[lime]

Witam wszystkich forumowiczów.

Przypadkiem stałem się posiadaczem Rovera 400 z silnikiem 2.0 diesel o oznaczeniu chyba Di. Auto ma przejechane niecałe 250k km(przynajmniej tak pokazuje licznik kilometrów), wyprodukowany w 1998 roku.

Miał to być samochód przeznaczony przede wszystkim do dojazdów do pracy i do sklepu, ale wertując internet z radością stwierdziłem, ze znowu nie chcący kopiłem wynalazek. Bardzo podoba mi się silnik, nie wysilona wolnossąca jednostka daje nadzieje, ze nie będzie z nią problemow, ładnie pracuje, przyzwoita elastyczność i wystarczając moc której więcej nie potrzebuje do jazdy na co dzień.

Liczę, ze forum pomoże mi w bezawaryjnej eksploatacji auta.

Witam wszystkich forumowiczów.

Przypadkiem stałem się posiadaczem Rovera 400 z silnikiem 2.0 diesel o oznaczeniu chyba Di. Auto ma przejechane niecałe 250k km(przynajmniej tak pokazuje licznik kilometrów), wyprodukowany w 1998 roku.

Miał to być samochód przeznaczony przede wszystkim do dojazdów do pracy i do sklepu, ale wertując internet z radością stwierdziłem, ze znowu nie chcący kopiłem wynalazek. Bardzo podoba mi się silnik, nie wysilona wolnossąca jednostka daje nadzieje, ze nie będzie z nią problemow, ładnie pracuje, przyzwoita elastyczność i wystarczając moc której więcej nie potrzebuje do jazdy na co dzień.

Liczę, ze forum pomoże mi w bezawaryjnej eksploatacji auta.

[SPAMU¦]

[MD]

Cześć, dzień doooobry! Czy taki wynalazek to nie wiem, sporo części wspólnych z innymi samochodami. Ale na pewno jako całość jest bardziej nietuzinkowy niż to, co spotyka się na ulicy.