Forum Klubu ROVERki.pl :: Dowcipy
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Dowcipy
Autor Wiadomość
emes 


Członek Zarządu
skarbnik


Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2349
Skąd: Wrocław



Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 22:49   

To ja słyszałem jeszcze jeden, też ciekawy:
- Kiedy jeszcze Lech i Jarosław byli kawalerami, walczyli o serce jednej kobiety
- Jarosław wygrał

@Tomi, dodałem krótki opis do tematu, bo coś mi się wydaje, że chyba będzie popularny
 
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 22:49   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Dzenson 




Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 209
Skąd: Ostrów Wlkp



Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 23:00   

Jeszcze całkiem niedawno - gdyby Jarosław był prezydentem to pierwsza dama byłaby gdzie?

W gipsie :cool:
 
 
Viniu 




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 470
Skąd: Żagań



Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 09:42   

Liderzy koalicji rządzącej rozbili się na bezludnej wyspie i się pokłócili, więc się porozchodzili na różne strony. Po pewnym czasie Giertych idąc plażą zauważa Kaczyńskiego który coś je. Jako że sam był głodny, podchodzi do niego i stara się przymilić:
- Wiesz co, ja też nie lubię tego Leppera
- To nie jedz...

[ Dodano: Pią Kwi 20, 2007 9:46 am ]
Pacjent w psychiatryku do pielegniarza:
- Niech mnie pan wypisze z tego szpitala.
- Dlaczego?
- Chce wystepowac w Sejmie.
- Aaa... To nie musi sie pan wypisywac. Wystarczy przeniesienie.

[ Dodano: Pią Kwi 20, 2007 9:52 am ]
Skrzypek jako prezes NBP jest uosobieniem niezależności.
Niezależnie, co mu każą, on to zrobi.

Giertych powiedział, że jak nie będzie pieniędzy na podwyżki
dla nauczycieli, to się poda do dymisji. Chyba jeszcze nigdy
nauczyciele nie czuli się tak rozdarci wewnętrznie...

Lech Kaczyński spotkał się w Londynie z Tonym Blairem.
Trwają uzgodnienia, kto był gospodarzem tego spotkania...

Politycy doprowadzili już do tego, że kiedy czytam, że
PREZYDENT BYŁ NA PREMIERZE, to nie wiem, czy to relacja
z wydarzenia kulturalnego, czy kolejny skandal seksualny...

Jaka jest różnica między szefem banku centralnego a murarzem?
Aby zostać murarzem trzeba mieć kwalifikacje.

W ramach realizacji rządowego programu "tanie państwo" Sejm
głosował nad nowymi ustawami. Wynik głosowania: ta nie, ta nie, ta nie...

Rządowy program "Trzy miliony mieszkań" został uznany
za najlepszy program humorystyczny w 2006 roku.


Jak podała PAP, Renata Beger, zwana także Larą Croft polskiej polityki,
oskarżyła Stanisława Łyżwińskiego o dyskryminację. Jej oznaką miało
być przyjęcie pokrzywdzonej do Samoobrony bez żadnych warunków.

Lech K. zawsze umiał sobie jasno wytyczyć cel w życiu.
Kiedyś była to piękna żona, teraz tanie państwo.

Co było pierwsze: kaczki czy jaja?
Kaczki. Jaja są teraz...

Po czym poznasz, że jesteś na zlocie Rodziny Radia Maryja?
W ciągu 2 dni spotykasz 10 000 kobiet i żadna nie jest w Twoim typie.

[ Dodano: Pią Kwi 20, 2007 10:01 am ]
KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ* z dnia 2 kwietnia 1997 r.

ROZDZIAŁ V
*PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ*

*Art. 126.

*1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym
przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej

[img][/img]

[ Dodano: Pią Kwi 20, 2007 10:08 am ]
Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić,
Jaruzelski pokazał, jak nie należy rządzić,
Wałęsa pokazał, że każdy idiota moze rządzić,
Kaczyński pokazał, że nie każdy...

[ Dodano: Pią Kwi 20, 2007 10:17 am ]
Trochę nieaktualne, ale mnie się podobało...

Wieczorem v-ce premier Lepper zmęczony dniem pracy przechodził obok pokoju Klubu Poselskiego Samoobrony. Do jego uszu doszły dźwięki głośnej muzyki dobiegającej za zamkniętych drzwi. Zdecydowanym ruchem otworzył
je i wszedł do środka. Dobrą chwilę przyzwyczajał oczy do ciężkiej od dymu papierosowego atmosfery pokoju. Po chwili dostrzegł całą śmietankę swojej partii, wszędzie walały się puste butelki.
- Co to Co???!!! Pijaństwo w moim klubie na terenie sejmu!? Mało mamy jeszcze kłopotów Co???!!!
- A jest powód panie przewodniczący, jest powód - bełkotliwie odezwał się Filipek... - Koleżanka Lewandowska dostała okres.
- Aaa... - westchnienie ulgi wydarło się z premierowskiej piersi - to mi też polejcie.

[ Dodano: Pią Kwi 20, 2007 10:25 am ]
A to tak a`propo powyższego dowcipu...

[img][/img]
_________________
S(z)koda Roverka...
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4527
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 10:18   

Swego czasu na podstawie tego świetny skecz zrobił chyba Cezary Pazura.

Trzeba wpisać w google "solidarność męska" i "solidarność babska". :D
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4527
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 10:43   

Viniu napisał/a:
Trochę nieaktualne, ale mnie się podobało...

Tak od razu, że nie aktualne...

Spotyka się Giertych z Lepperem:
G: Za niezerwanie koalicji dostałem od premiera pół miliona dla nauczycieli! A Ty?
L: A ja nowe DNA...
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
harinezumi 




Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 60
Skąd: Łódź



Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 23:44   

Upalne lato 1944. Penemunde. Tam właśnie Centrala wyznaczyła Stirlitzowi
spotkanie z łącznikiem. Stirlitz wiedział, że najbezpieczniej jest wtopić
się w tłum, tam ryzyko wpadki było najmniejsze. Umówił się z łącznikiem w
samo południe, na zatłoczonej nadmorskiej plaży. Na spotkanie przyszedł 2
godziny wcześniej. Z lubością wyciągnął się na rozgrzanym piasku.
Obserwował. Po godzinie postanowił się wykąpać. Płynął szybko,
rozgarniając wodę silnymi ruchami ramion. Nagle rozległ się głos:
- Uwaga, uwaga! Mówi ratownik! Pan w czarnym skórzanym płaszczu! Proszę
nie wypływać za czerwoną boję!!!
_________________
ROVER 400 - BLUESMOBIL
 
 
rovero 




Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 298
Skąd: Nowa Sól/Wrocław



Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 02:01   

maciej napisał/a:
wego czasu na podstawie tego świetny skecz zrobił chyba Cezary Pazura.


Dokładnie to było coś takiego:

Solidarność kobieca:

Żona wraca późno do domu.. mąż wściekły :evil: pyta
-Gdzie byłaś? :evil:
- No jak to gdzie no u Ani byłam!
Facet łapie za telefon i dzwoni do przyjaciólki żony
- Aniu czy moja zona była dzisiaj u Ciebie?
- Nie była.. zresztą ja Ci powiem, że ona Cię zdradza.. Przyjdz do mnie z butelką wina to Ci wszystko opowiem

Solidarność męska:
Mąż wraca pijany do domu.. żona wściekła i zarazem załamana pyta
- Gdzie byłeś?
- No jak to gdzie u Marka w pokera graliśmy
- Nie kłam.. powiedz gdzie byłeś?
- No mówie Ci że graliśmy zadzwoń i sprawdz...
Żona dzwoni do przyjaciela męza i pyta:
- Marek czy mój mąż był u Ciebie grać w pokera, tylko błagam Cię powiedz mi prawdę, był?
- A tam był, był..... Siedzi i graa :!: :!:

Ale trzeba przyznac że Pazura pokazał to świetnie :lol:
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
walkie 




Dołączyła: 14 Sie 2006
Posty: 2981
Skąd: Lubnów/Wroc/Krk

Rover 45

Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 09:15   A w restauracji...

Gość w eleganckiej, drogiej restauracji zauważył, ze kelner, który
prowadzi ich do stolika ma w kieszeni łyżki. Z początku nie zastanowiło go to, ale gdy usiadł przy stoliku, zobaczył, ze kelner obsługujący jego stolik
również ma łyżki w kieszeni. Inni kelnerzy na sali także. Poprosił kelnera
bliżej i spytał:
- Po co wam łyżki w kieszeniach?
Kelner odpowiedział:
- Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, ze średnio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu. Przez co trzeba iść do kuchni i przynieść świeżą. Dzięki temu, ze mamy łyżki pod ręką zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70.3%.
Klient zdziwił się, ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy
spodniach cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do paska, a drugi znika wewnątrz rozporka. Zaciekawiony przywołał kelnera i zapytał:
- Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co on wam?
Kelner:
- Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak pan. Ale skoro pyta pan, to wyjaśniam - również ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan mam go przyczepionego do ... no wie pan. Gdy idę do toalety, To rozpinam
rozporek i wyciągam łańcuszkiem, dzięki czemu, po oddaniu moczu nie musze myc rak i wydajność wzrasta o 30%.
Gość pokiwał ze zrozumieniem głową, ale zaraz wyjawił swą następną
wątpliwość:
- Dobrze. Rozumiem, ze wyjmuje pan łańcuszkiem, ale jak można się nim posłużyć do schowania? Jak wkłada się go z powrotem?-
- Nie wiem jak inni, ale ja łyżką...
_________________
Nic nie trwa wiecznie...
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4527
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 11:48   

"Chyba mu się nie uda..." pomyślał ze smuktiem Stirlitz patrząc za łącznikiem przedzierającym się na biegówkach przez graniczne zasieki.
Były to ostatnie dni gorącego lata 1944.


"W tym tempie jeszcze dziś dotrze do Zurichu" pomyślał z podziwem Stirlitz patrząc za oddalającym się z lawiną łącznikiem.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Paul 




Dołączył: 18 Lip 2002
Posty: 2535
Skąd: Leszno



Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 00:23   

Dobre :D

Przychodzi gość do restauracji, siada, czyta kartę........ i nie może się zdecydować :(
Przychodzi kelner: - co podać?
Gość niezdecydowany, rozgląda się po sali i w końcu mówi - Poproszę to, co ten facet pod oknem.
Po 10 minutach kelner przychodzi - rękaw urwany, oko podbite, z nosa krew...... i mówi:
- bardzo mi przykro, musi pan zamówić coś innego. Tamten gość nie chce oddać swojego obiadu.
:D
 
 
MaReK 
Instytucja wspierająca


Pan
Wszechomogący :)


Dołączył: 08 Kwi 2005
Posty: 7983
Skąd: Warszawa/Mokotów

MG ZT

Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 16:48   Zrób sobie nowa twarz ;)

http://www.mono-1.com/monoface/main.html
_________________
Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu

dolny śląsk:marcin.misek
wielkopolska: longer86
 
 
 
pawciu87 




Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 265
Skąd: Wieluń



  Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 17:09   Troche dowcipow

Chłopak stawia dziewczynie na stole po kolacji tort i mówi:
-Agniesiu weź kawałeczek tortu.
-Nie Janeczku, przecierz wiesz, że ja na noc nie jem słodyczy.
-Ale weź kawałeczek.
-Nie Janeczku.
-No proszę.
-Nie Janeczku.
-No żrej ten tort, ku**a, tam jest pierścionek, żenić się z tobą chciałem!

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, kiedy kocham się z moim mężem to boli mnie lewy bok.
-To może niech pani spróbóje obrucić się na prawy.
-...A serial?

Ulicą idą dwaj lekarze, a przed nimi człowiek wykonujący nogami dziwne kroki:
-To chyba efekt porażenia - mówi pierwszy lekarz.
-Nie kolego, to Parkinson - mówi drugi.
Doganiają przechodnia.
-Proszę nam zdradzić, na jaką chorobę Pan cierpi, jesteśmy lekarzami.
-Na żadną odpowiada, to wszystko przez to planowanie.
-Jak to?
-Ano wiecie, planowałem se pierdnąć, a się zesrałem.

Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:
-Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi na to:
-To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę...
A trzeci rekin mówi:
-To jest wszystko nic, koledzy! Ja zżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć....

-Co robią Kaczyńscy na korcie tenisowym?
-Grają w siatkówkę!

Świętujemy niesamowite wydarzenie! Imprezy takiej rangi jak Mistrzostwa Europy to jeszcze u nas nie było (pewnie długo potem też nie będzie . Oto zebrane przez nas komentarze najwyższych osób w państwie:

Minister Sportu: To będzie wspaniała lipcowa impreza...

Minister Edukacji: Te eliminacje wygraliśmy w cuglach...

Premier: To sukces bliźniaczo podobny do wygranych wyborów parlamentarnych 2005...

Min. Gosiewski: A finałowy mecz odbędzie się we Włoszczowie...

Stanisław Łyżwiński: Nie jestem ojcem tego sukcesu...

Donald Tusk: Oczywiście Polska powinna organizować ME 2012 ale sposób, w jaki zrobił to PiS jest niedopuszczalny. Platforma Obywatelska zamierza zaskarżyć ustawę UEFA do Trybunału Konstytucyjnego

Józef Oleksy: O ku*wa, teraz to dopiero będą przekręty.

Renata Beger: Serdecznie dziękujemy prezesowi UEFA Anana Platana.
Ludwik Dorn: Przegranych zakujemy w kamasze

A. Lepper: W tych mistrzostwach nic nie zablokuje nam drogi do sukcesu.

Posłanka Sandra Lewandowska: A naszych zwycięzców namaścimy pachnącymi olejkami.

Edytka Górniak: Odpier*olcie się - nie zaśpiewam hymnu!

L. Miller: Nieważne jak zaczniemy - ważne jak skończymy.

Premier: I żadne krzyki, żadne płacze nie przekonają nas, że piłka jest okrągła a bramki są dwie.

Prezydent: Oczywiscie zdążymy zbudować 3 mln stadionów.

Premier: To wielkie wyróżnienie dla Wolski

Jurek: musimy zapisać w konstytucji obronę stadionów od chwili poczęcia !

Konfucjusz: Szczęśliwy ten, kto mieszka daleko od stadionu.

Rasialdo: Kto przyjdzie mnie obejrzeć? Ooo, las rąk widzę!

Nostradamus: W 2012 i koniec świata i Polska będzie mistrzem świata... dwa w jednym normalnie...

Reasumując, wniosek jest jeden:
Za kilka lat z całą pewnością powstanie komisja sejmowa w sprawie Euro 2012...



Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach??
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda Panie Doktorze?

Straż Pożarna. Dzwoni telefon.
Dyżurny:
- Słucham?
- W zeszłym roku posadziłem sobie konopie indyjskie. Wyrosły takie jakieś cherlawe, żadnego speeda nie dają...
- Dokąd dzwonisz, palancie! - denerwuje się dyżurny. Dzwoń na policję do sekcji narkotyków - tam Ci pomogą.
I odkłada słuchawkę. Po dziesięciu minutach znowu rozlega się dzwonek telefonu:
- A jak w tym roku posadziłem, to wyrosła taka dorodna i tak w łeb daje, że nawet pojęcia nie masz!
- Już Ci mówiłem palancie! Dzwoń na policję!
I znowu rzucił dyżurny słuchawkę na widełki. Po pół godzinie znowu telefon:
- Sam jesteś palant! Nie odkładaj słuchawki... Dzwonię... bo u sąsiada chałupa się pali... A jak przyjedziecie, zaczniecie biegać z tymi swoimi wężami... patrzcie pod nogi... nie zadepczcie..


Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem
Para wybrała się do Zoo pooglądać zwierzaczki.
Nagle ku zdumieniu wszystkich zwiedzających drzwi od klatki z dzikimi małpami otworzyły się i wataha wściekłych małp pobiegła w stronę wyjścia. Zwiedzający zaczęli uciekać w popłochu. Wszyscy oprócz pewnego staruszka.
Gdy sytuacja się opanowała zdumiona para zapytała dziadka:
- Panie, jak to się stało że pan się nie przestraszył, tylko spokojnie siedział?
- Łee... przyzwyczajony jestem, przez całe życie byłem kierowcą szkolnego autobusu.

Jeden facet o imieniu George zauważył, że do sąsiedztwa wprowadziła się nowa para. Szybko zauważył również, że kobieta lubi się opalać, ubrana tylko w skąpe bikinie, ukazujące jej piękne i duże piersi. Starał się więc przechodzić w pobliżu jak najczęściej by móc sobie popatrzeć. W końcu nie wytrzymał i zapukał do drzwi sąsiada. Otworzył mu wysoki, muskularny mężczyzna:
- Przepraszam, że przeszkadzam - mówi nasz bohater - ale nie mogłem się oprzeć, by powiedzieć panu jak piękną ma pan żonę.
- Tak? I co z tego - odburknął gospodarz.
- W rzeczy samej, szczególnie ogromne wrażenie robią na mnie piękne piersi pana małżonki. Dam panu dziesięć tysięcy dolarów, jeśli będę mógł pocałować te piersi.
Gospodarz już chciał zbesztać i zatłuc Georga, ale przeszkodziła mu żona. Odciągnęła męża i dyskutowali o czymś przez chwilę na osobności. W końcu wrócili i zapraszają naszego bohatera do środka.
- Ok - mówi wkurzony mąż - za dziesięć tysięcy dolarów możesz pocałować piersi mojej żony.
Kobieta zdjęła bluzkę i wyswobodziła obiekty pożądania naszego bohatera. George wziął piersi w ręce i zaczął się do nich tulić i głaskać w totalnej ekstazie. Trwało to kilka minut, w końcu naprawdę wściekły mąż mówi:
- No dawaj szybciej, całuj je!
- Nie mogę - odpowiada George tuląc wciąż piersi.
- Dlaczego ?! - wrzasnął mężczyzna.
- Bo nie mam dziesięciu tysięcy dolarów.

Studencka jajecznica: rano otwierasz pustą lodówkę, drapiesz jajka, zamykasz lodówkę. Laughing

Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:
- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..".
Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!
Znachorka:
- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma... Laughing

Przyjeżdża chłop wozem do wsi i woła:
- Węgiel przywiozłem!
Na to koń który prowadził wóz odwraca się i mówi:
- Tak, kurde, ty przywiozłeś węgiel!


Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
- Do pięciu wyrazów za darmo.
- Nooo... toniech będzie: Zmarła Zelda Goldman.
- Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
- To niech będzie - Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Opla.

> > > >> >> >> >Matematyka - ćwiczenia, dr inż. Krzysztof B:
> > > >> >> >> >Czy wiecie czym sie rozni prosta od mojej zony?
> > > >> >> >> >Studenci: - nie
> > > >> >> >> >Dr: - prosta jest nieograniczona
> > > >> >> >> >Politechnika Świętokrzyska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Konstrukcje Stalowe, mgr P.:
> > > >> >> >> >Jeden z pierwszych wykładów. Na tablicy ładny dwuteownik. A mgr tak
> > > >> >> >> >oto
> > > >> >> >> >rzecze:
> > > >> >> >> >- Prosze państwa, proszę spojrzeć na tablice... Zwracam się w
> > > >> >> > szczególności
> > > >> >> >> >do pań - tego w Avonie nie znajdziecie...
> > > >> >> >> >Politechnika Krakowska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Dr T. - Fizyka:
> > > >> >> >> >O elektronie:
> > > >> >> >> >- No i ten elektron tak tu zap*******.
> > > >> >> >> >Chwila zastanowienia...:
> > > >> >> >> >- ... no bardzo szybko sie porusza...
> > > >> >> >> >Politechnika Gdańska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Prawo Konstytucyjne, dr Ch.:
> > > >> >> >> >Doktor Ch. opowiada nam na zajęciach o tworzeniu prawa w polskim
> > > >> > sejmie:
> > > >> >> >> >- Siedzą ci posłowie w tym sejmie, debatują, burza mózgów... no w
> > > >> >> >> >każdym razie burza...
> > > >> >> >> >Uniwersytet Warszawski
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Główny Reanimator. Wykład z ratownictwa:
> > > >> >> >> >- (...) ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu
> > > >> >> >> >porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat
> > > >temu,
> > > >> >> >> >na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel
> > > >> >> >> >prowadzący prąd
> > > >> >> > do
> > > >> >> >> >namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem
> > > >> >> >> >go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem...
> > > >> >> >> >Z sali:
> > > >> >> >> >- ...bo to był pies-przewodnik!!!
> > > >> >> >> >Wojskowa Akademia Medyczna w Łodzi
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Doktor M.:
> > > >> >> >> >- W Średniowieczu jak miało się problemy z sąsiadem, to brało się
> > > >> >> >> >kumpli, paliło mu chatę, gwałciło bydło i odjeżdżało na żonie...
> > > >> >> >> >Politechnika Radomska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Koniec wykładu z historii starożytnej... Profesor na koncu
> > > >wykładu: -
> > > >> >> >> >Czy są jakieś pytania?
> > > >> >> >> >Student: - Czy moze pan prof. coś powtórzyć?
> > > >> >> >> >Profesor (zaciekawiony): - Od którego momentu?
> > > >> >> >> >Student: - Od "dzień dobry"!!!
> > > >> >> >> >Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Nestor wrocławskich chirurgów Prof. M. czyta na wykładzie błędy
> > > >> >> >> >studentów na kolokwium:
> > > >> >> >> >- "Penis może mieć nawet do 30 m" - no to ładnie, czyli ja tu stoję
> > > >i
> > > >> >> >> >prowadzę wykład, a mój mały kieruje ruchem na Placu Grunwaldzkim???
> > > >> >> >> >Akademia Medyczna we Wrocławiu
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Mechanika ogólna I rok, pierwszy wykład. Dr N. odnośnie ilości osób
> > > >> >> >> >kończących Wydział Mechaniczny:
> > > >> >> >> >- Popatrzcie sobie w lewo, potem w prawo - tych kolegów za 5 lat tu
> > > >> >> >> >nie zobaczycie...
> > > >> >> >> >Politechnika Łódzka
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Wykład:
> > > >> >> >> >- Przepraszam państwa za spóźnienie - nawiasem mówiąc myślałam, że
> > > >na
> > > >> >> > sali
> > > >> >> >> >będzie ze 2-3 studentów, a reszta roztropnie da nogę. Noo, ale jak
> > > >> >> >> >już jesteście to trudno - w końcu to nie starsze roczniki...
> > > >> >> >> >Akademia Medyczna we Wrocławiu
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Budowa maszyn:
> > > >> >> >> >Na wykładach aula zawsze świeciła pustkami. Toteż, kiedy na
> > > >egzaminie
> > > >> >> >> >stawiła się cała kompania i aula była do ostatniego miejsca
> > > >> >> >> >wypełniona, wykładowca ze zdziwieniem zaczął:
> > > >> >> >> >- Panowie - nie wiedziałem, że Was jest aż tylu. Pewnie większość z
> > > >> >> >> >Was mnie nie zna, więc pozwolicie, że się przedstawię. Moje
> > > >nazwisko
> > > >> >> >> >Ś., a przedmiot i dzisiejszy egzamin to - budowa maszyn.
> > > >> >> >> >Szkoła Główna Służby Pożarniczej
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Polonistyka, dr. O.:
> > > >> >> >> >Na poprawce do studentki która była średnio przygotowana:
> > > >> >> >> >- Pani to chyba częściej nogi rozkłada niż książkę...
> > > >> >> >> >Uniwersytet Łódzki
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Prof. W. z podstaw prawa:
> > > >> >> >> >- Witam ludzi... i kobiety...
> > > >> >> >> >Akademia Ekonomiczna w Katowicach
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Chemia. Wykład na auli:
> > > >> >> >> >Profesor W. do kolejnych osób wchodzących już po rozpoczęciu
> > > >wykładu:
> > > >> >> >> >- Panowie odrobinę szacunku. Nie dla mnie, bo widzę, że mnie macie
> > > >w
> > > >> >> > dupie,
> > > >> >> >> >ale dla kolegów, którzy nie mogą spać w tylnych rzędach, bo
> > > >wychodząc
> > > >> >> >> >zamieszanie robicie.
> > > >> >> >> >Szkoła Główna Służby Pożarniczej
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Prawo Międzynarodowe, mgr K.:
> > > >> >> >> >Kolokwium się zbliża, a pan mgr postanawia, że będzie delikatny i
> > > >nie
> > > >> >> > powie
> > > >> >> >> >tego wprost:
> > > >> >> >> >- Napiszą mi państwo za jakiś czas pracę semestralną...
> > > >> >> >> >- A poda pan magister tematy??
> > > >> >> >> >- Tematy? No pewnie: "Prawo Międzynarodowe Publiczne - The best of"
> > > >> >> >> >Uniwersytet Warszawski
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Historia prawa publicznego, prawo. Zajęcia przedświąteczne, padają
> > > >> >> > kolejne
> > > >> >> >> >naprawdę genialne dygresje. Temat ćwiczeń nagle schodzi na
> > > >> > Św.Mikołaja.
> > > >> >> > Dr
> > > >> >> >> >zaczyna udowadniać, że Św. Mikołaj móglby być masonem. Na tablicy
> > > >> >> >> >rysuje czapkę Mikołaja, spogląda na nią przez chwilę krytycznym
> > > >okiem
> > > >> > i
> > > >> >> > mówi:
> > > >> >> >> >- Kurde, na co ja robiłem doktorat, skoro nawet czapki nie umiem
> > > >> >> >> >narysować?!
> > > >> >> >> >Uniwersytet A.Mickiewicza
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Prof. Zdzisław F. - wykład z elektroniki:
> > > >> >> >> >- Ten egzamin nie jest trudny, jeśli się do niego przygotujecie.
> > > >Nie
> > > >> >> >> >zmienia to jednak faktu, że właśnie jesteśmy w trakcie ustalania
> > > >> >> >> >piątego terminu...
> > > >> >> >> >Politechnika Śląska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Mgr Stanisław Ł.:
> > > >> >> >> >- Niech pan powie byle co, byle dobrze.
> > > >> >> >> >- Nie wiem.
> > > >> >> >> >- Prawidłowa odpowiedź...
> > > >> >> >> >Politechnika Śląska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Dr M. - sieci komputerowe:
> > > >> >> >> >- To musi działac z dwóch powodów. Po pierwsze, bo fizyka musi
> > > >> >> >> >działać, a po drugie, bo ja to przeliczyłem!
> > > >> >> >> >Politechnika Śląska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Doc. dr inż. Zdzisław P.:
> > > >> >> >> >- Ten procesor potrzebuje MURZYNA - przepraszam - niewolnika, który
> > > >> >> > wykona
> > > >> >> >> >CZARNĄ - przepraszam - robotę...
> > > >> >> >> >Politechnika Śląska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Dr R. Matematyka. Wyklad z matematyki. R. mowi:
> > > >> >> >> >- Jakoś tak wypada, że całki robimy zawsze w okresie Świąt. A po
> > > >> >> >> >Świętach zawsze jest Sylwester. Weźmy taki wzór, wykres wygląda
> > > >> >> >> >tak...taki kieliszek! Natomiast drugi kieliszek, z drugiego wzoru
> > > >> >> >> >wygląda tak. Ten pierwszy możemy użyć do szampana, a drugi... hm...
> > > >> >> >> >- Do wódki! - głos z sali.
> > > >> >> >> >- A tam do wódki! Do wina! - odpowiada R. - Wóde to się z gwinta
> > > >> > pije!!!
> > > >> >> > W
> > > >> >> >> >kieliszku to się do ścianek przykleja i marnuje.
> > > >> >> >> >Kawałek wykładu później:
> > > >> >> >> >- Różnica w pojemności tych kieliszków jak widać wynosi 50%.
> > > >> >> >> >Siedem,osiem kolejek i naprawdę... widać po co całki liczyć.
> > > >> >> >> >Politechnika Łódzka
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Na ćwiczeniach z histologii oglądamy sobie spokojnie preparaty z
> > > >> >> >> >układu płciowego męskiego i co jakiś czas padają teksty typu: "Kto
> > > >ma
> > > >> >> >> >przekrój przez nasieniowód" albo "Mam przekrój przez najądrze chce
> > > >> >> > ktoś?".
> > > >> >> >> >Nagle jeden student (płci męskiej) rzuca dość głośno hasło:
> > > >> >> >> >- Mam penisa!!!
> > > >> >> >> >A asystentka mu na to:
> > > >> >> >> >- No to wcześnie się pan zorientował...
> > > >> >> >> >Akademia Medyczna w Katowicach
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Epidemiologia:
> > > >> >> >> >- Jak się kogoś uratuje to fajnie, a jak koleś umrze to ups... Ale
> > > >> >> >> >trzeba skubańca w statystyce umieścić...
> > > >> >> >> >Akademia Medyczna w Gdańsku
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Prawo, wstęp do prawoznawstwa, dr D.
> > > >> >> >> >Student sie wynurza udając mądralę:
> > > >> >> >> >- A ja mam na ten temat odmienną koncepcję, nazwijmy ją
> > > >> > antykoncepcją...
> > > >> >> >> >Doktor D.:
> > > >> >> >> >- Jak na pana patrzę to myśle, że to nie byłby taki głupi pomysł...
> > > >> >> >> >Uniwersytet Mikołaja Kopernika
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Pewien mgr na ćw. z matematyki. Po piętnastu minutach rozwiązywania
> > > >> >> >> >na tablicy całki, która była zadana jako praca domowa (ale
> > > >oczywiście
> > > >> >> >> >nikomu nie wyszła) po cichu do siebie:
> > > >> >> >> >- K**** to znowu nie wychodzi...
> > > >> >> >> >Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Fizjologia studiowania. Profesor na fizjologii:
> > > >> >> >> >- Bo wiecie, że kobiety studiują za-wzięcie, a panowie za-żarcie??
> > > >> >> >> >Akademia Rolnicza w Krakowie
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Wykład. Mechanika :
> > > >> >> >> >- Do rozwiązania tego zadania niech przyjdzie koleżanka z tamtego
> > > >> > rzędu.
> > > >> >> >> >Wyniki nie będą lepsze niż kolegi, ale przynajmniej będzie miło
> > > >> >> >> >popatrzeć...
> > > >> >> >> >Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Elektrotechnika, dr O. Wykład. Niefortunnie usnęło się jednemu ze
> > > >> >> > studentów
> > > >> >> >> >z pierwszego rzędu, więc usłużny kolega go budzi, szturchając
> > > >> >> >> >łokciem.
> > > >> >> >> >Na to Dr O.:
> > > >> >> >> >- Po jaką cholerę go pan budził?! Po cichu spał i nikomu nie
> > > >> >> > przeszkadzał!
> > > >> >> >> >Politechnika Śląska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Prof. dr hab. inż. Zbigniew C. Podczas wykładu z Analizy
> > > >Algorytmów,
> > > >> >> > temat:
> > > >> >> >> >"Wyszukiwanie wzorca w tekście":
> > > >> >> >> >- (...) sprawdzamy czy Ala się zgadza. Jak się nie zgadza, to
> > > >> >> >> >posuwamy
> > > >> >> > Alę
> > > >> >> >> >tak długo, aż się zgodzi...
> > > >> >> >> >Politechnika Śląska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Znajomy wchodził do rektora po wpis. Wchodzi do sekretarki, mówi
> > > >> >> >> >"dzień dobry", w tym momencie z gabinetu obok wychodzi rektor i
> > > >mówi:
> > > >> >> >> >- K**** wódka mi się wylała...
> > > >> >> >> >Spojrzenie na studentów:
> > > >> >> >> >- ... ale to nie moja wina...
> > > >> >> >> >Drugie spojrzenie:
> > > >> >> >> >- ... a wy nic nie widzieliście!
> > > >> >> >> >Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Anatomia:
> > > >> >> >> >- ...bo życie studenckie to piękna sprawa...
> > > >> >> >> >- ...ale nie na waszym kierunku
> > > >> >> >> >Akademia Rolnicza we Wrocławiu
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Krajoznawstwo prof. H.
> > > >> >> >> >Pan prof. H. zanosił się kaszlem. Jedna ze studentek pyta:
> > > >> >> >> >- Jest pan chory?
> > > >> >> >> >- No niestety - odpowiada H.
> > > >> >> >> >- To ja mam coś dla pana - mówi studentka grzebiąc w torbie.
> > > >> >> >> >H. z nadzieją w głosie zapytał:
> > > >> >> >> >- Wódkę?
> > > >> >> >> >Uniwersytet Warmińsko-Mazurski
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Prof. R. Kumpel pyta:
> > > >> >> >> >- Panie profesorze mam pytanie dotyczące kolokwium - czy będziemy
> > > >> >> >> >podzieleni jakoś na grupy??
> > > >> >> >> >Profesor się chwilę zamyślił, roześmiał i wypalił tekstem:
> > > >> >> >> >- Tak... tak... po tej stronie usiądą praworęczni, a po tej
> > > >> >> >> >leworęczni. W tej części palący, a w tamtej niepalący...
> > > >> >> >> >Politechnika Wrocławska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Matematyka Dyskretna z dr R. Podczas wykładu o wyprowadzaniu
> > > >dowodów
> > > >> >> > wprost
> > > >> >> >> >i nie wprost:
> > > >> >> >> >- Ludzie są na ogół leniwi. Studenci niby są ludźmi, ale studenci
> > > >nie
> > > >> >> >> >podlegają temu prawu. Studenci są zawsze leniwi.
> > > >> >> >> >Politechnika Łódzka
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Matematyka Dyskretna z dr R.:
> > > >> >> >> >- Pamiętajcie, że my w sesji mamy jeszcze gorzej niż wy. Mamy
> > > >więcej
> > > >> >> >> >roboty, bo wy pójdziecie do domu i możecie sie napić, a my siedzimy
> > > >> >> >> >tu po nocach...
> > > >> >> >> >Politechnika Łódzka
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Angielski. Rozmawiamy o problemach pewnej firmy kosmetycznej, a
> > > >> >> >> >magister
> > > >> >> > D.
> > > >> >> >> >na to:
> > > >> >> >> >- Bo trzeba uważać, co się na ryja kładzie...
> > > >> >> >> >Polsko - Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych (WZI Bytom)
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Psychologia, fajny doktorek:
> > > >> >> >> >- Pokażę Państwu jak oddziaływać na ludzi. Do Pana z ostatniej
> > > >> > ławki...
> > > >> >> >> >- Ty jełopie wyglądasz jak zasraniec, po co Ciebie matka urodziła?
> > > >> >> >> >Jesteś jak wesz na dupie...
> > > >> >> >> >Student po cichu do kolegi, ale słychać było wyraźnie:
> > > >> >> >> >- Zaraz mu pier****ę..
> > > >> >> >> >Doktor:
> > > >> >> >> >- Właśnie tak się oddziałuje na ludzi!
> > > >> >> >> >Uniwersytet Jagielloński
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Wykłady, geografia:
> > > >> >> >> >- Profesorze! Ja chciałbym się dowiedzieć jak będzie wyglądać
> > > >> >> >> >zaliczenie.
> > > >> >> >> >- Niech Pan na mnie nie patrzy, ja Pana nie zaliczę...
> > > >> >> >> >Politechnika Częstochowska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Elementy prawa. Wykładowca - na poziomie, szanowany, elegancki
> > > >> >> >> >człowiek w wieku budzącym szacunek. Prowadzi wykład, gdy wchodzą
> > > >> >> >> >spóźnione
> > > >> >> > studentki.
> > > >> >> >> >Reakcja:
> > > >> >> >> >- O, czipsy przyszły...
> > > >> >> >> >Akademia Ekonomiczna w Poznaniu
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Na kolosie z maszyn. Na zaliczeniu mgr mówi do jednego z kolczykiem
> > > >w
> > > >> >> > uchu:
> > > >> >> >> >- Pan należy do Unii Europejskiej?
> > > >> >> >> >- No tak...
> > > >> >> >> >- Bo tam kolczykują bydło...
> > > >> >> >> >Politechnika Krakowska
> > > >> >> >> >
> > > >> >> >> >Prof. Ch. Wstęp do teorii polityki. W trakcie wykładu:
> > > >> >> >> >- Dzisiaj niestety musimy kończyć wcześniej. Mam małą imprezkę w
> > > >domu
> > > >> >> >> >i boję się, że koledzy grając w bilard, wszystko mi z barku
> > > >wypiją....
_________________
"Tylko auta z duszą..."
 
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3631
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 17:24   

he he he fajne
w pewnym momencie po kilku kliknieciach jednak sie przestraszylem
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
xavier 




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 49
Skąd: Nowy Sącz



Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 17:29   

dobre dobre z ta jajeczniczka studencka:D
_________________
R620Si ltd Nightfire Red
 
 
 
Adrian355 




Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 306
Skąd: Radom



Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 18:44   

Dobre Dobre
_________________
był od 13 Kwietnia Rover 220SD ...
 
 
 
jerzu 




Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 250
Skąd: Łódź



Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 21:08   

Teksty ze studiów mnie rozbroiły :) Na takie wykłady aż chce się chodzić :D
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
Brt 
mgz insz.




Dołączył: 08 Cze 2004
Posty: 11395
Skąd: Dolny Śląsk



Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 22:17   

Wow dobre :)
_________________
Pozdrawiam - Brt
Nie udzielam pomocy na priv :!: Masz problem pisz na forum :ok:
 
 
Brt 
mgz insz.




Dołączył: 08 Cze 2004
Posty: 11395
Skąd: Dolny Śląsk



Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 22:20   [Dowcip] Honey ;)

Wpada wściekły Kubuś Puchatek do Krzysia i od progu woła:
- ...że Prosiaczek kablował to rozumiem, świnia jest i tyle. Że Kłapouchy też - osioł, gamoń, dureń, to się dał wmanewrować. Ale, że kur... Miodek, to się nie spodziewałem - wrzasnął wkurzony miś rozbijając garnek o ścianę...
_________________
Pozdrawiam - Brt
Nie udzielam pomocy na priv :!: Masz problem pisz na forum :ok:
Ostatnio zmieniony przez Revolt Sro Kwi 25, 2007 12:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Paul 




Dołączył: 18 Lip 2002
Posty: 2535
Skąd: Leszno



Wysłany: Sro Kwi 25, 2007 00:04   

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 
 
Paul 




Dołączył: 18 Lip 2002
Posty: 2535
Skąd: Leszno



Wysłany: Sro Kwi 25, 2007 00:07   [Dowcip] Rzeźnia Puchatka

Wpada Puchatek z kałachem do sklepu mięsnego pełnego ludzi.
- To za Prosiaczka :!: - krzyczy i wygarnia cały magazynek.
Ostatnio zmieniony przez Revolt Sro Kwi 25, 2007 12:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  


Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink