jeździłem też clio 1.2 16V i to jest straszna tandeta samochód miał 25 tys. przebiegu i już były problemy gasł, gdy przez dłuższą chwilę pracował na obrotach jałowych
To samo było w Lagunie II trzeba było wyczyścić przepustnice bo zawalona Ogólnie nie wiem jak auta z przed 2000 ale po jak najbardziej nie odbiegają od reszty kwestia gustu jeśli chodzi o wykończenie bo np materiały wnętrza są dosyć wątpliwej jakości. Jeśli chodzi o komfort to Laguna II w marę komfortowa ale np. 206 wypada gorzej od mojego klekota taka pucha słabo wytłumiona....
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lut 14, 2010 21:45 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jak ktoś pisze o Reno i o tandecie to myli pojęcia i nie wie co pisze. To nie wozy które trzęsą jak taczki a ich technologia stoi na najwyższym poziomie. Za te same pieniądze (bez dopłat za znaczek na masce) Reno będzie najmłodsze. Na pewno niezawodne, nie mówmy tu o awaryjności samochodów po przejściach wyremontowanymi najmniejszymi nakładami.
Renault Megane I generacji, który posiadał mój ojciec wcale nie był taki zły, chociaż jak koleżanka dobrze mówi - nie na polskie drogi. Był to model z 1997 roku 1.4 8V.
Wady:
-zawieszenie sypie się na polskich drogach - pękające sprężyny nie były rzadkością
-silnik nie nadaje się do gazowania, bardzo źle to znosi (a jeśli już to od IV generacji dobrej firmy)
-rudzielec mocno go jadł - miał 8 lat, gdy ojciec się go pozbył, a był już dość mocno zjedzony (był garażowany) - dla porównania mój R25 kończy w tym roku 8 lat i rdzy nie widać, zlikwidowałem tylko jedno malutkie ognisko.
Jako zalety można powiedzieć, że w takiej konfiguracji autko się za bardzo nie psuło jeśli chodzi o inne rzeczy.
Laguna 2 to chyba najgorszy najbardziej awaryjny i tandetny samochod na rynku aut uzywanych, gorszy juz tylko jest Megane 2 ,a z dieslem to kompletna tragedia. Za to bardzo dobre autko to Laguna pierwszej gen. ,ale z benzynowym silnikiem, szczegolnie po liftingu w 98r. Auto malo awaryjne,wygodne i nie przekombinowane badziewna elektronika Sagema tak jak laguna 2 (jak mial ktos kiedys telefon tej firmy to wie o co chodzi ). Duzo limitowanych i wypasionych wersji. I nie jestem uprzedzony tylko pracowalem w serwisie Renault. Clio 1 i 2 jest oki bo proste, na prawde solidne autko, a z 8-mio zaworowym silnikiem nie do zajechania. W serwisie Peugeota natomiast spedzilem dwa lata i 206 to calkiem dobre autko dla kobiety, komfortowe jak na swoje wymiary i bardzo proste i w miare malo awaryjne. Problem jest tylko z belka tylnego zawieszenia, ale tylko raz na ok. 80tys. km. Jak sie zrobi na czas to placimy tylko za lozyska i robocizne. Drugi problem to zwichrowane bloki silnika od 98 do 01 w silnikach 1.1 i 1.4 mozna naciac sie na taki silnik w ktorum stukaja panewki bo wal nie lezy centralnie, slychac przy obciazeniu silnika nie na biegu jalowym, najlepiej zaciagnac reczny i probowac ruszyc, bedzie slychac. Peugeot wie o tym ale ma to w du... jak ktos nie zglaszal problemu ,jak ktos zglosil to montowalismy nowy wieszak na alternator z dolu na gore zeby ciagnal wal korbowy w druga strone, bylo oki na jakis czas zanim znowu nie wybralo panewek Nowe panewki nie mialy sensu przy krzywym bloku. Poza tym zero korozji i tanie czesci. Fajne autko to Fiat Punto, ale Sporting. Ma pare fajnych dodatkow "sportowych" . Peugeot 106, ale w wersji Sport, ma zawieszanie i wyglad (nadkola i zdezaki) od wersji S16 i silnik 1.4. Swietne i dynamiczne autko dla kobiety ,mialem takie i moja zona go uwielbiala (nie zolte ).
http://otomoto.pl/peugeot...-C11341582.html
Problem z autem za 8 tys. jest taki ze jesli bedzie japonskie bedzie mialo juz poczatki korozji i czesci czasem beda za drogie w porownaniu wartosci auta (np ten Mits .Colt , korozja to powazny problem ,a zapytajcie o cene linki sprzegla to odesla was do serwisu bo nie ma zamiennikow, a w serwisie o tym wiedza ) ,jesli bedzie niemieckie to bedzie szare nudne i z korbkami do otwierania szyb. Wiec albo ladne male Francuzy ,albo kolejny Rover bo auta juz znasz, wyglada orginalnie, wyposarzenie na jakims poziomie itd. Pozdr.
T masz szczęście do pewnego egzemplarza w moim rdza wpierdziela progi i nadkole lewe ( malowane w zeszłym roku, zanim zakupiłem samochód)
A tak w temacie, to nikt nie podrzucił np Citroena Saxo ( http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C11358878 ) Jako pierwszy samochód dla kobiety i nie R, to przychodzi mi do głowy jeszcze Micra, ewentualnie Yaris, ale tu już kompletnie nie ma mowy o oryginalności
Nie kupowałbym BMW, bo bardzo trudno trafić na dobry egzemplarz, poza tym tylny napęd wymaga od kierowcy niemałego doświadczenia, zwłaszcza w zimę (nie jestem pewien, czy sam dałbym sobie radę z napędem na tył...).
Pozdrawiam Marcin
Marcinus, mój r25 ma 10 lat i rdza w zasadzie tylko w rogu tylnej klapy, zresztą na wiosnę będzie to zrobione.... jak dbasz tak masz.
A co do auta to może jak któraś z dziewczyn mówiła Ford Ka, mały oszczędny, jak córka nie ma potrzeby cisnąc to starczy. Z babskich aut skojarzyła mi się jeszcze mazda mx3
Moja żona bardzo sobie chwalila mitsubishi colt.świetnie nadawało sie do zatłoczonego miasta a i na trasie nie zostawal w tyle.Silnik 1.3 miał wystarczajaco mocy dla poczatkującej kobiety.
keczu napisał/a:
Laguna 2 to chyba najgorszy najbardziej awaryjny i tandetny samochod na rynku aut uzywanych
potwierdzę to co piszesz. kolega z pracy ma takiego i średnio 2 razy w miesiącu cos poważnego się psuje.
To widać ojciec ma szczęście bo w aucie raz padłą cewka, raz karta ale odkleił się tylko przycisk wewnątrz obudowy więc naprawa ograniczyła się do rozcięcia karty i sklejenia, wymieniana była jakaś pierdoła w tylnym zawieszenia no i raz na kilka miesięcy trzeba przepustnice przeczyścić. Z elektroniką jak na razie (odpukać) jest wszystko w porządku raz na kilka miesięcy zdarzy się, że immo w karcie nie załapie i samochód nie chce odpalić ale wystarczy ponownie wsadzić kartę i jest ok. Ale z tego co czytałem to ogólnie najbardziej sypie się właśnie elektronika , którą napakowana jest ta laguna ale co my tu o lagunie jak to nie ten przedział cenowy
P.S Twój kolega to jakiś strasznie dziwny musi być skoro trzyma auto w którym 2 razy w miesiącu psuje się coś "poważnego"
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
Ale z tego co czytałem to ogólnie najbardziej sypie się właśnie elektronika ,
i to są te poważne awarie w tym aucie bo jak inaczej to nazwac gdy np. przy -15 samo otworzy się okno i na miejscu nie mozna nic z tym zrobic a do domu ma się 20 km.
Pływak napisał/a:
P.S Twój kolega to jakiś strasznie dziwny musi być skoro trzyma auto w którym 2 razy w miesiącu psuje się coś "poważnego"
Francuzów się nie boje , ostatni rok śmigałem xm , colta już miała i fakt nie mogła narzekać bo to auto jeździ aż mu się koła nie urwą , czy ktoś może się wypowiedzieć na temat bmw e36 , za te pieniądze mogę z Niemiec przytargać coś ciekawego, tylko nie wiem jak to auto się sprawuje bo nie miałem nigdy bmw , auto niemieckie więc części są i auta tez są , te małe silniku mają nawet łańcuszki , jak na razie najlepiej wychodzi by kupić roverka 400 ale jak postawiłem go obok v40 to jednak volvo wypada lepiej a roczniki te same , mam jeszcze z miesiąc na zakup więc może coś się wymyśli ciekawego , corsy itp nie chce bo to strasznie bezpłciowe auta przynajmniej według mnie a jak juz jeździć czymś starszym to czymś co na choć trochę wyróżni .
Mój ojciec na pierwszy samochod kupil mi forda KA http://otomoto.pl/ford-ka...-C10570324.html . Bylam z niego bardzo zadowolona, idealny na miasto, nie mialam nigdy problemow z zaparkowaniem, mało palil w miescie 7L.
Spory bagażnik . Mały ,zwinny , a mimo to szybko się rozpędzał
Jak najbardziej polecam. Nie mialam żadnych poważnych usterek.
moge sie podpisac obiema rekami. tez byl to moj pierwszy samochod i przez 1,5 roku nie bylo zadnych problemow, chociaz musi byc jedno i to wielkie ALE. mianowicie rdza- jak to okreslil mechanik- pozbywac sie czym predzej zanim sie rozpadnie (wowczas 8-o latek). gdyby nie to pewnie mialabym go znacznie dluzej.
nie mniej jezdzilo sie dobrze i nie bylo to az tak oklepane auto jak yarisy czy inne 206
BMW tanie w użytkowaniu nie jest niestety to naprawde dobre auto, solidne i ma charakter. Śmigło na masce ma w sobie "to coś". Jednak nie wiem, czy za 8k zł kupisz na tyle zadbaną beemke, żeby nie wsadzićw nia drugie 8....
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Samochód sprowadził znajomy, był lekko stuknięty (właśnie w okolice tego nadkola, ZTCW zostało wymienione na inne, razem z maską i polakierowane) progów pod listwami nie sprawdzałem przed zakupem, to jest moja wina... O samochód dbam, bo jest dla mnie czymś więcej niż tylko maszyną, która ma dojechać z punktu A do B...
Koniec OT.
Markzo napisał/a:
Jednak nie wiem, czy za 8k zł kupisz na tyle zadbaną beemke, żeby nie wsadzićw nia drugie 8....
niby jest np takie: http://allegro.pl/item919...ena_4999zl.html (na zdjęciach wygląda nieźle...)
Ale podtrzymuję to co powiedziałem wcześniej: na pierwszy samochód nie kupowałbym BMW.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum