Zobacz temat - [R620] Zgasł w trasie i nie odpala
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 600, Honda Accord - [R620] Zgasł w trasie i nie odpala

monia0023 - Wto Lip 27, 2010 13:31
Temat postu: [R620] Zgasł w trasie i nie odpala
Witam, mam problem z moim "pierwszym mężem" :cry: Jak w temacie - zgasł w czasie jazdy, na gazie i odmówił dalszej współpracy. Rozrusznik kręci, kontrolki nie sygnalizują błędów. Czujnik wstrząsowy sprawdzony. Jeden fachowiec oglądał autko, niezbyt wnikliwie i się poddał odsyłając mnie do elektryka. W czwartek umówiona jestem w warsztacie posiadającym komputer Bosch. Czy pomogą zdiagnozować usterkę ? Pomóżcie, bo roverek do doktorów jeździ lawetą :sad:
McGAJveR - Wto Lip 27, 2010 16:00

Ja miałem podobną sytuację...
Umarł u mnie moduł sterujący cewką wysokiego napięcia.
Sprawdzić to łatwo.
Zdejmij "fajkę" ze świecy i włóż jakiś dłuższy kawałek drutu tak by można było jego koniec zbliżyć do masy (najlepiej silnika) na około 1,5 mm i niech ktoś zakręci rozrusznikiem jak przy rozruchu.
Jeśli nie będzie iskry, to będzie to świadczyło o niedomaganiu układu zapłonowego.
W 620tkach moduł jest (podobno) bardzo wrażliwy na przebicia i często "umiera"...
Mnie ze względu na jego dostępność i cenę zostało wymienić cały aparat na używkę.
Dwa lata już mam spokój.

A tak to wtedy wyglądało:Cała opowieść.

_papa_ - Wto Lip 27, 2010 20:10

jak sprawdzisz to:
McGAJveR napisał/a:
Zdejmij "fajkę" ze świecy i włóż jakiś dłuższy kawałek drutu tak by można było jego koniec zbliżyć do masy (najlepiej silnika) na około 1,5 mm i niech ktoś zakręci rozrusznikiem jak przy rozruchu.
Jeśli nie będzie iskry, to będzie to świadczyło o niedomaganiu układu zapłonowego.
i stwierdzisz aparat zapłonowy. Instrukcje sprawdzenia aparatu można znaleźć w manualu od hondy accord cc7
Poniżej wyrywek jak zmierzyć moduł zapłonowy i cewkę:

monia0023 - Sro Lip 28, 2010 08:39

McGAJveR, bardzo dziękuję za obrazek :mrgreen:
czy to będzie pasować:
http://moto.autocentrum.p...amochodowe.html

McGAJveR - Sro Lip 28, 2010 09:03

Tak , będzie pasować - zakładając, że umarła cewka. Natomiast - jak wcześniej pisałem, większe istnieje prawdopodobieństwo, że to może być uszkodzony właśnie moduł sterujący cewką wysokiego napięcia.
Moduł znajduje się wewnątrz aparatu zapłonowego obok cewki wysokiego napięcia.

Sposób na sprawdzenie cewki jest dość prosty...
Po zdjęciu "kopułki" rozdzielacza i plastikowej osłony wystarczy do widocznej na zdjęciu sprężynki dołączyć przewód, a jego wolny koniec zbliżyć do masy (silnika) na około 1,5mm, włączyć zapłon i zacisk cewki WN oznaczony "-" na krótko zewrzeć z masą (potrzebny do tego drugi kawałek przewodu. Dla wygody dobrze by było gdyby był on gdzieś do masy przykręcony bo może zacząć rąk brakować ;)
Jeśli cewka WN jest sprawna - powinno między przewodem podłączonym do sprężynki a masą "zaiskrzyć"...

monia0023 - Sro Lip 28, 2010 09:20

McGAJveR, dziękuję, jutro autko jedzie do speca bo ja i tak sama tego nie wymienię :oops: a mężowi nie pozwolę bo jeszcze coś popsuje :wink: Sama sprawdzę tą iskrę o której pisałeś wcześniej. Dam znać czy to to. Może Koledzy wiecie, czy komp. bosch będzie przydatny przy stawianiu diagnozy ?
McGAJveR - Sro Lip 28, 2010 09:39

Nie ma potrzeby używania komputera !!
Ja sam załatwiłem całą sprawę w garażu.
Dla Twojej wygody i bezpieczeństwa Twojego portfela zrobiłbym tak jak ja...
Kup po prostu używany aparat (kompletny).
Jego wymiana jest bardzo prosta...
Trzy kostki, trzy nakrętki i pięć przewodów WN.
Dla pewności można sobie przewody prowadzące do świec zapłonowych okleić tasiemkami z cyferkami oznaczając w ten sposób ich kolejność, lub zrobić kilka fotek komóreckom ;)

_papa_ - Sro Lip 28, 2010 12:54

monia0023 napisał/a:
Może Koledzy wiecie, czy komp. bosch będzie przydatny przy stawianiu diagnozy


Nie będzie potrzebny, a nawet wręcz nieprzydatny, bo wszystkie rovery z silnikami hondy posiadają funkcję samodiagnostyki. Na próżno więc szukać złącza serwisowego, bo go nie ma.

monia0023 - Sro Lip 28, 2010 15:45

Jeszcze raz dziękuję, oczywiście punkciki dodane :wink: . Jutro odpowiedź fachowca. Męska część rodziny zakrzyczała mnie w temacie osobistego grzebania pod maską :twisted:
McGAJveR - Sro Lip 28, 2010 16:40

monia0023 napisał/a:
Jeszcze raz dziękuję, oczywiście punkciki dodane :wink: . Jutro odpowiedź fachowca. Męska część rodziny zakrzyczała mnie w temacie osobistego grzebania pod maską :twisted:


Powodzenie Ci życzę i mam nadzieję, że Twój portfel to jakoś przeżyje ;)

Perez - Sro Lip 28, 2010 17:21

Ja mialem tak samo na spocie i dr. Marian nawet bez patrzenia na samochod powiedzial: wymien aparat zaplonowy......pomoglo :)
Wymienialem 30min, bo u mnie kabelki od gazu byly wlutowane w kable od aparatu i musialem tak samo wlutowac, jednakze gdyby nie lutowanie to wymiana 10min.

martens - Sro Lip 28, 2010 20:32

monia0023, nie daj sie swoim facetom zakrzyczec :razz: . Jak sie juz spitolilo to bardziej sie nie zepsuje (chyba) a sprobowac warto - jak naprawisz sama (znaczy przy wsparciu kolezanek i kolegow z foruma) to przekonasz sie, ze nie taki diabel straszny :mrgreen: a jaka satysfakcja ;) .
McGAJveR - Sro Lip 28, 2010 20:35

martens napisał/a:
...a jaka satysfakcja ;) .

Norrrrmalnie jak płacenie MasterCard :hahaha:

Niemniej jednak popieram Martens'a.

monia0023 - Sro Lip 28, 2010 20:52

Ale kusicie :twisted:
martens - Sro Lip 28, 2010 20:52

McGAJveR, nie smej sie ze mnie :oops: . Ja tam staram sie nie brac za rzeczy o ktorych nie mam pojecia ale coraz bardziej przekonuje sie do tego, ze otwarcie maski i podjecie proby zdiagnozowania co dolega mojemu malenstwu nie przerasta moich mozliwosci ;) . Szczegolnie, ze za kazdym razem jak cos mi sie nie podobalo - mialam racje. Awaria byla blisko lub wystepowala jesli sie nie upieralam dostatecznie u mechanika. Babki z natury sa delikatne i wiadomo ze nie ze wszystkim (silowo) dadza sobie rade ale np. ja jestem dobra w rzeczach wymagajacych precyzji i cierpliwosci, Pochwale sie nawet ze zaczynam powoli reperowac drugie nasze autko, ktore wcale nie jest Roverkiem - i jak na razie idzie mi calkiem niezle :mrgreen: . Moge wymienic sama filtr powietrza, przeciwpylkowy, zarowki, oczyscic zasniedziale styki, wymienic pekniety wezyk do spryskiwaczy albo zawor powrotny itd. Za rozbieranie silnika na razie nie bede sie jeszcze brala a niestety proba wymiany srob antykradziezowych w kolach skonczyla sie fiaskiem bo nie mialam tyle sily aby je odkrecic :evil: nawet jak stawalam na klucz ;) .
McGAJveR - Sro Lip 28, 2010 21:13

Ależ ja się nie śmieję... Gdzieżbym śmiał :D
Sam też przecież się uczyłem. Zaczynałem od dużo prostszego silnika, bo w samochodzie FIAT 125p ;)
...a satysfakcja jest GWARANTOWANA kiedy uda się zaoszczędzić na mechaniku, a autko śmiga :D

Wracając do sedna sprawy...
Wymiana całego aparatu zapłonowego, przy odrobinie myślenia jest dziecinnie prosta.
Należy tylko pamiętać aby nie pomylić kolejności przewodów zapłonowych przy aparacie (kopułce).

martens - Sro Lip 28, 2010 21:39

Fiat 125p POMARANCZOWY :mrgreen: - nasze (w zasadzie jego) pierwsze malenstwo. Najbardziej niezawodny samochod :serce: . Psul sie tylko w ostatecznosci gdy nie reagowalismy na wyrazne ostrzezenia ;) . I byl wydaje mi sie lzejszy do pchania niz moj iDT. Ach... te randki przy odpowietrzaniu hamulcow, te szalone podroze gdy nie wiedzielismy czy dojedziemy do celu... Zawsze dojezdzal ale nie zawsze wracal. No tak - grzebanie zaczelam od motorynki, potem spedzilam dziecinstwo z 2ma silnikami z malucha w kuchni, potem dluuuga przerwa i Fiat 125P, pomylka golf a potem niepsujacy peugeot i jak kazali mi zrobic prawko to kupilismy moje malenstwo z ktorym zostalam sam na sam - taki chcialas to sobie teraz naprawiaj ;) - co czynie z lepszym lub gorszym skutkiem :rotfl: .
Perez - Czw Lip 29, 2010 12:49

monia0023, wymiana aparatu to bardzo prosta sprawa i poprostu szkoda pieniedzy na mechanika. Jak chcesz to moge sie poswiecic i zrobic Ci manuala.
Jezeli chodzi o kabelki to wcale nie musisz sie bac, ze je pomylisz, bo nie musisz ich wcale zdejmowac.

monia0023 - Sob Lip 31, 2010 21:57

Drodzy koledzy, oczywiście, jak zwykle mieliście rację: dalszej współpracy odmówiła cewka :lol: Fachowiec wymienił na nową . Koszt 100 zł plus 130 robocizna. Niestety, przy okazji, z nieznanej bliżej przyczyny, rozmontował schowek po lewej stronie kierownicy, a dzisiaj, przy sobocie, w warsztacie dyżurował tylko szef, który przez dwie godziny, siarczyście klnąc pod nosem i złorzecząc pracownikowi, męczył się ze złożeniem wszystkiego do kupy. W końcu osiągnął sukces i szczęśliwy mój pierwszy mąż wrócił roverkiem do domu :twisted: Jeszcze raz dziękuję :całus:
McGAJveR - Nie Sie 01, 2010 00:06

Cytat:
dalszej współpracy odmówiła cewka

Jak widzę na szczęście się myliłem ;)
Taniej wyszło :D
Ale miło, że LOVELek śmiga, choć szkoda, że się Twoje "chłopstwo" uparło :D
Byłoby o 130 PLNów taniej ;)
A myśmy byśmy zawsze pomogliśmy ;)