[marek501]

Witam kolegów!!! Byłem dzisiaj na oględzinach R75 V6 z 2005 roku i mocno rozważam zakup tegoż egzemplarza . Problem jest kolektorem ssącym - oczywiście do wymiany ,hałas jaki robi to dosłownie dźwięk "garści kamyków w betoniarce"i to w sposób mocno nieregularny im wyższe obroty tym gorzej, na małych czasem nawet cisza.Gościu mówi że tak od lat i nic się złego nie stało. A ja mam wrażenie że za chwilę coś wpadnie do silnika doprowadzając go do zgonu. Co radzicie jechać 150 km i nie przejmować się grzechotaniem?

pozdr.

[SPAMU¦]

[sash997]

niektórzy tak jeżdżą i sie nie boją

[adam_26]

a to nie jest czasem gdzieś z okolic katalizatora

[marek501]

Głowy nie dam - wydawało mi się że kolektor, ale możesz mieć rację nawet o tym nie pomyślałem (masz punkt) - faktycznie to nigdy jeszcze nie słyszałem dźwięku rozsypanego katalizatora ,zużytego kolektora też nie w moim byłym R75 nie grzechotał . Gdyby był to katalizator to mały problem - kolektory ssące w dobrym stanie trudniej kupić .
pozdr.

[SeniorA]

stetoskop albo kawałek patyka przyłożyć do kolektora i katalizatora będzie wiadomo co .

[adam_26]

marek501 tak z ciekawości temat dotyczył tego roverka którym byłeś na zlocie

[marek501]

Zgadza się to był ten roverek - rozsypany kolektor poszedł na śmietnik.
pozdr.