Zastanawiam się, czy nie lepiej by Ci było odstawić np. do British Cars. Wiem, że to kawałek, ale po tych wszystkich perypetiach do silnika zajrzałby Ci uznany fachura, możliwe, że wskazał, co Kris spartolił i wówczas miałbyś temat i argumenty do rozmowy z samozwańczym Psorem.
Prawnicy prawnikami, rzecznicy rzecznikami, ale jeśli faktycznie Kris coś spieprzył, to musisz mieć opinię innego fachowca, który orzeknie co i jak, a jak jeszcze poprawi po Krisie i będzie działało, to w zasadzie będziesz miał dowód na partactwo w ręku i solidną podstawę do żądania zwrotu kasy.
Wycieczka do Mariana odpada bo to ponowne ładowanie kasy. Myślę że żadnych sądów nie będzie, obydwaj jesteśmy w plecy mocno i najlepiej by było jakoś się dogadać by być stratnym jak najmniej a auto jeździło.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
Tak czytam sobie ten wątek i naprawdę ci współczuję dzelo23. Ja już dawno pozbyłbym się tego auta, a ty dalej walczysz. Szacunek. A co do usterki. Ciężko jest coś spierdzielić przy UPG w tych silnikach. Sam wiesz, przecież robiliśmy jedną razem. Może kris złożył na starych śrubach, dał nowy typ uszczelki, albo może tuleje poopadały, możemy teraz tylko gdybać.
Pomógł: 35 razy Dołączył: 12 Paź 2012 Posty: 455 Skąd: Radom
Wysłany: Czw Wrz 20, 2018 14:51
Winy w silniku bym się nie doszukiwał. Parę sztuk mi się zdarzyło złożyć i takich kwiatków w żadnym nie było, ewidentnie gdzieś Kris się machnął. Po filmikach widać, że ma wiedzę i doświadczenie, ale niestety K lubi weryfikować drobne pomyłki. Szkoda kasy i czasu, a o popsutym humorze nie wspominam.
czas najwyższy, tylko nie ma czasu żeby przy komputerze usiąść.
Dzięki pomocy Ffankenboosta eR od godziny 2 w nocy 11 stycznia wrócił do żywych (po ponad 4 miesiącach spędzonych w za światach )
Marek jesteś debeściak, dzięki
Na ile mi czas pozwoli będę opisywał przygody, przygody w które mi samemu ciężko było uwierzyć i gdybym tego nie widział to bym niedowierzał.
Tak na zachętę
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
Dokładnie, płyn w oleju olej w płynie z przewagą płynu w oleju. tak wyglądało to od razu po zlaniu
Płyn znalazł się tu
Olej tu
W gratisie też coś dostałem, uwagę skupiamy na środku osłony
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
No to rozbieramy. Przepustnica czysta, a w kolektorze ssącym to
Ciecz gęsta oleista
Rozkręcamy kolektor, śrubki zabezpieczone zacną ilością silikonu
Śrubki wykręcone połówka kolektora zejść nie chce, trzeba było dobrze się zaprzeć i użyć konkretnej siły by go rozpołowić
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum