Zgadzam się,silnik jest bardzo trwały,nie pali dużo i to jest cos czego poszukuję.
Poza tym z tego co wiem rozrząd występuje w postaci łańcucha a ne paska.( trwałosć)
SPAMU¦
Wysłany: Pią Gru 30, 2016 11:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
75 nigdy nie bedzie wyścigówka, większość z nas nie lata codzien po autostradach, cdt jest chyba najbardziej pancernym silnikiem i jesli komuś nie przeszkadza dźwięk diesla to jest to dobry wybór. Skrzynia hmmm dla mnie tylko Manual, jesli padła pompka to zrobiona dobrze naprawa zapewnia bezawaryjna jazdę przez wiele km
Akurat dźwięk cdt wg mnie jest ok, w porównaniu do tdi to wręcz symfonia. Jesli chodzi o skrzynie nie wiem jak w automacie ale w manualu wydawały mi się za krótkie biegi.
Potwierdzam info o pompce, co drugą wymianę oleju w silniku rozbierałem, czyściłem i wymieniałem płyn i przy przebiegu ponad 270000 była jeszcze oryginalna.
Z tym, że CDT nie pali dużo... Fakt faktem z MBC, po chipie i kołami 225 ale w trybie mieszanym 7-8 litrów u mnie chłapie (dojeżdżam do poznania więc ruch większy i świateł trochę więcej niż w np. pcimiu dolnym). Natomiast pewnie na oponach 195 pół litra mniej więc 6.5-7.5 już brzmi rozsądniej.
Jestem po rozmowie z gościem,sprawia wrażenie uczciwego natomiast wiem wrażenie to trochę za mało przy kupnie samochodu dlatego zgłaszam się do Was,koledzy po fachu.
Odnosi się wrażenie że wie o czym mówi.
Twierdzi, że nie ma nic do ukrycia i bez problemu można podjechać na stację diagnostyczną.
Samochód w ciągłej eksploatacji.Serwis na bieżąco.
Byłem na oględzinach tego modelu.
Niestety podróż okazała się niczym więcej jak stratą czasu...
Od samego początku dało się wyczuć, że gościu jest nieszczery.
Panowie,
Jeżeli ktokolwiek chce z jakiegoś powodu pozbyć się Roverka, bardzo chętnie przygarnę.
Kupić autko na tym forum to pewny zakup.Chciałbym takiego dokonac,
Pomógł: 11 razy Dołączył: 19 Maj 2007 Posty: 131 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sty 04, 2017 02:01
Skrzynia to pół biedy jeśli wyjmiesz auto w świetnej cenie, zrobisz jej pełny remont i bedziesz na niej latał 150-200 tkm.
Niemniej jednak, jeśli inne sprawy wyglądają kiepsko, to nie ma sensu pchać się w kanał.
Dodam swoje 3 grosze
Wiadomo, że są gusta i guściki odnośnie silników. Mi osobiście benzyną jeździ się średnio - mimo tego że 2,5 V6 reaguje na gaz jak diesel to i tak obroty na których się jeździ są relatywnie wyższe. Fajnie że jest moc ale z drugiej strony to jest limuzyna raczej nie stworzona do super dynamicznej jazdy. Pomijając Rover, czy nie Rover i tak wybrał bym diesla.
W CDT/CDTi jest solidna konstrukcja więc silnik przejedzie te 600 tys nim będziesz musiał się martwić o jakieś wymiany łańcucha itp. Co do sprzęgła w manualu - jest to bolączka ale nie aż taka jak to wszyscy na forum zwykli malować jestem świeżo po wymianie i nie była to aż taka straszna robota. Sprzęgło z dociskiem i wysprzęglikiem kosztowało co prawda 800zł a robocizna kolejne 600zł (ale było też kilka drobiazgów innych robionych) ale jest to coś co robisz raz na 200 tys. km. Oczywiście skrzynia automatyczna ma wiele zalet i sam bym się nad nią zastanawiał... ale mam już manual więc - następnym razem.
Jedna rada - jeśli chcesz kupić dobry egzemplarz - warto na niego poczekać bo później będziesz myśleć, kurczę, mógłby mieć jeszcze to, i to... wybierz to co chcesz mieć i takiego auta szukaj, bez kompromisów! Bo będziesz żałować
może i robota w postaci wymiany sprzęgła nie jest straszna (te 1200zł) natomiast najgorsze jest to jak często jesteś zmuszony powtarzać tą czynność w ciągu np.roku.
W jaki sposob zrobić to aby pojezdzic bez tej awarii przez dluzszy czas?
Pewnie powiecie sprzęgło kompletne firmy Tazu, aluminiowe (tak szybko się nie ściera)
aczkolwiek na tym forum znalazłem wypowiedzi osób,które pomimo zastosowania komponentów tej firmy musiały jeszcze raz serwisowac sprzęgło.
Trzeba było napisać że chcesz go obejrzeć, ja mam 45km do Łomży to bym te 3h poświęcił a Ty byś nie jechał na darmo
Co do sprzęgła to ja przez 6 lat wymieniłem raz i to tylko ze względu na swap. Raz zregenerowałem pompkę a po roku od regeneracji zmieniłem na metalową i tyle. Dużo zależy od montażysty, ja robiłem sam i nikt by się do tych wymian nie przyłożył bardziej a jak jest z mechanikami każdy wie.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
hmm powiedział bym że faktycznie wysprzęglik (nie sprzęgło) i pompka metalowa od Tazu - też czytałem o ostaniach problemach - wychodzi na to że zaczęli produkować na ilość bo okazało się że jest dużo chętnych. Zobaczymy, będę mógł się wypowiedzieć za kilka miesięcy jak już nabije te 10kkm żeby coś wiedzieć.
A poza tym jak włożysz tarczę w miarę ok firmy to będzie działać i przejedziesz na niej tak czy tak ok 200 tys km. więc jeśli nie wysypie się wysprzęglik - to masz bezawaryjne sprzęgło. Wiadomo, trzeba sprawdzić poziom płynu od czasu do czasu i pewnie go wymienić raz na rok/dwa ale poza tym... nic mi do głowy nie przychodzi.
Pompkę wymieniłem 4 lata temu na używany oryginal, niewiele pozniej wymieniłem wysprzeglik, jeszcze tez na zwykly który kosztował 250 i byl niby do land rovera. Od tego czasu mam spokój. Roverekiem przez 6 lat nakulalem jakies 60 tys , na blacie wg licznika 250 i konczy mi sie sprzeglo. Koszt minimum za tarcze i docisk 400, max to można polecieć do 1200. Robota to pewnie tez ze 400.
Podliczajac serwis tego układu na 6 lat wychodzi okolo 1550, mysle ze niedużo, tym bardziej ze auto rocznik 2000 i podejrzewam tam jeszcze oryginalne sprzeglo. A moje nie ma latwego zycia. Takze mysle ze Manual nie tak straszny jak to malują.
Nie dotarłem na oględziny auta, wyjeżdżając zadzwoniłem jeszcze raz z informacją że się spóźnię przez warunki pogodowe a pan mnie informuje że nie ma sensu bym przyjeżdżał bo nie jest w stanie otworzyć auta ponieważ zamarzło
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
Mogło zamarznąć, mój starszy też dzisiaj nie mógł otworzyć. Walczył z pół godziny i zwątpił
Wczoraj padał śnieg przy +1, po południu spadło do -1 a w nocy było już -13 i intensywne opady śniegu
Ja swojego też miałem całego pod 5mm warstwą lodu.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
W moim tylko mikroswitche zamarzają w drzwiach i komputer widzi je po zamknięciu jako otwarte. Tatuś tak się ucieszył, że go odwiedziłem po prawie miesiącu, że postanowił mi przed mrozami umyć auto. Kierując dyszę z bliska w każdą szczelinę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum