No luz. Niech nie cieknie, bo nie będzie mi się chciało tego rozbierać na nowo.
[ Dodano: Pią Maj 26, 2017 19:38 ]
Prace zakończone. Ukł. chłodzenia wydaje się być w porządku.
Z wałka nie cieknie na razie mimo, że trochę go ugryzłem wkrętem przy wyciąganiu:/
Tego od frontu nie wymieniałem, bo uznałem, że nie ma potrzeby.
Pojawił się natomiast problem z falowaniem obrotów. Nie wraca też na jałowych do 850rpm tylko jakieś 1000 utrzymuje. Po dłuższym czasie dopiero wraca. Chyba krokowy albo TPS.
Zauważyłem dziwną sprawę - olej w listwie wtryskowej. Całą tarczę przepustnicy miałem zachlapaną.
Muszę się temu przyjrzeć.
_________________ Jak Kolonko, mówię jak jest.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Maj 26, 2017 18:38 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pojawił się natomiast problem z falowaniem obrotów. Nie wraca też na jałowych do 850rpm tylko jakieś 1000 utrzymuje. Po dłuższym czasie dopiero wraca. Chyba krokowy albo TPS.
albo krokowy albo gdzieś fałszywe powietrze dostaje może gdzieś coś słabo poskładałeś
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Właśnie zastał mnie deszcz. Odkręciłem krokowy i TPS. Małe czyszczonko ale właśnie deszcze nie pozwolił mi tego poskładać.
Z tym powietrzem możesz mieć rację, bo przecież przed rozebraniem wszystko grało (poza termostatem).
Jutro będę szukał.
Dzięki za trop.
Co rozumiesz przez olej na listwie wtryskowej ? Na listwie wtryskowej paliwa masz olej, czy po prostu w kanałach w kolektorze dolotowym miałeś oleisty nalot ?
Jest/był olej. Z silnika, bo miał przepalony zapach. Nie wiem jak się tam dostał.
[ Dodano: Sob Maj 27, 2017 18:46 ]
Krokowy przeczyszczony w miarę możliwości, styki wtyczek, TPS również (teraz nie wskakuje na 1600 rpm po muśnięciu gazu tylko od 1100 można płynnie zwiększać obroty)
Falowanie na zimnym ustało, ale nie powraca płynnie do 850 po rozgrzaniu.
Zwiesi się na chwilę na 1000 i dopiero po 2,3 sekundach opadnie z falowaniem. Tak jakby nie umiał się ustawić - stawiam na czujnik temp.
Przejrzałem wszystko co mogłem i raczej lewego powietrza nie dostaje.
Zazwyczaj hamuję silnikiem i bardzo odczuwalne jest puszczenie gazu i odcięcie paliwa (czuć szarpnięcie), podobnie ponowne dodanie gazu na tym samym biegu - też lekuśko szarpnie. Wcześniej tego nie miałem.
Został MAF do sprawdzenia i czujnik temp. Przez zabudowane wtyczki nie jestem w stanie sprawdzić napięcia na TPS'ie.
Dla upewnienia - czujnik temp. na ECU to jest ten górny, tak? Po odpięciu jego wtyczki uruchamia się wentyl.
na 99% czujnik temperatury. zawieszanie na chwilę obrotów na 1000 jest w Freelanderze normalne zawsze tak miałem i mam ale nie na 3s tylko na moment max 1s
[ Dodano: Sob Maj 27, 2017 19:17 ]
ten czujnik który po odpięciu włącza wentylatory to jest od ECU
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Niepokoi mnie trochę ten olej w listwie i zapaćkana przepustnica.
Skąd? I nie napisałem tego wcześniej ale pierwsze odpalenie po złożeniu tak trzęsło budą, że podejrzewam iż pracował na 3 cylindry. Po kilkudziesięciu sekundach dopiero się unormował. Podejrzewam, że zalany olejem był któryś z wtrysków i dopiero po przepłukaniu mgiełką coś ruszyło, ale nie zakopcił wcale więc to są tylko moje domysły.
Nie chce mi się ściągać znów listwy, bo dostęp do nakrętek jest koszmarny i najwięcej to czasu zabiera.
Odrobina oleju może się pojawić w dolocie bo przecież opary odmą zaciąga a one zawsze będą osiadać wszędzie po drodze. Zawsze coś pójdzie. U mnie w Golfie po zmianie turbo na większe, potrafi zrobić takie podciśnienie w dolocie, że ubywa mi oleju odmą.
Tym olejem się nie przejmuj bo to, jak mówili przedmówcy, opary z odmy. W sobotę wykręcałem MAPSENSOR i był lekko zaolejony, chociaż przepustnicę miałem czystą.
Trochę oleju nie wzbudziło by zaniepokojenia. Tam wszystko w nim pływa. Wczoraj MAP wykręciłem by wyczyścić i był cały zalany. Chusteczką z otworu po nim wybrałem znaczne ilości.
Dziś ściągnę przepustnice i będę czyścił w miarę możliwości.
Uwierzcie że to nie jest trochę oleju. Jest tam go zdecydowanie za dużo.
Mieliście rację. Oleju ledwo co w listwie ale mimo to wyczyszczona łącznie z przepustnicą.
Objawy wciąż te same. Czekam na czujnik temp i po podmianie dam znać jednak wydaje mi się, że to nie będzie to.
Nie wiem czy wcześniej to napisałem ale nie da się hamować silnikiem. Właściwie da się ale nie zwalnia tak jak wcześniej, po prostu sobie jedzie i jedzie... Nie ma kompresji czy co?
Adaptacja przepustnicy zrobiona? Lewe powietrze na osi przepustnicy? krokowy sprawny na pewno?
[ Dodano: Czw Cze 01, 2017 23:20 ]
a i jeszcze mi się przypomniało, kiedyś nie hamował mi silnikiem freel i sie okazało, że ta rurka co idzie z kolektora ssącego na kapę zaworową (w kształcie S) pękła delikatnie na samym wejściu w kapę od spodu, dopiero jak ją całą zdjąłem i uciąłem 0,5cm pomogło
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Adaptacja zrobiona.
Za krokowego nie mogę być 100% pewny bo nie ma go jak sprawdzić. Słychać, że pracuje raczej normalnie.
Z lewym powietrzem sam wiesz jak jest. Wszystkie rurki wydają się być w porządku - spękań czy dziurek nie zauważyłem.
Spróbuję pomierzyć napięcie na TPSie czy płynnie idzie od 0-5V.
W każdym razie nie poddaję się bo jeździ mi się dziwnie i będę szukał przyczyny.
[ Dodano: Sob Cze 03, 2017 19:59 ]
Czujnik temp. wymieniony na nowy z Lucasa. Objawy wciąż te same.
Nie wiem czy to z powodu temp na zewnątrz ale auto bardzo szybko się nagrzewa i długo trzyma temperaturę. Może to przez tą wyciągniętą kulkę albo przez wyczyszczony ukł. chłodzenia, nie wiem.
Lewego powierza raczej nie dostaje więc nie znam przyczyny tych dziwnych objawów. Poszukiwań ciąg dalszy. Może coś znajdę przy naprawie klimy ale wątpię bo będę wyciągał ewaporator.
[ Dodano: Czw Cze 08, 2017 18:26 ]
Odpiąłem TPS i się przejechałem. Obroty jałowe wzrosły do ok 1500rpm i po odpuszczeniu gazu nie było rwania ale wiadomo czemu - obroty nie spadały do 850rpm. Przy dodaniu gazu szarpał ale słabiej.
Kiedy odpiąłem krokowy rwanie dalej występowało.
Po odpięciu czujnika MAP silnik chce zgasnąć więc na pewno to nie przyczyna.
Powoli się poddaje bo nie mam pomysłów... Sprzęgło? Lambda? (bo przegrzał się ze 2 razy) hmm.
_________________ Jak Kolonko, mówię jak jest.
Ostatnio zmieniony przez NoPE Pią Sie 18, 2017 22:30, w całości zmieniany 1 raz
miałem w landku dokładnie jak ty zacząłem od krokowca, czyszczenie itd. nie pomogło, wymieniłem cewkę zapłonową i pomogło o tyle że szarpał mniej ale nadal i dopiero jak wykręciłem świece wyczyściłem i wymieniłem tą z pierwszego cylindra auto wróciło do normy. świeca była brązowa przy metalu i cała popękana porcelanka.
[ Dodano: Pią Cze 09, 2017 23:16 ]
świece mam platynowe założyłem jesienią zeszłego roku jakieś niecałe 30kkm temu
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Cewki z kablami (NGK) wymieniłem nie dalej jak w czerwcu 2016 więc mają dokładnie rok.
Nie mam klucza do świec ale spróbuję pożyczyć i zobaczę. Świece też był wymienione ale we wrześniu 2014 na Denso.
Ogólnie objawy pojawiły się po wymianie termostatu (raczej nieudanej próbie) przez warsztat. W tym czasie auto 2 razy przegrzałem do załączenia wentylatora. Może te informację coś nakreślą.
miałem poprzednio denso kupiłem z autem i od ichzałożenia do wymiany na te co mam minęło 1 rok i ok 40kkm. Szarpał mi okrutnie na nich i gazmen nie chciał gazu zakładać jak tego nie ogarnę tak że denso moim zdaniem za długo nie trzymają. W poprzednim freelu miałem platynę NGK przez 80 kkm a potem championa (jak teraz) przez ponad 100kkm ( w tym nowy właściciel jeszcze miał je ) i jak zaczął poszarpywać to mój następca zmienił na platynę NGK.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pytanie zasadnicze, te denso to zwykłe wsadzone, czy platynowe, czy irydowe ?
Klucz do świec to zwykła długa nasadka bodaj 16. Ja wyjmując świece, odkręcam zwykłą długą nasadką a potem zakładam fajkę lekko ( tak tylko żeby guma zaskoczyła) i wyjmuję do góry.
sebeks, jaka różnica miedzy platynowymi a irydowymi i które lepsze bo już jakiś czas się zastanawiam czy irydowych nie kupić. Na zwykłych Freelander nie jeździ albo inaczej jeździ bardzo krótko i świece do wymiany. Nie wiem czemu w Roverach na zwykłych się da jeździć nawet długo a Freel wybrzydza.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum