[LuZZaK]

Dwie kwestie do mądrzejszych ode mnie.
Praktycznie od momentu zakupu, dwa lata temu, mam w swoim ZT objaw stukającego silnika na zimnym - głośno i wyraźnie, oraz wyciszenia się tego po rozgrzaniu - choć nadal słyszalnie.
Oczywiście najprościej (ale i najdrożej) byłoby zlecić mechanikowi (który się tego podejmie bo przecież mam "wynalazek") gruntowną diagnozę.
Niestety wiązać się to może z wypruciem silnika, jego rozbiórką a przez to właśnie ze sporymi kosztami, na co aktualnie nie mogę sobie pozwolić i tak rozważam pewne opcje.
Na moją prośbę aby może wykorzystać stetoskop by chociaż namierzyć skąd to się dobywa, to wszyscy twierdzą że "a , to trzeba gruntownie sprawdzić".
Silnik miał - sprawdzony TOAFEM - najechane 117 000 w momencie zakupu i na 99% jestem pewien że nie jest to żaden Piston Slap, żadna panewka, żaden wytarty wałek. Również na YouTubie znalazłem gdzieś filmik, na którym ktoś odpina raptem jakąś wtyczkę i stuk ustaje, ale u mnie nic to nie dało, więc to też nie to.
Zauważyłem natomiast dziwną sytuację, mianowicie w pewnym momencie przeskoczył mi rozrząd - dość znacznie bo aż o 3 zęby i czym prędzej musiałem go skorygować, co uczyniłem w zakładzie Pana Wojtka w Puszczykowie, z polecenia użytkowników.
Przy odbiorze, silnik nie stukał prawie wcale. Prawie, bo wciąż nie było to wyeliminowane do końca i było delikatnie słyszalne, ale różnica była kolosalna. Szkopuł w tym, że nic nie było robione prócz rozrządu.
Pan Wojtek przyznał że faktycznie coś stuka ale że już dawno odpuścił sobie grubsze zabawy z KV6 to polecił się nie przejmować i jeździć
I teraz - w końcu - pytanie. Czy za stuk może odpowiadać koło pasowe?
Czy ktoś miał podobny problem, gdzie okazało się że właśnie koło było do wymiany?
Również na YouTubie znalazłem krótkie filmy "KV6 knocking pulley" co oznacza właśnie koło pasowe (jak dobrze rozumiem) i gdzie dźwięk jest identyczny jak u mnie.
Wiem że CDT oraz CDTi potrafią cierpieć na zużywające się koła pasowe, ale czy dotyczy to też KV6?

I druga kwestia.
Czy Rovery 75 i MG ZT na KV6 mają koła dwumasowe?
Internet niby twierdzi że tak, ale mechanicy mówią że nie, tylko Diesle i już sam nie wiem...
Jeśli natomiast mają, jaki jest objaw zużycia? Można poznać po czymś konkretnie że dwumasa się kończy?

Pzdr i sorry za tak długi tekst.

[SPAMU¦]

[sTERYD]

Wszystkie wersje silnikowe w roverach 75 i MG ZT miały koła dwumasowe w wersji z manualną skrzynią biegów.
Co do kół pasowych nie jestem pewny, ale to od kv6 wygląda też na wulkanizowane.

[LuZZaK]

Może i wulkanizowane, tego nie wiem i nic na ten temat nigdzie nie idzie znaleźć.
Wychodzi na to, że niewielu takiej sytuacji doświadczyło.
Zwłaszcza że nie mówimy tu o drganiach a o ewidentnym stukaniu, przyspieszającym wraz z wyższymi obrotami.

Nie pozostaje nic innego jak zlecić "inspekcję" tego koła. Nie powinno to być szczególnie kosztowne a i w razie czego, same koło kosztuje śmieszne pieniądze.

Jak się okaże że od dwóch lat jeżdżę ze stukającym silnikiem z powodu koła pasowego, którego wymiana kosztuje jakieś grosze to się wcurwię
Każdy straszy mnie tłokami, wałkami i generalnymi remontami za dziesiątki tysięcy a - jak chyba wszyscy - nauczyłem się już nie wierzyć nigdy żadnemu mechanikowi na słowo.

[groszek_76]

W moim cdti też miałem stuki i faktycznie uszkodzone było koło pasowe, założyłem CORTECO i tu niespodzianka po 2 miesiącach podobny efekt. Okazało się że rozwulkanizowało się i uznano reklamację ale już zamieniłem na SASIC i po temacie- cisza.

[dawidd]

Ja w moim cdt ściągnąłem paski wielorowkowe i od razu było wiadomo czy stuka kolo czy coś innego. Nie wiem jak jest w V6 ale w cdt taka próba nie może trwac za długo bo pompa wody też jest na tym pasku

[sTERYD]

W v6 pompa wody jest napędzana z paska rozrządu.

[SeniorA]

[LuZZaK]

W CDT / CDTi wiem, że za stuki relatywnie często odpowiada właśnie koło pasowe. Sugeruję się - znów - youtube'm. Całkiem sporo jest tam filmów ze stukiem spowodowanym kołem pasowym, ale nie jest to już takie oczywiste w przypadku KV6.
Użytkowników mających taki problem, praktycznie nie znalazłem. Raptem jeden. A że objaw jest identyczny, to tym się sugeruję.
Sprawdzę.
Jak na razie czekam na wizytę u mechanika.
Termin to dopiero 02.11 więc jeszcze niecały miesiąc i, mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni.
Muszę tylko przypilnować by faktycznie sprawdził
Nie chcę nikomu ujmować, ale polecany tu przez większość użytkowników Pan PH Jowi, stwierdził że "to wytarty wałek". Sprawdziłem - wszystkie wałki w stanie perfekcyjnym.
Mimo to, skontaktowałem się z nim z prośbą wyceny wymiany tego niby wytartego wałka i umówienia terminu. Kilkukrotnie. Zero odpowiedzi, więc dałem sobie spokój.
Z resztą, już przy pierwszej mojej wizycie tam, aby właśnie namierzyć źródło tych stuków, odniosłem wrażenie że Jowi chyba skupia się bardziej na innych rzeczach a mechanikę traktuje już tylko jako robotę "po godzinach". A że mam do niego
260km to nie ma co sobie głowy zawracać.
Zdaję się na "swojego" choć w wielu kwestiach też muszę go uświadamiać
Nie wiem czy to norma czy nie, bo absolutnie nie oczekuję od każdego mechanika wiedzy 100% na temat każdego samochodu, ale zwiedziłem ZT-kiem już z 15 mechaników i poza dwoma którzy typowo siedzieli w tych autach, to żaden nie wiedział co to VIS, że do blokad rozrządu silnik KV6 190 potrzebuje adapterów (z resztą każdy twierdził że w ogóle nie potrzebuje blokad ) i że ogólnie to "wynalazkami" się nie zajmują
Że też mi się chciało pakować w MG/ Rovera... Miałem przed nim starą Mazdę 626 GE i zero problemów z mechanikami
Mało tego, mam jeszcze strasznie pod górkę z blacharzami/ lakiernikami. ZT potrzebuje ratunku progów bo lewy jest już w koszmarnym stanie a prawy tylko w trochę lepszym.
Myślałem o reperaturach ale znaleźć kogoś kto się tego podejmie to większy dziś problem niż kupić kartę graficzną do komputera w normalnej cenie...
Co za czasy...