Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Lut 2004 Posty: 163 Skąd: Nowy Sącż
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 17:59
to ja ci dowale, frajer jesteś i tyle za swoje zamotanie tylko ty zapłacisz. Jak zadzwonisz do faceta o zwrot jakichkolwiek pieniędzy to uważaj żeby CI nie powiedził, żebyś go pocałował , z wymianą tych tarcz i klocków tez się sfrajerzyłeś, facet Cie naciągnął tak, że jedyny drugi taki przypadek to znam jak do kumpla do warsztatu podjechł gość po zakupie auta żeby mu klime nabić, otwieramy maskę a tam w ogóle klimy nie ma. buha ha. Tarcze na tył do twojego auta to TRW firma niezła, a do tyłu cudów nie trzeba 99,80 zł szt., klocki ROULUNDS BRAKING lub TRW, lub Textar 90 zł komplet to nam daje całość w granicach 300 zł. Płyn hamulcowy ATE dot4 z 50 zł, razem około 350. Ja bym ci to wymienił razem z płynem hamulcowym za 100zł. chyba że bardzo tłoczki w zaciskach po zapiekane to bym podesłał do kumpla mech. (mi nie chciałoby sie z tym paprać) maks 150 zł. razem 500zł. 400 w kieszeni zostaje, masz na kolację z dziewczyna.
_________________ MG TF 160 z 2004r.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 17:59 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
że jedyny drugi taki przypadek to znam jak do kumpla do warsztatu podjechł gość po zakupie auta żeby mu klime nabić, otwieramy maskę a tam w ogóle klimy nie ma. buha ha.
Nie buha ha, tylko towar niezgodny z umową kupna/sprzedaży.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
bosniak,
no trochę to się w obliczeniach walnąłeś. 350zł części + 100zł robocizna to 450zł. Dorzucić czyszczenie u innego mechanika za 150zł to wychodzi 600zł. Fakt, że nadal to 240zł przepłacenia no ale nie wiem...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Lut 2004 Posty: 163 Skąd: Nowy Sącż
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 18:58
Nie nie, czyszczenie z wymianą 150, co ty chcialeś czyściś zaciski za 150 zł????? 100 wymiana i czyszczenie 50 to daje 150 czyli 450 razem, tu mialeś rację, co zreszta nie zmienia faktu że bez żadnego trudu uzyskałem kwotę o pół mniejszą, a jakbym sie potrudził to kupując jakieś zamienniki bo w dieslu na tył jak już wspomniałem cudów nie trzeba (chyba, że 620 Ti to się rozumie że jedziemy na wyższej półce) to zszedłbym do 350 zł.z wymianą i czyszczeniem.
[ Dodano: Sro Cze 27, 2007 7:02 pm ]
piter34 napisał/a:
bosniak napisał/a:
że jedyny drugi taki przypadek to znam jak do kumpla do warsztatu podjechł gość po zakupie auta żeby mu klime nabić, otwieramy maskę a tam w ogóle klimy nie ma. buha ha.
Nie buha ha, tylko towar niezgodny z umową kupna/sprzedaży.
na umowie kupna/sprzedaży nie pisze czy ma czy nie klimatyzację buha ha ha
facet nam nie uwierzył i pojechał do innego warsztatu
Moim skromnym zdaniem nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
W końcu to auto UŻYWANE więc prawie zawsze będzie coś do zrobienia na początku.
Równie dobrze można mieć pretensje do sprzedającego, że lakier nie jest nowy, że tapicerka nosi ślady użytkowania, że gumki na pedałach są lekko starte, że auto ma w ogóle jakiś przebieg itp. Przynajmniej sam sobie wszystko zrobisz i będziesz wiedział co masz.
Panikował bym gdyby okazało się, że auto ma cofany licznik, jest po poważnym dzwonie, ma wiadro szpachlu na dachu, i wydruki z geometrii są na czerwono.
Moim skromnym zdaniem nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
W końcu to auto UŻYWANE więc prawie zawsze będzie coś do zrobienia na początku.
poniekąd się z Tobą zgadzam, co nie zmienia faktu, że kolegacbf.lucas, trochę przepłacił za naprawę, ktorą zresztą bez problemu mógł wykonać sam w garazu, albo nawet i bez (choć ostatnio pogoda u nas nie zachęca )
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Lut 2004 Posty: 163 Skąd: Nowy Sącż
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 20:32
o właśnie w 100% zgadzam sie z kolegą sTEYD, skoro kupił tki jaki jest to nie znaczy że ma do niego dokadać astronomiczne ceny, lub przeplacać u "niby" mechaników naciagaczy. -A, bo to Rover Panie to cenyyyyyy, wszystko w calach i nie idzie dostać, nawet ceny usług w Funtach!
na umowie kupna/sprzedaży nie pisze czy ma czy nie klimatyzację buha ha ha
Gdybyś kupił R416, a potem by się okazało, że w środku siedzi 1.4 (wizualnie się nie różnią) to tak po prostu wziąłbyś to na klatę? Na umowie napisane "ROVER 400"
Sytuacja podobna.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Lut 2004 Posty: 163 Skąd: Nowy Sącż
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 22:11
nic byś nie zrobił, jeżeli na umowie nie masz napisane jaka pojemność, ale z tego co wiem to zawsze jest. W sądzie to były by słowa jedne przeciw drugiemu, ja twierdziłbym, że dogadaliśm y się w sprawie 1,4 a gość że 1,6 i co? pass.
Nie pass, tylko decyzja sędziego oparta na zeznaniach obu stron.
Sytuacja patowa oczywiście, wiem o co Ci chodzi.
Na umowie wpisujmy po prostu wszystko co się da (można dodać aneks do umowy, a na nim spisać np. wyposażenie, model silnika, itp.)
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
chyba właśnie torturami bo nie musi być rzeczoznawcą albo diagnostykiem żeby znać kazdy szczegół samochodu.
Jako sprzedawca odpowiada z tytułu ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz z tytułu KC.
Ja mam na myśli przypadki zakupu samochodu od świadomego "picera" lub doświadczonego handlarza, który wie co sprzedaje i niejednokrotnie w umyślny sposób zataja usterki samochodu. Takie zatajenie da się niejednokrotnie udowodnić.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum