A więc za robotę wziąłem się dopiero dziś bo w tygodniu nie miałem warunków do grzebanie
Zamówiłem poduchę skrzyni z diesla tak jak radziliście i tak jak się spodziewałem nie dużo ona zmieniła moją sytuację Na dodatek przy kilku próbach jej wkręcenia puściły gwinty w łapie przykręcanej do skrzyni. W tym momencie załamałem się totalnie. Szybki rzut oka na allegro oczywiście element nie do kupienia więc pozostaje mi go reanimować
Zdecydowałem się rozciąć łapę i zobaczyć co tam się w środku dzieje, jakież było moje zdziwienie jak podczas rozcinania okazało się że łapa składa się z dwóch warstw blachy udało się rozciąć, nakrętki zostały od nowa pospawane teraz już nie ma siły żeby odpadły Łapa została pospawana powinna wytrzymać, przy spawaniu pomagał mi brat
Jedziemy dalej łapa pospawana pytanie co robić z tą poduchą. Długo się nie zastanawiając stwierdziłem że trzeba rozwiercić jej mocowanie coby można było ją troszkę cofnąć. Tak też się stało po długiej walce udało się to rozwiercić/rozpiłować i wreszcie silnik i skrzynia siadły na swoim miejscu
A no i wcześniej sobie jeszcze przykręciłem alternator i kompresor klimy które musiałem zdemontować przy wkładaniu silnika
Wreszcie jestem zadowolony bo prace powoli ale idą do przodu, po niedzieli myślę popchnąć znów prace do przodu
slax spokojnie już wszystko pasuje, silnik siedzi na łapach tak jak powinien po prostu musiałem rozwiercić mocowanie poduchy skrzyni bo brakowało z centa żeby siadło jak oryginał. I to by się zgadzało bo Darek który też robił swapa pisał mi że też rozwiercał to mocowanie żeby ładnie siadło. Slax a z czego Ty miałeś łapę od strony rozrządu?
bociannielot, Czemu nie bardzo ? Zr nie wygląda aż tak "zadziornie" w porównaniu do wielu innych hb moim zdaniem . Bez większych modów z zewnątrz nie wyróżnia się aż tak , a z 200+ pod maską może zdziwić nie jednego
Siemanko
Czy będzie sleeper czy nie to zobaczymy, IC chcę dać w zderzak także zobaczymy jak to będzie wyglądać i na ile będzie zdradzał charakter auta
Mechanika prawie że ogarnięta zostało parę dupereli do zrobienia. Dziś przyszły półośki z diesla ale strasznie zimno na razie jest żeby coś grzebać. A no i prawdopodobnie w czwartek auto leci na wyspawanie całego nowego wydechu
Coś się zadziało w sobotę i udało się odpalić gada. Z pomocą przy kabelkach przybył mi kolega Marek (Markzo) i tutaj WIELKIE podziękowania dla niego za pomoc samemu to zostało by chyba tylko siąść i płakać Chłopak zna się na rzeczy i wie co robi a najważniejsze że chyba lubi to robić i pomagać drugiemu . Oczywiście nie obyło się bez małych problemów jak na przykład urwana śruba przy rozruszniku czy sikający wąż od wspomagania ale i z tym sobie poradziliśmy Silnik sobie wczoraj chwilę popracował, pierwszej jazdy jeszcze nie było bo jak się zagrzał to spadł jeden wąż od nagrzewnicy i zanim to wszystko ostygło i założyłem to tak jak ma być to już nie chciało mi się wyjeżdżać. Do poprawy zostało parę pierdół takich jak ułożenie i zaizolowanie wiązki poprawienie węży od wspomy bo trochę podciekają itp... Najważniejsze że pacjent żyje i mam nadzieję że w tym tygodniu wyjedzie na pierwsze testy drogowe
I fota jak to wygląda pod maską.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum