tak dalej.

TheArt - Pon Maj 17, 2010 22:34

Ta od Daciacza GTI, znamy się z innego boardu? Będziesz znał kwoty to napisz.
UniculTLX - Wto Maj 18, 2010 01:03

Prosto z Daciaklub.pl :razz: tylko dawno tam nie zaglądałeś, a przeglądając tematy natrafiłem na Twoją Dacię (sam mam Dacie 1310 nieco zdłubaną). Ale wracając do tematu - wstępnie się dowiedziałem co było robione i ile cały remont kosztował. Generalnie myślałem, że mniej tam zrobił przy tym silniku... ale co zostało wykonane: szlif wału, nowe panewki, honowanie cylindrów, planowanie bloku, planowanie głowicy, nowe pierścienie - części + robocizna kosztowały 2500 pln.
TheArt - Wto Maj 18, 2010 01:49

Byłeś na jakimś zlocie, może się znamy z ryja :D Dacia fajna tylko trochę więcej koników chcę :D Czyli remont silnika wyniósł chyba więcej niż nowa jednostka.
Markzo - Wto Maj 18, 2010 08:39

Mówiłem, że to tanie nie jest.... tylko kupując używany silnik dasz za niego 1,5tyś a potem możesz włożyć drugie tyle...
UniculTLX - Wto Maj 18, 2010 09:03

No akurat z Dacią na zlocie ogólnopolskim nie miałem okazji się zjawić (a auto byś na pewno zapamiętał :mrgreen: bo to jedyny taki wóz w Polsce). Tak jak napisał Markzo, lepiej wyremoncić cały silnik niż kupować drugi - chyba że miałbyś z pewnego źródła pewny motor, żeby nie trza było nic przy nim robić, tylko wmontować i jeździć.

A co do Dacii - SupeRNova ma silnik z Clio - ja się przymierzałem do takiej Daćki, miałem plan żeby wpakować tam 1.8 Williams z Renaulta 19 albo 2.0 z Clio :mrgreen: Ale jakoś pomysł puki co przygasł trochę...

Markzo - Wto Maj 18, 2010 09:35

Tym bardziej, że tak jak mówie, poza D16A8/A9 bez przeróbek spasuje Ci jeszcze D16Z6, czyli nie takie znowu tanie silniki (jak sie orientowałem, to za przyzwoity silnik wołami mi 1500-1700zł...)
TheArt - Wto Maj 18, 2010 11:31

Moja Daćka też jest jedyna w kraju, przynajmniej według mechaników i przechodniów. Masz ten silnik 2.0 to wkladaj, pomysl ze przy moim 1.6 do setki ma ponizej 10s, to co dopiero przy wiekszym (cale auto wazy ledwo 880kg).
UniculTLX - Wto Maj 18, 2010 11:52

Hmm, SupeRNovych jeździło trochę, w Krakowie nawet jeszcze jedna jest :wink: znajomi (co teraz prowadzą warsztat) sprowadzali te auta z Rumunii. Natomiast większość SupeRNovych była z silnikiem 1.4, a 1.6 bardzo, ale to baaaardzo rzadko występowały, więc na pewno Twoja jest rarytaśna :grin: . W mojej 1310 mam silnik bardzo podobny do tego, jaki był w renault gordini (niecałe 2 lata temu swapa robiłem) :razz: Na oryginalnym silniku 120 to był max, a na tym 120 to prędkość dopiero do rozpędzania się :mrgreen: Zresztą na daciaklub.pl autko jest opisane :grin: A 2.0 w dacii robi robotę :wink: w Rumunii była 1310 2.0 turbo - do setki w 6 sekund szła :grin:

Dobra, bo sie nam OT zrobiło trochę - masz może jakieś zdjęcia tego Rovera 216? Pewnie wszyscy by go chętnie zobaczyli :wink:

Tomi - Wto Maj 18, 2010 21:49

Wojtek88 napisał/a:
Wydaje mi się Markzo, że D16Z6 to nie jest zła alternatywa, na pewno droższa. Jest to silnk z VTEC'iem i ma zupełnie inną charakterystykę. Prawda jest taka, że D16A8 widział Flinstone'ów :razz: Wiem co mówię, sam miałem zajechane D16Z2 (odpowiednik D16A6 w kanciakach, tylko z lekko ostrzejszym wałkiem) i po wymianie na dużo świeższy - 10 lat młodszy silnik - jestem wniebowzięty, oleju w ogóle nie bierze a czasem but idzie, rozsądny but, ale zawsze


Fakt, że Twój był zajechany, nie oznacza, że "widział Flinstone'ów". Ja z silnika w swoim Cabrio jestem zadowolony. Co powiesz o silnikach 8v stosowanych w tamtych latach w Oplach, Fordach czy VW. Jeśli dobrze pamiętam, dostępny były potwory 1.8 o mocy 75 koni :)

Wojtek88 - Sob Maj 22, 2010 10:52

Tomi napisał/a:
Wojtek88 napisał/a:
Wydaje mi się Markzo, że D16Z6 to nie jest zła alternatywa, na pewno droższa. Jest to silnk z VTEC'iem i ma zupełnie inną charakterystykę. Prawda jest taka, że D16A8 widział Flinstone'ów :razz: Wiem co mówię, sam miałem zajechane D16Z2 (odpowiednik D16A6 w kanciakach, tylko z lekko ostrzejszym wałkiem) i po wymianie na dużo świeższy - 10 lat młodszy silnik - jestem wniebowzięty, oleju w ogóle nie bierze a czasem but idzie, rozsądny but, ale zawsze


Fakt, że Twój był zajechany, nie oznacza, że "widział Flinstone'ów". Ja z silnika w swoim Cabrio jestem zadowolony. Co powiesz o silnikach 8v stosowanych w tamtych latach w Oplach, Fordach czy VW. Jeśli dobrze pamiętam, dostępny były potwory 1.8 o mocy 75 koni :)


Pewnie masz na myśli 8v - Golfiki III :razz: Zgadza się, japońska technologia w latach 90-tych była bardzo zaawansowana. Wracając do meritum sprawy - jak Ktoś wcześniej wspomniał, jak masz dobre źródło pewnych motorów to kupno 'nowego' silnika jest lepsza, bo remont przewyższa znacznie koszta właśnie kupna innego silnika. Wiem co mówię, bo znam człowieka który handluje częściami OEM Honda i nie tylko więc mniej więcej orientuję się w cenach uszczelek panewek etc.

PS
Często Cię Tomi widzę na Bemowie (okolice Kazubów/ róg Powstańców-Górczewskiej) :mrgreen: