[claudii]

Roverek zrobił mi psikusa na piątek 13. Po wciśnięci gazu obroty chwilowo podnoszą się a potem powoli spadają i toczy się przy 1 tyś obrotów, nie gaśnie, nie szarpie, nie przerywa. Na jałowym to się nie dzieje tylko podczas jazdy. Dodam że od dłuższego czasu roverek dość mocno falował na jałowym i go telepało. Gdzie szukać problemu? jakiś czujnik, elektryka? Wieczorem wybłyskam chociaż błędy, ale pewnie będzie ich cała masa.

[SPAMU¦]

[zacekpl]

Na samym początku to linkę gazu sprawdź.

[claudii]

Linkę? a jest tam linka? Mało prawdopodobne tym bardziej że na postoju gaz działa jak należy.
Od jakiegoś czasu nie działa mi również pompka spryskiwacza i jedno światło przeciwmgielne, podobno w tej samej wiązce idą przewody od pompki i potencjometru gazu. Ktoś wie gdzie je zlokalizować? Miał podobny problem?

[Pawkaz]

Coś mi świta po głowie, że to może być wina czujnika położenia hamulca.Na forum jest info jak sprawdzić.
Co do spryskiwacza to :
1) Sprawdź czy podczas uruchamiania jest dźwięk
2) Czasem wężyki, które są zamontowane w masce ( widać je po otwarciu maski ) potrafią się pozaginać, odpiąć i wtedy nie leci płyn.

[claudii]

aaa to poszukam, pompka nie działa i nie bzyczy. Hmm co do stopu to zjarała mi się żarówka i wczoraj ją wymieniłam. Dziwne zbiegi okoliczności

[Pawkaz]

[claudii]

problem rozwiązany, na szczęście to tylko wina złej żarówki przez którą czujnik myślał że cały czas jest wciśnięty stop.