Zobacz temat - Niedrogi motor sportowy, najlepiej 400 ;)
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Niedrogi motor sportowy, najlepiej 400 ;)

Krzysi3k - Nie Sie 15, 2010 22:07
Temat postu: Niedrogi motor sportowy, najlepiej 400 ;)
Zaczynam myśleć o kupnie motoru, być może na wiosne już będę kupował.
Interesują mnie motocykle sportowe (ścigacze ;) ). Myślałem o pojemności 400cm3 - tyle na pewno wystarczy, bo 600 cm3 to raczej za dużo.
Jakie motory polecacie?
Najkorzystniej by chyba wyszło jakbym ściągnął z UK. Orientuje się w tym dokładnie ktoś?
Dzięki za wszelką pomoc ;)
PS. Moją uwagę zwróciły Honda CBR 400 i Kawasaki ZXR400 ;) Kwota jaką planuje wydać to +- 5000 pln. Oczywiście im mniej tym lepiej ;) Rocznik myślę minimum 1995.

Jugol - Nie Sie 15, 2010 22:14

...ale jak będziesz ściągał z UK, to trza będzie kierę przełożyć :mrgreen:
Krzysi3k - Nie Sie 15, 2010 22:31

Jugol, no ta... zapomniałem :/
Przeciez jeszcze zamek w drzwiach na drugą stronę :mrgreen:

Marcinus - Pon Sie 16, 2010 22:15

Kolega miał Hondę CBR650 chyba, taką jak House jeździł. Chwalił ją sobie bardzo, ale po tym jak kilku jego znajomych rozwaliło się z zginęło, sprzedał motor, bo bał się już jeździć...

[ Dodano: Pon Sie 16, 2010 22:15 ]
http://moto.allegro.pl/it...sol_unikat.html
miał coś takiego. Ze swojej strony to myślę, że Kawasaki Ninja w tym zielonym kolorku z ledowym podświetleniem tylnego koła jest rewelacja :mrgreen:
Cokolwiek kupisz, jeździj ostrożnie :wink:

Krzysi3k - Wto Sie 17, 2010 03:31

600 za dużo dla mnie :P
Za ciężki i za szybki sprzęt ;)

Rowan - Wto Sie 17, 2010 09:20

Marcinus, na początku lipca na takiej zabił się mój brat cioteczny, chrzestnik mojej mamy :sad: Motor miał 5 tyg. Pojechał "przepalić" uderzył tylnym kolem w betonowy murek w pierwszym zakręcie i drugiego już nie wyrobił i poleciał na ogrodzenie... Tyle ode mnie. To są zbyt mocne i zbyt niebezpieczne maszyny dla ludzi moim zdaniem. A juz napewno nie nadają się na pierwsze moto. I chcę jeszcze zaznaczyć, że to nie był jakiś poje***y, tyko spokojny chłopak.. :cry:
Marcinus - Wto Sie 17, 2010 15:00

Nie mówię, że to jest spkojan maszynka. Krzysi3k się zastanawia co kupić, więc podsunąłem taki model. Są "słabsze" odmiany, ale na szydko udało mi się znaleźć taki, żeby zaprezentować mniej więcej jak wygląda.
Poza tym na każdym motorze się można zabić i przy każdej prędkości niestety. Wszystko zależy od tego czy masz szczęście, czy nie. Nie twierdzę, że Twój brat coiteczny miał pecha, bo wypadki się zdarzają. Piszesz, że to był spokojny chłopak, więc mogę tylko współczuć.

Krzysi3k - Wto Sie 17, 2010 15:54

Hondy CBR są bardzo chwalone, z tym, że CBR400 u nas to rzadkość i ciężko o części.
Myślę, że przychylałbym się bardziej do Kawasaki.

hvil - Wto Sie 17, 2010 21:35

Krzysi3k, a jeździłeś już na jakimkolwiek motorku? czy to dopiero pierwsze kroki w tym temacie? Ja bym Ci na początek polecał coś przyjemniejszego w podróżowaniu niż "ścigacz". Jeśli już jeździłeś na czymkolwiek to bandyta 600 będzie Ci bardzo przyjemnym motorkiem i jak się myśli to wcale nie za mocnym.
Krzysi3k - Wto Sie 17, 2010 22:23

hvil, na skuterku jeździłem, a nic poza tym :P
hvil - Wto Sie 17, 2010 23:08

myślę, że bandit 600 byłby bardzo wygodnym w stosunku do ścigacza wiec i łatwiejszym i przyjemniejszym i posiadając 600'tke tak szybko nie zacznie Ci brakować mocy niż jak kupisz 400, a jeśli 600 to za dużo bo zamierzasz dawać na maxa, to w ogóle odradzam siadanie na motor, i na 400 można się rozłożyć jak się nie myśli.
Zukowaty - Pią Sie 20, 2010 20:00

Krzysi3k napisał/a:
Zaczynam myśleć o kupnie motoru,

MOTOCYKLA Panie motocykla :evil:
Krzysi3k, jakiej postury jesteś, może zaczniemy od tego.

Krzysi3k - Pią Sie 20, 2010 20:08

193 cm wzrostu i 89 kg wagi :)
Tomi - Pią Sie 20, 2010 20:43

Na ścigaczu o pojemności 400 ccm będziesz wyglądał jakbyś na psie jechał. Przymierz się do jakiegoś, ale obawiam się, że Ci nogi (dokładniej kolana) nie wejdą pod bak.

Jestem na etapie poszukiwań ale całkowicie zrezygnowałem z plastików... no i ja celuję w pojemności powyżej 800 ccm.

Raptile - Pią Sie 20, 2010 20:47

prosił bym tez o dobranie motorku jakiegos fajnego ;) tak do 10-12 tys 178 cm 78 kg przydała by sie jakas info jak czesci i cos albo forum ;) oczywiscie im taniej tym lepiej ;)
Tomi - Pią Sie 20, 2010 20:50

Raptile napisał/a:
prosił bym tez o dobranie motorku jakiegos fajnego ;)


... ale masz świadomość, że rzepakiem go nie zalejesz? :)

Raptile - Pią Sie 20, 2010 21:02

Tomi, za 2-dyszki damy ;) rade pozatym juz nie jezdze na tym ;p
Pływak - Pią Sie 20, 2010 21:10

Tomi napisał/a:

... ale masz świadomość, że rzepakiem go nie zalejesz? :)


Jesteś pewien? http://motokult.pl/motocykl-z-silnikiem-diesla/ hehe ;) Tylko cena "trochę" wyższa :mrgreen:

Tomi - Pią Sie 20, 2010 21:21

Hindusi byli szybsi, ale motocykl miał w takie wibracje, że przesuwał się gdy stał na podnóżku :)
Krzysi3k - Pią Sie 20, 2010 23:17

To common rail, więc i tak nie zalejesz :mrgreen:
Tomi, czyli mam celować w 600cm3?

Pływak - Pią Sie 20, 2010 23:25

Krzysi3k napisał/a:
To common rail, więc i tak nie zalejesz :mrgreen:


Co ciekawe, można go tankować zarówno zwykłym olejem napędowym jak i biodieslem, nawet olej roślinny nie powinien mu zaszkodzić

Jeszcze lepiej będzie można w biedronce tankować :lol: Dobra EOT :mrgreen:

Tomi - Sob Sie 21, 2010 07:44

Krzysi3k napisał/a:
To common rail, więc i tak nie zalejesz :mrgreen:
Tomi, czyli mam celować w 600cm3?
Przed przymiarką myślałem o Bandit'cie 600, jednak dopiero przymiarka uświadomiła mi, że jest za mały. Dlatego musisz odwiedzić kilka komisów i się poprzymierzać.
Zukowaty - Sob Sie 21, 2010 13:12

Krzysi3k napisał/a:
193 cm wzrostu i 89 kg wagi :)

Kawa ZR7, Bandit S 600 lub golas , Yamaha TDM (ale to zamiata :shock: ) Fajną opcją jest jeszcze GSX-F 600 lub jeszcze fajniejszą 750 :) . Sam o nim myślę wieczorami :mrgreen:

[ Dodano: Sob Sie 21, 2010 13:12 ]
Krzysi3k napisał/a:
Tomi, czyli mam celować w 600cm3?

600 i w górę ale nie w plastiku bo się chłopie zabijesz. 16tys obrotów na pierwszy motocykl potrafi bardzo szybko nauczyć pokory.

Krzysi3k - Sob Sie 21, 2010 14:27

Czyli szosowo-turystyczne? ;) Mi się nie podoba, że w nich wszystkich lampa z przodu jest taka stara "okrągła". Oczywiście w przedziale cenowym w który celuje ;)
Ja przymierzałem się do Kawasaki 600 cm3 kolegi :) Dokładnie chyba ZX6R Ninja, ale nie jestem pewien. Bardzo dobrze mi się siedziało na nim :) Ja jestem wysoki, ale szczupły :)

Zukowaty - Sob Sie 21, 2010 15:26

Ja dobrze pamiętam że to ma być pierwsze moto? Z resztą zrobisz jak chcesz ale rozsądek i instynkt samozachowawczy powinny podpowiadać żeby trzymać się z dala od wszystkiego co ma kilka literek w tym R i jest zielone ;) . ZX to sprzęt dla prawdę wymagający i nie ważne co mówi kumpel. Jeśli już sporo jeździ to dla niego może być to bułka z masłem a nowicjuszowi wyjedzie spod tyłka przy pierwszym starcie. Jeśli nie turystyka z okrągłą lampą to może ta Suzi gsxf 600 to Ci podpowiadałem lub Bandit S (zabudowany). Bardzo bobry silnik (olejak), co prawda trochę odstrasza dźwiękiem na wolnych ale rekompensuje to trwałością. Przy Twoich gabarytach takie Jajo lub Bandyta powinny być dobre. Tomi może być trochę...za szeroki na Bandziora :mrgreen: ale Ty wejdziesz.
Krzysi3k - Sob Sie 21, 2010 15:43

To ten Bandit S nawet fajnie wygląda w rocznikach, które chce. Nie chce na pierwsze moto wydawać majątku rzecz jasna. 5~ tysięcy.
http://otomoto.pl/suzuki-...s-M1969022.html
A czy taki Kawasaki ZXR 400 jest aż taki mały? Nie ma to aż 100 KM, a jednak wygląda i potrafi przyspieszyć ;) Oczywiście najważniejsze to mieć zdrowy rozsądek i przestawić się z przyzwyczajeń z samochodu przenionapędowego ;)
PS. A kolega mi wcale nie polecał Kawasaki ZXR 600, mówił, że bestia spora. ;)

Zukowaty - Sob Sie 21, 2010 22:30

Krzysi3k napisał/a:
ZXR 400
Jest bardzo popularny na pierwszy motocykl sportowy dla kobiet ;) Nie jest to bynajmniej "kawał maszyny".
Spytam jeszcze do czego potrzebujesz moto bo 400 nie jest złym wyborem-bardzo sprawdzona maszyna starej konstrukcji ale...nadaję się głównie do szybkiego śmigania a nie jazdy na co dzień po mieście.

[ Dodano: Sob Sie 21, 2010 22:29 ]
Z tych 2 sprzętów (Bandyta i Kawa) wybrałby chyba jednak Suzi. Zastrzęsienie łatwo dostępnych części (również używanych) i dużo większa żywotność silnika przez mniejsze obciążenie go (łatwiej będzie znaleźć niezmęczony egzemplarz). Z resztą silnik Bandyty to już legenda, taka Corolla wśród samochodów.

[ Dodano: Sob Sie 21, 2010 22:30 ]
Poczytaj sobie trochę www.scigacz.pl to może lepiej się zorientujesz co tak naprawdę chcesz.

hvil - Sob Sie 21, 2010 23:15

Krzysi3k, wiesz ja mam ziomka od wojarzy motocyklowych, ma on xywkę "Down" i wcale się za nią nie obraża, a wzięła się ona z tego, że posiadał Yamachę R1 i każdy go pytał "ej downie nikt Ci nie mówił, że na 1 motor nie kupuje się R1??" Już jej nie ma, potym jak mu wyskoczyła w zaparkowane wozy bo nie opanował musiał ją sprzedać.

Zukowaty, ma racje, nie ryzykuj takich mocnych bike'ów na pierwszy motor.

dukat11 - Sob Sie 21, 2010 23:46

Moim zdaniem najlepiej kupić coś małego nawet typu 250cc pojeździć sezon i potem zmienić na większe. Po pierwsze nawet tak mały motorek daje frajdę a nie zwieje z pod tyłka. Nie sztuka jest jeździć po prostej ale sprawne manewrowanie ciężkim i mocnym motorem przy większej prędkości to trochę co innego niż skuter. Ja zaczynałem przygodę od MZ TS 250/1 i to była dobra zabawka do nauki 15 lat temu. Oczywiście teraz jest duży wybór i łatwo kupić coś dużego bo mała pojemność to obciach ale lepiej najpierw poznać jak to jest na czymś lekkim a potem zwiększać moc i masę.
Zukowaty - Nie Sie 22, 2010 01:18

dukat11 napisał/a:
Moim zdaniem najlepiej kupić coś małego nawet typu 250cc pojeździć sezon

Chyba troszkę za małe. Umęczy się chłopak. Na pierwszego zapier$%^$& świat wybrał Kawe ER5, Suzi GS500 albo Hondę CB500 i nie bez powodu. Najlepsze motocykle do nauki jazdy ale fakt fakt że nawet te żwawe 50konne pięćsetki nudzą się po 2-3 sezonach.
Swoją drogą ja zaczynałem od chromu EN 500 A1 i nadal go mam. W międzyczasie jeździłem innymi sprzętami ale Kawka jest cały czas w posiadaniu bo daje straszną frajdę z jazdy. Nie tylko moc się liczy ale i przyjemność z jazdy której na zwijaczach asfaltu typu Kawa 10 lub inne R coś tam ciężko doświadczyć.

ZX400 nie jest złym wyborem ale to typowy ścig wykluczający jazdę do sklepu lub do teściów na obiad.

[ Dodano: Nie Sie 22, 2010 01:18 ]
Krzysi3k, Macie całkiem fajne trasy na mazurach, dużo przelotów przez lasy, prawie same winkle. Szukałbym czegoś co nie tyle musi lecieć 200 ale lekko i głęboko składać się w zakrętach. Jakiś naked z pojemnością 600-...max 900. W nakedzie masz krótsze przełożenia co skutkuje wrażeniami właśnie ta takich mazurskich przelotach.

Krzysi3k - Nie Sie 22, 2010 02:41

Zukowaty, ale ja nie mieszkam na mazurach :P
Mi nie chodzi o to, żeby mieć potwora, tylko żeby można było trochę odpocząć od samochodu w cieplejsze dni :)
Dużo dla mnie znaczy wygląd, tak samo jak samochodu.
Już sam nie wiem... może kupię Suzuki Bandita S, bo całkiem niezły jest. Fajne są też Suzuki GSF 600 :)

Tomi - Nie Sie 22, 2010 11:48

Zukowaty napisał/a:
Krzysi3k napisał/a:
193 cm wzrostu i 89 kg wagi :)

Yamaha TDM (ale to zamiata :shock: ) .


Jest dla mnie ideałem, jednak zbyt dużo się naczytałem o zacierających się silnikach. W tym "micie" musi być coś na rzeczy, bo na Allegro jest sporo TDM'ek z "uszkodzonym" silnikiem.

[ Dodano: Nie Sie 22, 2010 11:34 ]
Zukowaty napisał/a:
Tomi może być trochę...za szeroki na Bandziora :mrgreen: ale Ty wejdziesz.

http://forum.roverki.eu/download.php?id=17373

[ Dodano: Nie Sie 22, 2010 11:39 ]
Krzysi3k napisał/a:
Zukowaty, ale ja nie mieszkam na mazurach :P
Mi nie chodzi o to, żeby mieć potwora, tylko żeby można było trochę odpocząć od samochodu w cieplejsze dni :)
Dużo dla mnie znaczy wygląd, tak samo jak samochodu.
Już sam nie wiem... może kupię Suzuki Bandita S, bo całkiem niezły jest. Fajne są też Suzuki GSF 600 :)


Chcesz odpocząć na ścigaczu? Z piętami pod tyłkiem, leżący na baku z zadartą głową?

To jest narazie moje marzenie... ale on potwornie drogi :( (V-Strom mi nie leży, a z racji tego co się naczytałem TDM-kę odpuściłem). Przymierzałem się jeszcze do Africi Twin... ale jakoś nie leżą mi te rurki pod plastikami... no i musiałbym ją przemalować na czarno :)

http://www.youtube.com/watch?v=rla9KU0m808

Krzysi3k - Nie Sie 22, 2010 12:36

No właśnie może szosowo-turystycznego kupię :)
Teraz to o co pytałem w temacie...
Jak ze ściągnięciem z UK? Dużo formalności? Znacie kogoś zaufanego, kto ściąga motory?

Tomi - Nie Sie 22, 2010 12:44

Krzysi3k napisał/a:
No właśnie może szosowo-turystycznego kupię :)
Teraz to o co pytałem w temacie...
Jak ze ściągnięciem z UK? Dużo formalności? Znacie kogoś zaufanego, kto ściąga motory?


Sprawne motocykle w Anglii z prawem do rejestracji już nie są takimi okazjami jak samochody. Ponadto ZTCW, występuje często problem z korozją. Sam się zastanawiałem i szukałem. Narazie odpuściłem temat i czekam na jakąś okazję, bo i tak nie stać mnie na to co bym chciał :)

Co jakiś czas zaglądam, więc wyślij mi na PW co Cię interesuje, jeśli pojawi się coś ciekawego, dam Ci znać. Ja szukam dla siebie czegoś po lekkim szlifie, gdyż taniej, a ja też mogę go poszlifować... i nie będzie bardzo szkoda :)

dobryziom - Nie Sie 22, 2010 12:53

Powiem Ci Tomi ze taki motor do Ciebie pasuje nie wyobraża sobie Ciebie na typowej suszarce...
Tomi - Nie Sie 22, 2010 13:02

Tak myślisz? Ja przymierzam się do wszystkiego :)

Ale prawda jest taka, że to jedyny motocykl, na którym nie czułem się za duży :)

Zukowaty - Nie Sie 22, 2010 13:17

Krzysi3k napisał/a:
Zukowaty, ale ja nie mieszkam na mazurach :P

Ale z Białegostoku masz żabi skok, o to mi chodzi. Takie weekendowe wypady.

Cytat:
Chcesz odpocząć na ścigaczu? Z piętami pod tyłkiem, leżący na baku z zadartą głową?

Tomi ale ani Bandzior ani Jajo nie są ścigaczami. Jajo może go przypominać ale to od początku do końca motocykl szosowo turystyczny. Pozycja nie jest leżąca i nie męczy nadgarstków przy wolnej jeździe. Trochę słabo składa się na winklach ale to raczej zdanie torowców nić codziennych użytkowników. Nie tyczy się to oczywiście 400tki na której ma się pozycję embrionalną.

Tomi napisał/a:
Przymierzałem się jeszcze do Africi Twin.

A to było moje marzenie przed długi czas

Tomi napisał/a:
Ponadto ZTCW, występuje często problem z korozją. Sam się zastanawiałem i szukałem


To prawda, Jak zdejmiesz owiewki to pod spodem przeważnie jest sporo rudej. To samo tyczy się ściąganie z Danii.

[ Dodano: Nie Sie 22, 2010 13:17 ]
Tomi napisał/a:
Tak myślisz? Ja przymierzam się do wszystkiego :)

Ale co by nie mówić to najlepiej wyglądasz na dużym choperze. :)

Tomi - Nie Sie 22, 2010 13:20

Zukowaty napisał/a:
Tomi napisał/a:

Chcesz odpocząć na ścigaczu? Z piętami pod tyłkiem, leżący na baku z zadartą głową?

Tomi ale ani Bandzior ani Jajo nie są ścigaczami.


Wiem ale na początku wątku była mowa chyba o ścigaczach

[ Dodano: Nie Sie 22, 2010 13:20 ]
Zukowaty napisał/a:

Tomi napisał/a:
Tak myślisz? Ja przymierzam się do wszystkiego :)

Ale co by nie mówić to najlepiej wyglądasz na dużym choperze. :)


Nie obrażaj cruisera (!!) Ja na choppera nigdy nie wsiądę.

Zukowaty - Nie Sie 22, 2010 13:25

Tomi napisał/a:
Nie obrażaj cruisera (!!) Ja na choppera nigdy nie wsiądę.

Na chopera Cię Tomi na chopera!!!

Tomi napisał/a:

Wiem ale na początku wątku była mowa chyba o ścigaczach

Tak i dlatego dodałem na końcu wypowiedzi o 400tce. Nie byłem pewny czy mówisz o Suzi i Yamaszce czy o Kawie.

Krzysi3k - Nie Sie 22, 2010 13:25

Tomi, dzięki wielkie za ofertę pomocy ;)
Ale póki co teraz nie ma sensu kupować motoru, najlepiej będzie na wiosnę :)

Tomi - Nie Sie 22, 2010 13:30

Zukowaty napisał/a:
Tomi napisał/a:
Nie obrażaj cruisera (!!) Ja na choppera nigdy nie wsiądę.

Na chopera Cię Tomi na chopera!!!


Ja w chopperze (czytaj cienkie kółko z przodu na wyciągniętym widelcu i baranie rogi do trzymania) nie widzę nic, co by mnie kręciło. Ani ładny, ani wygodny, ani szybki. A custom'owe choppery wyglądają wręcz jak karykatura motocykla.
Cruiser'y mi się podobają. Są niskie, zwarte, na grubych kołach. Na czymś takim się widzę... ale nie widzieć czemu są to najdroższe (porównując roczniki) motocykle :(

Wizualnie bardzo mi się podoba V-max (stary i nowy), ale dać ok 10 000pln za prawie 20 letni motocykl mi się nie widzi. A nowy V-max to koszt blisko 100 000 pln :(

Zukowaty - Nie Sie 22, 2010 13:32

Cytat:
Ale póki co teraz nie ma sensu kupować motoru, najlepiej będzie na wiosnę :)

Najlepiej będzie na zimę :) Najtańsze :ok:

Tomi - Nie Sie 22, 2010 13:34

Krzysi3k napisał/a:
Tomi, dzięki wielkie za ofertę pomocy ;)
Ale póki co teraz nie ma sensu kupować motoru, najlepiej będzie na wiosnę :)


Ja właśnie teraz planuję, bo ceny na koniec sezonu są o wiele niższe i sprzedający bardziej skłonni do negocjacji. Przezimuję go razem z cabrio, a na wiosnę ten sam motocykl może kosztować nawet 30-50% więcej. Ponadto jest szansa w zimie zrobić mu przegląd (nawet samemu) i na wiosnę mieć przygotowany sprzęt.

Zukowaty - Nie Sie 22, 2010 13:36

Tomi napisał/a:
Ja w chopperze (czytaj cienkie kółko z przodu na wyciągniętym widelcu i baranie rogi do trzymania)

Ale to już ekstremalna definicja chopera. Ja mówię o takim czymś http://honda.pl/pl/motocy...m/vt1300cx.html

Krzysi3k - Nie Sie 22, 2010 13:37

Tomi, no w sumie masz rację... tylko nie wiem czy teraz bym wyrobił finansowo, a zapożyczać się nie chcę...
Zukowaty - Nie Sie 22, 2010 13:40

Tomi napisał/a:
A custom'owe choppery wyglądają wręcz jak karykatura motocykla.

To zaobacz ofertę hondy na customy. Dla nie najładniejsze sprzęty w segmencie.
Tomi napisał/a:
ale nie widzieć czemu są to najdroższe (porównując roczniki) motocykle :(

Jakość wykonania i materiały do tego użyte.

Tomi - Nie Sie 22, 2010 13:41

Zukowaty napisał/a:
Tomi napisał/a:
Ja w chopperze (czytaj cienkie kółko z przodu na wyciągniętym widelcu i baranie rogi do trzymania)

Ale to już ekstremalna definicja chopera. Ja mówię o takim czymś http://honda.pl/pl/motocy...m/vt1300cx.html


Od tego producenta podoba mi się to:
http://www.drabruzzi.com/...a%202002_13.jpg

lub to:
http://image.motorcyclecr...0+side_view.jpg

Jeśli mowa o cruiserach :)

Zukowaty - Nie Sie 22, 2010 13:49

Tomi, to jest praktycznie to samo co Shadow Spirit tylko w wersji Classic. Każdy motocotykl z segmentu (prawie) będzie miał taki odpowiednik dla mnie i dla Ciebie :) a tak naprawdę to te same maszyny z innymi kołami i błotnikami.

[ Dodano: Nie Sie 22, 2010 13:49 ]
Cytat:
Tomi, no w sumie masz rację... tylko nie wiem czy teraz bym wyrobił finansowo, a zapożyczać się nie chcę...

Tylko nie pożyczysz na zimę to pożyczysz na wiosnę bo jak Tomek napisał na wiosnę są sporo droższe.

Tomi - Nie Sie 22, 2010 14:44

Zukowaty napisał/a:
Tomi, to jest praktycznie to samo co Shadow Spirit tylko w wersji Classic. Każdy motocotykl z segmentu (prawie) będzie miał taki odpowiednik dla mnie i dla Ciebie :) a tak naprawdę to te same maszyny z innymi kołami i błotnikami.


Bardziej mi leży czarna Magna niż kolory shadow :)

Przeglądałem na szybko co jest w anglii. Na kilkadziesiąt motocykli, znalazłem tylko 3, które teoretycznie nadają się do jazdy i są z prawem do rejestracji... z tym, że pomimo opisu BMW (uszkodzenia boku) wydaje mi się, że również ma zgięte lagi lub (co gorsza) zgiętą ramę :(

Tak więc pewnie skończy się tym, że będę szukał i ściągał ze stanów. Tylko tam nie ma praktycznie motocykli enduro, ani turystyków. Tak są jedynie choppery, cruiser i ścigacze.

Krzysi3k - Nie Sie 22, 2010 15:49

Tomi, no to może ja poczekam jeszcze rok z kupnem motoru w takim razie :P
Przynajmniej spokojnie nazbieram i kupię coś fajnego, a nie grata :)

hvil - Nie Sie 22, 2010 17:16

Ja skończyłem ze sportowym motorkiem w tamte wakacje, to był warunek, zmiany stanu cywilnego, mej lepszej połóweczki ale teraz myślę nad intruderem, całkiem inny styl, piękny silnik i figura :mrgreen:

ew. coś mniejszego, też żadkiego aczkolwiek w całkiem odmiennym kierunku - thruxton 1200.

Tomi - Nie Sie 22, 2010 17:47

hvil napisał/a:
Ja skończyłem ze sportowym motorkiem w tamte wakacje, to był warunek, zmiany stanu cywilnego, mej lepszej połóweczki ale teraz myślę nad intruderem, całkiem inny styl, piękny silnik i figura :mrgreen:

ew. coś mniejszego, też żadkiego aczkolwiek w całkiem odmiennym kierunku - thruxton 1200.


Uderzasz w czuły klawisz jeśli chodzi o markę :)

Na poprzednich fotkach przymierzałem się do modelu Rocket, Tiger, Sprint. Na tym jest Trophy. Z popularnych modeli zostaje jedynie Daytona... ale to ścigacz.

[ Dodano: Nie Sie 22, 2010 17:47 ]
Krzysi3k napisał/a:
Tomi, no to może ja poczekam jeszcze rok z kupnem motoru w takim razie :P
Przynajmniej spokojnie nazbieram i kupię coś fajnego, a nie grata :)


Ja tak się zbieram już od paru lat :)

hvil - Nie Sie 22, 2010 22:15

Tomi, mi sie thruxton podoba bo ma bardzo oldschoolowe kształty:-) i podobno 1200 triumpha jest czystą bajką, ja nie miałem przyjemności jeździć na tym jeszcze, dawniej twierdziłem, że niema nic piękniejszego jak przecinak 1000 (w moim przypadku był to gsx r 1000 ) ale od kiedy musiałem się go pozbyć, otwarły mi się klapki i zacząłem doświadczać innych motocykli i stwierdzam że miałem bardzo wąski światopogląd. Intruder ma fajniutką linię, kosmicznie sie siedzi i to uczucie wciskania przy przyspieszaniu w tej pozycji to całkiem inne uczucie niż na ścigaczu. Jednak jego ceny mnie troszeczkę zasmucają :cry: znowu triumph to coś czego nie zobaczysz na pierwszej lepszej uliczce w Polsce a i akurat thruxton mnie powala oldschoolowym sportowym kształtem. A że wózki z Anglii wożę to i motorek byłby tanszy kupić sobie tam.
Ale my tu w nasze dylematy a kolega pytał o coś na początek:) ja nadal obstawiam bandyte na start:)

Tomi - Nie Sie 22, 2010 22:27

hvil napisał/a:
Tomi, mi sie thruxton podoba bo ma bardzo oldschoolowe kształty:-)


Wiem i przymierałem się też do modeli Scrambler, Boneville i Speedmater. One wszystkie mają oldschoolowy charakter. Tylko co by nie mówić Triumph'y są dla indywidualistów. Ich wygląd, dźwięk 3-cylindrowców i smaczki są w wielu modelach.

hvil napisał/a:
Ale my tu w nasze dylematy a kolega pytał o coś na początek:) ja nadal obstawiam bandyte na start:)


Wszyscy mówią, że Bandyta najlepszy na początek... ponoć lepszy jest obudowany.

hvil - Nie Sie 22, 2010 22:38

Tomi, bandyta ma świetne zawieszenie i pozycje za kierą, do tego nawet początkującym wybacza i nie leci w zakrętach,naprawdę elastyczny i dbający o jeźdźca motorek, a silniczek nie za mocny ale nie muł na dłużej zaspokoi potrzeby.

Co do triumpha to dochodzi poszukanie fachowca na lubelszczyźnie do pomocy w naprawach bo moj obecny góru niczego poza przecinakami skośnookich tykać nie chce.

Zukowaty - Pon Sie 23, 2010 00:17

Panowie to jeśli poruszamy te klimaty to http://www.totalmotorcycl...wasaki-W650.htm . Rozmawiałem ostatnio ze znajomym i tyle frajdy co daje ta maszyna podobno ciężko zaznać na czymś innym.

[ Dodano: Pon Sie 23, 2010 00:17 ]
Tomi napisał/a:
Wszyscy mówią, że Bandyta najlepszy na początek... ponoć lepszy jest obudowany.

No i do tego koledze się podobał. Nie drogie to i roczniki w miarę świeże. Sporo dostępnych jako używki niemal gwarantuje że znajdzie się coś godnego uwagi.

hvil - Pon Sie 23, 2010 00:18

Ale to japonczyk.....a triumph.... to jak Rover wśród Helmutwozów :mrgreen:
Zukowaty - Pon Sie 23, 2010 00:26

hvil napisał/a:
Ale to japonczyk.....a triumph.... to jak Rover wśród Helmutwozów :mrgreen:

Wiem wiem ale oblukaj go na żywo...to na prawdę ma swój styl.

Też mam japonie ale powiedziałem że dziada nie sprzedam bo mało już tego sie robi a rzędówkę w soft choppie rzadko się spotyka.

Tomi - Pon Sie 23, 2010 07:45

Zukowaty napisał/a:
hvil napisał/a:
Ale to japonczyk.....a triumph.... to jak Rover wśród Helmutwozów :mrgreen:

Wiem wiem ale oblukaj go na żywo...to na prawdę ma swój styl.


Po co kupować japończyka imitującego angielski motocykl, skoro można kupić angielski motocykl :)

keczu - Pon Sie 23, 2010 07:49

Nie ma co wydziwiac z jakimis egzotycznymi markami za ta kase. Scigacz 400-tka wyglada smiesznie ,600-tki maja mozna powiedziec pelnowymiarowa rame. Od siebie powiem ze kiedys nie schodzilem z motocykla w sezonie. Najpierw mialem motorower Chart 50 i MZ150 91r. Wiec trzeba bylo kupic powazny motocykl. Chcialem kupic wlasnie Bandita 600cc ,ale uleglem opini puplicznej i kupilem Kawasaki Ninja 600 model 2001r. Wielki blad, niewygodnie, do uzytku po miescie 2 biegi bo za szybko itp. Poprostu osobiscienie odpowiadal mi charakter motocykla .Sprzedalem po jednym sezonie i od tamtej pory juz nigdy nie wsiadlem na motocykl juz jakies 7lat i do tej pory nie mam ochoty. Jakbym kupil wtedy Bandita to pewnie jezdzil bym nadal. Pozdr.
Zukowaty - Pon Sie 23, 2010 18:45

A Ty od razu tak drastycznie :P Może nie wszyscy mają uprzedzenia do japończyków ;>
hvil - Pon Sie 23, 2010 20:28

Zukowaty, ja nie mam nic przeciw japońcom, sam przez 3 lata szalałem na suzi gsx r 1000, ale japonce to robią dobre przecinaki, robią tez inne dobre motorki, ale do takich jak triumph thruxton, no niestety inna klasa Japończyki tutaj nie mają za bardzo doświadczenia, historii i tej duszy. Ale motorki robią fajne.
Tomi - Pon Sie 23, 2010 20:36

Zukowaty napisał/a:
A Ty od razu tak drastycznie :P Może nie wszyscy mają uprzedzenia do japończyków ;>


To nie tak. Japończycy robią bardzo dobre motocykle (niektórzy twierdzą, że najlepsze na świecie), ale nie zaprojektują motocykla ze smakiem Triumpha. Podobnie w samochodach, to estetyką i smaczkami nie dorównają Jaguarom i nie zrobią samochodu w kształcie pudełka Land Rovera :)

Do mnie ta estetyka przemawia. :)

apples - Pon Sie 23, 2010 20:37

ROMET R 250 CHOPPER :grin:

Cena 7499.00 zł

http://www.motors.romet.pl/pl/oferta/

Tomi - Pon Sie 23, 2010 20:39

apples napisał/a:
ROMET R 250 CHOPPER :mrgreen:

Cena 7499.00 zł


Apples, to jest 250-ka. Dorosły facet wygąda na tym jak na wyrośniętej motorynce :)

apples - Pon Sie 23, 2010 20:39

Tomi napisał/a:
Apples, to jest 250-ka. Dorosły facet wygąda na tym jak na wyrośniętej motorynce
Zawsze jakaś alternatywa. :wink:
Tomi - Pon Sie 23, 2010 20:46

http://upload.wikimedia.o...da_CG125_01.jpg

Bardzo poważnie wygląda taki gość :)

[ Dodano: Pon Sie 23, 2010 20:46 ]
http://www.1000rr.net/gal...-bike-frame.jpg

To też jest alternatywa :)

apples - Pon Sie 23, 2010 20:49

Tomi napisał/a:
Bardzo poważnie wygląda taki gość
:mrgreen:

Chyba aż taki mały nie jest :???: Nie widziałem na żywo tego modelu.

[ Dodano: Pon Sie 23, 2010 20:49 ]
Tomi napisał/a:
To też jest alternatywa
To też :grin:
Tomi - Pon Sie 23, 2010 20:50

Ja widziałem, bo Gonia zastanawiałem się nad produktem tej firmy dla siebie. Wygladałem, jakbym zamówił motocykl w sklepie internetowym patrząc jedynie na zdjęcie, bez przymiarki :)
hvil - Pon Sie 23, 2010 20:51

czepiacie się:-) ten romecik dostałby chromowane większe felusie i pełny szpan na gminnych drogach:) ja tam miałem komarka jeszcze z pedałami i złego słowa o nim nie powiem licznik kilometrów stanął na samych dziewiątkach:-)

Ale w pełni popieram Tomiego. Mazda mi się podoba w sporcie ale takiej limuzynki jak angole zrobili to nie widziałem u japońców nigdy:) nawet honda legend sie chowa:)

Tomi - Pon Sie 23, 2010 21:00

hvil napisał/a:

Ale w pełni popieram Tomiego. Mazda mi się podoba w sporcie ale takiej limuzynki jak angole zrobili to nie widziałem u japońców nigdy:) nawet honda legend sie chowa:)


A widzisz dałem ciała mówiąc, że nie skopiują pudełka Land Rovera. Zapomniałem o jednym modelu :)

http://media.nextautos.co...a-crossroad.jpg

hvil - Pon Sie 23, 2010 21:24

a czy to nie jest żywcem rover ze znaczkiem hondy?? Mi osobiscie z triumph'ów nie pasuje ten ich ścigacz i niepamiętam nazwy ale masywny choper, najwiekszy jaki maja w ofercie, jak dla mnie to nie ich działka.
Tomi - Pon Sie 23, 2010 21:27

Ja właśnie w nim się zakochałem :)

Rocket III z 3-cylindrowym silnikiem o poj. 2.3 L :)

hvil - Pon Sie 23, 2010 21:38

a dla mnie traedia wlasnie:D ciezkie lampy, ciezki przod, a ta szyba pasuje mu jak..... :mrgreen: ale to moja opinia:)
Tomi - Pon Sie 23, 2010 21:47

Może moja opinia opiera się na tym, że co jakiś czas tu bywam i przymierzam się do różnych...

http://photos02.otomoto.p.../M1171817_6.jpg

i Rocket jest jedynym modelem, na którym nie czuję się duży :)

hvil - Pon Sie 23, 2010 21:53

a mają tam to co mnie interesuje??:) 1200 thruxtona?? bede w poniedziałek w wawie może bym się przymierzył do niego.:-)
Tomi - Pon Sie 23, 2010 22:07

Łopuszańska 36. W tym dużym salonie, w którym kiedyś był Fiat.
keczu - Wto Sie 24, 2010 20:11

Tomi napisał/a:
Japończycy robią bardzo dobre motocykle (niektórzy twierdzą, że najlepsze na świecie), ale nie zaprojektują motocykla ze smakiem Triumpha.
hvil napisał/a:
no niestety inna klasa Japończyki tutaj nie mają za bardzo doświadczenia, historii i tej duszy. Ale motorki robią fajne.
hvil napisał/a:
Mazda mi się podoba w sporcie ale takiej limuzynki jak angole zrobili to nie widziałem u japońców nigdy:) nawet honda legend sie chowa:)

Brytole to partacze ,nie potrafia nic zrobic dobrze. Te gadanie o duszy i takie tam pierdoly to moze co do angielskich motocykli i aut z przed 25 i wiecej lat. Wspolczesne angielskie auta (o motocyklach to juz nie wiele mozna powiedziec bo nikt za bardzo ich nie kupuje) dopiero sie ogarnely z jakoscia jak zostaly przejete przez niemcow itp. Nie wiem gdzie widzieliscie te tryskajace jakoscia Jaguary, owszem materialy pierwsza klasa, ale spasowanie :roll: , a o ergonomi juz mozna zapomniec. Dzis robilem przeglad w Jagu XJ6 z 05r. przebieg 40 tys. i schowek odpadal z jednej strony, amortyzatory wywalone (co drugi tak ma ) i trzeszczy w srodku i luzy w zawieszeniu pelno przelacznikow z Forda ,starsze modele to juz masakra . To samo Aston Martin ,lakier odchodzi z drewna, amortyzatory, i ciasno nie ma gdzie glowy zmiescic. No Bentley to wyjatek bo na prawde auto robi wrazenie jakoscia i materialami, ale do nie dawna nawet mocy silnika nie podawali bo kazdy mial inna. Osobiscie to uwazam ze auta powinni robic niemcy, wlosi (chodzi o te drozsze auta) i wlasnie japonczycy. Co jest zlego w bezawaryjnosci, zaawansowaniu technicznemu, ergonomi i wydajnosci. Jesli to odbiera dusze motoryzacji to jakos nie tak. Pare razy czytalem ze 45-tka to auto orginalne i z dusza, a to oklejona badziewnym chromem i plastikowym drewnem Honda Civic i to jakis stary model do ktorego brytole wsadzili bubla K-serie. Rover nic sam nie zrobil dobrze ,a jak juz cos to wlasnie to sie psuje. Poltora roku spedzilem w serwisie min. motocyklowym Hondy, gdzie naprawiane byly rowniez inne japonczyki i chocbym chcial cos zlego napisac to nie mam co. Honda wycofala produkcje Accorda (tego od 2003r) z angli do japoni po problemach z jakoscia poprzedniego modelu, to samo jest z obecnym Civicem (tylko 5 d.)ten z UK ma kilka typowych usterek czego nie ma wersja 4d. z japoni (taka jak moja :razz: ). Szkoda ze w Polsce nie mozna spotkac aut z japonskiego importu ,to inna motoryzacja ,gdzies tak 5 lat do przodu. A co do Legenda i Lexusa (mowa o ostatnich modelach), Jaguar wyglada jakosciowa jakby byl zrobiony przez calkiem inteligentna malpe. Mozna cos powiedziec jak sie autku lepiej przypatrzylo ,nie tak na ulicy czy plakacie. Angielski auta zabytkowe to inna sprawa jak ktos lubi ,te maja ta dusze bo w tamtych czasach nie przeszkadzaly pewne rzeczy i japonia robila tylko rowery i hulajnogi ,ale jak zaczeli robic motocykle to szybko zgarneli wiekszosc tego rynki ,ciekawe dlaczego? :wink: . Pozdr.

Tomi - Wto Sie 24, 2010 21:01

Bardzo bawią mnie takie komentarze. Różnica jest taka, że samochody brytyjskie są łatwo diagnozowalne i przewidywalne. W japończyku jak się coś zesra, to nikt nie potrafi powiedzieć co chodzi. Przykłady z mojego podwórka. W rodzinie jest honda Civic (model potocznie zwany UFO) wersja 1.8 Sport. Samochód kupiony w nowy, w salonie. Obecny przebieg ok. 80. Gałka zmiany biegów wymieniana parokrotnie (cały czas się wyciera). Środek jest tak powycierany, że w Roverze takie zużycie, jest przy dwukrotnie wyższym przebiegu. Zaciski tylne już stawały, drzwi się opuściły, zamek zepsuł i klamka do wymiany. Samochód do 70 000 zużywał sporo oleju. Teraz się to uspokoiło.
Sąsiad (mieszkający piętro niżej) kupił nową Hondę Deuville rok roku temu. Od momentu zakupu nie ma pewności czy z jakiegokolwiek wyjazdy wróci o własnych siłach. Motocykl był już 12 razy w serwisie. Całą zimę również przestał w serwisie. Nikt już nie ma pojęcia dlaczego jak chce to zapala, a jak nie to nie zapala. Motocykl przejechał przez ten czas ok 1000 km. :( Chiński skuter był bardziej bezawaryjny.

Oba przypadki to pojazdy bezwypadkowe, serwisowane w ASO, niekatowane przez małolatów.

A teraz z mojego punktu widzenia. Najbardziej niezawodny (moim zdaniem użytkownika), to model 200, który był w całości skonstrułowany przez brytyjczyków. Pozostałe modele 400, 45 i ZS, który bazuje na japończyku, ma typowe wady swoich protoplastów. Kłopotliwe zawieszenie, korozja czy choćby urywające się klamki (to są bolączki hondziarzy). O modelu 75 pisał nie będę, bo jeszcze się ktoś obrazi... alt tam wprowadzili to Niemcy.

O jakości włoszczyzny nie będę się wypowiadał :(

Dlatego wybacz, ale moim osobistym zdaniem dobre samochody (niezależnie gdzie produkowane), to samochody, który były skonstruowano do połowy lat 90-siątych.

keczu - Wto Sie 24, 2010 22:35

Tomi napisał/a:
Bardzo bawią mnie takie komentarze.

Fajnie ze poprawilem Ci humor.
Tomi napisał/a:
Różnica jest taka, że samochody brytyjskie są łatwo diagnozowalne i przewidywalne.

Jasne, szczegulnie Rover nawet podlaczyc pod kompa modele z przed 2003r to trzeba T4 szukac , a tam 200km podskoczy sie do innego miasta na komputerek.
Tomi napisał/a:
W rodzinie jest honda Civic (model potocznie zwany UFO) wersja 1.8 Sport.

Gratulacje, te auto to wlasnie brytyjska produkcja i tylko brytyjska i wierze w to co piszesz bo brytole wszystko spier.... nawet Honde.
Tomi napisał/a:
Gałka zmiany biegów wymieniana parokrotnie (cały czas się wyciera).
Moja wyglada jak nowa 55tys km.
Tomi napisał/a:
jest tak powycierany, że w Roverze takie zużycie, jest przy dwukrotnie wyższym przebiegu.
Jeszcze raz nie zauwazylem zadnego zuzycia ,ale deska rozdzielcza ,tapicerki ,zawieszenie (wielowachaczowe nie belka z tylu) sa kompletnie inne.
Tomi napisał/a:
Samochód do 70 000 zużywał sporo oleju. Teraz się to uspokoiło.
Olej 5w30 zero ubytkow ,ale to silnik A18A1 produkowany w japoni nie A18A2 budowany od podstaw (lacznie z odlewami bloku it.) w UK.
Tomi napisał/a:
Sąsiad (mieszkający piętro niżej) kupił nową Hondę Deuville rok roku temu.
Wiekszosc motocykli policyjnych w IRL to wlasnie Deuville , zadnych wiekszych problemow, poza tym to motocykl produkowany w Hiszpani, ale jakosciowo oki.
Tomi napisał/a:
Nikt już nie ma pojęcia dlaczego jak chce to zapala, a jak nie to nie zapala.
Glupia usterka wiazki elektr. ,woda wpada pod izolacje wiazki, powinno byc naprawione przed sprzedaza (nota techniczna) wina tego co sprzedal motocykl.
Tomi napisał/a:
A teraz z mojego punktu widzenia. Najbardziej niezawodny (moim zdaniem użytkownika), to model 200, który był w całości skonstrułowany przez brytyjczyków.
Tak a jakosc ,szczegolnie spasowanie konsoli srodkowej w 200/25 i szpawy wokol przelacznikow, plus trzeszczace plastiki ,korozja i na oslode silnik K seri. Wole skleic klamke niz wymienic uszczelke pod glowica :wink:
Tomi napisał/a:
Kłopotliwe zawieszenie,

Bez przesady jest trwale ,a jak na tak wyrafinowane zawieszenie nawet bardzo, porownaj prowadzenie tych aut 45 vs 200.
Tomi napisał/a:
O jakości włoszczyzny nie będę się wypowiadał

Pisalem o gornej polce . Jakosc Ferrari jest nie do opisania, bylem sceptyczny bo wszyscy tak wzdychaja ,ale jak robilem pierwszy przeglad w 360 to szczeka opada.
Tomi napisał/a:
Dlatego wybacz, ale moim osobistym zdaniem dobre samochody (niezależnie gdzie produkowane), to samochody, który były skonstruowano do połowy lat 90-siątych.

Tu sie zgadzam w 100% , niestety nie ma juz prawdziwych angielskich aut wiec nie mozna juz porownywac co by bylo teraz. Tak ogolnie to o angielskich autach powiem ze sa ...ladne. To ze mam Rovera to nie znaczy ze bede go slepo chwalil i wmawial sobie ze ma dusze ,a Civic to bezduszny japonski..., Jak na razie z kilku usterek jakie mialem wszystkie dotyczyly silnika ,przebieg jakos 60 tys.km (raz przelacznik lusterek plus mechanizm zmiany biegow , made in rover bo to skrzynia IB5 wiec nie francuska, czesc niedostepna trzeba bylo rzezbic-super). Wiec auto byloby super z silnikiem Hondy .Pozdr.

hvil - Wto Sie 24, 2010 22:51

Sorki ale kupując rovera człowiek liczy się że będzie trzeszczał, jak zacznie to sie go sprzeda jesli bedzie to przeszkadzało, jak sie kupi w miarę dbany i młody to nie trzeszczą, mój jest cichy, ale wracajac do tematu, takiego komfortu jak w 75 to nawet w xtype niema, wiem bo jezdze oboma, i osobiscie niespotkałem się z limuzyną w polskiej możliwości cenowej który miałby lepszy komfort, xedos9, passat, laguna, mondeo, xtype, accord takimi jeździłem i zaden nia miał.

wiesz keczu, kwestia tego by kupno było świadomym wyborem, ja wiem czemu wziałem rovera a nie inny wóz, choć moja mazda nigdy nie zostanie sprzedana, wiem czemu chce triumpha mimo że jeździłem na japońskim przecinaku.

keczu - Sro Sie 25, 2010 00:15

hvil napisał/a:
Sorki ale kupując rovera człowiek liczy się że będzie trzeszczał

No nie bardzo , zwykle ludzie mysla ze kupuja odrobine "brytyjskiego luksusu". Nik nie kupuje auta zadnej marki ze swiadomoscia ze bedzie trzeszczal i ze i tak go zaraz sprzeda.
hvil napisał/a:
ale wracajac do tematu, takiego komfortu jak w 75 to nawet w xtype niema
X-type to zadna rewelacja jesli chodzi o komfort i nazywanie go Jaguarem to lekkie naduzycie no chyba ze to wersja 4x4 2.5 lub 3.0 ,wtedy ma inne zawieszenie. Tak to tylko ladne Mondeo ,zawieszenie ,elektryka przelaczniki itp. Mondeo mialo jedno z najlepszych zawieszen w klasie ,ale nie bylo nastawione na komfort tylko na wlasciwosci jezdne. 75 ma zawieszenie od BMW 3 z tylu wiec tez nie swoje, a przod to kopia zawieszenia Hondy. Czyli calkiem zaawansowany zawias.
hvil napisał/a:
moja mazda nigdy nie zostanie sprzedana
I to rozumiem bo mialem 3 szt. ostatnia (BJ 323F 1.8GT) sprzedalem koledze wlasnie zeby Honde kupic i szczeze ,moja zona sie rozplakala, powaznie :razz: ,Rovera nie sprzedalismy bo jest wart NIC w IRL i sobie go podrzucamy bo nie bardzo chcemy nim jezdzic, glownie ze wzgledu na mulasty silnik, a ostatnio sobie miga kontrolka silnika :shock: ze niby gubi zaplon na cylindrze nr.3 (P303) :roll: . Moze to z powodu klepiacego popychacza na zimno i to przy tym przebiegu i wyjatkowym cackaniu sie i wymienianiu 3 razy czesciej niz zdrowy rozsadek nakazuje czesci eksploatacyjnych. Mazda jest nie do zdarcia, zadna mnie nigdy nie zawiodla i nie zepsula sie .
hvil napisał/a:
wiem czemu chce triumpha mimo że jeździłem na japońskim przecinaku.
Spoko, ale moze dla tego ze japonczykiem juz pojezdziles. Wracajac do tematu to jak kolega ma takie pieniadze na motocykl to najlepiej kupic japonski i to prostszy jak Bandit. Mi jazda na japonskim przecinaku obrzydzila jazde na zawsze ...chyba :mrgreen:
hvil - Sro Sie 25, 2010 01:26

Z bandytą od początku obstawiałem i się z tobą zgadzam, motorek w pełni przyjemny i ciekawy na pierwsze kroki z prawdziwymi motorami (nie obrażam bo sam cudnie wspominam, ale mz, cz, wsk, java i inne takie to piekny okres ale to nie sa prawdziwe motorki) A bandyta ma tyle mocy ze jak ktoś przesadzi to szybko dostanie nauczkę od motoru a zarazem nie za dużo ze jak się myśli to nie zaskoczy nas.
Tomi - Sro Sie 25, 2010 09:04

keczu napisał/a:
75 ma zawieszenie od BMW 3 z tylu wiec tez nie swoje, a przod to kopia zawieszenia Hondy. Czyli calkiem zaawansowany zawias.
hvil napisał/a:
moja mazda nigdy nie zostanie sprzedana
I to rozumiem bo mialem 3 szt. ostatnia (BJ 323F 1.8GT) sprzedalem koledze wlasnie zeby Honde kupic i szczeze ,moja zona sie rozplakala, powaznie :razz: ,Rovera nie sprzedalismy bo jest wart NIC w IRL i sobie go podrzucamy bo nie bardzo chcemy nim jezdzic, glownie ze wzgledu na mulasty silnik, a ostatnio sobie miga kontrolka silnika :shock: ze niby gubi zaplon na cylindrze nr.3 (P303) :roll: . Moze to z powodu klepiacego popychacza na zimno i to przy tym przebiegu i wyjatkowym cackaniu sie i wymienianiu 3 razy czesciej niz zdrowy rozsadek nakazuje czesci eksploatacyjnych. Mazda jest nie do zdarcia, zadna mnie nigdy nie zawiodla i nie zepsula sie.


Czytam... i czytam... i czytam... i jakoś nieodparcie przypomina mi się dyskusja chyba ze zlotu w Bystrem. Dyskusja odbywała się pod hasłem:" Bez gwiazdy, nie ma jazdy..."

A tak na serio. Dziwne, że masz takie problemy z Roverem. Ja miałem ich ich już sporo (w sensie samochodów, a nie problemów :) ) i moim zdaniem żywotnością i bezawaryjnością nie odbiegają od innych marek, a część z nich przewyższają. W kwestii bezawaryjnych Hond (teraz walczymy z moją D16A8), która z dnia na dzień praktycznie straciła kompresję na całym silniku. W tej chwili kompresja wróciła, ale nie ma zapłonu. Ponadto jeżdżąc nim cały czas zastanawiam się kiedy się w końcu panewka obróci. Kolejny przykład motor H23A3, jego przywarach nie będę już pisał, bo pękające głowice w niektórych kręgach przechodzą do legendy.

W kwestii Mazdy, przed Hondą Civic były 2. O jednej nie piszę, bo był to wrak, używany aby dojechać z domu na parking (parking oddalony od domu o ok. 2 kilometry) i z powrotem. 2 Mazda 323C 1,5 była bardzo fajnym i wygodnym autem, gdyby nie fakt, że część włączników włączała się zależnie od ich humoru. Przy przebiegu 100 kkm zużyły się uszczelniacze zaworowe. Przy ok 150 sytuacja się powtórzyła, do tego stopnia, że przy porannym uruchamianiu było mi wstyd, gdyż Mazda zasnuwała okolicę na parę minut błękitną mgłą. Nie jestem uprzedzony, bo samochód mi się bardzo podobał (jakieś 12 lat temu). Szukałem takiego samego (bo to wygodny i niebanalny samochód), ale przyjąłem sobie za cel, że Mazde oglądam tylko rano. Pierwszą rzecz jaką sprawdzam, to czy silnik jest zimny (aby to było pierwsze uruchomienie po nocy). Uruchamiamy i patrzę jak pracuje. Wybacz oglądałem ich kilka i nie udało się kupić Mazdy. Wtedy właśnie kupiłem pierwszego Rovera. Zrobiłem nim 100 000 i sprzedałem (50000-150000). Z nieprzewidzianych awarii, łożysko we francuskiej skrzyni zaczęło hałasować przy przebiegu ok. 140 000. Koszt łożyska w sklepie za rogiem 8,20. Drugą awarią były osławione "cukierki" tylnego zawieszenia (zaawansowane, niezawodne i hondowskie). W międzyczasie ZTCP wymieniłem jeszcze kopułkę, palec, przewody zapł., świece, hamulce (przednie), filtry i płyny eksploatacyjne. Tyle na 100 000 km przebiegu, który nim zrobiłem...

A w kwestii moich doświadczeń motoryzacyjnych:
- Fiat UNO 0,9 '83
- BMW 316 (E30) '86
- VW Passat Variant 1.8 '90
- Ford Sierra 2.0 DOHC '93
- Ford Mondeo Tourer 1.8 '97
- Ford Scorpio Cosworth 2.9 '93
- Honda Accord 2.0iS '95
- Rover 214i '95
- Rover 214Si '97
- VW Golf Variant 1.9TD '98
- Rover 620Ti '96
- Rover 25 1.6 '01
- Rover 216i Cabrio '95 (D16A8)
- Rover 214Si '97/'98
- Rover 420D '96
- MG ZS180 '05/'06.

W tej chwili ubolewam nad faktem, że wybór się już skończył, bo nie mam kompletnie pojęcia co kupić następnego, innego niż MG lub Rover... a Gonia chce 75 CDT/i

[ Dodano: Sro Sie 25, 2010 09:04 ]
A wracając do meritum, jeśli nie kupię Triumpha, to pewnie będzie to BanditS 1200.

hvil - Sro Sie 25, 2010 09:51

Cenowo bandit bardzo przystepnie stoi podlug innych motorkow tej klasy.

P.s. Tomi 1.5 mazdy byl wadliwa konstrukcja wlasnie ze wzgledu na olej, 1.6,1.8 2.0 i nie V'ka, sa silnikami dobrymi nie olejobioracymi.

keczu - Sro Sie 25, 2010 18:43

Tomi napisał/a:
A w kwestii moich doświadczeń motoryzacyjnych:
- Fiat UNO 0,9 '83
- BMW 316 (E30) '86
- VW Passat Variant 1.8 '90
- Ford Sierra 2.0 DOHC '93
- Ford Mondeo Tourer 1.8 '97
- Ford Scorpio Cosworth 2.9 '93
- Honda Accord 2.0iS '95
- Rover 214i '95
- Rover 214Si '97
- VW Golf Variant 1.9TD '98
- Rover 620Ti '96
- Rover 25 1.6 '01
- Rover 216i Cabrio '95 (D16A8)
- Rover 214Si '97/'98
- Rover 420D '96
- MG ZS180 '05/'06.

Niezla kolekcja ,to ja tez sie pochwale ,a co tam jakos fajnie sie nam dyskutuje nie na temat :wink: .
Fiat 126p. 92r.
Nysa 522. 2.4 80r.
Fiat 125p. 1.5 80r. -podobnie jak Nysa tylko na wakacje potem zlomowisko po sezonie.
Mazda 323F 1.6 16V 92r
Fiat Bravo GT (te GT mial fabrycznie bo nowiutki byl kupiony :razz: ) 1.6 16V 99r.
Mazda 626 2.0 16v 98r.
Peugeot 106 S16 99r.
Fiat Seicento Sporting 99r.
Rover 45 1.4 16v 04r.
Ford Escort 1.4 96r.
Mazda 323f GT 1.8 16v. 99r.
Rover 25 1.4 16v 00r. -krotko, dostalem za darmo ,naprawilem i sprzedalem.
Honda Civic 1.8 16v sedan. 06r.
Audi B4 2.3 92r -mialem w Polsce tak na wakacje.
Opel omega 2.0 16v kombi-a to teraz moje wakacyjne autko.
I motocykle
Chart 50, MZ150 91r i Kawasaki ZX6R 00/01r.
hvil napisał/a:
P.s. Tomi 1.5 mazdy byl wadliwa konstrukcja wlasnie ze wzgledu na olej, 1.6,1.8 2.0 i nie V'ka, sa silnikami dobrymi nie olejobioracymi.

Zgadza sie olej to glowna sprawa, a druga to ze Mazdy sa niezle krecone licznikowo bo dobrze sie trzymaja ,a ze nie bylo przedstawicielstwa w Polsce to wiekszosc jest sprowadzana. W IRL nie widzialem dymiacej Mazdy. I nie chodzi o to czym sie jezdzilo, tylko szczerze ,pracyje na stacji diagnostycznej i nie takiej jak nasze polskie co swieca pustkami, tylko auta zjezdzaja jak z tasmy produkcyjnej z czterech lini diagnostycznych, co 20-25 min. mam nastepne auto, nawet nie siadam pomiedzy testami bo ludzie czekaja nawet 6 miesiecy na przeglad i widzialem duzo brytyjskich samochodow i Roverow i srednio to wyglada (szczegolnie z uszczelka pod glowica w calkiem swiezych autach). Nie pisal bym przeciez niczego co nie widzialem bo nie mam w tym zadnego interesu, przeciez jak kupowalem moja 45-tke to tez mi sie podobala, nawet bardzo. Popatrz na moje pierwsze posty na forum ,bylem wniebowziety ze mialem takie fajne autko. I nic o Roverze nie wiedzialem tylko ze to nadwozie i zawieszenie Hondy, ale nie silnik niestety. Teraz mi sie troche odmienilo po 4latach posiadania Roverka i prawie 3 latach robienia przegladow. A tak w temacie to Bandit jest naprawde oki ,tylko rdzewieje , trzeba dbac. Bandity parkowane pod chmurka nawet kierownice maja zardzewiala, obok moze stac Honda CBF i kropki rdzy nie bedzie. Pozdr.

Tomi - Sro Sie 25, 2010 19:13

keczu napisał/a:

hvil napisał/a:
P.s. Tomi 1.5 mazdy byl wadliwa konstrukcja wlasnie ze wzgledu na olej, 1.6,1.8 2.0 i nie V'ka, sa silnikami dobrymi nie olejobioracymi.

Zgadza sie olej to glowna sprawa, a druga to ze Mazdy sa niezle krecone licznikowo bo dobrze sie trzymaja


Ta konkretna była kupiona nowa w salonie w Kanadzie i przewieziona tutaj. Kupiona w Kanadzie (pomimo, że było w Polsce przedstawicielstwo), gdyż w Polsce kosztowała ok. 70 000 zł (w Kanadzie wyszła ok 40 kPLN). Uwierz mi, że wcale nie trzymała się tak dobrze i nie była tak długowieczna :(

Reasumując każda firma wzloty i upadki. Na każdej firmie, którą możesz nazywać superniezawodną znajdzie się pewnie sporo rysek na jej "marmurowym pomniku". Generalizowanie, że ta jest dobra bo... a ta kiepska bo, jest bez sensu. A już poza dyskusją jest klimat samochodów Rover. Wsadź kogoś do Rovera 200, VW Polo, Opla Corsy, Toyoty Corolli, czy Mazdy 323. Wszystkie z wymienionych przeze mnie samochodów są w środku szare i nijakie (z wyjątkiem pierwszego).


keczu napisał/a:
a ze nie bylo przedstawicielstwa w Polsce to wiekszosc jest sprowadzana.
Było przedstawicielstwo. Mało tego, jeśli chcesz wiedzieć, przedstawicielstwo Mazdy w Polsce miała ta sama firma, która była przedstawicielem Rover Group w Polsce i serwisy Mazdy i Rovera były często połączone :P


keczu napisał/a:
W IRL nie widzialem dymiacej Mazdy.


Bo one dymią przy porannym odpalaniu. Jak przyjeżdża do Ciebie, to już przedmuchała co miała przedmuchać :) No chyba, że robicie pomiary spalin samochodów chodzących na ssani :P

keczu - Sro Sie 25, 2010 19:43

Tomi napisał/a:
Bo one dymią przy porannym odpalaniu.

No dobra, dymia rano jak maja uszczelniacze do wymiany ,ale to nie wczesniej jak 150 tys. km. Zgoda ,silnik 1.5 nie byl najlepszy,ale przy prawidlowym uzytkowaniu i oleju zalecanym przez producenta to raczej nie ma problemu, ale wiele Mazd 1.5 dymi "na cieplo" i to juz jest wina zlego oleju i nieorginalnego przebiegu.
Tomi napisał/a:
No chyba, że robicie pomiary spalin samochodów chodzących na ssani

;> No w zasadzie nie, ale jest zawsze kilka autek zostawionych przez komisy , dzien lub dwa ,ktore czekaja na to zeby sie wcisnac jak ktos nie przyjedzie i auto z parkingu ma robiona emisje na polzimno (nie diesel) . Dobry silnik wystarzczy ze lekko drgnie wskaznikiem temperatury i jakos przejdzie, a mnie nie obchodzi jak ,aby przeszlo (poprostu nie ma czasu) ,jak nie moze to sie wtedy czeka az sie rozgrzeje. Test nie jest na jakis wysokich obrotach wiec nic zlego sie nie dzieje . Nie ma przymusu tak jak w dieslu znalezc temperature na silniku pow. 80 stopni.
Tomi napisał/a:
Było przedstawicielstwo. Mało tego, jeśli chcesz wiedzieć, przedstawicielstwo Mazdy w Polsce miała ta sama firma, która była przedstawicielem Rover Group w Polsce i serwisy Mazdy i Rovera były często połączone

Byla firma co sprzedawala Mazde nie bylo czegos akiego jak Mazda Polska itp. i przez clo byla droga, wiec malo aut z polskiego rynku tak do rocznika 02.

hvil - Sro Sie 25, 2010 19:53

Było przedstawicielstwo mazdy w polsce w latach 90'tych, brat ojca miał salon samochodow mazda i rover we Franciszkowie pod Świdnikiem, obecnie został tylko były serwis aso z tego wszystkiego na wierzchowiskach:)
Tomi - Sro Sie 25, 2010 21:03

keczu napisał/a:

Tomi napisał/a:
Było przedstawicielstwo. Mało tego, jeśli chcesz wiedzieć, przedstawicielstwo Mazdy w Polsce miała ta sama firma, która była przedstawicielem Rover Group w Polsce i serwisy Mazdy i Rovera były często połączone

Byla firma co sprzedawala Mazde nie bylo czegos akiego jak Mazda Polska itp. i przez clo byla droga, wiec malo aut z polskiego rynku tak do rocznika 02.


Było przedstawicielstwo i była to ta sama firma, która była przedstawicielem Rover Group (jeszcze nie było MG Rover). Była to firma ASCOT AUTO.

W latach 90-siątych nie było firm przedstawicielstw producentów zakładanych przez producentów. Przedstawicielami były polskie firmy. Nie było BMW POLSKA, tylko Smorawiński, itd., itd.


hvil napisał/a:
Było przedstawicielstwo mazdy w polsce w latach 90'tych, brat ojca miał salon samochodow mazda i rover we Franciszkowie pod Świdnikiem, obecnie został tylko były serwis aso z tego wszystkiego na wierzchowiskach:)


Dokładnie. Większość dilerów Mazdy miała salon i serwis połączony z Roverem. Magazyn centralny mieścił się w Warszawie na ulicy Rydgiera i do biura obsługi klienta wchodziło się przez dziurę w płocie. Sam kupowałem tam wiele części, m.in. osławione cukierki w oryginale :) )

hvil - Sro Sie 25, 2010 23:05

U nas się taki piękny rover mkIII kręcił się przed salonem, a w salonie same mazdy praktycznie stały:-) hehe


p.s.
My tu gadu gadu a kolega o motorek pytał:)