Zobacz temat - [R75] Spadają i falują obroty po rozgrzaniu silnika
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] Spadają i falują obroty po rozgrzaniu silnika

Adsik - Pon Gru 10, 2012 13:37
Temat postu: [R75] Spadają i falują obroty po rozgrzaniu silnika
Witam! Dodam na początku że widziałem już pełno tematów tego typu, ale większość tyczyła się silników Diesla, a pozostałe nie wszystkie pasowały do mojego problemu.

Mianowicie wygląda to tak. Po odpaleniu zimnego silnika jest chwilkę ok, ale za chwilke obroty biegu jałowego spadają do około 900-800. Gdy silnik się rozgrzeje to obroty biegu jałowego spadają do około 500-600 i zaczynają falować w granicach 100 obrotów w górę i dół. Czy brać się pierw za czyszczenie korkowca? A może coś innego?

leszczu - Pon Gru 10, 2012 14:06

Ja bym zaczął wpierw od sprawdzenia czujnika temp. On ustala jakie maja być obroty na zimnym silniku jak i ciepłym.
Adsik - Pon Gru 10, 2012 14:33

Czy do testów mogę wypiąć czujnik temp, czy muszę podmienić od razu na nowy? I gdzie mniej więcej się on znajduje?
leszczu - Pon Gru 10, 2012 14:41

Pierwsza tabelka. :wink:
http://www.mgfcar.de/sensor/

Adsik - Pon Gru 10, 2012 14:51

O matko bosko. Dziękuję ślicznie że podałeś mi wszystko gotowe, ale jeszcze jedno. Gdzie dokładnie się podpiąć z miernikiem ;) Nie jestem szpecem w elektronice, ale jak mi ktoś wytłumaczy to dam radę ;) .

Dziś mija tydzien od kiedy mam to autko. I jeszcze nie wiem wiele na jego temat i gdzie co jest rozmieszczone w nim ;)

kmisiowy - Pon Gru 10, 2012 15:19

czy jeśli samochód po odpaleniu na zimnym od razu włącza nawiew na maksa (zamiast odczekać aż silnik osiągnie odpowiednią temp.) też świadczy o wadliwym czujniku temperatury silnika?
leszczu - Pon Gru 10, 2012 15:34

Adsik napisał/a:
O matko bosko. Dziękuję ślicznie że podałeś mi wszystko gotowe, ale jeszcze jedno. Gdzie dokładnie się i jak ;) Nie jestem szpecem w elektronice, ale jak mi ktoś wytłumaczy to dam radę ;) .

Dziś mija tydzien od kiedy mam to autko. I jeszcze nie wiem wiele na jego temat i gdzie co jest rozmieszczone w nim ;)


Najlepiej to robić na dobrze rozgrzanym silniku. Gasisz motor. Odłączasz wtyczkę od czujnika co pokazałem na fotce. Od czujnika odchodzą dwa piny podpinasz się pod nie miernikiem i patrzysz jaka wartość czujnik podaje. Porównujesz z tabelką i tyle. Takie mierzenie nie super dokładne, ale zawsze coś. Najlepiej to podpiąć się pod kompa, wtedy będziesz wiedział na pewno.

dzelo23 - Pon Gru 10, 2012 16:14

Kmisiowy jeżeli masz klimę na auto to wiatrak się odpali, jak masz na econ i się wlącza to chyba jest tak jak piszesz (wadliwy) bo komputer widzi zły odczyt i awaryjnie odpala wiatrak. Nie wiem czy dobrze pamiętam jak coś źle to mnie poprawcie
Adsik nasze eR mają w zegarach fajną opcję, pod pozycją nr 7 jest temperatura silnika pokazana i to z tego czujnika właśnie. Wpisz w wyszukiwarce test OBC tam znajdziesz co i jak zrobić

Adsik - Pon Gru 10, 2012 19:25

Dzięki koledzy za pomoc :) Dużo się dowiedziałem, na dniach wolną chwilą postaram się to sprawdzić.

I mam jeszcze taki problem związany z piszczeniem. Po wyłączeniu zapłonu, słychać taki pisk gdzieś z okolic silnika, po kilku minutach pisk ustaje. Wiecie co to może jest? Może jest to normalne...

joannak25 - Pon Gru 10, 2012 19:49

Adsik napisał/a:
I mam jeszcze taki problem związany z piszczeniem. Po wyłączeniu zapłonu, słychać taki pisk gdzieś z okolic silnika, po kilku minutach pisk ustaje. Wiecie co to może jest? Może jest to normalne...


To silniczek krokowy. U mnie też tak jest, to raczej normalne.

Adsik - Pon Gru 10, 2012 20:30

Trochę się uspokoiłem, dzięki bardzo
kmisiowy - Wto Gru 11, 2012 08:18

dzelo23, chodzi mi o nawiew powietrza w kabinie. z tego co mi wiadomo to nawiew jest tak zaprogramowany, że żeby nie wiało zimnym powietrzem to komputer odczekuje aż silnik osiągnie odowiednią temperature i dopiero wtedy zwiększa moc nawiewu. u mnie czasami jest tak, że od razu włącza się na maksa nawiew (mimo że zimny) a czasami tak że zwiększa moc nawiewu stopniowo.hmmmm....
dzelo23 - Wto Gru 11, 2012 09:56

:) a o ten wiatrak chodzi. Zgadza się to conapisałeś, u mnie też siła nawiewu zależy od temp silnika ale też i od ustawień. Włączenie odszronienia przedniej szyby (podgrzewanie przedniej szyby jak to często handlarze nazywają), temperatura na LOW powoduje u mnie że nawiew wali na maxa. Podejrzewam że pewnie jeszcze kilka ustawień powoduje start nawiewu na full power. Aż chyba się pobawię z ciekawości :mrgreen:
joannak25 - Wto Gru 11, 2012 10:15

Adsik napisał/a:
Po odpaleniu zimnego silnika jest chwilkę ok, ale za chwilke obroty biegu jałowego spadają do około 900-800. Gdy silnik się rozgrzeje to obroty biegu jałowego spadają do około 500-600 i zaczynają falować w granicach 100 obrotów w górę i dół.


Jedyne co jest niepokojące to to falowanie. Jeśli chodzi o wielkości obrotów to u mnie też tak jest. Na zimnym około 900, a jak jest ciepły to lekko powyżej 600. A ostatnio falowanie wywoływał u mnie właśnie padnięty czujnik temperatury. Jego usterka nie była taka oczywista, bo patrząc tylko na wskazówkę temperatury nie sposób było to zauważyć. Falowanie występowało tylko na ciepłym silniku, dodatkowo zdarzało mu się, że obroty same z siebie podjeżdżały do 1000 na postoju.

Adsik - Wto Gru 11, 2012 12:54

Wyczyszczę silniczek korkowy, bo to nic nie kosztuje. Później jeśli tam radę to sprawdzę czujnik temp. Nie wiem kiedy znajdę wolną chwilę, ale postaram się jeszcze w tym tygodniu i dam znać.

Jeszcze zauważyłem dziwną sprawę, wczoraj jakoś próbowałem zdjąć kostkę z tego czunika i przy wyłaczonym zapłonie i kluczykach w mojej kieszeni, po poruszeniu tą kostką włączył się wentylator. Zlękłem się że rover jakimś cudem odpalił, a był na biegu ;)

joannak25 - Wto Gru 11, 2012 13:01

Adsik napisał/a:
Jeszcze zauważyłem dziwną sprawę, wczoraj jakoś próbowałem zdjąć kostkę z tego czunika i przy wyłaczonym zapłonie i kluczykach w mojej kieszeni, po poruszeniu tą kostką włączył się wentylator. Zlękłem się że rover jakimś cudem odpalił, a był na biegu


Nie wiem dlaczego tak jest, ale ostatnio przy mnie mechanik odpiął tę samą kostkę i reakcja wentylatora była taka sama.

A jeśli chodzi o krokowy to od mechanika specjalizującego się w roverkach słyszałam, że jest to część elektryczna i jego czyszczenie nic nie daje. I faktycznie - u mnie jak falowały obroty to czyszczenie nic nie pomogło, ale oczywiście nie zaszkodzi spróbować.

Jeszcze jedna ciekawostka: jak włączysz zapłon i zostawisz na parę minut, to po jakimś czasie silniczek krokowy zacznie "pyrkać" i będzie się tak uruchamiał co jakiś czas. Ja już myślałam, że się zepsuł bo żyje własnym życiem, ale elektryk powiedział, że to norma, że on się co jakiś czas dostraja czy coś takiego :razz:

sknerko - Wto Gru 11, 2012 13:14

joannak25 napisał/a:
A jeśli chodzi o krokowy to od mechanika specjalizującego się w roverkach słyszałam, że jest to część elektryczna i jego czyszczenie nic nie daje.

Bzdury gada, on ma też część mechaniczną którą się czyści bo jak paproch wejdzie pod trzpień to lewe powietrze przepuszcza i obroty wariują. Czyściłem już swój 2 razy i oba skutecznie.

SeniorA - Wto Gru 11, 2012 14:35

joannak25 napisał/a:
Nie wiem dlaczego tak jest, ale ostatnio przy mnie mechanik odpiął tę samą kostkę i reakcja wentylatora była taka sama.
Adsik napisał/a:
Jeszcze zauważyłem dziwną sprawę, wczoraj jakoś próbowałem zdjąć kostkę z tego czunika i przy wyłaczonym zapłonie i kluczykach w mojej kieszeni, po poruszeniu tą kostką włączył się wentylator
komputer odczytuje to jako brak sygnału z czujnika temperatury i dla ochrony silnika włącza wentylator w trybie domyślnym z temperatury oleju.Wyłączony zapłon nie jest przeszkodą bo sterownik jest jeszcze przez określony czas czynny.
Adsik - Sro Gru 12, 2012 15:40

Wyczyściłem więc silniczek, tzn przepłukałem bęzyną i przesmarowałem WD40. Może jest lepiej, a może to złudzenie.
Ale mam kolejny trop :) Gdy wyłączę wszystkie odbiorniki to falowanie jest bardzo małe.

Kris - Pią Gru 14, 2012 22:16

mam to samo... choć nie jest to jakieś mocno uciążliwe bo u mnie to raz ma miejsce a raz nie, i rzeczywiście jest to chyba powiązane z poborem prądu, jak się zwiększa obciążenie obroty wtedy spadają na chwilę... temat był wałowany nie raz i nie tylko na tym forum, na brytyjskim także i z tego co pamiętam nikt nie znalazł przyczyny
Adsik - Sro Gru 19, 2012 20:52

Prosił bym o szybką odpowiedz. Czy ten czujnik będzie odpowiedni do rovera 75 1.8 16v wersja po liftingowa? Oryginalny mam brązowy, więc ten chyba powinien być ok.
http://allegro.pl/czujnik...2849152873.html

joannak25 - Sro Gru 19, 2012 22:18

Na pewno brązowy? Ja jak wymieniałam to kupiłam najpierw brązowy, ale ten nie pasował. One różnią się tym gniazdem, w które wpina się wtyczkę.

U mnie był czarny (tylko że wersja przed liftem, silnik 1,8 k) - taki
http://allegro.pl/czujnik...2832989153.html

Adsik - Sro Gru 19, 2012 22:23

Raczej brązowy, jutro się upewnie :) Jeśli nie to czeka mnie kolejny zakup. Czyli koleżanko one różnią się tylko wtyczką? Gwint ten sam? Bo widziałem że długości mają też różne.
joannak25 - Sro Gru 19, 2012 22:27

Hmmm tak dokładnie to już nie wiem, bo ten niepasujący odsprzedałam, więc nie porównam. Wiem tylko, że wtyczka nie pasowała.
A z tego co widzę na Allegro to we wszystkich 75-kach był taki sam - spójrz tu w opis http://allegro.pl/rover-7...2877092693.html

Wiem też, że pasuje czujnik od BMW, ale dokładnego numeru musiałbyś poszukać, chyba było gdzieś na forum.

Adsik - Sro Gru 19, 2012 22:38

No to zobaczymy, mam nadzieje że nie będę drugiego zamawiał.

P.S. Podałaś aukcję sąsiada, jesli by miał taniej to pewnie od niego bym wziął ;) Ceny ma niestety kosmiczne.

joannak25 - Sro Gru 19, 2012 22:45

Adsik napisał/a:
P.S. Podałaś aukcję sąsiada, jesli by miał taniej to pewnie od niego bym wziął ;) Ceny ma niestety kosmiczne


Aaa Art Bizar też już znam, mam od nich silnik. Ceny faktycznie wyższe niż u innych, ale towar najczęściej dobrej jakości.
No ale ten czujnik nie musi być akurat oryginalny, więc się z Tobą zgadzam.

Adsik - Sro Gru 19, 2012 23:00

joannak25 napisał/a:
Ceny faktycznie wyższe niż u innych, ale towar najczęściej dobrej jakości.

Jak jego ojciec żył, to wtedy to była firma. Pierwszy zakład w polsce który się zajmował Roverami i miał do tego profesjonalny sprzęt o wartości kilku ładnych samochodów :)

A tak wracając do tematu. Pomogła Ci wymiana tego czujnika? Bo ja już nie mam siły, dziś obroty to już tak wariowały że prawie gasł. Jak go wyłączałem to potrafił się włączyć wentylator chłodnicy, a po włączeniu i wyłączeniu zapłonu się wyłączał.

Kris - Czw Gru 20, 2012 08:08

z brązową wtyczką to jest czujnik ciśnienia oleju zapewne, takie coś:

http://www.rimmerbros.co.uk/Item--i-NUC100280

A czujnik temperaturu płynu i oleju to jest takie coś

http://www.rimmerbros.co.uk/Item--i-MEK000030L

joannak25 - Czw Gru 20, 2012 08:34

Adsik napisał/a:
Pomogła Ci wymiana tego czujnika? Bo ja już nie mam siły, dziś obroty to już tak wariowały że prawie gasł. Jak go wyłączałem to potrafił się włączyć wentylator chłodnicy, a po włączeniu i wyłączeniu zapłonu się wyłączał.


Przy ostatniej historii z falowaniem obrotów wymiana czujnika faktycznie rozwiązała problem. Jeżeli klimatyzacja była wyłączona, a silnik nie był rozgrzany, to praca wentylatora faktycznie wskazuje na kopnięty czujnik. A i generalnie zainwestowałabym w nowy, ja podmieniałam na używkę, ale niestety też trafił mi się uszkodzony.
Dobrze byłoby też podłączyć się pod kompa, to duuuużo wyjaśnia.

Ale niestety wcześniej, jak tylko kupiłam samochód i obroty podle falowały, tak, że czasem potrafiły zjechać do 200, niestety to nie czujnik był winny. Problem był dużo poważniejszy i leżał w samym silniku, który zwyczajnie kończył swój żywot :sad:

Adsik - Czw Gru 20, 2012 15:58

Mam nadzieję że u mnie nie jest to koniec silnika. Silnik ma autentyczny przebieg 111 000 mil, czyli około 178tyś km, udukumentowany fakturami i przeglądami. Dodatkowo miał przeprowadzony około 20tyś temu remont w serwisie rovera. Obroty zaczęły falować nie tak dawno temu, może od ostatniejgo tyś km. Autko ma siłę i ogólnie jest w dobrej kondycji, oleju nie bierze itp.
joannak25 - Czw Gru 20, 2012 20:11

Mój miał 145 tys. przebiegu, ale ktoś zrobił w nim remont, który go dobił.

Podmień na początek ten czujnik, to drobiazg, a może pomóc.

Adsik - Pon Gru 24, 2012 12:39

Niestety nie wiem jak ja patrzyłem że ten mój czujnik jest brązowy. To chyba przez pomyłkę jak napatrzyłem sie na czujnik od freelandera. Dostałem dziś go pocztą i niestety nie pasuje wtyczka.

Ale zauważyłem coś nowego, jak odpalam auto chwilkę pochodził i dodałem tak mocniej gazu, lecz nie do konca to tak na około 1500 obrotów jakby tak delikatnie przymulił i dalej już obroty rosły. Tak za każdym razem. Lecz podczas opadania obrotów nie opadały równomiernie lecz też tak około 1800-2000 delikatnie się zacinały. Może jednak źle wyczyściłem krokowiec i może przepustnica do czyszczenia? Co o tym sądzicie?

leszczu - Pon Gru 24, 2012 12:50

Adsik, kup ten czujnik temp., tylko dobry. Wymień i potem opiszesz czy problem się powtarza czy nie.
Adsik - Pon Gru 24, 2012 13:23

Jeszcze dla pewności zapytam. Czyli ten co podała koleżanka Asia będzie ok?
http://allegro.pl/czujnik...2832989153.html

leszczu - Pon Gru 24, 2012 13:48

Tak.
Adsik - Sro Gru 26, 2012 15:26

Mam jeszcze jeden problem, wczoraj zrobiłem trochę więcej kilometrów po miescie niż zawsze, dodatkowo pogoda była cieplejsza i gdy wróciłem to silnik był gorący a chłodnica i płyn w zbiorniczku były chłodne. Przewód który wchodzi od silnika do głowicy od góry po lewej stronie(stojąc przodem do auta) był ciepły, natomiast chłodnica chłodna. Po przystawieniu ręki do silnika był on na prawdę gorący, natomiast temperatura jaką widziałem na zegarach była idealna, więc czujnik jest na 100% walnięty. Mam pytanie, czy jest to uszkodzony termostat? Nie ma w oleju płynu i silnik nie kopci ni nic. Jedynie mam problem z obrotami co prawdopodobnie jest przez czujnik i z tym grzaniem. I gdzie dokładnie jest umieszczony lub najlepiej prosił bym o zdjecie termostatu. Widziałem dwa rodzaje i juz jestem ciemny.
leszczu - Sro Gru 26, 2012 18:19

Adsik napisał/a:
Mam jeszcze jeden problem, wczoraj zrobiłem trochę więcej kilometrów po miescie niż zawsze, dodatkowo pogoda była cieplejsza i gdy wróciłem to silnik był gorący a chłodnica i płyn w zbiorniczku były chłodne. Przewód który wchodzi od silnika do głowicy od góry po lewej stronie(stojąc przodem do auta) był ciepły, natomiast chłodnica chłodna. Po przystawieniu ręki do silnika był on na prawdę gorący, natomiast temperatura jaką widziałem na zegarach była idealna, więc czujnik jest na 100% walnięty. Mam pytanie, czy jest to uszkodzony termostat? Nie ma w oleju płynu i silnik nie kopci ni nic. Jedynie mam problem z obrotami co prawdopodobnie jest przez czujnik i z tym grzaniem. I gdzie dokładnie jest umieszczony lub najlepiej prosił bym o zdjecie termostatu. Widziałem dwa rodzaje i juz jestem ciemny.

Wskaźnik pokazywał przegrzanie ??

Adsik - Sro Gru 26, 2012 18:50

Wskaźnik znajdował się idealnie na środku skali.
leszczu - Sro Gru 26, 2012 19:11

No to żadnego przegrzania nie było. :wink:
Adsik - Sro Gru 26, 2012 19:19

Aha, bo myślałem że przez uszkodzony czujnik temp. cieczy będzie przekłamanie na wskaźniku. Zmartwiłem się bo po wyłączeniu silnika wentylator włączył sie gdzieś na 10 sec, silnik był gorący, a chłodnica zimna.
joannak25 - Czw Gru 27, 2012 11:33

Adsik napisał/a:
Aha, bo myślałem że przez uszkodzony czujnik temp. cieczy będzie przekłamanie na wskaźniku


To jest możliwe, poza tym wskaźnik jest na środku skali nawet do 115 stopni.

Myślę, że możesz mieć też zapowietrzony układ chłodzenia. U mnie na starym silniku układ był zapowietrzony, były ubytki płynu, a mimo to na wskaźniku zawsze pokazywało, że temperatura jest ok.

Adsik - Czw Gru 27, 2012 11:37

Czyli przez zapowietrzony układ nie będzie otwierał sie termostat?
sknerko - Czw Gru 27, 2012 11:39

Adsik napisał/a:
Czyli przez zapowietrzony układ nie będzie otwierał sie termostat?
Nawet na pewno
joannak25 - Czw Gru 27, 2012 11:45

U nas termostat otwiera się chyba jak dociera do niego płyn o temperaturze 88 stopni.
Wczoraj jechałam w trasie i obserwowałam temperaturę na komputerze. Temperatura powyżej 88 stopni pojawiała się tylko przy prędkości powyżej 120 km/h, po zdjeciu nogi z gazu spadała do 86-87 stopni. Generalnie zimą to termostat chyba większość czasu jest zamknięty. Może pojeździj trochę z włączonym kompem i zobacz jaką temperaturę Ci pokazuje, bo badanie temperatury silnika na dotyk niewiele mówi.

sknerko - Czw Gru 27, 2012 11:56

joannak25, to nie tak. termostat jest otwarty całkowicie przy 88 st C a otwiera się wcześniej i czym większa temperatura tym bardziej, inaczej zawsze by była zimna chłodnica
joannak25 - Czw Gru 27, 2012 12:07

sknerko napisał/a:
jest otwarty całkowicie przy 88 st C a otwiera się wcześniej


Ahaaaa, ale liczbę zapamiętałam ;)

W każdym razie ja jak przejadę się po mieście jakieś 25 min, to tę rurę idącą do chłodnicy, u góry, też mam tylko trochę ciepłą (przy temperaturze powietrza bliskiej 0), normalnie dotykam jej ręką

leszczu - Czw Gru 27, 2012 13:35

sknerko napisał/a:
joannak25, to nie tak. termostat jest otwarty całkowicie przy 88 st C a otwiera się wcześniej i czym większa temperatura tym bardziej, inaczej zawsze by była zimna chłodnica

sknerko, źle piszesz. Termostat w pełni jest otwarty przy 100C. :wink:

Adsik - Czw Gru 27, 2012 13:37

Kurde czekam na ten czujnik nowy. Teraz przejechałem się na pocztę z 2-2,5km w jedną stronę. Gdy dojechałem na pocztę to temp silnika na wskaźniku nie wyszła nawet po za niebieską kropkę, autko później postało około 30minut wyłączone. Natomiast gdy już wracałem i w połowie drogi miałem nadal w niebieskiej kropce wskaźnik, a na przejeździe kolejowym stałem z półtorej minuty i wskaźnik nieregularnie* przesuwał się na środek skali.

Nieregularnie* mam na myśli że nie przesuwał się płynnie lecz przeskakiwał tak po 1,5-2mm

joannak25 - Czw Gru 27, 2012 13:45

Adsik napisał/a:
Kurde czekam na ten czujnik nowy. Teraz przejechałem się na pocztę z 2-2,5km w jedną stronę. Gdy dojechałem na pocztę to temp silnika na wskaźniku nie wyszła nawet po za niebieską kropkę, autko później postało około 30minut wyłączone. Natomiast gdy już wracałem i w połowie drogi miałem nadal w niebieskiej kropce wskaźnik, a na przejeździe kolejowym stałem z półtorej minuty i wskaźnik nieregularnie* przesuwał się na środek skali.


Wnisek z tego taki, że na poczcie była kolejka :P

U mnie uszkodzony czujnik się zawieszał i zmieniał wskazywane wartości temperatury skokowo. Bąble powietrza w układzie też chyba mogą być powodem takich skoków

Adsik - Czw Gru 27, 2012 13:52

Jutro postaram się sprawdzić czy nie ma powietrza w układzie chłodzenia. Rozumiem że muszę włączyć ogrzewanie na maxa, i odkręcić odpowietrznik ? Czy w tym silniku robi się to inaczej? To mój pierwszy kontakt z silnikami rovera.

A na poczcie nie było kolejki ;) Wpadłem w szał zakupów w biedronce :P

sknerko - Czw Gru 27, 2012 13:54

leszczu napisał/a:
sknerko, źle piszesz. Termostat w pełni jest otwarty przy 100C.

a sprawdzałeś to? bo ja gotowałem nowy termostat i otwarty na max był przy 88. Był to termostat do landrovera i zakładałem go jakieś 7-8 lat temu do poldasa działa do dziś

leszczu - Czw Gru 27, 2012 13:56

sknerko napisał/a:
leszczu napisał/a:
sknerko, źle piszesz. Termostat w pełni jest otwarty przy 100C.

a sprawdzałeś to? bo ja gotowałem nowy termostat i otwarty na max był przy 88. Był to termostat do landrovera i zakładałem go jakieś 7-8 lat temu do poldasa działa do dziś

Tak jest napisane w instr. A instrukcja rzecz święta. :mrgreen:

Adsik - Pon Gru 31, 2012 18:14

No więc jeszcze na starym roku mam masę nowych informacji:

Przez cały ten czas samochód stał w garażu nieużywany, byłem pewien że się grzeje. Nic dziwnego że wskaźnik nie pokazywał przegrzania, ale o tym za chwilkę...

Dostałem dziś czujnik, nowy czujnik :) Od razu zabrałem się za wymianę. Jeszcze mnie coś pokordziło żebym zajrzał do zbiorniczka płynu chłodniczego, stan był ok, nawet idealny. Przeszedłem do wymiany czujnika, skupiony byłem na tym aby zaraz po wyjęciu zatkać palcem otwór, bo byłem pewien iż wyleci płyn z układu. Niestety nie zdążyłem i płyn wyleciał, w ilości takiej co pies napłakał, jeśli była by to wódka to nawet nie było by mi szkoda, może z 80ml :razz: (ajj dziś sylwester, dla tego tak o wódce myślę :mrgreen: ) Zdziwiło mnie to strasznie, nawet bardziej niż mój dzisiejszy sen. Wkręciłem nowy czujnik, otworzyłem zbiorniczek żeby dolać wody destylowanej(nie dysponowałem płynem), skoczyłem po wodę do domu, gdy wróciłem to zbiornik suchutki. Wlałem tak przerwami litr i dalej sucho. No i tak mientoliłem te przewody wszystkie, aż wreszcie 3 butelki litrowe miałem puste. Proszę mnie tu zaraz nie zbesztać że zamarźnie, bo dobrze to wiem, po sylwetrze wymienię na płyn, a auto stoi w ogrzewanym garażu, nawet bardzo dobrze ogrzewanym :-) Właśnie wróciłem z miasta i wreszcie ogrzewanie zaczęło grzać, słychać jeszcze wodę w układzie co oznacza jej braki, ale po powrocie nie mogłem odkręcić zbiorniczka bo ciśnienie było wysokie i woda leciała. 3 litry brakującego płynu to bardzo dużo, a wejdzie pewnie jeszcze trochę. Dziwne dla czego w zbiorniczku cały czas był płyn. Jeśli uszczelka by była walnięta to by podniósł się stan oleju prawdopodobnie, ale uszczelka była robiona nie cały rok temu, NOWA głowica i planowany dla pewności blok, mam fakturę na blisko 8 tysięcy, jeszcze w anglii robione. Stan oleju bez zmian. Już się silnik praktycznie nie grzeje, nie bucha już tak od niego gorącem. Co prawda robię autem małe przebiegi, nawet nie zdążyło się nigdy zagotować, bo jak zrobię 10km to max.

Jak wróciłem zmiasta to autko już nie falowało bardzo, jedynie po wrzuceniu na luz i puszczeniu gazu spadały bardzo obroty i wracały na swoje prawie odpowiednie miejsce :)

Odkręcałem śrubkę przy aku na przewodzie chłodniczym, ale leci już woda. Pompowałem przewodami i nie wiem jak jeszcze mogę odpowietrzyć układ.

[ Dodano: Pon Gru 31, 2012 17:29 ]
Czy możliwe jest że do wymiany uszczelka pod kolektorem dolotowym?

[ Dodano: Pon Gru 31, 2012 18:14 ]
Tak myślę że objawy pasują do uszkodzonej uszczelki kolektora dolotowego. Koszt niewielki więc może warto wymienić?