Zobacz temat - Oszustwo !
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Oszustwo !

duszan57 - Czw Gru 11, 2014 08:57
Temat postu: Oszustwo !
Pozdrawiam wszystkich miłośników Rovera do których i ja należę - Andrzej . Mam problem i proszę o pomoc . 09.01.2014 kupiłem ROVERA 75 w komisie a przyjechałem na ogłoszenie osoby prywatnej , która okazała się pracownikiem tego komisu . Kilka dni temu zabrano mi auto jako dowód w sprawie 284/1 . Odpowiem na każde pytanie na ogólnym , bez podawania faktów dotyczących nazw itp. . Proszę również w pytaniach zadawanych nie używać j/w . Dziękuje wszystkim którzy odpowiedzieli , dzięki temu może czegoś się nauczymy , ja już się nauczyłem poruszać na forum , ale reszty do końca nie łapię . Pozdrawiam - Andrzej .
AdaskoC - Czw Gru 11, 2014 15:03

Czyżby to ten ładny rover z dużym grillem, za niską cenę?
slax - Czw Gru 11, 2014 15:20

Ja z tej wypowiedzi nic nie rozumiem, głupi jakiś jestem czy co?
j0zek - Czw Gru 11, 2014 16:07

Ja też nie rozumiem
duszan57 - Czw Gru 11, 2014 22:43

wszystko jest
komarek - Czw Gru 11, 2014 23:58

duszan57 napisał/a:
tego nie można zrozumieć jak się nie zna szczegółów


duszan57 napisał/a:
Liczyłem na pomoc i nadal liczę


ciężko cokolwiek napisać/doradzić jak się nie wie o co chodzi

duszan57 - Pią Gru 12, 2014 19:15

Miałem 420 sdi , 75 cdt . Z forum korzystam ok 6 lat - biernie .
scareface - Pią Gru 12, 2014 22:16

Post do zamknięcia, kompletnie nie zrozumiała treść, bajki, oszustwa, złodziejstwo WTF ?.
Wszystko jest opisane ale nikt nie wie o co chodzi ale akurat to chyba, każdy wie :D

duszan57 - Sob Gru 13, 2014 14:00

To nie jest bajka - chociaż brzmi i wygląda nawet śmiesznie , ale nie dla mnie , bo mój Roverek stoi na parkingu na którym nie ja go postawiłem . Proszę o pomoc . Myślę że na połowę moich kłopotów znajdę odpowiedź na forum . Pomóżcie mi a być może w przyszłości i sobie i innym , bo to naprawdę ciekawa bajka . Proszę o pomoc - nie chcesz nie komentuj .
AdaskoC - Sob Gru 13, 2014 14:04

duszan57, napisz co się stało i tyle. Piszesz tak, że chyba sam tego nie potrafisz zrozumieć znając problem którego tyczy sie ten temat.
duszan57 - Sob Gru 13, 2014 14:49

Zostałem w bardzo ciekawy sposób oszukany przy zakupie Rovera po którego na prywatne ołoszenie z Warszawy pojechałem ze Szczecina. Rover z 2005 cdt , wiadomo jak ciężko kupić , kilka na kraj , co to za odległość dla fana Rovera - decyzja jedziemy . Przyjeżdżam na adres spotkania a to komis. Ciąg dalszy tej historii to tak jak pisałem Roverek na parkingu i pieczątki .
dzelo23 - Sob Gru 13, 2014 15:16

Duszan57 wydaje mi się że jeżeli nie podasz nazwy komisu i danych osobowych to możesz spokojnie opisać dokładnie całą sytuację.
np. Wybrałem się obejrzeć rovera 75 cdti 2005 do W-wy od prywatnej osoby. Po przyjeździe na miejsce okazało się że to komis "Robimy w balona", "X" czy jak tam go nazwiesz.
Opisz co zaszło podczas oględzin i transakcji, co stało się później i dlaczego auto jest na "parkingu" i o co chodzi z pieczątkami.
Opcji dla których auto jest na "parkingu" a nie u Ciebie może być naprawdę wiele zaczynając od jazdy bez ważnych tablic na kradzionym aucie kończąc.

AdaskoC - Sob Gru 13, 2014 15:42

Tak jak dzelo23 pisze, opisz wszystko od początku do końca, bo już trochę zacząłem kapować a Ty urwałeś w połowie :)
scareface - Sob Gru 13, 2014 16:09

duszan57,
pod postem każdego użytkownika masz takie opcje jak "pw', "email', 'profil' jak użyjesz opcji pw to bedziesz mógł napisać do któregos z nas prywatną wiadomość co sie stało dokładnie i wtedy nikt tego nie bedzie widział a chociaż jedna osoba będzie dokładnie wiedziała o co chodzi.

duszan57 - Sob Gru 13, 2014 21:34

Dzięki za odzew . Jestem na dyżurze do rana , więc cały czas na łączu jeżeli praca na to pozwoli . Cały czas się uczę obsługi . wysyłałem ale to pewnie nie tak . Ważne że zrozumieliście o co chodzi . Proszę o nie podawanie szczegółów , jeżeli nie było o tym na forum . Ja to auto kupiłem ze wszystkimi dokumentami , nie budzącymi żadnych podejrzeń . I kilka dni temu szok , auto na parking jako dowód w sprawie o przywłaszczenie . Pracownik sprzedał auto , które miał użyczone . Posłucham rady dzelo 23 i popiszę trochę . Tylko jak opisać coś co spisywano 4 godz. jeżeli ktoś tego nie rozumie to proszę nie pomagać - Panom wyżej dzięki za dobre rady . Chciałem zaistnieć z tym problemem w sieci a nie wiedziałem jak , ale już jestem i znaleźli się ludzie którzy zrozumieli w czym rzecz .
Kozik - Sob Gru 13, 2014 21:53

duszan57, Twoje wypowiedzi są jak skróty myślowe, dla kogoś kto nie zna Twojej sytuacji - nie zrozumiałe.

Napisz opowiadanie w jednym poście, co uważasz za dane osobowe czy coś co podchodziłoby pod jakiś paragraf wykropkuj i tyle.

Chyba że tylko i wyłącznie nabijasz sobie ilość postów i oglądalność.

opowiadanie jak w szkole podstawowej ;)

duszan57 - Sob Gru 13, 2014 23:50

Od początku : jeździłem 420 sdi ale od roku rozglądałem się za 75 - kilka nieudanych wyjazdów , ale nigdy tak daleko jak tym razem i gdyby to było ogłoszenie komisowe to nie ruszyłbym z miejsca bo oferta niemożliwa nawet od prywatnej . Ponieważ ja zainteresowałem się jako ostatni i je kupiłem więc zeszło z Tablicy ok . 10 stycznia tego roku . Mogło się pojawiać od ok. 3-4 miesięcy jako pilne , wyróżnione , wychodzące tylko na weekend - od czasu kiedy znalazło się w komisie ..... w Warszawie. Ponieważ oferta była tak atrakcyjna z opisu - miała bardzo dużo odsłon . A poza nami kto się rozgląda za Roverem . Chciałbym poznać okres pobytu tego auta w komisie . Czy ktoś z Was odpowiedział na to ogłoszenie , jak to się odbyło , może były na ten temat posty . Ja tego nie znajdę - liczydlo.



[ Dodano: Sob Gru 13, 2014 23:50 ]
samochód to Rover 75 cdt 2005 sedan - z opisu super stan - w opisie chyba był podany 2006 cdti - kameleon . Oferta z opisu była tak atrakcyjna , że nawet przy cenie 18 000 tyś to byłaby okazja . Musiała wzbudzić zainteresowanie i komentarze na forum . Ponieważ niektórzy się denerwują a nie na tym mi zależało , to jeszcze raz proszę o pomoc . Mam wszystkie dokumenty auta włączenie z fakturą zakupu przez komis auta od pierwszego właściciela . Auto zabrano jako dowód w sprawie z 284/1.

pelson91 - Nie Gru 14, 2014 00:04

duszan57, czy chodzi o 75 polifta w komisie autoauto.pl na okęciu?
duszan57 - Nie Gru 14, 2014 00:53

Pisałem , że oszustwo jest bardzo ciekawe . Chcę dotrzeć do osób których w podobny sposób próbowano - ściągniecie na ogłoszenie prywatne do auta które jest własnością komisu , za to już jest 286 ale w praktyce - odrzucenie lub w sposób jak wyżej - przyjeżdżasz z daleka na prywatne ogłoszenie a tu komis . Zmęczony z podróży , zły że znowu stracone pieniądze i czas - kupujesz auto w całkiem innym stanie niż to z ogłoszenia i wk.....y wracasz do domu - możesz wystąpić z 286 nic nie kosztuje a można wygrać . Ja na pewno wygram tylko czy wyrok będzie korzystny. Dziwne prawo ale prawo .
Remigiusz - Nie Gru 14, 2014 01:13

duszan57 napisał/a:
Zmęczony z podróży , zły że znowu stracone pieniądze i czas - kupujesz auto w całkiem innym stanie niż to z ogłoszenia i wk.....y wracasz do domu


Jak ktoś jest naiwny bo przyjechał tyle trasy i musi kupić zloma to sam sobie winny :-|

duszan57 - Nie Gru 14, 2014 01:23

Prosiłem o pomoc a nie o uwagi - pozdrawiam
Remigiusz - Nie Gru 14, 2014 01:30

Szukasz ludzi żeby zrobić jedna wielka skargę na ten komis bo próbował lub nabrał tez inny ludzi ze sprzedają nie czyjeż auto :?:
duszan57 - Nie Gru 14, 2014 02:38

Jeżeli to to samo miejsce i będą chcieli to tak .

[ Dodano: Nie Gru 14, 2014 02:38 ]
Muszę płynąć - jestem w pracy . Proszę nie zadawać pytań wprost na ogólnym bo nie odpowiem - firma jest duża i jeszcze ja dostanę pieczątkę , jak mój Roverek . Dzięki wszystkim którym nie podziękowałem , bo nie umiałem - za porady na forum , często korzystałem i moje Roverki chodziły bez pomocy mechanika . Myślę ,że sprawa jasna .

pelson91 - Nie Gru 14, 2014 11:15

duszan57 napisał/a:
pelson91, wysłałem na priva - czy doszło

nie nie doszło.

A co do ogólnego poziomu wypowiedzi to muszę przyznać że drażni mnie takie pitolenie bez konkretów. Pojękujesz jak byś coś chciał a powiedzieć nie chcesz. Jak nie chcesz to nikt Ci nie pomoże, bo tu nie ma wróżek i wróżbitów żeby się mieli domyślać o co szanownemu tajemniczemu panu chodzi.

duszan57 - Nie Gru 14, 2014 13:06

Poliftingowy sedan z opisu - brakowało tylko dekielka , zalewany - tu mnie nabrał ,że wylała się woda z butli którą miał w bagażniku , nagłośnienie z subwoferem(własnoręcznie zrobiony głośnik) . Sprzedający - wyrośnięty młodziak , przytłustawy - bardzo ciekawy typ . W moim przypadku miejsce to ...o.... Fort coś tam .
pelson91 - Nie Gru 14, 2014 14:20

duszan57, czyli tak jak myślałem ;) fort Okęcie ;]
duszan57 - Nie Gru 14, 2014 14:44

Być może to samo auto -Wola
pelson91 - Nie Gru 14, 2014 15:11

duszan57, a, to jednak raczej nie o tym samym myślimy.
duszan57 - Nie Gru 14, 2014 15:23

ale coś się zgadza
scareface - Nie Gru 14, 2014 15:30

Remigiusz napisał/a:
Jak ktoś jest naiwny bo przyjechał tyle trasy i musi kupić zloma to sam sobie winny

to samo chciałem napisać :)
Ja pojechałem po Roverka z ogłoszenia 750 km w jedną stronę ( w sumie 23h ciąłej jazdy), uwierzyłem facetowi na słowo bo zdjęcia były marnej jakości, wiedziałem, że albo go kupie jak będzie ok albo wrócę bez samochodu co postawiło by mnie w złej sytuacji bo swój sprzedałem dzień wcześniej, żeby mieć pieniądze na tego.

Parę dni przed tym wyjazdem pojechałem 200 km też w jedną strone oglądać innego i jak go zobaczyłem z bliska to ogarnęła mnie jedna wielka rozpacz (Rover zrobiony na szybko pod sprzedaż). Wróciłem zadowolony do domu, że tylko sie przejechałem a nie kupiłem tego złoma.

Rozumiem również, że są takie przypadki, że dopiero po jakimś czasie sie okazuje jaka prawda, dlatego wolę oglądać samochód dłużej, dokładniej, płacąc za przegląd samochodu na stacji diagnostycznej niż potem się nie miło zdziwić.

Myślę, że w Twojej sytuacji pomoże Ci tylko policja i sąd, chociaż będzie to przestroga dla każdego, żeby nie kupować pochopnie albo z przymusu.

Pozdrawiam Ciebie i oby wszystko wyszło po Twojej myśli.

duszan57 - Nie Gru 14, 2014 15:46

Opisz coś , może to to samo miejsce . Pozdrawiam !
scareface - Nie Gru 14, 2014 17:21

Myślę, że opis zbędny bo to było rok temu i w okolicach Kielc.
duszan57 - Nie Gru 14, 2014 18:53

Sprawa mojego Roverka dotyczy okresu od 07.09 .2013 do 09.01.2014 . Warszawa . W świetle posiadanych dokumentów komis ....... . Widzę żę są więksi fani niż ja tylko 550 km . Dzięki i pozdrawiam !
arturro1966 - Sro Gru 17, 2014 13:06

Witam ---słyszałem o takiej sprawie.... poszperam i dam znać
duszan57 - Pią Gru 19, 2014 16:08

Proszę moderatora o usunięcie wszystkich zaznaczonych odpowiedzi do postu początkowego , który edytuję na nowo . Dziękuję wszystkim którzy odpowiedzieli w temacie . Może rozpoczęcie tematu od początku pozwoli nam uniknąć nieporozumień co do tematu a być może inni użytkownicy forum unikną tego - co spotkało mnie . Dziękuję naszemu moderatorowi za zrozumienie sprawy . Pozdrawiam Andrzej .
maciej - Pią Gru 19, 2014 16:54

duszan57 napisał/a:
Mam wszystkie dokumenty auta włączenie z fakturą zakupu przez komis auta od pierwszego właściciela .

Nie rozumiem jednej rzeczy.
Czy kupiłeś to auto od osoby prywatnej, czy od komisu?

Bo jeśli od komisu, to dochodzenie kasy od komisu powinno być dość łatwe - sądy w Polsce uznają, że komis to "działalność profesjonalna" i odpowiada za pochodzenie przedmiotu oraz wady zarówno ukryte, jak i prawne, bo jako "profesjonalista" właściciel lub pracownik komisu musi dołożyć wszelkich starań i ma ku temu możliwości, żeby przedmioty sprzedawane były zgodne z umową i legalne.

Jest to wyrażone w orzecznictwie polskich sądów, choćby tu:
http://prawo.rp.pl/artykul/1107774.html

Ty jednak piszesz, że kupiłeś od osoby prywatnej i nie możesz odzyskać pieniędzy od sprzedawcy, bo sprzedał Ci nieswoją własność.
Brakuje mi jakiegoś elementu tej układanki.

Czy sprzedający Ci auto "wyprowadził" je z komisu i podpisał z Tobą umowę jako osoba prywatna (kiedyś kupiłem tak auto, które znalazłem w bezpośrednim ogłoszeniu, ale było też wystawiane w komisie)?
Wtedy musiałby również podrobić umowę, w której odkupił auto od komisu skoro Ty masz fakturę, na mocy której komis odkupił auto od pierwszego właściciela.

Czy może masz fakturę z komisu, a teraz komis twierdzi, że sprzedający nie był pracownikiem komisu, a fakturę sfałszował?
Tu też ciężko byłoby komisowi obronić taką linię, jeśli dostałeś dokumenty, kluczyki itp, a auto, jak sam napisałeś było w komisie, kiedy przyszedłeś je oglądać, to osoba wydająca Ci auto musiała być przez Ciebie uznana za pracownika komisu, a że oszukała komis nie oddając im kasy przyjętej za auto to nie Twoja sprawa.

Więcej scenariuszy nie potrafię sobie wyobrazić...

slax - Pią Gru 19, 2014 17:10

Najprościej to by było, gdyby zainteresowany przedstawił jasno sytuacje, jeśli boi się ewentualnych konsekwencji to nie musi przecież wytykać z imienia i nazwiska/nazwy komisu, tylko czysto teoretyczne przedstawić sytuacje, ciężko jakkolwiek pomóc nie wiedząc do końca o co biega tak naprawdę
duszan57 - Pią Gru 19, 2014 18:52

Chciałem zacząć od początku , żeby wszystko było jasne i zrozumiałe , ale ja już podałem dużo faktów na priv i ludzie odpowiedzieli - dzięki wszystkim . Ja naprawdę jestem taki cienki na komputerze . Sprawa się rozkręca .

[ Dodano: Pią Gru 19, 2014 18:52 ]
maciej, Ponieważ napisałem odpowiedź , na priv , jeśli uważasz że ciekawe - rzuć na ogólny lub daj opinie - Andrzej .

MaReK - Nie Gru 21, 2014 09:03

duszan57 napisał/a:
Proszę moderatora o usunięcie wszystkich zaznaczonych odpowiedzi do postu początkowego , który edytuję na nowo .

I dlatego szturmujesz przycisk "zgłoś post", przy prawie każdym poście w tym wątku :) ?
Dlaczego moderatorzy mieliby cokolwiek usuwać z wątku? Sam zacząłeś temat pisząc enigmatycznie o jakimś oszustwie. W trakcie trwania dyskusji przy zadawanych pytaniach o co chodzi, zmieniałeś go kilka razy. Co chcesz zakładać od nowa i co chcesz tam napisać?

Rozumiem, że szukasz ludzi, którzy są w podobnej sytuacji do Twojej?
Myślisz, że tylko ludzie z Roverki.pl interesują się samochodami marki Rover?

Jak wydedukowałem z Twoich zaszyfrowanych postów:

- Udałeś się na przejażdżkę z dalekiego końca Polski, do jej prawie środka, po to aby kupić wymarzonego Rovera 75 o atrakcyjnych parametrach i cenie
- Zaparkowałeś w okolicach komisu AutoAuto - Fort Wola (ul. Połczyńska)
- Wszedłeś na teren tegoż komisu, wypatrzyłeś swój kąsek
- Dokonałeś wszelkich formalności z pracownikiem komisu, dostałeś wszystkie dokumenty, zapłaciłeś i odjechałeś w kierunku domu.
- Otrzymałeś dowód zakupu w postaci faktury
- Odjechałeś

Parę dni później odebrano Ci auto, bo rzekomo sprzedał Ci je pracownik komisu, (jako osoba prywatna?) a auto było użyczone komisowi co stanowi jakaś tam umowa użyczenia?

Teraz jesteś w czarnej dziurze, bo nie masz ani auta ani pieniędzy.
Komis twierdzi, że kupiłeś od pracownika prywatnie? Bez zgody komisu?
Stąd masz się z nim sądzić na drodze cywilnej?

I to są te wielkie tajemnice?
Dobrze zrozumiałem tę zawiłą historyjkę?

scareface - Nie Gru 21, 2014 16:11

duszan57, Proszę Cię, odpisz na wyżej zadane pytania i wprost opowiedz jak było bo tak samo możesz opisać tą sytuację tutaj jak i w nowym temacie. Wszyscy tutaj co piszą chcą Ci pomóc więc nie rób scen z tajemnicami bo zaczyna to każdego denerwować. Napisz jak to wyglądało i tyle!!
duszan57 - Nie Gru 21, 2014 20:59

Witam wszystkich i dzięki za pomoc . Pojechałem na ogłoszenie osoby prywatnej . Umówionym miejscem spotkania ulica ...... 4 . Ja od razu zareagowałem , że jechałem do osoby prywatnej o to jest komis a auto nie ma nic wspólnego z opisem podanym w ogłoszeniu - poza kolorem . Byłem z kolegą - robimy oględziny auta , jedziemy na diagnostykę - decyzja kupuje . Zaczyna się dziwnie - on mówi że auto jest jego , ale ponieważ jest pracownikiem firmy auto kupił na firmę , żeby było taniej i przedstawia dokumenty w których występuje jako jednodniowy właściciel , dozwolone wg prawa . Mnie już bez różnicy od kogo kupuję , ale on nie może znaleźć drugiego kluczyka , bo mu się zapodział . Nie chcę kupić , bo nigdy nie kupowałem bez kompletu i nie wiem czy dostanę AC . Panie Andrzeju - klucz jest na pewno , znajdę go i jeszcze dzisiaj wyślę . Spisujemy umowy jako osoby prywatne - wracamy do Szczecina . Szykując dokumenty do rejestracji pojazdu , zauważyłem błąd który uniemożliwi rejestrację samochodu więc tel . i dzwonię co jest ? On potwierdza pomyłkę i mówi - jeszcze dzisiaj wysyłam nową . Przychodzi umowa , idę do rejestracji - składam wniosek , idę do skarbówki zapłacić a tam mówią ,że nie płacę podatku bo umowa jest z firmą . Ponieważ on cały czas kojarzył mi się z komisem j/w a byłem już mocno zmęczony tą sprawą( noc w pracy , dzień zorganizowanie wyjazdu dla 2 osób , noc w pociągu , powrót , problemy z umowami i cały czas nie mogę sobie poradzić z zalewaniem samochodu - dzięki Waszym radą jest sucho.)Wracam do domu , znowu telefon ,zły jak diabli - panie co to za nowe numery , umowa była między nami a dostałem komisową . ON - o co Panu chodzi - czy zgłaszam zastrzeżenia co do samochodu ? - ja mówię nie - to ma Pan umowę , wysyłam fakturę - nie zapłaci Pan podatku , a co do kluczy to on nadal szuka albo zamówi w serwisie . Samochód zrejestrowałem , dużo roboty przy aucie , trochę kasy i Roverek super . I naraz jak pisałem zabrano mojego Rovera(który mówi) - napiszę o tym jak się skończy . Firma , wiemy jaka , wystąpiła przeciwko pracownikowi tj ten art. o przywłaszczenie , że sprzedał auto będące własnością firmy a firma użyczyła to auto temu pracownikowi na podst . jakiejś tam umowy pomiędzy firmą a pracownikiem . Czy ktoś to rozumie ? Kto , tu kogo próbuje oszukać . W tym nie mogę znaleźć żadnej logiki .
pelson91 - Nie Gru 21, 2014 21:19

duszan57, sam się wkopałeś, bo z tego co widzę, to przeczuwałeś jakieś nieprawidłowości już na samym początku jak tam pojechałeś. Niepotrzebnie wziąłeś auto mimo nieprawidłowości, np brak kluczyka itd.
duszan57 - Nie Gru 21, 2014 21:51

pelson91, brak kluczyka , nie dyskredytuje auta , tylko obniża cenę , bo dorobienie nowego jest drogie , a wiedziałem , że auto w takim stanie jakim było będzie wymagało nakładów i zgadzam się z Tobą .Teraz widzę , że najmądrzej było nie oglądać auta i znowu z niczym wracać do domu . Pozdrawiam - Andrzej
scareface - Nie Gru 21, 2014 21:52

pelson91, hmm, tak dużo jest w tym jego winy ale już w sumie za późno na mówienie co by było gdyby... :) duszan57 to starszy gość i myślę, że dostał już za swoje a teraz pisze tutaj po to aby w jakiś sposób mu pomóc. Jeżeli my mu nie pomożemy to będzie szukał pomocy gdzie indziej. sorry za OT :)
slax - Nie Gru 21, 2014 21:55

Wg. mnie błąd popełniłeś w momencie, kiedy zarejestrowałeś auto na tej komisowej umowie, powieszone domagać się umowy na takich samych warunkach jak poprzednia. Jaki błąd został popełniony na tej starej? Jeśli można wiedzieć.
duszan57 - Pon Gru 22, 2014 00:11

scareface, dzięki za zrozumienie , pewnie oszukano by kogo innego , bo wiadomo jak ciężko kupić cdt z 2005 . Ja ,nie popełniłem żadnego błędu przy zakupie , ale wynika z tego , że nie trzeba było go kupować , albo przy wymianie umów jechać z powrotem i go zwrócić , znowu zmarnowany czas i pieniądze . Pozdrawiam - Andrzej .

[ Dodano: Nie Gru 21, 2014 22:09 ]
slax, coś się nie zgadzało z datami

[ Dodano: Pon Gru 22, 2014 00:11 ]
MaReK, Większość - potwierdzam . Z tematu wycinałem tylko to co było zbędne a wycięcie odpowiedzi osób , które mi pomogły - dałoby jeden temat . Cały czas się uczę - od tej chwili wszystko na ogólnym . Dziękuję i pozdrawiam - Andrzej .

maciej - Pon Gru 22, 2014 08:25

Jako, że wszystko zostało już opisane na forum, to dodam PW, które wysłałem duszanowi57 (zaznaczam, że nie jestem prawnikiem) próbując wyjść z takiej sytuacji próbowałbym oprzeć się na tym, że jednak sprawa zaczęła się w komisie i ostatecznie jest faktura - nawet jeśli sfałszowana to przez pracownika komisu, więc cała sprawa jest na linii komis-pracownik - kradzież zapłaty za auto, bo auto odebrane, faktura wystawiona, a kasa poszła do kieszeni 'sprzedawcy', a klientowi nic do tego.
Rozumiem (choć absolutnie nie pochwalam!!!) postępowanie komisu - mają stratę i łatwiej odebrać auto, nawet kosztem utraty reputacji (bo klient ze szczecina, może nie opisze sprawy w internecie), niż ścigać pracownika bez majątku.
To oczywiście nieuczciwe - zwalać swoje problemy z pracownikami na klienta i tu bym szukał wyjścia z sytuacji - polskie prawo chroni nabywcę detalicznego przed problemami ze sprzedawcą-przedsiębiorcą.

A to jest to co napisałem wcześniej w PW:
Cytat:
Niestety nie znam prawa na tyle, żeby jakoś bardzo pomóc.
Tu potrzebny jest prawnik, bo rzeczywiście sprawa jest skomplikowana. :(

Jeśli została przesłana umowa z komisu i faktura, to tym bardziej dziwne.

Można ich też na nich donieść do Urzędu Skarbowego - jeśli pójdą w zaparte, to ten pracownik będzie miał jeszcze większe problemy, ale może się wystraszą.

Czy pierwsze dwie umowy - komis-pracownik i pracownik-Pan zostały odesłane, czy ma pan je nadal?

Bo ma Pan i te umowy i fakturę z komisu, to chyba prokurator nie powinien mieć problemu z ustaleniem odpowiedzialności komisu, bo nawet jeśli pracownik dokonał oszustwa, to zrobił to jako pracownik i wystawił dokument (fakturę) jako pracownik i tylko komis może go potem ścigać za to, że oszukał pracodawcę, ale faktura powinna być nadal ważna, bo została wystawiona przez pracownika firmy, a towar został odebrany w biurze firmy.

Ale tak jak napisałem - to się wydaje logiczne, ale prawo nie zawsze takie jest. :(

duszan57 - Pon Gru 22, 2014 09:42

Dzięki ! Po przeczytaniu Twojej interpretacji różnych możliwych wersji i postawionych pytań , mnie również dziwi , bo jeżeli to auto nie było na sprzedaż przez komis i teoretycznie pracownik też go nie mógł sprzedać - bo miał użyczone , to skąd posiadał wszystkie dokumenty umożliwiające mu sprzedaż ? Mógł coś sfałszować po drodze , ale wszystko - raczej niemożliwe . Pozdrawiam Andrzej maciej,
RYCHO35 - Pon Gru 22, 2014 11:44

duszan zarejestruj się na "forum prawne". Opiszesz tam swoją sprawę a być może znajdziesz podobną i ktoś ci napewno w jakiś sposób pomoże. Są tam ludzie którzy znają się na prawie. Ja skorzystałem z ich pomocy 3 razy. najpierw chodziłem do prawników i słyszałem że to niebywale trudne sprawy i koszty ok 1600-do 2000 pln. potem tam zajrzałem i wszystkie 3 sprawy wygrałem sam bez prawników a koszty to 3,90pln za list polecony. Pozdrawiam i polecam to forum
duszan57 - Wto Gru 23, 2014 11:30

Witam ! Dzięki Maćku za odpowiedzi . Wyjaśniłeś wszystko . Jak się wie w kogo uderzyć , to wiadomo czy warto . W mojej sprawie był wiele pytań i dużo odpowiedzi a koniec zaskoczy wszystkich(mnie też) - dziwne prawo . Nie naprawimy świata , ale uważam , że warto znać swoje prawa , niech oszust nie czuje się bezkarny . . Mój staż jako kierowca , jest dużo większy jak większości Panów długość życia więc i inne spojrzenie na to co się stało . Padło pytanie - czy sprawa i sąd ? Na chwilę obecną nie . Ja nie oskarżam - tylko się bronię . Jest sprawa , być może ,zdziwicie się ile rozwiązań jest tej sprawy. Stawiam następne pytanie - jeżeli ja mam dokumenty o firma tylko umowę - to dlaczego auto jest firmy a nie moje . Nie napisałem całej prawdy , ale od dłuższego czasu wszystko na ogólnym . Mój Rover (który mówi - ?? ?) . Piszę mój - bo tak nakazuje logika , jest szkodą całkowitą z OC sprawcy - jeżeli kiedykolwiek wróci do mnie , to ja go reanimuję(już wyłożyłem swoją kasę - mam połowę części ) , bo nie oddaje się na dawcę Rovera(który mówi ) . Pozdrawiam - Andrzej , który .... Jak myślicie - czy kasę też zabiorą ?? Podajcie namiar na zaniżoną wartość , bo wycenili jak za rower . Nie lubię Mikołaja , bo wszystkim daje - mnie zabrał . Pozdrawiam Wesołych Świąt!!!

[ Dodano: Wto Gru 23, 2014 11:30 ]
Wczoraj znalazłem swojego Rovera ? "Pismo " W- a zabiera i oddaje właścicielowi czyli firma j..w , Sz- n -, stoi gdzie miał stać (dali mi na przechowanie , bo w świetle okazanych dokumentów sprawa szybko się wyjaśni) tel.- gdzie auto - przyjechała policja i zabrała , to co - teraz to policja go ukradła ? Ale mój Rover mówi , więc wszystko możliwe . Tam w aucie zostały moje rzeczy - można się skarżyć , tylko po co ? Mój Rover jest ciągle w Szczecinie. Może oni i działają, , może mają swoje sposoby - mimo wszystko , to śmieszne ?? ? [/b],

maciej - Wto Gru 23, 2014 11:52

duszan57 napisał/a:
"Pismo " W- a zabiera i oddaje właścicielowi czyli firma j..w , Sz- n -, stoi gdzie miał stać (dali mi na przechowanie , bo w świetle okazanych dokumentów sprawa szybko się wyjaśni) tel.- gdzie auto - przyjechała policja i zabrała , to co - teraz to policja go ukradła ? Ale mój Rover mówi , więc wszystko możliwe . Tam w aucie zostały moje rzeczy - można się skarżyć , tylko po co ? Mój Rover jest ciągle w Szczecinie

Wygląda na nieporozumienie między prokuraturą, a Policją albo między jednostkami Policji. :(
Ja bym się zwracał do prokuratora, bo w takich przypadkach (jeśli to nie jest bezpośrednia interwencja po wezwaniu), to zwykle prokuratura zleca działania Policji i je nadzoruje.

duszan57 - Wto Gru 23, 2014 15:49

Dzięki Maćku .Ja też nie jestem prawnikiem(nawigator) - wymuszona sytuacja zmusiła mnie do szybkiej próby zrozumienia mojej pozycji . Wiem ,że jest zła . Działania firmy idą w kierunku małego (tylko dlaczego - ja nic nie mam przeciwko firmie Ja w tej chwili się bronię (286) , nie jestem stroną roszczeniową I teoretycznie nic nie mogę zrobić . Czas zakończenia sprawy ?? ? Jak uderzę do małego , to wszystko wyjaśniłeś . Na koniec - cyrk , był złodziej duży , wystawił(lub mały dał się wystawić ) i nie ma nikogo . Jak uderzę do dużego , to mam to samo co moje auto , bo po przeciwnej stronie są ludzie , którzy wiedzą co robią - a my próbujemy wytłumaczyć to logicznie . W prawie nie ma logiki i miejsca dla uczciwych ludzi .

[ Dodano: Wto Gru 23, 2014 14:40 ]
maMaMciej, Maćku , ja kocham władzę ., ale jeśli tak działają , to kiedy znajdą odpowiedź , Panie Maćku - wszyscy pomogli i wszystkim dziękuję - bo jestem w sieci . Pana zapraszam : będziesz w pobliżu Szczecina - dzwoń 603 883 278 . Jestem nawigatorem - zobaczy Pan i przekaże dalej jak śliczny jest nasz kraj bez oszustów . Pozdrawiam Andrzej .

[ Dodano: Wto Gru 23, 2014 15:49 ]
duszan57, WSZYSTKIE OSOBY , KTÓRE ODPOWIEDZIAŁY W TYM TEMACIE - MOGĄ SKORZYSTAĆ Z ZAPROSZENIA DLA Macieja , JEDYNE OGRANICZENIA TO MAX .4 OS. I CZAS DO UZGODNIENIA - BO KAŻDY SZEF , MA SWOJEGO SZEFA . POZDRAWIAM- ANDRZEJ .

NoPE - Sob Gru 27, 2014 23:54

duszan57, strzelasz słowami jak zacinający się kałach :)
Umowa jest? Jest. Więc ona Cię broni pod każdym względem. Kupiłeś od osoby prywatnej i tyle. Jeśli jej dane widnieją na umowie i w dowodzie rejestracyjnym, to synka trzeba brać za :dupa:
To Ty miałeś sprawdzić kto jest właścicielem auta i wszystkie pozostałe dokumenty.

Jeśli są inne fakty, to post uznajcie za nieistotny.

[ Dodano: Sob Gru 27, 2014 23:54 ]
Z tą policją to nie bardzo rozumiem. Skoro auto stało u Ciebie to w świetle przedstawionej umowy jesteś jego właścicielem i nie mają prawa Ci go zabrać. Chyba, że auto kradzione i znalazł się właściciel. W takim przypadku kierujesz sprawę do sądu.

duszan57 - Pią Sty 09, 2015 13:39

Witam i pozdrawiam w Nowym Roku ! Dobra wiadomość , to Roverek na razie wraca do mnie . Nadal jednak szukam śladu jego pobytu w W-wie , bo to nie koniec sprawy . Pisząc ogólnie , to może dotyczyć również innej marki samochodu , żeby tylko sposób oszustwa i komis ten sam - a komis , to nie tylko Fort Wola . Tak jak było na początku - nikogo nic nie kosztuje i nikomu nic nie grozi a może się uda dokopać dużemu . W moim Roverku paliła się kontrolka poduszki , myślę , że przez cały okres próby sprzedaży . Wrzuciłem fotkę z lewym profilem , bo lepiej wygląda . Ledy do dziennej , to już moja robota . Pozdrawiam - Andrzej .
maniaq - Sro Sty 14, 2015 21:36

Jak to narazie ? Kto zadysponował autem >? Prokuratura, wydala polecenie policji wydanie auta Tobie ? Dosc zawile piszesz i malo szczegolowo, rozumiem, ze sprawa jest w toku... ale za duzo domyslow ;)
duszan57 - Czw Sty 15, 2015 09:51

Witam ! Tak , prokuratura wydała postanowienie 29 .12 2014 , do mnie dotarło 05.01, ale do dzisiaj nie mogę odebrać auta , bo to jest ta trzecia policja , która zalawetowała auto . Żeby było ciekawiej , to mam zapłacić za lawetę ? I chyba zapłacę , żeby skończyły się idiotyzmy , bo inaczej , to tego nazwać nie można , co się wyprawia wokół tego auta . Chyba będę musiał napisać do prokuratora , ale to tylko wydłuży czas . Życzę wszystkim , żeby omijały ich takie przygody . Pozdrawiam - Andrzej .
maniaq - Czw Sty 15, 2015 15:37

Zbieraj papiery faktury itp. nic na gębę, potem dochodzić możesz swoich praw. Ale absurdalne dla mnie to wszystko. Ważne, że jakiś ruch w dobrym kierunku.
aipate - Sob Sty 16, 2016 12:07

trzeba sprawdzać samochód przed zakupem tu taki poradnik http://tanieubezpieczenia...-przed-zakupem/
duszan57 - Pon Lut 13, 2017 15:39

Witam i pozdrawiam ! Nie zapomniałem o Was , ale czekałem do końca sprawy . Moje zawiadomienie o możliwości popełnienia oszustwa zostało umorzone . W uzasadnieniu - przedstawiciel firmy nie wniósł zastrzeżeń do faktur a osoba sprzedająca była pracownikiem firmy i posiadała uprawnienia do sprzedaży . Sprzedała mi Roverka lecz nie rozliczyła się z kasy . Ja kupując to auto i rejestrując stałem się prawnym właścicielem . Strony mogą dochodzić swoich praw przed Sądem Cywilnym . To tak z grubsza co do zawiadomienia .Odpowiedź przyszła po ponad roku od zgłoszenia . Jak ta odpowiedź i wyjaśnienia firmy mają się do zgłoszenia na podstawie którego zatrzymano mi auto ? Po ponad 2 latach czyli teraz w styczniu Sąd Karny wydał postanowienie o zwrocie mi auta bez orzekania o prawie własności gdyż od tego jest Sąd Cywilny . Nie rozumiem tego do końca . Może Maciej mi wytłumaczy ? Tak naprawdę to tylko ja dostałem w d...ę , bo pracownik tłumaczył się , ze firma zalegała mu z wypłatami i sam sobie wypłacił z pieniędzy za Roverka . Straciłem masę nerwów , czasu i trochę kasy . Na pocieszenie pozostaje fakt , że chociaż autko spisuje się super .
maciej - Pon Lut 13, 2017 18:01

duszan57 napisał/a:
W uzasadnieniu - przedstawiciel firmy nie wniósł zastrzeżeń do faktur a osoba sprzedająca była pracownikiem firmy i posiadała uprawnienia do sprzedaży .

duszan57 napisał/a:
Ja kupując to auto i rejestrując stałem się prawnym właścicielem .

duszan57, czyli załatwione, bo sprawa jest, i była od początku, jasna.
Cieszę się! :)

Faktura jest dokumentem przeniesienia prawa własności na Ciebie.
Na tej podstawie Urząd Komunikacji przerejestruje auto na Ciebie i sprawa załatwiona.

Teraz, jeśli 'sprzedawca' kimkolwiek on jest, ma pretensje, to musi przed Sądem Cywilnym udowodnić, że transakcja nie zostałą zawarta, a dysponując takim uzasadnieniem z Sądu Karnego raczej nic nie wskóra.
Może też dochodzić zwrotu pieniędzy od pracownika, ale to już nie Twoja sprawa.

Pozostałe rzeczy, których ktoś może dochodzić przez Sądem Cywilnym, to Ty możesz dochodzić odszkodowania za zajęcie mienia, stracony czas, konieczność użytkowania innego pojazdu i poniesione wydatki, ale tu już jest potrzebny dobry prawnik.

Niestety problemem jest brak kasy, przeciążenie i zła organizacja polskich prokuratur i sądów, a na horyzoncie widać jeszcze większe pogorszenie, bo patrząc na próby ręcznego sterowania, które się dokonują, to będzie jeszcze więcej takich przypadków
'Zająć i trzymać do wyjaśnienia sprawy' nawet w jasnym przypadku, jest bezpieczniej dla prokuratora, niż potem tłumaczyć się przed przełożonym, że nie zajął, a przedmiot zajęcia 'zniknął'.
Nawet jeśli uczciwych jest 10, a nieuczciwy 1, to prokurator będzie się bał, że przez tego jednego straci pracę, a żaden z tych 10 i tak nie wystąpi o odszkodowanie, a nawet jeśli, to 'taka jest procedura' i nikt się nie przejmie. :(

duszan57 - Sro Lut 15, 2017 09:01

Dzięki Macieju :smile: :smile: :smile: Wczoraj otrzymałem uprawomocnione postanowienie Sądu . Trochę miałem farta , bo po wypadku drogówka zabrała dowód (do Warszawy oddałem zaświadczenie o zatrzymaniu ) , więc po naprawie odebrałem z Wydziału Komunikacji i dzięki temu auto nie stało ponad 2 lata . Dzisiaj wygląda dużo lepiej jak w dniu zakupu i spisuje się super . Życzę wszystkim , żeby omijały ich w życiu takie stresujące sytuacje i do zobaczenia na trasie - ZS 310AT to będę ja . Pozdrawiam !! ! Andrzej !
Darla - Sro Lut 15, 2017 14:11

Dobrze, że sprawa zakończyła się happy endem. Zainteresował mnie ten temat, niestety prawo polskie kosztuje nas czasem nerwów.