L-seria w moim odczuciu to jest czołg. Stara, sprawdzona konstrukcja. Jak się dobrze zadba (olej na czas, nie pałować na zimnym, studzenie turbo) to to przejeździ spokojnie z pół miliona km No i to klasyczne klekotanie.. brakuje mi tego trochę.
Jak chce 25 i to stosunkowo młode to L-seria będzie już z nieszczęsna pompą VP-ileśtam więc zapytajcie kolegów np. Jugola ile jest z nią problemów. Ja miałem ze stara pompą i w miarę zadbany a i tak generował koszt nieporównywalny do kosztu obsługi K-serii w Landku. Oba silniki kulały tyle samo km na miesiąc i wydatki na utrzymanie L-serii na rok były jakieś 40% wyższe
[ Dodano: Pią Maj 01, 2015 13:20 ]
i naprawdę wiem co mówię bo kulam tymi autami po 35kkm na roK minimum i L-seria zrobiła u mnie coś ok 80kkm a K-seria w Landku 120kkm i nadal jeździ.
[ Dodano: Pią Maj 01, 2015 13:26 ]
j0zek napisał/a:
Jak najbardziej, jeśli znajdziesz zadbany egzemplarz to będziesz cieszyć się bezawaryjną jazdą za nieduże pieniądze.
Kluczowym jest zadbany i jeszcze pod warunkiem że za każdym odpaleniem zdąży sie rozgrzać zanim go zgasi bo L-seria zima wskazówkę ma w połowie po ok 15-20km hehe nawet z zatkanym wlotem powietrza na chłodnicę, ajak będzie latał na zimnym to się okaże że pali więcej niż czołg. Mój jak latał "w koło komina" to palił nawet 9-10l ropy a Land 1.8 rozgrzany jest po 5km (latem i zimą) i jak za dużo palił to mu założyłem gaz i jeżdżę za połowę ceny tego co dieslem.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
L-seria będzie już z nieszczęsna pompą VP-ileśtam więc zapytajcie kolegów np. Jugola ile jest z nią problemów.
Za to K-series ma często powracający problem z uszczelką pod głowicą, (można zapytać kolegi pelson91, mastersik i wielu wielu innych). Nie jednokrotnie kończy się to wymianą głowicy lub nawet całego silnika, bo nigdy nie wiadomo ile razy HGF był robiony i jak był robiony.
Załapanie HGF-a w K-series jest wielokrotnie bardziej prawdopodobne, niż awaria pompy w L-series. Wystarczy popatrzeć na tematy w dziale technicznym.
Ja L-series przejechałem już ponad 175kkm i z poważnych awarii to tylko "choroba szalonych dieseli", gdzie po wymianie turbiny i oleju silnik dalej śmiga jak należy.
sknerko napisał/a:
wydatki na utrzymanie L-serii na rok były jakieś 40% wyższe
Tak z ciekawości, a co Ci się w tym silniku psuło, że aż takie wydatki miałeś?
sknerko napisał/a:
L-seria zima wskazówkę ma w połowie po ok 15-20km
Tak, ale przy mrozach sięgających minus 20stC. Bo przy temperaturach bliżej zera ten dystans jest dużo mniejszy.
sknerko napisał/a:
Mój jak latał "w koło komina" to palił nawet 9-10l ropy .
Odniesienie spalania Landka do R25 nie jest zbyt właściwe, ze względu na całkiem inną konstrukcję przeniesienia napędu. Landek zawsze będzie trochę więcej palił.
sknerko napisał/a:
a Land 1.8 rozgrzany jest po 5km (latem i zimą) i jak za dużo palił to mu założyłem gaz i jeżdżę za połowę ceny tego co dieslem.
Tyle, że założenie dobrej instalacji LPG też kosztuje i potrzeba co najmniej kilkunastu tys. km aby inwestycja się zwróciła, więc nie będzie to połowa kosztów tego co dieselem.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Oj tronsek możemy się spierać jak o święta Bożego narodzenia i Wielkanocy
W dieslu psuł się osprzęt silnika i to te same rzeczy parę razy a wykręcenie świec kosztowało majątek. Tak coś mi sie wydaje ze awaria pompy (która wcale tak rzadko nie występuje) kosztuje tyle co 3 HGF. Regeneracja turbiny też swoje z portfela wyciągnie.
tronsek napisał/a:
Tak, ale przy mrozach sięgających minus 20stC. Bo przy temperaturach bliżej zera ten dystans jest dużo mniejszy.
I to bede sie spierał bo mój R200 przy -3, -5 potrzebował minimum 10km żeby się rozgrzać ale jeszcze i tak ciepłym do kabiny nie dmuchał, oczywiście termostat założony nowy nic nie pomógł (kolejny koszt )
tronsek napisał/a:
Odniesienie spalania Landka do R25 nie jest zbyt właściwe, ze względu na całkiem inną konstrukcję przeniesienia napędu. Landek zawsze będzie trochę więcej palił.
9-10l ropy palił R200 diesel regularnie jak jeździł na krótkich odcinkach a Land nawet jak jeździ w koło komina to nigdy nie wyszedł ponad 11l PB lub 14l LPG i zdarza mu się to bardzo rzadko zimą mimo wiekszej wagi i 4x4. I niestety do diesla gazu nie założysz żeby za pare tyś km sie zwrócił, jak również nie sadze żebyś znalazł w zakupie diesla z gazem a rovera K-series znajdziesz z LPG i odchodzi ci koszt założenia instalacji i będzie dużo bardziej ekonomiczny jak diesel nawet jak złapie HGF. Nawet HGF w najgorszym przypadku z wymiana silnika na inny to koszt maź 1800-2000pln czyji zdaje się taniej jak naprawa dziadowskiej pompy diesla a jeżdżąc na LPG zaoszczedzisz tyle że opłaci się naprawić ewentualny HGF. Poza tym będąc świadomym przypadłości K-serii można zniwelować ten problem wymiana termostatu na PRT i wywaleniem zaworka w kolektorze i przynajmniej mój freel zrobił 120kkm Na LPG bez kłopotu z uszczelką.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Sob Maj 02, 2015 10:46
sknerko napisał/a:
Tak coś mi sie wydaje ze awaria pompy (która wcale tak rzadko nie występuje) kosztuje tyle co 3 HGF
to Ci się sknero wydaje tylko
Nie znam też nikogo kto by regenerował turbinę, choc kolega tronsek musiał ją niestety wymieniac, tylko że jego przebieg był ogromny gdy turbo zdechło, z pewnoscią wiele k-serri go nie doczekało.
sknerko napisał/a:
9-10l ropy palił R200 diesel regularnie jak jeździł na krótkich odcinkach
to to już w ogóle liczba z kosmosu jakas, jezdze na regularnie krotkich odcinkach to nawet zima sie nagrzewa na 10km, a tankuje pod korek wiec dokladnie sprawdzam spalanie i w zyciu 9-10 nie mialem, lacznie mialem 3x l-seria i nic z tego co napisales nie jest prawdą, chyba ze miales jakis dojechany motor co rzygał paliwem po nieszczelnej pompie a nie do silnika
Ciekawe znam osobiście 2 osoby którym pompa klękła a do tego na forum było ich co najmniej kolejnych kilka ile jest takich co o tym nie piszą w necie? Nie znam człowieka osobiście ale rozmawiałem z kolesiem w gumiarni i miał dwa diesle w których pompę szlag trafił i powiedział nigdy więcej rovera. Może u was lepszy klimat jest jak w Wielkopolsce?
bociannielot napisał/a:
Nie znam też nikogo kto by regenerował turbinę, choc kolega tronsek musiał ją niestety wymieniac,
I znowu, ja znam 2 osoby osobiście (tronsek jest trzeci) i z kilkoma rozmawiałem bo z forum do mnie dzwonili lub pisali na GG (nie znam ich) i mieli problemy z turbiną.
Ja nie piszę o tym ze diesel jest bee bo go nie lubię tylko ostrzegam że takie rzeczy są, tak samo jak w benzyniakach HGF czy inne przypadłości. Osobiście miałem do czynienia z 3 1.4 PB i jednym 1.8 i wszystkie były do bólu bezawaryjne choć w 1.8 dwa razy zdejmowałem głowicę na przestrzeni 120kkm a 1.4 w jednym HGF nie stwierdzono przez 270kkm, w drugim wysypał się przez przerdzewiałą rurkę od chłodziwa przy 220kkm, a w trzecim przy 160kkm ktoś zaniedbał dolanie płynu. Poza tym w 1.8 krokowy a w pozostałych nic więcej z silnikiem i osprzętem poza standardową eksploatacją świece, kable, itp.
eeee tam nie chce mi się pisać ostrzegłem i tyle wybór należy do użytkownika
[ Dodano: Sob Maj 02, 2015 12:04 ]
bociannielot napisał/a:
lacznie mialem 3x l-seria i nic z tego co napisales nie jest prawdą,
To jest prawda, a że ciebie nie spotkało to nie znaczy że tego nie ma. Generalnie nie lubię jak mnie ktoś kłamca nazywa.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Sob Maj 02, 2015 12:11
sknerko, to nie kłam, mi klękła pompa zmiesciłem się w 1200zł z wymianą na nowszą, smiga aż miło, gdzie tu masz koszt 3x HGF-a?, regeneracja z pisemna gwarancją 1300 + wymiana ze 300, wciąż jakbyś nei liczył do 3x hgf daleko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum