Zobacz temat - [Rover 75] - proszę o ocenę
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Chcę kupić ROVERka - [Rover 75] - proszę o ocenę

sensi - Czw Lip 01, 2010 23:43
Temat postu: [Rover 75] - proszę o ocenę
Hej,
jestem tu nowy i chciałbym was prosić o rzetelną opinię co do tego Roverka.

http://moto.allegro.pl/it...pcja_skora.html

Spodobał mi się z wyglądu, wygląda na zadbanego, choć wiem że może być to złudne bo zdjęcia są lekko podrasowane. No i nie ma przebiegu napisanego. Co o nim sądzicie?

Kizashi - Pią Lip 02, 2010 01:38

Środek b. ładny - szczególnie ta kierownica, ale skóry też ładne. Z zewnątrz niewiele widać, bo głowa mi się przy patrzeniu jakoś tak skręca...
A przebieg? Może jest do negocjacji? :razz:

Klaun_Szyderca - Pią Lip 02, 2010 09:25

Auto bardzo ładne. Dość rzadki kolor lakieru. Niestety po zdjęciach środka nie da się powiedzieć czy auto posiada wyposażenie jakie opisuje sprzedawca. Na pewno nie ma KLIMATYZOWANEGO SCHOWKA. Nie wiem skąd ci goście biorą te opisy, ale najpewniej z kosmosu. Poproś o więcej zdjęc wnętrza.
Fajna kierownica i drążek zmiany biegów. Będziesz musiał dokupić sobie czujniki parkowania z tyłu.
Brakuje przebiegu. Być może sam sprzedający nie wie jaki jest oryginalny i dlatego nie podaje.

sensi - Pią Lip 02, 2010 10:03

dzięki za odpowiedzi :)

a powiedzcie na co mam zwrócić uwagę przy oglądaniu auta? Co laik może zauważyć? :)
Kolejne pytanie to ile może kosztować ubezpieczenie OC do takiego auta? zapewne AC przydałoby się też wykupić choć nie wiem czy będzie mnie stać...
O przebieg zapytam się pewnie przez telefon, jeśli coś będzie kręcił lub będzie większy niż 180 000km to dam sobie chyba spokój.
Mam też nadzieję, że to nie żadna popowodziowa okazja, bo już widziałem na allegro takie samochody.

Klaun_Szyderca - Pią Lip 02, 2010 10:27

W dieslu przebieg 180 tys. to jest nic. Wolisz kupić 10-letnie auto z przebiegiem "150", a faktycznie może mieć np. 250? Te silniki jak się o nie dba są w stanie zrobić bez remontu 400 tys. km.
Nie patrz na przebieg tylko na zużycie wnętrza, stan mechaniczny (silnik, skrzynia, sprzęgło). Sprawdź koniecznie czy działa wentylator chłodnicy (na forum jest opis jak sprawdzić). Jeśli nie działa to zbijaj cenę.
tutaj masz ogólne porady nt. kupowania roverów. Znajdziesz tam sobie R75
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=15124.

Przeczytaj najpierw regulamin kącika Porady.

Pozdro.

apples - Pią Lip 02, 2010 10:30

sensi napisał/a:
lub będzie większy niż 180 000km to dam sobie chyba spokój
To jest diesel więc przebieg jest OK. Pojeździ spokojnie 2-ie tyle. Jak dla mnie jedynie dziwnie tani :/
sensi napisał/a:
a powiedzcie na co mam zwrócić uwagę przy oglądaniu auta? Co laik może zauważyć?
Laik ogólnie mało. Dlatego podjedz na stację diagnostyczną i niech zawieszenie sprawdzą na szarpakach. Dodatkowo zobacz czy nie jest mokra pompka sprzęgła która jest nad pedałem sprzęgła i na stacji niech sprawdza sprzęgło (czy dobrze bierze) i czy nie ma wycieków na łączeniu silnika i skrzyni biegów.
sensi napisał/a:
Kolejne pytanie to ile może kosztować ubezpieczenie OC do takiego auta?
Bez zniżek w Warszawie ok. 1500zł. Fajnie by było gdybyś podłączył się jeszcze pod komputer T4 Testbook. :wink:
mimo66 - Pią Lip 02, 2010 10:52

OC w Gorzowie Wlkp. ze zniżkami 60% = 540zł / rok za pojemność 2500 :mrgreen:

Jeżeli trafisz na zadbany egzemplarz to moim zdaniem przy właściwej eksploatacji z twojej strony długo i przyjemnie sobie pojeździsz.
Jeżeli jesteś laikiem musisz zabrać ze sobą mechanika który ma pojecie co i gdzie sprawdzić.
Stacja diagnostyczna oczywiście obowiązkowo, tylko nie ta polecana przez sprzedającego, ale np.trzecia-czwarta z kolei.
Czytaj forum zadawaj pytania :grin: .
Ja korzystając z porad forum zaoszczędziłem ładne kilkaset złotych na mechaników :razz:

Prawie wszystkie samochody ze zdjęć są piękne, Photo Shop robi cuda.
Jak czytam w dziesięcioletnim samochodzie że : bez wgnieceń, rys, zadrapań itp. to śmiać mi się chce.

W moim są rysy od mycia, małe wgniotki i ubytki lakieru od kamyczków, lekko w jednym miejscu przerysowany zderzak tylni i trafiony przez głąba hakiem holowniczym przedni zderzak ( na szczęście nie pęknięty) czyli normalne ślady użytkowania.

sensi - Pią Lip 02, 2010 11:28

Ja ubezpieczałbym w swoim rodzinnym mieście, bo tam jestem zameldowany, miasto do 80 tys ludzi, więc ubezpieczenie duże nie powinno być. Zniżek dużych nie mam, prawko mam od 5 lat, a jeżdżę samochodem od 3, mam chyba w tym roku 10% zniżki.

Niestety w pobliżu nie znam żadnego mechanika więc nie dam rady go zabrać :) ewentualnie pojadę z jakimś kolegą dla bezpieczeństwa. Co do stacji diagnostycznej to też może być problem bo widzę że sprzedający mieszka jakieś 50km od Wawy, więc nie mam pojęcia gdzie i pewnie musiałbym zdać się na jego propozycję.

Poczytałem już trochę na forum na co zwrócić uwagę i poprosiłem sprzedającego przez formularz allegro o więcej zdjęć środka, wtedy mógłbym zweryfikować faktyczne wyposażenie.

Też mi trudno uwierzyć że taki samochód nie ma żadnych zarysowań, na pewno przy oględzinach zwrócę na to szczególną uwagę (o ile to ogłoszenie jest jeszcze aktualne).

mimo66 - Pią Lip 02, 2010 11:44

Zadzwoń do niego, zapytaj się o miejscowość.
Wejdź w neta lub książkę telefoniczną i poszukaj tam stacji diagnostycznych.
Jeżeli jest to miasteczko 20 30 tyś. to na pewno są tam dwie trzy stacje.


Juz na oko widać że fotki są dosyć mocno retuszowane.
Oczywiście lakier można podleczyć woskiem koloryzującym i będzie lepiej wyglądał.
Delikatne ryski zawsze będą, wystarczy umyć samochód w myjni automatycznej lub ręcznie gąbką, szmatką, zmiotką.
Gdy jeżdzisz po naszych drogach, jakiś kamyczek na 99% zostawi znak na karoserii, Gdy parkujesz na parkingu to masz spore szanse zostać trafiony drzwiami innego samochodu.
Gdy parkujesz na drodze przemarszu ludzi np.ze sklepu, dyskoteki masz duże szanse na rysę od klucza lub urwane lusterko.
Takie są u nas realia posiadania samochodu. :cool:

Przejedż się nim po nierównościach i słuchaj, unieś koło przednie do góry i poszarp w lewo/prawo, góra/dół gdy będzie się ruszało to znaczy że sworzeń wahacza czyli cały wahacz będzie za jakiś czas do wymiany.
Zwróć uwagę na sprzęgło, gdzie i jak bierze, czy nie ma wycieków z pompki, czy w miejscu postoju samochodu nie ma plam płynów.
Zresztą pewnie p[oczytałeś poradnik co sprawdzić podczas zakupu.

seyfer - Pią Lip 02, 2010 11:58

ale tej atrapy w zderzaku to ja jeszcze nie widziałem zeby ktoś tak wylizał jak ta na fotce.
Profilaktycznie sprawdź czy są zaslepki na prograch. Przy poszukiwaniu trafiłem na taka perełke na wypasie z niemal full opcja ale w progu mogłem dziury palcem robic :/

Kizashi - Pią Lip 02, 2010 13:50

sensi napisał/a:
O przebieg zapytam się pewnie przez telefon, jeśli coś będzie kręcił lub będzie większy niż 180 000km to dam sobie chyba spokój.


Sorry, a jakiego przebiegu spodziewałbyś się w samochodzie z tego rocznika? Takie podejście kupujących nakręca biznes pt. kręcenie liczników.

[ Dodano: Pią Lip 02, 2010 13:47 ]
sensi napisał/a:
Ja ubezpieczałbym w swoim rodzinnym mieście, bo tam jestem zameldowany, miasto do 80 tys ludzi, więc ubezpieczenie duże nie powinno być. Zniżek dużych nie mam, prawko mam od 5 lat, a jeżdżę samochodem od 3, mam chyba w tym roku 10% zniżki.


Sesni, litości :grin: Ubezpieczając idziesz do 3 różnych agentów i już u drugiego z kolei mówisz: "W PZU naliczyli mi (np.) 1500 zł za OC+AC. Chciałbym sprawdzić, jak to wygląda gdzie indziej...". Sprytnie rozmawiając można zbić cenę o 10-15%. Naprawdę!

Cytat:
Niestety w pobliżu nie znam żadnego mechanika więc nie dam rady go zabrać :) ewentualnie pojadę z jakimś kolegą dla bezpieczeństwa. Co do stacji diagnostycznej to też może być problem bo widzę że sprzedający mieszka jakieś 50km od W-wy, więc nie mam pojęcia gdzie i pewnie musiałbym zdać się na jego propozycję.


Źle kombinujesz! Jak gość chce sprzedać, a nie ma nic do ukrycia, to zgodzi się podjechać (na drugie oglądanie) to wybranego przez Ciebie warsztatu w W-wie (no, może z brzega z jego kierunku) lub najbliższym mieście powiatowym. Ja mieszkam 40 km od W-wy, sprzedaję R75 i wiem, że kupujący na pewno wyciągnie mnie do jakiegoś warsztatu w stolicy. To standard!
Dowiedz się, gdzie to dokładnie jest te 50 km i napisz! Może coś Ci podpowiem!

[ Dodano: Pią Lip 02, 2010 13:50 ]
A dowcip polega na tym, że był u mnie w sobotę jeden gość oglądać samochód i pytał o opcję warsztat, ja się zgodziłem, ale to była sobota ok. 17.00 - wszystko już nieczynne.
Koleś bał się oczywiście iść do miejscowej stacji diagnostycznej - co mnie tylko ucieszyło, bo jej właściciel szczerze mnie nie znosi (za korzystanie z usług "wrogiej" konkurencji w sąsiednim miasteczku), więc na pewno by czarno widział stan mojego samochodu :razz:

sensi - Pią Lip 02, 2010 13:55

Kizashi napisał/a:

Sorry, a jakiego przebiegu spodziewałbyś się w samochodzie z tego rocznika? Takie podejście kupujących nakręca biznes pt. kręcenie liczników.


Nie no jasne, że jest to normalny przebieg, ale zawsze może być te powiedzmy 20-30 tysięcy mniej. Poza tym 3 lata temu kupiłem Astrę pierwszej generacji która był w identycznym wieku z przebiegiem 75 000km ;) kręcony nie był, po prostu to był starszy człowiek, który już nie wiele jeździł samochodem. Po trzech latach na liczniku 102 000, więc nadal nie wiele i zapewne tak też będzie w przypadku mojego następnego samochodu, bo nie jeżdżę często, a może raczej nie jężdżę na długie trasy.
Po prostu chodzi mi o to, że trzeba pamiętać, że ten samochód kiedyś ktoś ode mnie będzie musiał odkupić, a przebieg powyżej 300 000km nie wygląda już różowo, nawet jak na diesla.

Co do sprawdzenia samochodu, to dzisiaj wyjeżdzam z Wawy i wrócę dopiero w niedzielę, dopiero wtedy też zadzwonię ewentualnie do faceta o ile jeszcze nie będzie sprzedany i postaram się umówić na poniedziałek. Pracuję też do 17 więc zanim tam dojadę będzie blisko 19. Więc na pewno nie ma szans na jazdę do Wawy jeszcze do jakiegoś warsztatu bo już raczej wszystko będzie zamknięte...

Kizashi - Pią Lip 02, 2010 13:58

sensi,
20-30 mniej może być, ale to mało realne. Niemcy nie sprzedają samochodów za grosze - u nich używki są droższe niż u nas, chyba że są bite lub z przebiegiem...
Handlarz "przyzwoity" kręci licznik zgodnie ze stanem tapicerki itp, a nieprzyzwoity kręci bez opamiętania...

sensi - Pią Lip 02, 2010 14:03

Widzę, że masz też podobny silnik jeśli sie nie mylę? Jak Ci się on sprawuje? Masz jakieś pojęcie jeśli chodzi o spalanie jeżdżąc po stolicy? Domyślam się że pewnie do 10L dojdzie.
apples - Pią Lip 02, 2010 14:10

sensi napisał/a:
Domyślam się że pewnie do 10L dojdzie.
Nie ma opcji by doszło :wink: O spalaniu masz tu: Rzeczywiste spalanie http://forum.roverki.eu/v...p=503406#503406
Kizashi - Pią Lip 02, 2010 14:24

Ja jeżdżę raczej tak zwanym cyklem mieszanym. Samo miasto nie może mi się zdarzyć, bo mieszkam w małym miasteczku. Może tam na miejscu wyszłoby i tyle, ale nie mierzyłem, bo niby jak...
Powiem Ci, że pomiary z tankować miałem ekstremalnie od 6,5 do 8,1 l, a jeżdżę dość dynamicznie. Podejrzewam, że jeżdżąc po stolicy wyszłoby ok. 8 l +/- zależy, czy jeździsz do pracy z Woli na Pragę czy odwrotnie, a więc od czasu spędzonego w korkach.
Mnie na trasie miasteczko - W-wa i z powrotem zwykle wychodzi ok. 7,5 l, przy prędkościach w trasie 80 przez wioski, 120 poza wioskami, 140-150 na dwupasmowej ekspresowej.

[ Dodano: Pią Lip 02, 2010 14:24 ]
ja komputera nie mam, ale trzeba pamiętać, że dane z komputera są: chwilowe, niedokładnie, zwykle zbyt optymistyczne. Przy tankowaniu wychodzi zwykle, co i jak.

sensi - Pią Lip 02, 2010 14:25

Myślę że te 10L po Warszawie jest całkiem realne, co prawda nie mam długiej trasy do pracy, bo tylko jakieś 4km (można w sumie na piechotę chodzi :P ale wiadomo, lenistwo :) ) Wszystko zależy od natężenia korków, ostatnio mimo wakacji w moim rejonie przez to że remont skrzyżowania bardzo ruchliwego się rozwinął, to korki są ogromne, przez ponad 15-20 minut muszę stać co chwila podjężdżając o długość jednego samochodu żeby dojechać w końcu do skrzyżowania. W tej chwili jeżdżę ciągle zagazowaną Astrą z silnikiem 1.4, która potrafi palić 11-13L na setkę. Gdy mieszkałem w Lublinie, które też powoli się korkuje, rzadko kiedy widziałem 10l, na trasie zawsze schodziłem do 7.5L, no ale to gaz. Gdy pierwszy raz przyjechałem do Warszawy to po pierwszym tankowaniu aż zbladłem bo wyszło mi 15L na setkę :D no ale to właśnie przez to, że w korkach się stoi a nie jedzie, paliwo leci a kilometry stoją. No ale jak będę oszczędnie gazem operował to może faktycznie do 8l zejdę tym Roverkiem.
Kizashi - Pią Lip 02, 2010 14:29

No, stojąc, a nie jadąc, to można i 20 l skopcić. :razz:
Poza tym 4 km to się dieselek nie miałby nawet szansy rozgrzać, ale w korkach się rozgrzeje (ale nie przegrzeje, bo klekoty są na to bardziej odporne!!!).

sensi - Pią Lip 02, 2010 14:44

No to dobrze to słyszeć, bo moja Astra potrafiła porządnie się zgrzać, teraz jakoś to się unormowało, ale długo walczyłem z tym grzaniem się. Tak naprawdę nadal nie wiem o co chodziło, ale potrafiła dochodzić do prawie 103 stopni czyli wychodziła poza normowane 100 stopni, a z reguły 98 stopni to norma.

A jak jest ze sprzęgłem? Łapie nisko czy wysoko? chodzi mi o pedał sprzęgła oczywiście. W mojej astrze zwykle muszę ją przytrzymać na półsprzęgle bo inaczej będzie szarpać, no ale to chyba norma, no i ostatnio udało mi sie ruszyć przypadkowo z 3 biegu. A jak to jest z tym roverem?

A i jeszcze jedno, czytałem posty z wydatkami na roverki, czy to faktycznie jest nawet kilka tysięcy rocznie ? nie licząc oczywiście oc i paliwa

Kizashi - Pią Lip 02, 2010 15:36

Mam już drogą 75 i nie potwierdzam tych wydatków.
Pierwsza sztuka przez ponad rok kosztowała mnie: Przepływka na dzień dobry (600 zł), 1 x komplet klocków przód i tył (chyba 450 zł razem) oraz dwa razy wymiana oleju i filtrów. Zrobiłem nim 33 tys. km chyba...
Druga sztuka - obecna - przejechane 15 tys. km od stycznia, 1 wymiana olej i filtry, poza tym sprzęgło i wysprzęglik (900) oraz regeneracja pompy sprzęgła (150), wymiana końcówki drążka (80).

Sprzęgło ogólnie chodzi w tych R75 niestety dość ciężko. Bierze wysoko. Jak bierze nisko, oznacza to kłopoty = wydatki. To jest hydrauliczne, więc nie ma tak, że jeden bierze wysoko, a drugi nisko.

Nie kupuj tylko CDT, bo jest mulasty. Tylko CDTi. I nie kupuj jasnych welurów, bo po miesiącu pożałujesz. Ciemne, albo skóra.

Acha - dość często żarowki potrafią się palić w przednich reflektorach. Mnie wychodzi średnio 1 na 10 tys. km. Czyli wymieniłem w obu R75 około 5 razy. Ale to jest drobiazg...

Markzo - Pią Lip 02, 2010 17:52

zdjęcia były poprawiane na komputerku, mocno podciągnięto kontrast co poprawia wygląd autka, lakier zdecydowanie ładniej sie prezentuje, wygląda na lśniący bez rys :)
apples - Sob Lip 03, 2010 12:09

Kizashi napisał/a:
I nie kupuj jasnych welurów, bo po miesiącu pożałujesz.
Ja nie żałuje http://forum.roverki.eu/v...p=505032#505032 :wink:
Kizashi - Sob Lip 03, 2010 16:10

OK. Jak miałem jasne, po praniu wyglądały super, ale jeśli ma się dzieci, to one są w stanie zabrudzić tapicerkę w kilka dni.
Dorosły też musi ciągle uważać...
Ładne są, owszem, ale coś za coś.

sensi - Nie Lip 04, 2010 18:19

Dostałem info że samochód ma przebieg 160tys. km i leży w miejscowości Malanowo gm. Brochów... Patrząc na mapę miejscowość znajduje się blisko Wisły i teraz boję się że to popowodziowa okazja... Chociaż do Wisły ma kawałek patrząc w prostej linii to jakieś 8km.
Kizashi - Nie Lip 04, 2010 19:26

Gdzie samochód jest fizycznie, to jedno, a gdzie jest zameldowany właściciel - to drugie. Na terenie gminy Brochów podtopione były dwie wsie: Przęsławice i coś tam jeszcze. Tak twierdzi mój teść, który mieszka pod Sochaczewem, w sąsiedniej gminie.

[ Dodano: Nie Lip 04, 2010 19:26 ]
Ale może nie? Tam były jedynie lokalne podtopienia. Sądzę, że ludzie w porę odstawili samochody gdzieś wyżej.
Ja z kolei żadnej rzeki nie mam w okolicy (nie licząc smródki ok. 2 km ode mnie mającej 2-3 metry szerokości i zalewającej co roku te same dwa gospodarstwa) a ktokolwiek dzwoni o roverka, od razu pyta o powódź. Ludzie mają to w głowach. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej - jak przekonać przez telefon kogoś, kto z lenistwa lub analfabetyzmu nie zajrzał do mapy?

sensi - Nie Lip 04, 2010 20:30

Z chęcią bym zaryzykował, ale biorę kredyt na samochód, który w najgorszym wypadku spłacać będę przez najbliższe 8 lat i nie chcę się wpakować, nawet jeśli ryzyko jest znikome. Z tego co widziałem to jest tam chyba jakaś rzeczka blisko Bzura czy jakoś tak, która też stanowiła zagrożenie.
witgut - Nie Lip 04, 2010 20:51

sensi, jeśli tak słabo u Ciebie z kasą to nie pakuj się w 75, zwłaszcza jeśli nie weźmiesz ze sobą mechanika, który zna się na tych autkach.
Kilka drobnych usterek może znacznie nadwyrężyć twój budżet.
Jeśli chodzi o spalanie to 8l to max na mieście. W trasie spalanie od 5,4l przy prędkości ok100km/h do jakiś 7,5 przy większych prędkościach :)
Co do mułowatości CDT to wszystko zależy od stanu tech auta, a jeśli ktoś chce bardziej sportowych wrażeń to jest na to szczepionka (temat o CHIP TUNINGU)
Co do auta z ogłoszenia to wygląda bardzo fajnie, tylko niech Ci pokaże jak wygląda automatyczne domykanie szyb, bo ja nie wiem czy była taka opcja

Kizashi - Pon Lip 05, 2010 22:30

sensi,
Witgut ma rację! Też odradzam 75, jeśli masz kiepsko z budżetem, bo części do najtańszych nie należą. A jakby przyszło zawieszenie robić - nie mam pojęcia o cenach, ale pewnie cennik taki, jak w BMW = będziesz miał wydatki.
Bzura mało wylewała mimo cofki z Wisły. Ja bym sprawdził ten wózek, ale zdecydowanie z magikiem.

witgut,
Co do mułowatości i chipa - myślałem nad tym, jak miałem CDT, ale w końcu zmieniłem na CDTi (także zw ezględu na rodzaj nadwozia i kolor tapicerki). Stan tamtego było naprawdę w porządku, chodził ładnie, ale... to chyba kwestia potrzeb. Może potrzebowałem WIĘCEJ i więcej. Jak piszesz, że przy 100 / h pali 5,4 to nawet nie mam jak tego zwyryfikować, bo musiałbym przejechać 200-300 km z taką prędkością, a nie dałbym rady. Jak próbuje wolniej jechać, po 5 min. zapominam o tym i śmigam zwykle do 140 na trasie (jeżdżę najczęściej głównymi, koło siebie mam ekspresiaka do W-wy).

[ Dodano: Pon Lip 05, 2010 22:30 ]
Sensi, a tego widziałeś???
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=57345

sensi - Pon Lip 05, 2010 23:16

No faktycznie chyba macie rację, u mnie z kasą dosyć krucho a szkoda żeby samochód stał...
Wczoraj zamieściłem ogłoszenie ze swoją asterką, dziś już sprzedana :) ale za to trochę za mało za nią wziąłem, choć miała kilka wad, które bardzo zbijały z ceny, więc w sumie nie żałuję ;)

Co do silnika, to mnie by taki wystarczył, moja Astra miała 1.4 i 60KM, kiedyś mierzyłem przyspieszenie od 0 do 100 i wyszło mi na gazie prawie 20 sekund ;) tak więc nie wiele mniej niż nowy maluszek :D Na trasie wyprzedzając zaczynałem się modlić już przy włączaniu kierunkowskazu :P przyspieszenie tętna murowane, tylko szkoda że nie od ostrego przyspieszenia tylko ze strachu "czy mi się uda". Dlatego każdy choćby odrobinę szybszy samochód będzie dla mnie dobry ;)

@Kizashi, nie widziałem, ale przebiegu to on nie ma najmniejszego, do tego jeśli służył mu głównie do ślubów to trochę z tym przebiegiem ich nawoził ;)

Kizashi - Pon Lip 05, 2010 23:30

Wypatrzyłem go, bo nie da się ukryć, że skoro sam sprzedaję R75 - badam rynek i patrze, za ile jakie roczniki się tu pojawiają.
Wątpie, żeby ktoś woził tylko do ślubu. Raczej wóz był wielofunkcyjny, jak u większości Polaków.
Jak na ten rocznik to przebieg nie jest wielki - normalny. W końcu to nie seicento, którym dziadek jeździ tylko do kościoła.

spooky - Czw Lip 08, 2010 19:30

Kizashi napisał/a:
Ja bym sprawdził ten wózek, ale zdecydowanie z magikiem.


O jakiego magika chodzi?

Też mnie zaciekawiło to auto i zastanawiam się nad obejrzeniem go na żywo.

Sensi, dostałeś jakieś ciekawe info lub dodatkowe zdjęcia tego samochodu?

Edit: w sumie teraz widzę, że sprzedający ma w historii sprzedane auta na allegro, wystawione z identycznym szablonem i tekstem. Jak dla mnie jest to mały minus... ;/

Kizashi - Sob Lip 10, 2010 22:32

sensi,
Oglądałeś ten wózek?

sensi - Nie Lip 11, 2010 15:24

nie nie oglądałem tego samochodu. Na razie wstrzymałem się z decyzją jaki samochód kupić ;)

co do dodatkowych zdjęć czy info, to tyle co przebieg 160 tysiecy i jakieś zdjecia wnętrza które nie mówiły więcej niż te z allegro (po prostu ujęcia pod innym kątem, jeszcze gorszym niż te na allegro).

Kizashi - Nie Lip 11, 2010 16:40

Jutro lub pojutrze jadę z mechanikiem w okolice Częstochowy (przez W-wę), jakbyś miał coś po trasie na oku, można się podłączyć!

[ Dodano: Nie Lip 11, 2010 16:40 ]
Mechanik, który mi dwa rovery obsługiwał, a poza mną ma jeszcze wśród klientów R25 (mojego brata), R45 w rodzinie i jakieś 400 ileś, więc temat zna.