Forum Klubu ROVERki.pl :: Sail - Rover 600 SDI
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Sail - Rover 600 SDI
Autor Wiadomość
sail 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 107
Skąd: Częstochowa

Rover 600

Wysłany: Sob Kwi 01, 2017 23:09   

Dzień 6 (Sobota)

I znowu 12h w garażu, niby człowiekowi wydaje się że jeszcze tylko to … tamto … tu dokręcić … tu wyczyścić…przełożyć… odpocząć… i bach temat nie został zrealizowany do końca…

Filmów na razie nie ma bo zostawiłem aparat, wy edytuje w odpowiednim czasie… ale zbytnio nie było czasu kręcić…w pewnym momencie człowiek zaczyna odczuwać zmęczenie i myśli tylko o pracy.

12:56 - Pierwsza jazda - trochę dymi :)
Akt1

14:10 - Wyrwany bak
Akt2


Z rzeczy pozytywnych:

- nie ma ubytków płynu chłodniczego
- minimalnie kapie pompa wspomagania, ale i tak było dieslu, trzeba po prostu ją uszczelnić i zrobić regeneracje
- bak wymontowany, i dołożona pompa paliwa, niestety tu ciekawostka ale opisze ją później… Tym razem pomagał mi teść, zdecydowanie wymiana baku we dwójkę to pestka w porównaniu z robotą kiedy masz go wytargać samemu… (nie polecam)
- dokonane trzy jazdy próbne, ten silnik to piekarnik !! wspomaganie jeszcze trochę harczy…musi się trochę odpowietrzyć. Dokonam pomiarów pirometrem w następnym tygodniu to zobaczymy jakie są temperatury w tym motorku…
- zmontowane lampy, zderzaki, cała "drobna reszta"i posprzątany garaż.

Z rzeczy pozytywnych:
- niestety „trigger box „ jak nazwał go Remigiusz” dał ciała, kiedy samochód był już złożony i mieliśmy go odpalić i wracać do domu, znowu wyszedł z nim zonk, w sumie nie pierwszy raz…na ramce też mnie” na !@!$#ł” wiele razy… Niestety jego idea była taka że miał służyć jako niezależna, autonomiczna jednostka do sterowania… Projektując go miałem problem z doborem odpowiednich terminali używanych do połączeń i tak naprawdę użyłem to co miałem pod ręką… niestety niezbyt szczęśliwie… Już jesteśmy spakowani, wszystkie graty w bagażniku a tu małpa nie chce odpalić… trochę jeszcze kombinowałem z połączeniami lecz niestety bez pozytywnego rezultatu. Elektryka to temat który trzeba zrobić sumiennie, a 20:00 wieczorem jako 10 godzina pracy nie jest zbytnio efektywna… i niestety ze smutkiem wróciliśmy kropkiem…

- malowałem wszystkie wsporniki i uchwyty od strony kierowcy i stwierdzam że jeżeli ktokolwiek będzie się bawił w coś takiego to tylko piaskowanie i malowanie proszkowe… reszta to strata czasu. Podejrzewam że tak wkrótce zrobię, bo w momencie w którym pomalowałeś i odświeżyłeś komorę, takie elementy są „generatorem” rudej…a szkoda było by tej pracy… tak że myślę że wkrótce ten temat się szybko uaktualni…

- wszystko się mega dymi !! ! wypalają się farby !! ! wypala się smar miedziany !! ! jednym słowem trzeba go dobrze przewietrzyć i przepalić, generalnie dymi sporo, a najbardziej malowany cały wydech… no i układu całego też leci czarne strzępy, wypalają się resztki oleju i ropy...

- nie pokonałem wiele kilometrów, ale hałas w porównaniu do diesla jest inny, przy niskich obrotach jeszcze ok. ale przy wysokich wydaje mi się w że są generowane bardzo niskie dźwięki…musze trochę nim pojeździć aby się przyzwyczaić i wydać obiektywną opinię. I tak w planie jest wydech z nierdzewki, ale najpierw trochę pojeżdżę.

- przy podłączaniu przewodów do baku, zamieniliśmy końcówki od zasilania i powrotu …. I jakież było zdziwienie jak się okazało że paliwo tryska z rurki o mniejszej średnicy….? ! niestety będzie to trzeba zamienić…


Reszta wygląda ok. należy zrobić porządnie elektrykę, ale muszę odpocząć parę dni… szczerze padam ze zmęczenia… no i w poniedziałek muszę wrócić do pracy. Reszta po godzinach.

Pozdrawiam wszystkich wspierających inicjatywę Markzo, Remigiusz, Slax, Tuners, moją rodzinkę która pomaga mi z całych sił, oraz chłopaków z pracy którzy też maczali swoje paluszki w tym temacie : ) Nie pamiętam kiedy ostatnio doświadczyłem takiej dawki ruchu…. Teraz statystycznie powinienem się rozchorować…

Pozdrawiam wszystkich

… a i jeszcze

Ad. Longer86 : To nie laleczka tylko lodóweczka… albo "moby dick"... w sumie kiedyś nazywałem go w duchu "white n i g g e r " - taki oksymoron :) ( a co to za polityczna poprawność administratorze MaReK?)
Ad. Andrews: Trzymaj, trzymaj, co by się to nie przerodziło w „Barwy szczęścia” :) i odcinek 1217
Ad. Raptile: Szkoda że nie zapalił dzisiaj :( jak miałem wracać do domu
Ad. Markzo: I na td04 przyjdzie czas, na razie mam dekielek :
Ad. Maniu48: Widzisz Marku, Maniowi się podoba :)
Ostatnio zmieniony przez sail Nie Kwi 02, 2017 22:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Sob Kwi 01, 2017 23:09   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
longer86 
Moderator




Pomógł: 138 razy
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 4792
Skąd: Mosina/Poznań

Rover 75

Wysłany: Sob Kwi 01, 2017 23:21   

To juz nie diesel wiec "człowiek rasy czarnej".R nie pasuje a w obecnym stanie to nazwalbym go białym krukiem.
_________________
75 Red Edition
 
 
dzelo23 




Pomógł: 60 razy
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1649
Skąd: wysokie mazowieckie

Rover 75

Wysłany: Nie Kwi 02, 2017 08:31   

:brawo:
Zrobić takiego swapa i się rozchorować :niee: toż to jest prawilna dobra zmiana :d i powinna z 10 lat z karku ująć.
Zmęczenie przejdzie a satysfakcja z własnej pracy i wspomnienia zostaną na długo, gratuluję i zazdraszczam białego kruka.
_________________
Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć :/
 
 
 
maniu48 
Moderator




Pomógł: 9 razy
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 815
Skąd: Staszów

MG ZS

Wysłany: Nie Kwi 02, 2017 09:47   

Wydaje mi się, że jeśli cieknie z pompy wspomagania to układu nie odpowietrzysz. U mnie było podobnie, z pompy kapało i gdy silnik pracował ta cholera zapowietrzała się-pomogła wymiana uszczelki :) Działaj w temacie, nie odpuszczaj ;)
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 159 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3631
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Nie Kwi 02, 2017 18:10   

maniu48 napisał/a:
że jeśli cieknie z pompy wspomagania to układu nie odpowietrzysz


jak cieknie po stronie wysokiego ciśnienia to nie ma jak się zapowietrzyć, bo olej jak jest ciśnienie to cały czas wypływa, gdy pompa nie pracuje nie wycieka, bo w miejsce oleju musi się dostać powietrze. Ja kiedyś z nad jeziora wracałem ze sporym wyciekiem, przez ok 100km dolałem w sumie ze dwie butelki oleju, zapowietrzała się wtedy jak w zbiorniku już nie było oleju, po dolewce wszystko wracało do normy.

Sail są zestawy naprawcze do tych pomp, nawet mam nie założony, ale moja pompa już tak hałasuje, że nie opłaca mi sie jej robić, uszczelki dorabiałem sam z perspektywy czasu materiał który użyłem nie sprawdził się, jest wątek w tym temacie zaraz poszukam
mam
https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=59234&start=40
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
sail 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 107
Skąd: Częstochowa

Rover 600

  Wysłany: Sro Kwi 05, 2017 22:38   

Dzień 7 (Niedziela)

Takie króciutkie podsumowanie tygodnia.... w sumie miałem nic nie robić a jakoś nie wytrzymałem i podjechałem zobaczyć "białego kruka"
(dzięki longer :) spodobało mi się to określenie...) no a po powrocie w sumie studiowałem schematy elektryczne jak najłatwiej wgryźć się w instalację
aby zachować oryginalne odzwierciedlenia dokumentacji RAVE dla MEMSA.... później będzie łatwiej przy okablowaniu, już wiem że uda mi się wykorzystać oryginalne wtyczki i nie będzie żadnego extra druciarstwa.

No i ten olej, sporo go nakapało ale mam w sumie kilka pomp, zamówię zestaw (wielkie dzięki AndrewS za podesłanie tematu, pamiętałem że kiedyś na niego trafiłem i to właśnie ty byłeś autorem...). , rozbiorę ocenię co jest w środku, zrobię dokumentację i zobaczymy... pompy jeszcze nigdy nie grzebałem...

Podsumowanie pracowitego tygodnia :cool:

[ Dodano: Sro Kwi 05, 2017 22:38 ]
Halo AndrewS podążyłem za twoją sugestią …

Udało mi się rozebrać dwie pompy :) Bez zniszczeń i zbędnych problemów :)

Zaczynamy od prawidłowego umieszczenia pompy na prasie.
Wychodzi bezproblemowo.



Pompa jest skręcona nie musimy się obawiać że coś nam wypadnie, z wyjątkiem klinika osadzonego na wale. W najlepszym wypadku wpadnie do środka … w najgorszym w najciemniejszy kąt garażu…

Jakkolwiek już mamy wypchnięty wałek, możemy odkręcić cztery Inbusy i położyć pompę stroną żeliwną na stole, rozbieranie zaczynamy od części znalowej.



Po ściągnięciu znalowego korpusu odsłaniają się graty…



Zdejmujemy pierwszą flanszę i mamy dostęp do części wirującej z wałeczkami….



usunięte wałeczki



(proszę się nie sugerować osadzeniem pierścienia na tym zdjęciu jest osadzony źle – celowo !! !)

usunięty nieruchomy pierścień w którym widać wyżłobienia po obwodzie w których sprężany jest olej



usunięte kolejne dwie części motylkowa podkładka i metalowa nazwijmy to „specyficzna kształtem podkładka”




I jeszcze raz prawidłowa kolejność elementów….



A tak wygląda tarcza, wirnik i wałeczki od pompy która pół godziny pracowała na sucho….nic dodać nic ująć, powierzchnie są mocno zmęczone i przegrzane (widać po prze barwieniach). Kiedy jakiś czas temu testowałem silnik na „ramce”, zapomniałem uzupełnić pompę olejem i w pewnym momencie poszedł z niej dym… tu widać co może się stać w samochodzie…wniosek jest jeden absolutnie nie jeździć bez oleju wspomagania.



A tutaj dwa zestawy naprawcze , kupione w sklepie „Motomajster”, różnica jest tylko w uszczelniaczach, w jednym zestawie są dwa metalowe w drugim (koszt 95
PLN) , metalowy plus gumowy (koszt 87) ….podobno różnica żadna…Jakkolwiek dowiedziałem się tez że można kupić każdy z tych detali osobno…ale jest to średnio opłacalne…



Andrew dwie pompy które rozebrałem posiadały uszczelkę , położoną częścią silikonową (a raczej tym co z niej zostało ) do strony żeliwnej. Strona gładka jest od strony znalu…

Zastanawia mnie dlaczego wykonanie uszczelki tak jak mówiłeś metodą „opukiwania” nie przyniosło pozytywnego rezultatu ? Wydaje mi się że można dobrać taki pakiet arkuszy do wykonywania uszczelek że bez problemu coś podejdzie odporne na olej i temperaturę , nie koniecznie musi być silikon ? Uszczelniacze też pewnie można by dokupić gdzieś taniej, jedynie problemowa jest uszczelka w kształcie motylka….

Na razie musze to złożyć i w piątek zaczynam przygodę … na nowo.
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 159 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3631
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Nie Kwi 23, 2017 22:32   

Kurde dopiero teraz zauważyłem edit watku :evil:

Wałeczki kolorek ładny :smile:

sail napisał/a:
Zastanawia mnie dlaczego wykonanie uszczelki tak jak mówiłeś metodą „opukiwania” nie przyniosło pozytywnego rezultatu ?


No właśnie jak napisałeś potem niżej, pewnie kwestia odpowiedniego materiału.
Nie korciło Cię żeby posmarować drugą strone uszczelki tą od strony alu jeszcze dodatkowo silikonem ??

Ehhh a ja to ostatnio dalem ciała z pompą ....
Przekładałem sobie cichą nie cieknącą od Senn'a.
Po montażu testy, a tu po chwili patrzę kałuża pod samochodem i godzina 20:00
Z lekka wkurr. założyłem znowu moją......
Najprawdopodobniej podczas czyszczenia jej z brudu, uszkodziłem wyciągnąłem na kawałku ten silikon z uszczelki, ja nie wiem jak to sie trzyma, że tak łatwo wylazło
Tak więc na dniach będe robił to co Ty i znowu przekladka
Co jest powodem że pompa głośno pracuje ?? .

aaa i jeszcze jedno, umiejscowienie jednej śruby mocującej blachę pompy, tej którą zasłania trochę obudowa paska rozrządu jest po prostu mistrzowskie ciekaw jestem jak ją odkręciłeś ??

Super relacja
Widzę że metoda z prasą jest lepsza.

Obudowe pompy skręcałeś dynamometrem ??
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
Remigiusz 




Pomógł: 375 razy
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 7755
Skąd: Podkarpacie

Rover 45

Wysłany: Pon Kwi 24, 2017 02:19   

Warto dodać ta stronę do nowego wątku o pompie wspomagania :-)
_________________
( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
 
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 159 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3631
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Pon Kwi 24, 2017 16:27   

albo dodać do tego co ja podalem
https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=59234&start=40
tylko zmienić temat żeby w nazwie byl typ pompy i wiecej modeli R
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
Marcin84 




Pomógł: 6 razy
Dołączył: 25 Mar 2013
Posty: 370
Skąd: Częstochowa



Wysłany: Wto Kwi 25, 2017 10:44   

Sail piękna robota :brawo: Widzę, że w końcu się udało :) Pamiętam jak niedawno chwaliłeś się, że zdobyłeś ten silnik. Zima minęła a tu silnik już w aucie śmiga :)
_________________
Rover 600SDi, Rover 75 2.0 CDT, Rover 75 1.8T
Ostatnio zmieniony przez Marcin84 Sro Maj 10, 2017 12:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 159 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3631
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Nie Maj 07, 2017 22:48   

AndrewS napisał/a:
jak cieknie po stronie wysokiego ciśnienia to nie ma jak się zapowietrzyć, bo olej jak jest ciśnienie to cały czas wypływa, gdy pompa nie pracuje nie wycieka, bo w miejsce oleju musi się dostać powietrze


No i musze to odszczekać, przy wycieku "kapiącym" co około sekunde mialem takie same objawy jak maniu48
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
sail 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 107
Skąd: Częstochowa

Rover 600

Wysłany: Pon Maj 08, 2017 21:30   

Witam po dłuższej przerwie…

…niestety samochód dalej nie jeździ…ale to może i lepiej...ale po kolei

Kiedy człowiek cieszy się że coś idzie nie najgorzej zapomina troszeczkę o rzeczywistości, wszystko jest przez wielkie OK., ale kiedy czas zaczyna gonić zaczyna się przymykać oko na niektóre rzeczy z myślą że „jakoś to będzie” - niestety rzeczywistość bezlitośnie weryfikuje taką postawę …. I teraz lista rzeczy które wydawało mi się że to pikuś a wyszło inaczej:

- układ paliwowy – nauczyłem się jednego musi być tip-top, coś więcej niż perfekcja, jeżeli ropa może wylewać się litrami , to z benzyną już tak nie jest, niestety tu każdy wyciek może przerodzić się w żywą pochodnię. W pierwszej odsłonie doczepiłem pompę do „sanek” z diesla , użyłem igielitowego wężyka do połączenia z pompą w myśl zasady że najniższy punkt zapewne zasysa paliwo … co szybko okazało się nie prawdą kiedy w komorze silnika po uruchomieniu pompy paliwo trysło z powrotu !?@!.... No i to był pierwszy „zonk” powrót wykonany z fi o średnicy 6mm połączyłem z listwą wtryskową, ale jak się okazało opaski , niezbyt się sprawdzały, powrót zresztą też (użyłem węża do benzyny w oplocie „szmacianym” – czyli patrz absolutna pomyłka nie używać). Filtr sobie leżał tak w komorze jak nudysta na plaży, nie pionowo nie poziomo po prostu jak padła tak leżał – dobrze że nie wkręcił się w przeguby… Co do połączeń elektrycznych powiem tak , jako nie laik w tym temacie zrobiłem największą partyzantkę w życiu jaka przyszła mi do głowy, aż mi wstyd się przyznać. Dla rozjaśnienia w baku mamy dwa otwory, od strony pasażera (oczywiście LHD) znajduje się czujnik poziomu paliwa i czujnik wskazania minimalnego poziomu paliwa (tak są dwa !! !) a w drugim otworze mamy konstrukcję która utrzymuje pompę w benzynie lub jedynie króćce które zasysają ropę dla diesla. Jakkolwiek w benzynie zasilanie pompy dostarczane jest z drugiej wtyczki. Oczywiście nie od środka baku, ja jednak rozwiązałem to tak odciąłem czujnik minimalnego poziomu i wewnątrz baku poprowadziłem przewód do drugiego otworu gdzie podłączyłem pompę…oczywiście przyszła mi jeszcze myśl aby użyć izolacji wewnątrz otoczenia jakim jest benzyna… Wszystko zostało zapakowane do baku, wmontowane ale jakoś tak nie mogłem się z tym pogodzić, trochę na tym pojeździłem i podczas którejś z przejażdżek okazało się że spadł wąż z powrotu i zostawiłem strugę paliwa na drodze, aż cud że się nic nie zapaliło bo jak zobaczyłem jak się to leje (a samochód był dość rozgrzany) już widziałem straż pożarną i siebie w tvn24 (ale była by sława dla marki !! !). Niestety w takich momentach człowiek zaczyna zastanawiać się nad sensem niektórych poczynań i stwierdza że jakość jest jednak kluczowa. Stwierdziłem że trzeba to zrobić porządnie i zamówiłem dedykowane sanki z pompą dla benzyny, wiązką, wykonałem porządny uchwyt paliwa, montowany do grodzi, wąż zasilający na listwie banjo-bolt i zakucie króćca wchodzącego na listwę. Dodatkowo dołożyłem trzeci przewód odprowadzający opary do filtra węglowego i wiem że cały układ jest zmontowany jak w oryginale. Nauczyłem się jeszcze jednego że wszelkie miedziane uszczelki używane do układów paliwa, podciśnień itd., profiluje się prze podgrzanie i gwałtowne schłodzenie, miedź staje się plastyczna i lepiej profiluje się przy dokręcaniu !! ! Jakkolwiek teraz układ paliwowy jest wykonany po Bożemu nic nie „ciece” i nie kapie…. No i taka ciekawostka jeżeli zdobędziemy oryginalny przewód łączący sensory i pompę, w wiązce biegnącej od tylnej kanapy do nóg pasażera przewody już istnieją nie trzeba nic dokładać, jedynie wymagane jest dołożenia 30 cm przewodu od kostki montażowej do przekaźnika sterującego pompą….

- pompa wspomagania, uczciwie mogę powiedzieć że regeneracja przyniosła spodziewany skutek , w poprzednim poście opisałem poszczególne etapy i teraz po kilku wyjazdach stwierdzam że jest perfekto, nic nie cieknie , płynu nie ubywa. Do Andrew, śruby dokręcałem z momentem 10Nm, dopuszczalne momenty wziąłem z normy dla połączenia M6/1.0 dla i twardości śruby 8.8 , jak widać na razie działa….
Momenty możesz znaleźć np. tutaj:

normy z momentami

Co do odkręcenia i montażu jej na samochodzie faktycznie to porażka…nawet się nie spodziewałem że może być tak ciężko, wszystkie pięć śrub to dramat, optymalna solucją było ustawienie tak samochodu że koło pasażera było na krawędzi kanału i dało się od spodu jakoś grzebać, co i tak nie wiele ułatwiało…jakkolwiek jest to do zrobienia ale wiele !@!$# poleciało….

- elektryka docelowa , dzień podłączania według schematu który przygotowałem według rave przez kilka dni i 100% skuteczność pod koniec, po podłączeniu akumulatora zadziałało wszystko za pierwszym razem…. :) , wszystkie czujniki, kontrolka oleju, wentylatory , prędkościomierz, obrotomierz, wsteczny, hamulce itd. tu już było bez partyzantki, wykorzystałem oryginalne wtyczki z diesla pozostało jedynie owinąć wszystko izolacją, elektryka jest przygotowana pod klimatyzacje (ale to na następny sezon). Nie chce mi się tu pisać o detalach jak ktoś jest ciekawy albo ma pytania, ewentualnie jeżeli chce wskazówki dokumentacje to pytać na priv (ten temat zjadłem w całości nie ma tajemnic).

- układ chłodzenia, czekałem cholernie długo na łączniki bo znalezienie oryginalnego węża do 600Ti łączącego dolny króciec chłodnicy ze zbiornikiem wyrównawczym i pompą to dramat, pozostaje jedynie rimmerbross. Polecam Mtunig Rzeszów mają super ceny (i nikt mnie nie sponsoruje) w przeciwieństwie do równie popularnej firmy z mojego miasta ;(

- przerobienie uchwytu filtra powietrza, niestety ten od diesla nie pasuje i powiem krótko, filtr najlepiej „leży” jak ma trzy punkty podparcia. Trochę zabawy spawarką i kątówką zrobiły swoje …w sumie jestem ciekaw jak wygląda oryginał….mój wyszedł całkiem nieźle.

- dzięki żabie przytuliłem jego turbinkę , jak dla mnie działa elegancko (jeszcze nie mam niedosytu mocy jak Rap ;) .Ważne jest że nie puszcza oleju i nie cieknie, strona gorąca jest sucha. W ten sposób samochód ma pewny seryjny setup. Myślę że wkrótce przyjdzie pora zmierzyć go na hamowni.

- Działanie wentylatorów sprawiło pewną niespodziankę, niestety z racji tego że układ jest zalany nieco wyeksploatowanym płynem który jeszcze widział diesla i miał niejedną dolewkę wody, planuje wkrótce zmienić na preparat Prestone który pozwoli przesunąć temperaturę wrzenia do 125 stopni.

Tutaj na filmach trochę praktyki jak działają wentylatory na wyłączonym motorze i włączonym oraz jak je sprawdzać….

https://youtu.be/lMAweaQQfks

https://youtu.be/bx8ffaVlOwc

Generalnie z detalami schodzi bardzo długo, one są najbardziej pracochłonne, pozostało jeszcze parę drobnych rzecz do zrobienia ale jestem bardzo wyeksploatowany tym wszystkim. Po kilku przejażdżkach jestem zadowolony – przede wszystkim jest dużo ciszej, mam nadzieje że po wstawieniu tłumika środkowego będzie jeszcze bardziej. Przyspiesza inaczej niż diesel na razie nie potrafię tego opisać, może tak - lepiej idzie od dołu - płynniej. Dźwięk motorku nieprzeciętny, i sama turbinka przy odpuszczaniu przepustnicy – takie hrrr dla mnie miodzio :) . Teraz trzeba pojeździć , poobserwować, zlitrażować, poużywać…

Obecnie jestem chory , 1 maja zrobiłem sobie majówkę wzdłuż trasy w celu zdobycia 5 litrów benzyny (której jakoś niespodziewanie zabrakło w baku ?!) pokonałem jakieś 6 kilometrów w pizgającej „pięknej” majowej pogodzie, no i chyba to teraz wszystko wychodzi – jednak skończyłem w łóżku, czekam na poprawę samopoczucia…mam odgórny zakaz zbliżania się do garażu…. :(

Pozdrawiam !!
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 159 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3631
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Pon Maj 08, 2017 22:23   

sail napisał/a:
mam odgórny zakaz zbliżania się do garażu…


ma to pozytywne strony, bo dzieki temu pojawiles sie na forum :mrgreen:
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
slax 
Klubowicz





Pomógł: 85 razy
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 2054
Skąd: Kamienica Szlachecka

Rover Coupe

Wysłany: Pon Maj 08, 2017 22:25   

Kawał solidnej roboty, ja wyjmowanie pompy wspomagania opanowałem juz do perfekcji, zajmuje mi to 15 minut moze mniej nawet :d
_________________
R220 Coupe Turbo + MGF 1.8 + MG ZS180 + MG ZT190 :D
 
 
sail 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 107
Skąd: Częstochowa

Rover 600

Wysłany: Czw Maj 18, 2017 23:41   

Witam choroba chorobą – można robić coś innego (AndrewS :)

Tutaj krótka prezentacja kolejnego wynalazku, to taka mała dedykacja przede wszystkim dla Slaxa w podziękowaniu za oryginalne zegary (pierwszy prototyp dla ciebie). Teraz jeszcze trzeba napisać jakąś miłą aplikację i można sobie dowolnie to ustawić według własnych preferencji.

Ciekawy patencik

Pomysłów pełno odnośnie dodatkowych funkcji - jakich ? , można zrobić małą burzę mózgów ;) , przypomnę że obecnie że w kontrolerze do dyspozycji są trzy wejścia monitorujące:
- prędkość pojazdu,
- prędkość obrotową silnika
- klasyczny potencjometr od jasności

Już mi się marzą funkcjonalności typu przekroczyłem 100km/h a tarcza prędkości trzykrotnie błyska na czerwono, a przy 200km/h świeci już ciągle :) taki żarcik . w każdym bądź razie wszelkie pomysły i sugestie mile widziane

A generalnie samochód jeździ fajnie, jeszcze jest do usunięcia parę problemów wieku dziecięcego ale myślę że przez miesiąc zdążę ze wszystkim. No i zgadzam się z Żabą „Tym się wolno nie da jeździć”, na razie jest niesamowita euforia :)
Ostatnio zmieniony przez sail Pią Maj 19, 2017 00:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
MD 




Pomógł: 30 razy
Dołączył: 22 Lut 2013
Posty: 946
Skąd: Krzepice

Rover 75

Wysłany: Pią Maj 19, 2017 00:04   

Sailu, chłopie. :o Żeby wszyscy mieli taką pasję do tego, co robią, to świat byłby piękniejszy. Wielkie brawa i wyrazy podziwu. :D

Co do wejść monitorujących... pierwsze co mi przyszło do głowy to fragment od np. 5500 RPM świecący się na żółto, gdy wskazówka na niego nachodzi, od 6100 RPM (przed czerwoną kreską) pulsujące czerwone pole - by kątem oka się rzucało.

Co do prędkości... Powyżej 140 zapalanie samych tylko cyferek na czerwono? Jadąc np. 145 będzie się okolica 140 na czerwono świecić.

Ewentualnie ładuj pan po prostu jakiś wyświetlacz jednokolorowy pod prędkościomierz i komputer pokładowy. :)
_________________
Jam jest MD, władca Dinożaurów
 
 
sail 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 107
Skąd: Częstochowa

Rover 600

Wysłany: Pią Maj 19, 2017 00:12   

Dzięki MD-uś spodobało mi się to z tym pulsującym polem powyżej 6000 obrotów... godne implementacji :)
jeszcze tak się bawię kolorami i żartobliwie wymyśliłem ustawienie tęczowe dla środowisk LGBT :lol:

 
 
MD 




Pomógł: 30 razy
Dołączył: 22 Lut 2013
Posty: 946
Skąd: Krzepice

Rover 75

Wysłany: Pią Maj 19, 2017 08:42   


:D
_________________
Jam jest MD, władca Dinożaurów
 
 
longer86 
Moderator




Pomógł: 138 razy
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 4792
Skąd: Mosina/Poznań

Rover 75

Wysłany: Pią Maj 19, 2017 11:14   

Zegary mega, multum możliwości , brak mi najważniejszego. Zmień wskazówki na świecące. Proponuje z laguny 1, powinny pasować, a zegary tanie jak barszcz.

Podoba mi sie ze ktos jeszcze po za mną kombinuje z zegarami.

Co do podświetlenia gdyby diod bylo więcej pod tarcza, mozna by się pokusić o plynna zmianę koloru. Przykładowo białe podświetlenie i czerwony kolor podążający za wskazówką.

Moze będę musial uśmiechnąć sie do Ciebie po ten patent i zastosować u siebie, bylo by cos do zabawy... No i mógłbyś zrobic własne tarcze zegarów. A co tam pochwale sie po raz kolejny to moze Cie zainspiruje.

https://m.youtube.com/watch?v=SJ6GliAmla8
_________________
75 Red Edition
 
 
sail 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 107
Skąd: Częstochowa

Rover 600

Wysłany: Pią Maj 19, 2017 14:49   

Witam Longer86

Twoje zegary - piękne ,widzę ze tez masz sterowanie jasnością, wskazóweczki bajka, oczywiście ze u siebie pokusiłem się o ściągniecie jednej ze wskazówek i po ponowny jej montażu, odpuściłem kompletnie.Szalenie ciężko jest je ściągnąć a ustawić jeszcze gorzej. Mnie najbardziej urządza podświetlenie, bo tego mi bardzo brakowało a reszta pomysłów przyjdzie sama, jak tylko hardware już to umożliwia, to kwestia będzie tylko odpowiedniego oprogramowania. W sumie pierwszy prototyp zbudowałem jakiś rok temu z myślą o Ti , ale jakoś nie miałem motywacji, teraz jak widzisz motywacja 200%, bo brakuje mi realnych wskazań na drodze… Myślałem jeszcze o czymś takim przekręcasz zapłon i podświetlenie rozjaśnia się od zera do zdefiniowanego poziomu. Mało tego wykombinowałem coś takiego w dieslach tych z EDC1.3.1 w połączeniu z przełącznikiem który zmienia mapę , całe podświetlenie zmienia kolor np. biały – seria , czerwony - fast drive itd. Samo rozjaśnianie to sztuka w sztuce przy RGB ale najważniejsze to działać :)

Co do całego setupu, da się zrobić i co najważniejsze nie wychodzi drogo, trzeba mieć jedynie dużo czasu precyzji i pewnej ręki przy montażu (tu nie każdy może sobie poradzić). Dodam później zdjęcia jak wygląda to w środku ...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  


Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink