Nie ma co się nad manuelem znęcać. Już wcześniej mu wszyscy napisali, że zrąbał, myślę, że na tym etapie sam już to wie więc nie ma co się unosić.
Co do silników co Markzo wkleił... Z braku laku dobry kit. Skoro nic innego nie ma to szukasz do skutku - silnik, który kupisz jest do to odsyłasz na koszt wystawiającego jako niezgodny z opisem (czyt - niesprawny). Zabawy i nerwów co nie miara ale co zrobisz jak nic nie zrobisz?
Niby z czym poplynalem? silnikow jak psow, szukasz motoru jeszcze w aucie, bierzesz miernik cisnienia zeby sprawdzic kompresje i test na obecnosc spalin w ukl.chlodzenia. jest ok? kupujesz. nie widze w tym nic.trudnego majac paredziesiat mototorow na alle i drugie tyle na olx to nie 2.0t gdzie silnikow nie ma prawie wcale nie mowiac o czesciach. troche trudu sobie zadaj.
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
silników jak psów ? obdzwoniłem wszystkie ogłoszenia i nie znalazłem żadnego wartego uwagi, tj. który byłby jeszcze w aucie i można byłoby go sprawdzić.
[ Dodano: Wto Lis 29, 2016 13:39 ]
UPDATE:
Samochód odebrany na kołach bez mocy, ledwo da się toczyć. Ważne że już w moich rękach.
Teraz conajmniej 1,5 tygodnia oczekiwania na miejsce w British Cars...
Całe szczęście gość się na tyle ogarnął, że stwierdził: "skoro wy czekaliście 2 miesiące to i ja poczekam" i odebrałem póki co nic nie płacąc. Części wycenił na 1600 zł (regeneracja głowic, uszczelki, świece, rozrząd, płyny itp). Oczywiście jak się okaże że silnik rozwalił to i grosza z tego nie zobaczy ale na ten moment nie ma co wyrokować.
AdaskoC - jakby co to wstępnie rezerwuję jakieś 2.5
Nie wiem, może się obsrał że złotówki nie zobaczy. Wcześniej mówił że koszt regeneracji głowic 776zł ( zapisałem sobie) a teraz ojcu mówił że coś lekko ponad 500.
Rozrząd miał kosztować 570 ( tylko w momencie jak podawał to nie wiedział czy to cena z pompą czy bez).
Mieszkasz zbyt daleko od Fabryki samochodów używanych w Gnieźnie
to prawda
Dzisiaj w sumie też przekonałem się jacy są u okolicy "fachowcy".
PS: Os. Handlowe nr 5, Nowa Huta - naprawa silników elektrycznych - szczerze nie polecam!
mam nadzieje że nie narobił smrodu w tym silniku. Życzę Ci jak najlepszej diagnozy Ja swój silnik składałem z 2 i śmiga jak marzenie ale ile tam jest włożonych roboczogodzin i gratów nowych, to nie chciałbym tego zapłacić w warsztacie Jak ma ktoś Silniczek v6 najlepiej 190 to chętnie odkupię w każdym stanie byle by był dobry wał i wałki
Właśnie przed momentem dostałem info że jak to powiedział Pan Mariusz - w tym silniku to sobie mogę co najwyżej zupę ugotować
Nie chce mi się rozpisywać, wracam do punktu wyjścia czyli szukam silnika.
[ Dodano: Czw Sty 12, 2017 15:15 ]
Update:
Od 23 grudnia ( tak, odebrałem pod choinkę dosiadam ponownie swoje MG
Droga do tego była bardzo długa i kosztowna.
Zamówiłem silnik od 75 - miał przyjść rocznik 2003-2004 - przysłali 99 i lecieli w !@!$# że samochód z którego wyciągali był 2004. Gość nawet potrafił rzucić tekstem że zamontowali jakiś leżak magazynowy w fabryce. Tak, !@!$#, 5 letni leżak... Ku przestrodze: http://allegro.pl/listing...p?us_id=3971918
Odesłałem im ten silnik ale zwrot dostałem bez kosztów wysyłki w obydwie strony. Nie poczuwają się do odpowiedzialności mimo że wysłali towar niezgodny z umową. Będę miał chwilę to się odpowiednio zajmę sprawą.
Drugi silnik zamówiłem już z dowozem od kogoś z Warszawy, okazało się że to silnik od ZSa także w sumie spoko, pare rzeczy wymieniono i śmiga, rocznik 2003.
Póki co, po przejechaniu 1k km mogę stwierdzić że moc ma odpowiednią, nie bierze oleju ani płynu. Trochę coś tam postukuje ale podobno może to przejść po kolejnej wymianie oleju.
Jeśli chodzi o poprzedniego mechanika który zdemolował mój silnik - upominał sie o kase ale został sprowadzony na ziemie, zobaczymy czy jeszcze z czymś nie wyskoczy - twierdzi że on tego nie zepsuł, ale z tego jakimi tekstami sypie, wnioskuję że ma jakiś rodzaj niedojebania mózgowego albo po prostu chorobę dwubiegunową / schizofrenie. Potrafił powiedzieć: "przecież mieliście samochód zabrać do gazownika i oddać po 2 dniach" w momencie kiedy było wielokrotnie mówione że zabieramy samochód na lawecie bo sie nie nadaje do jazdy i jedzie do specjalisty. Kto o zdrowych zmysłach wysyła samochód który ledwo się porusza o własnych siłach na benzynie do gazownika ?
Podsumowując, poza silnikiem (2 000), usługą wymiany ( 1000zł ) doszedł jeszcze kolektor ( 400zł) ponieważ stary był cały zawalony opiłkami z tamtego silnika. Przy okazji wymieniłem sprzęgło, wysprzęglik.
Odebrałem auto, wyjechałem od Mariusza i po kilku kilometrach musiałem wrócić. W dużym skrócie rozpadł się mechanizm różnicowy, dziura w obudowie, olej przekładniowy lejący się ciurkiem na rozgrzany wydech i chmura dymu spod maski.. Zachodzi podejrzenie że poprzedni partacz ciągał auto na lince ( uzasadnione, akumulator był trup jak odebrałem auto, wcześniej też dzwonił że nie mógł odpalić i pytał o zabezpieczenia dodatkowe ).
Całe szczęście Mariusz miał taką skrzynię na miejscu i w mniej niż 2h (a wróciłem o godzinie 13 w piątek przed wigilią gdy warsztat był do 15) wymieniono skrzynię.
Także z auta które kupiłem rok temu zostały tylko blachy szyby i wnętrze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum