-U tokarza np dorobić, tylko czy można by rozwiercić, czy jest miejsce blok i głowice
- nie słyszałem o szpilkach arp, możesz cos więcej powiedzieć?
Temat ogólnie dotyczy UPG, ale tutaj problemem są właśnie szpilki które się wydłuzają, i nawet najlepsza uszczelka puści.
Mam pytanie. Próbował ktoś montować grubsze szpilki w tych silnikach?
Nie tędy droga.
Zastosowanie grubszych szpilek jest trudne do zrealizowania w taki sposób, aby przyniosło pożądany efekt. Końcowe fazy dokręcania śrub (o tzw. "kąt") pozwalają docisnąć głowicę do bloku silnika z określoną i ściśle uzależnioną od ich charakterystyki fizycznej siłą. Jeżeli użyjemy grubszych śrub z, załóżmy, tego samego materiału, co oryginalne i dokręcanie przeprowadzimy w zalecany dla oryginalnych sposób, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że elementy silnika ulegną odkształceniu od razu lub po krótkiej eksploatacji. Producent silnika pracował długo nad rozwiązaniem problemu HGF i nie zdecydował się na najprostszy sposób, czyli zastosowanie innych śrub. Jeżeli dobrze kojarzę, to dopiero Kitajce zmodernizowali silnik i wkręcili śruby w blok.
sTERYD napisał/a:
skąd pomysł, że wydłużające się szpilki stanowią problem?
Problem ten występuje w wielu silnikach, w których występują długie śruby głowicy. Rozwiązanie w teorii jest idealne, ponieważ śruby, poprzez swoją sprężystość po kontrolowanym rozciągnięciu, mają gwarantować taki sam docisk głowicy do bloku w różnych warunkach termicznych. W praktyce jednak ten system ma wiele wad.Silnik Rovera jest pod tym kątem skonstruowany szczególnie delikatnie i siła, z jaką śruby dociskają głowicę do bloku, jest na pograniczu wystąpienia odkształceń w miejscach niezałożonych konstrukcyjnie. Stop użyty do odlania głowicy jest również zbyt miękki, przez to pojawiają się podcięcia powierzchni głowicy przez pierścienie uszczelki (które notabene nie powodują problemów). Z tego też powodu łatwo jest uszkodzić gwinty przeznaczone do montowania elementów zewnętrznych.
vokotibi [Usunięty]
Wysłany: Czw Mar 26, 2015 17:10
No to już wole rozebrać silnik i założyć 12 szpilki o twardości 10.9 niż wydawać 1.5koła na szpilki ARP.
moment dokręcania w silnikach serii K nie wynosi 80Nm tylko sporo mniej. a co do drugiej części, to moment dokręcania, to moment dokręcania, nie zmieni się po rozciągnięciu śruby bardziej czy mniej.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Witam forumowicze, potrzebuje pomocy w wyborze uszczelki Chciałbym kupić komplet (uszczelka + śruby) ponieważ zależy mi trochę na czasie i byłbym bardzo wdzięczny gdyby ktoś znający temat doradził jeden z zestawów z popularnego sklepu internetowego.
Kontaktowałem się ze sprzedawcą w sprawie wymiany tej uszczelki na stary typ ta stalowa, z ścieżkami sylikonowymi powiedział, że nie ma problemu.
Jednak też ostrzegał, że po planowaniu głowicy stosuje się tą uszczelkę z podkładką dystansującą. Teraz nie wiem, którą wybrać bo głowica napewno będzie delikatnie planowana.
Pomoże ktoś dobrą radą ?
To i ja się podepnę pod temat.
Niestety i mnie czeka wymiana uszczelki.
Jest wiele sprzecznych opinii odnośnie uszczelki nowego typu, że wystarcza na kilka tysięcy km.
Czy naprawdę lepiej wsadzić uszczelkę starego typu?
Czy są jakieś "rodzaje" uszczelek starego typu (bo widzę, że piszecie o wzmocnionej, ale czy są też jakieś inne?)
Rozumiem, że uszczelka starego typu to ta z silikonową ścieżką?
Mój mechanik mówi, że wsadzał uszczelkę nowego typu w kilku Freelanderach i wszyscy byli zadowoleni.
Ja osobiście będę zakładał uszczelkę nowego typu. USZCZELKA oraz nowe śruby. Magistrali puki co nie wymieniam.
Głowica oddana do planowania i frezowania, blok silnika idealnie wypolerowany/ wybielony papierem wodnym.
Jeszcze tylko zerknę na kolektor ssący i ten zaworek.
W InterCarsie stwierdzili, że przy tej uszczelce trzeba wymienić jedynie śruby na nowe, a magistrali nie trzeba bo jest to jakaś udoskonalona juz uszczelka.
Miałem starego typu wzmacniane i 2 razy już padły więc zdecydowałem się na nowego typu (podobno poprawioną).
Każdy ma swoje spostrzeżenia i opinie na temat HGF.
Witam szanownych forumowiczów w Nowym Roku!!.
Ostatnio spotkało mojego roverka zjawisko znane jako hgf. Nie było żadnych wcześniejszych objawów (ubytku płynu, musztardy na korku itp.). Jadąc do pracy nagle przestało działać ogrzewanie, nie chciał jechać na lpg. Zatrzymałem się, biały dym z rury. Po ostygnięciu silnika brak płynu w zbiorniczku a na bagnecie musztarda. Przebieg 172.000 km (na liczniku oczywiście). Wymieniłem uszczelkę na wzmocnioną Elringa + nowe śruby + planowanie głowicy i sprawdzenie szczelności + termostat (na wszelki wypadek) + rozrząd (przy okazji) oraz inne uszczelki i paski. Niestety nie wiem czy w moim egzemplarzu zrobiło się to pierwszy raz czy hgf już był robiony (od zakupu zrobiłem nim dopiero 14.000 km, w tym czasie wymieniłem "tylko" wysprzęglik).
Od remontu zrobiłem dopiero 500 km. Jak na razie jest dobrze, chociaż i tak jeżdżę "z duszą na ramieniu".
Lecz tak sobie myślę, czy nikt nie eksperymentował z całkiem inną uszczelką? Słyszałem że są firmy które dorabiają uszczelki na zamówienie, z innych materiałów. Nie ma jakiejś innej "uszczelkowej" alternatywy? Kolejny hgf skończy się chyba rozwodem........
Pozdrawiam!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum