być może, nie malowałem marka 2k, chociaż sporo rożnych marek przerobiłem i lepsze i tańsze. Tak jak pisze karolj, potrzeba wprawy, bo sprey szybko spływa z malowanego elementu. Przemyśl kwestie czy nie lepiej przygotowanych lamp podwieźć do lakiernika - pryśnie i będzie super. Najdroższe w malowaniu jest przygotowanie powierzchni, samo pryśniecie dla lakiernika to 15min włączając umycie pistoletu i rozrobienie farby wiec pewnie duzo nie weźmie
Rozumiem, nie raz już malowałem sprayem i sądzę że dobrze mi to wychodziło, pistoletem też się kiedyś machało i też uważam że znam ludzi którzy robili to gorzej.
Na tą chwilę mam już ten lakier, zapłaciłem za niego ponad 40 zł i żal go nie wykorzystać, szczególnie że mam przeczucie iż wyjdzie mi to ładnie. Jeśli nie wyjdzie, to będę zdzierać tę farbę i wtedy będę się martwił. Trzeba podejmować ryzyko, jak się uda to będę wzorem dla innych że się da
Co do papieru, to przetestuje papier 2000, choć rozmawiałem ze znajomym który malował już nie jedno auto i inne przedmioty, powiedział że 2500 będzie wystarczające na lampy.
Sądzę że z forum i z tego tematu, znacie mnie już na tyle dobrze i wiecie że dla mnie własnoręczna praca to największa satysfakcja i spełnienie w moim hobby którym jest majsterkowanie i grzebanie przy autach.
Brat, ja też malowałem swoje zestawem od Motip pierwszy raz i wyszlo zajebiście. Gdzieniegdzie pojawiła się skórka pomarańczy, ale po lekkiej polerce wszystko znikło
Nie trzeba bylo ździerać
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Lampy po zmatowieniu, zostały porządnie odtłuszczone i pryśnięte motip 2k 200 ml, starczyło mi na 3 dość grube warstwy lakieru, dodam że maluje się nim świetnie, szybko schnie i ładnie się rozlewa. Oczywiście weszło pełno wtrąceń z kurzu, nieuniknione w moich warunkach.. Po malowaniu i wyschnięciu, lakier był piękny i gładki, żadnej skórki pomarańczy czy baranka, gdyby nie wtrącenia, nie trzeba by nic polerować, ale że jednak były, to znów matowienie, a potem polerka.
Wyszło oczywiście pięknie jestem mega zadowolony i ostatecznie stwierdzam że lampy są skończone i gotowe na montaż. Oczywiście po polerce nie ma śladu po wtrąceniach. Na końcową warstwę po polerce nałożyłem ręcznie wosk Dodatkowo założyłem już żarówki h9 o których wspominałem kilka postów wcześniej.
Mam nadzieje że po roztopach śniegu będę miał warunki na podmianę lamp. Zrobiłem też zdjęcia starych lamp jak świeciły, będą do porównania gdy porobię zdjęcia na xenonie.
[ Dodano: Wto Lut 20, 2018 18:36 ]
Hejo.
Dziś znalazłem chwilę po pracy i postanowiłem zrzucić zderzak i założyć lampy, szło szybko i miło, podmieniłem lampy, przykręciłem na mocowania. Przekręcam pokrętło od światła iii postojówki oki, długie oki, a xenony ciemno, tzn coś tam błysło i cisza, próbowałem odpalić je potem kila razy ale niestety nie świecą. Podmieniłem więc moduł świateł na ten od xenonów i także dupa. Załamałem się i musiałem wrócić do starej konfiguracji i złożyć auto.
Następnie lampy na warsztat i okazało się jedna przetwornica zaliczyła zgon, słychać jak wewnątrz styrkają iskry. Cóż przetwornice były stare i wyglądały na zmęczone ale działały, może sam je uwaliłem w piwnicy słabym akumulatorem jak je testowałem.
Możliwe że przez uwaloną przetwornicę nie świeciła druga lampa, bo druga lampa na warsztacie świeci pięknie, zwarcie ? może sam moduł odłączał drugą. Nie wiem..
Tak czy owak czeka mnie kupno kompletu nowych przetwornic i pewnie znów lekka przeróbka obudów. kupimy to zobaczymy
[ Dodano: Sro Lut 21, 2018 19:38 ]
Dziś kupiłem przetwornice 2 sztuki Vertex 1068 Canbus D2S (282 zł) podobno najwyższy i najlepszy model przetwornic tej firmy i ogólnie podobno jedne z lepszych.
Niestety obudowy lamp znów będą do lekkiej przeróbki, ale tym zajmę się jutro
Liczę że w sobotę z rana znajdę czas na założenie już świecących lamp. Oby..
Nie mogłem, u mnie brak przetwornic, zapłonników, i instalacji wraz z gniazdami przetwornic. Liczyłem koszta za wszystko co mi było potrzebne, koszta były ogromne.
Przez ostatnie dwa dni trochę dłubałem i oto efekty
Lampy ponownie dostosowałem do nowych przetwornic, napotkałem dwa problemy, pierwszym było to że gumowy ogromny uszczelniacz miał większą średnicę otworu na przewód WN niż sam przewód i latał po nim luźno. Cóż, takie sprzedają i widocznie taka jakaś kiepska partia została założona. Jak widać na zdjęciach jest to nie rozbieralne więc musiałem sobie jakoś radzić, miałem podejrzenie że będą parować lampy przez taką nieszczelność, więc "pogrubiłem" przewody WN taśmą izolacyjną w miejscu gdzie kabel przechodzi przez uszczelniacz.
Drugi temat to wtyczka zasilania przetwornicy. Podczas poprzednich prac musiałem wymienić konektory w samych wtyczkach bo oryginalne uszkodziły się, zdobyłem inne konektory i dopasowałem je do wtyczki, myślałem że wszytko jest oki, ale dopiero wczorajsze dłubanie mnie uświadomiło że się porozginały i był bardzo kiepski styk zasilania +12v na przetwornicę i to była prawdopodobnie przyczyna że jedna przetwornica się spaliła a druga nie świeciła w ogóle bo nie było styku.
Na szczęście dostałem do przetwornic nowe kable zasilające które od razu zamontowałem w instalację lamp i tu nie ma możliwości złego styku.
Reszta przeszła bez większych komplikacji cała podmiana lamp zajęła mi ledwie 50 minut, następnie podjechałem na stację diagnostyczną gdzie diagnosta wyregulował lampy. Nie ukrywam, miał co kręcić bo lampy świeciły całkowicie w ziemię i trochę w bok, patrzyłem przez ramię diagnosty czy geometria światła jest odpowiednia i wykręcił idealnie, skasował 20 zł i mogłem wrócić szczęśliwy i wesoły.
Testy świecenia dopiero wieczorem
Pozdro !
[ Dodano: Sob Lut 24, 2018 16:47 ]
Dodatkowo, prysłem srebrnym lakierem grilla którego kiedyś kupiłem a żona się tak wczuła w czyszczenie że zdarła lakier koło logo. Ładnie podmalowałem i podmieniłem. Teraz dopiero widać jaki stary grill był zapuszczony śniedzią i rdzą, dodam że już kiedyś próbowałem ratować ten grill ale jest już zbyt zmęczony.
W sumie sam jestem pod wrażeniem jak w jeden dzień, zmieniając lampy i grilla można odmłodzić auto o 10 lat
dawidd, chodzi Ci o automatyczne poziomowanie świateł ? jeśli tak, to jeszcze go nie założyłem, mam wszystkie elementy ale czekam aż będzie choć trochę cieplej, bo muszę leżeć pod autem żeby pociągnąć wiązki i poprzykręcać czujniki. A jak widzisz na fotkach u mnie śnieg
Kontynuując temat lamp :
Robiłem testy świecenia świateł i diagnosta dał ciała.. pomimo że zerkałem jak ustawiał i niby było dobrze to testy po zmroku pokazały wszystko.. może gość jakoś źle ustawiał maszynkę do świateł, pewnie krzywo, czy jakoś ją obrócił w bok tak że prawa lampa świeci niżej, do tego świeci bardzo w lewo a powinna na wprost.
Świecenie na ścianę z odległości około 7 metrów i widać jak punkty świetlne się do siebie przytulają, na długości około 15 metrów powoli na siebie nachodzą, a przecież lampy mają świecić na wprost ! czyli odległości od punktów świetlnych na ścianie powinny wynosić tyle samo ile rozstaw soczewek w aucie, przy każdej odległości czy to 2, 5, 10 czy 20 m. punkty mają być równe. Tak więc jestem mega zawiedziony, gość skasował 20 zł a lampy i tak świecą byle jak, najgorsze że jak by mnie zatrzymała policja i zabrała dowód za złe ustawienie lamp.. to kto ( a szczególnie policjant) by mi uwierzył że dziś byłem na stacji regulować lampy. Partactwo i błazenada, na pewno już nie odwiedzę tej stacji diagnostycznej.
Przestudiowałem jak we własnym zakresie ustawić lampy zgodnie z przepisami, w sumie jest tego pełno w necie, tak że jutro będę ustawiał je sam. Najlepsze jest to że czytając fora, sytuacja ze złym ustawianiem lamp przez diagnostów to całkowita norma, podobno zawsze ustawiają niżej, tak na wszelki wypadek.. eh co świat.
Miałem tak samo, po remoncie lamp pojechałem na stację i przez tydzień jeździłem z lampami o zasięgu 2 linii przerywanych na asfalcie. Kaplem się dopiero jak nocą wracałem z trasy i nic nie widziałem. Oczywiście diagnostyka reklamację uznał i światła podniósł i dalej była lipa. Po tym nauczyłem się sam ustawiać lampy
Zaczynając od początku, oczywiście od razu po tym jak ogarnąłem że lampy są źle ustawione poczytałem w internecie jak je ustawić, no i ustawiłem. W sumie na zdjęciu jeszcze nie jest idealnie, bo potem jeszcze zrobiłem poprawkę. Na tą chwilę lampy świecą idealnie równo
Dodaje też foty z jak świecą w akcji, linia odcięcia jest ostra, a światła świecą bardzo daleko, widoczność poprawiła się tysiąckrotnie. Dodam że kozacką robotę robi także dołożona przesłona bixenon, zawsze jak włączam długie wydaje mi się że mam na dachu latarnię morską Jako że często podróżuje nocą to teraz doceniam efektywność świetlną xenonów, niestety nie ma co ukrywać, nawet najlepszym halogenem takiego światła nie osiągniemy. Ogólnie większa widoczność = większe bezpieczeństwo, bo więcej i z dalsza widzimy. Nie żałuje zakupu lamp nawet w jednym procencie, baa jeśli ktoś się zastanawia nad montażem oryginalnych lamp xenon to bardzo polecam.
Potem auto było umyte - prezencja jest
Następnie zacząłem montaż czujnika deszczu, w sumie nie wiele tu do powiedzenia bo wszystko widać na fotkach, czarną folię docinałem na kilka sposobów i efekt jest bardzo doby. Folia oczywiście jest docięta z "rantem" żeby była większa niż sama obudowa czujnika. Jedyny błąd jaki popełniłem to dziurka od czujnika jasności światła ( mała czerwona kropka ) którą zrobiłem po drugiej stronie bo odwrotnie przyłożyłem folię, tak więc musiałem zrobić kolejną . Sam czujnik ma dwa mini bąbelki na krawędziach ale nie mają one wpływu na działanie czujnika - tylko estetyka. Sam czujnik oczywiście działa poprawnie, nie mam do niego zastrzeżeń, nawet od małego "zapruszenia" szyby spod mokrych kół, czujnik włącza wycieraczki.
Na koniec dodam, że żarówki postojowe, które miały świecić na zimny biały i tak świeciły na zółto, nie jedna osoba której pokazywałem nowe lampy, mówiła że dziwnie to wygląda, ostatecznie sam tak też uznałem, więc kupiłem zimne białe ledy canbus firmy Vertex (25 zł) no i chyba teraz jest znacznie lepiej. Oprócz tego dokupiłem olej atf do skrzynki automatycznej, niestety nadal szarpie jak jest pod obciążeniem - podejrzewam ubytek oleju, bo skrzynka się poci na połówkach, w najbliższych dniach sprawdzę poziom oleju i ewentualnie doleje, jak się nic nie zmieni to będę myślał nad wymianą skrzynki w okolicach wakacji
Hejo, mam takie coś : czarne to folia, tylko jak widać otwór pod zapięcie lusterka był przymały, niby coś tam nadrysowane na nim i potem docięte, obok to już poprawne wymiary odrysowane tylko od foli na kartke. Z tym że nie bierz skali takiej jak u mnie, bo miałem 3 programy do skanowania i każdy dawał mi minimalnie inne wymiary, jeden zmniejszył skan o 0,5 cm, a drugi powiększył o prawie centymetr, więc na początek podrukuj i przymierz, potem dopiero skaluj. Może akurat pomoże
, więc na początek podrukuj i przymierz, potem dopiero skaluj. Może akurat pomoże
Jasne najpierw posprawdzam potem będę lepił muszę jeszcze tą taśmę 3m kupić do naklejenia czujnika na alegrogo widziałem
Dzięki za szablon czujnik jak się sprawuje
Brat, czy na malym deszczu szybko startują wycieraczki? U mnie na tej foli 3m szalu nie ma, jak mocno pada to ok, ale jak taki drobny deszczyk to muszę ręcznie włączyć wycieraczki
Dziś akurat pada to mam dobry obraz. Jak prószy spod kół taką chmurką na szybę i jest momentalnie cała szyba w tej chmurce to włącza od razu. Jeśli minimalnie kropi i szyba jest skropiona hmm w 10 - 15 % to włączają się dopiero i tak co jakiś czas, nakropi i cyk znów chodzą.
Nie uważam że szyba jest wtedy mocno zakropiona zanim ruszą, widoczność wtedy i tak jest doskonała, zresztą nie chodzi o to żeby czujnik reagował nawet od pojedyńczych kropel, bo wycieraczka by chodziła praktycznie na sucho. Jak pada lekko bądź mocno to wiadome, wycieraczki włączają się momentalnie i chodzą przerywanie bądź stale szybko bądź wolniej.
Ogólnie uważam że wycieraczki chodzą tak samo jak miałem w BMW czyli w 100 % poprawnie.
Jak będę miał możliwość to zrobię zdjęcie przy jakim " kropieniu" się mi załącza.
dawidd, czytałem w starym temacie o czujniku deszczu, że dorabiałeś sobie szkiełko do czujnika, nadal masz takie dorobione czy oryginał ? Bo jeśli dorobione, to szkiełko w czujniku jest najważniejsze i musi być oryginalne żeby poprawnie działało.
Ma ono w sobie takie jakby soczewki które skupiają światło z fotodiod w czujniku i to światło ma dotrzeć do odbiorników, czy to rozproszone przez krople i czujnik reaguje, albo nie rozproszone jak szyba jest sucha. Na środku szkiełka jest element błyszczący który działa jak lusterko i ma pomagać odbijać rozproszone przez krople deszczu światło z fotodiod, które na podstawie ilości wracającego światła do odbiornika ocenia czy szyba jest mokra.
Oprócz tego udział w tym wszystkim bierze czujnik jasności oświetlenia ( czerwona kropla w rogu czujnika ) i on też musi być odsłonięty.
Jak coś to można bez problemu kupić takie "szkiełko" a dokładnie soczewkę do czujnika. Na ebayu jako : RAIN SENSOR LENS - za około 70 zł z przesyłką masz nową soczewkę od razu z nowym żelkiem do naklejenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum