Ale ja raczej mocno pedału nie wciskam- jak emeryt ruszam i jadę.
Przy takiej jeździe nic mi nie szarpie i nie ściąga kierownicy... coś musisz mieć nie tak...
Marcin620si napisał/a:
Mayson ile ci pali twój rover w mieście i na trasie?
Benzyny nigdy nie mierzyłem tak porządnie, a LPG pali w trasie: minimalnie ok. 10,5l/100km przy prędkościach do 110km/h, a przy mojej jeździe w trasie (dynamiczne wyprzedzanie TIRa z gazem w podłodze, prędk. ok. 130-150km/h to pali niecałe 13l. Ale np. na zimno w mieście potafi dojść do 14l, jednak to wyjątki - wtedy mam sygnał, że muszę instalację regulować
Średnio patrząc wychodzi mi ok. 11,5l-12l/100km
Ogólnie auto jest bardzo ekonomiczne i bezawaryjne
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
SPAMU¦
Wysłany: Sro Gru 30, 2009 11:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dzis dokładnie sprawdziłem,(dziś w Białymsoku dało się znaleźć suche w miarę [pojęcie wzlędne] ulice i jechałem na nich: i to spokojnie i gazowałem na overdrivie (s) i nie sciągało kierownicy. Ale po sylwku i tak to sprawdzę.
A propos paliwa to jak zalałem 98 to mi wciął na mrozie ok 17 litrów na sto(krótkie odcinki ok. 3 km do pracy) , teraz 95 zalałem i jakby trochę spadło do 11-12 l/100km, (może z powodu ocieplenia). Ale skoro u ciebie tyle gazu pali, to coś u mnie nie tak chyba chyba jest. Z tojego opisu wynika, iż masz 2.3 ja mam 2.0 , yyyy..... czy to sonda lambda?...
_________________ Rover 620si 2,0 kat . 130 km-automat
niestety wszyscy w tym wątku mieli racje: poduszka silnika zerwana (przednia) totalnie, gumy do wymiany dwa górne sworznie wahacza i jeden dolny.
W sklepie sprzedawca straszy mnie że któryś z tych sworzni idzie z całym wahaczem, wie ktoś z was może który w całości trzeba wymienić, czy to zależy od modelu. Mój rover to wersja z abs
_________________ Rover 620si 2,0 kat . 130 km-automat
sklepie sprzedawca straszy mnie że któryś z tych sworzni idzie z całym wahaczem
Ma rację - lepiej wymień od razu wszystkie 4szt., bo gdy zerwie sworzeń, to koło pójdzie "pod auto". Górne wymieniłem z całym wahaczem, chociaż można kombinować z samymi sworzniami ale nikt tego nie poleca.
[ Dodano: Nie Mar 07, 2010 09:40 ]
Był tu na Forum wątek z efektami takiego zerwania sworznia - niewesoły widok
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
widziałem ten wątek przez przypadek, temu sie boję o to:( Czyli w całości trzeba górny wymienić? No to nie dobrze a dolny wie ktoś może czy sam sworzeń czy całość?
_________________ Rover 620si 2,0 kat . 130 km-automat
Pomógł: 67 razy Dołączył: 13 Lis 2001 Posty: 1096 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 20:18
Ja niestety nie nie mogłem w Białymstoku znaleźć górnego wahacza - auto stało na podnośniku i musiałem coś wykombinować. Okazało się że bez problemu kupiłem same sworznie. Uwaga - przy zakupie górnych wahaczy trzeba sprawdzać rozstaw mocowań do nadwozia - często wpychają wahacze z innym rozstawem (chyba od Hondy accord coupe USA)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum