Zobacz temat - [R416] Kolizja. Trochę części do wymiany. Pomóżcie.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R416] Kolizja. Trochę części do wymiany. Pomóżcie.

fredii - Pią Sty 25, 2013 10:47
Temat postu: [R416] Kolizja. Trochę części do wymiany. Pomóżcie.
Mam bardzo poważny problem. Dałem dziewczynie Roverka 416. Przejechała zaledwie 30 km i wpadła w poślizg. Skończyło się to tak, że wylądowała na czyimś samochodzie. Był to samochód dostawczy z hakiem holowniczym z tyłu. Uderzyła przodem bardziej w prawy bok :beczy: Uszkodzenia są takie; Zderzak do wymiany, grill, chłodnica oraz chłodnica klimatyzacji, wentylator, jakiś absorber zgniotu, cała prawa lampa i jakieś drobnostki. Z lakierniczych to malutkie wgniecenie maski wielkości 3cm x 1.5 cm , prostowanie belki ( tam gdzie jest zamek od maski) no i lakierowanie zderzaka pod kolor samochodu. Koszt całości liczony jest na kwotę 3000 – 3.500 zł, który muszę pokryć z własnego portfela. Tamtemu nic się nie stało prócz wygiętej tablicy. Dałem parę złotych i obyło się bez policji. Teraz bardzo proszę o konkretne i szczere odpowiedzi. Byłem już wczoraj, gdy były zamawiane części. Wszystko to zamienniki. Zderzak coś około 550 zł, chłodnica jedna jak i druga około 250 – 280. Lampa chyba 280 zł. Oni nie bawią się w wyszukiwanie części używanych tylko sprowadzają albo oryginały albo zamienniki. Gdybym chciał lecieć na oryginałach to koszty względem ich opinii były by nawet 50% wyższe. Czy takie zamienniki spełnią swoją rolę? Mieliście z nimi do czynienia? Proszę pomóżcie. Ten samochodzik jest przeze mnie „ wycacany”. Jest to mój pierwszy samochód, o który dbałem najbardziej :beczy:
sobrus - Pią Sty 25, 2013 10:49

Ja bym się zaopatrzył w troche części z allegro, a dopiero potem uderzał do blacharza.
Np 550zł+malowanie za zderzak to troche przegięcie. Na allegro znacznie taniej możesz dostać oryginał pod kolor. Może nawet z anglika podejdzie.

Wymiana jednej lampy to też głupi pomysł - nowa będzie zdecydowanie różnić się od drugiej starej. Moim zdaniem lepiej kupić oryginalną używkę, albo jak wymieniać to obie.

Z tym że zamienniki lamp jakością często nie grzeszą i mogą nie świecić jak oryginały.

fredii - Pią Sty 25, 2013 11:00

O to chodzi, że oni nie chcą bawić się w używki. Nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę przyjdzie i oni za to odpowiedzialności nie biorą. Jeśli chciałbym szukać używanych na własną rękę w takim razie oni samochodu nie robią i mam szukać innego warsztatu. W tej chwili zawiozłem do ASO Fiata i Renaulta. Najlepszy warsztat w mieście, pozostałym nie ufam, z tym że nigdy nie musieli mi robić aż tyle i tak poważnie jak teraz i nigdy nie musiałem kupować zamienników. Czy zamienniki się sprawdzą?

Właśnie mam dzisiaj jechać i zobaczyć jak wygląda nowa lampa i czy różni się od lewej. Jeśli mi to przeszkadza wymienią obie. Następny koszt :beczy: Muszę uratować mojego Roverka.

bizon - Pią Sty 25, 2013 11:05

fredii, jak wybrales ASO to wiadomo ze chca jak najlepsze czesci sciagnac. znajdz inny maly warsztacik, pokupuj klamoty na allegro, duzo dasz rade sam wymienic. na pewno wyjdzie taniej
sobrus - Pią Sty 25, 2013 11:18

No to jest Twoje auto a nie ich... Ty finansujesz operację, Ty wybierasz części oraz wykonawce.
Squid - Pią Sty 25, 2013 20:34

Szczerze ? 3500 pln ? Za te pieniądze masz w tym momencie 16 aut do wyboru KOMPLETNYCH na alledrogo :) http://allegro.pl/rover-4...%C5%BC%C2%A0%3E To daje do myślenia. Za 3500 nie naprawiałbym samochodu wartego 4k. Ale jest tak jak napisał sobrus
sobrus napisał/a:
No to jest Twoje auto a nie ich... Ty finansujesz operację, Ty wybierasz części oraz wykonawce.

Jak to mówią Twoja małpa Twój cyrk ;D
Jako że wycacany ;) to można:
Kupić drugi pod kolor przełożyć do "wycacanego" wszystko co się da, co się nie da to do mechanika, a resztę pogonić na części - wyjdziesz na 0 albo jeszcze zarobisz ;D

fredii - Pią Sty 25, 2013 21:03

Może i mam kompletnych, ale na 1000% nie w takim stanie, jakim mam ja. Jeździłem po Polsce kilka tygodni, aby kupić inne modele, to co widziałem to … nawet szkoda słów. Mój Roverek jest ( raczej był) w stanie idealnym z dodatkowym wyposażeniem. Wszystko zostało zamontowane oryginalnie przez Rovera. Poprzedni właściciel dbał o niego jak o dziecko, sprawdziłem jego losy, od początku serwisowany w ASO, zero uszkodzeń, licznik w 100% z oryginalnym przebiegiem ( niecałe 120.000). Od nowości brak HGF. Gaz sekwencyjny. Tutaj mam sprawdzony samochód a teraz kupię za 3.500 i dołożę dwa razy tyle. To nie interes dla mnie. Dobry model 400 kosztuje przeszło 7000 z tego, co wiem i widziałem na własne oczy. Ja za swojego dałem prawie 9000 rok temu i to po negocjacjach. Gdybym miał kupić taki na części… jak to zrobić? Ojciec ostatnio musiał oddać na złom Escorta, bo wyrejestrować się nie da, aby sprzedawać na części. Był chętny kupiec, ale żeby zarejestrować złom i sprzedawać to są duże koszta. Na lewo to zawsze znajdzie się dobry człowiek, który doniesie, tym bardziej w mojej okolicy gdzie i jak tylko mogą to na złość robią.

I mi tu nie chodzi o wartość. To jest mój pierwszy samochód. Sentyment do niego mam większy niż do pozostałych. Chcę go uratować. Koszta oczywiście grają rolę, dlatego zapytałem się jak to jest z zamiennikami. Byłem dzisiaj, porozmawiałem i wyszło że zapłacę blisko 3000. Wszystkie części to koszt prawie 2000 + robocizna 1000.

Spójrz na swój samochód. Koszt zakupu 7600 zł a władowałeś w niego ile? Nie wiem, co to są całkowite wydatki w Twoim profilu gdzie widnieje 5763 ZL. Masz taką sytuacje jak moja dziewczyna. Co robisz? Sprzedajesz samochód na złom poniżej 800 zł? Sprzedać na allegro trudno a jak co to nie weźmiesz za uszkodzonego Rovera 400 więcej jak 1000 zł, bo takie są realia.
Jestem w naprawdę trudnej sytuacji. Kompletnie nie wiem, co mam robić
:beczy:

Squid - Sob Sty 26, 2013 07:38

Koszt zakupu z przed 3 lat - grube koszty to założenie sekwencji + HGF. Jeśli jest tak zadbany jak mówisz i ma taką wartość sentymentalną to nic tylko naprawiać i cieszyć się w pełni sprawnym pojazdem.
alga - Sob Sty 26, 2013 08:12

u mnie byla podobna sytuacja ostatnio, poslizg i zderzenie z barierka, ale ani ja ani nikt we mnie nie uderzyl a przod rozwalony dosc mocno... moj Roverek jest z 2001 roku i ja zdecydowalam sie naprawic, czesci tj.: pas przedni,belka, 2 chlodnice, zderzak, 2 lampy, blotnik, maska wyszly mnie ok. 1300 zł z tego najdrozsze lampy 475 zł

blacharz za zlozenie i pomalowanie wezmie 1000 zł wiec tragedii nie ma i wiele rzeczy kupowalam na allegro,bo cene mozna trafic czasem baaaardzo przystepna a w dodatku cos utargowac ;)

koszty bedziesz mial pewnie podobne, nie sa takie zle wiec sie nie zastanawiaj i naprawiaj

Ukor - Sob Sty 26, 2013 09:50

Byłem w podobnej sytuacji... Kupiłem oryginały, używki pod kolor. Maska 180, błotnik 100, lampa 50, zderzak 200. Z tym ze zderzak bez metaliku ale sobie go 'psiuknę' pod kolor na wiosnę. No i pas przedni sam prostowałem... Z przesyłkami wyniosło mnie delikatnie coś ponad 600zł i 2h roboty :P
fredii - Sro Sty 30, 2013 13:33

Samochód prawie zrobiony. W piątek do odbioru. Chciałem się Was jeszcze poradzić w jednej sprawie. Otóż na masce jest małe wgięcie i zarysowanie. Nie wiem, jakiej wielkości wydaje mi się, że mniej więcej 3 x 2 cm. Mam podjąć decyzję czy lakierować maskę a co za tym idzie doliczony będzie koszt demontażu no i montażu, bo trzeba zdjąć lakier przynajmniej z połowy maski, aby zgubić gdzieś kontrast. Oni mi proponują wyprostowanie i punktowe pokrycie podkładem, aby nie pchać się w dodatkowe koszta. Czy ktoś za Was wie czy to będzie bardzo widać? Może warto normalnie lakierować i zdejmować połowę lakieru?
bizon - Sro Sty 30, 2013 13:55

fredii napisał/a:
Może warto normalnie lakierować i zdejmować połowę lakieru?

Zalezy jaka gotowka dysponujesz, no i nie podales jakie ceny Ci zaproponowali

fredii - Sro Sty 30, 2013 14:45

Nie wiem dokładnie ile za części. Kupiłem trochę używanych za 800 zł. To, co zostało zamówili w ASO koszt, jaki sobie liczę to około 1500 zł. Za same części plus, minus 2300 / 2500 + robocizna. Lakierowanie zderzaka, zaślepek, mocowania zderzaka, podłużnicy. Montaż i demontaż uszkodzonych części. Na razie nie mówią dokładnie ile. Na początku wspomnieli o kwocie 1000 zł, czyli już uzbierało mi się coś około 3300. Za samochód rok temu zapłaciłem prawie 9000. Powoli sobie wymieniałem to, co należało wymienić, bo się zużywa podczas jazdy. Włożyłem w niego około 3000. Czyli samochód kosztował mnie w zeszłym roku przeszło 12.000. Chciałbym, aby wyglądał jak przed stłuczką, ale cholera portfel mam już nadwyrężony gdyż dzień wcześniej dałem Roverka 25 aby mi rozrząd wymienili i inne płyny. Co oni mieli na myśli, że nałożą na to miejsce podkład i wypolerują. Nie wiecie czy to bardzo widoczne będzie?
bizon - Sro Sty 30, 2013 15:31

mi chodzilo o ceny jakie zaproponowali za lakierowanie calej maski i za lakierowanie punktowe. wtedy latwiej bedzie doradzic
fredii - Sro Sty 30, 2013 16:46

Ku*wa. Właśnie dostałem telefon. Samochód do odebrania. Wszystko zrobione prócz tej maski, ponieważ decyzji nie podjąłem. Bez lakierowania maski 3.700 zł :beczy: Do tego mam podjechać pod inną halę w celu ustawienia świateł i nabicia klimatyzacji. Następny koszt :beczy: Jestem zrozpaczony. Kupa kasy przez jeden hak.

Za wyprostowanie, nałożenie podkładu pod kolor i wypolerowanie nie wezmą nic z tym, że to będzie trochę widoczne. Tak powiedział lakiernik. Za lakierowanie całej maski to tak do 600 zł.

Dać babie samochód to tak się to kończy. Człowiek dbał a jedna przejażdżka i samochód zdewastowany nie mówiąc o nerwach i kosztach. A co byś zrobił na moim miejscu z tą maską. Ogólnie samochód nie ma żadnej ryski i to zadrapanie będzie taką skazą na całym samochodzie.

leszczu - Sro Sty 30, 2013 16:47

fredii, jeśli to twoje oczko w głowie, to zrób to raz a porządnie. Wydałeś tyle kasy a maska i tak będzie miała defekt.
ADI-mistrzu - Sro Sty 30, 2013 16:52

Moja chciała Roverkiem jeździć, to jej matiza załatwiłem... niby jej ufam ale wiadomo... lepiej na zimne dmuchać.
michu027 - Sro Sty 30, 2013 21:24

fredii napisał/a:
Ku*wa. Właśnie dostałem telefon. Samochód do odebrania. Wszystko zrobione prócz tej maski, ponieważ decyzji nie podjąłem. Bez lakierowania maski 3.700 zł :beczy: Do tego mam podjechać pod inną halę w celu ustawienia świateł i nabicia klimatyzacji. Następny koszt :beczy: Jestem zrozpaczony. Kupa kasy przez jeden hak.


Dziwię się koledze że robił to w serwisie, te uszkodzenia można było zrobić samemu i koszt zapewne byłby o wiele niższy, wyjściem byłoby też kupno anglika w kolorze i przekładka części jak ktoś już proponował, a jakość zamontowania części byłaby bdb ponieważ ja bym to zrobił samemu gdyby to było moje auto :) Oczywiście gdyby było mnie stać tak jak kolegę fredii również zaprowadził bym do serwisu i niech robią :D
Dodam tylko żeby co niektórzy się nie spinali, że to tylko moja opinia.

Tak czy inaczej maską się nie przejmuj, poszukaj jakiegoś dobrego lakiernika w okolicy i zrobi tą maskę, u mnie biorą około 250zł za element więc myślę że ceny powinny być podobne :)

fredii - Sro Sty 30, 2013 21:49

Właśnie wróciłem z serwisu. Popytałem się to i owo. Jutro mają mnie wprowadzić na hale, aby pokazać samochód ( za późno sobie pojechałem i blacharnia zamknięta). Zrobię zdjęcie maski i dam na forum. Może wtedy mi pomożecie podjąć decyzję…- ruszać czy nie ruszać. Dzisiaj dowiedziałem się od kierownika zmiany, że nie ma za bardzo, co ingerować w takie uszkodzenie i ścierać oryginalne podkłady i lakier. Zobaczymy

To może i tak wygląda, ale nie stać mnie od tak wyrzucić pieniędzy na naprawy. Chodzi o to, że ja się do takich rzeczy nie chcę zabierać, bo się na tym nie znam, mam całkowicie inny fach i w jego kierunku się rozwijam. Inne zakłady to …. brak określeń. Chałturnicy, jakich mało. Fakt, faktem innych zakładów blacharskich nie szukałem może coś się wynajdzie i taniej w razie, czego będzie

bizon - Czw Sty 31, 2013 08:27

Narzekasz na koszt na naprawy ale sam sobie jestes winien, jesli wybrales zaklad ktory za lakierowanie elementu bierze 600zl. tak jakmichu027, mowi, przecietna cena to 250-300 za element
kadzaf - Czw Sty 31, 2013 08:44

bizon napisał/a:
arzekasz na koszt na naprawy ale sam sobie jestes winien

4tys za naprawe to poważnie bym sie zastanowił czy jest sens zabawy,fakt faktem chciałes zrobic ok ,ale powinienes od razu dogadac sie mniej wiecej co do kosztów naprawy zeby potem nie było rozczarowań. ;-)
Sadze ze w innym warsztacie o wiele taniej by wyszło,kto pyta nie płaci :wink:

bizon - Czw Sty 31, 2013 09:05

i niestety ja wychdzoe z zalozenia ze samochod jest tyle wart ile mozna za niego dostac. jak bedziesz go sprzedawal to nikt nie doceni ze go pucowales, chuchales i dmuchales na niego. dostaniesz za niego tyle po ile beda "chodzic" na allegro. wiec nie wiem czy powoli nie przebiles jego wartosci
kadzaf - Czw Sty 31, 2013 09:24

bizon napisał/a:
i niestety ja wychdzoe z zalozenia ze samochod jest tyle wart ile mozna za niego dostac. jak bedziesz go sprzedawal to nikt nie doceni ze go pucowales, chuchales i dmuchales na niego. dostaniesz za niego tyle po ile beda "chodzic" na allegro. wiec nie wiem czy powoli nie przebiles jego wartosci

Ceny tego modelu wahaja sie miedzy 4-6tys stad włąsnie wg mnie srednio opłacało naprawiac (za ta kwote oczywiscie która sobie zażyczono )
Skoro decydował sie jednak naprawiac go ,to za predko z nim nie rozstanie sie. ;)
Zreszta kazde auto to skabonka ,mniejsza badz wieksza :smile:

fredii - Czw Sty 31, 2013 09:49

bizon toś mnie pocieszył. Myślę, że jeszcze nie przepłaciłem gdyż jest to samochód z dodatkowym i bogatym wyposażeniem jak na model 400 aczkolwiek zbliżam się już do granicy jego wartości. Nie mam w planach jego odsprzedaży. On zostanie u mnie do końca.
bizon - Czw Sty 31, 2013 10:20

fredii napisał/a:
bizon toś mnie pocieszył

od poczatku Ci pisalismy ze wiele zrobisz sam i sam znajdziesz duzo tansze czesci.

fredii napisał/a:
Nie mam w planach jego odsprzedaży. On zostanie u mnie do końca.

Tez juz mojej 400tki chyba nie sprzedam, bo szkoda samochod ktory jest niezawodny i dobrze sie nim jezdzi sprzedawac za glupie 3-4tys. ale jak przyjdzie moment ze sie posypie i bede w niego musial duzo wlozyc zeby wogole jezdzil albo nadawal sie do sprzedazy, to pojdzie do handlarzy za 500zl

fredii - Czw Sty 31, 2013 11:49

Ale co mogłem zrobić sam? Zamontować reflektory i chłodnicę wody? Chłodnicy klimatyzacji sam chyba nie wymienię. Reszta musiała pójść do lakiernika, czyli; zderzak, mocowanie zderzaka i podłużnica. Dużo taniej by mnie to nie wyniosło. Najwięcej kosztowały części. Kupienie zderzaka pod kolor to cud. Kupienie używanego wiązało się z jego renowacją i lakierowaniem od podstaw, czyli mogłem zapłacić jeszcze więcej. Kupienie samochodu w takim stanie, aby do niego nie dopłacał to też cud. Sam wiesz jak trudno jest znaleźć dobry egzemplarz :sad:
ADI-mistrzu - Czw Sty 31, 2013 14:30

Chłodnicę wody i klimy sam wymienisz łącznie z reflektorami.
Zderzaki używane w bardzo dobrym stanie są, i wcale ich mało nie jest.

fredii - Czw Sty 31, 2013 16:39

Odebrałem samochód. Jestem zdziwiony, że tak to zrobili. Nawet nie widać, że cokolwiek było ruszane. Z maską też dokładnie nie wiem, co zrobili, ale nic nie widać, choć całości nie lakierowali.
Więcej samochodu nie daję. Ma ochotę niech idzie na piechotę :evil:








bizon - Czw Sty 31, 2013 16:51

Najwazniejsze ze jestes zadowolony z efektu
alga - Czw Sty 31, 2013 18:34

strasznie duzo zaplaciles - u mnie za pomalowanie maski, pasa, blotnika do teego zlozenie calego przodu - generalnei robota i malowanie powiedzial ze 1200 zl ale te 200 opusci pewnie...
RafalTBG - Pon Lut 04, 2013 23:48