Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Maj 2007 Posty: 141 Skąd: Tarnów
Wysłany: Czw Sie 06, 2009 12:15
darek_wp napisał/a:
mam podobnie - na trasie jest w miarę ok choć przy zdjęciu nogi z gazu na dużych obrotach potrafią one spaść na chwilę do ok 500 to jeszcze nie problem - problem zaczyna się w korku gdzie auto często gaśnie
dokładnie mam to samo.
Ostatnio stałem w dużym korku i non stop mi gasło.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sie 06, 2009 12:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1453 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Czw Sie 06, 2009 21:57
Jest sporo na ten temat, min. techniczny FAQ
-Jesteś pewien, że tego czynnika jest odpowiednia ilość?
-Musi być włączony nawiew
-Bezpiecznik powinien być ok.
-Może nie łączyć jakiś czujnik.
Ale przedewszystkim czynnikiem bym sie zajął
_________________ >lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Lut 2008 Posty: 130 Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 14:41
truten23 napisał/a:
Jest sporo na ten temat, min. techniczny FAQ
Czytałem co nieco.
truten23 napisał/a:
-Jesteś pewien, że tego czynnika jest odpowiednia ilość?
Dwa tygodnie temu była nabijana klima, około 650g.
truten23 napisał/a:
-Musi być włączony nawiew
Jasne że nawiew jest włączony.
truten23 napisał/a:
-Bezpiecznik powinien być ok.
Są ok.
truten23 napisał/a:
-Może nie łączyć jakiś czujnik.
Ale jakie? I jak je sprawdzić?
truten23 napisał/a:
Ale przedewszystkim czynnikiem bym sie zajął
Na wszelki wypadek zajadę na tygodniu jeszcze raz tam gdzie mi robili klimę. Niech sprawdzą.
[ Dodano: Wto Sie 11, 2009 21:24 ]
No i niestety okazało się, że cały czynnik w 3 tygodnie uciekł
I co teraz? Gość radził mi sprawdzić szczelność azotem na wysokim ciśnieniu. Jak dzwoniłem do innego serwisu, to zaproponowali mi napełnienie czynnikiem z dodatkiem barwnika za 230 pln! Ale jeśli są to jakieś mikro-nieszczelności, to znowu kasa pójdzie w błoto, a i tak nie zobaczę gdzie to ucieka.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 530 Skąd: Warszawa/Magdalenka
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 11:44
Ale w każdym zakładzie gdzie nabijają klimę powinni najpierw sprawdzić szczelność,przy wyciekach widać zielone smugi. Jeśli warsztat tego nie robi to są to partacze. Koszt nabicia razem ze sprawdzeniem szczelności to 150 zl. i to bez łaski . U mnie obroty przy włączonej klimie to 900 obr.,silnik odczuwa obciążenie ale bez tragedii.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1453 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 19:41
iktorn73 napisał/a:
Ale w każdym zakładzie gdzie nabijają klimę powinni najpierw sprawdzić szczelność,przy wyciekach widać zielone smugi. Jeśli warsztat tego nie robi to są to partacze. Koszt nabicia razem ze sprawdzeniem szczelności to 150 zl.
W Busku robią to za zł i co ciekawe, nie zależnie ile Ci tego czynnika wleją...
luqar napisał/a:
Jak dzwoniłem do innego serwisu, to zaproponowali mi napełnienie czynnikiem z dodatkiem barwnika za 230 pln!
Z tego co mi wiadomo, to właściwie zawsze chyba nalewa się czynnik z barwnikiem.
Jak masz jakieś źródło światła UV, to możesz sam sprawdzić, gdzie masz nieszczelności.
_________________ >lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
Widze że problem jest popularny. Mi również gaśnie przy używaniu klimy i nie jest to wina wspomagania, bo potrafi zgasnąć przy dojeżdżaniu do świateł. Najczęściej zaraz po wciśnięciu sprzęgła.
Samochód mam od 1,5 miesiąca, ale podejrzewam że klima nie była nabijana, bo działa słabawo (tzn w upał na 4 biegu może działać non stop a i tak jest mi gorąco, chyba ze to normalne). Póki co ograniczam jej użycie, nabije sobie za rok bo przed jesienią juz sie chyba nie opłaca.
Na początek dam go do mechanika od zapłonu i elektryki itp, bo mam z nim inne problemy (kangurki na niskich biegach, wysokie spalanie ~13-14l gazu, skład spalin nieładny - może to lambda).
Btw zauważyłem że przy włączeniu świateł podświetlenie zegara bardzo ciemnieje. Aż takie obciążenie? Klima też produkuje spore - może po prostu mam coś nie tak z elektryką?
ale klima to obciążenie dla silnika, a włączenie świateł to obciążenie dla instalacji elektrycznej (spadek napięcia) więc to nie działa tak samo...
być moze masz alternator na wykończeniu i mocno obciąża silnik, co w połączeniu z włączoną klimą powoduje gaśnięcie silnika przy schodzeniu z obrotów...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
A czy aby przygasanie podświetlani nie jest celowym zamierzeniem?? Przecież w nocy (w teorii tylko wtedy miały być używane światła ) podświetlanie nie musi być zbyt jasne. U mnie tak jest i jestem pewien że jest to celowe.
Być moze, w ogóle zauważyłem że mój roverek jest bardzo słabawy na małych obrotach, (czy to normalne?). Ja wiem że lubi wysokie ale to chyba przesada zebym go musiał wkręcać ponad 2k aby ruszyć z miejsca na jedynce (bo go dławi). Włączenie klimatyzacji powoduje dodatkowo bardzo odczuwalny spadek mocy.
W końcu to 112 koni a nie cinquecento. Jak się wkręci to moc ma (na dwójce powyżej 4k czysta przyjemność )
Ale ostatnio musiałem wyjechać powoli tyłem pod górke to aż zagotowałem sprzęgło Bo na wolnych obrotach jest po prostu za słaby.
btw wiem ze to nie temat o tym ale czy brak katalizatora (posypał się, został wysypany i zaspawany) moze spowodować zwiększone spalanie i brak mocy? Za nim jest druga sonda lambda?
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Sro Sie 19, 2009 09:52
to nie jest normalne, ja bez gazu mogę ruszyć na 1 biegu powoli puszczając sprzęgło i autko bez problemu się toczy, natomiast jak wcześniej pisałem po włączeniu klimy obroty spadają i nie ważne czy na benzynie czy na gazie zdarzało się mu zgasnąć po wciśnięciu sprzęgła
a nawiązując jeszcze do kontroli i napełniania klimy - dobry zakład robi to tak:
odsysają czynnik z olejem, sprawdzają na podciśnieniu czy nie ma uszkodzeń w układzie (czy ciśnienie nie wzrasta), pompują azot z kontrastem i sprawdzają układ pod ciśnieniem (jeśli coś jest nie tak można właśnie zobaczyć w świetle UV gdzie jest nieszczelność), usuwają azot i napełniają układ czynnikiem i olejem
średni koszt takiej operacji na moim terenie 200 PLN
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez darek_wp Sro Sie 19, 2009 09:55, w całości zmieniany 1 raz
btw wiem ze to nie temat o tym ale czy brak katalizatora (posypał się, został wysypany i zaspawany) moze spowodować zwiększone spalanie i brak mocy? Za nim jest druga sonda lambda?
nie ma za nim drugiej sondy.
Przyjrzyj się temu alternatorowi, być może łożyska padły a dodatkowo regulator pada i wtedy będzie mocno obciążał silnik
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
To super ze za nim nic nie ma, przynajmniej kata nie musze kupować. Dochodze do wniosku ze niestety poprzedni właściciel (miał go 2 lata) nie dbał o samochód I dlatego podejrzewam coraz wiecej uszkodzeń
- nie działa ABS (tzn działa nadpobudliwie i sie wyłącza - pewnie padł czujnik)
- katalizator był posypany (hałasował tak że nie wierze ze gość nie wiedział, szkoda że przy zakupie jakoś był cichy). To juz zrobione.
- filtr gazu miał dziure, przez co w samochodzie smierdziało gazem (!). Zrobione. Nie wierze ze nie stac go było na naprawde za 40zł i jeździł z zapachem kapusty w środku.
- ma jeden objaw HGF lub pozostałości po nim (ślady oleju w zbiorniczku). Reszty objawów na razie nie (odpukać).
- ucieka tez plyn chłodniczy (raz na tydzien dolewka) ale na szczescie chyba nie do oleju
- być moze pęknięty jest kolektor wydechowy (to tez moze podnosic spalanie). Być moze bo katalizator i plecionka skupiły całą uwagę mechanika, a spalin nie czuć. Z kolei mechanik który zdiagnozował problem z kolektorem jakoś nie zauważył posypanego kata...- zapłaciłbym 300zł a problem by pozostał
- silniczek krokowy zapewne jest brudny (czasem sie zawiesza, ale rzadko).
- padł rezystor (akurat to naprawiłem sam lutownicą i zaciskami:P)
- coś nie tak z rozrusznikiem (czasem zacina się przy kręceniu)
- a teraz jeszcze alternator do wglądu
Chyba musze pomęczyć znajomego mechanika, bo kurde skarbonka sie zrobi.
Cóż moja znajomość Roverków (i samochodów w ogóle) była nikła (wciąż jest niewielka) - ale trudno, ponaprawiam i bede jeździł bo autko bardzo polubiłem (nadwozie, podwozie i wnętrze jak nowe, więc chociaż tu OK). Póki co jeżdze nim codziennie, juz 1300km i jakoś jeździ, ale jak tylko nie bede go potrzebować na chwile - jedzie do warsztatu. Pewnie dopiero we wrześniu.
zdaje mi się ze to może mieć coś wspólnego ze wspomaganiem...
też się zastanawiam nad tym, czy wspomaganie nie jest przyczyną.. jak auto postoi dłużej, to zaraz po odpaleniu, przez jakieś 2-3 minuty dosyć głośno chodzi pompka wspomagania.. potem to buczenie ustaje.. ale auto też gaśnie przy wysprzęglaniu i skręcaniu na maksa przy włączonej klimie - chociaż nie zawsze..
LU, mam to samo... również słyszę taki dziwny dźwięk przez ok 1 min... zauważalnym że jak się silniczek już rozgrzeje to wtedy klima robi się strasznie uciążliwa... do puki ciśnie na ssaniu jest ok...
powiem wam ze na poczatku lipca nabilem klime i wszystko bylo okej. Ostatnio padl mi regulator napiecia w alternatorze, wymienilem, co za tym idzie, zdjalem i zalozylem pasek od altka i klimatyzacji. Wczoraj jezdzilem i nontoper samochod mi gasl jak zwariowany. Jutro chyba lekko poluzuje ten pasek, do tego przydaloby sie profilaktycznie wyczyscic krokowca i przepustnice:P
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dołączam się do problemu, u mnie przykładowo jest tak: chodzi klima, wentylator na max i trzymam nogą stałe 2000obr/min. Wyłączam wentylator, klimę, a pedał gazu w stałym położeniu i obroty rosną do 3500tys. Wyjeżdzałem z galerii pod górkę i mi zgasł, nie palił na klimie i wentylatorze, trzeba było wyłączyć wentylator i AC.
Tak czy inaczej zobaczę jakie będą różnice po oczyszczeniu przepustnicy.
wygląda na to że masz racje z tym alternatorem i regulatorem napięcia. Wczoraj zaczęła mi błyskać kontrolka akumulatora. Dziś troche też, zgasła po wkręceniu go na obroty. Coś tam ładuje ale mało.
Aktualizacja 31.08.2009.
Diagnoza była brutalna - mój alternator jest w stanie nie nadającym się do regeneracji (tj regeneracja byłaby droższa niż alternator). Poleciały pierścienie, łożyska huczą, szczotki do wymiany. Aż dziw ze autko jeździło i w sumie całkiem nieźle....
Kupiłem na allegro fabrycznie regenerowany alternator za 199zł.
Po dokładnym wyczyszczeniu przepustnicy zero zmian w stosunku do latających obrótów. Nie mam pojęcia co się dzieje, spradzę jeszcze alternator i regulator napięcia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum