Forum Klubu ROVERki.pl :: R200 "Rower"
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
R200 "Rower"
Autor Wiadomość
nanab 



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 21 Kwi 2017
Posty: 684



Wysłany: Czw Lis 26, 2020 15:38   

Moim zdaniem nie tak dużo, żeby wyssać akumulator musiałby stać chyba miesiąc, a mi wyciąga go po jednej nocy, średni prąd na poziomie kilku amper wychodzi.
Właśnie kończy się ładować, przez noc postoi dla pewności że to nie jakaś dziwna usterka akumulatora(chociaż prawdopodobnie stary zdechł w ten sam sposób więc mało realne), jutro będę się bawił w mierzenie poboru przez kilka godzin po zamknięciu. Mam nadzieję że uda się szybko ogarnąć, bo szkoda zabijać akumulator kupiony tydzień temu.

[ Dodano: Wto Kwi 17, 2018 16:40 ]
Naładowałem, potem stał całą noc na parapecie, a rano miał jeszcze ponad 13V. Podłączyłem i tylko centralka od gazu mi bierze 0,5A ale nawet jeśli by się po jakimś czasie nie wyłączała, to takim poborem zjechać akumulator 50Ah do 7V nie ma szans przez kilkanaście godzin. Po wyłączeniu się centralki na zamkniętym pobór spada do 40mA. Chyba będę musiał poskładać sobie jakiś logger prądu, zostawić tak na noc, a rano przejrzeć wykres.

[ Dodano: Sro Kwi 18, 2018 15:50 ]
Dzisiaj wpadły nowe świece, wydaje mi się że jest lepiej, ale jednak jeszcze czasami poszarpuje, widocznie tak musi być.
O dziwo po nocy udało się otworzyć i odpalić bez problemu, bałem się trochę, zwłaszcza że w nocy w okolicy słyszałem alarm i myślałem, że to ten w rowerze pomyślał, że odcięli mu akumulator. Może się naprawiło, oby nie na chwilę. Poziom płynu po kilku przejażdżkach ustabilizował się w okolicach maksimum, po ostygnięciu przy odkręcaniu korka syczy, więc chyba jest też szczelny. Przejechałem się dzisiaj w trochę wyższej temperaturze i trochę większych korkach i nadal nie udało się ruszyć wskazówki wyżej niż zwykle.
Klima po zimie nie działa, kolejny punkt do zrobienia.

[ Dodano: Nie Cze 17, 2018 02:57 ]
Zacząłem poprawiać to co spartaczyli geniusze zakładający lpg.

Cały czas myślę nad przeniesieniem reduktora na drugą stronę silnika i wpięciem go szeregowo z nagrzewnicą, tylko nie mam pojęcia gdzie go wcisnąć. Gdybym nie miał ABS byłoby łatwiej. Teraz na reduktorze mam 40-50 stopni, aż dziwnie że daje radę trzymać stabilnie ciśnienie. Narazie opaską zdławiłem trochę wąż idący do nagrzewnicy i zobaczę czy sytuacja się poprawi. Jak nie, to zmieniam połączenie na szeregowe.
Wykręciłem zaworek z filtrem i wysypałem z niego garść piachu, najwyraźniej nie wymieniany przez 75000km(chociaż serwis skasował za wymianę kpl.). Swoją drogą nie dziwię się, bo jakiś półmózg zamontował zawór filtrem do dołu i żeby odkręcić pokrywkę(dokręconą pneumatem albo metrową przedłużką) trzeba było wyjąc reduktor z samochodu.

Listwę rozebrałem i wyczyściłem, chociaż pewnie będę zmuszony wymienić, bo to czerwony valtec 3Ohm, za wolny żeby dobrze pracować w tym silniku. Wcisnę też listwę niżej i w pionie, teraz przewody są za długie.

[ Dodano: Czw Cze 21, 2018 22:42 ]
Przy okazji grzebania przy gazie dowiedziałem się, że wspomaganie jednak działa. Uszkodziłem zaworek zwrotny(ułamałem jeden króciec) między serwem i kolektorem. Sądziłem że i tak nie było wspomagania, więc go po prostu zatkałem i uznałem że jest gotowy do jazdy. Zdziwiłem się przy wyjeżdżaniu z podwórka, teraz dopiero wspomaganie przestało działać :D
Dzisiaj pospawałem ułamany króciec na zaworku i zamontowałem, wspomaganie wróciło. Zmieniłem też opony i dobiłem trochę czynnika do klimy, bo po zimie przestała działać. Udało mi się uzyskać 14bar na zaworze po stronie HP i -11'C na wylocie kratek nawiewu, przy temp otoczenia ponad 30 stopni. Zobaczę jak długo się utrzyma, jak wystarczy na parę lat, to raczej nie będę bawić się w szukanie takiego małego wycieku. Jak kupiłem klima nie chłodziła tak dobrze jak nabita do pełna, a przestała działać po roku jeżdżenia, Teraz jak nabijałem to było jeszcze trochę czynnika.

Dotarła paczka z częściami do gazu, nowe filtry, wąż między listwę a reduktor(żaden nie jest nowy, ale ten jest już w bardzo kiepskim stanie), parę złączek gdybym musiał zmieniać z równoległego na szeregowy i czujnik temp. reduktora. Możliwe że to przez niego przełączał się na benzynę w losowych momentach, pokazywał czasami ostre piki do temperatur na minusie, a po wykręceniu całkiem przestał działać.
Pożyczyłem też kabel do komputera i pogrzebałem w sterowniku od gazu. Okazało się, że nawet przełączony na gaz ciągle bierze 1/3 benzyny do 2/3 gazu, jak ogarnę parownik będę musiał się zagłębić w regulację i spróbować to ustawić tak jak powinno być.

[ Dodano: Pią Lip 06, 2018 21:51 ]
Dzisiaj kupiłem przegląd, ale żeby nie było tak fanie w drodze powrotnej mijałem dwa wypadki i zdechł mi mapsenmsor od lpg, nowy niedostępny, używki 150-200zł.

[ Dodano: Wto Lip 10, 2018 22:56 ]
Wymieniony mapsensor na nowszy poprawiony model, przy okazji znalazłem nieszczelność w podciśnieniu-na czujniku położenia przepustnicy.

Czeka mnie rzeźba w gumie, albo odlew z silikonu, bo chyba nie da się tego kupić. Na razie poskładałem czujnik na starej uszczelce, tylko wcześniej wyczyściłem wszystko i dodałem na nią smaru-różnica ogromna, zero szarpania, nawet jak specjalnie próbowałem je wywołać, nie ma też wiszenia na obrotach przy zmianie biegu. Niestety działa tak tylko przez kilkanaście kilometrów, potem stopniowo wracają objawy.

[ Dodano: Nie Paź 27, 2019 17:49 ]
Wymieniłem całą przepustnicę na metalową z MG ZR, konstrukcja tego uszczelnienia jest zupełnie inna, nie ma tam takiego ringu, tylko płaska uszczelka nie mająca z wałkiem żadnego kontaktu. Szarpania nie ma pomijając moment przy max zamkniętej przepustnicy, wtedy jest pojedyncze szarpnięcie w momencie przejścia z max zamkniętej do minimalnie otwartej i w drugą stronę.
Poprawiłem konektor czujnika temperatury, był luźny i po wciśnięciu gazu temperatura na zegarach spadała na sam dół.
Zmieniłem olej, szklanki przestały klepać jak traktor(chociaż dalej klepią, ale cicho). Ogarnąłem trochę hamulce, bo zdarzało się tarcie i przegrzewanie. Podejrzewałem prowadnice zacisków albo tłoczki, ale i to i to okazało się w dobrym stanie. Podejrzewam że klocki blokowały się w bezpośrednio w jarzmach przez rdzę i syf. Klocki i blaszki prowadnic wyczyściłem szczotą i papierem ściernym, mam nadzieję że problem nie wróci.
Niedługo i tak wymieniam komplet klocki, tarcze, blaszki, teraz robiłem tylko rozeznanie co jest do robienia, czy zamawiać też prowadnice i zestawy tłoczków.

[ Dodano: Czw Lis 26, 2020 15:38 ]
Parę tygodni temu zmieniłem sprzęgło i parę uszczelnień przy okazji nagrywając pierwszy filmik na yt. https://www.youtube.com/w...VzFlwQZxEU&t=1s
Niedawno też zregenerowany alternator.
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Czw Lis 26, 2020 15:38   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
WMAlleG 



Dołączył: 15 Lut 2020
Posty: 3



Wysłany: Wto Sty 12, 2021 15:36   

nanab,
PW nie działaja na forum z jakiegos powodu, a chcialem sie dopytać o pare rzeczy. Mozesz zostawic jakiś kontakt do siebie? :)
 
 
dawidd 




Pomógł: 44 razy
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 3424
Skąd: Czestochowa/Radomsko



Wysłany: Wto Sty 12, 2021 20:35   

nanab, wkładasz turbo?
_________________
Ekspresy do kawy, serwis 504602363
mój MG ZR160: https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=108158
 
 
nanab 



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 21 Kwi 2017
Posty: 684



Wysłany: Nie Lip 17, 2022 16:18   

dawidd napisał/a:
nanab, wkładasz turbo?

Tak,

ale nie do tego samochodu :P
O rowerze też przez chwile myślałem ale ciasno pod maską, no i rower robi mi za daily, więc raczej unikam przestojów, a z moim zapałem to by przynajmniej pół roku stał rozgrzebany :D
WMAlleG, odpisałem na priv

Wracając do tematu rowera, jakiś czas temu wymieniony kawałek rurki na łączeniu katalizatora i dalszej części wydechu, po prostu przegniło na łączeniu, było co raz głośniej, aż w końcu całkiem się złamało i zawisło na drucie(zrobiłem na czas asekurację, bo kiedy zauważyłem że zaczyna pękać nie miałem akurat migomatu pod ręką). Efekt-tjuniungowy wydech tak głośny że rzadko kto się nie obejrzy:
https://www.youtube.com/watch?v=VepZSLxBmaI
Całą drogę z pracy do garażu praktycznie nie naciskałem gazu a i tak ryczał jak jakieś v8.

[ Dodano: Nie Lip 17, 2022 16:18 ]
Przy okazji remontu wydechu dowiedziałem się co powodowało dudnienie na jałowych. Tłumik końcowy od spodu wyglądał na prawie nówkę, ale od góry była wielka dziura, a w środku sama rdza, wysypałem z niego chyba litr pruchna.





Porobiłem tez trochę druciarską metodą końcówkę progu/początek błotnika.









Czujnik abs zamiennik za ponad stówę podziałał może pół roku i koniec, przy małych prędkościach mu odwala i abs zaczyna pracować. Będę musiał założyć oryginał używkę którą dostałem razem ze zwrotnicą która cała z tarczą, zaciskiem,jarzmem, klockami, łożyskiem piastą i mocowaniem czujnika kosztowała 40zł. Najbardziej boli podłączenie, bo kiedy nawet w seicento konektory są na wierzchu zaraz po otwarciu maski, to w rowerze trzeba zdemontować parę gratów a wtedy i tak trzeba pchać ręce w jakieś zakamarki i na czuja podłączać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  


Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink