Forum Klubu ROVERki.pl :: [R45] Nie odpala
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[R45] Nie odpala
Autor Wiadomość
walkie 




Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 14 Sie 2006
Posty: 2981
Skąd: Lubnów/Wroc/Krk

Rover 45

Wysłany: Sro Paź 01, 2008 23:03   

piter34 napisał/a:
Auto jest naprawione, tzn. alternator jest wymieniony, czy coś innego "naprawiono"?


No wcześniej naprawiana była usterka zwana HGF. Wymiana uszczelek: pod głowicą, kolektora wydechowego, dolotowego, uszczelniona klawiatura, wymiana filtrów i oleju.
4 dni potem padł alternator. Zaczęła świecić się kontrolka czerwona - brak ładowania.

Wymieniono nam alternator, naladowano oczywiście akumulator i wszystko szczęśliwie się skończyło.

piter34 napisał/a:
Aby napisać coś w tym wątku, też musiałem go "szukać". Wystarczy kliknąć usera "walkie", potem "zobacz wszystkie posty walkie" i bodajże jeszcze wczoraj na końcu pierwszej strony były Twoje wiadomości z tego wątku. :ok: ;)


Sprytne! :)
_________________
Nic nie trwa wiecznie...
 
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Sro Paź 01, 2008 23:03   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
giewu 




Pomógł: 203 razy
Dołączył: 19 Kwi 2007
Posty: 1907
Skąd: Łódź



Wysłany: Czw Paź 02, 2008 09:06   

walkie napisał/a:
Wymieniono nam alternator, naladowano oczywiście akumulator i wszystko szczęśliwie się skończyło.

i to właśnie było przyczyną ? :shock: ... przyznam szczerze, że mi się w to wierzyć nie chce :cool: ...
co by nie było będę się upierał przy swoim
piter34 napisał/a:
Co ma alternator do rozruchu silnika? :P
Cytat:
...kompletnie nic nie ma wspólnego :razz: ... :mrgreen:
_________________
zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
 
 
 
walkie 




Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 14 Sie 2006
Posty: 2981
Skąd: Lubnów/Wroc/Krk

Rover 45

Wysłany: Czw Paź 02, 2008 09:10   

giewu napisał/a:
i to właśnie było przyczyną ? :shock: ... przyznam szczerze, że mi się w to wierzyć nie chce :cool: ...
co by nie było będę się upierał przy swoim


A co to było Twoim zdaniem? :)
Dwóch mechaników stwierdziło pad altka. Sama osobiście jechałam po nowy altek.
To chyba był padnięty altek ;)
_________________
Nic nie trwa wiecznie...
 
 
 
giewu 




Pomógł: 203 razy
Dołączył: 19 Kwi 2007
Posty: 1907
Skąd: Łódź



Wysłany: Czw Paź 02, 2008 09:19   

walkie napisał/a:
Dwóch mechaników stwierdziło pad altka
walkie napisał/a:
To chyba był padnięty altek ;)

aż na wszelki wypadek poszedłem się upewnić u naszego elektryka i mniej więcej cytuję: "alternator możesz wyciągnąć z auta, połączyć odpowiednio przewody, które do niego dochodziły i auto musi odpalić ... nie będzie wtedy ładowania, ale zapalić musi ... "
stąd właśnie moje zdziwienie :mrgreen:
_________________
zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
 
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Czw Paź 02, 2008 09:23   

Ja, gdy mi strzelił prostownik (dwie diody dodatnie przebiło, słynne uszkodzenie alternatorów Magneti-Marelli w silnikach Rovera), dałem sobie radę sam.
Prostownik 40 PLN, regulator też zmieniłem, 45 PLN dałem za niego, hurtownia elektryczna w Wawie, na Prymasa Tysiąclecia, niedaleko Dworca Zachodniego.
Wymieniłem jedno i drugie sam. Wymiana regulatora to banał, trzy śrubki i jedna złączka, gorzej z prostownikiem, trzeba lutować trzy końcówki z faz stojana, jednocześnie roztopić trzy luty jest ciężko, działałem na dwie lutownice.
Ale dało się. Reszty alternatora nie wymieniałem, stojan w dobrym stanie, łożyska też, pierścienie ślizgowe twornika (to nie komutator!) też nie przeorane jeszcze.
Robiłem to w styczniu 2007.
Do chwili obecnej - październik 2008 - działa jak należy, na alternator nie patrzę.
Przejechałem jakieć 40 kkm.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
walkie 




Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 14 Sie 2006
Posty: 2981
Skąd: Lubnów/Wroc/Krk

Rover 45

Wysłany: Czw Paź 02, 2008 09:26   

giewu napisał/a:
aż na wszelki wypadek poszedłem się upewnić u naszego elektryka i mniej więcej cytuję: "alternator możesz wyciągnąć z auta, połączyć odpowiednio przewody, które do niego dochodziły i auto musi odpalić ... nie będzie wtedy ładowania, ale zapalić musi ... "
stąd właśnie moje zdziwienie :mrgreen:


Hmm, to po wymianie altka ten problem minął. Nie wiem, nie wnikam, mechanikiem nie jestem.
Auto odpalało ale z mega trudem. Jak było zimno to w ogóle.
_________________
Nic nie trwa wiecznie...
 
 
 
giewu 




Pomógł: 203 razy
Dołączył: 19 Kwi 2007
Posty: 1907
Skąd: Łódź



Wysłany: Czw Paź 02, 2008 09:45   

walkie napisał/a:
Hmm, to po wymianie altka ten problem minął.

najważniejsze, że w Twoim przypadku udało się rozwiązać problem :mrgreen:
_________________
zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
 
 
 
walkie 




Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 14 Sie 2006
Posty: 2981
Skąd: Lubnów/Wroc/Krk

Rover 45

Wysłany: Czw Paź 02, 2008 09:56   

giewu napisał/a:
najważniejsze, że w Twoim przypadku udało się rozwiązać problem :mrgreen:


prawda? :D :lol:
_________________
Nic nie trwa wiecznie...
 
 
 
orson 



Pomógł: 20 razy
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 147
Skąd: Wrocław

Rover 25

Wysłany: Czw Paź 02, 2008 10:13   

piter34 napisał/a:
walkie nie chciała napisać, to ja napiszę, aby było dla potomnych.

Mechanik-elektryk stwierdził brak ładowania i niesprawny alternator. Altek jest właśnie w naprawie.

Co ma alternator do rozruchu silnika? :P


Do rozruchu silnika alternator ma niewiele ale jesli daje za slabe ladowanie na akumulator to juz niestety nie jest tak rozowo. Alternator padal stopniowo. Tzn.: po stwierdzeniu ze to jednak alternator i zaswieceniu sie kontrolki braku ladowania alternator podczas pracy nadal dawal napiecie 12,8-13V podczas pracy silnika. Niestety nie ladowal akumulatora w dostatecznym stopniu. Po wymianie alternatora (walkie ;P ) wszystko wrocilo do normy i teraz z odpalaniem auta jak i z ladowaniem nie ma juz problemow.

giewu napisał/a:

aż na wszelki wypadek poszedłem się upewnić u naszego elektryka i mniej więcej cytuję: "alternator możesz wyciągnąć z auta, połączyć odpowiednio przewody, które do niego dochodziły i auto musi odpalić ... nie będzie wtedy ładowania, ale zapalić musi ... "
stąd właśnie moje zdziwienie :mrgreen:


Oczywiscie zgadzam sie ale jesli alternator nie laduje w dostatecznym stopniu akumulatora a kontrolka braku ladowania sie nie zapala, a po wyjeciu akumulatora, ktory nominalnie ma 50Ah i 510A, przy zmierzeniu testerem wychodzi ze jest tylko 365A, stwierdzono uszkodzenie akumulatora. Nikt nie pomyslal ze to alternator moze byc trzasniety i powoli acz skutecznie dogorywa.
Ostatnio zmieniony przez orson Czw Paź 02, 2008 10:18, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
walkie 




Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 14 Sie 2006
Posty: 2981
Skąd: Lubnów/Wroc/Krk

Rover 45

Wysłany: Czw Paź 02, 2008 10:15   

orson napisał/a:
Po wymianie akumulatora wszystko wrocilo do normy i teraz z odpalaniem auta jak i z ladowaniem nie ma juz problemow.


Po wymianie alternatora ;>
_________________
Nic nie trwa wiecznie...
 
 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 07 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Czw Paź 02, 2008 12:00   

walkie napisał/a:
Po wymianie alternatora ;>

Czy ktoś mierzył prąd upływu akumulatora?

Czy rozrusznik kręcił "normalnie" (żwawo) jak auto nie chciało odpalać?
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
walkie 




Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 14 Sie 2006
Posty: 2981
Skąd: Lubnów/Wroc/Krk

Rover 45

Wysłany: Czw Paź 02, 2008 12:06   

piter34 napisał/a:
Czy rozrusznik kręcił "normalnie" (żwawo) jak auto nie chciało odpalać?


tak ;>
_________________
Nic nie trwa wiecznie...
 
 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 07 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Czw Paź 02, 2008 12:09   

orson napisał/a:
a po wyjeciu akumulatora, ktory nominalnie ma 50Ah i 510A, przy zmierzeniu testerem wychodzi ze jest tylko 365A, stwierdzono uszkodzenie akumulatora. Nikt nie pomyslal ze to alternator moze byc trzasniety i powoli acz skutecznie dogorywa.

Auto nie odpalało, bo akumulator nie dostarczał należytego prądu rozruchowego. Przyczyną tego był pad alternatora.

Dlatego pytałem, czy kręcił żwawo. Skoro był częściowo rozładowany (a tak twierdzi orson), to nie powinien i stąd było moje pytanie ;)

[ Dodano: Czw Paź 02, 2008 12:10 ]
Identyczny problem miałem w swoim pierwszym R200, 2 tygodnie po zakupie samochodu :lol:

Fachowcy kazali wymienić akumulator (choć tamten stary po podładowaniu pewnie by chodził OK) i wykryli niesprawność alternatora.

[ Dodano: Czw Paź 02, 2008 21:39 ]
PHJOWI napisał/a:
dokładniej czujnik podciśnienia w kolektorze

Achaa :mrgreen: To co innego :grin:
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [416Si] Odpala, gaśnie i już nie odpala
ola273 Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 3 Nie Sty 26, 2014 14:49
zdzichu
Brak nowych postów [R 45] nie odpala
wsa Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 1 Wto Paź 11, 2011 19:05
Adrian
Brak nowych postów [mg ZS] Nie odpala
Markoni Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 1 Pią Paź 25, 2019 22:05
Markzo
Brak nowych postów [R 416] 00r Nie odpala
elrafal Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 16 Pią Sty 29, 2010 09:34
truten23
Brak nowych postów [R 45] nie odpala
mario14 Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 1 Nie Mar 04, 2012 21:48
Jugol



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink